Nic, kompletnie nic. To takie mydlenie oczu - że niby tacy fajni jesteśmy, że w erze pracy na czarno dajemy kontrakt. W praktyce pracownicy są zwalniani bez wypowiedzenia, z dnia na dzień! Bywało, że ktoś szedł na urlop (płatny - to chyba jedyny plus tych umów), wracał po dwóch tygodniach i dowiadywał się, że przecież od dwóch tygodni nie pracuje! Albo w trakcie urlopu dostawał dziwny przelew. Dziwny, bo opiewający na kwotę stanowiącą 1/3 tego, co powinien za ten miesiąc dostać. Dlaczego tak? Abo zwolnienie plus potrącenie z kasy na odchodne. Za co? Nikt nie wie, ale przecież nie ma ludzi idealnych! Coś by się znalazło! Firma taką właśnie grę prowadzi. Skutecznie zresztą, czego dowodem jest tak duża rotacja i fakt, że na stronie telewizji (która nie powinna mieć problemów z chętnymi do pracy) ciągle wiszą ogłoszenia "Poszukujemy operatorów, montażystów, dziennikarzy...". Tak, oni poszukują ludzi na WSZYSTKIE stanowiska! Bo ludzie ze WSZYSTKICH stanowisk (niżej od niezatapialnej "naczelnej") są zwalniani z dnia na dzień, zgodnie z postanowieniami umowy, która pracownikom daje mniej niż zero ;-)
Nie wiem jak teraz, ale kiedyś z ITVL wywalali tuż przed urlopem ;-) O tym, że tracisz robotę dowiadywałeś się dzień przed planowanymi wakacjami (ew. pierwszego dnia urlopu). A co do stabilnej posady... Hahaha! Śmieszne kontrakty - bez ubezpieczenia. Firma może wszystko (np. obciąć Ci z pensji połowę, bo tak!), a Ty nie możesz nic.
stabilnej? chyba żartujesz! umowy śmieciowe, nie masz ubezpieczenia, żadnych świadczeń, urlop jest (jednak nie wiem, czy wytrzymasz w tej firmie tyle czasu, by go wykorzystać). Zero pewności jutra i marne perspektywy. Odradzam!!!
anonim - 2013-08-07 16:26:06 czy są jacyś pracownicy którzy mogą napisać coś pozytywnego na temat firmy direct press telewizja ITVL?Nikt nic pozytywnego nie napisze? Jakie to wymowne ;-) Sorry, ale itvl to dno. A M.G. to nurek, który do tego dna od spodu puka.
Wysłałam CV w odpowiedzi na informację na stronie www.itvl.pl Redaktor naczelna Magdalena Gorostiza zaprosiła mnie na rozmowę w siedzibie firmy. Zostałam przyjęta po jednym spotkaniu, umowę podpisałam w drugim tygodniu pracy - w dniu, w którym odeszłam.
Redaktor naczelna spytała tylko, czy miałam jakiekolwiek doświadczenie w pracy z mediami. Odpowiedziałam twierdząco. Przedstawiła mi stawki za materiały (nie wspominała o formie zatrudnienia), nakazała przygotować kilka propozycji tematów i zaprosiła na dzień następny, na kolegium.
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Dostałem pracę
Wszystko to, co tutaj czytacie o ITVL to prawda! chaos, ciągłe przepychanki, kłótnie, mało kasy, niewielkie perspektywy itd. Pani (usunięte przez administratora) uprawia dziwną politykę, której dalece od profesjonalizmu, wyrzuca ludzi z dnia na dzień, obgaduje za plecami, sieje zamęt, stara się wszystkim udowodnić, że jest górą i ma tak ogromne doświadczenie, a na prawdę nie ma wizji i koncepcji dla redakcji... jej ulubione tematy to te kontrowersyjne, kiczowate i nie mające nic wspólnego z rzeczywistością, sama też czasem pisze (z błędami) podając się np. za pracodawcę (w domyśle itvl), chociaż właścicielem tej firmy w ogóle nie jest. To wygląda tak, jakby mydliła wszystkim dookoła oczy, że ma pojęcie o tym co robi... szkoda tylko, że prezes się na to nabiera ....
W itvl panuje fajna atmosfera bo pracują tam fajni ludzie. Szefowa wprowadza sztuczny zamęt, bo chyba nie ma pomysły na tą telewizję. Wywala dziennikarzy z doświadczeniem w tv i zarządzaniu mediami, a potem zatrudnia albo ludzi z ulicy, albo swoich znajomych - emerytów, którzy przez 30 lat pracowali w publicznej i przez cały ten czas (tak jak szefowa) nic tam nie osiągnęli. Pani (usunięte przez administratora) podcina młodym i zdolnym ludziom skrzydła w nadziei, że zatrudni 60-letniego kolegę który będzie mógł dorobić do emerytury to proszę założyć własną tv (usunięte przez administratora)
Kariery w itvl nie da rady zrobić, nie licząc ulubienic (usunięte przez administratora) niewielu tam się utrzymało przez więcej niż 6 miesięcy - albo byli zwalniani z błahych powodów albo sami odchodzili (brak kasy, brak perspektyw, ogólny chaos jak ktoś wyżej powiedział). Teoretycznie można się czegoś nauczyć. W praktyce, jak się potem idzie do poważniejszej redakcji to samo wspomnienie o itvl budzi uśmiech politowania, a w nowej pracy i tak człowiek poznaje normalne standardy pracy, więc o szlifowaniu warsztatu nie ma co w tym przypadku mówić niestety. Podobno na początku było nawet ok pod kątem zdobycia doświadczenia, jak prowadzeniem itvl zajmowali się dziennikarze z Radia Lublin, bo wtedy itvl otwierał pewne drzwi i ludzie naprawdę szli dalej Teraz, jak ten cały bajzel prowadzi (usunięte przez administratora) która o telewizji nie ma bladego pojęcia i przyjmuje wszystkich którzy się zgłoszą... szkoda gadać!
pracowałem w tej firmie i wspomnienia mam dość dobre, można się czegoś nauczyć, chociaż generalnie panuje tam wielki chaos, jest mała kasa i szefowa jest zupełnie niekompetentna - zniechęca do siebie ludzi, przez c przywiązanie do itvl jest sporadycznym przypadkiem.
hm... czy dobre miejsce na zrobienie kariery? nie ma jednoznacznej odpowiedzi, to zależy od Ciebie, Twoich predyspozycji, charakteru, odwagi i szczęścia. ITVL da Ci warsztat, jakieś obycie w mediach, tylko wiedz, że to nie jest prawdziwa tv, tylko jej namiastka. Brak profesjonalizmu i kultury ze strony(usunięte przez administratora)nie pozwoli Ci rozwinąć skrzydeł, tylko je utnie i może zniechęcić do pracy w mediach. Z perspektywy czasu nie żałuję, ale myślę, że pobyt w itvl to max pół roku, dłużej będziesz się męczyć. Ja sobie jakoś radzę i całkiem nieźle zarabiam, ale czy itvl mi pomogło... trudno powiedzieć, nauczyło mnie wielu złych nawyków, których trzeba się oduczyć... Jeśli myślisz o pracy w mediach to bardziej polecam jakieś radio w Lublinie czy Kurier, kasa też marna, ale większy profesjonalizm i kolejna kwestia - w Lublinie ITVL nie kojarzy się z niczym dobrym, więc jeśli planujesz tu zostać nie porywaj się na pracę w tym miejscu - popalisz mosty i tyle. Zarobki są marne, nawet bardzo, ale to lubelski standard... Mam nadzieję, że moja opinia jest pomocna:) Pozdrawiam
Ludzie nie wiedzą, ile będą zarabiać. Masz ustalone stawki za materiały - np. 50 zł i to jest niby Twoja podstawa. Rano przychodzisz na kolegium, masz przygotować kilka pomysłów na materiały. Albo (usunięte przez administratora). je uwali (jej argumenty są zwykle powalające, bo możesz z jednej strony usłyszeć, że "ten temat jest do kitu, bo wszystkie gazety o tym piszą", a z drugiej "ten temat odpada, bo nikt o tym nie pisze" - kompletne rozdwojenie jaźni). Ale teoretycznie załóżmy, że udało Ci się przeforsować 3 tematy. Super, nie? Zarobisz 150 zł dniówki! Oj, takie rzeczy nie z(usunięte przez administratora)., bo szefowa sobie znika, a Ty musisz ustalać z innymi, kto w pierwszej kolejności ma dostać jedynego w tym dniu operatora ;-) Ale to nie koniec! Jakimś cudem udaje Ci się zamówić kamerę na dwa materiały (pierwszy przepadł, bo nie miał kto go nakręcić), które mają być robione wieczorem. Albo idziesz do domu, albo cały dzień siedzisz bezczynnie w redakcji. Możesz napisać artykuł (też płatny), ale albo (usunięte przez administratora) nie ma, bo poszła załatwiać jakieś prywatne sprawy, co jest niestety codziennością (więc nie może zaakceptować tematu), albo wszystkie Twoje pomysły (usunięte przez administratora)uwala. Dlaczego? Bo albo ktoś o nich pisał, albo nie pisał ;-) No nic! Lecisz na te wieczorne materiały, nagrywasz, oddajesz i okazuje się, że jest gigantyczna kolejka do jedynego montażysty. Lepiej będzie, jak poczekasz i się dobijesz do montażu, bo jak materiały zostaną źle zmontowane to dostaniesz po uszach na jutrzejszym kolegium. Więc siedzisz od rana do nocy w redakcji, montujesz, wgrywasz i... następnego dnia okazuje się, że(usunięte przez administratora) się rozmyśliła i jednak nie chce tych materiałów. Finalnie - narobisz się od rana do nocy (np. od 9 do 23) jak głupi wół, a kasy i tak nie zarobisz. Zresztą, zobacz ile na itvl pojawia się dziennie materiałów. Pamiętaj, że wypłata zależna jest od tego, ile filmów opublikujesz! Domyśl się więc, jak tam płaca wygląda. A jeśli uważasz, że itvl to pomysł na start... Ta... ile osób tam pracowało, a ile poszło w górę, rozwinęło się, zrobiło "karierę"? .
Rotacja w itvl to znak rozpoznawczy! jest i będzie do czasu trwania tego medium. To szkółka dla dziennikarzy, płacą bardzo mało, (usunięte przez administratora) nie szanuje ludzi, jej podejście odstrasza normalne osoby, poza tym potrafi obrażać ludzi i swoje niedociągnięcia zwalać na innych.
I jeszcze jedno jeśli chodzi o wybór tematów. Wyobraź sobie, ze pod budynkiem redakcji była kolizja samochodów. Tuż pod oknami! Co robisz jako czujny dziennikarz? Lecisz i kręcisz materiał, a potem hops do montażysty i szybko z koksem na antenę, bo ludzie CHCĄ TAKIE RZECZY OGLĄDAĆ! (usunięte przez administratora)? "Nieeeee... wypadek zostanie opisany w kurierze, dzienniku i miesięczniku "Mój pies", nie chcę go, wymyśl coś co ludzie będą oglądać i czego inni nie mają". Na argument, że ty będziesz na miejscu za chwilę i itvl wrzuci ten materiał jako pierwszy M.G. stwierdza, że nie ma czasu na głupoty, bo idzie odebrać pranie/skończyły jej się papierosy i musi iść do kiosku/idzie na urlop. ;-) Reasumując - masz wymyślać coś, co ludzie będą oglądać i czego inni nie mają, wykazywać się nadludzką kreatywnością, pracować w oparciu o beznadziejną umowę i za kasę poniżej minimum, a i tak szefowa ci zarzuci, że nie ma reklamodawców. I co tu się dziwić, że itvl ciągle zatrudnia nowych dziennikarzy i w tym samym czasie wciąż ogłasza, że szuka kolejnych pracowników. Dlaczego? Bo tam się nie da pracować!!!
Anonimie, rotacja jest z wielu powodów ;-) Przede wszystkim - pieniądze są bardzo marne. A to wynika z wielu rzeczy. Owszem, możesz zarobić, możesz! Tyle, że musisz codziennie zgłaszać X pomysłów na materiały i je przez 12 godzin realizować. I nie, to nie mogą być dobre pomysły! To musza być pomysły, które się spodobają(usunięte przez administratora). - szefowej, która jest znana głównie z tego, że została ukarana za łamanie etyki dziennikarskiej ;-)(usunięte przez administratora)podobają się tematy, które się nikomu więcej nie podobają. Bo kto do jasnej Anielki będzie w telewizji internetowej oglądał kolejny materiał o gołębiach? No chyba tylko gołębie! A wracając do tematu - jeśli masz fajne pomysły i chcesz coś ciekawego zrobić to nie masz szans na realizację swoich projektów. Chcesz na przykład zrobić materiał o wakacjach w Turcji i myślisz sobie "O, pójdę do shisha baru, nakręcę trochę klimatycznych obrazków". A gugo! Jak chcesz iść do shishabaru to zadzwoń najpierw do właścicieli lokalu i powiedz, że mają ci zapłacić za występ (20 sekund) w materiale (2 minutowym), bo przecież pokazać się w ITVL to(usunięte przez administratora)... reklama! Oczywiście nikt nie chce płacić za reklamę, więc zostajesz na lodzie ;-) A jak masz pomysły do bani - owszem, (usunięte przez administratora). go zaakceptuje, a Ty zrobisz materiał o gołębiach na Litewskim, ale że nikt tego nie będzie oglądał, to dostaniesz (usunięte przez administratora) za to, ze robisz denne rzeczy. Finalnie - każdy kto tam przychodzi liczy na to, że wykaże się kreatywnością. Już pierwsze "kolegium" zbija z tropu. Potem jest tylko gorzej, bo wpadasz w rutynę, robisz po kilka materiałów dziennie - o niczym, byleby się podobały M.G. - ale albo nikt ich nie ogląda, albo nie masz możliwości ich puścić dalej, bo montażysta (JEDEN NA DYŻURZE NA CAŁĄ GRUPĘ DZIENNIKARZY, GDZIE MONTAŻ TRWA NP. 1,5 GODZINY!!!) nie wyrabia się z robotą. Tym sposobem ty się narobisz i nie zarobisz. A do tego nasłuchasz się, że jesteś do niczego. I nie! To nie jest kwestia złej organizacji zespołu czy oszczędności na pracownikach i sprzęcie! To po prostu pracownicy są do bani.
ITVL i inne portale to dziwny twór, ciągłe zmiany, rotacja pracowników, to zabawa w tv:P każdy marzy o byciu kierownikiem, umowy śmieciowe i średnie perspektywy na normalne pieniądze. Ciągle dajesz z siebie za mało, a najlepiej jak za niecałe 1000 zł przychodziłbyś 7 razy w tyg po 12 h:P Odchodząc z firmy nie usłyszysz dobrego słowa
Szkoda, ze dyskusja upadła, bo w itvl'u ciągle się dzieje. A to, co się dzieje to przechodzi ludzkie pojęcie, przekracza granice dobrego smaku i ociera się o paragrafy prawa pracy. Smile - domyślam się, że już tam nie pracujesz, prawda?
A mnie się bardzo dobrze współpracuje z telewizją. Fakt, czasami jest nerwowo, ale ciężko sobie inaczej wyobrazić pracę dziennikarza. Było kilku takich co myśleli, że wszystkie rozumy pozjadali i niewiele robili. I takich właśnie już tutaj nie ma. Jak się chce to można i być zadowolonym z pracy i dobrze zarabiać. Do takich ja należę. Pracowałem w różnych miejscach, a tylko tutaj zarabiam ponad 2 tysie. A jeszcze realizuję swoją pasję. To tyle.
Po tym, co dzieje się wewnątrz telewizji i po tym, co tutaj przeczytałam, czuję, iż moje obawy, co do wypłaty potwierdzą się. Po kilku tygodniach pracy nie zarobię nawet 100zł... przykre. Jak to się sprawdzi, zwijam żagle z owej firmy.
a pozdrawiam cię czarny tulipanku :) szkoda, że spotykamy się na forum
Dziadostwo kochani, dziadostwo... żałują grosza na wszystkim nie wypłacają całej pensji nie można uzyskać od nich odpowiedzi na pytanie, dlaczego przelew nie dotyczy całej zarobionej sumy nie zwracają kosztów przejazdu, a mowa na samym początku z ich strony była inna sami nie wiedzą, jak chcą poprowadzić owy interes kilku szefów, każdy patrzy w inną stronę firma nie ma skłądu, brakuję jej wszystkiego... a przede wszystkim GŁOWY nie polecam, bo rozczarujecie się jak ja i jak czarny tulipan, który pisał wyżej
(usunięte przez administratora) a najlepsze są te małe handcam, do wejścia na TV podpinasz mikrofon, który nie działa, bo nie ma jak, jak nie ma wejścia na mikrofon... telewizja... pic na wodę, fotomontaż... atmosfera fajna przy (usunięte przez administratora)(wydawcy). Jak jest P. dosłownie nikt nie śmieje się... Bajzel mają niezły dosłownie i w przenośni. Uważajcie... Pozdro
Często zadawane pytania
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy Direct Press, telewizja ITVL?
Kandydaci do pracy w Direct Press, telewizja ITVL napisali 2 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.