(usunięte przez administratora)
To wszyscy tutaj pracują na umowę o pracę a zleceniowki to jakieś wymysły? Chcesz zostać tu do emerytury na tym samym stanowisku czy da się awansować?
Tak jak powiedziałam — nie jest prawdą to, co mówią tutaj o zleceniówkach. Wszystkie osoby, z którymi pracuję osobiście, mają umowy o pracę. Być może nie znam wszystkich, ale to nie zmienia faktu, że oskarżenie, że wszyscy mają zlecenia, jest po prostu kłamstwem. Jestem żywym przykładem na to, że jest odwrotnie. Można mnie łatwo znaleźć na LinkedIn po imieniu i firmie, dlatego serdecznie zapraszam. Oczywiście, że chciałabym tutaj zostać do emerytury. To bardzo rozwojowa praca, lubię bardzo Izę i Damiana także jako ludzi (żeby nie było, nie znaliśmy się wcześniej). Są bardzo empatyczni, pomocni i szczerzy (dla mnie to też ważne, bo sama nie lubię się wiecznie szczypać w język. Mogę mówić to, co naprawdę myślę i wiem, że to docenią, nawet jeśli mamy inne zdanie). Wiedzą, że organizuję zbiórki w schronisku jako wolontariusz i nie pytając o nic, po prostu mi pomogli. Z tego też powodu jest mi mega przykro, jak widzę te komentarze. Jeśli chodzi o moje stanowisko — zaczęłam jako specjalista, a dzisiaj jestem starszym specjalistą. Moja wypłata zmieniła się zgodnie ze wzrostem doświadczenia i przejęciem nowych obowiązków. Nie musiałam się wcale prosić. Rozumiem, że Wy w Waszych pracach, też tak macie? Przykro mi po prostu, że ludzie piszą takie rzeczy. Rozumiem, że niektórzy mają żal do swoich pracodawców, ale pisanie rzeczy niezgodnych z prawdą (a tak jak mówię, jestem na to najlepszym przykładem), jest po prostu nie fair i warto się zastanowić dwa razy czy na pewno chce się komuś coś takiego robić. Ludzie potrafią wyciągnąć odwrotne wnioski z Waszych komentarzy. Osobiście, nie chciałabym pracować z takimi osobami, przepraszam. Chciałoby się też powiedzieć, że "ej, to nie przychodźcie tutaj pracować, bo dla mnie im bardziej kameralnie, tym lepiej", ale z uwagi na to, że zależy mi na tej pracy i żeby firma dobrze prosperowała, postanowiłam napisać swój komentarz. Nie chcę, żeby kiedyś mieli problem ze znalezieniem dobrych, potrzebnych nam, specjalistów, bo ktoś napisze kilka kłamstw za dużo w gniewie.
Aniu, nie fair jest pisanie że ludzie którzy to piszą kłamią. Jesteś pracownikiem zdalnym i nie masz zielonego pojęcia co się dzieje na miejscu. Naprawdę nie zastanowiło cie dlaczego w ciągu pół roku przyszło 10 osób (naprawdę świetnych, kompetentnych ludzi z wieloletnim doświadczeniem) i wszystkie odeszły? Firma nigdy nie miała problemu ze znalezieniem dobrych specjalistów. Po prostu te osoby widząc co się dzieje w tej firmie po chwili odchodziły.
Przepraszam, ale jeśli jesteś osobą, która myśli, że pracownicy zdalni są lepiej traktowani, to najwyraźniej nie jesteś osobą, która kiedykolwiek pracowała w takim systemie. Pracujemy zadaniowo, często pod presja czasu (ale zespołowo, każdy każdemu pomaga) i każdy jest po ludzku rozliczany z efektów swojej pracy. Przykre, że w Polsce nadal panuje przekonanie, że praca zdalna nie jest prawdziwą pracą i pewnie pozbawiona jest stresów. Pracowałam w kilku firmach zdalnie i jedna z nich była najgorszą pracą jaką można było mieć. Stres i mobing był na porządku dziennym. To, czy jest to praca zdalna czy nie, nie ma znaczenia. Na co dzień ze sobą rozmawiamy, spotykamy się online i dzwonimy do siebie. „Okazji” do złego traktowania nie brakuje, a mimo wszystko się nie zdarzają. Widać natomiast, że bardzo jesteś zaangażowana w temat zwolnień lub odejść pracowników, że jesteś aż tak na czasie z tym wszystkim. Ja nigdy nie miałam czasu na takie rzeczy, mimo, ze rozmawiamy non stop. :) Widać również, że nie bardzo możesz się pogodzić ze stratą tej pracy, masz ogromny żal jednocześnie uważając, ze najwyraźniej jesteś idealnym pracownikiem. Bez urazy, ale nikt nie jest nieomylny i każdy czasem popełnia błędy. Warto czasem podsumować także swoje działania i wyciągnąć wnioski na przyszłość. Każdy ma prawo wyrazić swoje subiektywne zdanie. Nazwałam kłamstwem stwierdzenie, ze nikt nie dostaje umowy o pracę i miałam rację. To, że ktoś używa argumentu „praca zdalna” to już jakby nie mój problem. :) Nie mam pojęcia skąd tyle jadu, ale może podpiszecie się tak jak ja pod swoimi słowami? Chyba, ze jednak wstydzicie się swojego zdania i tego, ze potencjalny pracodawca może to zobaczyć? Bardzo wam zależy na tym, aby każdy pozytywny komentarz popsuć, tylko dlatego, że ktoś ma inne odczucia i doświadczenia niż wy. No cóż, to wiele o was świadczy i o podejściu do innych. Naprawdę przestaję się dziwić pewnym kwestiom.
ps. Z ludźmi pracującymi na miejscu tez współpracujemy na co dzień i wiem, że maja umowy o prace na nieokreślony. To tylko dowodzi, ze osoby, które piszą te komentarze uważają, ze ich zdanie jest najważniejsze i najprawdziwsze i tylko oni maja racje. Nie wiem czy wiecie, ale pomimo, ze są to anonimowe komentarze, nadal można za nie prawnie odpowiadać jeśli okaże się, ze są niezgodne z prawda i śluza oczernianiu. Osobiście bym to właśnie zrobiła, a z drugiej strony totalnie rozumiem Izę i Damiana, że szkoda im czasu, nerwów i energii.
Pracuję w tej firmie już bardzo długi czas (kilka lat), moje stanowisko się zmieniało - awanse są jak najbardziej możliwe. Wraz z awansem rośnie odpowiedzialność, zmienia się rodzaj wykonywanych obowiązków (wciąż w obrębie danego stanowiska) a wraz z tym wszystkim zarobki. Mam umowę o pracę. Z szefostwem jestem w dobrych stosunkach, nie ma najmniejszego problemu żeby się z nimi porozumieć, z chęcią słuchają pomysłów pracowników, dają im swobodę w działaniu, pozwalają realizować swoje pomysły. A do tego jest mnóstwo okazji do rozwoju - zarówno jeśli chodzi o rozwój swoich kompetencji, jak i rozwój w zakresie tego, co robi się w firmie! Nigdy nie odczułam żadnej negatywnej atmosfery, a pracowałam w innych miejscach, gdzie niestety bywało różnie - mam porównanie. Biodio docenia pracownika, dostrzega jego starania, nagradza je. To jest zdecydowanie najlepsze miejsce pracy w jakim dane mi było pracować i dlatego trwa to już tak długo (prawie 4 lata!). Pracuję zdalnie, jednak z szefostwem (jak i innymi pracownikami, także z innych działów niż mój!) mam kontakt codziennie - mailowy, telefoniczny czy poprzez innego rodzaju komunikatory. Polecam pracę w tej firmie :)
W Biodio pracuję od ponad roku i nigdy nie spotkały mnie nieprzyjemności ze strony pracodawców czy współpracowników. Jestem pracownikiem całkowicie zdalnym, od początku pracującym na umowie o pracę (na okresie próbnym, a potem na umowę na czas nieokreślony). Pracy - szczególnie przy okazji premier albo przy akcjach świątecznych/okolicznościowych jest faktycznie sporo, ale satysfakcji z udanych akcji promocyjnych potem jest jeszcze więcej. W okresach pomiędzy można powiedzieć, że jest spokój :). W firmie istnieje duża przestrzeń do samodzielności i otwartość na pomysły, które potem są wdrażane. To miejsce w którym można przetestować swoje pomysły, rozwinąć nowe kompetencje.
No rok to już dość sporo. Fajnie, że atmosfera jest w porządku. Ile trwa ogólnie okres próbny. No i czy zmienia się jakoś wypłata jak się przechodzi na umowę o pracę?
Okres próbny trwa 3 miesiące. Ja dostałam od razu umowę o pracę (najpierw na 3 miesiące), ale była opcja dogadania się, gdyby korzystniej było inaczej. Co do wynagrodzeń to już indywidualna sprawa i wiele zależy od kwalifikacji oraz tego jak Twoja praca wpływa na sprzedaż. Generalnie szefowie są bardzo w porządku i nie trzeba robić żadnych podchodów na temat podwyżek czy premii, bo można wprost pogadać :)
Nie, atmosfera nie jest w porządku. Kiedy właściciel się pojawia jest strach. Nie przyjmuje żadnych odmów, jest agresywny werbalnie.
Joanna, twoja wypowiedź oraz innych osób pracujących zdalnie otwiera mi teraz oczy jak niesprawedliwie są traktowani pracownicy na miejscu. W Białymstoku nikt, absolutnie nikt na start nie dostaje umowy o pracę. Ale niech osoba która chce tam pracować sama przejrzy na oczy. Na produkcji nie uraczysz umowy o pracę przynajmniej przez rok.
Okres próbny - 3 miesiące. Odnośnie wypłaty - moja się nie zmieniła, ale też nie wyszłam z inicjatywą, żeby ją podnieść.
Widzę, że do pracy wziął się dział PR-u tej firmy. Ludzie, nie wierzcie w dobrą atmosferę w tej firmie. Właściciele nie dają umów przez długi czas, prowadzą (usunięte przez administratora) Nie mowy o żadnym wprowadzaniu swoich pomysłów czy samodzielności. Każda, najmniejsza drobnostka musi przejść przez właścicieli i ciągle jesteście pod obserwacja kamer. Jeśli ważne jest dla was wasze zdrowie psychiczne to nawet nie myślcie o pracy tam.
Jaki dział PR? Osobiście podpisałam się pod swoimi słowami i można łatwo sprawdzić z jakiego jestem działu. Ludzie, czy wy naprawdę nie macie nic innego do roboty, jak wypisywać brednie anonimowo w internecie, bo brak wam odwagi cywilnej do podpisania się pod swoimi słowami? Nie odpowiada wam ze mamy dobre zdalnie na temat firmy, wiec zarzucacie ludziom fałszywe komentarze? Poważnie? Przecież to jest żałosne…
Praca w tej firmie jest dużym wyzwaniem, ale przez to są też duże możliwości rozwoju, ponieważ firma ma 3 marki. Nie jest to praca dla osób które nie chcą się rozwijać, wręcz przeciwnie można się wiele nauczyć. Firma poszła mi na rękę, gdy czegoś potrzebowałam. Atmosfera jest fajna, chociaż czasami jest nerwówka gdy jest natężenie pracy.
Firma jest w Warszawie czy Choroszcz-Białystok?
No do administracji wystarczy napisać pewnie. Nie pisałeś? Bo faktycznie lepiej, żeby dobre info było co by nikogo w błąd nie wprowadzić
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w BIODIO SPÓŁKA Z OGRANICZONĄ ODPOWIEDZIALNOŚCIĄ SPÓŁKA KOMANDYTOWA?
Zobacz opinie na temat firmy BIODIO SPÓŁKA Z OGRANICZONĄ ODPOWIEDZIALNOŚCIĄ SPÓŁKA KOMANDYTOWA tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 18.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w BIODIO SPÓŁKA Z OGRANICZONĄ ODPOWIEDZIALNOŚCIĄ SPÓŁKA KOMANDYTOWA?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 16, z czego 11 to opinie pozytywne, 5 to opinie negatywne, a 0 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!