Jak się pracuje w Statoil (Circle K Poland) Warszawa? Zadaj pytanie

Witam. Piszę jako była/były pracownica/pracownik stacji Circle K. Chcę podzielić się z Wami pracownikami jak też "górą" jaka atmosfera panuje w tej firmie. Na początku informuję, że nie mam na celu nikogo urazić ani też się wyżalać. Ze względu na anonimowość nie podam numeru stacji na której skończyła się moja kariera. Zaczynajmy. Podejmując pracę na stacji gdzie jest wzmożony ruch można było się spodziewać dużej ilości klientów. Obsada była dość duża kilkudziesięciu pracowników lecz po kilku latach ta liczba zmniejszyła się do kilkunastu mimo tego, że ruch nie ustępował. Jak się domyślacie firma wprowadziła oszczędności... Tylko dlaczego to się odbijało na pracownikach? Niektórzy ludzie byli zwolnieni przez kierownictwo stacji, niektórzy sami odeszli, a niektórzy mieli zmniejszane etaty tylko po to aby zaoszczędzić trochę pieniędzy. Jeśli chodzi o zmiany to firma powinna dostać nagrodę Nobla w kategorii "wypompuj człowieka tak aby jeździł twarzą o asfalt". Zmiany były różne po 12. 10. 9, 8, 6, a nawet 4 godziny. Bywało tak, że niektórzy pracownicy mieli ciąg nocnych zmian np 3 noce dzień wolny i potem dwie noce. Jak szło się do kierownictwa dlaczego takie zmiany a nie inne to odpowiedź była jedna "Macie przecież prośby do grafików. Jak Ci nie odpowiada to się zwolnij." Chcę zaznaczyć, że o takowe prośby rzadko kiedy zdarzało mi się "prosić". Na owej stacji, na której moja kariera stała w miejscu ludzie byli faworyzowani. Najlepiej mieli Ci, którzy lubowali się z kierownictwem i Ci co są przyspawani do kasy. Te osoby najczęściej miały wyniki sprzedażowe, ponieważ były na zmianach dziennych. Ci co mieli nocki nie mieli szansy nawet aby dane wyniki wykonać. Zadam Wam pytanie: Jak można robić wyniki w kartach routex, w kartach na punkty gdzie na nocnej zmianie nie dość, że jest bardzo dużo sprzątania po zmianie dziennej, to do tego jest bardzo dużo stałych klientów, którzy takie karty posiadają? Odnoszę wrażenie, że kierownictwo specjalnie ustawiało zmiany nocne osobom nielubianym tylko po to aby mieć argumenty do wyżywania się na ludziach, którzy nie robią wyników. Największą farsą był konkurs na ZKS. Kierownictwo ogłosiło konkurs. Oczywiście nie zabrakło chętnych na to stanowisko i kilku pracowników owej stacji zgłosiło chęć wystartowania. Wystartowała też osoba, która była świeżo przyjęta i nie miała pojęcia o pracy na stacji paliw. Do tej pory nie wiem jak ta osoba przeszła proces rekrutacyjny, ponieważ żaden z pracowników nie widział tej osoby żeby przyszła na rozmowę kwalifikacyjną do kierownictwa jako zwykły sprzedawca. ZKS została właśnie ta osoba... świeżo przyjęta. Z tego co mi mówiono to ta osoba na rozmowę w sprawie stanowiska ZKS spóźniła się na rozmowę. Gdybym była/był KR z prawdziwego zdarzenia, w ogóle bym nie podjęła/podjął rozmowy z taką osobą, która się spóźnia na rozmowę kwalifikacyjną. A tu proszę niespodzianka.... Czyżby ta osoba była dobrze znana kierownictwu? Wracając do tematu kart Routex. Była też osoba na stacji, która miała bardzo sporo klientów i sporo podpisanych umów. Osoba ta się zwolniła i nie wiem czy do tej pory zostały wypłacone jej pieniądze za podpisane umowy. Przypuszczam, że nie. Chcesz walczyć o swoje? Zapomnij. Kierownictwo tak Ci wymydli oczy, że będziesz zaślepiona/y i będziesz się łudzić, że będzie lepiej. Kierownictwo zawsze ma rację oraz argumenty do tego aby pracownik przegrał tą walkę. Jest wiele aspektów, o których można by było pisać godzinami aby dać ocenę negatywną. Na koniec mojej wypowiedzi chcę podziękować ZKS za pomoc w podjęciu decyzji aby się z tej firmy zwolnić. Fakt faktem wina była po mojej stronie, ale to był tak błahy powód, że ZKS powinien mnie wziąć na stronę i ostrzec a nie od razu kablować kierownictwu za moje przewinienie. Po rozmowie z kierownictwem cytuje: "Mogę znaleźć sobie nową osobę i ją wyszkolić, a my możemy się rozstać" otworzyły mi się oczy i postanowiłam/postanowiłem odejść z firmy. Z tego co mi wiadomo, nie możecie przyjąć nawet ludzi do pracy oraz podwyższyć etatów osobom, które mają niepełne wymiary godzin pracy. Sezon letni się zbliża, tak więc życzę Wam powodzenia. Mam nadzieję, że "góra" nadal Wam nie pozwoli przyjąć ludzi, a reszta ekipy się zwolni z wycieńczenia.