Negatyw
O tym ze pracują tam idioci wiadomo nie od dzisiaj. Przykład z pomorza, ze Słupska. Paczkomat. Fikcyjny adres Kozietulskiego 12 (w rzeczywistości nie ma takiego adresu na tej ulicy). Piszesz do nich, ze paczkomat stoi na stacji benzynowej Gdańska 12, a oni nic... Dziwicie się wiec, ze olewają klientów, jak ich jakiś tam pracownik nie potrafi adresu, na którym stoi paczkomat, zweryfikować poprawnie!
Nie polecam, najgorszu firma kurierska w Polsce. Na 3 przesyłki tylko 1 dotarła w nienaruszonym stanie. wychodzi na to że zaplaciłem 70 zł ( koszt wysyłki wraz z ubezpieczeniem) za zniszczenie rzeczy wartej 400 zł( Reklamacja oczywisie odrzucona. pomimo tego ze kurier przd odbiorem paczki z oddziału zaznaczył że w srodku słyszy stłuczone szkło). w Dodatku zapłaciłem 10 zł za zgubienie 2 przesyłki ponieważ nikt nie wie gdzie paczka się znajduje, jest w transporcie juz 10 dni( deklarują 2). Odradzam wszystkim korzystanie z tej firmy. Lepiej dopłacić trochę zł do przesyłki w innej firmie DHL itp. Nawet Poczta Polska przy nich ma jakość Premium. Nie polecam, odradzam...
Zagubiona przesyłka, dramat i oczywiście nic nie mogą zrobić, przykro im. Kolejny raz taka sytuacja Moje sugestie dla InPost S.A.: Proszę o zwrot pieniędzy Co mógłby zrobić pracodawca aby poprawić atmosferę w firmie: Rzetelność
Zdecydowanie odradzam! Na paczkę czekam już tydzień. W dalszym ciągu jej nie otrzymałem. Na infolinii nic nie wiedzą. Kazali czekać. Masakra! Nigdy więcej !
Sparaliżował pracę sądów i prokuratur w całym regionie. Ruszył proces mężczyzny podejrzewanego o ukrycie 27 tysięcy przesyłek. W zamian za ich wydanie miał żądać ponad miliona złotych zapłaty. 24 października w Sądzie Rejonowym w Świdnicy powtórnie ruszył proces mieszkańca Dolnego Śląska Jacka B., który był ajentem firmy pocztowej InPost. W ramach podpisanej umowy od 2011 roku obsługiwał kilka punktów na terenie kraju. Współpraca skomplikowała się w 2014 roku, gdy firma InPost niespodziewanie wygrała przetarg na dostarczanie przesyłek z sądów i prokurator. – Nie byliśmy na to przygotowani – mówił Jacek B. przed sądem w kwietniu 2015 roku. – Panował chaos, nie mieliśmy punktów w małych miejscowościach, trzeba ich było szukać, zmieniano wskaźniki, brakowało pracowników, a ryczałt nie wystarczał na obsługę. Nie przyznaje się Proces świdniczanina ruszył przed sądem po raz pierwszy trzy lata temu. Wtedy Sąd Rejonowy skazał mężczyznę na dwa lata pozbawienia wolności w zawieszeniu na cztery. Podczas rozprawy B. nie chciał składać wyjaśnień. Mówił tylko, że nie przyznaje się do winy. Z odczytanych przez sędzię Iwonę Kowalik wyjaśnień składanych przez oskarżonego podczas dochodzenia wynika, że firma w zamian za spełnienie oczekiwań i zorganizowanie w nowych warunkach dostawy przesyłek obiecała zapłatę. Ale nie wywiązała się z obietnic. W tym czasie B. prowadził dystrybucję na terenie Opola, Brzegu i Świdnicy. – Umowę realizowałem, zatrudniłem nowych pracowników za zgodą przełożonego, ale pieniędzy na to nie dostałem – wyjaśniał. – W Brzegu rozpoczął się protest. Gdy tam przyjechałem, ludzie chcieli mnie bić. B. wyjaśniał przed sądem, że informował swoich przełożonych o tym, iż chce zrezygnować ze współpracy, ale oni nie reagowali. Nie chcieli też odebrać niedostarczonych przesyłek, które się gromadziły. W końcu zaczęły one ginąć. Ich brak stwierdzono 14 kwietnia 2014 roku w Świdnicy i Brzegu. A trzy dni później – 17 kwietnia przedstawiciel InPostu dokonał zgłoszenia na policję. Rozpoczęły się poszukiwania zaginionych listów. Były to nie tylko pisma sądowe i prokuratorskie, ale także powiadomienia bankowe czy telekomunikacyjne. 20 maja przesyłki nagle pojawiły się w Świdnicy w jednym z magazynów. Prokurator połączył ten fakt z Jackiem B. Mężczyzna żądał bowiem wcześniej od InPostu miliona złotych za ich zwrot. Mieli się wzbogacić Z wyjaśnień oskarżanego wyłonił się obraz tego, jak wyglądała obsługa po wygraniu przetargu na dostarczanie przesyłek sądowych i prokuratorskich przez Polską Grupę Pocztową w 2014 roku, w skład której wchodziły właśnie InPost i sieć Ruch. Podobny problem pojawił się w całej Polsce. Oskarżony twierdził, że spółka nie była dostatecznie przygotowana do realizacji zlecenia. Zatrudniała przypadkowe osoby. – Na spotkaniach przedstawiciele InPostu mówili nam, że to przetarg, na którym się wszyscy wzbogacimy – mówił podczas rozprawy Jacek B. – Zachęcali do współpracy i wiele obiecywali. W praktyce było jednak inaczej. Zawiadomienia sądowe i prokuratorskie nie trafiały do adresatów na czas, co blokowało sprawne prowadzenie postępowań. Od 2016 roku do współpracy wróciła Poczta Polska. Sędzi Kowalik nie przekonała jednak linia obrony Jacka B., który mówił w śledztwie, że przesyłki ukryli pracownicy, bo nie mógł im wypłacić pensji, a on sam prosił tylko InPost o uregulowanie należności wobec swojej firmy, które wynosiły już wtedy 1,5 miliona złotych. W 2017 Jacek B. roku usłyszał wyrok skazujący. Wskutek wzniesionej przez jego obrońcę apelacji został on uchylony i sprawa ponownie trafiła do Sądu Rejonowego w Świdnicy, 24 października proces rozpoczął się ponownie. Niestety oskarżony nie stawił się w sądzie. Sędzia Marek Żurawski po odczytaniu aktu oskarżenia przerwał przewód sądowy.
brak słów. Trzy razy miałam problemy z dostarczeniem. Dwa razy kurier odesłał moją przesyłkę bo rzekomo nikogo nie było w domu. a to nie możliwe ponieważ opiekujemy się moją niepełnosprawna babcią i zawsze ktoś musi być w domu. Żeby nie interwencja sprzedawców to czekałabym na przesyłki do (usunięte przez administratora).. a Kukier który u nas jeździć olewa człowieka i śmieje sie mu w twarz jakby to była normalka. Człowiek płaci więcej za koszt przesyłki żeby szybciej przyszła a to dłużej nić poczta dlatego ostatnio staram się wybierać pocztex48. Na pewno nie polecam inpost na dolnym śląsku koło lubania śląskiego Co mógłby zrobić pracodawca aby poprawić atmosferę w firmie: zmienić pracownika na dolnym śląsku okolice lubania śląskiego
Jakość usług tej firmy to żenada. Na infolinie przyjmują samych chamów, prostaków i bezmózgów. Jeśli nie są w stanie udzielić informacji, rozłączają się. Infolinia to wizytówka firmy, wizytówką tej jest żenada i chłam. Moja firma nie skorzysta z usług tej śmiesznej firemki. Skoro był problem z przedstawieniem mi oferty i rozwiązaniem banalnego problemu, to dziękuję, nie skorzystam, pójdę do konkurencji. Brawo dla rekruterów, że zatrudniają sepleniących baranów do pracy na telefonie. Moje sugestie dla InPost S.A.: Ułatwić składanie skarg, dodać na stronie www specjalne narzędzie, dodać sms zwrotny z oceną rozmowy i konsultanta oraz jego danymi. Co mógłby zrobić pracodawca aby poprawić atmosferę w firmie: Wprowadzić jakąś jakość w zatrudnianiu
Muszę przyznać że jestem rozczarowana firma InPost, przesyłkI jeszcze nie otrzymałam A na stronie śledzenia przesyłek widnieje informacja że dostarczona.Infolinia też beznadziejna żadnej informacji o paczce i brak kontaktu z kurierem.Nie polecam.
Paczka leżała 3 dni w Krakowie na Stojałowskiego 12 w biurze nadań przesyłek . Była to pilna przesyłka ,powiedziano że na trzeci dzień będzie na pewno w Warszawie. Po mojej interwencji ,na infolinii w trzecim dniu i podaniu numeru nadania okazało się ,że dalej 3 dzień sobie leży tam gdzie 3 dni temu ją nadałam. Byłam zmuszona zrezygnować z wysyłki ja zabrać ponieważ była to przesyłka terminowa. Nie polecam .
Ludzie, kurierzy maja tablety firmowe z kartami sim - myślicie, ze te lemingi w centrali nie wiedza, co wyrabia jeden kurier z drugim, ze nie był pod adresem? Wiedza, ale kto za grosze dla nich będzie pracował? dpd, dhl z wyższa pensja szukają kurierów i nie znajdują, a inpost taki halo hej cudeńko i niby jest ok? nie, nie jest! dopłac 2 pln i wybierz paczkę poczty polskiej lub nawet mniej i odbierz ją w punkcie...
Padaczka firmy olewanie totalne najgorsza z jaką miałem kontakt Moje sugestie dla InPost S.A.: po prostu dobrac dobrych ludzi a reszte wygonić.
????????????????????????????????????????????????????????????????najgorsza firma jaka miałem możliwość współpracować. jedna paczka poszła do Chełma i podpisali że dostarczyli że doszła w sobotę w systemie a doręczona faktycznie w poniedziałek. teraz druga paczka do Bochni idzie już trzy dni i się okazuje że w systemie gdzieś jest w Polsce a dzwoniąc okazuje się że wróciła do Krakowa z miejsca nadania. ( w dniu 10-10-2018 bez zgody nadawcy In-post zawrócił paczkę do nadawcy i każe jeszcze raz ją wysłać i opłacić)nie polecam tej firmy. ciągle przepchane paczkomaty. zmuszony czasem jestem z korzystania bo poczta jest zamknięta ale oni to dno totalne i szambo na rynku jednym słowem. wracam do PP.
Ludzie - opamiętajcie się, to jest strona do opinii na temat pracy, a nie waszych zażaleń na kurierów !!! Macie takie problemy to zgłaszać na ich stronie !!!
NIE POLECAM !!! Paczka czekała na odbiór od piątku od 13,40 do niedzieli do 13,40 dwa wolne dni a w poniedziałek kurier ją wozi i nigdzie nie można odebrać mogła by czekać choć jeden dzień roboczy a nie tylko wolne dni do paczkomatu mam 20 km. nie chciałem jechać specjalnie tylko przy okazji. NIE POLECAM!!!!!
Totalna porażka. Jedna paczka 3 dni czeka na wyjęcie z paczkomatu po nadaniu, druga 40km od adresata ale dwa dni trzyma ją kurier w aucie zamiast oddac do firmy. 1/10
Nie polecam współpracy z tą firmą - kuszą dobrymi stawkami, po czym duża część paczek ma podopisywane jakieś fikcyjne usługi i doliczone kosmiczne stawki i tym sposobem wielokrotnie zmieniali mi stawkę z ok 20zł na ponad 200zł za paczke - wpisując fikcyjne wagi np paczka 15kg wpisywali ponad 100kg. Albo np dopisują weryfikacje wymiarów bo np wg nich paczka ma 2 cm więcej i dopisują 10zł - choć tak naprawde paczka dalej mieści się w przedziale wymiarowym i wagowym i na samą cene bazową taka weryfikacja wpływu nie ma. Korekty miały być formalnością , a z nieznanych przyczyn czekam na niektóre już ponad pół roku. Na początku wierzyłem w ich dobrą wolę (bo nigdy nie trafiłem na tak nieuczciwą firmę kurierską a przerabiałem już prawie wszystkich) - zapewniano mnie że korekty to formalność, i abym mimo wszystko opłacił fakture a potem zwróca po korekcie nadpłate. Tak zrobiłem (inaczej zresztą nie mógłbym nadawać) i oczywiście korekt ani pieniędzy nie dostałem. Teraz kończe z nimi współprace bo sytuacja nie poprawia sie nic a nic jest tylko gorzej bo dochodzą kolejne faktury. Ostatnio nawet dopisują po 200zł do paczek z paczkomatów - za zmiane z gabarytu A na C i weryfikacja wymiarów ponownie!!!! paczka 1,5kg!!!! Sprawa najprawdopodobniej skończy się w sądzie bo nie może być tak, że zawyżają mi każdą fakturę o kilkaset a nawet ponad 1000zł a ja naiwnie będę za nie płacił, skończyłem z tym i nie obchodzi mnie gdzie będę musiał dochodzić swoich praw - mam wszystko udokumentowane. Zatem radziłbym zastanowić się 2x zanim podpiszecie z nimi umowe. Mają gdzieś klientów i nie reagują na żadne sygnały. Rzadko odpisują na maile, trzeba mieć naprawde szczęście. Inną sprawą jest sama praca kurierów - poziom podobny jak obsługi zza biurek. Kurier przyjeżdża po paczki kiedy tylko ma ochote i bierze tylko te paczki które mu pasują. Np miałem paczke 35kg to była dla niego za ciężka (my pakujemy na samochód mu) bo stwierdził że na magazynie nikt nie pomorze mu jej rozładować. To nic że takie paczki też są w umowie i mają za nie ekstra płacone. Nie i koniec. Raz jak pakowaliśmy paczki i jeszcze naklejaliśmy kangurki powiedział "jak mnie zaraz wkur...icie to nie będę wogóle do was po paczki przyjeżdżał" innym razem w podobnej sytuacji odwrócił się na pięcie i bez słowa pojechał. Kilkadziesiąt razy nie przyjeżdżał wogóle bez podania przyczyny. Jak jeszcze miałem na to siły i czas to napisałem na niego skarge, ale usłyszałem że to dobry kurier. Nad kurierami nie ma nikt kontroli , robią po prostu co chcą i bez żadnych konsekwencji. Podobnie jak opiekunowie handlowi - obiecują że będzie pięknie i że zależy im na klientach po czym jak jest problem to odbijamy się jak od ściany i zrzucają wine na to, że ich przełożony ciągle nie ma czasu albo nie może / nie chce podpisać jakieś korekty. A miała być to formalność. jak wspomniałem przerabiałem już prawie wszystkich kurierów, byli tacy u których wszystko chodziło jak w zegarku i nie trzeba było się o nic prosić ale byli tacy którzy mieli jakieś drobne pomyłki, jednak różnica byla taka, że korekty były robione na bierząco i nigdy nie musiałem się o nic prosić. Dla przykładu z DPD współpracuje już prawie 10 lat (jeszcze z siódemką) i problemy pojawiają się sporadycznie a korekty są wystawiane w ciągu kilku dni. Dla porównania cena za paczke standard jest o 20gr większa, ale już niestandard do 2,5m jest tańszy. Ale kurier jak ma ustawione że ma być o 16 po paczki to przyjeżdża punktualnie a jak nie daje rady to podsyła kogoś na zastępstwo. W inposcie to loteria. Kurier robi co chce lub wogóle nie przyjeżdża.
Taka sama sytuacja, dopisanie przez InPost prawie 300zł do mini przesyłki o masie 150g paczkomat (normalnie 7.70zł netto). Koszt weryfikacji rozmiaru w firmie InPost to "zaledwie" 10zł !!!! przekroczenie rozmiaru kolejne 200zł i oczywiście na koniec "niestandardowy rozmiar" to kolejne 15zl. Całość wychodzi zaledwie 289zł za przesyłkę o masie 150g!!!! Sprawa toczy się już 3 miesiące bo InPost reklamację odbija jak piłeczkę. Firma InPost zablokowała konto i wystawia pustą fakturę co miesiąc, zgodnie z 2-uletnią umową. Kurier przez ten czas nie odebrał ani jednej paczki. Rozbój w biały dzień!!!! OSTRZEGAM!! Firma wyłudza pieniądze Opiekun firmy jest tylko na czas rozpoczęcia współpracy, w momencie problemu nikt nie kontaktuje się ani nie wyjaśnia naliczenia takiego kosztu. Firma InPost powinna się wykazać materiałem dowodowym w sprawie naliczenia takich absurdalnych kosztów ale jak się okazuje czuje się całkowicie BEZKARNA. Prawnik InPost zwleka z odpowiedzią do ostatniego dnia podpisując reklamację " bezpodstawna i nieskuteczna " Arogancki ton pisma od firmy InPost w wygniecionej i podeptanej brudnej kopercie świadczy w jaki sposób firma traktuje swojego klienta biznesowego. Koperta jest podeptana czarnymi butami, a list wygląda jak (usunięte przez administratora) bardzo niskie zachowanie tej firmy
Pracownicy tej firmy to chyba za karę tam pracują , jak kurierowi niechce się dostarczyć paczki to wpisuje że nikogo nie zastał albo że niby ktoś odmówił przyjęcia paczki, co jest nie prawda. Infolinia też porażka.NIE POLECAM firmy , przez nią same problemy.
Fatalne podejscie do klienta. Sledzilem status przesylki na stronie inpost, gdy przez dzien utknela w jednym miejscu zadzwonilem na infolinie i dopiero dowiedzialem sie ze paczka zostala uszkodzona i kwitnie w ich magazynie, rozumiem to ze paczka moze sie uszkodzic ale niech ktos tego pilnuje i informuje odbiorce
Wszędzie dobrze gdzie nas nie ma. Z całą pewnością jest tu trudna praca z klientem!
przede wszytkim firma jest niepowazna. jesli umawiasz sie na usluge i jej nie wykonujesz, to jest to trudny klient, czy nieudolny wykonawca? jesli nie mozesz podolac zleceniom, to ich nie bierz. a inpost bierze pieniadze, umawia sie na wykonanie uslugi i jej nie wykonuje. kurierzy prawdopodobnie slabo oplacani, dlatego tak sie zachowuja. w zasadzie sabotuja dzialanie firmy InPost. Osobiscie bede omijac szerokim łukiem te niekompetentna firme. nie zdziwie sie tez jak niedlugo uslyszymy o jej upadku. szkoda, ale tak to sie konczy
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w InPost S.A.?
Zobacz opinie na temat firmy InPost S.A. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 73.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w InPost S.A.?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 51, z czego 3 to opinie pozytywne, 41 to opinie negatywne, a 7 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy InPost S.A.?
Kandydaci do pracy w InPost S.A. napisali 10 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.