dlatego tak cisna o podpisanie weksla.ciekawe jak w tym miesiacu z wyplatami
to mamy powód dla którego nie wypłacają kasy
Inwestorzy fatalnie przyjęli informację o wynikach spółki oraz zapowiedź nowej strategii InPostu. To czarny dzień dla spółek Rafała Brzoski. Trwa wyprzedaż akcji InPostu. Akcje spółki były jeszcze w poniedziałek po 17,70 zł, we ich warość spadła aż o 21,53 proc., do 13,89 zł. Pocieszenie? Obroty są niskie - niespełna 340 tys. zł. InPost się kurczy Inwestorom nie spodobały się wyniki InPostu. Po utracie kontraktu na doręczanie listów sądowych (odpowiadał za 1/3 wolumenu przesyłek) spółka zaliczyła na poziomie EBITDA, który najlepiej mówi o kondycji firmy, 7,5 mln zł straty. Rok temu miała 11 mln zł zysku. InPost podjął w poniedziałek decyzję o restrukturyzacji swojej działalności listowej. "Optymalizacja modelu dystrybucyjnego przesyłek listowych zrealizowana w marcu br. w następstwie zakończenia obsługi kontraktu dla sądów, w wyniku której zredukowano liczbę oddziałów o ok. 45 proc., a zasoby ludzkie o ok. 40 proc., nie przyniosła oszczędności wystarczających do utrzymania rentowności segmentu listowego" - pisze spółka w komunikacie. Kuracja, którą Brzoska ordynuje InPostowi, będzie więc radykalna. InPost ograniczy działalność tylko do głównych miast w Polsce. "To szacunkowo zmniejszy obsługiwane wolumeny listów o ok. 30 proc., a których obsługa generuje ok. 50 proc. bezpośrednich kosztów dystrybucji" - pisze spółka. Wypowie też wszystkie nierentowne kontrakty, zrenegocjuje już obowiązujące umowy, przytnie koszty w centrali. Potężna strata Integera Spada też, prawie o 13 proc., kurs drugiej notowanej na GPW spółki Brzoski, czyli Grupy Integer.pl. Wynik netto spółki za pierwszy kwartał wyniósł minus 36 mln zł, w porównaniu z 3 mln zł rok wcześniej. Przychody Grupy Integer.pl w I kwartale 2016 roku wyniosły 192 mln zł i wzrosły o 23 proc. rok do roku, głównie dzięki utrzymaniu wysokiej dynamiki sprzedaży usług paczkomatowych (+71 proc. rok do roku) oraz transakcji sprzedaży paczkomatów i innych urządzeń do przesyłania towarów. Integer.pl Inwestycje posiada jednak 57,99 proc. akcji InPostu. Mocno, o blisko 60 mln zł rok do roku, wzrosły koszty operacyjne Grupy. "Z tego niemal 1/3 wynikała z rozwoju usług kurierskich uruchomionych w czerwcu 2015 r. (usługi obce, wynagrodzenia i ubezpieczenia społeczne), 8,6 mln zł stanowiło koszty jednorazowe usług pocztowych (koszt restrukturyzacji sieci dystrybucji listów oraz wartość spisanego aktywa z wyceny kontraktu sądowego), 26 mln zł to wzrost zużycia materiałów i energii związany z wyższą produkcją paczkomatów, a pozostała kwota dotyczy głównie rozwoju sieci paczkomatowej w kraju i za granicą" - pisze spółka.
Klienci instytucjonalni zrywają umowy z prywatnym operatorem pocztowym. W ciągu ostatnich miesięcy InPost stracił kilka cennych kontraktów na obsługę korespondencji – dowiedziała się „Rzeczpospolita". Jak ustaliliśmy, w trakcie obowiązywania umowy rozwiązały ją m.in. Urząd Dozoru Technicznego (UDT), urzędy gmin w Brwinowie, Piastowie i Prażmowie, warszawskie Centrum Kształcenia Podyplomowego Pielęgniarek (CKPP). Powód? Niewłaściwa realizacja zleceń, niezgodnie z warunkami przetargów, nieterminowość czy brak odpowiedzi na reklamacje. Instytucje te dokończenie wartych w sumie grubo ponad 5 mln zł kontraktów przekazały Poczcie Polskiej (PP), największemu konkurentowi InPostu. Państwowy operator na odebranych rywalowi zleceniach może zarobić ponad 1 mln zł.
Pisałem to o 20, ze powinni sie wycofać, o 23 artykuł z wybiórczej: Duże zmiany w InPost, firma wycofuje się tylko do dużych miast!!!!!!!!! Spółka zapowiada radykalną restrukturyzację. Już zredukowała liczbę oddziałów o 45 proc., a zatrudnienie o 40 proc. Dostarczanie listów w dzisiejszych czasach staje się działalnością wysokiego ryzyka. Ot, prosty przykład, amerykańska poczta U.S. Postal Service zanotowała w roku fiskalnym 2015 5,1 mld dolarów straty. Podobnego rodzaju wynik w większości firm doprowadziłby do bankructwa, ewentualnie zmiany zarządu. W działalności pocztowej to jednak coś normalnego. Wspomniana U.S. Postal Service w 2014 miała 5,5 mld. dolarów straty, w sumie przynosi je już dziewięć lat z rzędu. Teraz okazuje się, ze ten kawałek chleba jest zbyt twardy nawet dla właściciela InPostu Rafała Brzoski, który słynie z ekstremalnej kontroli kosztów w swoich firmach. InPost podjął w poniedziałek decyzję o restrukturyzacji swojej działalności listowej. To pośrednio efekt utraty kontraktu na obsługę listów sądowych, który teraz obsługuje Poczta Polska. "Optymalizacja modelu dystrybucyjnego przesyłek listowych zrealizowana w marcu br. w następstwie zakończenia obsługi kontraktu dla sądów, w wyniku której zredukowano liczbę oddziałów o ok. 45 proc., a zasoby ludzkie o ok. 40 proc., nie przyniosła oszczędności wystarczających do utrzymania rentowności segmentu listowego" - pisze spółka w komunikacie. Kuracja, którą Brzoska ordynuje InPostowi, będzie więc radykalna. InPost ograniczy działalność tylko do głównych miast w Polsce. "Co szacunkowo zmniejszy obsługiwane wolumeny listów o ok. 30 proc., a których obsługa generuje ok. 50 proc. bezpośrednich kosztów dystrybucji" - pisze spółka. Wypowie też wszystkie nierentowne kontrakty, zrenegocjuje już obowiązujące umowy, przytnie też koszty w centrali. Te wszystkie działania mają sprawić, że po drugim kwartale br. EBITDA spółki (czyli zysk operacyjny powiększony o amortyzację) będzie na plusie. Jeśli restrukturyzacji nie będzie, spółka straci 2,5 mln zł miesięcznie (również EBITDA). "Po zakończeniu tego procesu zostaną podjęte dalsze decyzje co do działalności listowej oraz wielkości obszaru obsługi" - czytamy w komunikacie spółki. Plan musi teraz zaakceptować rada nadzorcza InPostu. W poniedziałek spółka podała również wyniki za pierwszy kwartał tego roku. W styczniu i w lutym obsługiwała jeszcze sądy. Jej przychody w I kwartale 2016r. to 131,4 mln zł (przed rokiem 129,4 mln zł). Na poziomie EBITDA, który najlepiej mówi o kondycji firmy, InPost zanotował 7,5 mln zł straty. Rok temu było to ponad 11 mln zł zysku. Spółka na warszawskiej giełdzie pojawiła się w październiku ubiegłego roku. Cena emisyjna akcji wynosiła 25 zł. Teraz jest to 17,70 zł. -------------------------- A teraz wisienka na torcie: Kto odnajdzie i wklei artykuł, w którym twierdzili, że utrata sądówek nic nie znaczy i nie zachwieje firmą?
Inpost zamyka listy i będzie je teraz woził Bezpieczny List? haha... ;)
wczoraj poszła oficjalna informacja do pracowników w Krakowie, że inpost zamyka listy
gora doprowadza do upadku firmy.
W tej firmie się nie myśli. Jak weszły sądówki po cichaczu wprowadzili listy na cały kraj. Jak stracili sądówki powinni wrócić do koncepcji robienia tylko największych miast. Co oni tam wyprawiają w tym Krakowie, to masakra!
Od ubiegłego tygodnia żaden nie wyjechał na trasę. Nikt z In postu nie roznosi listów po gminach. – Mamy dość – mówi jeden z kurierów. Protestują, bo nikt „z góry” się z nimi nie liczy. Strajkujący kurierzy pracują pod szyldem In postu, ale większość z nich ma umowy podpisane ze spółką Bezpieczny List. Oczywiście „śmieciówki”. Z blisko 20-osobowej grupy tylko 4 czy 5 osób („wybrańcy”, jak mawia o nich reszta) ma umowę o pracę. – Niektórzy pracują tu od kilku lat. Bez ubezpieczenia, ale do tej pory nie było źle. Przynajmniej miało się pracę… Poza stawkami za rozniesione listy dostawaliśmy też ryczałt samochodowy, bo listy po gminach rozwozimy własnymi samochodami – mówi jeden ze strajkujących kurierów. Najpierw wypłaty zaczęły przychodzić na konto z opóźnieniem, później prowizje zaczęły być zaniżane (miesięczne wyliczenia kierowniczki nie zgadzały się z tymi, które prowadzili sami kurierzy). Nie było żadnych pokwitowań, niczego na papierze. Kiedy kierownik oddziału poinformowała wszystkich o nowych stawkach, zapewniała, że są to kwoty netto. Po miesiącu okazało się, że jednak brutto. Miesiąc temu In post poinformował swoich pracowników, że od maja planowane są zmiany – koniec z „kilometrówkami”, za to będą mniejsze stawki za rozwiezione po gminach listy. Kierownik regionalny nie widział w tym problemu. Jak opowiadają chełmscy kurierzy, według niego – przykładowo do Sawina – można dojść pieszo, a jak się komuś nie podoba, znajdzie się dziesięciu innych na jego miejsce. W Internecie już pojawiło się ogłoszenie o przyjęciach do chełmskiego oddziału firmy. – Za niedostarczone w terminie listy kurier płaci karę. Regionalny powiedział, że mamy się nie martwić terminowością. Zabierze nam ryczałt, ale spokojnie sobie poradzimy, bo nawet jeśli nie damy rady roznieść wszystkiego w ciągu jednego czy dwóch dni, to zrobimy to kiedy indziej, bez płacenia kary. A przecież większość to listy polecone, w tym z sądu czy nakazy płatnicze z KRUS-u – mówi mężczyzna. Pieszo wszędzie się nie da. Mając dwie gminy, kurier potrafi rozwieźć nawet czterysta listów dziennie. Po odliczeniu z wypłaty kosztów paliwa, okazuje się, że zostaje ok. 400 zł! Nic dziwnego, że od 4 maja kurierzy z In postu protestują. Nikt nie wyjechał do powiatu – jedni poszli na urlop, inni na zwolnienie. – Chcemy godnie pracować. Niech oddadzą nam chociaż ryczałt za paliwo. Jak mamy wyżywić rodziny za te pieniądze? – pytają. Kierownik chełmskiego oddziału przebywa na zwolnieniu chorobowym, a zastępcy nie ma. Cichy bunt kurierów nie rzutuje dobrze na wizerunek sieci In post. Czy krakowska centrala ma zamiar interweniować? Do sprawy wrócimy z przedstawionym stanowiskiem spółki wobec chełmskich kurierów i nowych warunków pracy, jakie oferuje In post. – Mogą nas wszystkich zwolnić, ale wtedy będą w kropce. Nie tak łatwo pozbyć się wszystkich starych i nauczyć nowych pracowników. Ci, którzy są od kilku lat, wiedzą, który dom jest w lesie, a gdzie nie zanosić listu, bo nikt tam od dawna nie mieszka, tylko pod innym adresem – mówi jeden ze strajkujących. (pc)
Poczcie oddadzą i tyle w temacie.
a co z listami zwykłymi oraz poleconymi na wioski? kto to bedzie robil?
Będą likwidować rejony wiejskie kto pracował przed sądami to wie o co chodzi obsługiwać będą tylko miasta a allegro na wioski maja przejąc kurierzy, ale od kiedy wchodzi to w życie to nie wiem.
a ja mieszkam w 25.tys. miescie tyle samo mieszkancow i jest nas 2 osoby. i twierdza ze to za duzo. ma zostac tylko 1 osoba i to z doskoku co 2 dzien. jak myslisz da rade?
No duze nie jest to miasto bo ma jakies 70tys ludnosci. Listonoszow jest okolo 8. A gmin chelm obsluguje okolo 30. Wczesniej kazdy mial jedna gmine a teraz bylo juz tak ze wiekszosc miala po dwie czasami nawet trzy gminy.
na jaka powierzchnie srednio przypada 1 listonosz inspotu. chodzi mi o miasto?
a chelm duze miasto. ile jest miejskich listonoszy?
Miasto roznosza listonosze jak roznosili chodz i im jest urwane, ale wiadomo zarobia podstawe ale nie wydaja na paliwo i na naprawy bieżące samochodu wiec oni maja w tej chwili troche lepiej...
ja dzis mam wolne. bo za malo listow by isc w rejon. ja juz szukam innej pracy. o nikt nie roznosi listow. ale miasto ktos robi?czy tylko gmina stoi.
W lokalnej gazecie chelmskiej tydzien temu sie okazal artykuł. Nowy tydzien chelmski.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w InPost S.A.?
Zobacz opinie na temat firmy InPost S.A. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 73.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w InPost S.A.?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 51, z czego 3 to opinie pozytywne, 41 to opinie negatywne, a 7 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy InPost S.A.?
Kandydaci do pracy w InPost S.A. napisali 10 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.