W Gdynia Fundacja Nie Ma Przegranych poszukuje osoby na stanowisko Trener. Jeśli wziąłeś udział w procesie rekrutacji, daj znać, jak on wyglądał. Przekazane przez Ciebie informacje mogą okazać się cenną wskazówką dla mieszkańców regionu, którzy biorą pod uwagę pracę w firmie.
Nie polecam pracy w tej fundacji.
Na początku dużo obiecuje.Sprawia, że jest człowiekiem na poziomie.Jednak to mylne wrażenie. Jest nieprzewidywalny. Zabiera dzieci i wymyśla, że rodzina jest winna. Przerzuca do innych rodzin. Jest zbyt pewny siebie. Kiedyś się przeliczy.
Pedagog ma swoja fundacje.Wystarczy poszperać w necie.Olewa problemy podopiecznego.Mimo, ze rodzina zglasza.Nie polecam.
Faktycznie działalność tej fundacji opiera się na zabieraniu ludziom dzieci? Bo widzę takie dziwne wzmianki w opiniach na forum. Może ktoś wyjaśnić o co z tym chodzi?
Dostajesz dziecko. Starasz się. Wypełniasz zalecenia firmy. Koordynator pan Marek Ci mówi co masz zrobić, aby dalej pracować. Jakie dokumenty trzeba dostarczyć. Jest ok. Szef pan Waldemar zabiera dzieci w trakcie procesu pedagogicznego do innej rodziny, bo komuś obieca. Nie patrzy na to co dobre dla dziecka. Mimo, że rodzina zna dziecko, ponieważ zajmuje się całodobowo. Wie jak postępować. Bez tłumaczeń. Ma człowieka w głębokim poważaniu. Podczas, gdy rodzina zaciągnie kredyt, bo właściciel obiecał ,że praca będzie. Nie ma pewności, kiedy podopieczny zostanie zabrany. To może nastąpić w każdym momencie. Ponadto pracownicy tzn. syn i pedagog nie zachowują się jak ludzie. Rodzina jest nikim.
To brzmi troszkę jakby to dziecko było jakimś towarem... A ile ten proces pedagogiczny tak właściwie trwa?
Jak bedzie miała pani takie dziecko, to będzie w temacie.Praca nie jest łatwa. To młodzież trudna, która często znajduje się w poprawczaku. Z problemami. Obciążona przez zaniedbanie rodziców. Za mało czasu by opowiadać. Potrzebuje wsparcia. W tej pracy trzeba być konsekwentnym. Ponadto praca całodobowa. Dziecka nie odda się, kiedy chce bo weekend.
Oczywiście, że się nie odda, to przecież nie zabawka. Faktycznie martwiący jest ten brak wsparcia w takim razie. Nie można tego zorganizować w ten sposób, żeby była jeszcze jedna osoba do pomocy?
No gdyby tak było to by dodatkowo komplikowało sprawę, tylko czy gdyby tak nie robił to by nie mógł stracić pracy przypadkiem?
Wiecie coś nowego o firmie Fundacja Nie Ma Przegranych w mieście Stężyca? Każdy news jest pomocny dla innych!
Zabiera dzieci od rodzin, aby przenieść komuś innemu. Nie liczy się z człowiekiem.Obiecujac gruszki na wierzbie. Karma wraca.
Prawda. Ludzie starają się. Robią co mówi ten pan. Potem zostają z ręką w nocniku. Siedzibę ma również w Niemczech, aby nie sądzić się z nim w Polsce.
Mówi człowiekowi, aby podjąć studia w danym kierunku, bo takie są wymagania aby dalej pracować. Wspomniane studia trwają 5 lat???? Zabiera dziecko i przerzuca do drugiej rodziny. Kręci. Jest niepoważny.Nie polecam współpracy z tym panem i jego pracownikami. Jak zabierają dziecko zachowuja się bezczelnie. Wchodzą do domu bez tłumaczeń. Ida bezpośrednio do podopiecznego, ignorując człowieka. Kiedyś ten pan obudzi się z ręką w nocniku.