Czy były ostatnio wypowiedzenia w Waszej firmie?
zarówno poziomem kultury jak i jakością pracy.
sprzętu bardziej zaawansowanego od młota ta "szifo" chyba nigdy chłopakom nie zapewnił. Ogólnie firmly nie polecam, widać że panowie za swoją niełatwą pracę słabo są wynagradzani a i brygada BARZDZO odstaje od reszty spółek zarówno poziomem kultury jak i
ciąg dalszy... pamiętam sytuację z windą kotwiczną,którą trzy razy składali i nie mogli dopasowac i gdyby nie pomoc obslugi statku z ktorego ta winda była to chyba nigdy by nie skonczyli. Co do zarobkow jakie mają to nie wiem, ale widać że firma zarządzana tragicznie. Panowie nie mają pożądnych kombinezonów tylko każdy nosi to co ma. Ten ich samochód to kupa złomu, sprzętu bardziej zaawansowanego
Miałam tę okazję współpracowac z Remontażem jako operator dzwignic. Powiem szczerze, że ta firma to porażka jakas!!!! Cała brygada wygląda jak z jakieś łapanki, połowa chyba nigdy nie miała nic wspolnego ze stocznią a tymbardziej jeśli chodzi o temat siłowni okrętowych. Panowie zachowują się jak małpy z buszu! Jesli chodzi o przedmówce to popieram w stu procentach! Firma krzak, zero organizacji, siedza i nic nie robią do 8 rano, a potem trzymają chłopaków do 16 przy sobocie, po pilna sprawa. Niejednokrotnie widzialam jak nie potrafili rozmontowac danej części to walili czym popadło byle tylko rozpołowic. Często nie wiedzieli jak zlozyc do kupy z powrotem:-)
zarobki małe, wręcz bym powiedział znikome. gdy jest praca to ciągnie się z człowieka dopóki nie padnie i nie przejmują się tym, że ma on rodzinę itp. gdy ma się za dużo nadgodzin albo gdy nie ma pracy to wysyłają na wolne oczywiście niepłatne (chyba, że chcesz to możesz wybrać swój urlop) i każą czekać na telefon. poszanowanie człowieka także znikome. firma rodzinna to mało powiedziane. prezes i kierownik wcisnęli tam swoich synów do biura nie wiadomo po co... jeden i drugi nie za bardzo rozgarnięci i nie znający tematu... pracodawcy przekonują iż są tak wspaniali, że dają pracę ludziom i łapią każdą robotę tylko po to by było co robić, a po skończonej pracy narzekają, że znowu są pod kreską i nic im się nie opłaca robić. jeśli chodzi o wynagrodzenie to średnio mówiąc oczywiście o pracownikach fizycznych jest to w granicach 2300zł brutto. szału nie ma. natomiast jeżeli chodzi o prace na warsztacie (warsztat wezcie w cudzysłów) zimą bez kufajki na nim nie porobisz,stara rozlatująca się hala. warunki sanitarne straszne. brak świadczeń socjalnych. firma zajmująca się konstrukcjami stalowymi nie posiada żadnego demaga ani suwnicy i elementy stalowe trzeba obracać ręcznie. stanowisk pracy żadnych, gdzie się ustawisz tam pracujesz, wszystko robione po najmniejszej linii oporu i z jak najtańszych materiałów, często także z odzysku, a sprzedawane klientom jako nowe.