Firma niegodna zaufania. Drugi raz już nie popełnię takiego błędu. Ty do nich uprzejmie z prośbą na piśmie, a oni do ciebie z pyska obrzucając kłamstwami. Nie ładnie. Tak się nie robi komuś kto zaufał tej kolporacji i poświęcił się cały. Tak tak panowie A. i E. To się was dotyczy. Nie szanujecie swoich pracowników. Powinniście okazywać wdzięczność każdemu kto zechciał się tam zatrudnić i wytrwał. Bez nich byście nie przetrwali. Codziennie każecie robić różne absurdy i człowiek się zgadza, bo musi. A wy żeby nie spełnić jednej prośby pracownikowi. Wstyd.
Słuchajcie uważnie, bo nie będę powtarzać. Składajcie swoje cv. Tam jest świetnie. Nigdzie indziej nie ma lepszych warunków. Liderzy biegają za wami i pilnują żeby nic wam się złego nie stało. Przychodzisz i wychodzisz wypoczęty. Praca lekka, przyjemna i dobrze płatna. Wszyscy są z ciebie zadowoleni. Robią przerwy od produkcji i puszczają ci fajne filmiki propagandowe. Potem możesz opowiadać rodzinie i znajomym jak wspaniale będzie na świecie w przyszłości.
Nie polecam, straszny hałas i smród na hali. Maszyny ledwo co zipią i czesto nawalają, chłodziwo się wylewa trzeba je mopami sprzątać, japońska niezawodna technika, jak nie podeprzerz to nie ruszy.
Nie polecam. Był wyciek w maszynie. Chłodziwo tryskało pod dużym ciśnieniem, ale nie na zewnątrz. TL i GL zlecili więc pracę na weekend, kiedy można na spokojnie przeanalizować sytuację. Jest weekend. Idziemy, sprawdzamy. Jest dziura na spawie łączącym dwa duże metalowe elementy. Wzywamy TL. Przyszli oboje. GL stał z tyłu i się przypatrywał, ale nie zabrał głosu. Mówię, że trzeba wezwać Media i pospawać. To oni są od tego. TL nie mogąc znaleźć innego pomysłu, wezwał ich. Przyszli i stwierdzili, że się tego nie podejmą, bo "można spalić maszynę". Przynieśli jakąś gównianą plastelinę do metalu, niby miało skleić jak super glue. Ale nie. Powierzchnię wyszlifowaliśmy dokładnie tak jak zasugerowali, do gołej blachy. I nic. Nakładaliśmy po kilka razy tego cuda. I dalej wyciek. Oczywiście wszyscy już dawno się zmyli, uważając, że już po problemie, zostawiając nas samych. Po wielu godzinach walki nałożyliśmy taką grubą warstwę, że w końcu wyciek znikł, ale trwało to bardzo długo, gdyż czasochłonne było przygotowanie tej substancji, nakładanie jej do maszyny i odczekiwanie aż stwardnieje. W ten dzień był upał i pozwolono nam chodzić pić, kiedy chcemy. Więc byliśmy wtedy, gdy ta plastelina twardniała. Niestety historia skończyła się tragicznie. Otrzymałem zjebę od GL, za to ze guzdraliśmy się z tym przez cały dzień, a on nas nie widział na maszynie. Odbyło się to w obecności managera utrzymania ruchu oraz dziewczyny z HRu. Nie pamietam, abym w życiu został tak poniżony i oczerniony. Ten GL na tym spotkaniu znalazł w swoim notesie jeszcze 2 inne sytuacje, równie absurdalne. Takie tam są zagrywki. Chwyty poniżej pasa. Brawo.
Tragedia, testy zdane powyzej przecietnej, jezeli chodzi o wynagrodzenie zaproponowalem 8500zl na rękę wstępnie sie zgodzili jednak przyjecie mialo by nastapic w 2042roku .Pozostaje mi zyc na rencie po mojej zonie. Jutro mam lot na teneryfe moze cos tam znajde jak nie no to i tak nie wracam.
Dlaczego chce pan tak dużo? Odp. A pani ile zarabia?
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Nie dostałem pracy
Ustawiacz pras krawędziowych na dziale obróbki mechanicznej
Dla tych, którzy chcieliby zacząć karierę w Toyocie. Top lista stanowisk, posortowana od najlepszych: 1. Montaż silniki, 2. Produkcja odlewnia, 3. Obróbka silniki, 4. SUR silniki, 5. Kaizen, 6. SUR odlewnia, 7. Media, 8. CPUN, 9. DOJO, 10. Biuro. Im wyżej na liście, tym więcej możliwości rozwoju. Ad. 1. Wytrenujesz zręczność i refleks, a twoje reacje będą w milisekundach. Ad. 2. Wytrenujesz mięśnie i porządnie się dogrzejesz. Ad. 3. Jak wyżej, tylko tu chłodniej i mniej komfortowo. Ad. 4. Nabiegasz się i zmęczysz. Ale tu umysł ci nie wyparuje. Szczególnie w weekendy. Ad. 5. Od czasu do czasu dostaniesz stresa, jak przyjdzie zlecenie na cito z silników. Ale tak to luz. Ad. 6. Bardzo często luz i szacunek od TL I GL. Ad. 7. Bajka. Ad. 8. Jak w raju. Cały dzień w pomieszczeniu klimatyzowanym, Ad. 9. Tam się nie dostaniesz. Też raj. Ad. 10. Zapomnij. Z tamtąd nikt się nie zwalnia. Wszystkie miejsca zawsze zaklepane.
A jak wygląda praca na odlewni? Niby gorąco ,ale chyba da się przeżyć? I jak ludzie?
Powinien być taki przepis w UE że jeśli zakład pracy nie zapewnia klimatyzacji to nie prawa do prowadzenia działalności.
Bo toyota tylko montuje klimatyzację w swoich samochodach ale żeby zrobić klimatyzację dla ludzi w swojej fabryce to już nie.
Człowieku daj sobie na luz!!! Pot po tyłku przez cały rok się leje, za takie pieniądze i system 3 zmianowy to kpina!!! O liderach to już osobna bajka(głąby i bez szacunku dla pracownika), atmosfery w pracy nie ma wcale!!! Rotacja ludzi jest tak duża że przez 20 letni staż zawodowy nie widziałem(najlepsze to to że ludzie sami odchodzą a nie że ich zwalniają) Jednym słowem obóz pracy nie wierzysz to spróbuj.
Odlewnia - Jak liderzy, brygadziści wszyscy tacy sami, czy jest jakaś "lepsza" wyższość na jakiejś zmianie?
Ja pracowałem wiele lat na zachodzie oficjalnie i legalnie w różnych fabrykach i nie było czegoś takiego jak klimatyzacja i nikt nie narzekał czy to obcokrajowiec czy tamtejszy
Jak życie znam pracowałem w różnych firmach przy 35 był koniec produkcji zatrzymanie tutaj na odlewni mamy 45-50 stopni i zapie....jeżeli masz powyżej 40stki zawał murowany zastanów się dwa razy
Teraz pięknie dogrzewa czachę aż miło, normalnie jak w saunie tylko darmowej. A SUR nadal chodzi w tych kaskach, bo bezpieczeństwo najważniejsze. A media nadal montuje więcej wiatraków, bo ludzie narzekają. Co rok jest ich coraz więcej. Idź do toyoty, a zgon murowany.
My tez nie mamy lekko, mimo ze domki są klimatyzowane to musimy wychodzić na ten upał.
Ciężko się pracuje w tej firmie. Ludzie wypytują się tylko nawzajem kto ile zarabia i w której zmianie jest bardziej przepier... w sensie kto gdzie lepiej ma. A jak ktoś nie chce zdradzić swoich zarobków, to patrzy się na niego z zazdrością i domniemywa że ma więcej. Czuje się presję niekoleżeństwa. Za plecami jest się wyśmiewanym, ale na zbiórkach to każdy tryska humorem i dogaduje uprzejmościami by zaimponować GL.
Potwierdzam. Jest niezaciekawie. Ludzie mają taki tupet żeby obgadywać swoich kolegów stojąc dwa metry od ciebie. Gadają jakby myśleli że nikt tego nie słyszy. Chwalą się na lewo i prawo ile to nie mają i ile im brakuje do górnych widełek. A ty wiedząc że masz znacznie więcej i nie chwaląc się tym, stresujesz się tylko jaką minę przyjąć aby się nie wydało. A często podchwytliwie podpytują. Każdego obowiązuje zachowanie tajemnicy wynagrodzenia. Podpisywał się pod tym na umowie. A tu niestety takie zagrywki zazdrosnych i niedojrzałych ludzi. Po za tym firma sama przyczynia się do takich zachowań wśród pracowników, wywieszając i udostępniając rewizje wynagrodzeń na plakatach ogólnie dostępnych. Nie dość, że musisz zmagać się z ciężką fizyczną i umysłową pracą, to jeszcze do tego znosić prostackie towarzystwo.
Raczej na minus. Musisz przenosić ciężkie przedmioty. Przy maszynach musisz nadwyrężać kręgosłup przyjmując niewygodne pozycje. Japończyki tak zaprojektowali maszyny aby tylko ci utrudnić pracę. Na przykład żeby dostać się do jakiegoś czujnika musisz odkręcić i zdjąć wiele osłon, które na siebie nachodzą, co nie jest takie proste jak się wydaje. Kto tam pracuje to wie ile nerwów na to idzie. Dziwne że w tym wieku w tym zakładzie musisz na koniec zmiany ganiać jeszcze z mopem i myć podłogi, podczas gdy firma zatrudnia podwykonawców co jeżdżą automatami myjącymi.
Ponieważ pracownicy firm sprzątających nie dają sobą poniewierać tak ja pracownicy Toyoty,tak bynajmniej jest w TMMP Wałbrzych. Zadaj proste pytanie przełożonemu,przyszłaś tu pracować w roli operatora czy sprzątaczki? Ludzie , musicie zrozumieć że dopóki będziecie pozwalać sobą pomiatać to będą was traktować tak jak to robią do tej pory. Zwłaszcza w firmie z taką opinią jak TMMP Wałbrzych.
'Każdego obowiązuje zachowanie tajemnicy wynagrodzenia. Podpisywał się pod tym na umowie.' Tu akurat za przeproszeniem ...isz powtarzając stary mit. Owszem w prawie występuje tajemnica wynagrodzenia, ale działa to w ten sposób że nie wolno Ci podawać tego przede wszystkim na zewnątrz firmy, tym samym dbając o szeroko pojete dobro firmy, a pracodawca nie może też bez twojej zgody udostępnić informacji o wysokości twoich zarobków. Jednak w rozmowie z kolegami w pracy możesz jak najbardziej. Jeśli natomiast ty masz problem z przyjęciem miny, to jest to twoja mina i twój problem, a nie tych 'zazdrosnych i niedojrzałych ludzi'.
Jeśli chodzi o prace w toyota to tylko na obróbce . Tam jest najlepiej. Fajni liderzy i spokojna praca. Na odlewni w lecie jest 50 stopni. Na montażu zapierdziel i po dupie nie można się podrapać , liderzy stoją nad głowa i do tego kadra zarządzająca nie wiadomo skąd . Porozmawiasz z nimi i zastanawiasz się jak to możliwe ze oni doszli tak wysoko. Na utrzymaniu nie byłem wiec nie wypowiadam się .
Totalna porażka. Najgorsze jest to, że ludzie tam nie chcą dzielić się swoją wiedzą z innymi. Przeglądasz drabinkę programu w dokumentacji i na końcu dochodzisz do pustej kartki, gdzie miała być istotna informacja. A tu przyjdzie ci taki jeden, z za rogu maszyny wyskoczy nagle, nie masz pojecia kim jest i powie że to takie proste i że da się zrobić. Ciebie wysyła po jeszcze inne książki a sam w tym czasie coś na klika, żeby tylko nie powiedzieć, gdy wracasz słyszysz że już nie potrzebne. On zrobił, ty nadal zielony.
Na jakie wsparcie w TOYOTA mogą liczyć kobiety w ciąży? Czy przestrzegane są ich prawa wynikające z Kodeksu pracy?
Oczywiście tak. Tylko o co się konkretnie martwisz? Na pewno ciebie nie zwolnią, bo toyota nigdy jeszcze nikogo sama nie zwolniła. Bierzesz urlop macierzyński, potem wychowawczy. Masz płacone. Jeszcze nagrodę roczną dostajesz. Kończy się urlop i wracasz do pracy.
Ogólnie to dramat. Najgorsze towarzystwo jest na utrzymaniu ruchu. Większość z nich przychodzi na awarie i klikają w panele jak poparzeni aż się uda. Zawsze chodzi dwóch, jeden umie czytać drugi pisać i robi za statystę . Liderzy są liderami tylko dlatego ze pracują od początku i kogoś trzeba było dać na te stanowisko, wiec ten który głębiej wjechał bez mydła wygrywał. Ale chyba tak jest wszędzie. Klika od początku zatrudniona rządzi a połowa na obecne czasy to wstyd dla takiej korporacji.
Doświadczeni, do tego stopnia, że usuwali awarię od ręki, z zamkniętymi oczami i bez tego ustrojstwa zwanego panelem, już byli. Ale dzięki takim liderom, podziękować, pracują już w dużo lepszych firmach i nie męczą się z brakiem dokumentacji, z panelami przetłumaczonymi z błędami, z brakiem wsparcia od inżynierów, czy z presją ze strony TL i GL. Ma być zrobione w 5 minut i do tego rozpisana tablica ze zdjęciami i wpisem do bazy. A zdjęcia pytam się mam robić swoim prywatnym telefonem? A potem dostawać upomnienia, za to że ładuję telefon? Tą "większość z nich" nie ma kto wyszkolić. I to jest dramat. Kiedyś był większy luz, lider pojawiał się na awarii dopiero po godzinie. Z czasem presja rosła, bo silników trzeba więcej produkować. Po 15 minutach wywoływali przez radio, czy już zrobione. Teraz lider sam biega za awariami. W tofikowej wspaniałej zmianie, to pojawiają się na maszynie od razu, zaraz po odebraniu zgłoszenia awarii, nawet jeszcze przed dojściem utrzymania ruchu. Stoi taki i sam dumie nad panelem zasłaniając widok innym.
To prawda, inżynierowie utrzymania ruchu są jak cienie, niby są ale nikt ich nie widział podobnie jak ci dwaj co zawsze razem chodzą . Święte krowy do wielce zadań specjalnych
"Najgorsze towarzystwo jest na utrzymaniu ruchu. Większość z nich przychodzi na awarie i klikają w panele jak poparzeni aż się uda. Zawsze chodzi dwóch, jeden umie czytać drugi pisać i robi za statystę." Uno: W toyocie nie wolno nigdzie chodzić samemu ani się rozdzielać. Nakaz odgórny, tłumaczony względami bezpieczeństwa. Egzekowany srogo przez TL solidnymi zjebkami (czyt. upomnieniami). Duo: Przeważnie liderzy tak dobierają pary aby przynajmniej jeden miał coś w głowie i umiał klikać po panelu. Tree: Ten pierszy kumaty tylko sprząta. Ten drugi pisarz statysta robi dużo większą robotę. Tam nie chodzi o to by naprawić maszynę, tylko robić szkice, rysunki i ładne opisy, które potem trafiają na świętą tablicę. Tylko to się liczy dla managera. Aby na drugi dzień na polu kapusty było co omawiać. Ogólnie te tablice to niepotrzebna strata czasu i męka dla pracowników. Ale podobnych udziwacznień jest tam więcej. Quatro: Tam jedyna szansa aby czegoś się nauczyć, to wyklikać setki panelo godzin. I metodą prób i błędów dochodzić jak te maszyny działają. A tłumaczenia polskie na tych panelach robił jakiś wybitny fachowiec. Tak mu wyszło, że niestety nikt już nie chce na ten język przełączać. I na większości jest ustawiony angielski albo japoński.
Nie polecam. Od początku daje się odczuć, że masz robić wszystko pod dyktando TL i GL. Żadnej indywidualności. Tylko to, co ci karzą i w taki sposób, jak oni to widzą. Czyli wydrukuj instrukcję, przeczytaj wpisy w bazie danych, zapytaj się lidera gdy nie wiesz. Nie próbuj niczego zmieniać ani sprawdzać, bo jak cię ktoś zauważy że grzebiesz w maszynie za miliony i możesz coś zepsuć, a linia musi chodzić cały czas, to nie będzie tobie miło, jak się zaraz dowie jakiś MG. Tym samym rozwijasz się w tej firmie jak ślimak, gdyż praktycznie niczego nie możesz dotknąć. Jedynie czego się uczysz, to schematy powtarzania tych samych czynności na podstawie historii, a nie kreatywnego myślenia. Trochę jak małpa. Wielu doświadczonych pracowników z długoletnim stażem cały czas powtarza, że tyle czasu tu jest i nadal nic nie wie. A jak odchodzisz z tej fabryki, masz odczucie, że tylko zmarnowałeś cenny czas i niczego się nie nauczyłeś. Jak ktoś tam mądrze powiedział: "wszystko zależy od ludzi". A więc kadro toyoty, do dzieła! Rusz swoje (usunięte przez administratora) i zacznij coś zmieniać! Tylko oby na lepsze.
Jedna wielka porażka jeśli chodzi o prace tutaj. Brak poszanowania pracownika, gadają głupoty o wzajemnim szacunku i jeśli ma się problem to można to zgłosić. Jednak jest to jedno wielkie kłamstwo. Na samym początku myślałem że praca jest okej, byłem zadowolony. Po dłuższym czasie zaczął się wyzysk pracownika. Wyciskanie do samego końca, standardowa gadka to "zgłaszajcie problemy" a jak już problem jest zgłaszany to machają na to ręką i tylko mówią że się zajmą sprawą. Kaizeny które wymyśla pracownik są przypisywane TL bo on wpisują to co mu się podoba. Nie polecam tam pracować, brak jakiejkolwiek rotacji stanowisk tak samo niby naciskają na to aby człowiek czuł się dobrze a to wszystko (usunięte przez administratora) prawda. Jeśli ktoś ma pytania chętnie odpowiem ????
Zapomniałem dopisać że w tej firmie "standardy" są tylko z nazwy. Pracuję się według instrukcji która jest źle zrobiona i przez to są zatrzymania lini to są pretensje do pracowników że źle pracują i w takich momentach dają do zrozumienia żeby pracować tak aby nie było zatrzymań lini. Jak zgłasza się że instrukcja jest źle zrobiona i przez to są problemy jakie są to oni mówią że według ich wyliczeń jest wszystko okej. Nie ma możliwości aby według ich wyliczeń było dobrze bo w arkuszach wpisują to co im się podoba. Góra jest zadowolą bo na papierze wszystko się zgadza a zwykły pracownik musi (usunięte przez administratora) jak za miskę ryżu. Kolejki na kantynach ogromne nie raz jedzenie było okropne, pewnie nawet w więzieniach lepiej gotują niż czasem tutaj obiady były. Niektórzy pracownicy są bardziej kompetentni i ogarnięci niż "specjaliści" z biur. Pewnie większość osób z ulicy zrobiłaby pewnie rzeczy lepiej niż "specjaliści"
Bo się dajecie robić jak dzieci, zamiast stanąć na meetingu cała ekipa to każdy siedzi cicho hahaha i tylko na kolanach całe życie.
No problem w tym że jak jedna osoba się otworzy tak jak ja to zostanie zgnojona później w odpowiedni sposób. A wszyscy tacy cwani bo tylko gadają a grupą się odezwać nie chcą
Gadaja po kątach, na przerwie w pracy czy w domu. Boja się nie wiem czego zamiast polepszyć warunki practo, stanąć w grupie bo w nie siła to nie lepiej być ,,niewolnikiem". Ludzie mają to na swoje życzenie i swój STRACH który ma tylko WIELKIE oczka..
A proszę napisz jak wygląda praca na obróbce i czy to jest trudna praca. Proszę o informację. Będę wdzieczna
Zgadzam się całkowicie. Chciałem się przenieść na inną linię. Na pytanie GL o powód powiedziałem że na tym dziale brak jest rotacji. GL sprawdził że faktycznie TL ustawia na lżejszym stanowiska swoich wazeliniarzy. A po 3 miesiącach zostałem przeniesiony na inny dział z komentarzem TL że mogę jeszcze wybierać między odlewnią a montażem.
Ciężko się pracuje w tej firmie. Ludzie wypytują się tylko nawzajem kto ile zarabia i w której zmianie jest bardziej przepier... w sensie kto gdzie lepiej ma. A jak ktoś nie chce zdradzić swoich zarobków, to patrzy się na niego z zazdrością i domniemywa że ma więcej. Czuje się presję niekoleżeństwa. Za plecami jest się wyśmiewanym, ale na zbiórkach to każdy tryska humorem i dogaduje uprzejmościami by zaimponować GL.
Nie polecam tego (usunięte przez administratora) Tu przychodzisz do roboty by (usunięte przez administratora) do ostatnich swoich sił. Robisz co ci karzą. A gdy coś ci nie pasuje, to lepiej się nie odzywaj, bo tylko wrogów sobie narobisz. Związki się za tobą nie stawią. One tylko dbają o swój wizerunek a nie o twoje dobro. Tam nie liczy się człowiek i ludzkie uczucia. Pracownicy wykonują obowiązki jak bezczuciowe roboty. Ale przecież tak są szkoleni na początku w dojo. W pierwszym dniu rekrutacji opowiada się jak jest wspaniale. Na końcu przemawia japończyk słowami: róbcie tylko to czego was nauczono i poznawajcie innych. Jednak przy takich stresujących obowiązkach, mało komu jeszcze w głowie nawiązywać bliższe relacje. Na przerwę schodzisz tylko zapalić lub szybko coś zjeść. Na nic innego nie ma czasu. Nie myśl że w nocy jest lżej. Norma jest taka sama jak w dzień. Dotyczy się to wszystko zarówno produkcji jak i utrzymania ruchu. Ps. Czasami zdarzają się takie dni na utrzymaniu ruchu, że nie są zgłaszane żadne wezwania godzinami. I luz. Wcale nie. Z linii na ciebie krzywo patrzą, że niby nic nie robisz. Do ogródka nie możesz wrócić, bo liderzy się boją że zaraz jakiś menedżer wpadnie i nakryje. Tylko masz się błąkać po okolicy szukając sobie zajęcia a tak naprawdę udawać że coś robisz. Palacze z utrzymania ogólnie mają więcej czasu wolnego, bo oni muszą wyjść zapalić. I nikt się ich nie czepia, tak jak tych co nie palą a chcą zaczerpnąć świeżego powietrza na zewnątrz. Istna dyskryminacja. Takie warunki pracy nie są warte żadnych pieniedzy. Pomyśl zanim złożysz cv i przekroczysz tą bramę otchłani. Nikt ci życia i zdrowia porem nie zwróci.
Miałem ten zaszczyt chwilę tam popracować. Jedyny plus to kasa. Reszta to dno i żenada. Ogólnie zmarnowany czas. Poświęciłem tam swoje cenne życie na samodzielną naukę japońskiego cnc i plc, które nigdziej indziej mi się nie przyda. Toyota nie zwalnia swoich pracowników, ale robi tak(usunięte przez administratora) atmosferę, że ludzie sami odchodzą.
Nie polecam. Tam jesteś jak (usunięte przez administratora) od sprzatania aż do wyrabiania normy. Praca w wysokim stresie. Brak przyjaznych ludzi. Nie możesz się odezwać bo staniesz się wrogiem nr 1. Musisz zgadzać się na każde absurdy i robić to co ci karzą pseudo liderzy. Nie warto tam tracić cennego zdrowia.
Naprawdę? Pytam bo jestem na liście oczekujących na zatrudnienie co prawda od 3 miesięcy chciałam branżę zmienić
Iwona Proszę się dobrze zastanowić na tym miejscem pracy!A jeżeli już omijać i jie godzić się na ODLEWNIE .Wiem co pisze i podzielam tutaj zdanie nie których osób piszących.Ludzie po tygodniu szkolenia na tzw.DOJO wychodzą za hali juz nie wracają!Teraz jest mało pracowników i problem z urlopami bo nie chcą dawac albo wymagaja żeby się tłumaczyć. Wypytuja,naśmiewają,lider krzyczy na innego młodszego od siebie pracownika przy innych.Duzo ludzi sie zwolnilo i zwalnia bo tam jest praca w trudnych warunkach ,wysoka temperatura a takie same pienadze .Szkoda czasu i zdrowia .Decyzja należy do ciebie.
Chyba mnie przekonałeś, kilku moich znajomych pracuje na produkcji i bardzo sobie chwalą, więc też chciałam spróbować, jestem po innym zakładzie produkcyjnym 7 lat doświadczenia i stąd ten pomysł wiem, że jestem na liście oczekujących tylko czekam 3 miesiące ale chyba dam sobie spokój
Na hali odlewni jest średnio o 10 stopni cieplej niż na hali silników. Ale rotacja pracowników jest wszędzie duża. Latem jest niewesoło. Można dostać udaru. Pracownikom montownii zezwala się na pracę bez jakiegokolwiek zabezpieczenia głowy i mają co stanowisko wentylator, podczas gdy utrzymanie ruchu musi chodzić cały czas kaskach. Ale nie ma co im zazdrościć, bo też mają coraz gorzej. Jak nie wyrabiają normy, to karze się im przychodzić w soboty.
Nie mysleliście żeby gdzieś zgłosić ten brak zabezpieczeń? Szkoda zdrowia, pracodawca powinien o to dbać chyba :(
Ta firma jest niewdzięczna. Gdy 3 lata temu ruszał nowy projekt tnga i potrzebowali ponad 600 nowych pracowników, to przyjmowali każdego z okolicy jak leci a nawet wybierali się na granicę z Ukrainą szukać kogokolwiek, kto by chciał się do firmy przyjąć. A na hali rozwieszano plakaty z nagrodami 1000zł za polecenie kogoś wśród znajomych. Do każdego zatrudnionego podchodzili z uśmiechem i życzliwością oraz solidnym wsparciem przełożonych. Niestety po 2 latach zaczęło się wszystko psuć. Coraz większe wymagania narzucane przez przełożonych, śrubowanie wyników, skracanie czasów wykonywania tych samych czynności. Na produkcji zmuszanie ludzi do przychodzenia do pracy w soboty. A w utrzymaniu ruchu przypier***nie się o byle co, szczególnie menedżerów inżynierów z wieloletnim doświadczeniem. Group leaderzy też obrośli w piórka i tylko siedzą za tymi biurkami dumając dlaczego tablica z awarii jeszcze nie zrobiona. Firma zamknęła się na zatrudnianie nowych pracowników. Nie zaprasza nikogo na testy. Nie odpisuje nikomu na składane aplikacje. W urzędzie pracy nawet nie pytaj o toyotę, bo tak samo ci odpowiedzą. Firma stoczyła się do poziomu autolivu.
A pracownicy, którzy są zmuszani, aby przyjść do pracy w sobotę to mają za ten dzień jakoś dodatkowo płacone?
Prawda, traktują ludzi jak rzeczy,wykorzystać i wyrzucić. PR o sobie który wypuszczają w świat to obłuda i jedno wielkie obrzydliwe kłamstwo aż się rzygać chce pracując tu i oglądając te ich posty i filmiki.
Nigdzie indziej nie widziałam tylu palaczy pod jednym dachem. 95% ludzi jara na potęgę. Niektórzy są tak zestresowani, że wypalają po 2 lub 3 szlugi w ciągu 7 minutowej przerwy wliczając w tym czas na dojście i powrót na stanowisko. Palarnii krytych na zewnątrz jest odgroma, na każdym rogu hali takie udogodnienia dla palaczy. A dla pozostałych 5% niepalących pozostaje siedzieć na krawężnikach przy drodze albo wdychać ten smród dymu. Kiedyś było jedne miejsce na zewnątrz tylko dla niepalących ale zlikwidowali bo stołówkę trzeba było rozbudować i nic w zamian. A tak teraz jest w przejściu pomiędzy halami strefa relaksu, tylko straszny tam przeciąg i hałas.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w TOYOTA?
Zobacz opinie na temat firmy TOYOTA tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 173.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w TOYOTA?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 117, z czego 16 to opinie pozytywne, 64 to opinie negatywne, a 37 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy TOYOTA?
Kandydaci do pracy w TOYOTA napisali 2 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.
