Opinie o Ryłko Sp. z o.o.
Niestety, kompletna porażka! Chciałam dać zarobić polskiej firmie i wyrządziłam krzywdę sobie. Smutna historia. Najkrócej mówiąc trafiłam na bubla (buta) raniącego kostkę, ale nie to było najgorsze, tylko podejście pracownika do reklamacji. Od początku czułam, że nie mam żadnych praw (mimo, że miałam argumenty), tylko obowiązek honorowania jakiegoś tam regulaminu. W rezultacie zrezygnowałam z dochodzenia swoich praw (zadowolonego klienta) I postanowiłam ową firmę omijać szerokim łukiem! I nikomu nie polecam!
Ale Wiesz, że skórzane buty się rozchodzą? Ja w wieku dojrzewania nosiłam glany i jakoś nikomu z moich znajomych nie przyszło do głowy żeby reklamować że obcierają z początku. A obcierały wszędzie.
Skończcie już wciskać kit klientom o rozchodzących się butach. To, że Ty dobierasz sobie za małe i niewygodne buty, to nie jest powód, dla którego ktoś ma robić sobie krzywdę i robić to samo.
Może anatomicznie po prostu się buty nie zgrały ze stopami, to się zdarza i ani sklep, an obsługa nie ma na to wpływu...mnie co druga para rani w kostkę, bo mam wystającą (wizualnie tego nie widać, co najlepsze) i niestety, reklamacji z tego powodu nikt nie przyjmuje, bo to nie jest wada produkcyjna. Feralne buty oddaję zazwyczaj mamie i ona już nie ma tego problemu co ja. Więc może to po prostu kwestia budowy? Tak tylko sugeruję, nie chcę umniejszać problemowi, ale mówię jak było u mnie No a regulamin, to regulamin, pracownik chyba nie ma prawa go naginać, więc tu też trzeba okazać trochę zrozumienia...
Widać duże zwiększenie ruchu w okresie świątecznym, czy nie aż tak?
Dziewczyno, przejdź się do jakiejkolwiek galerii (najlepiej w piątek/weekend) i szybko dostaniesz odpowiedź na swoje pytanie.
Tak, zazwyczaj od Black Friday jest większy ruch, ale mi to odpowiada. Przed świętami zawsze robi się trochę inna atmosfera, ludzie są jacyś tacy milsi ogólnie, w sensie klienci. Ja lubię ten okres chociaż nie ukrywam, pracy jest trochę więcej.
Bardziej męczący jest brak klientow. Jak sa klienci czas szybko leci.
naturalne, że to męczy, ale plan wtedy na luzie wyrobiony
Oczywiście, że jest to męczące.
Ja już przyszłościowo. Czy po świętach/ ogólnie w nowym roku można się spodziewać jakichś promocji na asortyment? Czy raczej nie praktykujecie?
Mam dużo znajomych pracujących w galerii i nie ma co się (usunięte przez administratora) że Ryłko w porównaniu do innych sklepów płaci dużo. W większości sieciówek jest pensja minimalna plus max 200 zł premii, której często nie dostajesz. W Ryłko masz podstawę wyższą niż minimalna i w małym salonie potrafię wyciągnąć 3 razy więcej z premii niż moje znajome w innych salonach. A że są blaski i cienie tej pracy to jak wszędzie.
Spotkanie online - z prywatnych przyczyn. Szybko i bez problemu. Kierowniczka na luzie, rozmowa w bardzo miłej atmosferze.
Takie chyba jak wszędzie
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Dostałem pracę
A mi akurat bardzo przyjemnie mi się pracuje w Ryłko, nie wiem skąd te negatywne głosy, te 8 godzin w miarę szybko leci, ekipa jest fajna i warunki mi odpowiadają.
8 godzin? A w ryłko nie pracuje sie przypadkiem na 10, 11, 12? Nie slyszalam o salonie, który ma zmiany 8-godzinne. Jeśli jest jakiś to zazdroszczę, 11 godzin stania dzień w dzień to jakaś istna masakra, jedna z głównych wad pracy w tej firmie.
no nie do końca, bo czasem mega sie dłuży, zależy czy są klienci i z kim sie jest na zmianie
ale zazwyczaj szybko mi leci czas, bo jak nie rozmowa to towar trzeba rozładować, ogólnie jest w porządku
Fakt, na początku może być ciężko, ale jak ktoś pracował w gastro i czasami robił nawet 14stki, to Ryłko to teraz małe miki ;) Przynajmniej normalne tempo pracy w porównaniu z tym co miałam.
Ogólnie w wielu sklepach się stoi i przy nawet niewielkim doświadczeniu to już nie jest takie uciążliwe. Taki charakter branży, co ci więcej mogę powiedzieć.
w wielu sklepach stoją i biegają po 11 czy 12h, bo tak to funkcjonuje w galeriach i nikt sie temu nie dziwi, nie pasuje ci taki system to droga wolna
W wielu sklepach tez tego nie robią. Pracodawca przy pracy stojącej musi zapewnić Ci miejsce do siedzenia i nie obejmuje to krzeseł na zapleczu. Nie widzę sensu w staniu jak kołek, gdy na salonie nie ma klientów, a wszystkie inne obowiązki zostały wykonane. Na starsze lata odczujecie skutki tej pracy, stawy do wymiany.
pozycja stojąca to 100% obciążenia krążka międzykręgowego znajdującego się między trzecim, a czwartym kręgiem lędźwiowym. Natomiast pozycja siedząca obciąża krążek międzykręgowy o około 30%, a nawet 40% bardziej niż pozycja stojąca. Praca w handlu to glownie chodzenie wiec najzdrowsze dla kregoslupa. Posiedz sobie 8h codziennie to pogadamy.
Ta... Dlatego na kręgosłup cierpią głównie osoby pracujące fizycznie xD nie wiem czemu ludzie zza biurka nie walą drzwiami i oknami do pracy w galerii, skoro to takie zdrowe xD Jak nie masz ludzi to stoisz. A to z kolei nie jest naturalna pozycja dla organizmu.
To też w dużej mierze zależy od tego JAK się stoi i JAK się siedzi. Z Ajax się zgadzam jak najbardziej, tylko trzeba zwracać uwagę na swoją postawę po prostu i czasem porobić parę ćwiczeń na kręgosłup. Znajoma jest fizjoterapeutką więc nie wmówisz mi, że wszystkie osoby siedzące 8 godzin dziennie są zdrowe jak ryba w tym względzie...
tak naprawde są dwie strony, bo ci z gaerii narzekają, ze ciągle stoją a ci z biura, ze ciągle siedzą, a jakby nie patrzeć to też nie jest dobrze dla organizmu jak człowiek ciągle siedzi przez kilka godzin, nie? no sory, ale nie ma miejsca idealnego i każdy wybiera dla siebie jak najlepiej i mówię to z perspektywy osoby, która pracowała i tak i tak
właśnie wszyscy co stoją to im sie wydaje, że ci z biura to mają idealnie a to wcale nie prawda
ja pracowałam w biurze 5 lat i wiem co mowię, właśnie dlatego szukam teraz pracy, żeby móc się bardziej poruszać, bo widze sama po sobie jak ucierpiała moja kondycja i zdrowie
Spokojnie, podczas pracy w ryłko na cały etat po 12 godzin dziennie nie będziesz miała czasu ani energii, by zadbać o swoją kondycję i zdrowie.
Jak jest ogolnie z atmosferą w sklepach?
Każdy sklep ma trochę inaczej, ze względu na ludzi, którzy tam są. Ja pracowałam w 3 punktach innych wcześniej i ekipy były na prawdę w porządku. Dużo śmiechu ale też można było liczyć na pomoc. Na pewno też dużo zależy od Ciebie, jakie masz podejście do ludzi itd.
Ja np. poznałam świetne babki, z którymi sobie wychodzimy na miasto i spotykamy się poza pracą. Pozdrawiam wszystkie :)
a tutaj są ogólnie takie wyjścia w sensie integracje czy po prostu akurat wy sobie same od siebie wychodzicie?
Czasem mam wrażenie, że pozytywne opinie tutaj piszą kierownicy i regionalni, by poprawić średnią ocen, żeby ktokolwiek chcial przyjść do nich pracować. Niemożliwe, żeby przeciętny, randomowy pracownik był tak ślepo zapatrzony w pracodawcę, który go nie szanuje i nie widział żadnych wad. (usunięte przez administratora)Jak wytłumaczycie to, że większość nowych pracowników po krótkim czasie rezygnuje? Starsi stażem to juz chyba przez zasiedzenie tolerują to, co sie dzieje. W. Yzysk i tyle, rylko nie szuka dobrych pracowników, ale tanich pracowników. Niestety, tanio nie znaczy dobrze, sami sobie stójcie 12 godzin dziennie, dorabiajcie firmę, a wypracowanej uczciwie premii i tak nie zobaczycie, bo weszło wam o 20 klientów za dużo klientów do salonu.
Nie zgadzam się z tym. Pozytywne opinie piszą przede wszystkim pracownicy. Uważam że nie można oceniać całego Ryłko przez pryzmat jednego sklepu. Jest wiele salonów którzy mają pracowników z dłuższym stażem. Trzeba pamiętać że każdym sklepie jest inna atmosfera. A to że trzeba sprzedawać to nie jest wyzysk. Chcąc zarobić musisz wykonywać pracę. A im więcej towaru sprzedasz tym masz większą premie.
Owszem, można ocenić firme przez pryzmat jednego salonu, bo ludzie pracujacy w tym salonie tez chcą godziwie zarabiać. A mimo starania sie (bo nic bym nie mówiła, gdyby rzeczywiście nikt w zespole się nie starał) uczciwie wypracowane premie są ucinane, bo conversia nie taka. To jest kpina. Czasem conversia nie zależy od sprzedawców, przecież nie zmuszę nikogo, by kupił buty. Wychodzi na to, ze ja słabym salonie nie opłaca sie w ogóle starać, bo i tak pracownik z tego zysku żadnego nie będzie miał.
Praca w Ryłko, ciagłe naciski na sprzedaż, kiedyś butów i torebek, a z tego co wiem teraz i widziałam w sklepie: wszystkiego wkoło od perfum po parasole. Byłoby to do zniesienia gdyby nie atmosfera, zależy na jakiego kierownika się trafi (z tego co zauważyłam). (usunięte przez administratora)„Jest się tam, by zarabiać dla niej kase”. Bardzo zle wspominam tę prace.
Hah, nie możliwe, że w sklepie się sprzedaje. Każdy sklep, czy to z obuwiem czy z czymkolwiek innym będzie dążył do wyrobienia jakichś tam swoich celów i do nas należy to, żeby sprzedawać jako SPRZEDAWCA. Praca jest stabilna, ja też trafiłam na fajny zespół, więc nie zgadzam się z Tobą. No ale cóż, każdy ma swoje odczucia.
Pracowałam w Inowrocławiu dość długo i naprawdę polecam wszystkim taka pracę. Zaczęłam bez doświadczenia, a nauczyłam sie wielu rzeczy: pracy z ludźmi i sprytu! Kierownik zawsze jasno stawia zasady i ich sie trzyma. Zawsze kasa taka jak w umowie plus wysokie premie jeśli świetnie sprzedajesz. Jest to praca w sprzedaży więc logiczne jest to, ze trzeba sprzedawać wiec nie rozumiem zdania 'nacisk na sprzedaż'. Zespół świetny, Pani kowrownik uśmiechnięta i zawsze pomocna. Chcesz elastyczną pracę w zmotywowanym zespole i do tego dobrze zarabiać? Idź do Ryłko????
Uwielbiam design butów od RYŁKO, ale chodzenie tam stacjonarnie to jest KOSZMAR!!!! pracownice traktują was jak bankomat bez limitów, wciskanie perfum, prawideł, pasków, torebek, sprayów itp itd.... za każdym razem mi jest głupio jak tam chodzę. Jak stanowczo odmawiam to i tak nie pomaga, bo dosłownie próbują wszystko wcisnąć na siłę tak jakby ich życie od tego zależało. Wiem, że ta firma ma takie ,,reguły'', aczkolwiek z profesjonalizmem nie ma to nic wspólnego. W dobrym sklepie sprzedaż robi się sama, w innych trzeba WCISKAĆ siłą..oczywiście rad pań pracujących tam nie należy słuchać. Ostatnio przymierzałam buty, pracownica powiedziała, że ona ma doslownie ten sam model, na zimę jak znalazł i wcale się nie ślizgają.. no właśnie, że nie... najbardziej śliskie buty ever. A to tylko jeden przykład, że ich nic oprócz obrotów nie obchodzi.
Trafiłam do Ryłko kompletnym przypadkiem i nie sądziłam, że tak mi sie spodoba. Wiadomo, że nigdzie nie jest idealnie i to głupota szukać takiej pracy, ale tutaj ludzie są naprawde bardzo mili, zakres obowiązków mnie nie przerasta, kasa według umowy. Dla mnie super i na pewno długi czas nie bede szukala niczego innego.
Bo ja nie mam i zastanawiam się czy będzie mi w takim wypadku ciężej, czy nie ma to aż takiego znaczenia
Jest straszne ciśnienie na wyniki, musisz wiecznie tłumaczyć sie dlaczego czegoś nie sprzedałaś i czy aby na pewno pokazałaś torebke, perfumy i paski.
Wiadomo, że lepiej jest mieć jakieś doświadczenie, ale to nie tak, że musisz je mieć. Ja akurat miałam, więc ciężko mi powiedzieć na sto procent, ale jak widziałam ostatnio ofertę to pisało, że doświadczenie nie jest wymagane.
Trzeba mieć odrobinę dystansu do tego wszystkiego, bo przeciez nie da się nikomu wmówić żeby coś kupił. Ja np. startowałam bez doświadczenia i wszystkiego nauczyłam się w trakcie. Każdy sklep ma chyba jakies zalozenia sprzedażowe więc wydaje mi się, że nie ma jakiegoś strasznego ciśnienia, przynajmniej tam gdzie ja pracuje. Polecam ze wzgledu na zniżki dla pracowników bo rzeczy są super.
To prawda, wszystkiego można sie nauczyć albo patrzac na bardziej doświadczone osoby albo pytając np. jak powinno sie zagadywać do klienta itp. a z czasem nabiera sie wprawy i wszystko samo idzie. No i nie ma też co narzekać, że są jakieś wymagania, bo tam sie nie idzie tylko, żeby postać i pogadać.
Właśnie to mnie śmieszy, sklep musi zarobić więc musi mieć jakieś założenia sprzedażowe. U nas na punkcie nie ma problemów z realizacją i jest spokojnie.
Ktoś napisał, że klienci przychodzą, żeby popatrzeć. . Jeśli będzie duży wybór towaru dobrej jakości, to na pewno by kupili. Niestety, buty są coraz gorszej jakości (kiedyś podczas mierzenia trzewika ukłułam się końsówka gwoździa wystająca z wyściółki wewnątrz buta) I coraz mniej wygodne - ciężkie, często na bardzo wąskie stopy, a niektóre fasony czółenek mają coś takiego, że na pięcie słabo się trzymają. Nie mam kopyt, ale normalne polskie stopy, które lubią obuwie produkowane w Polsce, a nie w zagranicznych fabrykach.
Tia, masz tak wrażliwe śródstopie, że wyczuwa, czy dany but został wyprodukowany w Polsce, czy poza jej granicami ;) Sorry, ale jakbym chciała wziąć to na poważnie to kurczę nie mogę.
z języka angielskiego; proszę
Naprawdę? Moim zdaniem "proszę" trochę inaczej brzmi przetłumaczone na angielski. Pliska kojarzy mi się z plisowaniem. Jak chcesz brzmieć mądrze, nie używaj pseudo anglicyzmów, bo to brzmi głupio.
Ale rozumiem, jesteś kolejną z tych osób, która nie potrafi zaakceptować, że język to żywy twór i z czasem się zmienia i odkształca. W takim razie, żeby jeszcze troszkę podnieść ci twoje tradycjonalistyczne ciśnienie, powiem tylko: Ok, boomer...
Poza tym, skąd pomysł, że chcę brzmieć mądrze w odpowiedzi do wypowiedzi o cholernych polskich stopach, to z zasady było niepoważne. Ale będę mieć na uwadze, żeby następnym razem zwracać się do ciebie tylko językiem urzędowym, czy coś ;)
hmm..idąc tym tokiem myślenia, mam rozumieć, że wszyscy klienci, ktorzy tam kupuja nie maja zwyklych polskich stóp?
może za mało sie im przyglądam i do tej pory nie dostrzegłam, że są takie mini, a kupic mi sie zdarzyło
Ja kupiłam buty, które uwierają na szwie. Od początku miałam takie wrażenie, ale ekspedientka namówiła mnie na kupno. Zapewniła, że będę mogła zwrócić, ale "zapomniała" mnie poinformować, że zwrot mogę otrzymać tylko na kartę podarunkową. Teraz będę zmuszona zrobić zakupy w tym sklepie. Nigdy nie kupowałam butów tej firmy i nigdy już nie kupię. Będę omijała te sklepy szerokim łukiem i wszystkim odradzam. Niestety polskie firmy nie mają podejścia do klienta(usunięte przez administratora)
(usunięte przez administratora)
Juz nie wspominając jak klient patrzy na nas, gdy mówimy o tej stercie acc. Widać, że albo ma tego dosyć i czeka tylko aż wreszcie pozwolisz mu zapłacić za buty, albo po prostu wychodzi nie kupując nic. Sama czułabym się źle, gdyby ktoś mnie w ten sposób obsługiwał.
Serio przejmujesz się tym, że ktoś na ciebie łypnie ze zniecierpliwieniem, pracując w handlu?
Źle zrozumiałaś chyba. Ilość rzeczy, które mamy do wciśnięcia biednemu klientowi, który przyszedł tylko po buty jest ogromna. Postaw sie czasem w roli takiego klienta, może zrozumiesz. Nieliczni przyjmą to z aprobatą. Tu pakiecik, tam prawidelka, do tego torebeczka, paseczek, perfumki, wkladeczki, dyfuzorki, okularki, skarpeteczki i uj wie co jeszcze. Klient po takiej rozmowie jest po prostu zmęczony, czesto weźmie cos tylko po to, żebyś się wreszcie odczepiła. Ok, zysk dla firmy jest, ale czy naprawdę chcemy budować taki pr? Nie ma nic gorszego w handlu niz nadmiernie natrętna sprzedawca, bo nie ma to nic wspólnego z profesjonalizmem i klient na pewno takich zakupów nie zapamięta pozytywnie.
Za każdy produkt ktory sprzedam mam premie , umiejętność obslugi polega na tym aby zaproponować tak zeby klient nie czuł wmuszania - nikt nie każe ci mówić o wszystkim, ale jak będziesz umiala sprzedać zarobisz moi sprzedawcy zarabiaja bo umieją sprzedać i klient nie czuje wmuszania lub kupienia dla świętego spokoju , taki jest handel, ale nie wszyscy się do niego nadają
Z tego co pamiętam, to na szkoleniach kazali mówić o wszystkim jednemu klientowi. Tajemniczemu też musisz wszystko pokazać, regionalna siedzi na kamerach i jak czegoś nie pokazujesz, zaraz jest telefon z pretensją. Więc to nie jest tak jak mówisz. Zresztą skąd wiesz, jak czuje się klient podczas rozmowy z Tobą? Sprzedaż łączona prawie zawsze jest wciskaniem rzeczy, ktore nie są nikomu do niczego potrzebne, ale generują zysk dla firmy. I śmieszy mnie, gdy ktos dorabia do tego jakąś głęboką ideologię.
Myślę ze o swoim podejsciu do sprzedazy dodatkowej powinnas powiedzieć kierownikowi , a tajemniczemu klientowi masz pokazać Pasek i perfum na sali sprzedaży a przy boxie prawidla i pakiet - no naprawdę dużo , proponuje przejść się po innych salonach albo miejscach pracy nawet restauracjach wszędzie jest sprzedaż wiazana - bez idologi - juz dawno sprzedawca to nie podawacz produktu który klient wskaże
Widzę, że szybko się usuwa tu opinnie. Szkoda tych ludzi co tam pracują. Nie idźcie tam do pracy. Chyba, że chcecie być nieludzko traktowani.
No sorry, ale serio znaczna większość się kwalifikuje do wywalenia z forum, bo są niezgodne z regulaminem
Nie polecam sklepu. Ani jako klient ani jako pracownik. Proszę uwierzcie mi, jeśli wasze zdrowie psychiczne jest dla was ważne
Niestety nie polecam tego sklepu. Jakiś czas temu zaszłam na chwilę, aby się rozejrzeć. Pracownice sklepu miały chyba kontrolę kierowniczki, która w mało kulturalny sposób rozmawiała z podwładnymi. Odpowiadała sarkastycznie na pytania, groziła karą gdy było coś zle zrobione. I to przy klientach! Zachowanie skandaliczne. Widać, ze panuje tam napięta atmosfera.(usunięte przez administratora)
Czy firma stawia duże wymagania kandydatom? Ciężko się dostać?
Bardzo przepraszam, ale warto tutaj zaznaczyć że Ryłko ma wiele sklepów i ocenianie całej firmy przez pryzmat jednej sytuacji jest co najmniej nieuczciwe, chociaż też niewiadomo ile byłoby w tym faktycznie prawdy, bo każdy inaczej odbiera niektóre rzeczy. Nie mniej jednak uważam, że firma jako firma jest porządna, warunki też proponuje dobre, jeśli faktycznie się dobrze pracuje i sprzedaje i przykłada się do tego co sie robi. Ja nie miałam nigdy problemów tutaj.
Zgadzam sie - nie rozumiem tego że zamiast pogadac z kierownikiem czy krs wolicie wylewac zale w necie a to nic nie daje - bo anonimowo? Masz problem porozmawiaj o tym f2f a nie przez go work.... jest tak zle a ludzie pracuja nawet po kilkanascie lat.
Zwłaszcza, że naprawdę nikt nie jest tu łańcuchem przykuty i zawsze może odejść...bo argument, że "nie mam gdzie indziej iść" jest w tym przypadku conajmniej bez sensu, bo firm o charakterze takim jak Ryłko jest od groma, nawet przebranżawiać się nie trzeba. Chyba, że to gadanie dla samego gadania...bo jak inaczej wytłumaczyć to że ktoś tak narzeka, a pracuje już tyle czasu. Cóż, czyli jednak nie może być tak źle ;) Krzywda w firmie się nikomu nie dzieje, a to, że komuś się tu nie podoba - ok, ma prawo, ale to nie znaczy, że trzeba od razu hejtować. To niezdrowe ;)
Nie bez powodu ryłko ma problem ze znalezieniem ludzi do pracy, a pracownicy ze stażem, nawet kilkuletnim zaczynają odchodzić.
Cieszę się że jest więcej osób, które myślą podobnie, zdecydowanie cześciej trzeba mówić o tym co się myśli jak to wygląda też z innej perspektywy czyli z tej gdzie pracownicy są zadowoleni z warunków. Bo czasem mam wrażenie że jest nas jakoś mniej jeśli chodzi o takie słowa.
A co do problemów, czy ma problemy ze znalezieniem ludzi? raczej mi się nie wydaje. to też kwestia indywidualna w zależności od tego gdzie jest dany sklep
Z warunków mogą być zadowolone osoby pracujące w nielicznych salonach, a mianowicie w takich, gdzie wyniki robią sie "same", z dobrym towarowaniem i dobrym klientem. Cała reszta jest gnębiona za wyniki, które nie zależą tak do końca od nas. Cele podane na ten miesiąc to jakiś żart, wyrobi ile salonów w Polsce? Kilka? Reszta rozumiem sie nie stara, to ich wina, że klient wchodzi bez zamiaru kupna czegokolwiek albo, ze nie masz rozmiaru jak już chce coś kupić, bo firma nie dba o towarowanie i dlatego zespoły na tych salonach nie zasługują na premie :) czas sie zwijać z tej firmy, mimo kilkuletniej "kariery", bo szacunek do pracownika i włożonego wysilku w pracę zaczyna być tutaj zerowy. Zamiast motywować, demotywują celami wziętymi z kosmosu i odbieraniem premii. (usunięte przez administratora)
Jeżeli nie rozumiesz tego jak działa praca w handlu i jak wygląda sprzedaż to może faktycznie powinieneś się zwijać? Mówisz tak, jakby Ryłko to był jakiś całkowicie odosobniony przypadek w całym tym gąszczu sklepów itp. a wcale tak nie jest. Może to kwestia tego że nie masz wiedzy na ten temat jak to powinno wyglądać i jak faktycznie wygląda w innych salonach?
Lol, rzeczywiście, od kilku dobrych lat pracuje w handlu (nie tylko w ryłko) i wiesz co - nie, nie zauwazylam jeszcze na czym polega sprzedaż xD i uwierz, mam calkiem dobry ogląd na to jak to wygląda w innych salonach. Narzucanie pracownikom celów z kosmosu nie jest motywujace. Po co mam sie starać, jeśli i tak nie wyrobie? A postarać sie potrafię, jednak jeśli ktoś nie docenia starań - nie widzę sensu w parciu na sprzedaż każdej jednej pary. Towarowanie - przecież to w ich interesie jest zeby nas zatowarować i zarobić. Nie wiem po co co tydzien męczą nas o wysłanie zatowarowania, jeśli i tak nasze prośby są ignorowane. Firma niestety zmienila sie na gorsze, żebyście nie wiem jak zaklinały rzeczywistość. Płacą śmieszne pieniądze, a później dziwią sie, ze nie ma sprzedaży. Żeby zarobić normalna kwotę, musisz (usunięte przez administratora) nadgodziny. Jaka płaca, taka praca, polskie firmy ogólnie maja to do siebie, że nie szanują swoich pracowników.
Praca w ryłko okej szczególnie dla studentów. nie ma problemu z dostosowaniem grafiku do potrzeb jeśli chodzi o zajecia czy egzaminy.
Czy ja się z tym zgodzę oj nie nie, studiuje i powiedziałam wprost ze wrzesień jest dla mnie miesiącem gdzie potrzebuje wole z racji uczelni, załatwień dokumentów wszystkiego usłyszałam TO TRZEBA SIĘ DOSTOSOWAĆ DO INNYCH, gdzie inni podali swoje dyspozycje…. I niestety nikt nie chciał uwzględnić moich, lub tez „(usunięte przez administratora)” do 21 dzień w dzień bo inni wola na rano. Porażka a nie dostosowaniem
Piszę na podstawie swoich doświadczeń, więc nie będę pisać, że się nie da, skoro mi się udało wszystko dostosować pode mnie
I pracowałam juz z kilkoma studentkami, na różnycj etapach akademickich i też się nie skarżyły zbytnio.
Poza tym, nie można też oczekiwać, że wszyscy będą się jak na hejnał dostosowywali do ciebie...każdy ma swoje sytuacje i potrzeby i czasem obie strony muszą iść na różne ustępstwa, to nie tak, że można liczyć na specjalne traktowanie, bo jesteś studentką - myślę, że połowa pracowników jest ;)
prawda - studia studiami, dyspozycje dyspozycjami, ale nie zawsze da się wszystko dostosować pod jedną osobę, skoro każda zgłasza jakąś swoją potrzebę i ma do tego prawo ;) odrobina empatii by się przydała jeśli pracuje się z ludźmi i dla ludzi
Firmie jeszcze daleko do życzenia i bycia na prawdziwym poziomie, osoby które chcą rozpocząć prace w tej firmie polecam głęboko przemyśleć tę decyzję. Kierownik regionalny to osoba która, po za czubkiem własnego nosa nie widzi nic, przyjeżdża na wizytacje do salonów gdzie nie ma absolutnie żadnego szacunku do człowieka, co jest podstawą jeśli chce się pełnić takie stanowisko. Liczy się tylko to co "widać" na kamerach. Jedna wielka obserwacja podczas 12h na nogach w pracy. Dla mnie kompleta żenada. Fakt iż pracownicy zostali bez pracy z tygodnia na tydzień w związku z likwidacja salonu to istny żart jak się postępuje z ludźmi. Chyba oczywiste ze o takiej decyzji wszyscy wiedzieli szybciej. Osobiście nie żałuje dla mnie dobrze się stało wyszłam na lepsze (usunięte przez administratora)
Okropna atmosfera, kierowniczka za wszystko krytykuje, na każdym kroku krzywe spojrzenia. Jeśli klient czegoś nie kupi, to automatycznie jest twoja wina. Nie polecam pracy w tej firmie. Szkoda nerwów.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Ryłko Sp. z o.o.?
Zobacz opinie na temat firmy Ryłko Sp. z o.o. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 205.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Ryłko Sp. z o.o.?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 111, z czego 14 to opinie pozytywne, 58 to opinie negatywne, a 39 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy Ryłko Sp. z o.o.?
Kandydaci do pracy w Ryłko Sp. z o.o. napisali 4 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.