Widzę, że niezadowolonych z tej sytuacji powoli przybywa na tym forum, więc i ja zostawie tu swoje trzy grosze. Od kilku miesięcy przyglądam się sytuacji na chipsach i staram się podchodzić do tego bezstronnie, ale niestety się nie da. Pani Sz za punkt honoru postawiła sobie zniszczenie wszystkiego, co było budowane przez jej poprzednika od 2019 roku. Współpraca? A co to takiego? Przestała istnieć po podziale na c1 i c2. Ludzie warczą na siebie, kłócą się. Jak to się ma do tych wszystkich słodkich haseł o współpracy, komunikacji przytaczanych niczym mantra na każdych spotkaniach? Ale może w tym szaleństwie jest jakaś metoda. Skłóceni ludzie nie zjednoczą się przeciwko wspólnemu wrogowi. Tu przestał się liczyć człowiek, a cyferki na tablicy. I już abstrahując od tego, że i pani Sz i pan W kręcą ostro komedię obyczajową, co jest samym w sobie konfliktem interesów to tak po ludzku - przykro się patrzy na to, co się dzieje i na to jak kolejny już obszar za sprawą Sz zmienia się o 180 stopni. I to niekoniecznie na dobre. Gdzie jeszcze pół roku temu mogłabym polecić każdemu pracę na chipsach. Na tą chwilę mogę powiedzieć tylko tyle, aby c2 była omijana przez potencjalnych nowych pracowników szerokim łukiem. Dlaczego nikt nic z tym nie robi, zapyta ktoś. Ano dlatego, że jak już tu ktoś przytoczył pani Sz jest nietykalna, bo ma za sobą pana W, który jest jej przełożonym i wspiera ją we wszystkich decyzjach, które ona podejmie, co część ludzi mogła odczuć niestety na własnej skórze.
Proszę przyjść na RP w momencie awarii na pół hali. Wtedy przekonacie się dlaczego chodzą parami i dlaczego. Jest fajny cytat typu mądry w necie. Pójdźcie tam i zacznijcie swoje żale twarzą w twarz wylewać. Wtedy się okaże kto ma taki ścisk (usunięte przez administratora) bo mu nie wyszło, bo się nie starał, bo zazdrości. Czy na tym polega praca w tak potężnym zakładzie i w zgodzie z CBN'ami firmy? Życzę powodzenia temu kto zaczął ten konflikt. Przypuszczam że w okół ciebie pełno konfliktów, bo nic sam nie robisz, a oceniasz innych. Nikt nie ma prawa nikogo oceniać, tym bardziej nie oceniają czegoś i kogoś o kim nie masz pojęcia...
pracowałam tam kilka lat na stanowisku inżynierskim i szczerze mówiąc panuje tam bardzo zła atmosfera nawet włącznie z mobbingiem . Tak więc nie polecam nikomu. Firma jest nastawiona tylko na zysk własny nie wspiera żaden sposób swoich pracowników traktując ich jako element do wykorzystania a później następny. Panuje bardzo duża rotacja wśród pracowników co świadczy samo przez się. Jak już się dostaniesz to na pewno nie liczą się twoje umiejętności czy kwalifikacje tylko Dream Team i kto kogo lubi, tak jesteś oceniany. są pracownicy około produkcyjni którzy nie mają wykształcenia A dzięki temu że firmie kiedyś pracowali rodzice (tata) panuje prawdziwy nepotyzm jak za dawnych czasów. Przez to, że centrala firmy jest w Krakowie obecnie (kiedyś w Słomnikach) to w Nysie Dzieje się to co się dzieje. Czarek przyjeżdża sporadycznie to malowanie trawy na zielono w korytarzu produkcyjnym tak, zwana Ściana Płaczu. Przy próbie informacji managerów to oni też w tym siedzą (dream team), bo winę przerzucę na ciebie więc szkoda nawet próbować. Jak jesteś dobrze wykształcona/y i chcesz się rozwijać (słaby) i nie doświadczyć mobbingu tylko w normalnej atmosferze, to zdecydowanie polecam wybrać inną firmę.
Widze, ze nieprzyjemna atomsfera w laboratorium nie dotyczy tylko jednego labu. W Nysie nie jest lepiej, a skargi i rozzalenia sa ignorowane przez kierownictwo.
Dziękuję y pięknie naszemu kierownictwu za pyszne babeczki....podobno za wyrobienie tonażu. Tak prawdę mówiąc to lepiej byście zrobili gdybyście nam dali tabletki przeciwbólowe bo w weekend od tej orki to z łóżka wstać nie można z bólu rąk. Jesteśmy tylko ludźmi...nawet maszyna się potrafi zepsuć jak (usunięte przez administratora) wysokich obrotach non stop....pozdrawiamy
Dlaczego teraz nikt nie dziękuję w tym roku wszyscy pracownicy Intersnack dostali premie roczne.W tamtym roku plecaki i bony na kwotę 300zl,paczki świąteczne co rok ,premia świąteczna co rok,wyjazd integracyjny raz w roku,zabawa karnawałowa raz w roku.Pracownicy innych firm mogą pomarzyć o takich benefitach.Jak komuś nie smakują babeczki to niech ich nie jedz daj komuś kto zje ze smakiem.
A ja bym tam wrócił z miłą chęcią do zakładu w slomikach dobrze wspominam tam pracę może trochę się nie mogłem dogadać z kierownictwem ale wina była 50/50 mimo wszystko dobrze mi się tam pracowało jako operator.
@ Radom jak to jest że dwóch chłopaków zwalniają za pojedyncze akcje a koleś co latami wynosi siedzi i się z tego wszystkiego śmieje.
Cześć. interesuje mnie praca jako Młodszy Specjalista ds. Trade Marketingu. w ogłoszeniu jest napisane, że przyznawana może być premia za wyniki. o jaki ich zakres konkretnie może chodzić? zastanawiam się jak wysokie są cele i ile można w sumie zarobić. warto aplikować?
Dokładnie są równi i rowniejsi w tej firmie a jak się ma układy z kierownikiem to i praca jest bez znaczenia na to co się robi. Gdyby tak chcial sprawdzać wszystkich to połowa zakładu powinna być zwolniona.
Widzę, że niezadowolonych z tej sytuacji powoli przybywa na tym forum, więc i ja zostawie tu swoje trzy grosze. Od kilku miesięcy przyglądam się sytuacji na chipsach i staram się podchodzić do tego bezstronnie, ale niestety się nie da. Pani Sz za punkt honoru postawiła sobie zniszczenie wszystkiego, co było budowane przez jej poprzednika od 2019 roku. Współpraca? A co to takiego? Przestała istnieć po podziale na c1 i c2. Ludzie warczą na siebie, kłócą się. Jak to się ma do tych wszystkich słodkich haseł o współpracy, komunikacji przytaczanych niczym mantra na każdych spotkaniach? Ale może w tym szaleństwie jest jakaś metoda. Skłóceni ludzie nie zjednoczą się przeciwko wspólnemu wrogowi. Tu przestał się liczyć człowiek, a cyferki na tablicy. I już abstrahując od tego, że i pani Sz i pan W kręcą ostro komedię obyczajową, co jest samym w sobie konfliktem interesów to tak po ludzku - przykro się patrzy na to, co się dzieje i na to jak kolejny już obszar za sprawą Sz zmienia się o 180 stopni. I to niekoniecznie na dobre. Gdzie jeszcze pół roku temu mogłabym polecić każdemu pracę na chipsach. Na tą chwilę mogę powiedzieć tylko tyle, aby c2 była omijana przez potencjalnych nowych pracowników szerokim łukiem. Dlaczego nikt nic z tym nie robi, zapyta ktoś. Ano dlatego, że jak już tu ktoś przytoczył pani Sz jest nietykalna, bo ma za sobą pana W, który jest jej przełożonym i wspiera ją we wszystkich decyzjach, które ona podejmie, co część ludzi mogła odczuć niestety na własnej skórze.
Przepraszam ale Wy widzicie wszystko źle, są obszary gdzie jest dobrze, to że po stronie mokrej jest nie za dobrze to nie świadczy o tym, że na reszcie zakładu jest źle. Można tutaj normalnie pracować a to że ktoś z tamtej strony się wpina to jego sprawa. Ja to widze tak, jak się pozwoliło tak się ma. Kto wam zabroni???brac sprawy w swoje ręce??? Trochę ikry
Tu nie ma co brać w swoje ręce. Póki nie będzie zburzona wzajemna adoracja przełożonych to nie ma co robić. Było już kilka (jak nie kilkanaście osób), które próbowały i skończyły już poza firmą mimo, ze uważały podobnie jak ty.
Pracę straciło juz sporo osob, dlatego ludzie zastanowia sie dwa razy zanim zaczną ruszac (usunięte przez administratora). Jeden line lead zostal zdegradowany, jeden przeniesiony na inny obszar, a jeden zwolniony. Do tego dochodzą szeregowi praconicy oraz inżynier. I to wszystko ludzie za jej kierownictwa na danym obszarze. nie liczę osob, ktore odeszły same. Tutaj pottzeba albo sygnalistow albo pipu, aby rozwalic ten uklad
A co to ma być przepraszam bardzo. Straszyć to mogą babajagą w przedszkolu. Kogoś widzę piecze mocno tylna część ciała, że społeczność w końcu zaczęła się odzywać o tym, co ma miejsce w tym zakładzie. Anonimowo to fakt, ale mimo wszystko. Ilość plusików pod wpisem @Nysa też skłania do zastanowienia się nad problemem. Co do zatrudniania młodych dziewcząt na wysokich stanowiskach pod panem W też nie jest wyssana z palca. Jedna stażystka po trzech latach zostaje najpierw inżynierem procesu, a później kierownikiem obszaru, druga stażystka, bodajże po roku obejmuje stanowisko inżyniera procesu na dziale, którego kompletnie nie zna. I proszę nie zrozumieć mnie źle. Być może się nadają, ale nasuwa się pytanie, gdzie jest ścieżka rozwoju? Są pracownicy nadający się bardziej na takie funkcje, posiadający dużo większą wiedzę i doświadczenie. No i w końcu nasza sławna pani Sz, która bez rekrutacji zostaje przeniesiona na inny obszar jako kierownik obszaru. Na obszar, którego też nie zna. A co do kamer... Chyba domyślacie się czemu mają służyć.
Oczywiście zgadzam się osoby które są na obszarze i mają doświadczenie i pojęcie o produkcji nawet nie miały szansy się rozwinąć bo rekrutacji nie było i wiadomo kto siedzi młoda dziewczyna bez doświadczenia co ktoś inny mógł przejąć te stanowisko ale po co decyzja zapadła Pam.M zadecydował .Patrząc na to to ile os z produkcji siedzi w biurach a ile młodych dziewczyn sami odpowiedzieć możecie.Mam cichą nadzieję że ten cyrk się skończy poleca stołki i zmieni się cała kadra kierownicza i zakład zacznie funkcjonować jako kiedyś gdzie był jednen majster a nie banda nieudaczników wspinająca się na nas pracownikach fizycznych .
Line Capitan zrezygnował sam taką podją,decyzję, drugi Line Capitan nie podołał obowiązkom i został zdjęty ze stanowiska i przeniesiony na inny obszar.Inżynier parku maszynowego został zwolniony ponieważ nie wykonywał swoich obowiązków,nieudacznik skonfliktowany z całą załogą.Jak ktoś chce coś napisać to może tak prawdę nie ploty z palarni i legendy i mity .
Odpowiedź do he kim kolwiek jest?Tak się składa, że na poprzednim obszarem Joan zarządzała bardzo dobrze i jest to nadal liderujący obszar .Teraz wprowadza podobne zmiany na nowym i będzie cały obszar szedł do przodu. Zmiany są nie uniknione a bez telefonów i słuchawek można żyć bezpieczniej.
Ty chyba za majstrów tu nie pracowałeś nie masz pojęcia co wypisujesz człowieku. Prawda jest taka że od kilku lat jest znacznie lepiej niż było kiedyś.(usunięte przez administratora)
Jak w tytule. Tylko tam jest źle? Popatrzcie na inne obszary, patrzcie RP, pan łysy prowadza swoich ludzi na fajkę i hihy śmiechy na pół zakładu. Obszar źle zarządzany, kierownik bez jaj i haryzmy a wszyscy się chipsów czepiają może czas się zająć tamtą stroną. Myślą że są nie tykalni i także nikt nie reaguje.
Coś w tym jest, chodzą jak szlachta po tej fabryce, nigdy sami tylko parami, a ten pan (usunięte przez administratora)jak napisałeś/aś czuje się naprawdę nietykalny, nic mi oni nie przeszkadzają ale wszyscy powinni być równi anie że pan kierownik wielki z głową wysoko prowadzą swoich ludzi. Żenada, są równi i równiejsi. Czepiają się jednych a powinni wszystkich. Tyle mam w temacie nara
Branie w obronę N nic nie zmienia, marny kierownik to i obszar marny. Moim zdaniem są inne obszary do poprawy niż te których się czepiacie, odwracanie uwagi od realnych problemów jest złe i złem pozostanie. Nie szukajcie problemów gdzie ich nie ma
Proszę przyjść na RP w momencie awarii na pół hali. Wtedy przekonacie się dlaczego chodzą parami i dlaczego. Jest fajny cytat typu mądry w necie. Pójdźcie tam i zacznijcie swoje żale twarzą w twarz wylewać. Wtedy się okaże kto ma taki ścisk (usunięte przez administratora) bo mu nie wyszło, bo się nie starał, bo zazdrości. Czy na tym polega praca w tak potężnym zakładzie i w zgodzie z CBN'ami firmy? Życzę powodzenia temu kto zaczął ten konflikt. Przypuszczam że w okół ciebie pełno konfliktów, bo nic sam nie robisz, a oceniasz innych. Nikt nie ma prawa nikogo oceniać, tym bardziej nie oceniają czegoś i kogoś o kim nie masz pojęcia...
Zadzwoniła do mnie kobieta z pytaniem czy może zająć chwilę. Odpowiedziałam twierdząco (z myślą, że chce ustalić termin rozmowy) po czym pani zaczęła zadawać od razu pytania na temat doświadczenia w obecnej pracy. Na moją odpowiedź, że niestety na tak długą rozmowę nie mam w tym momencie czasu i możemy zdzwonić się o 15 pani odparła że ona pracuje tylko do 14:30????. Zanim zdążyłam zaproponować inny termin zgodziła się zadzwonić o 15 (słowa nie dotrzymała) rekrutacja cracow lever master ????
czy nadal pracuje w firmie wpisanej do CV, czym się zajmuje, jak długo, miałam opowiedzieć o obowiązkach.
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Nie dostałem pracy
Moi drodzy. Zacznijmy od tego, że nie życzę sobie angażowania mnie w tą dyskusję na ów forum. Przypominam, że dalej jestem jeszcze pracownikiem Waszej firmy i takimi oskarżeniami typu, że chowam się za anonimowymi wpisami możecie mi jedynie zaszkodzić. Powiem tak: zarówno i J.SZ. jak i M.W. oraz HR z Krakowa znają moje zdanie w tym temacie, ponieważ sam im je powiedziałem w oczy. Więc uwierzcie, że nie mam powodu zgrywać (usunięte przez administratora) i rozpaczliwie nadawać na kogokolwiek w firmie chowając się na jakiejś stronie internetowej. A takie prowokacyjne wpisy o "złych rzeczach" pani/e Snacki pozostawię bez komentarza, ponieważ wywołują u mnie jedynie uśmiech politowania. Każdy z Was posiada własne zdanie na temat tego, co się dzieje w zakładzie, co widać po tym, co jest tutaj pisane od kilku tygodni. I tak, przyznam się. Śledzę to, co się tutaj dzieje, ponieważ sam dostałem info, że jest tutaj jakaś społeczność, która jakby to powiedzieć... jest nieco niezadowolona. Rzecz jasna, przedstawię swoje stanowisko w tej sprawie. Tymczasem proponuję ostudzić emocje. Pozdrawiam serdecznie.
(usunięte przez administratora) Co do zwolnień wyżej wymienionych osób, to najwyraźniej sobie na to zasłużyli. W czasach w których teraz żyjemy nie jest łatwo zwolnić pracownika, jeżeli ktoś nie potrafi wypelniać sumiennie swoich obowiązków na swoim stanowisku to powinien zostać zwolniony, proste.... Każdy odważny anonimowo.
Dziękuję y pięknie naszemu kierownictwu za pyszne babeczki....podobno za wyrobienie tonażu. Tak prawdę mówiąc to lepiej byście zrobili gdybyście nam dali tabletki przeciwbólowe bo w weekend od tej orki to z łóżka wstać nie można z bólu rąk. Jesteśmy tylko ludźmi...nawet maszyna się potrafi zepsuć jak (usunięte przez administratora) wysokich obrotach non stop....pozdrawiamy
Niestety, ale lepiej to tutaj już raczej było....Może trzeba wreszcie zacząć chodzić na to L4, może wtedy się ci od obrotów obudzą, jak już nie będzie rąk do pracy. I nie piszcie, że przyjdą nowi pracownicy....Nie, niestety, to już nie te czasy i nie te warónki, co może kiedyś... Nikt nowy, kto tu teraz przyjdzie i nie ma tej wprawy, nie jest teraz w stanie odrazu pakować na tych obrotach i jeszcze wszystko inne odrazu ogarnąć. A przecież operatorzy nie mogą zmniejszać obrotow na liniach, nawet wtedy jeśli sobie ktoś zwywczajnie nie radzii. Tak więc jaka jest teraz szansa, że ktoś kto tu przyjdzie zostanie na dłużej????? Nie wspominając już o tej realnej wypłacie.....
Ciekawe kiedy do nich w końcu dotrze, że większość z tych pracownic wkrótce odejdzie na emerytury. A te młodsze to wieki też tu pracować nie bedą....
Szkodliwe to by się tu sprzydało, bo od tych obrotów i ciężarów to kości same ze stawów chcą w ręcach wyskoczyć.... No ale cóż pan inżynier jeden z drugim może o tym wiedzieć, jak nawet się myśleniem zbytnio nie lubi nadwyrężać:) On to nawet od tego ma laptopa a w nim............exela:)
A te kalendarze przy tych aneksach to podobno po to żebyśmy se mogli już zacząć odliczać dni do następnej duuużej podwyżki...najniższej krajowej:) Jeszcze tylko okulary, by się tu w komplecie przydały....bo znowu będzie ciężko coś więcej netto zobaczyć.
weekendy byly na chętnych... zaplacą 100 i masz pretensje ??? nie rozumiem .... sama się pisałaś na to więc czemu te pretensje??
noo bo operator to PAN I WŁADCA..... pomylcie sobie, że nawet operatorzy nei mają nic do gadania... czasem jak widzę ile się muszą nalatać i nadźwigać.. nie sądzę żeby któraś chciała się z którymś zamienić... ja na pewno nie..
tutaj masz stałe zatrudnienie... na produkcji w porownaniu z innymu zakladami nei jest źle.. bo macie czas na obgadywanie każdego, latacie na papierosa ile razy chcecie..
A bo to tylko Intersnack daje stałe zatrudnienie? Niewspominając już o tym ile trzeba tutaj dla agencji przepracować....Idąc twoim tokiem rozumowania to nieważne ile zarabiam ważne, że mam umowe na stałe. Moge się dać wykorzystywać i harować tutaj za nawet dwie osoby. No to może sam zrzeknij się wszelkich podwyżek w ciągu roku, po co ci przecież masz tę stałą pracę.I nieważne, że rachunki idą do góry, a życie staje się coraz droższe, że masz może rodzinę na utrzymaniu.....
No właśnie, zwłaszcza patrząc na to jakie (usunięte przez administratora) tłumy nowych pracowników ciągną drzwiami i oknami do tegoż zakładu, no to nie wiem czy czy to tak akurat dobrze dla was ( operatorów) jeśli te osoby pakujace zaczną sobie masowo szukać tej innnej sobie roboty. Albo będzecie zmuszeni wtedy sami pakować, co się już zdarza i to nieraz na niektórych obszarach, albo pójdziecie na grzybki.....
Ktoś napisał że "weekend nie można wstać z łóżka z bolu rąk " czyli po całym tygodniu ciężkiej pracy, a nie że w weekend przyjść do pracy. Czytanie ze zrozumieniem
Tak nie długo to w wielką niedzielę będą robić nadgodziny i też będą chętni ale tak to wszyscy narzekają A swoje robią LIZUSY
To właśnie o to mi chodziło, że to ci w biurze dyktują wszystkie warónki, często nie mając zielonego pojęcia o przebiegu procesu produkcji i nie interesując się zbytnio tym jak i kto pracuje i jakie ma akurat możliwości. Ustalają jakieś "sztywne" zasady tj. obroty. No ale prawdziwy problem pojawia się wtedy gdy jak już przychodzi do pracy ta nowa i zupełnie nie doświadczona a osoba, albo jak są braki w tej stałej obsadzie takiej linii i przychodzi ktoś wogóle nie wprawiony. Może to właśnie przez takie podejście do rzeczywistości firma nie tylko traci swoich wieloletnich pracowników ale także nie pozyskuje chętnych nowych kandydatow do pracy na produkcji. Zresztą, każdy ma oczy i chyba widzi te braki w obsadzie....A nowych pracowników, oczywiście takich na dlużej niż max tydzien, jak nie było tak niema. Jesli się nic tutaj dalej nie zmieni to pewnie jeszcze długo ich nie będzie.
Racja. Oni by chcieli mieć tylko zyski. Taki pracownik jak operator a tymbardziej już te osoby pakujące, które bez wątpienia mają teraz tutaj coraz ciężej, są dla nich tylko pionkami i zawsze będą za nic. Nie ten to następny. Tylko problem, że teraz tych następnych im już brakuje, bo chyba każdy w okolicy wie jak praca tutaj niestety wygląda w rzeczywistości a nie na kolorowym obrazku. A za tą najniższą krajową (na pakowaniu) to ludzie są w stanie znaleźć sobie pracę bez zmian nocnych i bardziej godną człowieka a nie zwie/rzęcia (do wykorzystania), bo tak się niestety teraz czuje nie jeden pracownik, chociażby pakując na takich obrotach przez 8h na linii produkcyjnej.
I jeszcze jedno.. troszkę szacunku dla tych osób pakujących i operatorów, dla osób które tak naprawdę robią na wszystkich wyżej.. jeśli masz pewną miarę władzy i już czy gdziekolwiek na wyższym stanowisku to już samo to zobowiązuje Cię do odrobiny szacunku dla drugiego, przywitania się czy chociażby jako pierwszy powiedzenia czesc.
Mialy być przecież chipy (przepustki) ewidencjonujące każde wyjście z hali produkcyjnej......miały. Bo jak zwykle to na gadaniu się skończyło. Może to w końcu raz na zawsze rozwiązało by ten problem.
Tylko że do kibla to wy co 30 minut byscie latały ,ciekawe dlaczego akurat na szatnie wychodzicie za potrzebą
I może w końcu zmienimy, ale wtedy to chyba panowie będą sobie grzecznie pakować te orzeszki...a o papierosku czy kawusi (oprócz przerwy) trzeba będzie zapomnieć. Podobno niektorzy już się przygotowuja i nabierają wprawy w tym temacie:).
No prawie jak w jakich Zotych Tarasach...jest kasa jest impreza. Czego już nie można powiedzieć po naszej wypłacie.....
Niestety co 30 minut to latają te wasze koleżanki z palarni, one przecież nadrabiają czym innym, w każdym razie napewno nie pracą:) Trzeba się umieć w życiu dobrze ustawić.
No oczywiście, że można. Posadzicie sobie wtedy przy linii te wasze niektóre przemądrzałe paniusie operatorki, niech pokażą co tak naprawdę potrafią oprócz podpi/erdal/ania na wszystko co się rusza. No ale w tym jednak doświadczenia i wprawy niestety brak....
Nie chcialabys być paniusią operatorka jak widzę ile nieraz się nadzwigaja tych folii i nalataja podczas kiedy panowie papierosek, a na maszynie jak trzeba też siądą
Jest rekrutacja na operatora, każdy może spróbować i pokazać co potrafi, ale po co, lepiej oczerniać w internecie. Najpierw pochodź w cudzych butach a dopiero potem oceniaj..
Masz racje nie chce być osobą za którą prawie nikt nie przepada, bo może pomimo jakichś tam umiejętności nie ma za grosz szacunkiu do drugiego człowieka, szczególnie tego niżej w hierarchii od niej.Pozatym niektóre to przy kierowniwnictwie świetnie odgrywają role bohaterki, a do współpracowników z podejściem jak pies do jeża. I o byle .....o. ma taka księżniczka wieczne pretensje.
jest rekrutacja tylko w teori a w praktyce to usłyszysz że nie mają na razie ludzi do pakowania
Owszem nie jest to łatwe ale nie jest nie możliwe, widzę że są panowie , którzy z odkładania kartonów przeszli na operatorow, brakuje Ludzi do pakowania więc napewno nie było to proste i wymagało czasu ale się udało. Skoro panowie mogą to panie również. Kobiety nie są gorsze od mężczyzn i jeśli któraś naprawde zechce to jej się to uda, no ale to jest tylko moje subiektywne zdanie, każdy robi tak jak uważa. Jeśli nie spróbujesz nigdy nie dowiesz się czy było warto.
Oczywiście są też panie operarorki do których nie ma się o co przyczepić, które ciężko i sumiennie wykonują swoją prace, ale którym sodówa do głowy póki co nie uderza i nie traktują osób na pakowaniu jak kogoś najgorszego w tej firmie.
Ciągle tu czytam jak to operatorzy czy operatorki źle traktują pakowaczki, ale ja obserwuje coś co jest przerażające, bardzo często najgorzej pakowaczki traktują same siebie nawzajem. Są panie które traktują inne panie jak (usunięte przez administratora) bo taki mają kaprys albo zły dzień. Między operatorami nie zuwazam takiej nienawiści, niektórzy za sobą nie przepadają a mimo to potrafią współpracować, a niektóre pakowaczki oczy by wydrapaly innym pakowaczkom gdyby tylko mogły. Skąd tyle nienawiści? Nie rozumiem tego,
Najwidoczniej mają poprostu ku temu powody. Ale to jest już temat rzeka, tutaj pewnie nie tylko one są same sobie winne. Bo skoro piszesz, że dochodzi do takich sytuacji to przyczyny raczej trzeba szukać już gdzieś wyżej, w złym zarządzaniu ludźmi min. faworyzacji i pozwalniu niektórym osobom na zbyt wiele.
A wędrowka ta wędrowka niektórych operaratorów po wszystkich zmianach to jak myślisz z jakiego powodu? Oczywiście na którym obszarze to latwo się domyśleć.
Czy zawsze wina leży wyżej? Nie sądzę..w sytuacji o której piszę nie ma faworyzacji żadnej że stron, są dwie panie które bardzo źle traktują całą resztę i absolutnie nie są faworyzowane przez nikogo, taki mają styl bycia i styl pracy. I co powiedziec osobie która przychodzi do ciebie z płaczem ze ma już dosc? To nie zawsze w przełożonych ani w operatorach leży problem, warto się nad tym zastanowić.
Ja patrzę z perspektywy mojego obszaru, my nie wędrujemy po zmianach bo nawet jeżeli za kimś się nie bardzo przepada to jednak potrafimy współpracować. To jest praca , nie muszę kogoś lubić żeby się dogadać, czasem trzeba iść na kompromis żeby było ok ale niektórzy o tym zapominają.
To najwidoczniej trzeba takie osoby poprostu rozdzielić. Póki razem pracują to ich podejście do reszty pewnie nie ulegnie zmianie. Może się wtedy czegoś nauczą i skupią na pracy a nie na dogryzaniu innym.
Nie, nie tylko niektórzy, bo bardzo dużo osób w tym zakładzie, o tym zapomina. I trzeba przyznać, że dotyczy to już zarówno brygadzistów, operatorstwa jak i tych pań pakujących. Nie lubię kogoś i oceniam kogoś odrazu przez pryzmat tego co mi jakiś kolega czy koleżanka na temat tej osoby powiedziała. A że on/ona nie lubi akurat tej osoby to ja też. Tak więc więc teraz będe udawać, że tej osoby nie znam i nie widzę.....Tak się właśnie tutaj nakręca się ta spirala nienawiści do drugiego człowieka. Chyba nie trudno sobie wyobrazić jak wtedy wygląda i przebiega taka "współpraca", kiedy ktoś traktuje drugiego odrazu góry albo jak co gorsza piąte koło u wozu....
Najgorszą rzeczą którą daje się zauważyć jest kobieca zazdrość. Bo jeśli chłop idzie na operatora to żadna z pakowaczek nie ma do tego najmniejszych zastrzeżeń ale jak robi to inna kobieta to albo (usunięte przez administratora) albo zarozumiala albo (usunięte przez administratora) i wieszanie najgorszych (usunięte przez administratora). Trzeba mieć bardzo odporną psychikę by przez to przejść i nie dość że nie dac się facetom to jeszcze znosić kpiny albo wydziwianie i zazdrość innych kobiet.
Rozumiem, że pani operator, która jest opryskliwa zwłaszcza wobec pań pakujących, bo wobec panów jest oczywiście jak do rany przyłóż, może tak zupełnie bezkarnie kogoś poniżać przed innymi pracownikami i i dostanie jeszcze na to twoje przyzwolenie? A jeśli ja albo ktoś inny (inna pracownica) nie daj Boże zwróci na to uwagę, to wtedy jest już to tylko podyktowane to czystą kobiecą zadrością? No to jeśli taka hrabianka ma coś do mnie czy może do kogoś innego to niech przyjdzie i powie to mi czy tej osobie prosto w oczy, a nie leci odrazu ze skargą do kogoś wyżej, bo jej się coś akurat nie podoba w mojej czy kogoś innego pracy. Takie zachowanie jest raczej za poziomie poziomie przedszkola albo gimnazjum a nie dorosłego człowieka. A skoro już piszesz o tej psychicznej odpornośći to dobrze by było a by u niektórych (podkreślam nie że nie wszystkich to dotyczy) operatorek (zwłaszcza tych co uważają się za wybitnie doświadczone) działała ona w obydwie dwie strony. Nie tylko nie ulegam ale i przedewszystkim nie wyładowuję swoich flustracji, czy stresu na innych pracownikach, robiąc przy tym komuś teatrzyk z byle błachego powodu. Takim zachowaniem niestety tylko udowadnia, że czasem to doświadczenie nie idzie w parze z rozumem. I teraz nie dziwicie się tym nowym, niedoświadczonym osobom, że uciekają stąd jak szczury z tonącego okrętu..Bo jak mamy tak wspaniałe koleżanki i kolegów, którzy tak chętnie biegają na skargi
Biegaja na skargi czy robią zdięcia, za każdym razem jak zrobisz coś nie tak, albo jak się tylko potkniesz ....do biura, czy też robią zdięcia, za każdym razem jak zrobisz coś nie tak, albo jak się tylko potkniesz ....
I jeszcze jedno, panowie w większości potrafią jakoś normalnie współpracować, niezależnie od tego czy akurat się lubimy czy nie. I można sie z nimi jakoś dogadać . W przypadku pań sytuacja wygląda zgoła inaczej. Jeśli cię taka nie polubi, albo coś jej w tobie nie podpasuje to nie licz na normalną współpracę, bo na każdym kroku ci to pewnie okaże. A człowiek się tylko może wtedy zastanawiać kiedy i czym nadepnął takiej na odcisk......
Dokladnie tak.A jeszcze jak zostaniesz pupilkiem zarozumiałym co ja nie jestem przełożonego to już wogole..Będziesz robić,aby się nie narobić. ZYC NIE UMIERAC.
To na tej produkcji nie ma norm ani niczego takiego? Chyba, że ludziom nie opłaca się o nie dbać skoro piszecie, że niektórym zdarza się mieć jednak nieco więcej wolnego? A co przy tym z warunkami na innych działach?
Jak w biurze ludzie są rozliczani z pracy? tutaj nie wiem czy również dobrze rozumiem ale zostało napisane chyba, że można mniej od innych pracować za te same pieniądze? handlowiec ma pewnie gorzej skoro sam pracuje na własna premie? firma w tym jakoś wspiera?
Dlaczego nikt teraz nie dziękuje wszyscy pracownicy Intersnack dostali w tym roku premie roczną w tamtym roku plecaki bony na kwotę 300zl, paczki na święta co roku ,premie świąteczne co roku w innych firmach mogą sobie ludzie pomarzyć. Wyjazd integracyjny i impreza karnawałowa.Ktoś coś jeszcze chce więcej?Babeczki nie smakują to ich nie jedz daj komuś kto zje z chęcią!
Dlaczego teraz nikt nie dziękuję w tym roku wszyscy pracownicy Intersnack dostali premie roczne.W tamtym roku plecaki i bony na kwotę 300zl,paczki świąteczne co rok ,premia świąteczna co rok,wyjazd integracyjny raz w roku,zabawa karnawałowa raz w roku.Pracownicy innych firm mogą pomarzyć o takich benefitach.Jak komuś nie smakują babeczki to niech ich nie jedz daj komuś kto zje ze smakiem.
Cześć. jak teraz oceniacie warunki pracy handlowców? Widziałam ofertę na Radom . zastanawiam się czy region szczególnie wpływa na premie wynikowe czy raczej dostosowują do nich targety? Tu u nas są na spokojnie wyrabialne?
A ja z perspektywy pracownika (już kilku poprzednich firm dużych mały i bardzo dużych) zastanawiam się jak to jest, że na temat żadnej innej niż obecna nie czytam tu tyle. A już o zakładzie w Radomiu to jest masa. Co jest z tą firmą nie tak? Bo ja od środka nie widzę tego aż tak. Chyba ze poruszyć jeden dział z którym współpracować już się nie da. Ale to już inna inszość.
Chyba każdy wie gdzie pracuje kupa ludzi z przypadku nie posiadających żadnego wykształcenia. Przyjęci jedynie z powtarzającego się braku obsady. A i tak co chwile są komunikaty o braku obsady na dany dzień w dziale.
Nie. Skąd wiesz, jakie kto ma wykształcenie, chętnie się dowiem . Bo do tego jakoś nie widzę odniesienia. Braki obsady się wszędzie trafiają, jesteśmy tylko ludźmi- ale to chyba zbyt ciężko przyswoić. Mogę sobie sprawdzić ale nie mam takiej potrzeby, Szkoda się denerwować . Sami się kiście dalej w tym swoim jadzie i frustracji. Z ciekawości weszłam tutaj, nie wiem czego się spodziewałam. Maskara.
Wykształcenie średnie czy po „turystyce” się nie liczy poza tym masz racje jak się jest głupim to i po studiach się będzie. Braki obsady (przy zespole większym niż osoba na zmianę) raczej się nie trafiają- chyba, że w źle zarządzanym zespole. Skoro się „denerwujesz” to jest to prawda. Ale masz racje nie denerwuj się i wracaj do pracy bo za chwile kończysz.
Jak ogólnie oceniacie aktualne kwestie BHP na różnych działach? Widzę, że jest oferta dla specjalisty ds. BHP i ochrony środowiska. to trzyletnie wymagane doświadczenie spełniam, więc ciekawi mnie jakie warunki finansowe na start są oferowane. Jaka więc jest podstawa?
Dzisiejszy dzień fabryki pokazal kto i co sobą rzepezentuje, potraktowali nas jak (usunięte przez administratora) dzieląc jakimiś opaskami. W głowie sie to nie mieści, nie wpuszcą cie bez opaski, tych co je dawali rozumie bo taki mieli obowiązek ale żeby pewien pan z ojoj kierownictwa je zamieniał to już żenada na całego, szkoda że nikt mu się nie sprzeciwił ale się nie dziwię ze się boją bo każdy ma rodzinę do wykarmienia, trzeba szukać innej pracy bo tu to jest jakaś chora komedia romantyczna, każdy widzi nikt nic nie mówi, ludzie obudźcie się. Pozdrawiam pana w
Czemu nikt z tym nic nie zrobi? Bo Factory Day to wieszchołek góry lodowej. Pani jest nietykalna i może robić wszystko a pan się pod tym podpisuje, ile jeszcze osob zniszczą lista już jest długa tyko każdy się boi o swoją (usunięte przez administratora) Kto mądry ten milczy lub (usunięte przez administratora) Niech reszta kierowników przejrzy na oczy, bo za chwile nie będzie komu robić na tych pieknych nowych maszynach.
Kto ma coś ztym zrobić? Nikt nie ma jaj, zastraszenie=chleb powszedni, ja osobiście mam dość, my (usunięte przez administratora) a te "pany" tylko w biurach. Wprowadzajcie roboty będzie dla was mniej problemów, bo dla was problemy to.ludzie, brygadziste zwolnić? Żaden problem, a co z nami zrobicie? C2 ??? Kto tam pójdzie, zło, zło, zło i ciocia samo zło. Pozdro z fartem
Oczywiście, że ludzie widzą. Część z nich miała odwagę otwarcie o tym mówić. Ale domyślcie się jaki spotkał ich los.
Wczoraj dodano ofertę dla inżyniera ds. projektów. Piszą w niej ze 2 lata doświadczenia to minimum przy tym kierunkowe wyksztalcenie wyższe jest mile widziane. ciekawi mnie jakie zarobki są proponowane przy takich wymogach. Im wyższe doświadczenia tym większa stawka?
Słyszałam że jedna operatorka otrzymała naganę od kierownika produkcji. M. Gę Gę. Człowieku..może byś się najpierw wziął za te które te naklejki robiły czyli referentki a potem za zmianę która zaczęła to zlecenie....weź się lepiej za Ważka nieroba który lata po całym zakładzie niewiadomo za czym...przesiaduje na stołówce całymi godzinami...ludzie którzy ledwo zipią od tego gorąca w tej blaszanej puszce konserwy...mają prawo się mylić. A wy kierowniki z bożej łaski może wyłączycie klimę w biurach i zaczniemy się pocić razem. Podobno każdy człowiek ma takie same prawo do wszystkiego...
Dziewczyna nie pali, nie odchodzi od maszyn, pilnuje sumiennie zeby nie bylo zatrzyman, na przerwy wychodzi ostatnia
Dokładnie tak jest że Kobieta cały czas przy maszynie nigdzie nie chodzi a i tak jest źle. Po objęciu stanowiska przez nowego kierownika to same rwn
Bo tak działa ten mechanizm.Ten co drukuje kartki jest niewinny a ten co wsadzi je do worka -winowajcą. Ważek,jak Ważek ale najlepiej jest wypić na palarni 3 kawy i 3 barszczyki za 8 godz i to według przełożonego jest prawdziwy pracownik.
Czym może być ten seans grupowy przy kompie, bo chyba nie bardzo rozumiem? Wyrywacie to wszystko trochę z kontekstu. Jaka za tym kryje się porada dla aktualnych kandydatów?
(usunięte przez administratora)
Czyli pączki mieliście? Ja jeszcze o te wypłatę chce dopytać, była w terminie? Zawsze tak macie? Jak patrzyłem po forum innych firm w mieście to niektóre miały opóźnienia, chce sprawdzić jak było tutaj?
Jakie są warunki zatrudnienia w Intersnack Poland Sp. z o.o.?
Radom2023 W każdej plotce jest ziarenko prawdy, ostrzegano że w labo psuje atmosferę kierowniczka i tez tak było jest i będzie dopóki panuje. Na początku stwarza przyjemne pozory a później prawda wypływa na wierzch. Nie docenia swoich pracowników zamiast im ułatwiać chcieć dla nich lepiej to robi wszystko pod górkę na początku obiecywano po roku czasu ze będzie przejście z młodszego na starszy specjalistę jednak już w połowie stażu pracy jest tekst że nigdzie nie jest to powiedziane i to zależy od postępowania pracownika ( nawet jeśli jest sumienny, dobrze pracuje, przychodzi na nadgodziny, ratuje załogę w kryzysowych sytuacjach ). Nie dziwę się, że po tak krótkim czasie wszyscy szukają innej pracy bądź zachodzą w ciąże i uwalniają się od toksycznych ludzi. A szkoda bo można było tam poznać tyle fajnych osób i zawiązać znajomosci. Do tego praca za marne pieniądze wstyd żeby dziewczyny po studiach zarabiały najniższą krajową, kierowniczka także nie zabiega o lepsze warunki pracy tak aby jak najdłużej zatrzymać pracownika.
To co się dzieje w Labie to kpina na cały zakład. Zamiast doceniać swoich pracowników tylko rzucane są kłody pod nogi i niezadowolenie. W tej organizacji nie ma przyszłości dla nikogo poza przyjaciółmi pani kierownik i to pod warunkiem, że wykonują jej polecenia. Kiedyś, jak jeszcze była inna koordynatorka to jeszcze jakoś to szło. W szeroko pojętym zakładzie niewiele osób dział Labo szanuje i chce z nim współpracować właśnie przez takie podejście!
Jeśli chodzi o awans stanowiska to na rozmowie jest informacja ze po roku jest awans ale w rzeczywistości to zależy od kierowniczki. Dziewczyny zawsze były niesprawiedliwie oceniane, bardzo surowo, wypominanie im nawet najmniejszy błąd. Kierowniczce wręcz przeszkadzalo że dziewczyny tworzą zgrany zespół i próbowała je skłócić na wszelkie możliwe sposoby. Jeszcze rok temu w labo był naprawdę świetny zespół który został zniszczony przez kierowniczke. Lepiej unikać tego działu do póki ta pani tam pracuje...
Szkoda, że Zarząd tego nie widzi lub po prostu może taka polityka firmy, że lubią zmieniać zespół średnio raz na rok????. W innych działach też są młode dziewczyny, a nie ma tak dużej rotacji.
A to kierownicza decyduje o awansach, tak? Nie ma opcji pójścia z prośbą o awans do przełożonego kierowniczki? Albo nawet do HR z taką prośbą? Wszystko od tej jednej osoby zależy?
Oczywiście, że nie. Tak naprawdę wszystko zależy od HR. I to oni mają najwięcej do powiedzenia, stawiają kropkę nad "i". Ale niestety myślenie, że wszystko zależy od kierowniczki mają jedynie ci, którzy wykruszyli się ze składu.
HR nie ma nic do gadania, jeśli kierowniczka cie nie lubi lub ma widzi mi się nie dostaniesz podwyżki choćbyś się nie wiem jak starał /starala
Jakaś droga odwoławcza jest? Jak kierowniczka nie da, a pracownik uważa, że jest to krzywdzące, to ma gdzie się odwołać, złożyć jakieś pismo, aby ktoś inny to rozparzył?? Czy decyzja jednej osoby jest ostateczna?
Tak, jednak HR musi mieć podstawę do dania awansu od kierownika jednostki. Jeśli kierownik nie chce, to nie przekaże tego do HR i możesz iść do nich z dowodami, że jednak wypełniłeś plan itd., jednak bez głosu kierownika nie dostaniesz awansu. Tak też to wygląda w innych firmach.
Czy te wspomniane plany w ujęciu praktycznym są trudne do wypelnienia? Jak je oceniacie? ewidencje tego jakoś możesz sam prowadzić dla przedstawienia wyżej? I czy z tego co piszesz wychodzi ze trzeba się po prostu w czasami przypominać by zostać zauważonym?
Zdecydowanie trzeba się przypominać. Bez przypominania to nie ma na nic szans. chyba, że jest się dobrym (usunięte przez administratora) a to zawsze jakas osoba z zespolu potrafi. teraz tez taka jest
Widze, ze nieprzyjemna atomsfera w laboratorium nie dotyczy tylko jednego labu. W Nysie nie jest lepiej, a skargi i rozzalenia sa ignorowane przez kierownictwo.
pracowałam tam kilka lat na stanowisku inżynierskim i szczerze mówiąc panuje tam bardzo zła atmosfera nawet włącznie z mobbingiem . Tak więc nie polecam nikomu. Firma jest nastawiona tylko na zysk własny nie wspiera żaden sposób swoich pracowników traktując ich jako element do wykorzystania a później następny. Panuje bardzo duża rotacja wśród pracowników co świadczy samo przez się. Jak już się dostaniesz to na pewno nie liczą się twoje umiejętności czy kwalifikacje tylko Dream Team i kto kogo lubi, tak jesteś oceniany. są pracownicy około produkcyjni którzy nie mają wykształcenia A dzięki temu że firmie kiedyś pracowali rodzice (tata) panuje prawdziwy nepotyzm jak za dawnych czasów. Przez to, że centrala firmy jest w Krakowie obecnie (kiedyś w Słomnikach) to w Nysie Dzieje się to co się dzieje. Czarek przyjeżdża sporadycznie to malowanie trawy na zielono w korytarzu produkcyjnym tak, zwana Ściana Płaczu. Przy próbie informacji managerów to oni też w tym siedzą (dream team), bo winę przerzucę na ciebie więc szkoda nawet próbować. Jak jesteś dobrze wykształcona/y i chcesz się rozwijać (słaby) i nie doświadczyć mobbingu tylko w normalnej atmosferze, to zdecydowanie polecam wybrać inną firmę.
Czy przyjęcie pracy "z polecenia" bliższego lub dalszego członka rodziny, np teścia, nie jest nepotyzmem? ????. Widocznie "inne" firmy jednak nie były zainteresowane, aby dać szansę na pracę i rozwój ????????♀️.
ale dobrze opinia trafiona w punkt. Firma dno. Ja dodałabym jeszcze homofobię i ksenofobię , szczególnie też do ludzi z UA. Pracował tam na kartonach chłopak , na zwykłym stanowisu czyli pracował raz na układaniu kartonów na palecie, raz robotach bo się stale zacinają i trzeba ręcznie popychać lub do pomocy na C1 lub C2 do czyszczenia bębnów etc. chudy i farbowane włosy to jak go wyśmiewali za plecami lub czasem też przy nim że aż się żal czasmi robiło. A wiem że miał dziewczynę, bo go widziałam po pracy na parkingu jak się "czule" witali. Ale Pani Agnieszka b., jakby klapki na oczach miała. A zresztą też jej pozycja tam jest również posmarowana więc czego tu oczekiwać... Ogolnie firma do zmiany jak to ktoś ładnie napisał dream team'u, bo cierpią zwykli pracownicy . W mojej opini Intersnack Nysa - OMIJAĆ.
zgadzam sie ze (usunięte przez administratora)i znajomosci w nysie maja bardzo duzo miejsca, duzo jest tez lizusow co biegaja za kims wyzej zeby sie mu przypodobac a ten ktos wyzej ze swoja wysokim ego i potrzeba zeby ktos go chwalil korzysta z tego jak moze a jak trzeba naprawde cos zalatwic albo dac kogos do pomocy bo twoj pomocnik jest co chwile na l4 to ani slowa nie powie a jak cos ze on ludzi nie ma albo "Radz sobie" a jak trzeba kogos za wine obarczyc to bedziesz tym najgorszym
No i czekaj, w Nysie to ile osób w sumie robi i która część według Ciebie to ta neutralna, którą w dalszej części wypowiedzi opisujesz? Jest jakaś perspektywa na zmianę tej sytuacji?
Widze, ze nieprzyjemna atomsfera w laboratorium nie dotyczy tylko jednego labu. W Nysie nie jest lepiej, a skargi i rozzalenia sa ignorowane przez kierownictwo.
Do Radomia akurat nie widziałem ofert, jeśli już o ten ostatni komentarz chodzi. możecie mi natomiast opisać sytuacje w logistyce? Specjalista ds. logistyki zaopatrzenia do Niedźwiedzia jest poszukiwany i myślę czy by nie aplikować. tam jaka jest atmosfera w porównaniu do innych biur? Zarobki wszędzie są podobne?
A ja bym tam wrócił z miłą chęcią do zakładu w slomikach dobrze wspominam tam pracę może trochę się nie mogłem dogadać z kierownictwem ale wina była 50/50 mimo wszystko dobrze mi się tam pracowało jako operator.
Pojawiło się wcześniej we wpisach jakieś zwątpienie chyba w panujące standardy BHP, teraz widzę ze specjalista od niego jest poszukiwany w trybie „od zaraz”, wiadomo z czego nabory wynikają tak w ogóle? i jak się teraz zarabia na tym stanowisku? nie podają widełek i nie wiem od jakiej kwoty zacząć na rozmowie
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Intersnack Poland Sp. z o.o.?
Zobacz opinie na temat firmy Intersnack Poland Sp. z o.o. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 158.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Intersnack Poland Sp. z o.o.?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 135, z czego 16 to opinie pozytywne, 69 to opinie negatywne, a 50 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy Intersnack Poland Sp. z o.o.?
Kandydaci do pracy w Intersnack Poland Sp. z o.o. napisali 2 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.