Witam a jak dostać sie do firmy Haering? Gdzie składa sie CV?
(usunięte przez administratora) Poza tym zawsze można na praca@pl.anton-haering.com lub portiernia.
czy podzieliłby się ktoś doświadczeniami z rozmowy kwalifikacyjnej w działach pozaprodukcyjnych?
Czy ktoś startował na to stanowisko i może napisać jak przebiegała rozmowa kwalifikacyjna?
W duxxpie kierownika tylko ,że musisz mu tam wejsc ,a przyjmują wszystkich cukierników malarzy mechaników . Przeszkolą tam gdzie potrzebują
Chodzi ktoś na niemiecki? Moja baba jest tragiczna, prawie nic nie gada, ciagle pisze na papierowej tablicy i nie tłumaczy. Jak się facety z grupy pytają o cos, to ma ciagle znudzoną minę i komentuje. Po trzy tematy naraz. Inne tez są takie? Albo to machnę w cholerę, albo pójdę do innej.
No racja. U nas zapier***. Najgorsze, ze każe gadać po niemiecku, ku*** wa człowieku, tam było luźniej. Myśli zebrać ni ma jak. Tu niby spoko, pożartujemy, ale ciagle sprawdza nasza paniusia czy wkuwamy słówka. I tesciki na 10 minut. Wychodzisz czasem z ulgą. U Hansika to se chociaż było można pogadać.
teraz to juz pewnie nie bedziecie mieli, brawo ;D
To nasza jest złota dziewucha, po dziesięć razy tłumaczy jak osłom. I dużo powtarzamy. I sprawdza jak piszemy. Ale ona ma swoje gówniarze w domu to wi ile roboty trza. Wy żeśta źle trafili. I cu ze ładniejszą mata, skoro uczyć nie umi.
Myśmy z kolegom już byli u dwóch , tera u trzeciej. Dwie piersze lepiej nie gadać, paniusie profesorki, może dla biura dobre, ale nie dla nas prostych chłopów od maszyn. Najgorsza ta czarna, wiecznie rozczochrana i ziewająca. Ciongle tylko żebyśmy se sami poczytali. Tera ta trzecia fajna dziewucha, czasem i krzyknie. Czasem się tyż posmiejochamy. I te testy musimy pisać. Ale tłumaczy git. Wreszcie cos po niemiecku potrafimy wydukać.
Chodziłem do Hansa kilka lat, było gut. Można było i pogadać i nauczyć się podstaw. Teraz kilka lat mam jedna kobitke, wymaga, ale dobrze tłumaczy. Konsekwentnie idziemy do przodu, Piszcie, co chcecie, ale jestem zadowolony i dobrze przez nią zmotywowany.
Masz pewnie z tą małą, mój kuzyn z nią ma i mówi, ze jest w porzo. Jak trzeba to opieprzy, ale on już gada a ja nie. Jak się przenieść?
Gdzie ona uczy? Bardzo wymaga? Kto decyduje który człowiek gdzie trafia? Moja paniunia ciagle ziewa, nie chce mi die do niej chodzić. Maluje po tym papierze, ale mało co rozumiem.
Ciesz się, że nudno. U nas jak w jakiejś budzie, baba ma się za bóg wie co, mądralina taka. Ale tłumaczy cieniutko. Robi dobry teatr w szklanej kuli :)) I ciagle sapie, siłownia by się przydała.
Podobno odchodzi z tego bagna. Jak taka dziewucha stad spyla, to szkoda czasu marnować na lekcyje. Ciekawe kiedy pójdą po rozum do głowy. Puścili taaakiegi gościa z projektów, co od początku robił. Chłopoki z duru tez odeszli kolka lat wtecz. Indeksy, gm, przygotowanie produkcji. Kto tu będzie robił? Mądre idą dalej, reszta się ocknie za jakiś czas. A tak niby cieżko o speców, a nasze dyrektory gdzie takich mają.
Masakra. Właśnie przeczytałem mejla. I rzeczywiście poszła. Pierd*** niemiecki w tej firmie, jak tacy odchodzą. Głupie dyrektory, taaaka panna i nie zatrzymują. Debile do kwadratu.
Masz racje. Trza pomysleć, czy dalej chodzić. Bez obrazy dla nowej, ale tamta to nie tylko wiedza, ale o serce do produkcji. Tego się nie da nauczyć. I kasa mega wisi z tyłu. Trza poszukać gdzie indziej, bo tu teraz już nie warto.
Ja wróciłem z urlopu i tez przeczytałem, to ku*** nie mogłem ogarnąć. Uczyła nas prawie dwa lata , babka fest wiedza i taka normalna przy tym. I do majstra i kierownika i prostego operatora. Duży błąd ze strony góry, że odchodzą ludzie. Skończył się niemiecki w tej firmie.
Bo prawda jest taka, że nas w du*** mają i nasze potrzeby. Nikt nas nie pyta, która paniusia lepsza, tylko sami sobie decydują, ale to nasza kasa. Dobrze, że już nie chodzę, a pani Edzia była super. Szkoda takich babeczek na takie szam.bo jak u nas. Ale zyska ktoś inny zamiast nas :((
Emil i jego ekipa poszedł jakiś czas temu, dur to dno teraz. Uciekli z indeksów chłopaki do Koluszek. Radziu poszedł, projekty ledwie dychają. Kafli też się wypioł razem z Pawełkiem. Planowanie to muł. Karol rzucił tłumaczenia, laski nie ogarniają. Teraz najlepsza lektorka. Ta łajba już tonie. Pieniąchy ładują w budynki zamiast w ludzi. Kto tu będzie pracował? Obudzą się z ręką w nocniku. Trzeba szukać roboty
Chyba tylko łysy raczki zaciera. Będzie wszystkim rządził. Tylko żeby roboty nie robić. Kiedyś to był gość, teraz marionetka w rękach góry. A pańcia myśli, że on jej niby przyjaciel. Widzieliśmy w akademii jak krasnoludka walczyła z z nim i dyretoreczką. Szkoda dziewczyny. A tamci tylko się śmiali, a przegrywają dobrych ludzi. Jak ktoś ma kompleksy, to tak je leczy. Niszczy, zamiast budować. Tera zostały takie lalunie na sznurku. Dobrze zrezygnowałem kilka lat wstecz.
Co wy sie tak trzesieta? Był Hansu- niczego nie nauczył, tera te panienki, jedna lepsza, druga beznadziejna. Jak się nie uczyta i w robocie nie gadata, to nic nie pomoże. Jak bedzieta pisać, że fajna dziewucha, to tamtym na gorze guła stoi. Oni tylko drzeć się potrafią i karać. W du** maja motywacje i to, ze ludzie komog lubią i szanują. Bo najważniejsze to komuś w tej firmie dopier**. Niczego innego nie potrafią ci z góry. Jakieś szkolenia z zarządzania potrzebne im, a nie ciagle nas skrzywiają. Dla dobrego majstra czy kierownika ludzie w ogień pójdą. Grzesiek walczy o swoich to go i cenią. Mała tez walczyła, żeby cos tu zmienić. I przegrała :( co z tego ze mądra, ze ludzka, nie umiała dostosować się do zasad tej gry tych z góry. szkoda, ale świat leci dalej, Trza zapieprzac na maszynach i płacić rachunki. Przyszła nowa, już nie taki power. Gruba to dno. Bambi miła, ale mała wiedza. Rozczochrana wiecznie śpiąca. Hansu, niezła bajera i podpier** di góry jak mu wygodnie. Na każdego można cos przeczytać. A prawda jest taka, ze pracuje tu banda prostaczkow po zawodówkach i cwaniaków z wykształceniem nawet, którzy chcą zarobić, a się najmniej narobić. Kto chce, to się nauczy. Baletnicy rąbek u spódnicy, jak moja stara mówi.
To nie nowa, już była kiedyś w piwnicy. Tapety tona, oczy aż się kleją, wypachniony jak na bal. wygląda tragicznie. I wyniosła paniusia. Nic nie uczy, ino się wdzięczy.
I już jej nie mam :( nie mam nic do nowej pani nauczycielki, ale to juz nie to. Pani Edzia była lepsza i w gramatyce i w słownictwie. I tworzyła niezapomnisną atmosferę. Szkoda, że odeszła :( to już ostatni rok mojej nauki tutaj. Bardzo brakuje motywacji do dalszej nauki.
Też się zastanawiam, co dalej. Atmosfera tragiczna, zero polotu. Ta nowa kobita nie potrafi dobrze wytłumaczyć żadnego tematu. Reszta podobno jeszcze gorsza. Szkoda taaaakich pieniędzy na niemiecki tutaj. Chodzę do końca roku i rezygnuję. Jak będę musiał to poszukam prywatnie.
Trzeba tak zrobić. Nasze paniusie w akademii to dno. Gruba się wymądrza z książek, zero normalnego języka i gadania, a bambi ciagle to samo. Lepsi chłopaki już porezygnowali, qs, babka z personalu i księgowości
Hansu? Buaha ha. Stary cwaniak, ci tylko kasę tu trzepie. Uczył mnie w tpsie i tutaj. Nic mu die już nie chce, tylko fakturki wystawia. Poziom naszego leitungu jest taki mierny, ze widza w nim jakieś bóstwo, a prawda taka, ze słabo ich i resztę nauczył. Wystarczyło posłuchać galecznego na 15leciu, jak kaleczył niemiecki, o handlowym nie wspomnę. Germanista do kwadratu z akcentem jak karabin maszynowy. Zreszta widać i słychać było jak Muller z tego towarzystwa sztywnego żarty robił. Poziom bliski dna. To samo dyrektorowa. Niejedna babeczka z produkcji wyglada lepiej od tej paniusi w kusych sukieneczkach w kwiatki. Prowincja
Głupia pinda. Ciagle tylko robi problemy innym. Czepia się wszystkiego, ostatnio pokazałem jej, gdzie jej miejsce :) myślała, ze może mi rozkazywać. Dobrze, ze mała blondyna już tu nie pracuje. Z tamta nie chciałbym dyskutować. Objechała mnie kiedyś i facetów mocno potrafiła trzymać.
To chyba inna edzia cie uczyla. u mnie caly czas gadala o (usunięte przez administratora) maryni, slowa po niemiecku czesto na lekcji nie powiedziala, gramatyki znikome ilosci, a zebym ja mogl cos po niemiecku na lekcji powiedziec - rzadkosc. chyba podobala sie tylko tym co chcieli miec godzine wolnego od pracy. ja w kocu zrezygnowalem rok temu i widac dobrze, bo skoro wyleciala to inncyh tyz nic nie nauczyla. moze z nowa bedzie lepiej
Słowa po niemiecku? Babka całe zajęcia prowadziła po szkopsku, na polski schodziła na gramatykę. Na 100% byłeś w jfk i zaczynałeś od zera. I musiałeś chodzić, a w (usunięte przez administratora) to miałeś. Tona takich przeszła. Ta babeczka, którą tu jedziesz uczyła mnie długi czas i w grupie i i indywidualnie. I nauczyła i wielu innych, którzy tego chcieli tez. Jak amerykaniec przyjechał, to tylko jej go dali, bo reszta by nie dała rady. Nawet Hansu jakos się nie palił do takiej roboty. Ale to normalne tutaj. Obsmarować kogoś, żeby usprawiedliwić swoje braki. Dyrdymały, żeby komuś obrobić (usunięte przez administratora) kogo już nie ma i się nie może obronić. Pewnie z grupy, która została przez nią skreślona, bo nic sie nie uczyli. A przecież wiadomo, rozżalonych dużo, nie uczą się, a pretensje mają. I tępy człowieku, jak nic niby nie uczyła, czy te inne babki jak tu często piszecie, tak fatalnie niby traciłeś czas, to wystarczyło isc i zgłosić. I poszukać gdzieś indziej. Tulko prawda w oczy kole. Ty nic nie umiesz, bo nie chcesz. Krew mnie zalewa, jak się czyta te wszystkie wypisy, ze te dziewczyny są słabe. Uczą różnie, ale załamuje fakt, ze ktoś nie chce chodzi, nic nie robi i wypisuje potem takie rzeczy. U Hansa było jeszcze gorzej. Więcej gadaliśmy o życiu i problemach niż było niemieckiego. Prawda jest taka, ze nikt tego nie kontroluje. Dno totalne, taka strata czasu i pieniędzy na takie nieuki. Widać potem na egzaminach poziom żenady, nikt nie zdałby żadnego zewnetrznego. Ja juz zrezygnowałem ze szkoleń w tej firmie, ale chodzę prywatnie dla siebie.
Zrezygnowałeś? Tyle lat chodzę i jakiś nie widzę, żeby można było zrezygnować. To góra decyduje. I pewnie góra komentuje, bi najlepiej ośmieszać tych, których nie ma, bo się wypieki i odeszli. Ci co chodzili, to wiedzą o czym mowię. Babka miała jaja i niejedno potrafiła głosno powiedzieć. To teraz wiadomo jakie komenty polecą. Solą im w oku takie osoby. Nic się nie uczą ci na gorze. Każdego obgadają i niczego nie kontrolują. Ludzie wypisują ju takie rzeczy, ze kiedyś ktoś mądry wykorzysta to w sądzie.
Ręce opadają, jak się czyta takie rzeczy. Chcecie Helgi, co będzie was ganiać, ze zajeździ? Poziom zidiocenia na maksa. Tak, z nią można było pogadać o problemach, zawsze doradziła i przetłumaczyła maila. Ale ćwiczeń było dużo i zmuszała do gadania, jak żadna inna. Na początku po polsku zdanie, a potem jechałeś do oporu aż powiesz dobrze po niemiecku. Szkoda, ze tak obsmarowujecie te laske, nikogo dobrego się tu nie szanuje, jak była to jakiś nikt jej nie podskakiwał. Tak samo jest z Kaflem, Emilem, Michałem czy Radziem. Ludzie robili tyle czasu, kto chciał to widział dobre. Reszta nic nie robi i tylko narzeka.
Uczyłem się u tej pani ponad dwa lata i to były dobre lata. Poziom taki, jaki miałem na studiach. Myślałem, ze będzie luźniej, ale tłumaczyła mi zawsze, ze jak się nie idzie do przodu, to szkoda moich pieniędzy. Rozmawialiśmy po niemiecku o wszystkim, dużo pomagała w tematach produkcyjnych. Kaizen, lean, 5s i budowę naszych maszyn umiem w tym języku dzięki niej. Teraz mam inną lektorę, nie ma takiej wiedzy o produkcji, ale stara się chociaż żebym mówił na normalne tematy. Chciałem zrezygnować, bo doszedłem do zaplanowanego przez nią poziomu, ale dyrekcja nie pozwoliła. Po prostu zrobili zmianę nauczycielki. Twój komentarz mówi o tym, taki to niby cwany jesteś, tylko jeśli ci nie odpowiadał ten niemiecki u niej, bo niby nic nie robiłeś, to dlaczego nie masz nowego lektora? Bo nic nie umiesz. Proste. Zostałeś skreślony i teraz po roku możesz w końcu wylać swoje żale i kogoś obsmarować.
Nie wyleciała, tylko zrezygnowała. Jak wielu innych w ostatnim czasie. Może w twojej głowie się nie mieści, ze ludzie idą dalej i nie stoją w miejscu. Reszta nie wymaga komentarza. Zrezygnowales rok temu? Rok temu to dyrekcja skreśliła tych, ci sie nie nadawali. I rok czekałeś, żeby tu cos napisać? Współczuje takich uczniów. W ogóle dziwie się, ze ludzie wychodzą w czasie pracy, żeby sie uczyć i jeszcze narzekają. Czy tu nie ma jakiejś kontroli z góry takich zajęć, żeby potem nie czytać takich mądrości? Zresztą, jaka góra taki i sposób pisania na dole. Tylko negatywy
Z jaką nową? Przecie to pani monisia modnisia z piwnicy. Kolezaneczka tej co odeszła. Żadna rewelacja. Taka jak paw, ładna bluzeczka, buciki i taka sama gadka. Jej mezulek tez nauczyciel. Uczy moje dziecko. Tylko kasa ich interesi, ale nic się nie chce. Nie ludzta się za bardzo. Teraz ich hansik krótko trzyma, bo wychodzi, ze ludzie sie buntują po odejściu tej małej. Pewnie laskom dadzą ekstra premie żeby nas gnębiły albo ktoś mądry w końcu im zabierze, żeby trochę je „zachęcić” do pracy.
To była mądra laska. Miałem z nią kilka zajęć okazyjnie. Twardy charakterek i może niezbyt miła, ale dobrze gadała po nirmiecku bez książek i innych wspomagaczy. Kto z nią miał i chciał się nauczyć, ten dostawał dobry materiał i dużo mówił na zajeciach. Nauka języka to praca lektora i kursanta. Kto wiecznie był nieprzygotowany i nic nie robił, to teraz po roku sobie przypomina? Oj pachnie to pisanie biurem i tymi panisiami od dyrektorowej, co kiedyś ta mała tak ośmieszyła. A swoją drogą, jeśli ktoś się chce uczyć, to lektorowi tez zwróci uwagę. Ja tam mam z czarną zarazą i ciagle ją opieprzam.
U nas tez czasem z nami pogadała o robocie i rodzinach. I dobrze, bo inaczej bymy zeszli po takim palniku jak na produkcji. Dobre serce dziewucha miała do nas roboli. Lżej potem byli się uczyć, śmieszne, ze piszesz, ze całe zajęcia przegadałeś. I nic nie robiłeś z tym? A może to ty najeżdżała i gadałeś a ona ci pozwoliła? Miałem takich w grupie. Tylko, ze szybko dir to kończyło, jak mówiła, żeby to powiedzieć po krzyzacku. I kończyły się żarty. Oj facet, ale jesteś tępy widzę nie tylko do niemieckiego. Za rok koleje wypociny po przemyśleniach z teraz :))?
Pracuje tu 10 lat i tyle mam szkopa. I Hansu, potem z Madzią, i z. Edzia a teraz z Moniką. Każdy nauczył mnie czego dobrego. Hansu dużo gadał i więcej spędzali się czadu obgadując firmę, ale jak mu się zachciało to wyczes wypas niemiecki. Ale raczej bez grupy. Madzia śliczna i próbowała, ale nie wyszło. Ale nie obrzydziła języka i to ważne. Edzia w grupie kawał suczy, tempo duże i trochę nas zajeżdżała. Ale na indywidualnych klasa. Dużo ze mną gadała zanim dobrała teksty, to mi się podobało. I super gramatyka, tylko ku*** tych zdań co niemiara od niej nie chciało się czasem. Teraz Monika próbuje cos w ten deseń. Jest nawet nawet, tylko już nie ta atmosfera. Niby dobrze przygotowana, ale gdzieś sztywna w mówieniu. Trochę brak luzu Hansa i Edzi. Tamci uczą podobnie, bo poznali dobrze firmę. O laluniach z akademii szkoda pisać.
o kurcze, pani edziu, ale sie pani chcialo napisac komentarzy przez te ostatnie 7 godzin, musi sie nudzic na bezrobociu. tylko nicki niech pani inne wymysla bo bardzo podobne sie zrobily
Krisu. Niech ktoś da znać tej dziewczynie, ze sobie nią mordy wycierają, zanim otrze się o sady. Co za (usunięte przez administratora)
To nie una, tylko nasz pokraczny kierowniczyna razem z tym drugim napuchnintym zabawę majom. Już przylazł do roboty i zaraz sie zacznie dopier*** I stoją pół dniówki przy tej szafeczce i myslom że my głuche. Ciagle kogoś jadom albo sprośne żarciki syPiom. Nawet kaprawego ireczka ciagle rozsmiszajom. Kobiitki na psychotropach robiom, facety tylko czekajom aż któregoś dnia znów będzie okazja
Pisał pseudokierownik sortownic, sam się chwalił bananowi. Co za (usunięte przez administratora) kurdupel. A (usunięte przez administratora) mu ratowała tłumaczeniami, chłopaki laptopa ciagle zanosili i po robocie tez widzieliśmy jak zostawała i mu tłumaczyła. Szkoda tej nowej na takiego cwaniaka i na nas. Dobrze ze jest ktoś w kolejce. Co za (usunięte przez administratora) tu pracują. I myślą, ze nikt nie słyszy. Panie drogie, zemsta jest słodka, jeszcze z majstrowano dwoma się rozmuwta
Wreszcie ktoś napisał prawdę o tych cwaniaczkach. Ileś lat temu, to cis jeszcze potrafili. Ale tera to tylko wrzody na d**. Wiadomo, po co ich dyrektory trzymają. Gumowe uszy. Upodlają człowieka na każdym kroku. Mamy dość tego tupania za robotę w tylu stopniach. Piniadze ciagle zabierają z pensji. I ciagle nadasane paniska. Majstrowe się przescigajom żebym tym barachłom donosić. G** robota.
Co za różnica, nie ma jej. I lepiej było, jak żadnej nie było i tego pajaca. Tylko piniądze wyciągają, po co to. Dali my radę na początku w bobkowie bez nich i tera damy. I tak maszyn nie umiom i nic nie pomogom. Paniusie niby profesurki, każda do d* , a dzirn dobry prostudzi nie odpowiadajom hrabiny.
Kodeks pracy 2018. Praktyczny komentarz z przykładami + Zmiany w Kodeksie pracy w 2018 r. Wynagrodzenia 2018. Rozliczenie płac w praktyce. Czas pracy 2018. Planowanie, rozliczanie i ewidencjonowanie Kodeks pracy 2018. Praktyczny komentarz z przykładami + Zmiany w Kodeksie pracy w 2018 r. Wynagrodzenia 2018. Rozliczenie płac w praktyce. Czas pracy 2018. Planowanie, rozliczanie i ewidencjonowanie Kodeks pracy 2018. Praktyczny komentarz z przykładami + Zmiany w Kodeksie pracy w 2018 r. Wynagrodzenia 2018. Rozliczenie płac w praktyce. Czas pracy 2018. Planowanie, rozliczanie i ewidencjonowanie 1 Pracodawca może podjąć się wypłaty dodatków, które mają zrekompensować pracownikom uciążliwą prace. Do takich dodatków zaliczymy: dodatek szkodliwy Świadczenia to nie jest świadczeniem obligatoryjnym. Oznacza to, że przysługuje pracownikom, jeśli przewidują go: reklama reklama zakładowe przepisy płacowe, umowy o pracę. Dodatek za prace w warunkach: szkodliwych, uciążliwych, niebezpiecznych dla zdrowia Zobacz: Kiedy pracownik ma prawo do dodatków wyrównawczych? jest nieobowiązkowym dodatkiem do wynagrodzenia za prace pracownika. Dodatek ten może mieć charakter: okresowy nieregularny. Decydują o tym okoliczności pracy. Dodatek za pracę w warunkach szkodliwych ustalany jest kwotowo lub jako procent najniższej stawki wynagrodzenia i przysługuje za czas przepracowany w określonych warunkach. Dodatek przyznawany jest za każdą godzinę przepracowaną w warunkach uznawanych za szkodliwe. Pracodawca powinien określić liczbę godzin, jaką pracownik musi przepracować w warunkach szkodliwych, aby mógł uzyskać dodatek. Przepisy obowiązujące u pracodawcy powinny zawierać wykaz stanowisk pracy, na których pracę uznaje się za wykonywaną w warunkach szkodliwych, uciążliwych lub niebezpiecznych. Do prac tych można zaliczyć prace wykonywane w warunkach nadmiernego wysiłku fizycznego, psychicznego związanego z: elementami mikroklimatu (np. temperatury, wilgotności), miejscem wykonywania pracy, (np. wewnątrz zbiorników zamkniętych), sposobem wykonywania pracy, (np. w wymuszonej pozycji ciała, nadmiernego obciążenia mięśni i układu kostnego, wymuszonej aktywności ruchowej przy obsłudze urządzeń mechanicznych - powodujące szybkie zmęczenie). Prawo do dodatku ustaje automatycznie w sytuacji gdy pracownik przestał wykonywać pracę, dla której przewidziany był dodatek.
No dajeta radę, ze strach się bać. Tyle lat i nadal nic nie umita. Czego zesta się nauczyli tyle lat temu, to nadal to samo. Giermanisty jedne, słyszymy kierownika naszego jak gada, zdania porządnie nie skleci, to my lepij od niego do kupy składamy. Oj szkoda tej dziąchy, charakterna była, ale gadamy.
jeśli chcesz zrezygnować to przejrzyj dokładnie swoja umowę o prace to jeden kicz skonsultuj się z prawnikiem uwierz pomoże ponieważ taka to trochę nie prawna ściema
szukaj nawet w pośredniaku maja fajne oferty pracy fajne pieniądze i pewnie będziesz miała spokojniejsza głowę umowa o prace zapewne jest nie zgodna z prawem pracy i śmieszna dla każdego adwokata oni tam tylko umieją właśnie to wiec nie wiem po co tam pracować i narażać się tylko na ośmieszanie ponieważ nasi dyrektorzy nie umieją porządnie zadbać o nas pracowników laminacja tym wszelkie prawa pracy oraz konstytucje narodowa.
Tragiczna panna. Mundrzy się ino na lekcjach i oczami wywraca. Nie rozumiemy, to i tak to samo gada. W cholerę taki szkop. Inne tyż takie?
Szkoda gadać. Chodzę, żeby chodzić. Szkoda siana, ale nie chcą mnie z tego zwolnić. Juz miałem ugadane z kierownikiem i nic. Zmienili mi paniusie na tą grubą bekę i tyle. Nie warto.
Jak mam dzisiaj do niej isc, to mnie krew zalewa. Gada, byle gadać. Nie słucha nas, ze cos niejasne. Żebym wytrzymał do końca roku, nie będę dalej chodził. Bez sensu taka niemrawa paniusia
Sam nie jesteś, dopiero zmieniłem grupę. Rzygac się chce, kolejna nauczycielka, coraz gorsze dają. Dramat z wymową. I ciagle patrzy w spierali, chyba sobie notatki robiła, żeby sir nie pomylić. Żenada. Gadałem z Hansem, żeby juz nie chodzić, tylko on się teraz liczy, reszta to tło.
Tysz nie chce chodzić. Jak widzę te wymalowane paniusie za pakowaniem, to mi się śniadanie cofa. Bazgrze po tyj tablicy jak szalona. Wincej piszemy niż gadomy. Chlopoki mówili, ze kiedyś byli lepij.
To się wypisz ciulu jeden, a nie miauczysz. Tez mam do (usunięte przez administratora) giermanski, ale chociaż na dwie godziny ide se popatrzeć na młode cycki i dup.eczke bambi.
Posłuchaj akcentuHansa a zero tych dziewuch, co kaleczą język. Chyba tylko na wycieczki jeździły do szkopów albo uczyły się z książek. Śmiech na sali. Była jedna co świetnie gadała, ale odeszła. Kierownicy tyłki niektórzy. Reszta to uprawia kalambury
Nie bylo mi dane usłyszeć akcentu Hansa (to w ogole Polak jest?). Nadal w firmie? Sorry za ignoranctwo...
Łysy koleś który mnie kiedyś dawno temu uczył. Gada świetnie, tyłki często go nie było. Te lalunie to prawie nic nie potrafią. Tylko kseroweczki z gramatyką daja. A z gadaniem dramat
Jemu tesz się nie chce. Uczył mojego wuja i mnie tesz w akademii. Jedno zdanie gadaliśmy cała lekcje musiałem chodzić na korki. Była jedna niska gruba baba tesz u nas. Tragedia to mało powiedziane. Zreszta nir polecam wogule akademii, bo oszukują na kasę.
Radził bym najpierw zapisać się na korki z języka polskiego. Akademia widzę, że już coraz wyższy poziom trzyma xD niedługo po podstawówce bd można tam przyjść xd
Ale na pewno? Nie będę chodził w przyszłym roku, ni ch.* kasy szkoda tylko. Dno i muł, ciagle to samo robimy w tej grupie. Bez sensu takie uczenie bez gadania. I ta kobita ciagle mruczy pod nosem i burczy, ze się nie uczymy. Człowiek po dniówce pada na ryj, po co ten niemiecki jeszcze.
Karzeł mącił i mąci ciagle. Majstrów swoich się boi, bi chłopoki lepsze już od niego są. Niech się ogląda pajac dobrze i do roboty weźmie. Babki mówiły, ze tylko podstawówkę skończył. To wszystko jasne :)
Oj brakuje pani Edzi. Tłukę to samo, co kilka lat wcześniej. Te panie drogie, które nas teraz nauczają nie potafią nic poza książkami. Słabe teksty, szablonowa gramatyka, która już była i mało sytuacji, w których można faktycznie rozmawiać. Dopiero teraz człowiek widzi znaczącą różnicę. To była klasa w sobie. Nauczycielka z wiedzą i duszą.
Wystarczy poprosić lektorkę o to żeby jak najwiecej rozmawiała z Toba po niemiecku, ale jak niektórzy zdania złożyć nie potrafią, to tylko narzekanie im zostaje, nie dając nic od siebie. Nie wiem jak u innych lektorek, ale z p. Martyną da się tak dogadać.
Taaak, zabawa w echo. Bez obrazy dla tej pani. Ciagle w kółko te same pytania. Cała tajemnica tego porozmawiania. Tylko nie bardzo potem to się przekłada na mówienie w sytuacji, gdy trzeba rozmawiać przez telefon i wyjaśniać problemy. Brakuje jej wiedzy, stad zadaje uproszczone pytania w stylu: co wczoraj robiłeś. Kumpel po jej zajeciach pojechał do dojczlandu i tez jest podobnego zdania. Nie warto ładować tych pieniędzy w takie młode nauczycieleczki bez dobrego akcentu. Może lepiej je wysyłać do bombkowa, żeby posłuchały prawdziwego dojcza.
To i tak chociaż stawia proste pytania. Mój babsztyl tylko każe robić kserówki i nic więcej. Akcent? Chyba nacisk na ziewanie i przynudzanie. Ta druga za ścianą tysz nie lepsza. Chłopaki mówią, ze rypiom gramatykę, a słówka s polu leżą.
Nie wiem, może i jest trochę racji. Ale to nie zmieni faktu, że jak ktoś chce to i tak się nauczy, a jak nic nie robi to nie.
Śmieszne to komentarze, ze nauczycielce trzeba mowić, co ma robić z ludźmi na lekcji. Sama nie wie? Kto tam uczy, ze uczniowie mądrzejsi od niej? Z tych komentarzy wynika, ze poziom nauczających jest wysoce niezadowalający. A uczący się są jakaś opiniotwórczą grupą w tej firmie. Dyrekcja pozwala na takie praktyki? Nie ma weryfikacji nauczyciela?
Z dyskusji wynika, że mamy tu samych ekspertów od wszystkiego, smutne, ale czytając w jak niewybredny sposób potrafią określić kobiety, które robią wszystko by niektórych niewyuczalnych nauczyć choć paru słówek po niemiecku, śmiem twierdzić, że Ci eksperci nie są właściwie ekspertami od niczego. Z komentarzy nic nie wynika. Komentuje kilka osób, Ci, którzy pozytywnie oceniają naukę języka nie będą tracić czasu na pisanie niczego tutaj. Przechodziłem przez niektóre z tych nauczycielek i bardzo pozytywnie oceniam ich umiejętności. Co do "prawdziwego dojcza" to problem polega na tym, że w Bubsheim mało który Niemiec mówi poprawnie. Niestety, ale takie miejsce. Cieszcie się, że uczycie się języka na wyższym levelu.
Jak zwykle pisze pani gruba Martusia ze dwa razy w odpowiedzi. Jej tekst: niby tak - jest wszędzie znany. Śmiem twierdzić - tez. Ale kompleksów nic nie wyleczy. Desperackie polowanie na byle chłopa, szczególnie Krzysia samczyka
Panie Bolec, jak wcześniej napisałem, komentują tu głównie eksperci do niczego. Teraz wydaje się niektórym, że są specjalistami od analizy tekstu.
Niemcy w Bubsheim mówili i nadal mowią po niemiecku, kto był, ten wie. Ale problemem jest reszta towarzystwa zbieranego z różnych krajów i niedouczonych jak u nas. Tłumaczenie, ze kto chce, się nauczy jest tragiczne. Pracodawca po to zatrudnia kadrę, żeby te panie wyuczyły pracowników, którzy wychodzą na niemiecki w godzinach pracy. Po niej każdy z nas ma dom i czas wolny, dlatego nie rozumiem takiego usprawiedliwiania. Te dwie godziny chciałbym słuchać u mowić po niemiecku na tematu związane z moim stanowiskiem, a nie o jakieś ochronie środowiska czy odżywianiu. Potrzebuję dogadać się przez telefon z Bubsheim. A te panie, bez obrazy, pojęcia nie mają o naszej pracy, ani o produkcji, ani o negocjacjach w biurze, dlatego nie bardzo potrafią pomóc. Teraz jedynie Hansu zostaje. Swoją drogą to nikt nie bierze pod uwagę zastrzeżeń co do poziomu lektorek. Kilka osób rozmawiało już z górą i nic. Niezadowolenie rośnie :( po co inwestować w kogoś, kto zle uczy?
Już kilka osób zgłaszalo dyrektorowej, ze ich nauczycielki są słabe i chcą innego nauczyciela. I co? I nic! Paniusia ma gdzieś potrzeby innych, ich czas i pieniądze. Ważniejsze gierki, a najlepsi stad odchodzą :( szkoda, takie krótkowzroczne myślenie nie popłaca. Ludzie są zniechęceni i nie robią postępów. Rezygnują ci, co widzą cały ten dramat i szukają na własną rękę. W takiej firmie zaledwie kilka osób mówi dobrze po niemiecku, bez dukania czy błędów gramatycznych. W szoku byłem na początku. W przyszłości pewnie tez poszukają gdzieś indziej pracy. A na gorze nadal nikt wniosków nie wyciąga.
Pomyśl. Gorze wcale nie zależy, żeby ci ludzie dobrze mówili, bo mogliby za dużo powiedzieć. Dlatego trzymają tu te paniusie, co się boją o posadki i podknacają. Osoby myślące nie są tu mile widziane, dlatego ci z wiedzą i doświadczeniem uciekają. Bo po prostu maja inne możliwości. Łatwiej rządzić zastraszoną ciemnotą. Dlatego wmawiają wszystkim, ze są do niczego i niech się cieszą, ze mogą tu łaskawie pracować. Ot cały sekret. Strach przed lepszymi i profesjonalizmem :(
Noooo, dzisiaj moja paniunia caaaly dzień ziewała. Taka zmęczona była. Książeczkę robiliśmy jak flaki z olejem. Kiedy to sue skończy? Mordęga
My hojte gapilimy się na naszym profesurke. Oczy się jej skleiły :))) i pół zajęć to był problem nr jeden. I czy sweterek leży dobrze. Niemiecku potem, elegancja wpierw. Śmiech na sali. Modnisia mówią
pany z biura zadowolone, żarciki sypią cały czas o pani martynce. jaka mila, ładna i powabna. tylko szkoda, ze (usunięte przez administratora) myślą a nie głową, informatikiery za pół flaszki. a na naprawę komputera wieczność trzeba czekać i łachę robią. tylko chyba dwóch panów t rozmawia po niemiecku, bo reszta się chowa i udaje, że coś potrafi powiedzieć.
Koniec roku, koniec szkopa :( nie ma bata, żebym dalej chodził. Poszukam gdzieś indziej. Byle dalej od tej baby. Jak przeliczyłem cały rok ile wisi, to się za głowę złapałem, a nic dalej nowego nie umiem. Gdzie nasza stara babeczka się pytam? Bez niej słabo z motywacją
Na wyspach bergamutach tumanie. Ucz się, a nie wypisujesz mdłe historyjki o tęsknocie. Pewnie już nawet cię nie paminta i kasę trzepie gdzie indziej. Tera trza szukać samemu
Panowie - serio - jesteście facetami? Straciliście motywację do nauki języka w firmie bo odeszła wasza ulubiona nauczycielka? Ile macie latek? 13 i pół? Współczuję waszym żonom, niezłe muszą mieć systemy motywacyjne, żeby zmusić was do prania albo do umycia naczyć. (usunięte przez administratora)płaczliwych bab.
Mdła ta twoja jajecznica koleś. Po 8 godzinach zapieprzu łeb paruje. Potrzebujesz najpierw ostygnąć gdy idziesz gdzies poza hale. A motywacja oznacza, ze potrafiła nas nie tylko zainteresować na zajeciach. Człowiek szedł na chatę i zaglądał do notatek. trochę wstyd było isc do niej i nic nie powiedzieć później. I dużo powtarzania robiliśmy. bo ta babka była fest
"bo ta babka była fest". Mam złą wiadomość. Niezależnie od tego ile razy to tutaj napiszesz, ona nie wróci. Masz więc dwie możliwości. Przestać wylewać żale na forum, którego i tak nikt nie bierze poważnie, i wziąć się się do pracy - da się, ludzie pracują więcej niz 8 godzin i uczą się języków - może nie tracą czas na głupie fora. Lub zwolnić się i szukać w pracy, najlepiej takiej, w której pracują sami trenerzy personalni.
Ale się ulało ci bidaczysko. Jak razi, ze kogoś szanujemy i lubimy, ty pewnie nie masz o takich rzeczach pojęcia. Może i nie wróci, ale widać teraz wyraźniej tą cienizne, co nas uczy i co nami zarządza. I tą złość, ze kogoś die ceni. Oj kompleksy wielkie się czają, tanie zagrywki.
Ty tak serio chcesz mnie uczyć szacunku podczas gdy przez ostatnie tygodnie wylewa się tu niewybredne pomyjnie na wszystkie pozostałe dziewczyny i Ci to nie przeszkadza? Szacunkiem nazywasz taką sytuację? To coś Ci powiem. Edzia miała szacunek do każdej z nich. Nie wycierajcie sobie twarzy słowami, których znaczenia nie rozumiecie.
To fakt. Zawsze dobrze sie o każdej wypowiadała. Nigdy nie dała złego słowa o żadnej powiedzieć facetom, jak próbowali dyskutować. Szczególnie jak jechali na baby z akademii. Hansa zawsze tez stawiała za wzór poziomu językowego. Babka z klasą.
Pare lat temu ta pani przyjeżdżała do nas na Piotra skargi na zajęcia. Pokazała, ze niemiecki może być fajny. I podejście tez miała do każdego. Jak kolesie fisiowali to ich tak zrypala, ze senek w końcu tez zareagował i porządek się w grupie zrobił. Z Hansem zajęcia były bardziej rozlazłe, ciagle cis tłumaczył i sami musieliśmy wszystko robić. A cześć srokatych kumpli to w ogóle skreślił i miał ich gdzieś. Szkoda, jeśli ta pani odeszła, duża strata dla kadry. Nawet ich potrafiła ułożyć.
Szkoda, to żeby się tu marnowała :( jak paru innych. Teraz trzepie kasę na jezykach u prywaciarza. dzieci nasze uczy i zadowolone jestemy :) nie ma tego złego. Chociaż dzieciaki nasze skorzystają
No i prawda. Musiałem ostatnio uzgodnić cos po niemiecku. Na nic cały ten lektorat. Brakowało mi słów i obycia w rozmowie. A telefonowanie? Strach podnosić słuchawkę. Ech, szkoda czasu. Trzeba stad uciekać gdzieś indziej na niemiecki.
Po co? Szkoda kasy i czasu. Jak będziesz lepiej gadał i pokażesz, ze możesz cos załatwić, to cię wycisną jak cytrynę a i tak większej kasy nie dostaniesz. Tylko więcej obowiązków. Rozejrzyjcie się. Jest trochę ludzi, którzy są lepsi, ale tej nie pokazują. I coraz częściej myślą o zmianie pracy. Chyba, ze chcesz zmienić robotę, to wtedy dobrze zainwestuj w lektora, który cię nauczy mowić dobrze i gramatycznie tez poprawnie.
Po co? Dla siebie. Jak będziesz ćwiczył komunikację z żywymi reprezentatami innych nacji, to nabierzesz doświadczenia i odwagi. Jeśli będziesz tego unikać? Brawo. Nic się nie nauczysz. Żaden lektor Cię tego nie nauczy. Każdy, nawet najlepszy Ci powie, że to wymaga kontaktu. Więcej porad, które utrwalą was w waszej nieporadności. To forum to ściek.
To żadna z tych dziewuch nie nauczy komunikacji, bo same nie wyjeżdżały i guzik wiedzą o prawdziwym gadaniu. Dzieię się, ze takie osoby są zatrudniane, jak nie mają pojęcia ci mają zrobić. Trzeba je wysłać do bombkowa, żeby zobaczyły i posłuchały niemieckiego. Uczą z książek, bo nic innego nie poteafią. A gruba najsłabsza i ciagle się kłóci, ze wie lepiej. Skąd oni ja wzięli? Wcale nie nadaje się do tej roboty. Zniechęca nas do mówienia. Podobno już tylko Hansu dobrze uczy. Ale on ciagle lata i gada.
Z żywymi reprezentantami innych nacji? Masakra, kto go pisze? Nieźle się trudzą :) prostych ludzi dlatego nie rozumieją. I tu jest pies pogrzebany. Facetów produkcyjnych trzeba inaczej prowadzić niż biurwy. I to jest ta różnica, którą jedni potrafią zastosować w praktyce i potrafią nauczyć. A inni nigdy tego nie pojmą.
W porządku no to prościej. Jak chcesz gadać z Niemcem, musisz gadać z Niemcem. Jeśli sądzisz, że jakikolwiek lektor przygotuje Cię i nie będziesz się bał, to jesteś w błędzie, po prostu. Jak na prostych ludzi macie nieziemskie oczekiwania. Mnie uczył Hansu i też miałem ogromne bariery. Tylko rozmowa z Niemcami. Teraz rozumiesz?
Kilka lat z Hansem, kilka lat z Edzią. Mowię biegle i nie mam problemów z gramatyką. Tylko teraz nikt nie ma już pomysłu, ci można ze mną robić. A ja jeszcze uważam, ze mam braki i chciałbym się podciągnąć ze słuchania i mieć okazję do spontanicznym rozmów na wysokim poziomie. Inwestuje swój czas pracy i pieniądze. Podczas pobytów w Bubsheim dogaduje się bez problemu i chylę czoła tym właśnie moim poprzednim nauczycielom. Doceniam ich pracę. I niestety niechęć obecnej pani do rozwijania bardziej zaawansowanych uczniów. Pewniej wygodniej tych prostszych, nie trzeba wkładać trudu i wykazywać się polotem. Kolega z qsu ma podobne zdanie.
Ludzie, opamiętajcie się. Nie piszcie tutaj o osobach, które już tu nie pracują i nie chcą takich praktyk. Znam tą panią i ona i tak nie czyta tych rzeczy, ale pozostałe tak i niepotrzebnie hejtujecie. Idźcie porozmawiać i ewentualnie zrezygnujcie. Ale przestańcie wylewać tu jad, bo tego się nie da czytać i poraża rozmiar chamstwa i prostactwa. Zobaczcie dookoła ci się dzieje.
To niech czytają i się w końcu wezmą do roboty. Albo poszuksją innej, jak się do tej nie nadają. To mój czas, mojego pracodawcy i moje pieniądze. Ile razy można zgłaszać, ze te pindy są do niecnego pod katem komunikacji. Mam się dogadać, a nie trzepać gramatykę z karteczek. Moja franca to każe książkę zakuwać. I ciagle cisza, bo jak nic nie naprowadzi. Gorzej niż w szkole. Chce się nauczyć, dla siebie i do roboty. Ale tu naprawdę nie ma jak i z kim. Szkoda czasu. Najgorsze, ze do nikogo to nie dociera.
Tak, na pewno wejdą na ten ściek i zgodzą się z opinią jednej osoby plus tych dwóch z lajków. Na jakiej planecie wy żyjecie? Garstka ludzi tu anonimowo wypisuje na różne tematy takie bzdury, że aż głowa boli. Kto miałby się i po co tym przejmować? Tu nie ma żadnych sprawdzonych opinii, nikt tu nie jest wiarygodny, przecież nawet nie widzicie, że pracownicy tego portalu podszywają się pod niby zainteresowanych dyskutantów. Co za żenada.
Wchodzą, wchodzą, a potem gadają miedzy sobą. Słychać czasem :))) a człowiek stoi z boku i tylko patrzy na to towarzystwo. Czasem jest koli 30, a czasem koło nawet 50 opinii, możesz Kosmo pisać, ze niewiarygodne, niesprawdzone. Możesz spłycać temat, możesz być zażenowany. Niestety najbardziej smutną prawdą o poziomie w tej firmie. To żadna złośliwość, panie z akademii często komentują nawet w pracy komentarze z tego forum. Słychać, gdy rozmawiaja z facetami z akademii. Wiec, cos jest na rzeczy:))
Ja nie napisałem, że nie wchodzą, ja napisałem, że nie zgadzają się na tym ścieku z opiniami tych kilku osób. Racjonalnie sam zobacz - krytyczna opinia, dwa lajki - pewnie, to są kobiety, przejmują się opiniami bardziej niż kto inny, ale na pewno nie dlatego, że uważają te opinie za słuszne. Jeśli słyszałeś jak o tym gadają to dobrze też wiesz co o tym myślą i czy sie z tym zgadzają, prawda? A, że to forum to ściek, gdzie trudno o wiarygodną opinię, to nie trzeba udowadniać. Między jakimiś komentarzami o ubiorze, bzdetami wyssanymi z palca o jakichś zarzutach prokuratorskich czy niewybrednymi komentarzami o czyimś wyglądzie czy zachowaniu (+ prowokacje pracowników tego forum) ma ktoś szukać wiarygodnych informacji o rzeczywistych problemach w firmie? Kilka komentarzy frustratów i ze dwa-trzy lajki to myślisz, że jest jakieś vox populi? Prawda jest taka, że tu wylewa sie tylko frustracja, i komentujący tu liczą tylko na jedno - na efekt gorszego samopoczucia kogoś, komu dowalą. Jak chcecie zmian - to jest mnóstwo lepszych sposobów, które jednak wymagają odwagi, nie tchórzostwa i anonimowego wylewania jadu.
2? O ile mnie wzrok nie myli, to powyżej komentarzy jest duuuużo więcej. Tej samej treści. Może wizyta u okulisty... zamiast gadać, może lepiej podciągnąć sue z nauczania. Chyba znów jakaś gruba foka nie wytrzymuje ciśnienia...
I po co to to lżenie? Właśnie dlatego dziewczyny nie traktują tu opinii jako obiektywnych - bo sam jad i żółć. Te komentarze są pisane ciągle przez te same osoby - liczba polubień na to wskazuje, byłoby ich dużo więcej, a tak to 2, 3 gdzieniegdzie 4.
Z nudów policzyłem. Ponad 1700 reakcji na posty do tego tematu. Nie 3,4 czy 5, choć zdarzają sie tak mało reakcyjne, ale raptem kilka. Przy niektórych ponad 50, standardowo 20-40. Nie wymaga to żadnego komentarza. Szok, ze góra nie reaguje przy takiej ilości.
Taa, przecie ta wielka młoda łania siedzi i odbiera telefony, a tamte lale w dokumentach. (usunięte przez administratora)nam mówił. Na razie spokój. I oby jak najdłużej
No i od razu wiadomo o co chodzi - żeby w ogóle się nie uczyć niemieckiego, trzeba było tak od razu. Pitolenie, że ktoś był lepszy a ktoś gorszy to bajki dla potłuczonych. Wyszło szydło z worka.
Jeszcze by ktoś szprechał i za dużo powiedział. Szkoda, bo z takimi pieniaczami, to tu cuda po niemiecku by sie dziać mogły. By jakieś kursy dla dziecków naszych zrobili. I to samo z wyjazdami. Wysyłają tylko sprawdzonych lizod*. Kiedy ktoś pomyśli, żeby w końcu zmienić kierowników, którzy dbają, żeby góra nie wiedziała o ich brakach. Majstry lepiej wiedza, co w trawie piszczy.
I ni ma szkopa. Lale w biurze podobno orają. Informatikier się wysypał ostatnio. I tera trzeba samemu bulic kasę, żeby cos umić
A mało masz ofert na mieście? Przecież ta gruba wciska na sile numer telefonu ludziom z roboty, chyba chce zarobić. Żenada
Uczcie się ludzie dla siebie. po to by więcej zarabiać i godniej żyć. Zeby w razie problemów mieć jakiś wybór. Żeby któregoś dnia dostać lepsze pieniądze i szanse na normalniejsze warunki pracy. Warto, wiem co piszę, bo poświeciłem wiele lat tej firmie. Już nie muszę znosić pomiatania, nędznych premii. Dzięki hansikowi trochę gadałem, a dzięki pani e nauczyłem się dobrze i poprawnie gramatyki, korespondencji, tony idiomów. Godzinami ćwiczyliśmy reakcje w trakcie zajęć firmowych, a ostatni rok szlifowałem z nią niemiecki język produkcyjny na prywatnych lekcjach. Jestem wdzięczny tym dwom osobom, bo teraz zarabiam dobrze i w końcu nie boje się odzywać po niemiecku, że się zbłaźnię. szkoda, że ludzie się cieszą, że już nie ma języka, nie doceniają siły wykształcenia i taki obraz przekazują dalej swoim dzieciom. Obraz strachu, niedouczenia i braku wiary w siebie.
Ciekawe gdzie teraz robisz i ile mamony trzepiesz. Szkopa nie ma i lepiej, za dużo kasy wisiało, a te panny za słabe, żeby nauczyć. A łysolek dobry, tylko nie pasi to jego kumplostwo z gorą, wszystko sprzeda. Chciałeś to znalazłeś lepszego belfera, tylko nie każdego na niego stać prywatnie. I w robocie dług, i na prywaciarza też trzeba wydać. Lepiej dziecki kształcić, my już stare chłopy i pecyna nie dobra do nauki. Cisz się chłopoku, ze ci się poszczęściło. ryłeś i masz.
I dobrze zes zrobił. Jak juz ładować kasę, to z efektem. Mentalnosci buraków nikt nie zmieni. Żyją z dnia na dzień, nie planują niczego poza kasą. Zarządzanie w tej firmie rodem z początków firmy, to i efektu nie będzie. A niemiecki? Mądrzy się uczą i uciekają. Panny były różne, miałem trzy po łysym. Różne były, jedna śpiąca, druga sucza, trzecia bez pojęcia co ma robić. A hansu? On jest genialny, ale postarzał się i zgubił ten power, za dużo polityki zaczął uprawiać. Teraz nie ma nic i ludzie sobie radzą. Szkoda, ze pada akademia. Tyle kasiury poszło
W szoku jestem. Lata temu biliśmy się z kumplami, żeby się dostać do akademii, potrzebny był porządny niemiecki i wiedza. Jak czytam, ze teraz wszystko upada, tociekaw jestem, jak można byli zmarnować taką kadrę. Pozdrowienia dla p. Tomasza i p. Karola, super nauczyciele maszyn. Hansa tez, dobrze uczył, no, może czasem dużo go nie było. Takie budynki, komputery i nic teraz się dobrego nie dzieje, jak można zmarnować tyle siana? Pracuje w tej firmie i widzę, ze najlepsi uciekają. Trzeba kuć język, po prostu dla lepszej kasy. Robota jest wszędzie, kwestia zarobków.
A czy przypadkiem nie powinno być odwrotnie? Może to pracodawca powinien uczyć się Polskiego! Wszak jesteśmy u siebie a on jest gościem. Co z tego że jest pracodawcą? Jak zakładasz biznes czy przyjeżdżasz do innego kraju to się w nim integrujesz. Znajdźcie choć jeden przykład gdzie Polak założył firmę w Anglii czy w Niemczech i tamtejsi pracownicy uczą się języka szefa? Nie to Polak musi się tam nauczyć niemieckiego lub angielskiego. To dlaczego ma być u nas inaczej?? Niech się wszyscy z Niemiec od Haeringa uczą Polskiego, a nie odwrotnie!
Oby tylko nie uczył bujnach niemieckiego. Ani żadna z tych(usunięte przez administratora). Bo znowu nikt nie będzie tam chciał się uczyć, jak w akademii. A bez tego języka potem trudno. Tam potrzebna jest dobra kadra, jacyś fachowcy i tacy, co mają pasje, żeby zarazić tym te dzieciaki. Bo to przecież normalnie będą jeszcze dzieciaki
95% Klientów Haeringa to klienci niemieckojęzyczni. To jest główny powód uczenia się tego języka. Również serwisanci posługują się głównie tym językiem. Co przyniosłoby uczenie się Niemcom polskiego? Nic. Tym bardziej, że polskie jest jednym z najtrudniejszych do nauki języków (w przeciwieństwie do niemieckiego czy angielskiego).
Mój syn chce iść tam do szkoły, ale boi się szkopa, to trudny język. Musi iść na korki, bo w szkole to tylko jako tako angielski, a tam pewnie będzie musiał kuć szkopa w Bujnach. Tylko gdzie go dać, żeby się podciągnął? Kto ma dobre namiary jakieś?
Poszukaj na mieście. Może uda ci sie znaleźć naszą dobrą kobitke. chociaż nauczysz podstaw mechaniki po szkopsku i gadać, a to podstawa. Znała dużo maszyn, procesów, bo pisała z nami sporo emalii i tłumaczeń. Chłopaki z produkcji wiedza, gdzie ją znaleźć
Szukaj w tej szkole koło policji, chłopaki małe naszych maszynowcow uczy angielskiego i niektórych naszych szkopa. Dzieciaki uśmiechnięte zawsze. Fajna babka
(usunięte przez administratora)
Przecież już praktycznie wolontariat jest w tym (usunięte przez administratora) zaolejonym.
Ludzie macie wolny rynek, nikt was nie zmusza do pracy w tym "zakładzie" i być upokarzanym przez zgermanizowanych cha mów.
Narzekacie na pieniądze nie dziwię się ale że wybraliście Andrzeja na prezydenta tylko dlatego że daje wam pieniądze które zabiera z waszych kieszeni w w coraz to większej ilości podatków. Judasz sprzedał Jezusa za 40 srebrników a wy sprzedaliście się za własne 500zł
Cieszylbym się gdyby ci wszyscy narzekacze wzięli odpowiedzialność za siebie zwolnili się j poszli szukać szczęścia do innej firmy. Jaki to problem ?
Każdy ma prawo tu pisać. Dopóki nie narusza reguł nic ci do tego. Jak ci dobrze to idź się zajmij swoim podwórkiem i uważaj żeby ci ta kura nie uciekła.
PO Cię okradało? Powinieneś się zgłosić na policję. DO tej pory nikomu PiS nie postawiło nawet zarzutów. Nowak wpadł za przekręty na Ukrainie :) Z Twoich podatków pójdzie nie tylko na 500 plus, ale również na nieistniejące respiratory i oszukane maseczki :)
Hehe japę sklej. Taki z Ciebie polityk jak z koziej (usunięte przez administratora) trąba. Jak wam tak bardzo nie pasuje to wyjedźcie na zmywak do UK bo w większości to ludzie w tym zakładzie to nie jest elita intelektualna a skoro wasz sufit to praca w tym zakładzie to szczerze współczuję.
(usunięte przez administratora)
Na razie każą po 8 nie po 4
Czy są przyjęcia w firmie,na jakie zarobki mogę liczyć.Ja żadnej pracy się nie boję ,że mogę koło niej się położyć i spać.
Jeszcze zostaniemy zaskoczeni 1. sierpnia. Chociaż się trochę odpocznie za najniższą.
Teraz jak już nie ma ósemek to ciekawe jak nazbieram godzin do odbioru na postój. Mam nadzieję że i za ten pseudo postój weźmie się inspekcja. Bo napewno urlopu na ten czas nie wypisze
Znając ich sposoby to powiedzą ze premie zabiorą i po ich problemie XD a wiadomo na produkcji bez premii to słaba opcja.
Przecież wnioski wypiszecie wy, pracodawca pójdzie nam na rękę i pozwoli wziąć urlop w zaplanowanym i wnioskowanym przez nas terminie. Nie mogą nas zwolnić przez 3 msc od zakończenia pobierania pomocy od państwa, więc można się chyba postawić i urlopu nie wypisywać.
Nie bardzo wiem co to ma do tego co napisałem xd sądzę że jak góra sobie zaplanowała że macie wziąć urlopy po 17tym lipca to weźmiecie ewentualnie zrobią tak że postawią was w takiej sytuacji że będziecie musieli wziąć
Czy to prawda ze młody sprzedał udziały prywatnym inwestorom ?
Zal mi was wszystkich ze dajecie się tak rolować bojąc się i stale być zastraszanym ale to wasza wina za zlotówke byście sie zabili i placzecie ogarnijcie sie w końcu i coś zmiecie a nie placz i lament bo grosze teraz zarabiacie i sjonczylo sie chwalenie ile to wy zarabiacie
Faktycznie 5 lat wstecz można było tam nawet ładnie wyciagnać, a dzisiaj? To co tam ludzie zarabiaja dostaje sie prawie w kazdej robocie w wiekszym miescie.
Dzwonił ktoś do inspekcji pracy z zapytaniem czy tak mogą nas z urlopu....?
Postoje w branży Automotive masz w całej Europie. Tylko kwestia na jakich warunkach bo w Niemczech zazwyczaj siedzisz w domu i dostajesz 80%+. W Niemczech ma być słabiej z robotą do końca roku. Co Ci da PIP jak tam każdy z każdym dogadany :)
0 4 08:30 Strefa Biznesu Niektórzy pracownicy godzą się na urlop i składają wnioski o wolne na prośbę pracodawcy. Robią to, ponieważ nie znają swoich praw w związku z koronawirusem. Eksperci przypominają, że wysłanie pracownika na urlop z powodu tymczasowego zamknięcia zakładu pracy jest niezgodne z prawem. Urlop bezpłatny jest udzielany na wniosek pracownika, a urlop wypoczynkowy ustala się w porozumieniu z pracownikiem, na jego wniosek. Pracodawca nie może samodzielnie zadecydować, kiedy pracownik będzie miał wolne bez wynagrodzenia. /taki cytat ze strefy biznesu/
Podczas przestoju ekonomicznego pracownik ma być dyspozycyjny, ale nie świadczy pracy z przyczyn, które są od niego niezależne. Postój nie ma związku z redukcją etatu, jest to kolejne narzedzie, które ma pomóc utrzymać miejsca pracy w okresie kryzysu. Przestój nie musi dotyczyć całości osób zatrudnionych. Prace mogą wykonywać nawet poszczególne osoby, gdzie cała reszta jest na nieobecności usprawiedliwionej platnej/urlopie wypoczynkowym. Wynagrodzenie za czas przestoju ekonomicznego pokrywa pracodawca. Ma możliwość zmniejszenia wynagrodzenia do 50%, jednak wypłata nie może być mniejsza niż najniższa krajowa. Jeśli jest mowa o wybieraniu urlopów to pracodawca chce "dogadać" się z załogą, żeby zeszli z rezerwy urlopowej.
Czy ktoś się kontaktował z inspekcją pracy w sprawie tego naszego pseudo postoju?
Boże co oni już kombinują to się w głowie nie mieści , przez tyle lat was zastraszają , boice się teraz odezwać? Tak będzie że z końcem lipca nie będziecie już mieć dnia urlopu ,masakra
Dokładnie tak, urlop bezpłatny to i dwa tygodnie bez jakiego kolwiek ubezpieczenia, Ale chcecie to idźcie
Wpadli na pomysł,że jeśli komuś urlopu nie starczy to ósemkami ma nadrabiać (z 8h)to chore jest
Znajda się tacy co na bezpłatne urlopy pójdą.
Pewnie, ze się znajdą. Bo ludzie to (usunięte przez administratora) Nie wiedzą, że na urlopie bezpłatnym nie ma nawet ubezpieczenia.
W ramach tarczy antykryzysowej jest możliwe albo obniżenie etatu albo przestój ekonomiczny. Nie może to być łączone. Ktoś tu napisał 60% z 6h. To tak nie działa. Pracodawca otrzymuje imiennie dotację z fgśp na każdego pracownika. Pensja w obu przypadkach, przestój albo obniżenie etatu nie może być finalnie niższa niż najniższa krajowa. Przymusowe jak ktoś napisał wypisywanie urlopów przysługujących na bieżący rok i w ten sposób zrobienie "postoju" firmy jest niezgodne z prawem, chyba że się wszyscy "zgodzą" ;). Pracodawca może tylko wysłać kogoś bez jego zgody na urlop zaległy, w ramach tarczy.
Ten postój jest po to by wykazać że firma ma trudności w celu otrzymania kolejnej puli pieniędzy z tarczy a nam zamiast zapłacić postojowego to każą wypisywać urlopy. Stanowczo mówię NIE!!!
Nikt się nie wypowie. Bo wszyscy podpiszą co im pod nos podsuną. Wszyscy będę przytakiwać i na wszystko się zgadzać.
A o czy tu sie wypowiadać super podoba mi się tak koncepcja szkoda tylko że 2 tyg. Lepiej byłoby postać miesiąc albo dwa.
Noi??? Ale siedzę w domu nie robię więc to i tak cud że ktoś chce Ci wogole zapłacić za nieróbstwo
Będzie postój ale żadnego postojowego nie będzie. Będziemy musieli wypisać urlop na te dwa tygodnie. Dlatego miałem mieć urlop od poniedziałku ale nie chcą mi go podpisać.
Wypowie się ktoś na temat tego postoju?
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Haering Polska?
Zobacz opinie na temat firmy Haering Polska tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 104.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Haering Polska?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 84, z czego 4 to opinie pozytywne, 37 to opinie negatywne, a 43 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy Haering Polska?
Kandydaci do pracy w Haering Polska napisali 1 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.
