Praca na czarno w dodatku tak bezczelni ,że nawet okroją cię ze kwoty składek, które w pracy na czarno powinieneś dostać do łapy, bo oni nie maja papierkowej roboty i kosztów z tym związanych. Oczywiście godzinówka poniżej minimalnej i to grubo... Życzę żeby ten b....l zbankrutował. Przy wypłacie tez znajdzie się okazja żeby cię okroić... Starsza włascicielka straszne krzyczące monstum , współczuję pracujacym tam ludziom, pewnie nie mają wyjścia. Nie stawia się domu na skarpie i piaskach i to jest dobra widomość :)
Konie są brudne są agresywne ,nie stosowne dla dzieci ...psy są wypuszczone na wolność bez kaganca...chamscy nic gościnni właściciele ..nie polecam
Potwierdzam . Z koni zostały tylko kucyki całe szczęście. Żal reszty zwierząt. Całe życie w klatkach po zielonym sobie nie pobiegają.
Czy w Bryllandia Klub Jeździecki odbywają się wewnętrzne rekrutacje?
Jakie wartości są cenione w Bryllandia Klub Jeździecki?
Wartości żadnych, kasa kasa, jak najmniej dać od siebie, dziecko po upadku z konia jest roślinka, mają kasę to zrzucają winę na instruktora, a konie zaniedbane... Nie polecam
Nie polecam miejsca, ani pracodawców. Na przestrzeni roku zmieniło się tam jakiś 20 stajennych.. a jak stajenny na dzień dobry zwrócił uwagę co do karmienia koni-kazdy tylko równa 1 miarkę owsa- to mu podziękowali.. toz w Jarocinie nie reaguje na zgłoszenia, pewnie jest grubo płacone tam.. bo zwierzęta powinni zabrać od razu! Brak poszanowania i respektowania praw zwierząt, pracowników. Nie szanuje się też klientów.. wstyd
Beznadziejny pracodawca , nie respektuje praw pracowników , traktuje ich jak (usunięte przez administratora) . Tematem powinna zająć się inspekcja pracy.
NIE POLECAM!! Umowę na organizację ślubu podpisaliśmy w marcu 2020 roku, ponad 2 lata przed datą ślubu. 4 miesiące przed przyjęciem weselnym dowiedzieliśmy się, że cena wzrasta. W umowie był zapis o tym, że może wzrosnąć maksymalnie o 15%, na tę kwotę byliśmy przygotowani bez żadnych dyskusji. Problem polegał na tym, że właścicielka sali NIE RESPEKTUJE ZAPISÓW UMOWY i zapowiedziała większą kwotę niż przewidywała umowa. W dodatku chciała nam podsunąć nową umowę z wyższą ceną. Na spotkanie przyszła z gotowymi dokumentami. Na moje pytanie, czy daje nam gwarancje, że cena w ciągu tych 4 miesięcy nie wzrośnie, usłyszeliśmy, że takiej gwarancji nie otrzymamy, wręcz prawdopodobnie wzrośnie jeszcze. Umowa chroni dwie strony. Zarówno Zleceniobiorcę jak i Zleceniodawcę i właśnie po to podpisaliśmy tę umowę 2 lata wcześniej, by mieć gwarancje, że cena nie poszybuje w kosmos. Właścicielka kompletnie nas nie słuchała. Tłumaczyła się rosnącymi cenami prądu itd, ale nas to nie powinno interesować. To ona ustaliła warunki umowy, to ona ustaliła kwotę oraz te 15% podwyżki, której później sama nie respektowała. POLECAM 2 RAZY SIĘ ZASTANOWIĆ, ZANIM PODPISZE SIĘ Z WŁAŚCICIELKĄ OBIEKTU UMOWĘ, bo później można się niemile zaskoczyć. Umowę oczywiście wypowiedzieliśmy.