Jeśli chodzi o nowego od inwentaryzacji my już z nim mieliśmy nie pomaga nic bo powiedział ze to nie należy do jego obowiązków mamy dużo odzieży byłyśmy w dwie i wyszłyśmy o 5:30 wynik był okej ale inwentaryzacje będą się odbywać co miesiąc teraz my dostałyśmy to info po inwentaryzacji… ogólnie nikt z inwentaryzatorow nie będzie mógł już pomagać i nowe prawo będą musieli wysyłać emaila z komputera o której skończą bo w grafiku było do 3 a wychodzili o 23,24. I zaczynać się będzie po zamknięciu sklepu nie przed … przeraża mnie to na moim sklepie jest 5 dziewczyn
Tak kogoś boli, że wychodzili wcześniej, a jak pracownik wychodzi nie o 21 ale 10,15 min po, i nie jest to ewidencjonowane, w skali roku się uzbiera z tego sporo godzin, i jakoś to nie boli nikogo.
Czy mieliście, kiedyś sytuację, że pracownik zamiast złożyć wypowiedzenie, bo nie chce pracować, uciekł na zwolnienie lekarskie.
Nie, nigdy nie było u nas na salonie takiej sytuacji. Może gdybyście mieli fajną atmosferę w pracy to ludzie by nie uciekali w ten sposób tylko odchodzili normalnie bo najwidoczniej coś musi być przyczyną takiego zachowania ;)
To nie zawsze chodzi o atmosferę, czasami ludzi ta praca przerasta, po prostu nie trafione osoby przy rekrutacji zostały wybrane. W wielu firmach zdarzają się takie ucieczki, ludzie zamiast rozmawiać robią taki krok z tym l4,ale ucieczka nigdy nie jest rozwiązaniem.Niektórzy mają taki standard i z każdej pracy tak się zawijają :) Bywa też tak, że zespół jest ok, ale osobie nie odpowiadają standardy firmy i stąd taka decyzja. Powodów może być mnóstwo. Myślę, że firma powinna wprowadzić politykę pro pracownicza, zadbać o odpowiednie składy na salonie, tak żeby ludzi nie przeciążać, tak żeby przy absencjach nie było takich problemów z obstawieniem zmian. Natomiast kandydaci powinni bardziej rozważnie podejmować zatrudnienie, brać pod uwagę, że w handlu głównie pracujemy w weekendy oraz spojrzeć na godziny otwarć centrum.
Wcale się nie dziwię, jeśli u was jest coś nie tak, jak i było u mnie w salonie to można dostać na głowę... Psychiatra nawet tego nie wyleczy. Szkoda słów.
U nas była kiedyś sytuacja, że dziewczyna poszła na długie l4 bo miała kłopoty rodzinne, i nie było to związane z pracą, bo na sklepie było wszystko ok. Tak więc nie oskarżajcie innych bo nigdy nic nie wiadomo, a ludzie teraz bardzo szybko psychicznie siadają, i nie zawsze powodem jest praca. Mają różne problemy osobiste a na pracy się to odbija.
My mieliśmy kiedyś taką sytuację, dziewczyna, która awansowała na stanowisko SZ, nie udźwignęła tej odpowiedzialności, nie radziła sobie, była ciągle zestresowana, nie spała po nocach, tak się wszystkim przejmowała, do tego miała jeszcze pecha do roszczeniowych klientów, często zapominała czegoś zrobić,dużo się myliła . I ta dziewczyna uciekła na l4. A szkoda bo mogła przyjść do kierownika i porozmawiać, poprosić o zmianę stanowiska, na pewno dałoby się dogadać.
Tylko ludzie bez ambicji i którym brakuje jakiejś klepki pracują w tym sklepie
Jak za najnizsza krajowa można robić jako sprzedawca dekorator ochroniarz sprzątaczka i co jeszcze wymyśla za 2 tys zapieprzac 12,5 h? Dlatego brakuje wam jakiejś klepki ze jeszcze tam robicie!!
Po części prawda jak ktoś nie ma ambicji to będzie tkwił w tym bagnie i tylko będzie narzekał jak mu źle i nic nie zrobi, wystarczy tylko poprzeglądać ogłoszenia o pracę i powysylac CV , akurat w handlu ofert pracy jest trochę, szczególnie w większych miastach, jak coś się trafi fajnego to zmienić pracę, ale ludzie boją się zmian przez to blokują sobie drogę do lepszego bytu, albo się przełamią albo nie ich świadomy wybór.
Jeżeli ktoś chce zmienić pracę, to radzę to dobrze przemyśleć, żeby nie zamienić siekierki na kijek :) nie warto pochopnie zmieniać, zmiana na inną sieciowke to też na jedno wychodzi, jak zmieniać to na coś fajnego i lepszego, ale uwaga zdarzają się (usunięte przez administratora) więc warto dobrze sprawdzić pracodawcę przed podjęciem zatrudnienia.
Czy ktoś napisał odwołanie od aneksu ?
Odwołanie? Nie. Można po prostu aneksu nie podpisać. A jak już coś napisać to wniosek o podwyżkę z uwzg kwoty jaką się chce otrzymać. Zawsze można spróbować.
Niedawno byłam na rozmowie kwalifikacyjnej w jednym ze sklepów w Wielkopolsce. Rozmowa kwalifikacyjna (o ile tym można ją nazwać) była conajwyżej przeciętna. Pani kierownik sklepu mówiąc krótko nie ma obycia. Nie przedstawiła się, nie podała ręki, ogólnie nie była przygotowana na tę rozmowę (nie miała wydrukowanego CV, nie zapytała jak się nazywam, nie znała mojej dotychczasowej ścieżki zawodowej), co moim zdaniem jest niedopuszczalne. Od razu zaznaczyła, że praca za najniższą krajową + premia, ktorą można dostać, ale nie trzeba, praca ciężka, cały dzień na nogach. Zmiany od 9:30-21, to jej zdaniem 11h pracy, najwidoczniej matematyka jest jej obca. Podkreśliła, że może w styczniu będą podwyżki, ale to nie wiadomo jak dostosuje się firma do ustaleń rządu , może jeden weekend wolny w miesiącu, ale też nie gwarantuje - zero znajomości prawa pracy.. Uważam taka osoba nie powinna zajmować takiego stanowiska. Czy dostałabym tam pracę - nie wiem, bo kierowniczka ma zadzwonić tydzień po rozmowie. Czy przyjęłabym pracę w tej firmie - stanowcze NIE. Niby nie powinnam się sugerować przebiegiem rozmowy o pracę, jednak na pewno nie zakupie w tym sklepie już ani jednego ubrania.
W sumie jedyne pytania to czy jestem dyspozycyjna oraz czy najniższą krajowa jest satysfakcjonująca pensją.
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Nie dostałem pracy
Kochani kierownicy. Czy wy też macie taki problem, z rekrutacją na salonach, ze stworzeniem fajnego teamu? Myślę, że praca sama w sobie zła nie jest, jak jest normalny zespół to można wiele rzeczy zrobić, pogodzić itp Niestety towarzystwo jakie trafia do pracy, to w większości ( zdarzają się przypadki normalne) bardzo problemowe, roszczeniowe osoby, do tego jeszcze chorowite. Podpisują umowy o pracę, wszystko mają tłumaczone na rozmowie, a później i tak taka księżniczka przychodzi z miną obrażoną bo ma drugą dwunastkę lub trzeba było jej grafik zmienić bo ktoś inny zachorował. Zachowują się jakby łaskę robili że w ogóle pracują, a sami własną ręką podpisują umowę oraz wszystkie aneksy do niej, więc w czym problem? Ta sytuacja jest już bardzo mecząca, tym bardziej, że kierownik to nie jest magik, tylko osoba, która musi godzić interes pracodawcy z interesem pracownika. Kierownik jest rozliczany za wszystko, tylko to wszystko trzeba osiągnąć z normalnymi pracownikami, a o takiego coraz trudniej. Ludzie jacy trafiają teraz na salony, to jakaś tragedia, to jak długo się wdrażają, to że samodzielnie nie myślą, wszystko trzeba im palcem pokazać, z oka spuścić nie można, to jak coś czasem odwalą. Centrala chyba nie zdaje sobie do końca sprawy z czym kierownicy w obecnych czasach muszą się zmierzyć, i jakie to jest uciążliwe. Firma powinna podjąć jakieś kroki żeby to zmienić, i żeby wesprzeć kierowników w tej kwestii.
Nie zauważyłam żeby u nas na salonie ktokolwiek przychodził z mina obrażona bo ma druga dwunastkę pod rzad, chorowitych ludzi tez za bardzo nie zauważyłam, nie ma ludzi rozszczeniowych, nikt nie dał wypowiedzenia mimo braku podwyżek, nikt nie narzeka na grafik ,który jest zmieniany bez uprzedzenia często z dnia na dzień, ekipa jest zgrana, pomaga sobie we wszystkim i się wspiera jedynie kierownik jest oderwany od rzeczywistości, nie potrafiący rozmawiać z ludźmi. Ciekawe czy ta sama centrala wie z czym muszą się zmagać pracownicy np.Nie mając prawa wyboru terminu urlopu bo kierownik w całości robi to za nich nie pytając się nawet o ewentualne plany. Jezeli takiemu kierownikowi nie pasuje ekipa ,ktora sam wybral to zawsze może się zwonic.
Ja mam to samo na salonie, czytam i mam wrażenie że sama to pisałam. Młodzi ludzie przychodzą do pracy nie po to żeby pracować, tylko pogadać, a jak zwrócisz uwagę to wielka obraza majestatu. Na początku przy umowie wszystkie zainteresowane i rozumieją że praca ciężka fizycznie a późnej grochem o ścianę.
Może dajesz słaby przykład? Sam/a stoisz cały dzień za komputerem i wydajesz tylko polecenia itp. to potem zespół widząc takie zachowanie też nie będzie się wysilał. Podstawa dobrze działającego zespołu jest kierownik który daje przykład i jak najmniejsza rotacja. Jak w jakimś salonie panuje zła, nieprzyjemna atmosfera i pracownicy ciągle się zwalniają to ciężko oczekiwać, że praca będzie sama szła. Oczywistym jest że nowym pracownikom trzeba wszystko pokazać palcem. Za dużo plusów pracy w carry nie ma, więc przynajmniej o dobra, koleżeńską atmosferę warto zadbać. Równe traktowanie, dawanie przykładu, ogólnie bycie liderem a nie "szefem". Wtedy pracownicy sami będą chcieli lepiej pracować, bo nie będą się czuć jak zwykle popychadła kierownika od czarnej roboty. Jestem kierownikiem i takie postępowanie się sprawdza. Pracownicy w moim salonie zwalniają się zazwyczaj bo znaleźli pracę w swoim zawodzie, ani razu nie było tak ze uciekli bo było im źle, albo do innego sklepu z ciuchami.
Co do grafiku to wszystko zależy od liczby korekt jakie robisz i czy ustalasz zmiany grafiku wspólnie? Ktoś może mieć lekarza zaplanowanego lub fryzjera lub zwyczajnie kupił bilety do kina i zmieniając grafik działasz bardzo na szkodę. Ja zmieniając grafik z powodu czyjegoś L4 w miarę możliwości zaczynam od zmiany go u siebie i robię jak najmniejsze zmiany u innych oczywiście owe zmiany uzgadniając wcześniej z pracownikiem
Przed komputerem nie siedzę, bo lubię się ruszać :) na sklepie robię i potrafię wszystko od vm po sprzedaż. Mam dobre wyniki sprzedaży. Sama nie choruje, ale zawsze ratuje sytuację przy chorobach innych. Chodzi mi głównie o to, że firma wymaga od nas wiele, ale żeby to osiągnąć to trzeba mieć na prawdę fajny zespół, a już na etapie rekrutacji jest tragedia, niestety człowiek zatrudnia często na siłę bo trzeba kogoś wcisnąć w grafik, a nie osobe na prawdę kompetentną, bo na dłuższą rekrutację nie ma czasu. Więc przeważnie trafiają pracownicy bez doświadczenia lub z doświadczeniem marnym, jeszcze pół biedy jak osoba chce się nauczyć i wykazuje inicjatywę, ale to rzadkość, Do tego zbyt wiele rekrutacji i kandydatów to nie wypaly, które szybko uciekają, nawet jeśli jesteś dla nich cukierkowo miły. Tutaj trzeba zmian w firmie, już na etapie rekrutacji, kierownik powinien mieć czas na rozmowy, później czas na wdrożenie, niestety ale nie wszędzie na sklepach ten czas jest, wszystko dzieje się szybko, ma być na już a to nie sprzyja niczemu. Tutaj moim zdaniem trzeba zmienić dużo w macierzy.
No właśnie, ja też zawsze zmieniam najpierw u siebie, i zawsze to siebie naginam, przez co wychodzi mi dużo więcej południowej niż rannych zmian, i szczerze to już mam tego dosyć. Sama nie choruje, nie stwarzam problemów, z mojego powodu nikt nie jest ściągany z wolnego, zawsze pomagam i daje wolne jak ktoś potrzebuje, mam też osoby uczące się, więc grafik zawsze im dostosuje. Tutaj ktoś wiecznie pisze negatywnie na kierowników, a nikt nawet nie pomyśli jak niektórzy ksi są poszkodowani.
Przecież nie jest tajemnicą, że terminy urlopów ustala się na początku stycznia, Czy poszedłeś do kierownika ze swoją propozycja lub potrzebą? Każdy ma prawo przyjsc i się dogadać. Jak ktoś jest mentalnie w przedszkolu to się boi a później ma, pretensje. To jest logiczne, że w kwestii urlopów trzeba się dogadać, bo trzeba rozpisać proporcjonalnie, i nie wszyscy dostaną w jednym czasie, jak ktoś nie złoży własnych preferencji to ks może sam narzucić, bo nusi stworzyć plan w tabeli. Nauczcie się wyjść z przedszkola i nie bać, ta relacja jest w obie strony, ks to nie pani w przedszkolu, że będzie za wami biegać i pytac - szanowny Michałku a kiedy ty byś chciał urlop dostać dziecko kochane :)
Czyli zmiany grafiku ustalam z pracownikiem a sobie wpier..... i rezygnuje ze swoich planów, dokładam kolejne popołudniówki, tak ks może zrezygnować ze swoich potrzeb, może nie mieć życia prywatnego ale z biednym pracownikiem musi ustalić bo się jeszcze obrazi i zwolni, coś tu chyba nie poszło.....
Czasami jest tak, że nowozatrudniony kierownik nie wybrał sobie ekipy, tylko przejął po poprzedniku, który z rekrutował byle kogo i się ulotnił.
To tak nie działa. Pod rzadnym pozorem nie możesz decydować za pracownika o jego urlopie. Jest to nie zgodne z kodeksem pracy i aż dziwne że nikt do tej pory nie zgłosił tego do kadr albo co gorzej do inspekcji pracy. Miałbyś zdrowo (usunięte przez administratora)
Czyli co jeśli pracownik nie współpracuje i na pytanie o urlop, mówi, że obojętne? Nie interesuje się i nie przejawia inicjatywy w temacie?
Nie chodzi mi o decydowaniu za pracownika, ale o tym, że pracownik też może wykazać inicjatywę w tym temacie, i często zdarza się, że pracownicy przychodza że swoimi propozycjami jeszcze przed tworzeniem planu, i to jest moim zdaniem najbardziej ok, i dbają o własny interes. Przecież to też nie może tak być, że wszyscy przyjdą że chcą urlop 14 dni w sierpniu, i ty co masz wydać bo tak Ci przyniosą wniosek :) a kto będzie pracował?
Urlopy wypoczynkowe powinny być udzielane zgodnie z planem urlopów. Plan ten ustalany jest przez pracodawcę, który bierze pod uwagę wnioski pracowników ale także konieczność zapewnienia normalnego toku pracy. Pracodawca powinien uwzględnić wnioski pracownika ale nie jest nimi związany gdyż zapewnienie normalnego toku pracy jest w tym przypadku priorytetowe.Czyli pracownik nie do końca tak sobie decyduje, przecież gdyby cały salon złożył sobie wniosek na 14 dni w tym samym terminie to kto by pracował?
Wystarczy rzucisz hasło ze masz do zrobienia plan urlopow i mają się dogadać. Tyle wystarczy. Jeżeli pracownik nie dostaje od ciebie info ze musi to podać to skąd ma wiedzieć? U mnie na salonie tak jest od zawsze i to działa. Chyba masz problem z komunikacją kierownik-pracownik.
No właśnie dobrze napisane chyba :) czyli mają się dogadać, a jak się nie dogadają, a tak też bywa, albo terminy się nałożą, nie będzie możliwości udzielenia w terminie, który pracownik złożył? Moim zdaniem lepiej ułożyć plan, wg wytycznej i dopiero pytać, czy taki termin pasuje jak tak to zostawić, jak nie to zmienić wspólnie z pracownikiem. I nie jest prawda, że można sobie ustalić jak się chce bo trzeba brać pod uwagę innych i funkcjonowanie salonu.
A ja jestem pracownikiem, składam Ci wniosek o urlop na 14 dni w Grudniu, jak mi nie udzielisz idę do inspekcji pracy, zgłoszę to,jestem pracownikiem mogę brać urlop kiedy to mi pasuje :) i co robisz?
@Asia proponuje rozwiać wątpliwości u kadr po czyjej stronie jest racja ;) jeśli nie pomogą to myślę, że inspekcja pracy stoi otworem.
A my w 5 chcemy wyjechać w tym samym czasie, na 7 dni, to co, że skład osobowy to 6 osób, poradzisz sobie bez nas sama na sklepie. Mamy przeciez prawo do urlopu kiedy chcemy nikt nie może za nas decydować, a my tak właśnie chcemy :)
Dobra widzę, że tu jedna osoba pisze pod różnymi nickami i komleptnie nie ogarnia tematu. Jest wręcz dziecinna.
Kierownik składa wniosek do rks na urlop 14 dni, na salonie w tym czasie pół załogi na L4, nie ma kto pracować, brak ciągłości do otwarć i zamknięć, ale ks musi dostać urlop bo ma zaplanowany w tabelce, bo inaczej pójdzie do inspekcji pracy, nikt nie może za niego decydować :) kolejny przykład absurdu, że my coś musimy dostać.
Niestety, ale nie zaznajomiłes się w takim razie ze swoją umowa. Podpisałeś umowę w której jest zapis ze w grudniu nie udziela się urlopów. Nie jest to żadna nowość, grudzień jest handlowym miesiącem i w większości firm tak jest
Trochę nad wyraz mnie zrozumiałeś. Ale rozumiem że bez porozumienia z pracownikiem zmieniasz grafik i tyle? A co jeśli ktoś ma lekarza to masz to gdzieś zmieniasz grafik bo Ty jesteś kierownikiem? Nie chodzi mi tutaj teraz o skrajności ale o konsensus w tym wszystkim dlatego uważam, że zmiany grafiku nie powinny być robione bez wiedzy pracownika. Potem zdziwieni że są rotacje na salonie z takim podejściem do człowieka.
Akurat na, moim salonie zmiana w grafiku to rzadkość. Jeżeli już się zdarzy to w miarę możliwości zostawiam to co wcześniej pracownik zgłosił jako prośbę grafikowe. Jednak jeżeli będzie sytuacja, że się nie da, to sorry ale funkcjonowanie salonu jest na pierwszym miejscu. Też mi się zdarzylo coś przekładać a było dla, mnie ważne.....
Pytanie jakie zadałam jest skierowane do kierowników. Nie rozumiem hejtujacych osób, które wypowiadają się nie w temacie. To nie jest wątek o urlopach, jak ktoś chce pisać o urlopach lub użalać się na swojego ks to proszę tworzyć osobne posty. Nie potrzebuje też porad od ks z przerośniętym ego :) konkretne pytanie to konkretna odpowiedź. Nie rozumiem też osob, które piszą hejtujace posty na ks, a w realu nawet nie próbują się dogadać, nie potrafią rozmawiać. Relacja pracownik kierownik to relacja obustronna, jeżeli ktoś się boi to na prawdę nie ma czego, strach to tylko myśli, a myślenie można zmienić. Powodzenia!
Możecie coś powiedzieć o tym nowym gościu od inwentaryzacji? Słyszałam , ze on nie pomaga w ogóle, i wychodzi sie nawet o 04-05 rano
Jeżeli mówisz o panie Michale to zależy . U nas jak kilka razy mu powiedziałam co myśle to zaczął pomagać.
W zasadzie to nie leży w jego obowiązkach centrala im nie każe pomagać.Pomoże to wychodzisz szybko nie pomoże zostajesz dłużej. Zależy od człowieka jak ma dobre serce to zawsze pomoże
Z tego co słyszałam to kierownik sieci prosił inwentaryzatorów żeby pomagali w inwenturze ze wzg na małe składy na sklepach itp. Ale moim zdaniem to inw pomagają bo sami nie chcą siedzieć do późnych godzin nocnych :)
Jeśli chodzi o nowego od inwentaryzacji my już z nim mieliśmy nie pomaga nic bo powiedział ze to nie należy do jego obowiązków mamy dużo odzieży byłyśmy w dwie i wyszłyśmy o 5:30 wynik był okej ale inwentaryzacje będą się odbywać co miesiąc teraz my dostałyśmy to info po inwentaryzacji… ogólnie nikt z inwentaryzatorow nie będzie mógł już pomagać i nowe prawo będą musieli wysyłać emaila z komputera o której skończą bo w grafiku było do 3 a wychodzili o 23,24. I zaczynać się będzie po zamknięciu sklepu nie przed …
Jesteście w stanie ogarnąć inwentaryzację co miesiąc? U nas jak na razie, nie mamy takiej informacji, ale szczerze to sobie nie wyobrażam tego.
Pomagac to pewnie beda bo im szybciej sie policzy tym szybciej wyjda. u nas inwentrua do 5 - 6 rano wpisana w grafiku a o drugiej salon pusty. i wczesniej beda sie zaczynaly i tak bo kto ich sprawdzi...
Nie nie jesteśmy będę znowu L4 i odwoływane. Sama centrala będzie robić chyba.Za mało etatów jest obecnie.Tam ktoś wogóle poważnie nie myśli w tym zarządzaniu.
nasza kiero rozpisuje godziny na inne dni i idziemy do domu jak szybciej skończymy. Dobrze robi można te godziny wykorzystać wtedy kiedy będzie większa potrzeba.
Tak kogoś boli, że wychodzili wcześniej, a jak pracownik wychodzi nie o 21 ale 10,15 min po, i nie jest to ewidencjonowane, w skali roku się uzbiera z tego sporo godzin, i jakoś to nie boli nikogo.
To co się dzieje w tej firmie to jakieś nieporozumienie.Rks zajmuje się wszystkim tylko nie tym co powinien. Centrala w ogóle nie zdaje sobie sprawy z tego co dzieje się na salonach. Myślą, że jak przyjadą na kontrolę to są w stanie zaobserwować wszystko. Głównie rozmawiają tylko z kierownikiem, który nie zawsze mówi prawdę, bo chce pokazać siebie w najlepszym świetle. Często jak coś jest niedopracowane to zrzuca na innych funkcyjnych, a gdyby nie oni to nie poradziłby sobie nawet przez jeden dzień w carry,ale niestety nikt tego nie widzi, jeśli chodzi o wynagrodzenia to nie są one w ogóle adekwatne w stosunku do wykonywanej pracy. Wymagają od sz tego samego co od kierownika a wypłata różni się kolosalnie, nie wspomnę już o stanowisku z-cy.
To co są za bzdury pisane to nie mam słów. Wejdźcie w role kierownika i zobaczcie jak to jest. To on nad wszystkim musi panować, pracownicy nie zdają sobie sprawy z tego ze jak coś się Np górze nie podoba to on dostaje za swoje i nikt się z nim nie patyczkuje. SZ nie musi użerać się z ciągłymi mailami, telefonami, kontrolami, wiadomościami od pracowników w dniach wolnych, robieniem grafików , dopilnowania urlopów i można dużo wymieniać. To jest praca pod presja czasu i dużym stresem. Dodatkowo przez te różnice w pensjach SZ myśli ze kierownik wszystko ogarnie i nie ma żadnego wsparcia od niego w kwestiach chociażby menagerskich. Jak będziecie kierownikiem to wtedy się wypowiadajcie jak Wam zle:) Pozdrawiam
Skoro tak Cię praca stresuje i się użerasz ze wszystkim to radzę pomyśleć o zmianie stanowiska. Widocznie nie umiałas sobie odpowiednio wyszkolić zespołu jak nikt Ci nie pomaga i nie masz wsparcia. Chyba logiczne jest to, że jak coś górze nie pasuje to mówią o tym kierownikowi i chcą wyjaśnić sytuację przecież nie będą głaskać Was po głowie jak nie potraficie czegoś dopilnować na to trzeba być przygotowanym startując na rolę kierownika. Radzę wyszkolić zespół i dać więcej od siebie a nie tylko żądać to wtedy wsparcie uzyskasz. Pozdrawiam
Ale jad, nic dziwnego ze potem takie opinie tu są, ach co te pieniądze robią z ludźmi. Jak taki (usunięte przez administratora) to przedstaw o jakim sklepie mówisz albo awansuj na kierownika skoro tak dobrze wiesz jak wyszkolić zespół :)
A ja radzę nie marnować czasu i spędzić mile dzień wolny od pracy,bo podejrzewam że masa wiadomości od pracowników na Ciebie czeka i odpocząć troszkę od tej presji i stresu :)
Na kierowniku spoczywa zupełnie inna odpowiedzialność, pracownicy nie wszystko wiedzą bo nie wszystko wiedzieć muszą. A jeżeli ktoś ma jakieś uwagi to zawsze może poprosić ks o rozmowę, w spokojny sposób można przedstawić swoje racje i powiedzieć co boli, na pewno się znajdzie jakieś rozwiązanie. Relacja ks i pracownik to relacja obustronna, jak nie przyjdziesz i nie powiesz to nikt się nie domyśli, tak to działa. Problem w ludziach jest taki, że nie potrafią rozmawiać, mówić wprost o co im chodzi :)
Bardzo często jest tak, że SZ wchodzi w relacje "koleżanki" z zespołem, i jedyny autorytet na salonie to kierownik. To duży błąd że strony SZ, jest to nieprofesjonalne, i w takiej sytuacji jedyna zarządzająca osoba staje się kierownik, natomiast SZ przestaje być wiarygodnym partnerem dla ks, i ks zarządza sam. To bardzo częsty błąd w zarządzaniu i zdarza się praktycznie zawsze. SZ powinni wystrzegać się takiej postawy, bo nie mają wtedy autorytetu, natomiast kierownik nie traktuje ich poważnie i zaczyna zarządzać autorytarnie.
Dobrze napisane w punkt , chociaż są kierownicy którzy mimo wszystko tez zarządzają demokratycznie i to tez jest dobre w określonych przypadkach, zależy od tego jaki ma się zespół
Może gdyby pensja, która otrzymują SZ była zbliżona do Kierowniczej to postawa była by tez zbliżona do kierownika. Wypłata SZ jest tutaj niewiele większa niż sprzedawcy co jest niesprawiedliwe i firma powinna to zmienić. W innych firmach również odzieżowych istnieje jakaś hierarchia w tym zakresie, a w CARRY jej brak- od miesiąca pracuje w innej firmie wiec mam porównanie.
U nas na salonie wygląda to dokladnie tak samo. Istanieja kierownicy (nie tylko w tej firmie) którzy nie mają kija w (usunięte przez administratora) Zamiast autorytetu maja szacunek bo potrafią z empatia podejść do pracownika.
Tutaj jakaś osoba negatywnie nastawiona do kierowników, się ciągle wypowiada, proponuję objąć to stanowisko i wtedy oceniać innych.
Jeżeli pracujemy z dojrzałymi ludźmi to jak najbardziej partnerskie podejście się sprawdza. I takie jest najlepsze.
Kochani, jak mieliście bądź macie problem z covidem na salonie, kwarantanny itp to czy centrala sie Wami interesuje, dzwonią, pytają, rks się interesuje. Czy też jako ksi zostajecie z tym sami, a z góry cisza?
Nie mamy problemów. Jak była kwarantanna to wysyłali delegacje, więc nie zostawiali salonu na pastwę losu XD
Pewno, że nie zostawią salonu na pastwę losu, a raczej nie zrezygnują przez covid i kwarantanny z zarobku, każdy salon to pieniądze dla firmy i to nie małe, jak się pracownicy pochorują, to pewno że wyślą delegację z centrali albo z innych sklepów byle się kasa zgadzała.
Cześć. Dostaliście już PIT-y ?
Co sądzicie o KPV Śląsk ?
Hej. Jestem nowym kierownikiem i mam wysyłać wykaz dokumentów do kadr. Co to jest ten wykaz? Skąd mam go wziąć?
Wykaz znajduje się na panelu,w zakładce kadry,na samym dole,pobierasz , drukujesz i wypełniasz, wsadzasz go do koperty razem z dokumentami do kadr, powodzenia:)
Wypisujesz na specjalnej kartce wszystkie dokumenty, które przesyłasz w danym momencie do kadr np. wniosek UW pani XYZ, aneks pani XYZ itd. Kadry po otwarciu koperty sprawdzają zgodność dokumentów, które wypisałaś ze stanem faktycznym.
Kochani, dostałam propozycje pracy na sklepie, stanowisko zcy, boję się jednak, że jako mama dwójki dzieci w wieku przedszkolnym nie poradzę sobie, ze wzg na specyfikę godzin galerii, czy pracują u Was osoby w podobnej sytuacji, jak firma podchodzi do ewentualnych l4, opiek? Czy to jest mocny problem dla załogi, niestety ale przy maluchach różnie bywa, zresztą przedszkolaki to siedlisko bakterii, nie chciałabym żeby później ktoś krzywo na mnie patrzył.
Wszystko zależy od kierownika, nasz krzywo patrzy nawet na choroby pracowników a co dopiero ich dzieci.
U nas takie osoby, nie dają rady, jednak zmiany po 12h, czasami kilka pod rząd, pełna dyspozycyjność, moim zdaniem to nie jest za dobry system pracy dla matek z małymi kidsami. Noi przynoszenie chorób do pracy. Lepiej poszukać miejsca pracy gdzie absencję nie będą takim problemem i zmiany po mniej godzin.
Jedynie dekorator może sobie pozwolić na normalne życie rodzinne bo pracuje, przynajmniej u nas, po 8 h + 30min bezpłatnej przerwy czyli jest w pracy 8,5 h, od rana. Kierownik też głowinie po 8 h ale połowę na rano, połowę na popołudnie. Inni pracownicy głównie po 12 h. Jeśli zależy Ci na normalnym życiu rodzinnym to nie polecam. Jeśli Ci nie zależy i nie będziesz nadużywać l4 i opieki to ok.
Moim zdaniem to nie jest dobra praca dla matek z małymi dziećmi, szczególnie na cały etat jako funkcyjna. U nas takie osoby same rezygnowały bo nie dawały rady, do tego przychodziły często z przeziębieniem, z jelitowkami, które lapaly od przedszkolaków a później sprzedawały nam na salonie. Myślę, że dobór pracy trzeba przemyśleć nie każdy się wszędzie nadaje.
Może i tak , ale to tylko świadczy o głupocie kierowników żeby krzywo patrzec na zwolnienie chorobowe pracownika w czasie pandemii. Nie mówię o tych którzy idą z byle katarem na l4 ale o tych ,którzy biorą zwolnienie jak już na prawdę źle się czują a i tak wg kierownika udają, albo robią to bo nie chce im się pracować. Przez takie zachowania ludzie boją się chodzić na l4, przychodzą chorzy do pracy co doprowadza do skrajnie nieodpowiedzialnych zachowań bo zarażają wspolprawnikow i klientów.
Myślę, że jakby były większe i normalniejsze składy osobowe na sklepach to kierownicy nie robiliby takich cyrków, a tak każde l4 to problem, a największy problem jak na l4 idzie funkcyjny. Pracuje już dobrych kilka lat i na l4 nie byłam, podczas pandemii też mnie nic nie złapało,dbam o zdrowie o odporność, więc jak widać można, kwestia osoby.
Czyli to wina pracownika ,że jest za mały skład na salonie i problem jak ktoś pójdzie na l4? Pogratulować zdrowia.
Nikt tutaj nie napisał, że to wina pracownika :) to firma powinna zapewniać odpowiednie składy na salonach, żeby w razie takich sytuacji można było bez problemu kimś zastąpić. Na wielu Salonach jest za mało zatrudnionych, stąd później pretensje i niesnaski. Wiadomo, że nikt nie lubi mieć planów zmienianych, przekładanego urlopu ect....
Moim zdaniem ta praca nie jest dla matek z dziećmi małymi, to straszne umęczenie jest. W Galerii godziny pracy są jakie są , do tego każda absencja to problem.
Zgadzam się, to nie jest praca dla nas, matek. Jest to często praca od rana do nocy, bywa że kilka dni z rzędu praktycznie nie zobaczysz swojego dziecka. Bardzo często za to będziesz słyszeć "mamusiu tęsknię za toba". Istnieją sieciowki, które dopuszczają możliwość, ze ich pracownicy maja życie rodzinne i towarzyskie. Carry do nich nie należy.
Nieprzesadzaj ja to się tu nudzę aż za na to w porówniu do poprzedniej pracy. Wszystko można pogodzić tylko trzeba chcieć.
Kosztem takim, że się mało widzi dziecko, a szkoda bo dzieciństwo szybko zleci. Po za tym maluchy potrzebują mamy, ciepła i troski.
Ostatnio miałem przyjemność zapoznać się z organizacją pracy dostępna do przeczytania z panelu, organizacja dotyczy salonu średniego za taki uważany jest 300 do 400 metrów, i tutaj uwaga wg tej wytycznej na zmianie powinny być 4 osoby na calodniowki, jedna na kasie, jedna na przymce, strefa wejścia oraz magazyn. MOJE PYTANIE BRZMI - gdzie na którym salonie tak jest, nawet na większych tak nie ma. Sami nie dostosowują składów do realiów salonów i jeszcze bezczelnie wysyłają tajemniczych klientów, gdzie często nie ma możliwości postawić kogoś w strefie wejścia żeby witał klientów. Sami sobie zaprzeczają, tworzą wytyczne organizacyjne, których się nie da spełnić, bo ilość osób jest nie zachowana, paranoja.
Dziewczyny dostałyście podwyżkę ? Chodzi mi o os funkcyjne. Mają przyjść aneksy
Skąd taka informacja? Jaki region ? U mnie na salonie nikt o niczym takim nie słyszał.
Jakiś czas temu miałam przecieki że będą podwyżki os funk. Ale nie dla każdego tylko wybrane salony. A dziś dostałam email że u mnie dostaną tylko funkcyjne.
Oczywiście że są podwyżki tylko trzeba pisać cały czas a nie siedzieć cicho. Ja wnioskowałam cały czas i mam. Ale tez słyszałam że nie każdy dostanie
Ja jako kierownik i os fikcyjne też dostałyśmy. Będą zmiany w umowach. Tu się trzeba o wszystko kłócić żeby cokolwiek wynegocjowac
Dajcie spokoj taka podwyzka dla sz to jak splunięcie nam w twarz. Masz i ciesz się. No chyba żartują. Sz powinno byc blizej do kierownika a nie do sprzedawcy. Ale juz nie opłaca sie nawet odzywac ;) szukać pracy a tu powegetować i tyle, bo widać, ze zanim ta firma wyjdzie z zarządzania lat 90. to minie jeszcze sporo czasu.
W wielkopolskim wszyscy funkcyjni i kierownicy dostali podwyzki, bo firma wie, że inaczej by odeszli. Ja polozylam wypowiedzenie razem z SZ i w mig przyszło info o podwyżce. Inaczej nic się tam nie wynegocjuje
U nas w Poznaniu do tej pory funkcyjni nie dostali nic, a szanowny Pan regionalny jeszcze powie, że ludzie są roszczeniowi i że powinniśmy się cieszyć że w ogóle możemy pracować.
Z tego co wiem to nie wszyscy dostali . W zależności od salonu albo dostali wszyscy funkcyjni albo z-ac z SZ . Nie wiem od czego to zależy bo są salony które wgl nie dostały i nie wiadomo czy dostaną . Męczcie rks
Dziewczyny a jak u Was jest z grafikiem? Czy Ks patrzy na potrzeby zespołu? Czy nie obchodzą go Wasze wizyty np. u lekarza, do którego są kolejki.
U nas bierze pod uwage prośby grafikowe, lekarz itp nie mamy problemu z tym, tylko trzeba wcześniej zgłosić.
U nas kierownik dobrze robi tylko sobie. Siedzi cały dzień za kasą i nic nie robi. Wszystkie weekendy robi sobie od rana po 8h a muszą zapiepszac. Nie patrzy że też mamy swoje życie prywatne bo tylko przecież ona musi wyjść wczesniej. Rejonowy powinien bardziej zwracać na to uwagę ale jak się spoufalać z kierownikami to jedyne wyjście dać info wyżej. To co się dzieje z kierownikami n nie których salonach to przechodzi wszystko. Myślą że są boginiami i mogą wszystko a plebs będzie pracował za nich za najniższą krajową. Nie wspomnę o tym że wychodzą teraz wcześniej do domu bo ruchu nie ma. Więc za co biorą te pieniądze ja sie pytam? Za nic nie robienie? Rejonowy nic nie widzi albo udaje
Była wytyczna, że w soboty wszyscy mają mieć pełne zmiany do końca dnia, natomiast ks jeżeli ma konwój od rana to może być do 17, jest 8h.
Właśnie konwoju nie mamy w sobotę tylko w tygodniu i to w środku. A u nas kierownik robi sobie zmiany cały czas każdą sobotę do 17 albo 14:30. Może w końcu rejonowy zareaguje skoro niby czyta.bo to jest przegięcie
Oo proszę a kierownik nic nie mówi o takich rzeczach... No tak do przewidzenia bo by musiała siedzieć w sklepie do końca a po co jak może wyjść a szaraki niech robią do końca.
Jakim cudem ma zmianę w sobotę do 14.30?ks pracuje po 8h,a w sobotę jeżeli konwój ma od rana to ma być 8h np 9 do 17.Takiego grafiku nikt nie puści, wszystko jest sprawdzane.
Raczej nikt tego nie sprawdza. Pokazała bym Ci grafik jak kierownik jest ustawiony w każdą sobotę ale się nie da. A mówię że konwoju nie ma. To jest nie der względem innych pracownikow
To szkoda, że kierownik sieci tego grafiku nie widział, jeżeli faktycznie tak jest to jest nadużycie, u mnie na salonie nie ma takich sytuacji.
Dziwne bo według zaleceń z działu kadr w soboty wszyscy muszą mieć zmiany do końca jeżeli ktoś ma 8h powinien być od 13:30-22:00 lub 12:40-22:00 w zależności jakie godziny pracy obowiązują u was w punkcie
Zalecenie było że mają być pełne zmiany w soboty, a ks do 17.00 jeżeli ma konwój od rana, inaczej powinien byc na popołudniu.
Jeśli zmiany ranne są notorycznie to trochę dziwne bo u mnie kadry sprawdzają takie rzeczy. A jeśli to się zdarza sporadycznie albo raz to trzeba sobie zadać pytanie dlaczego. Niestety w tej firmie przy układaniu grafika jest milion punktów do spełniania. Najważniejsze dla kadr jest aby cyferki się zgadzały. Niestety stan osobowy na grafiku to świętość. I może zdążyła się jakaś sytuacja że np : 1 . ktoś poszedł na L4 2. Ktoś dał wypowiedzenie i trzeba wydać urlop 3. Brana jest opieka na dziecko nie zaplanowana wcześniej. 4.czy zatrudniamy nowych i pracowników i w tych sytuacjach trzeba zmienić grafik. I wtedy na już ułożonym grafiku trzeba kombinować aby właśnie te cyferki się zgodziły. Nieraz jedna godzina zostaje do wpisania w normie i nie wiadomo co z nią zrobić ? A nie daj Boże jak jest to na przełomie miesięcy lub wskoczy niedziela handlowa i centrum handlowe jest inaczej otwarte niż w tygodniu. To jest się zablokowanym nawet na ułożenie grafika na rano w poniedziałek. Niestety zwykli pracownicy nie mają pojęcia o tworzeniu grafika i myślą że pierwsze co robi kierownik to układa sobie grafik pod siebie. A niestety tak nie jest. Kierownik ma narzucone że np każdy konwój ma być w pracy (to są dwa dni w tygodniu), pierwszego i ostatniego musi być w pracy i tak naprawdę pole manewru kierownika jest małe. Niestety Pracownicy widzą tylko to że kierownik wychodzi np. o17 ale przy zatrudnieniu jest informacja że pracownicy pracują w systemie 12 godzinnym a kierownik po 8 h. Więc nie rozumiem tych pretensji. Jeśli tak zazdrościcie pracy kierownika dlaczego nie szukacie lub nie awansujecie na takie stanowisko??
Umnie są prośby do grafika i jeszcze się nie zdarzyło abym ich nie uwzględniła. Zawszę nawet jak grafik nieraz nieprzepuszcza idzie znaleźć jakieś rozwiązanie aby każdy był zadowolony. Mam kontakt z innymi salonami i też nie słyszałam aby kierownik wychodzil wcześniej niż ma wpisane w grafiku. Wiadomo że nieraz jakieś rzeczy zostają niezauważone przez kadry ale są to drobne rzeczy. U mnie potrafią zwrócić uwagę że mam o jedną rankę więcej lub robię o jeden konwój za mało. Więc grafik jest sprawdzany. I nawet nie chce mi się bawić w takie rzeczy i poprawiać po kilka razy grafiki. Jeśli potrzebuje niestandardowo pracować przyjść później lub wyjść wcześniej to wolę to uzgodnić z RKS. Mam wtedy pozwolenie i jest to oficjalne i nikt mi nic nie zarzuci. Niestety teraz jest tak że każdy każdemu zazdrości i każdego wszystko boli. A przecież każdy pracuje na swój los. Jedni mają aspiracje na wyższe stanowisko a inni nie wiem nie chcą, boją się i wolą komentować jacy to kierownicy źli.
Faktycznie ... stanowisko kierownika w carry szczytem aspiracji i powodem zazdrości pracowników. Boże jak niska trzeba mieć samoocenę, żeby się takimi bajkami dowartościowywać.
Nie rozumiem osób które piszą że nie mamy ambicji pracując na obojętnie jakim stanowisku się pracuje w Carry. Każdy z nas pracuje z jakiś innych powodów. Jednym zależy na całym etacie, na umowie o pracy, ktoś szukał długo pracy lub nie lubi zmian, się przyzwyczaił i tak mu pasuje- chociaż nie raz nie dwa się złości na warunki i wymagania carry. A jeszcze inni np. Biorą awans aby zdobyć doświadczenie i zmienić pracę na lepszą Jest takie przysłowie wszędzie dobrze , gdzie nas. nie ma. I wiem że w innych sieciach i branżach też nie jest tylko kolorowo i są tylko same plusy pracy . I każdy z nas w swoim zakresie robi plusy i minusy pracy tutaj i ma powody dlaczego tu pracuje.
Nie przejmuj się osoba, która to napisała jest po prostu złośliwa, każdy pracuje z innych pobudek, i nie oceniajmy tego :)
Halo halo! Czy Rks pomorze już jeździ z wizytą? Jak wygląda? Jak tak to jakie wrażenia po?
Jeździ. Niska blondynka w kręconych włosach, przeważnie ma buciki na obcasie. Maseczka aż po same oczy, mało kto widział jej prawdziwe oblicze. Jak na małe przystało, jest niby miła, ale bardzo fałszywa. Dużo lubi mówić a mało wie. Rządzi się w niepoprawny sposób. Próbuje sprawiać wrażenie, że jest godna zaufania, a jest zupełnie odwrotnie. Zaufanie jej jest najgorszym posunięciem pracowników. Mało się jej mówi, bo przekazanie więcej informacji niż potrzeba, kończy się tragicznie.
Na to czy na strefie wejścia stoi jedna osoba i wita klientów, zwraca uwagę na mówienie „dzień dobry”. Patrzy na wykonywane zadania i na to co kto robi.
Witam po Wielkopolsce teraz jeździ tajemniczy klient noście maseczki sprzatajcie na prawdę nam się już oberwało obcięli nam premie za to mówcie każdemu dzień dobry zdegradowali mnie z kierownika za to ze sprzedawca nie powiedziała dzień dobry i nie poleciła polecanego produktu bo to niby kierownik odpowiada za zachowanie swojej ekipy…
Jeżeli ktoś jest na zastępstwo lub PO to może wrócić na swoje niższe stanowisko zalezy co ma w umowie.
Zdegradowali może by tak profesjonalne szkolenie zrobili to większy efekt by przyniosło, u na na zmianie dwie osoby jedna na tyłach i przymierzalniach druga przy ladzie z dostawą nie ma trzeciej na przodzie do witania ludzi bo ucięli etaty, a tajemniczy klient to wymówka żeby pozbawić ludzi premii, rząd wymusił na pracodawcach podwyżki więc muszą wprowadzić oszczędności bo z własnej kieszeni pracownikom nie dadzą, premię wezmą to troszkę kasy im się wróci, firma porażka
U nas też za mało osób żeby na stałe kogoś postawić w strefie wejścia, a ta garstka która jest na zmianie musi być wielozadaniowa, robimy po kilka rzeczy na raz przez co nie możemy się skupić na każdym kliencie, który wchodzi do sklepu. Aktywna obsługa to owszem występuje ale w mniejszych sklepach i tam jest więcej sprzedawców zatrudnionych, żeby miał kto obsługiwać klientów, to zupełnie inna bajka, po za tym Ci sprzedawcy mają premię od sprzedaży, a u nas co straszą, że zabiorą premię, premia wynosi w niektórych salonach 100zl więc nikt się o to nie zabije :) nie można wymagać rzeczy niemożliwych. Powinni zwiększyć składy jeżeli chcą mieć aktywną sprzedaż i zwiększyć premię.
Dokładnie, najlepiej i najłatwiej kogoś zaszczuć a pomóc? Zobaczyć swoje błędy? To co dzieje się na sklepach odzwierciedla zarządzanie wyższego szczebla, jeżeli ludzie robią coś nie tak, to nie szukamy błędu w ludziach tylko w Sobie, w swoim zarządzaniu szukamy słabych stron. Tutaj trzeba się przyrzec swojej firmie, jak ona funkcjonuje, co można usprawnić, zmienić, porozmawiać z mądrymi ludźmi na sklepach. I przede wszystkim zmniejszyć rotację na sklepach. Inwestować bo to się zwróci, dzielić się, nie wprowadzać energii strachu, która wszystko niszczy, nie być sknerą tylko dzielić się z ludźmi, chcieć by innym się dobrze działo też. Zmiana w myśleniu, w sposobie zarządzania, w koncentracji na ludzkie zadoby, bo bez tych ludzi na sklepach nie będzie utargów, jak Ci ludzie nie będą mieli dobrej atmosfery, jak w pracy nie stworzy im się dobrych warunków, to się przełoży na jakość pracy niestety.
A co sądzicie o dzisiejszym meilu? Obsługa i sprzątanie? Jak to pogodzić gdy w salonach okrojone składy. L4, covidy, urlopy itd...
Kochani, róbcie na miarę możliwości swoich salonów. Ciśnienie jeszcze nic dobrego nikomu nie przyniosło. W tej firmie brakuje uśmiechniętych fajnych ludzi, brakuje dobrej energii. Nie dajmy się zwariować i sami twórzmy pozytywna energię na salonach. Pozdrawiam:*
Dla mnie wymagania zdzierania przez nas naklejek z mebli i podłogi gdzie nie dano nawet nam do tego płynu specjalnego, mycie napisów Carry które są wysoko podczas gdy drabiny nam zabrali-nierealne. Wymagania i lista z kosmosu w większości jak dla mnie.
Druga kwestia nam się już pokończyly ręczniki szare i białe. Płynu też już jest resztką bo przecież zima i codziennie trzeba ścierać. A nowe zamówienia nie wiadomo kiedy przyjdą. ????
To nie tylko u Was się pokończyły. Zamówienie było składane na październik listopad, tylko na dwa miesiące, a firma sobie przeciągnęła na grudzień i styczeń czyli na kolejne dwa. Nic dziwnego, że brakuje. Tym bardziej, że okrojono kwotę budżetu i to sporo, składając zamówienie człowiek kombinuje a i tak nie zamówi wszystkiego czego potrzebuje bo kasy nie starcza. Realizacja zamówień od złożenia jest bardzo długa, a często przychodza paczki po terminie jaki wskazano w mailu. Niestety ale firma udaje, że problemu nie ma, a sklepy muszą sobie jakoś radzić. To jest mocno żenujące, że doprowadza się do takiej sytuacji, to jest nie poważne. A check lista od sprzątania jest lista zockdawnu gdzie sprzątaliśmy na zamkniętym salonie, bez obecności klientów, czyli zupełnie inna bajka :)
To czemu nie dzwonisz/piszesz do Patrycji na recepceje i nie informujesz o brakach ? Przecież można poprosić o zakup na fv brakujących środków. Poza tym jest RKS którego można poinformować że nie macie czym sprzątać.
Tak się składa, że nie wszyscy mają rksa, a zgłaszane było do osoby, która się tym zajmuje, bez odzewu. Po za tym, to firma powinna dbać o takie rzeczy, a nie pracownicy się dopraszac. Komuś bardzo wygodnie było przeciągnąć zamówienia budżetowe złożone na dwa mce o kolejne dwa miesiące, mniejsze koszty :) niestety ale przeciągnięcie to wiąże się z tym, że teraz na sklepach występują braki, bo ręczniki itp magicznie się nie klonują, takie rzeczy trzeba kupować na bieżąco i dbać o zaopatrzenie salonów, a nie oszczędzać i doprowadzać do takich sytuacji.
No cóż... zmień pracę na taką gdzie pracodawca dba o pracowników. Ja piszę i dostaje to czego mi brakuje. A jak nie mam odpowiedzi to ponawiam i tak do skutku aż się ktoś dla świętego spokoju odezwie. Skoro firma nie dba to wymuś to na niej.
No właśnie przez takie sytuacje między innymi jest odwieczna rotacja, która niczemu dobremu nie służy, to pracodawca jest od zapewnienia narzędzi pracy, tak żeby starczało, a nie żeby pracownicy cisnęli Bogu winnego ludka w centrali. Ktoś tam powinien się obudzić.
I wątpię żeby jeszcze przez długo czas coś się zmieniło w tej firmie. Ktoś wymyślił sobie taki system żeby miec własny (usunięte przez administratora). Zamiast wspierać i motywować pracowników którzy są dłużej związani z firmą to lepiej ich zostawić samym sobie.
Ktoś się wypowie na temat RKS Poznań?;)
A ja uważam, że jest mega spoko. Kierownicze taka poproszę, bo mojej mam już dosyć. Sama nie wie czego chce i brakuje jej kultury.
Ciekawe co centrala by powiedziała, na temat jego zachowania, dziewczyny się na niego skarża, to co nieraz mowi jest dwuznaczne i niby żarty żartami, ale obrzydliwe jest to co nieraz powie. Udaje profesjonalnego i ze jest spoko a dla mnie zajeżdża fałszem na kilometr. I o co chodzi ze bierze laski na bok? I to nie funkcyjne? Oczywscie jeśli mu nie przypasuja wyglądem to obgaduje je - usłyszałam jak jedzie po nich i omija szerokim łukiem. Poza tym ocenianie po tym jak ktos wyglada podchodzi trochę pod dyskryminacje. Mam nadzieje, ze w końcu podziękują temu Panu. Firma dużo traci, ze ma takiego desperata na takim stanowisku.
Rybka, musisz być niezła ameba, jak ci przeszkadzają jego raporty:) Gość, robi swoje, robi to chyba dobrze bo widać to po raportach. Kolejny kompleks się odezwał na forum? :) kończąc temat i zaczynając inny ważniejszy, wiecie coś na temat podwyżek?
Nie chce mi się w to wierzyć co piszesz, a to dlatego że rozmawia tylko z osobami funkcyjnymi. Z tego co wiem to na kilku sklepach poznańskich przyjął podobna strategie. Z kierownikami na ty, a z resztą na pan/pani żeby trzymać dystans? Próbowałam przejść na ty, ale się nie udało :) Pozdrawiam Ekipę okrągłego stołu :p
Ja nadal zadania nie zmieniam, jest ok a często u nas jest. Co do zarzutów pod jego adresem, to dajcie już spokój z takim pisaniem. Jak coś macie to zainteresowani niech się wypowiedzią z jakimiś dowodami, a nie sianie fermentu, że slyszalam, że koleznaki mówią etc.. Na wymioty się zbiera jak się to czyta. Kompletny brak profesjonalizmu. A jak masz problem z kierownikiem czy rksem, to się zwolnij. Moja kierowniczka jest super i żeby została jak najdłużej :) czy to forum musi żyć takimi wymyślonymi tematami? Przecież nikt w to nie uwierzy i nikogo to nie interesuje. Skupmy się na pracy, problemach związanych z zatrudnieniem, a nie pomawianiem kierowników czy innych osób. Podbijam do tematu podwyżek :) coś wiadomo, faktycznie maja być? To że zwiększają najnizsza na 3000 to wszyscy wiedzą. To nie firma zwiększa tylko państwo.
I co ty teraz zrobisz z tą historia? Jak ty możesz teraz żyć? :) nie ważne ile jeszcze historyjek napiszesz, pod ile osób się podszyjesz, to nic to nie zmieni. Każdy kto zna RKS wie, że jest ok. Jest lubiany i nie zmienia tego żadne twoje tandetne wpisy. Zajmij się czymś bardziej pożytecznym. Byle mniej takich osób na tym forum, bo coraz mneij ludzi zacznie tu zaglądać i się udzielać.
Skoro tak piszesz, to pewnie tak jest:) Mogłam się nie odzywać, teraz też mnie zwołania! Lol.
No ja mam nadzieję, że ksi w końcu dostaną porządne premie, bo ucinanie premii żeby dołożyć do pensji, to zabieg mało motywujący. Tym bardziej w czasach gdzie mamy rynek pracownika i o rzetelnego długoterminowego pracownika trudno, powinno się docenić szczególnie tych, którzy długo pracują.
Pewnie normalnie , ktoś napisał opinie bo ma do tego prawo, każdy może różnie odczuwać takie zachowanie co jest opisane zaskakujące ze taka pewność ze na wszystkich salonach jest taki super i zarabisty, jednak nie …
Zarabiacie tyle kasy i jeszcze wam mało??!!... To pracownicy powinni dostać wyższe pensje, bo za najniższą krajową w handlu juz nikt nie chce pracować! Za niedlugo na salonach zostaną tylko ksi, no i oczywiście ich ego;)
Idź szerzyć hejt gdzie indziej, to przykre, że byli pracownicy zamiast się zająć swoim życiem zajmują się forum o byłym pracodawcy. Oczywiste jest to, że podwyżki i premię należą się wszystkim, jednak to kierownikom podwyższono pensje obcinając premię, na innych stanowiskach podwyżki były normalne, więc tutaj należałoby wyrównać ksom,bo to delikatnie mówiąc nie fair.
No nie do końca, jeżeli ktoś oczernia rks ten może wyjść na drogę postępowania karnego, nie można tak sobie pisać co ślina na język przyniesie, za nie prawdę, za hejt można odpowiedzieć przed sądem. Opinie powinny być rzetelne i merytoryczne. A merytorycznym nie jest mszczenie się na pracodawcy bo już tu nie pracuje itp
Po to jest forum, by opiniować pracodawcę, dzielić się ze swoimi doświadczeniami. Tu jest wylane tyle hejtu na innych ludzi z centrali i to po nazwisku. pierwszy raz spotykam się z czymś takim żeby odpowiadać przed sądem ze anonimowa opinie na temat byłego pracodawcy ,niezła wyobraźnia, pozdro
Chyba nie normalnie, bo cała historia się kupy nie trzyma, a do tego jak można życzyć komuś zwolnienia i nazwać go desperatem, jak ocenia się go na podstawie tego, że ktoś coś niby powiedział? Pracuje w Poznaniu z taką jedną koleżanka, ona też zawsze wszystko słyszy, tylko prawda jest zawsze inna :p. Nie wiem jak było naprawdę i jakoś mnie to nie interesuje. Faktycznie interesuje mnie jak będzie z podwyzkami i czy może coś na święta dadzą ekstra? Zapieprz konkretny nawet w niedzielę, więc fajnie gdyby firma to docenila. Oby nie skończyło się na zyczeniach.
W internecie nic nie jest anonimowe, jeżeli ktoś obraża lub kłamie na temat osoby, ta może dochodzić swoich praw na drodze sądowej. Nie można tak sobie bezkarnie oczerniac ludzi. Opinia powinna być prawdziwa i merytoryczna.
Widzę, że już argumentów brakuje i dlatego piszesz w takiej formie, może dam Ci dobra radę, odetnij się od byłego pracodawcy mentalnie i zacznij nowe życie, od razu się lepiej poczujesz. Wesołych świąt, kochanie ')
Sama w tym poście napisałaś, ze kierownikom podwyższyli pensje, i jeszcze ci mało? Premia raz jest, raz nie ma a pensja zawsze, więc powinnaś się cieszyć, ze ci podwyższyli.. Inni mają najniższą i cicho siedzą, tylko szanownym kierownikom ciągle mało.
Może, się zdziwisz ale są kierownicy, którzy zawsze mają premię, po za tym niektórzy ludzie są ambitni i chcą od życia więcej niż najniższa krajowa")
Współczuję ludziom, którzy muszą z tobą pracować.. Przypuszczam, ze co chwila masz nowe osoby w zespole.
Cóż brakuje mu profesjonalizmu, jego utopijna wizja świata, ma się ni jak do rzeczywistości. RKS ma wielkiego hoopla na punkcie obsługi klienta tak jak ma to miejsce w sklepach butikowych i chce to wprowadzać w swoich sklepach. Tylko że sklep wielkopowierzchniowy to nie mały sklepik. W małym sklepiku pracuje 5 osób, jest dziesięć razy mniej towaru, automatycznie dziesięć razy mniej pracy z VM-em, dostawami, wysyłkami, przecenami, układaniem ubrań rozwalonych po klientach, układaniem stołów itp W butikach z reguły jest kilka wieszaków na ścianach kilka półek i rzadko kiedy są stoły, i co najważniejsze z dziesięć razy mniej klientów. W przeciętnym Carry pracuje także 5 osób ale tej pracy z towarem jest multum, bo ciuchów na sklepie kilka - kilkanaście tysięcy (w zależności od wielkości sklepu) Wizja pana RKSa może i była by do zrobienia ale musiał by przyjąć w każdym salonie dodatkowo 3-4 osoby do samej tylko obsługi, a pieniędzy na to niema, i nie będzie więc dusi się tych co są, dokładając im coraz więcej pracy. Czy to jest mądre no raczej nie, ale pan RKS musi się wykazać więc wprowadza coś czego inny mądrzejsi nie wprowadzili, bo wiedzieli że się nie nie mając rąk do pracy. Uważam, że ktoś kto tyle lat pracował w handlu powinien bardziej logiczniej myśleć i analizować sytuację. Może RKS powinien spróbować popracować na salonach, to by mu nieco poszerzyło horyzonty. 12,5 godzin na nogach z przerwą 45 minut, do wyłożenia codziennie dostawa z 10 kartonów, oklipsować, ometkować wbudować w ściny, przy okazji odświeżyłby VM, ku uciesze Agnieszki, przeceny zrobiłby w między czasie, sprzątałby po klientach, ogarniał przymierzalnie, ściany, sztaple, stoły, no i jeszcze kasę by obsługiwał na dodatek, i jeszcze w miedzy czasie zagadywał by klientów przynosił im rzeczy do przymierzalni, proponował dodatkowy towar no i promował hity nasze. No jak już by to robił to jeszcze musiałby znaleźć czas na zrobienie grafików, ciągłego szklenia pracowników, sprawdzanie dokumentów, reklamacji, wysłania miliona raportów, zdjęć, jak by znalazł chwilkę to jeszcze salon by odkurzył wymopował, kurze pościerał, no i na magazynie by posprzątał poukładał, opisał wszystko, no i oczywiście w wolnej chwili analizowałby wyniki pracy sklepu, przedstawiał je personelowi, motywował zespół, rozwiązywał problemy i tak codziennie przez przynajmniej miesiąc. Później zmieniłby tok myślenia z kretyńskiego na racjonalny. Tego Panu PKS życzymy
No właśnie od lat mam stały zespół :) współczuję Twojego podejścia do życia, polecam więcej uśmiechu i luzu!
U nas ustalone jest ze obsługa w weekendy i od początku tak było ustalane. Też mamy duży sklep. Też jestem funcyjna i dobrze wiemy, że sama nie robisz wszystkiego, co wypisalas :p Mnie denerwuje sprawdzanie dokumentów i czepianie się jak coś się nie zgadza, no ale zdaje sobie sprawę, że ma takie a nie inne obowiązki :)
A ja myślę, że profesjonalizm i doświadczenie ma, dlatego to wprowadza :) Z tego co wiem, to obsługa na dużych sklepach jest głównie w weekendy. Dziewczyny, prawda jest taka że nie przyszedł tu żeby być naszym kolega, tylko ma za zadanie wpływać na rozwój sprzedaży. Czy nam się to podoba czy nie. Narazie nie mam nic przeciwko, bo robi to w normalny sposób i widać też efekty w przesyłanych raportach . Oby mu nie odbiło po czasie, chociaż jak mu nie odbiło na początku, to myślę że mu nie oodbije. Wiecie coś na temat rabatów pracowniczych? Jakiej wysokości rabat i ile sztuk?
Jak by indywidualna obsługa klienta w sieciowkach przynosiła kokosy i miała pozytywny wpływ na sprzedaż to wielkie sieciowki takie jak LPP i INDiTEx itp dawno by to wprowadziły, mają pieniądze technologie, analizują wszystkie raporty i co najważniejsze na swoich sklepach mają zatrudnionych więcej osób. Ale tego nie robią bo wiedzą że tak to nie działa. a nie nasze biedne Carry na nic kasy nie ma, na papier do drukarki nie ma, 5-6 osób na salonach i wmawia wszystkim że to dobry pomysł. I to jest profesjonalizmu śmiechu warte, większość sklepów mówi że wprowadza obsługę w weekend i podchodzi do klientów pokazuje ciuchy itp a co RKS owi powie że nie stosuje się do zasad , a poprostu robi swoje to co musi i jest najpotrzebniejsze w te dni.
Żeby wprowadzać aktywną obsługę to trzeba premię sowite dawać za sprzedaż, są salony ze SP mają po 100 zł premii, więc sorry ale tak się nie motywuje ludzi w sprzedaży. Salon wyrobi 100%sprzedaży, wygrywasz w rankingach i nic z tego nie masz,to jest jakaś kpina.
To szczęściara jesteś bo są sklepy gdzie jest 5 osób na etacie a w weekend pracują 2 czasem 3 bo studiują i to już inna bajka
My właśnie otrzymałyśmy informacje, ze dostał nasz salon pod swoje skrzydła wiec czekamy na odzew od Pana M oraz na odwiedziny do salonu, żeby poznać tego regionalnego
Kochani o co chodzi z tą grupą na (usunięte przez administratora) Przecież jako pracownicy nie możemy mieć tel prywatnych na salonie, a na wolnym nie możemy świadczyć pracy. Po co w takim razie rks stworzył te grupę?
Jak można wymagać aktywnej obsługi klienta, skoro nie ma premii porządnych od sprzedaży? Komuś się chyba sieciowki pomyliły? Nie, mówiąc już o tym, że są salony gdzie nie, ma na to czasu. Po za tym czy w Lpp lub h&m ktoś widział aktywną obsługę :D
Jeżeli ktoś wymaga aktywnej obsługi klienta, to musi też wprowadzić odpowiedni system premiowania za sprzedaż. Na ten moment przy premiach rzędu 100zl i tak małych skladach osobowych, aktywna obsługa nie jest możliwa, i wymaganie jej jest troszkę żenujące :)
Lubiany? Chyba nie na naszym salonie. Od kiedy się pojawił to ciagle robi jakieś kwasy. Typ jest nieprofesjonalny, myśli że jest cwany, podgaduje zespół. Ogólnie wprowadził bardzo niezdrową atmosferę.
Rks w Poznaniu jest nawet spoko. Miły koleś. Wymaga od salonu Bóg wie czego ale rozumiem że od niego z kolei wymagają inni i tak koło się zamyka. Ogólnie organizacja firmy, ich zasady, stosunek do pracownika wymaga poprawy i to wielkiej. Nawet jakby RKS chciał coś zmienić, poprawić to nie da rady bo firma też to ciśnie
Czy funkcja rks w tej firmie ma polegać na przyjezdzaniu na salony i straszeniu zespolu i ks, tajemniczym klientem? Oraz tym, że wizyty TK są przeprowadzane przez dział vm, prezesa lub jego rodzinę, i czart wie kogo tam jeszcze. Czy to jest normalne? Bo chyba wątpię. Rks- i jak ognia boją się ankiet tajemniczego klienta, i strach ten zaszczepiają na sklepach. Czy nie lepiej byłoby budować pozytywna atmosferę, szkolić ludzi, zarażać uśmiechem. Jako prezes nie chciałabym, żeby mną ludzi straszono:) Przecież to jest chore. Czy praca w handlu ma polegać na ciągłej presji, czy nas ocenia tak czy siak, czy ktoś przyjedzie itp Na sklepach chcemy pracować w przyjaznej atmosferze, w spokoju. Jak się szanuje pracowników to oni również odwdzięczają się rzetelną pracą,i nie trzeba nikogo niczym i nikim straszyć. Profesjonalne firmy nie robią takich cyrków.
Jak widać firma potrafi tylko straszyć pracownikow prezesem, żoną prezesa, tajemniczym klientem i najbardziej żałosne jest to, że dla zarządzających to jedyny i najtańszy pomysł by zmotywować pracownikow, RKS myśli że jak postraszy to wszyscy będą biegiem wszystko robić, ale to nie działa , na salonach są już tak małe obsady a pracy dużo i już bardziej przykręcić się nie da, a już na pewno nie takimi prymitywnymi metodami. Dla dobra ogółu Zarządzający firmą i RKSi powinni się doszkolić w tematyce i sposobach motywacji zespołu. Ale zapomniałem nie ma przecież pieniędzy na szkolenia, na nic nie ma, lepiej zastraszać i gnębić, przynajmniej po taniości.
Co ty taka strachliwa :) W Poznaniu od dawna już wiemy że tajemniczym klientem może być każdy z firmy. W każdy weekend moze być kontrola. Jak ci źle, to zapraszamy na nas, wtedy zobaczysz jak masz dobrze :)
To nie chodzi o to, czy ktoś jest strachliwy. Ale ogólnie o sposób zarządzania i demotywowania pracowników. A o Poznaniu i wizytacjach słyszałam i współczuję Wam, to musi być mocno męczące.
pewnie chodziło nie tyle o to ,że sie boi co rks z poznania jest jakis (usunięte przez administratora)na tle tajemniczego potrafi 8h przesiedzieć w salonie i przez 8h zawraacać gitare bo tajemniczy ma być i bbla bla bla w moim salonie rks jest teraz bardzo często i tez mam dość jego biadolenie na temAt tajemniczego klienta ... to jest męczące po prostu
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Carry Sp. z o.o.?
Zobacz opinie na temat firmy Carry Sp. z o.o. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 874.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Carry Sp. z o.o.?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 769, z czego 36 to opinie pozytywne, 215 to opinie negatywne, a 518 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy Carry Sp. z o.o.?
Kandydaci do pracy w Carry Sp. z o.o. napisali 25 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.
