@Doran, dziękuję za odpowiedź, oraz wyczerpujący komentarz na temat pracy w firmie Orange Polska. Mógłbyś napisać coś więcej na temat szkoleń jakie oferuje pracodawca? Czy osoba bez doświadczenia zawodowego, która chciałaby nabrać doświadczenia oraz wiedzy praktycznej w tej branży może liczyć na takie warunki w firmie Orange Polska? Jak wygląda ta kwestia u tego pracodawcy?
Iza - zwolnienia, albo bardziej precyzyjnie, odejścia grupowe realizowane są w Orange od wielu lat, nie pamiętam dokładnie, ale to już ponad 10 lat. Zakres tych zwolnień w ostatnim czasie to ok. 1500 osób rocznie, czyli circa 10 procent pracowników. To obraz ogólny. W różnych jednostkach Orange odsetek zwalnianych bywa różny, ale generalnie każda pozbywa się jakiejś części pracowników. Oczywiście są również nabory, czyli taka wymiana krwi w korporacji, ale zatrudnienie spada tak czy owak drastycznie. Powody tak dużej redukcji zatrudnienia to pogarszający się z roku na rok standing firmy i potrzeba jej odchudzenia. Jak ktoś śledzi notowania giełdowe to wie o czym mówię. Natomiast negatywna selekcja kadry managerskiej, która je realizuje, o czym wspominałem, i chaotyczny charakter tych zwolnień powodują, że skutki tej redukcji są dla firmy jak działanie tsunami. Ponieważ z firmy znikają ludzie merytoryczni, a pozostają głównie korporacyjni krzykacze, więc po prostu nie ma kto realizować bieżących zadań, wiedza i umiejętności gromadzone latami rozpływają się, popełniane są elementarne błędy, co rzutuje i na jakość usług i wizerunek firmy.
ExmanagerzOrange - Pracownik HR nadal uczestniczy w spotkaniu, nadal obowiązuje trzymiesięczne wymówienie i obowiązek świadczenia pracy, powody wymówienia, podane w piśmie, mają się nijak do stanu faktycznego, a więc nic się nie zmieniło w ciągu roku i korporacyjna maszynka do mielenia mięsa działa nadal na tych samych zasadach. Czy atmosfera w zespołach się psuje? Nie sądzę. Jest już dawno zepsuta wieloletnim cyklem zwalniania. Firma próbuje ją jakoś "przewietrzyć" przetasowując zespoły, ale przecież ludzie nie są naiwni i dobrze wiedzą, że za rok, dwa przyjdzie na nich kolej. Niektórzy próbują jakoś się zabezpieczyć uprawiając lizusostwo na dużą skalę. Co do kierowników i ich trudnej sytuacji to nie przesadzałbym - przecież od lat wiedzą jaką rolę mają odgrywać i się na to godzą. Nikt na siłę ich nie ciągnie. Nadal jednak uważam, że nawet w trudnej sytuacji, kiedy zwalniany jest pracownik, można zachować się przyzwoicie albo nie. Pierwsza sprawa to jasne kryteria. Jeśli, a to jest bardzo widoczne, pod nóż idą ludzie merytoryczni, przez lata ciągnący robotę, a chroni się swoich kumpli ze studiów czy innych, nieformalnie powiązanych ignorantów, to co można sądzić o takim managerze? To jest jeszcze potęgowane tym, że zespoły są rozproszone w różnych miastach, no i przecież dużo łatwiej pozbyć się kogoś w odległej lokalizacji, nawet gdyby był super- specjalistą, niż jakiegoś korpo-gamonia, który siedzi w sąsiednim pokoju. Z moich obserwacji wynika, że króluje podejście, które opisałem powyżej, i nie jest to, z pewnością wskaźnik profesjonalizmu i przyzwoitości a wręcz przeciwnie.
ExmanagerzOrange - a propos kierowników w Orange i ich trudnego losu w związku z koniecznością zwalniania pracowników to mogę napisać, że zgadzam się z tym, że jest to sytuacja emocjonalnie trudna, a jednocześnie podtrzymuję swoje zdanie o negatywnej selekcji na stanowiska kierownicze. Uważam, że nawet w tak trudnej sytuacji (wręczanie wymówień) można zachować się w sposób przyzwoity albo nie. Niestety z moich obserwacji, oczywiście cząstkowych, wynika, że tego nie potrafią. Po prostu ludzie, którzy trafiają na stanowiska managerskie w Orange nie są mentalnie do tego przygotowani. Dlatego pogłębiają jedynie, i tak duży, stres zwalnianych pracowników.
W czasie zwalniania jest obecny pracownik HR. Kierownik tylko czyta wypowiedzenie. Zwykle powody napisane są w wypowiedzeniu pod sąd pracy (najmocniejsze) a rzeczywiste są inne, ale nie widziałem sytuacji aby nie było takich powodów. Jednak zwalnia się nie bez przyczyny. No i jest jeszcze sytuacja kiedy nie można tego zwolnionego człowieka wcześniej zwolnić z obowiązku świadczenia pracy (chyba że to się zmienilo ale jeszcze rok temu tak nie było ).Tylko trzeba go trzymać 2-3 miesiące. A tymczasem atmosfera w zespole się psuje a ten zwolniony już i tak nie ma motywacji do pracy ... I dopiero jak coś nawywija albo atmosfera zepsuje się tak że już nie można zarządzać zespołem, łaskawie jest zgoda na "uwolnienie" tego zwolnionego. Bez sensu. Ja cały czas uważam że kierownicy maja przechlapane.
Rekrutację przeprowadzała Pani kierownik salonu Orange. Nadała nieformalny ton rozmowie poprzez luźne przywitanie się, zwracanie się po imieniu, co zupełnie mi nie przeszkadzało, później zdrabniała moje imię. Kiedy Ja zwracałem się w ten sam sposób widać było zdenerwowanie na twarzy rekruterki. Po pytaniach zadanych przez kierownik, zostało zadane pytanie jak wygląda sprawa awansu w firmie, czy są stanowiska np. dla trenerów sprzedaży. Pani kierownik obruszyła się wyraźnie i nie powiedziała nic prócz zadania trzy razy pytania zwrotnego "Nie rozumiem za bardzo pytania, Czy można prosić o wyjaśnienie?". Zagadnienie pozostawiłem bez wyraźnego rezultatu, dowiedziałem się, że trenerami są osoby spoza firmy, jednak co do awansu w tak dużym salonie(ok. 20 sprzedawców)nie otrzymałem odpowiedzi. Kierownicza dała mi wrażenie megalomanki, skupiającej się na udowodnieniu kandydatowi iż praca w tak prestiżowym miejscu będzie najlepszym co może mnie spotkać.
Kilka rzeczowych, czyli: -proszę opowiedzieć coś o sobie i doświadczeniu zawodowym. -jakie jest aktualne stanowisko, okres wypowiedzenia -jak radziłeś sobie z trudniejszym okresem w sprzedaży, kiedy zagrożone było wyrobienie planów sprzedażowych -dlaczego właśnie Orange Kilka zupełnie nieprofesjonalnych: -Ile zarabiasz? -tak mało? Wiadomo że tam mało płacą. -Ostatnio dużo osób z waszej firmy przechodzi do nas, mam bardzo dużo "cefałek" -ten salon(w stosunku do mojego poprzedniego miejsca pracy)robi wrażenie co?Z pewnością jest lepszy niż Twój poprzedni
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Dostałem pracę, ale nie przyjąłem
@exmanagerzOrange Może sytuacja firmy, którą opisujesz jest przejściowa? Każdej dużej firmie zdarzają się lepsze i gorsze momenty. Czy nie dostrzegasz żadnych pozytywnych zapowiedzi zmian? Czy według Ciebie to dobra firma dla młodego menadżera, który chciałby rozwijać się w branży telekomunikacyjnej? Jaki pakiet świadczeń socjalnych oferuje swoim pracownikom firma Orange?
Sytuacja przejściowa trwa od kilku lat. Od kiedy tam pracowałem zawsze miałem cele redukcyjne. Przychodząc do Orange już miałem doświadczenie menedżerskie. Teraz pracuje w innej firmie, która ma lepszy pakiet np mam auto i miejsce parkingowe (czego nie było w OPL), opiekę medyczną dla siebie i rodziny (czego nie było w OPL). Zarabiam ok 40 procent więcej będąc na porównywalnym stanowisku. Mam też premie, swiadczenia dla rodziny i dzieci itd ...
Nie polecam tego pracodawcy. 1. Brak poczucia bezpieczeństwa. Nieustanne zagrożenie zwolnieniem. Firma tnie koszty, głównie przez redukcję zatrudnienia. Corocznie kierownik otrzymuję pulę etatów do uwolnienia (10% załogi). 2. Niska pensja, bez szans na wzrost. Brak podwyżek. 3. Brak możliwości awansu. Ostatnia akcja wartościowania stanowisk spowodowała degradację dużej grupy pracowników. 4. Bezwzględny wymóg dyspozycyjności. Praca w weekendy, święta i noce. Bezpłatne nadgodziny i dyżury domowe. 5. Brak uznania i satysfakcji z pracy. Nikt nie widzi i nie doceni twojej pracy. Przełożeni zmieniają się często. Widujesz ich rzadko, bo pracują w inny mieście. Nikt już nie pamięta że pracowałeś całe Boże Narodzenie żeby usunąć awarię. Przecież to wydarzyło się jeszcze za kadencji poprzedniego kierownika. 6. Rozwój zawodowy nie istnieje. Brak szkoleń. 7. Zła atmosfera w pracy. Nawet najlepszy kolega stanie się twoim wrogiem jeżeli musicie walczyć o przetrwanie. 8. Przełożeni których nie jesteś w stanie szanować. Kierownicy nie mają żadnych narzędzi motywujących ludzi do pracy. Jedynie straszenie bezrobociem, którego sami boją się najbardziej. Dlatego godzą się na wszystko co im narzucana centrala. Pracowałem w Orange 13 lat. Pół roku temu zmieniłem pracodawcę. Żałuję że nie zrobiłem tego wcześniej.
Bardzo trafna ocena sytuacji. Podzielam w 100%. Dodałbym jeszcze, że w Orange stosowana jest negatywna selekcja na stanowiska kierownicze. Awansowani są ci, którzy sprawnie zwalniają pracowników. Rzeczywiste kompetencje managerskie nie mają znaczenia. Ci ludzie nie mają za grosz poważania u swoich podwładnych i nie ma mowy o normalnej pracy bazującej na wzajemnym szacunku i zaufaniu. To w oczywisty sposób wpływa na sprawność działania całej firmy oraz jej wizerunek rynkowy. No i mamy to co mamy: firma od ładnych paru lat osuwa się w dół, traci pozycję rynkową i nie widać końca trendu spadkowego. Trochę szkoda, bo przepracowałem w Orange 25 lat i włożyłem sporo serca w tę pracę. Ale co zrobić, trzeba szukać innego pracodawcy, w Orange perspektywy są marne.
@Dorian - dla nikogo nie jest fajne zwalnianie - ani dla pracownika ani dla managera, który tez moze byc zwolniony przez swojego managera itd. Najgorzej maja kierownicy. Musza pracowac z ludzmi operacyjnymi, ktorzy nie zawsze kumaja co sie dzieje w firmie, rozwijac zespol i byc liderem, a z drugiej strony maja kija z gory i toczace sie (usunięte przez administratora) Pytanie czy beda mieli sile to (usunięte przez administratora) zatrzymac. Czasami maja czasem nie. Dodatkowo - kierownicy zwykle maja ch... kase, szczegolnie kobiety i szczegolnie w marketingu/komunikacji...Ile mozna.
@TheRockZBK Kontaktowałeś się w tej sprawie z kimś z firmy Orange Polska? Może warto zadzwonić i zapytać. Duże firmy często prowadzą rekrutację na kilka stanowisk jednocześnie i być może decyzja co do Twojej kandydatury gdzieś się zapodziała. Warto w tym przypadku zadzwonić i o sobie przypomnieć.
Czy w marketingu B2B Orange jest jeszcze ktoś z kim można normalnie pracować? Dyrektorzy z 20 letnim stażem odchodzą Ą Ci którzy byli zajebisci dostali propozycję nie do odrzucenia Co się tam dzieje???!!!
Pracuję w tzw. Centrali. Co mogę powiedzieć - przy zmianach, jakie ostatnio są wprowadzane, są bardzo mocno łamane prawa pracownicze. Służę wieloma przykładami. Co lepsi odeszli. Sporo osób przeszło do T-Mobile, gdzie są witani z otwartymi ramionami. Reszta się jakoś trzyma i się boi. Mam nadzieję, że ludzie, których prawa są łamane, pójdą do sądu albo zawalczą. Ja już się leczę i mój lekarz twierdzi, że wpływ na moje zdrowie ma przewlekły stres, jakiego doznaję w pracy (którą zresztą mam zamiar zmienić). Nikomu nie polecam teraz tej firmy. Więcej i lepiej płacą na kasie w LIDLU. Szkoda zdrowia tracić na Pomarańczę. Nie teraz. Kiedyś to była fajna firma. Jedyny pozytyw to ludzie, którzy tu jeszcze pracują. Sporo naprawdę dobrych kolegów i koleżanek. Firma tylko traci na rozwalaniu dobrych, zgranych, efektywnych zespołów.
Tak, jest beznadziejnie. Nie wiem, do jakiej części OPL złożyłeś zgłoszenie. Ogólnie masakra.
Ja pracowałam u agenta. Kierownicy mają w (usunięte przez administratora) Ciebie i klientów. W dodatku zostałam oszukana. Miałam mieć umowę o pracę A okazało się że to zleceniowka. Na szczęście wczoraj byłam ostatni dzień. Więcej tam nie wrócę.
Ja do specjalisty w Salonie firmowym Orange byłem na rozmowie ale odpowiedzi nie dostałem do tej pory a byłem równo tydzień temu a
Uciekajcie z Orange To (usunięte przez administratora) Niewolnictwo francuskie 21 wieku.
Operator.... dostałem 10 tys zł kary za nie opłacenie rachunku i z odsetkami urosło do 18 tys nie polecam
Opowiem swoją historię, żeby ostrzec co po niektórych przed pracą w call center u „pomarańczy” koło „cmentarza” w królewskim mieście Krakowie. Pracowałem tam ok. 2 lat, na wsparciu technicznym Neo, po pewnym czasie obsługiwałem wszystko ze względu na „awarie masowe”. Praca na początku wyglądała ok, ale tylko na początku. W maju przyszła do mnie Pani kierownik Wydziału z informacją, że będę sprzedawać światłowód, bo będzie „gruby hajs”, a lokalizacja ma nie wyrobiony cel. Oczywiście się zgodziłem, bo pieniądze nie śmierdzą, a skoro można mieć więcej to czemu nie? Miałem realizować połączenia wychodzące i szukać na podstawie adresów zasięgu światłowodu klientów Orange w systemie „H” i wykonywać połączenia. Pracowałem na ¾ etatu z dopełnieniem do całego jak większość pracowników. Do czego zmierzam? Pod koniec maja Pani kierownik się pojawiła z opcją wdg. niej nie do odrzucenia, czyli przejście na cały etat. Odmówiłem, bo stwierdziłem, że wystarczy mi około 150-160h. Niestety w czerwcu po odrzuceniu „niezłej propozycji” dostałem równe 122h!!! Pani kierownik oczywiście powiedziała, że jest bardzo małe zapotrzebowanie i zawsze mogę przejść na cały etat i wtedy będę mieć „gwarancję godzin”. Więc w końcu się zgodziłem, ale okazało się, że aneksu nie dostanę od razu. Dostałem, dopiero w sierpniu. Wtedy już było większe ciśnie na sprzedaż światłowodu, ponieważ jeszcze wyższemu kierownikowi brakowało „kilka” sztuk do celu. Nie będę opisywać jak dziwny był ten miesiąc, podsumuję tylko, że otrzymałem upomnienie za „nieuczciwą sprzedaż” (D2D – sprzedaż aktywna zgłosiła nieuczciwą sprzedaż w związku z wykonywaniem połączeń wychodzących). Przekazałem wtedy informację kierownictwu, że się odwołam, bo to kierowniczka mi powiedziała, że mogę wykonywać połączenia wychodzące, wtedy kierownicy zaczęli mi mówić, że to jest tylko upomnienie i żebym się nie przejmował. Stwierdziłem wówczas, że nie ma się faktycznie czym przejmować. Za dobre wyniki z tejże sprzedaży miałem obiecaną podwyższkę, pomimo tego, że chciałem umowę na czas nieokreślony. Wtedy zaczął się niezły cyrk. Okazało się, że aneks zaginął, ale się „znajdzie”. Po tych słowach miałem ochotę pójść zapalić, ale zamiast tego poszedłem do kuchni za ściankę. Długo czekać nie musiałem na wyjaśnienie, co się stało z moim aneksem … Rozmowa była między moim kierownikiem, a Panią kierownik wydziału, która powiedziała mojemu kierownikowi, że weźmie Kamila podwyższkę i da mi, bo nie chce wyjść na kłamcę w moich oczach i szkoda by było jak bym przestał sprzedawać. Ponadto w tej rozmowie stwierdziła, że „ja” nie dostałem bonów za obsługę za I, II, III kwartał bonów, bo mnie usuwała z pliku… Przemilczałem sprawę, aneks jak się okazało mój kierownik zawieruszył wśród papierków na biurku … Po tych sytuacjach nadszedł w końcu grudzień czas „prestiżowego awansu na Experta”. Powiedziałem Pani kierownik, że nie chce iść na ten skill, bo dobrze mi na neo. Okazało się w styczniu, że wpisała mnie na szkolenie i mam iść, bo będę siedział „cały czas na statusie gotowy” będę sprzedawać, będzie git. Tak jednak nie było. Obsługiwałem wszystko: Neo, Telewizję bez szkolenia, Płatności bez szkolenia, Biznes w sumie wszystko, co było stacjonarne i związane z biznesem i klientem indywidualnym. W końcu nie wytrzymałem i wysłałem w marcu email do Rady Etyki, Vce prezeski, i „Anny” z opisem co się tutaj odpie•••••. Odpowiedź otrzymałem po wcześniejszym przypomnieniu. Oczywiście w odp. był fragment regulaminu, że bony otrzymują osoby, które są na liście … a resztę przemilczała Pani Irenka z Rady Etyki. Po otrzymanej odp. kierownik mi oznajmił, że otrzymałem naganę na 12m z wpisem do akt za „nieuczciwą sprzedaż”, bo klientka chciała, ale jest „stara” i może się rozmyślić, a co za tymi idzie naciągnąłem firmę na koszty. Na następny dzień po potwierdzeniu w „Agencji” u swojego „Alfonsa”, że otrzymałem naganę zadzwoniłem do wyższego kierownika, który podczas rozmowy powiedział, że ma nadzieję, że tym razem Pani kierownik wydziału się nie „pomyliła” i nie było to z zemsty osobistej. Następnego dnia, a mojego ostatniego próbując wejść do budynku identyfikator już nie działał (wpuściła mnie koleżanka na swoim identyfikatorze za pozwoleniem ochrony), jak próbowałem się zalogować do komputera to „krzyczał, że nie znalazł użytkownika w domenie”. Więc poszedłem do „Agencji” i tam miałem wachlarz możliwości: zwolnienie dyscyplinarne za niestosowanie się do procedur i poleceń przełożonych „pomarańczy”, nagana z wpisem do akt na 12m również za to samo, albo rozwiązanie za porozumieniem stron. Mimo wszystko wybrałem trzecią opcję i nie chce mieć z nimi nic wspólnego
Też tam pracuję i wierzę, że to jest true story. To jest zarządzanie w Orendż na każdym poziomie.
Opuściłam szeregi Orange, pracuje teraz w bankowości. Dni Z. rocznik ' 65 z Poznania są policzone, wykończył wielu ludzi, nie sposób policzyć ile osób znalazło sie na L4 od psychiatry; doprowadził Dystrykt Poznań do totalnej ruiny; pracownicy masowo zakładają mu sprawy w Sądzie i wygrywają; potrafił sfałszować wyniki sprzedażowe Kierownika żeby sie go pozbyć; był nieobliczalny w swojej głupocie i chamstwie. Teraz wykopali go z Orange po raz kolejny i po raz kolejny staruszek Z. będzie otwierał własna firmę. Ja padlam jego ofiara i ofiara zakompleksionego chłopaczka ze Zdun - Łukaszka. Próbowali wyłudzić ode mnie 9 tysięcy jako odszkodowanie dla pracodawcy - Z. chcial sie wykazac moim kosztem, pokazać jak walczy z problemem fraudow, jaki to on jest innowacyjny, poległ z kretesem, był to standardowo jego kolejny wspaniały pomysł. W każdym razie jeśli wyglądasz jak Top Model, śpisz na pieniądzach, kupujesz mieszkania za 7.000 tys za metr bez zaciągania hipoteki, do tego jesteś wykształcona - zagryza Cię w Orange, nie dadzą Ci życ, będą Cię kopać i doprowadza do tego ze rzucisz papier i odejdziesz. Traktuje pobyt w Orange jako szkole życia. Dziękuje. Pozdrawiam tych którzy zostali w strukturach i mam nadzieje, ze ludzie ze Szczecina zrobią porządek w Poznaniu. Love Ya.
Czy ktoś może ma informacje z 2017 roku? Jakie zarobki w Warszawie, w salonie? Jakie premie etc.? Zastanawiam się, czy wysyłać CV, czy nie? I ogólnie, jaka atmosfera?
Hej. Dopiero co skończyłem karierę w tej firmie. Co do warunków to podstawa z doświadczeniem czy bez to okolice 1900 do 2400 netto. Różnie ludzie dostawali jak były rotacje. Premia to już loteria. Regulaminy zmieniają się praktycznie cały czas. Informacji, że za coś płacą mniej lub więcej najczęściej nie ma :) Jak robisz 100% na "wysokiej jakości produktach" to dostaniesz koło 2500, 2000. Jak zapychasz czym się da to 1000 max. Da się zarobić, tfu, dało się. Teraz plany to jakaś katorga. Nie polecam. Wieczne zmiany w zespole, kierownicy bez wiedzy i doświadczenia. Dramat.
Dziękuję;) U mnie po temacie, nie zatrudnili mnie. Mieli się odezwać, udawali zachwyconych moim CV, zaczyna pani do zaraz, ple, ple, ple... i jak mieli dzwonić, tak dzwonią do dziś;)
Dostalem propozycje pracy w Centrum Zarzadzania Ofertami w orange polska. Myslicie, ze warto tam pojsc do pracy ? Nie ukrywam ze dyrektorowi tego departamentu zle patrzylo z oczu i troche sie obawiam. Prosze o pomoc.
Pracowałam w centrali Orange przez 11 lat. Jest to typowa korporacja. Organizacja feudalna, w której bardzo ważna jest kolejność dziobania. Jeżeli jesteś szeregowym pracownikiem, to jesteś nikim. Jeśli trafisz na nieudolnego kierownika z problemami (a tacy również pracują w Orange) to z łatwością zmieni on Twoje życie w koszmar. Nie polecam.
To prawda!!! Jak się miało dobrego przełożonego, który przede wszystkim nie przeszkadzał, to człowiek i z chęcią przychodził do tej pracy, mimo że poziom zarobków a poziom obowiązków i odpowiedzialności to miałem jak zderzenia Malucha ze Starem (nie muszę dodawać, którą rzecz przyrównałem do Malucha). Niestety częste rotacje na samej górze, pociągają za sobą zmiany kierowników bezpośrednich i jak trafił się nieudolny z problemami, to z łatwością szybko zmieni wszystko w koszmar.
Jak komuś nie po drodze z pracą to zawsze będzie narzekał. Spoko firma dla chcących pracować.
co się dzieje z tymi kontami orange finanse...dlaczego tylu klientom sa zakladane bez ich wiedzy...szok
wlasnie bede mial rozmowe na stanowisko specjalista ds sprzedazy w Warszawie. Jakich gratyfikacji finansowych moge sie spodziewac?
@Analityk a jak długo pracujesz w Orange Polska? Czy wraz ze wzrostem stażu pracy jest szansa na proporcjonalny wzrost wynagrodzenia? Czasami to jest główna i najważniejsza kwestia przy wyborze zatrudnienia. Jest wiele ważnych aspektów, które brane są pod uwagę, ale wysokość wynagrodzenia i możliwość wzrostu tej kwoty są często najważniejsze.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Orange Polska S.A.?
Zobacz opinie na temat firmy Orange Polska S.A. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 111.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Orange Polska S.A.?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 75, z czego 3 to opinie pozytywne, 57 to opinie negatywne, a 15 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy Orange Polska S.A.?
Kandydaci do pracy w Orange Polska S.A. napisali 4 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.