Czy po okresie próbnym można liczyć na podwyżkę? Jeśli tak, o ile?
Firma dla której najważniejsze jest ile kto ma znajomych i kolegów w teamie a nie jakie posiada umiejętności. Zero kontaktu z jakimikolwiek managerami oraz team mate'ami, zero pomocy dla nowej osoby. Ogólnie nie polecam, chyba, że ma się koleżków, którzy będą Cie przepychać dalej i podkładać innym nogi.
No dokładnie, a mam pytanie - do jakiego wieku dziecka, ktoś może pracować na pol etatu? Kiedy wroci na caly etat?
O umiejętność to tam nie ma żadnych, co najwyżej wklepywanie danych w SAPIE. Jest za to sporo arogancji, manipulacji i kolesiostwa. W żadnym wypadku nie polecam tej firmy nikomu. Naprawdę są lepsze, nawet w Krakowie.
Hej, Czy możecie coś więcej powiedzieć o pracy na stanowisku General Ledger Accountant? Na jakie widełki można liczyć? Jak atmosfera w dziale? Jak długo trwa MEC i ilu nadgodzin można się spodziewać?
Nigdy nie pracowałem więcej 100-120 godzin na miesiąc. Na MEC dasz radę za 4-8 godzin dziennie (jeśli nie zostawisz coś do ostatnie chwili), trwa to 5-6 dni.
Na prawdę tak jest. Wiadomo, że może się różnić od działu i od spółki za którą będziesz odpowiadał. Ale z tego co widzę: większość ludzi po prostu nie dają sobie radę z zrozumieniem procesów oraz automatyzacją rutynowych wyliczeń. Możesz spędzać godzinę na coś co miesiąc, możesz przygotować template i robić to w 10 minut.
Trudno w to uwierzyć, po doświadczeniu w GL w 3 innych firmach nigdy nie spotkałem się z brakiem nadgodzin w MEC. Niezależnie od tego jak mocno zautomatyzowane były procesy ????
No cóż? Przeniosłem się do innej firmy i trochę zmieniłem obszar (ale wciąż w Finansach). I widzę bardzo podobną sytuację: osoba spędza parę godzin na zadanie, którego tak na prawdę można wykonać w pół godziny. Z jakiego powodu? Nie może ogarnąć linków i formuł w pliku. Więc, przewidywam, że i na nowym miejscu nie będę miał tych nadgodzin. Moim zdaniem w tych działach korpo normy pracy przewidują przeciętnego wykonawcy (a raczej technicznie słabego) i jak masz dobre umiejętności techniczne - dasz sobie radę z rutyną 2-3 razy szybciej od "normy".
nie zapominaj ze prace ktora robisz w para-finansach SSC to tak w rzeczywistosci podwykonastwo. Pracujac w PL ty nawet nie masz pojecia (Po co? na co? jaki z tego robia urzytek?) Pod wzgledem rozwoju niestety ale wszystkie te centra uslug sa podobne.Zlokalizowane w PL tylko i wylacznie ze wzgledu na tanich absolwentow i koszty.Co ciekawe ta forma juz dawno wyginela na zachodzie, a doswiadczenie takiej pracy fakt moze ci sie przydac tylko na rodzinnym rynku, badz posrod podobnych tworow, bo zakladam ze sie do Indii na transition nie wybierasz. Moja rada jak najszybciej pozegnac sie z PL i probowac przebijac sie na zachodzie, chyba ze ci papier fundna(zwykle w PL to 2x dluzsza niz na zachodzie lojalka) Doswiadczenie z zachodu tez sprzedaje sie lepiej niz z PL. Powodzenia i pamietja kto nie ryzykuje ten nie wygrywa! Przyrownujac mozliwosci rozwoju w PL to w sumie nic sie nie ryzykuje... win-win na rzecz wyjazdu
Z tego, co obserwowałem, firmy międzynarodowe przenoszą te operacji do innych krajów, a do roli CFO jeszcze nie nadaję się. W firmach lokalnych wszystko jest w języku tego kraju gdzie operują. + do tego nie jestem obywatelem UE i to stanowi dodatkową przeponą. Wiadomo, że nie ma nić niemozliwego, ale już nie chcę znowu zmieniac kraj. Nie jest tu aż tak żle.
Hej, jak się pracuje w dziale Pensions? Jak wygląda praca? Dziękuję ????
Dramat. Pierwsze dwa etapy szybko i sprawnie. Wszystko po angielsku. Pozytywne odpowiedzi już w trakcie rozmowy. Będę umawiać asessment. I tyle pozytywów. Po miesiącu czekania poprosiłam znajomą o zapytanie o mnie. Tego samego dnia tel że umawiać będą za jakieś 2 tygodnie. Po kolejnych 3 tyg. Zmienili status on-line na interviu - łaskawie. Po kolejnych 5 nagle rezygnują bez żadnego kontaktu face to face Tylko zmiana statusu on-line. Wstyd !!!! Brak profesjonalizmu całkowity i całkowite mijanie się z zasadami jakimi ponoć się kierują w biznesie. Szanujemy się nawzajem. Jeśli ktoś zapewnia kilkukrotnie o pozytywnym etapie to niech ma odwagę potem zadzwonić i wytłumaczyć co się stało.
Co wiem o Shell. dlaczego Shell. Doświadczenie związane z wymaganiami. Trudne sytuacje w projektach czym dokładnie się zajmowałam
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Nie dostałem pracy
Dzień dobry. Czy może ktoś podzielić się wiedzą na temat rekrutacji na stanowisko Junior HR Assistant? Jak wygląda praca na tym stanowisku w praktyce? Będę bardzo zobowiazana:)
Cześć, proszę o informację jak wygląda Final Assessment w Customer Service with german?
Cześć, proszę o informacje dot. stanowiska Finance Analyst in General Ledger. Na jakie widełki można liczyć i jak atmosfera w dziale? I czy jest dużo bezsensowych calli i meetingów?
Moje doświadczenie z rekrutacji do Shella. Rozmawiałem z zewnętrzną rekruterką, powiedziałem motywacje do zmiany pracy, wymagania finansowe, zainteresowania zawodowe itd. Standard - tu było bez zgrzytu. Zostałem umówiony na telefoniczną rozmowę merytoryczną z jedną z menadżerek działu do którego aplikowałem (R&A), rozmowa po angielsku i seria krótkich pytań i odpowiedzi w stylu "there's increase on accounts payable balance, how it may impact cash flow statement?". Ok przeszedłem z sukcesem, zostałem umówiony do biura. Myślałem, że etap oceny merytorycznej załatwiliśmy w tej godzinnej rozmowie telefonicznej. Nic bardziej mylnego, przyszedłem, dostałem na dzień dobry zadania do rozwiązania na kartce (10 zadań). Panie managerki cały czas z uwagą patrzyły co robię, jak myślę, jak liczę. Ok, też to rozumiem. Rekrutowano mnie na "seniora" więc oczekiwania spore. Potem klasyczna rozmowa, w trakcie której już wiedziałem, że raczej nie będę chciał tam pracować, ponieważ na stwierdzenie o pracę z domu, menadżerka zatrudniająca stwierdziła, że "na wniosek i nie może być tak, że w piątek nie ma nikogo w biurze". Szczerze? Łaski to nikt mi nie robi. Praca w reportingu jest stresująca i wiąże się z dużą ilością nadgodzin, jeżeli mój pracodawca nie może mi tego zrekompensować np. liberalnym podejściem do pracy z domu w piątki, to nie widzę sensu tyrać po 16 godzin miesiąc w miesiąc. Pracowałem wtedy w firmie, w której po zamknięciu mogliśmy do woli siedzieć w domu, to było bardzo dobre dla naszej regeneracji. Ale ok, wróciłem do domu i jeszcze tego samego dnia telefon, że mnie chcą. Nakręcona pani z HRów, jakby była po 7 kawach, podniecona opowiada mi o swojej WSPANIAŁEJ ofercie pracy. W połowie swojego słowotoku (nie dając mi dojść do słowa), stwierdziła, że "z wymaganiami finansowymi spotkamy się w połowie" - i podała, kwotę o 1500 zł brutto niższą niż powiedziałem rekruterce na pierwszym etapie procesu rekrutacyjnego. Niesamowita strata czasu obu stron. Powiedziałem więc nakręconej pani HR, że nie zgadzam się, że podawałem inną kwotę pieniędzy, a za mniej niż zarabiam obecnie pracy zmieniać nie zamierzam. Pani rozłączyła się z lekkim fochem. Po dwóch godzinach (ok. godziny 17). zadzwoniła ponownie, że tym razem zdecydowali się "SPEŁNIĆ MOJE OCZEKIWANIA FINANSOWE" - powiedziała to z taką pretensją i łaską w głosie co najmniej jakby była księżniczką zwracającą się do swojego poddanego lub pracy w systemie feudalnym. No cóż, odmówiłem i powiedziałem NIE DZIĘKUJE. Rekruterka zewnętrzna na następny dzień próbowała tłumaczyć to bałaganem w Shellu i zmianami które wtedy miały miejsce w kadrach. No cóż, firma ma taką opinię na rynku jaką robią jej pracownicy "pierwszej linii", czyli koledzy i koleżanki z HR. Przeczytawszy natomiast treść wypowiedzi niektórych "życzliwych" koleżanek i kolegów z Shella, mających pretensje, że księgowi nie są biegli w programowaniu, komputerach, IT, czy kilku językach chyba dobrze zrobiłem? Pewnie typ korpobiurwy, która siedząc w jednej firmie i dochodząc do poziomu seniora/TL myśli, że ma omnipotencję i każdy ją by chciał. Wasi słabi byli pracownicy wpadają do "naszych firm", nie radzą sobie z Excelem, systemami itd robiąc o was trochę słabą opinie na mieście. Wasi mocni pracownicy, wypowiadając się o was wspominają wasze głupie zasady o trzymaniu się poręczy, braku czajnika, czy wojnie o pracę z domu w piątki, bo kiedyś ktoś ważny przyjechał, a w biurze ludzi nie było. Wspominają też słabe systemy IT i toporne systemy, micromanagement i inne takie przywary :).
a może dopowiesz o jakiej stawce rozmawiałeś ? przydałoby się to wszystkim tutaj, tym bardziej jeżeli próbowali zaniżyć o 1,5k podziel sie :) jak byś jeszcze jakimś tajnym sposobem przemycił które Panie z Tobą rozmawiały, chociaż z samego imienia i pierwszej litery nazwiska :)
Zgadza się! Rekrutacja na żenujacym poziomie! Byłem przenoszony z pokoju do pokoju, brak profesjonalizmu, pytania nie na miejscu dotyczące np.rodziny (po moich pytaniach o prace z domu). Rekruterzy sami nie przeszliby żadnej rekrutacje bo widać że na rzeczywistych procesach zachodzących w dziale do którego aplikowałem po prostu się nie znają. Jak przypuszczam niewiedza co kontrolują. Mam spore doświadczenie wiec opisałem jak to wyglada w różnych firmach, a oni chcieli usłyszeć tylko regułki i frazesy.
A powiedz jakie zadawali pytania dt. rodziny? Byłem kiedyś rekrutowany do Shella, finalnie odrzucilem ich oferte ale wrazenia po samej rozmowie rekrutacyjnej mialem calkiem nielze. Malo gdzie dostalem takie konkretne pytania ktore sprawdzaly czy faktycznie robilem to co robilem. rozmowa mega ustrukturyzowana. co to byla za pozycja?
Dziwne bo pracuje we wspomnianym r&a i jakoś nigdy problemów z pracą w domu nie miałam... swoją drogą, negocjacje jak negocjacje... skąd wiesz co ta "rekruterka zewnetrzna" kogokolwiek masz na myśli przekazała dalej? Może poinformowała, że twoje oczekiwania są do negocjacji, byle tylko się jej target zgodził? A tak serio, ktoś sprawne i bez przeciągania tematu zaproponował Ci prace, a Ty z jakiegoś powodu ofertę odrzuciłeś, bywa.. żeby tylko takie problemy były na świecie ;)
@Rrrrr a w jakimś dziale konkretnym? czy w calej firmie tak jest? daj znac, wyslalem aplikacje na Account Payables z angielskim dzieki!
Widać, że zupełnie nie zrozumiałaś tego co miałem do przekazania, no chyba, że jesteś jedną z tych naburmuszonych menadżerek z tej rozmowy to rozumiem reakcję odmowną, ale do meritum. 1). Przecież nie wymyśliłem sobie tego tekstu z pracą z domu, krótko ścięta pani manager poinformowała mnie słowami mniej więcej brzmiącymi "praca z domu na wniosek, ale nie może być tak, że w piątek nikogo w biurze nie ma". No cóż, żaden z moich poprzednich i obecnych pracodawców nie miał z tym problemu, jak widać być może ta pani menażer miała z tym problem. 2). Wiem, że rekruterka wewnętrzna przekazała to co miała przekazać, bo sami państwo z szela się odezwali i przepraszali. 3). Tu nie chodzi o dostanie pracy, a o zwykły, ludzki szacunek i porządek, który jest szczególnie ważny w księgowości :). Jeżeli taki cyrk jest odstawiany na rekrutacji to co musi być wewnątrz? Musisz sobie przyswoić i zapisać, że to nie jest tak, że pracownik przychodzi żebrać o pracę i pracodawca nie występuje z pozycji pana i władcy - to nie te czasy. 4). Nie żałuje że nie wybrałem Shella - w ciągu ostatnich miesięcy spotkałem wiele osób od was opowiadających od kuchni jaki macie bałagan i (usunięte przez administratora) :0. 5). Nie nazwałbym procesu rekrutacyjnego w którym ktoś zaniża mi moje MINIMALNE wynagrodzenie skłaniające mnie do zmiany pracy o 1500 zł, sprawnym... Koniec końców znalazłem pracę dużo lepiej płatną, gdzie w piątek mogę pracować z domu, gdzie nadgodziny mam wypłacane i jestem zadowolony :). Lepiej zamiast wchodzić w polemikę zajmijcie się procesami rekrutacji jakie macie, aby nie było takich a nie innych sytuacji.
Szkoda czasu i zdrowia dla tej firmy Kiedyś miałem wspaniała uśmiechnięta żonkę,po 5 lata w tym Bałaganie wrak kobiety,która kiedyś cieszyła się życiem.Nadgodziny ,których nie ma kiedy odebrać i inne tematy o których czytający i piszący doskonale wiedzą. Zbieram materiały i zamierzam wspólnie z telewizja TVN uwaga zrobić reportaż na temat pracy w tej organizacji. Szkoda ludzi i ich rodzin tam pracujących.!!!!
@AvadaKedavra czy możesz napisać w której korpo znalazles prace gdzoe wypłacają nadgodziny i nie robią problemu z praca z domu w piątki?! I czy jest flexible working hours? Z góry dziękuję!
Wiesz co winika ze sie wiele nie zmienilo. Lata temu jak wyjezdzalem z PL mialem miec rozmowe w Shell, nawet bylem na jakis spotkaaniach na UJ wtedy. Jak Dyrektor Shell PL. mowil najwazniejszymi kawalifiakacjami w finance to znajomosc jezykow, ze firma sponsoruje lekcje itd to mi szczeka opadla, jak wtedy widzialem ze to nie konkurencja dla zachodu, a low cost podobny jak w Indiach. Fakt nawet tutuaj dotarly ponoc urban legends - Shellowskie odprawy w Krk ze ponoc ktos kupic mieszkanie czy takie tam. No ale przyrownujac Shell tutaj (nie placacy wcale konkurencyjnie jak na londynskim rynku, to samo tyczy sie BP) to widac ze firm skupia sie na rolach generujacych przychody, a nie back office ktory wlasnie offshoruja do Polski czy zapewne do Indii. Zaloze sie ze Panie co tam grzeja miejsce nie spelniaja nawet polowy tutejszych wymagan. Kogos moze dziwi czemu nie ma delegowania kolegow w PL do innych wyzszych ranga biur po Europie. Otoz Financial Controller w Krakowie, a tutaj to przepasc. Finance Dyrektor to odpowiednik managera, zreszta kto w Europe juz pracuje podonie jak te SSC? Chyba tylko w PL czy Indiach widzimy ze im jestes wazeniejszy> tym musisz miec juniorow wiecej pod soba. W Londynie juz dekade temu nie ma takich teamow a mowimy o Group Consolidation, CFO support, nadzorowaniu takich jak PL dziesiatek jednostek. Slyszelem ze w PL finansuja ACCA czy CIMA (szkoda ze nie CFA, ktory teraz jest bardziej uznawany bo z nastawieniem na pozycje generujace income, investycyjne) tylko malo kto dodaje ze dawno to sobie odbija w placach(wg zachodu) czy ilosci nadgodzin. W Londynie wlasnie sporo ludzi odchodzi czy to z bankowosci czy industry to Fintech,bo tam zarobki sa podoben a work life balance lepszy. Co z tego ze robia ci laske jak i tak za to zaplacisz (przyklad ACCA qualified w londynie moze liczyc na £55-65 z 5-10 letnim exp = to tak samo jak Carperter czy Lorry Driver gdzei ci nie maja nadgodzin) najlepiej platnymi w finance sa bankin inwestycyjne - tam jest wyrazne rozroznienie pomiedzy rolami zarabiajacymi dla banku, czy middle office jest wspieranymi a back office do ktorych wlasnie nalezy ksieowosc, HR, czesc IT. Najbardziej wartosciowsze role w zyciu do Krakowa nie wysla, to nie jest rola Krakowa aby podnosic swoje kwalifikacje, gdy nie maja mozlisoci pracy na poziomie HQ. Nie wiem czy kto zadaje sobie trudu liczac zarobki na chocby m2 mieszkania teraz w Krakowie. Czy wasz pracodawca uwzglednil prawie 30% podwyzki wlasciewie prawie wszystkiego? Mam wrazenie ze sie z tym nie pala... Smutne to jest ze z tego co piszesz wciaz wynika ze PL to low cost country i mozliwosci wzglednego rozwoju (AP,AR,GL to robia Indie) sa tak ograniczone.Wciaz bede naklanial mlodych kolego z PL na wyjazd , bo wbrew co ichszejsze PR sprzedaje to doswiadczenie SSC nie jest uznawane na zachodzie.Nie znam rekrutera ktory by je nie podwazal, choby z specyfiki braku podejmowania decyzji, wykonywania jedynie czesci procesu,bez wiedzy jak on wplywa na ostateczne rezultaty, dezycje zarzadu zagranica.
Niech mi ktoś wytłumaczy, bo ciężko mi to zrozumieć. Pracuję tu od kilku miesięcy, praca miała być techniczna... jest bardzo prosta, poniżej kwalifikacji, klepactwo. Ludzie za to dumni, jakby w NASA pracowali. Co to za cyrk?
Ponieważ w Polsce idea i pojęcie korporacji jest wypaczone, jak wszystko. Nie wiń za to Shella, winni są ludzie MADE IN POLAND. Wyobrażenie korpo zaczerpnięte z filmów i seriali, połączone z mocnymi kompleksami, daje niezbyt fajny efekt - jeżeli komuś wydaje się, że korpo to zasadniczo pokoje socjalne, kawki, herbatki, paradowanie z identyfikatorem na szyi oraz ploteczki na fajce i możliwość zaparkowania pod ładnym budynkiem, to potem jest płacz, że nadgodziny a Shell jest beee. Niestety na polską mentalność lekarstwa nie znajdziesz.
Niech namierzaja. Moge tez napisac bezposrednio do mnie i podam adres i obejdzie sie bez cyrku z namierzaniem.
Czesc, stanowisko Customer Success Specialist - chodzi o odbieranie telefonow przez caly dzien czy o cos innego? Jezyk inny niz angielski. Dzieki .
Chciałbym podzielić sie swoimi spotrzezeniami jakie miałem podczas rekrutacji. Od samego początku wszystko to co zostało powiedziane o procesie rekrutacji przez rekrutera jak i osoby prowadzące dalej rozmowy zostalo zrealizowane. Przed pierwszą rozmowa mialem kontrolny call czy technicznie jest ok. Bardzo miłe i przyjazne środowisko. Cala rekrutacji trwała max 2 tygodnie. Wynik pozytywny i złożona oferta pracy. Jak narazie bardzo pozytywnie. Rozmowy kwalifikacyjne bardzo na temat związane z dotychczasowym doświadczeniem oraz podawanie dużej ilości przykładów. Dostałem odp na każde moje pytanie a miałem ich sporo. Prosze pamiętać że każda korporacja ma swoje procesy i standardy. Uważam że wszystko zależy od tego kim jesteśmy, jakie mamy doświadczenie oraz na kogo trafimy na swojej drodze.
Jakich pytan mozna sie spodziewac na drugim etapie na junior accountant w shellu ? help :)
Technical service engineer w Shell Marine. Moge prosic o jakies opinie? Warto nie warto? Duzo nadgodzin, delegacji? Jak z kasą?
Technical Engineer w Shell Marine, czy moge prosic o opinie? Warto nie warto?
Czy rekruterzy w tej firmie zawsze wykazują tak mało szacunku do aplikujących? Zadania rekrutacyjne otrzymałem z dnia na dzień, w efekcie czego do ich wykonania potrzebne było kilkugodzinne zwolnienie się z aktualnej pracy. Z final assessment bylo podobnie - w środku dnia wymagało urlopu... Podczas ostatniej rozmowy powiedzieli, że odezwą się "soon", minął miesiąc a tu wciąż cisza. Caly proces trwa juz dwa miesiące i brak jakiegokolwiek feedbacku ani odpowiedzi, kiedy ten feedback byłby dostępny. Żałosne. Ludzie poświęcają Wam czas - mail zwrotny nie boli, tym bardziej uaktualnienie statusu online.
ponoc obecnie normalna praktyka wszedzie- w motorola w ogole nie podlaczaja sie do umowionego przez nich spotkania online, zenada
Dokładnie. Rekrutacja porażka. Komunikacja zerowa, nie wiesz, ile czekać na jakąkolwiek odpowiedź; a jak już łaskawie zrobią update w systemie, to blokują ci możliwość kontaktu z rekruterem. O feedbacku zapomnij. Odradzam całkowicie i żałuję zmarnowanego czasu.
Czy mógłby ktoś tu podzielić się proszę opinia o stanowisku HR advisor? Jak wyglada praca/ czy duży stres etc?
Nie polecam, praktycznie zerowa samodzielność - nawet jeśli już dużo umiesz, wciąż w co drugim kejsie potrzebujesz pomocy, a ludzie nie zawsze mają czas / ochotę / wiedzę, by Ci pomóc. Równocześnie ogarniasz mejle, kejsy, telefony, czaty i miliard spotkań, a w kółko podkreśla się w zespołach, że multitasking nikomu nie służy. Pytania od pracowników bywają tak dziwne, że kejsy ciągną się, autentycznie, miesiącami. Czasem dostajesz coś tak dziwnego, że kilka dni zajmuje ci samo dowiedzenie się, kto jest w stanie pomóc / do jakiego zespołu przepisać sprawę. Jeśli bardzo potrzebujesz pracy to spróbuj, ale jeśli możesz poczekać na lepszą ofertę - poczekaj :)
Na jakie wynagrodzenie można liczyć w MIT? Jako indirect tax specialist
Czy wiadomo kiedy pracownicy wrócą do biur?
Jak wygląda przeglądanie zgłoszeń od kuchni? Wysyłam aplikacje i dostaje odpowiedzi zwrotne, że rekrutacja się nie powiodła. Wie ktoś czemu tak jest? W jednym zgłoszeniu wszystkie punkty spełniałam. Czy jest opcja aby jakoś napisać maila z zapytaniem dlaczego zostałam odrzucona? Czy w shell działa reguła poł roku, ze musi minąć pół roku od poprzedniego zgłoszenia?
Wystarczy że znajdą kogoś kto chce mniej kasy. Nie muszą Ci pisać dlaczego Cię nie chcą. Dostajesz maila z automatu
Czy zawsze tak jest w korporacjach że kos zażyczy sobie mniej pieniędzy to biorą mniej pieniędzy? Nie licz się umiejętności? Czy może umiejętności gdy są zbliżone, to zawsze biorę tego co che mniej hajsu? W takim razie jestem ciekawa, czemu firmy które raczej dobrze prosperują chcą oszczędzać na takim pracowniku? Az tak jest źle ze firmy tną koszty na wszystkim czym się da? Jak to jest, managerowi dostają jakiś odgórny przedział albo request ab zatrudniali "tanich" ludzi?
Z tego samego powodu, dla ktoergo deweloperzy zawyzli ceny mieszkan - po prostu do miasta sciaga coraz wiecej szalencow, ktorzy chca tu mieszkac i zyc, wiec godza sie placic coraz bardziej absurdalne stawki za metr. W korpo natomiast coraz mniej sobie zycza, bo sie boja, ze nigdzie nie znajda pracy, wiec zanizaja do aburdalbych stawek za miesiac. Normalni ludzie nie moga tu zyc, funkcjo owac i pracowac, bo nie da sie gdzie przy takich zagrywkach innych.
Hej. Mialam to samo..Na wszystko co wysyłam moje cv jest odrzucane..Nawet dla sprawdzenia wyslalam na stanowisko ponizej swoich kompetencji i tez odrzucili..Dodam ze mam ok 10 lat pracy w finansach + plynny angielski. Kiedyś nawet ktoś mnie polecał do shella na kilka stanowisk na które nie było wygórowanych zadań i tez odrzucili...xD
Jesli masz kompetencje wyzsze od osob zarzadzajacych, co jest norma to jestes zwczajnie dla nich trudnym rywalem.
Moja była managerka na wstępie odrzucała kandydatów, którzy mieli zbyt wysokie kompetencje i byli dla niej potencjalnym zagrożeniem. Zawsze wybierała przeciętne CV i takie osoby dostawały pracę ;)
tak jest, bo mięczyć się i uczyć będą koledzy ,a nie hrzy, nie tm...no i w koncu się nauczy za poł roku XD
Brak profesjonalizmu, jakiś juniorek do mnie dzwoni jak szalony bo ma target na asapie pewnie do zrobienia. Wycofałem swoją kandydaturę. Nigdy więcej.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Shell Business Operations?
Zobacz opinie na temat firmy Shell Business Operations tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 214.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Shell Business Operations?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 95, z czego 16 to opinie pozytywne, 44 to opinie negatywne, a 35 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy Shell Business Operations?
Kandydaci do pracy w Shell Business Operations napisali 9 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.