Witam, byłam wczoraj tzn. miałam być na prezentacji w hotelu Ibis w Warszawie. Chodziło o produkty 50+ czy cos w tym stylu. Zaprosiła mnie moja ciotka. Rano pewna pani potwierdzała nasza obecność. Nie mam jeszcze 50-ki, ale na zaproszeniu było napisane że na prezentacje mogą wejść osoby od 30go roku życia. Wiele w życiu widziałam ale takiego cyrku jeszcze nie... Pseudo prezes wysmarowany nutellą, rozwalony w fotelu z ironicznym uśmieszkiem prowadził z nami dialog w jęz. niemieckim... Okazało się że mając lat 38 nie mogę wejść, a informacja na zaproszeniu była błędna. Nie padło słowo przepraszam czy cokolwiek innego. Kazano nam się jedynie uciszyć i nie robić afery... Po tym co dzisiaj przeczytałam nie żałuje bo chyba bym nie wysiedziała 3 godzin na słuchaniu bzdur jakiegoś PROSTAKA. Dziwię się tylko że Hotel Ibis robi sobie reklamę z taką firmą? Dla mnie to jeden wielki przekręt. Wczoraj zostawiłam dzieci z opiekunka, wydałam kase na dojazd żeby zdażyć na czas, bo po pracy nie było dużo czasu. Nie mam zamiaru im tego darować....Szkoda tylko, że ludzie na których tego rodzaju firmy polują raczej nie bywają w necie...
Prezentacja firmy GPK pod pięknym hasłem „My po 50-tce”, przeprowadzona 19 sierpnia w Miastku to wielka zniewaga zaproszonych gości. „Pan prowadzący” to „wielki uczony” ubliżający porządnym ludziom. Od zaproszonych gości najwyraźniej spodziewał się tylko potulnego przytakiwania i patrzenia na niego jak na istne wszechwiedzące bóstwo. Nie można było słuchając wpatrywać się w podłogę, bo to według niego wyrażanie braku zainteresowania jego „ogromną wiedzą”. Zapomniał tylko, że nie jedynie on ukończył „SORBONĘ”. „Pan prowadzący” tak „dokładnie” wykonywał swą pracę, że nie wolno było zadać pytania – odpowiadał wtedy bełkocząc po niemiecku z ironicznym polskim komentarzem – „jak nie rozumie po polsku, to mówię mu po niemiecku”. – C (usunięte przez administratora) stwo. W trakcie jego wystąpienia wielokrotnie przewijało się stwierdzenie: „ja wiem, kupnem to nie jesteście zainteresowani, wy przyszliście po darmowe prezenty” lub „nie chcecie kupować aparatu do tlenoterapii (2000 zł w pseudo promocji) to nie - mnie to jest scheisegal”. Gdzie ten małpoludek był wychowywany? „Losowanie” promocyjnych aparatów, też budziło wiele zastrzeżeń, czego efektem było oddanie bonów i rezygnacja z zakupu. No i słusznie, gdyż prezentowany aparat do tlenoterapii można nabyć za około 500zł. (http://www.2shopper.com/Portable_Oxygen_Generator_p/ep sdr30.htm). Przypieczętowaniem c (usunięte przez administratora) skiego zachowania prezenterów było: „won; do widzenia; nikt ich nie zapraszał itp… Nadmieniam, że wejście na spotkanie możliwe było tylko za okazaniem zaproszenia. Jestem bardzo zniesmaczony, nigdy nikogo nie obrażałem, ale tylko słowo „burak” może dokładnie zobrazować tego osobnika. Ludzie – ocknijcie się. Nie korzystajcie z usług tego i podobnych buraków!
Nie wierzcie w cuda. Ta firma to przekręt. Podany ne telefonu nie istnieje. Adres też pewnie fikcyjny. Byłąm na prezentacji i jak idiotka dałam się nabrać. Potem dopiero poczytałam w internrcie opinie o tych oszustach. Niestety za późno!
Dziś w Mielcu tj.06.07.2012 była prezentacja. która jest jednym wielkim nieporozumieniem,Prowadzący podający się za wielce wykształconego w Niemczech i wielki ministrant w kościele p.w Piotra i Pawła w gdańsku,informował że on ma 39 lat a jego dziadek 73,pomyślcie gdzie tu logika, jasnowidz wszystko wie kto jakie ma choroby.Z Mielca miał pojechać do Rzeszowa na wykład aptekarzy i lekarzy.FENOMEN. A sposób przekazywania wiadomości to jedno wielkie nieporozumienie.Kto jeszcze nie był na takim pokazie niech się nie wybiera, A prezenty to chyba resztki zebrane ze szpitali, które oddali chorzy. Jedna wielka Banda
Właśnie nabrał się na ten cud Energetikon, czy coś w tym rodzaju mój bliski. Mam zamiar zerwać umowę i oddać to ścierwo z powrotem. Szkoda, że naiwni ludzie są tak wykorzystywani przez takie bydło. Po pierwsze- pomijąjąc cenę, opakowanie pozbawione jest tekstu deklaracji w jęz. polskim, po drugie nie widzę na opakowaniu żadnego polskiego atestu (chociażby PZH) dopuszczającego ten produkt do obrotu, o farmakologicznych nie wspomnę. Brak informacji o sposobie przechowywania. Nic nie trzyma się kupy i jest wbrew prawu polskiemu. HOchsztaplerka w podwórkowym wydaniu. Certyfikat, który dają na tych żałosnych spotkaniach to kretyńskie świadectwo Ambasadora Zdrowia, nazwisko wypełnia się na ww. pokazie. Dobrze trafili....jak tylko odrzucą fakt zerwania umowy, który napiszę w imieniu tej osoby to zacznę z nimi tańcować do upadłego.... Lubię puszczać krew z takich hochsztaplerów. Nienawidzę wykorzystywania naiwności i niewiedzy osób starszych. To moja lepsza strona, humanistyczna. A więc trzymajcie się .... nadchodzę.
Ta firma to jedno wielkie nieporozumienie. Zapraszają ludzi, obiecują kosze żywności i nagrody a w efekcie dają jakieś ochłapy. Byłam na ich pokazie i stosunek do klienta był bardzo negatywny. Zero szacunku. Żadnego kosza oczywiście nie dostałam, tylko rzucono nam praktycznie bez słowa siatkę z soczkiem, małymi miodkami i pasztetem (który przyjechał kilkadziesiąt kilometrów w 30 stopniowym upale, oczywiście bez lodówki, chcą nas pochorować?). Jeżeli już coś robią to niech chociaż nie kłamią o jakiś nagrodach i szanują klienta. Nie polecam tej firmy. NIE polecam...
Dzisiejszą prezentację w Krakowie prowadził mężczyzna będący pod wpływem alkoholu, był arogancki i zaraz na początku poinformował, że w zasadzie to ludzie mogą iść do domu bo on będzie mówił przez ponad 2,5 godz i pewnie nie wszyscy maj na to ochotę. Wiele nie sprzedał więc kiedy ludzie zaczęli upominać się o zapowiedziane w zaproszeniu prezenty /kosz spożywczy o wartości 100 zł/ to rozdał zrywki w których były: 3 maleńkie dżemiki, pasztecik, soczek 200 ml. Za trzy godziny słuchania pijanego oszołoma to prawdziwa żenada. Na pokazie byłam po raz pierwszy w życiu i z dużą dozą prawdopodobieństwa moge powiedzieć, że ostatni... Główny składnik materaca - minerał ENERGON który tworzy kręgi biocentryczne - to jakaś totalna bzdura. Nie ma takiego minerału i nigdzie nie znalazłam info na temat tych kręgów. Skoro więc opowiadają bzdury na temat budowy tego materaca to jak można wierzyć w jego działanie. To efekt placebo, nic więcej.
przestrzegam przed spotkaniami organizowanymi przez tę firmę młodzik przed drzwiami nie wpuścił mnie wraz z córka na sale 1min po rozpoczęciu zrobiłam sobie tylko wycieczke w deszcz za 12zl koszt biletów dojazdu do tego jeszcze mi naubliżał szkoda że nie powiadomiłam policji opryskliwy nie chciał podac swojego nazwiska pokazywał ze mam coś z głową całkowita porażka dla tej pseudo firmy nie polecam
Szanowni Panstwo wyklad byl bardzo interesujacy, ale oczywicie zawsze znajdzie sie ktos niezadowolony. i macie przyklad-sa osoby ktore mimo iz za darmo cokolwiek otrzymuja to wciaz narzekaja
Brak słów... pokazy? dostajemy do domu zaproszenie, zapewnienie o gwarantowanym koszu artykułów spożywczych znanych marek, a co dostajemy? zupkę chińską i cztery próbki miodu i powideł w malutkich opakowankach??? żenada! byście się wstydzili!!!! nagroda po ponad 3 godzinach słuchania bredni! wstyd! oszuści!
wszystko ok, fajny pokaz mili prowadzacy
Witam serdecznie ja także jestem zadowolona z produktów tej firmy.
Przyjeżdża babcia do Jasia i mówi: -Wnusiu jakiś ty do mnie podobny Rozpłakane dziecko biegnie do mamy i mówi -mamusiu babcia mnie straszy!
Mama pyta jasia - dlaczego nie zadajesz się z Zenkiem? - mamo a ty zadawała byś się z kimś kto pali, przeklina, kłamie, bierze narkotyki i napada na młodszych. - oczywiście że nie synu. - no widzisz Zenek też nie chce.
W przedszkolu pani mówi do dzieci: - dzieci teraz robimy kupkę. Po zrobieniu kupki idziemy bawić się do ogrodu ale pójdą tylko te dzieci, które zrobią kupkę! Dzieci siadają na nocnikach i robią swoje. Po chwili Jasio zaczyna płakać. Pani podchodzi do niego i pyta go: - Jasiu czemu płaczesz? - Bo nie pójdę się bawić. - A co Jasiu nie możesz zrobić kupki? - Już zrobiłem. - No to czemu płaczesz? - Bo Marcin mi ją ukradł!
Podczas obiadu: - Mamo, mamo, jestem tak silny jak tata. Też złamałem widelec! - Cholera jasna… Następny debil rośnie
Do pewnego miasta przyjeżdża cyrk. Wystawiają na arenę słonia i pytają się publiczności jak zrobić żeby słoń usiadł. Zgłasza się Jasiu, oni się go pytają co potrzebuje. - Młot! I pierdolnął słoniowi w ucho i słoń usiadł. Później jadą do następnego miasta, a Jasio za nimi. Wystawiają tego samego słonia na arenę i pytają się jak zrobić żeby słoń pokiwał głową na tak i na nie. Zgłasza się Jasiu, oni się go pytają co potrzebuje. - Drabinę! I powiedział słoniowi: - Poznajesz mnie? Słoń pokiwał na tak. - A (usunięte przez administratora) Ci raz jeszcze?
Nauczycielka w 3 klasie pyta dzieci kim chciałyby być. Jasiu powiedział, że seksuologiem. - Ależ Jasiu, Ty nawet nie rozumiesz co to znaczy! - Rozumiem. Seksuolog np. leczy obsesje seksualne. - Tego tym bardziej nie rozumiesz! - To wytłumaczę pani na przykładzie: Idą ulicą 3 panie i jedzą lody. Jedna liże loda, druga gryzie loda, trzecia ssie loda. Jak zgadnąć, która jest mężatką? - Jasiu! Do dyrektora! Jasiu w drzwiach z ręką na klamce: - Proszę pani - najłatwiej po obrączce. A to, co pani chodzi po głowie, to są właśnie obsesje seksualne.
Na lekcji biologii nauczycielka przeprowadza eksperyment. Ma trzy dżdżownice. Pierwszą wkłada do wódki czeka... robal zdechł. Drugą wkłada do papierosa czeka...robal zdechł. Trzecią zaś wkłada do wody czeka...robal żyje i pani pyta Jasia: - Jasiu jaki z tego wniosek? - Kto pije i pali ten nie ma robali.
Nauczyciel oddaje Jasiowi klasówkę. Zamiast oceny napisał IDIOTA. Jaś spojrzał na kartkę, potem na nauczyciela i mówi: - Ale pan jest roztargniony. Miał pan wystawić ocenę a nie się podpisywać