Hej, Niedawno zaczęłam pracę w Rossmannie i mam lekki mętlik w głowie, bo przychodząc tutaj miałam wrażenie, że asystent/ka kierownika to prawie to samo co zwykły sprzedawca tyle, że ma troszkę większa kasę i ciut więcej obowiązków, a w rzeczywistości to wygląda jakby był mega zarobiony. Nawet nie wiem czy nie jest gorzej zarobiony niż sam kierownik, bo tyle czasu spędzać przed komputerem to lekka przesada, a ruszać się po sklepie tylko wtedy kiedy kierownik patrzy no to ja dziękuję za taką współpracę coś tu jest chyba nie tak. Czuję się naprawdę okropnie, bo mam wrażenie, że wykonuję pracę za dwóch, a dodatkowo rozpie… od środka na samą myśl gdy się wie, że obowiązki trzeba spełnić, a ten siedzi sobie na zapleczu zapewne śmiejąc się z tego, popijając przy tym kawkę. Może ktoś tu się wypowie i opowie czy faktycznie ich praca tak wyglada czy to jakaś niezła ściema jest. Ostatnią rzeczą co mnie trzyma w tej firmie to tylko kasa, bo na chleb jednak trzeba coś mieć inaczej już dawno bym się zwolniła, a tak to muszę się jeszcze przemęczyć dopóki nie znajdę czegoś lepszego.
Asystent ma obowiązki kierownika +robi to co sprzedawca. Są dni kiedy nie ma kierownika w pracy a trzeba np zacząć układać grafik lub centrala dodała godziny na dany miesiąc i tez trzeba wtedy usiąść i pozmieniać trochę grafik. Ogólnie jest to raczej normalne ze większość czasu spędza przed komputerem, ale na sklepie również. Powinno to być wywarzone- trochę przed komputerem trochę na sklepie. Jeśli jest to notoryczne to porozmawiaj ze swoim kierownikiem, albo najzwyczajniej w świecie zacznie robić tyle na ile czujesz ze dajesz radę. Jak coś nie zostanie zrobione to pretensje będą do asystenta nie do Ciebie, bo to on prowadzi zmianę. Nie daj sobie wejść na głowę :)
Dobre mi, jak można było porozmawiać z kierownikiem jak odnosiłam wrażenie że jej mało w pracy było a etat wyrobiony- podejrzana sprawa ale nie wiem może tak miałam grafik ustawiony że już wychodne miała (że 2,3 razy w tyg ja może widziałam i to rano jak cisza na sklepie). A wszystkie sprawy i tak zrzucała na asystentki więc się nie dziwię że były zarobione.
To jak ktoś jest już tym asystentem kierownika sklepu, to pod nieobecność kierownika samemu podejmuje się decyzję, czy ktoś jest jeszcze nad nami kto tym dyryguje? Jeszcze apropo tego grafiku. To też asystent go pomaga układać? Chodzi mi o tę decyzyjność. Na ile to jest duża odpowiedzialność. Bo wiadomo lepiej jakby to kierownik był do rozmów i zażaleń haha :D
Jest zastępca kierownika o ile takowe stanowisko jest, jeśli nie to asystent decyduje pod nieobecność kierownika i tak zażalenia tez czasami należy wziąć na klatę. Są sytuacje kiedy to asystent układa grafik sam
Masz rację! Wszędzie jest. To samo do tego wykonujesz obowiązki menadżerskie na stanowisku kasjer ! To jest jakaś kpina A dostajesz mniejsza kasę niż asystent Ja juz ledwo daje rade po nowym roku szukam czegoś nowego . Zmiany 12 godzinne badz.na 4 bo jest promocja tragedia... niekomu nie polecę pracy w rossmanie !
Życzę Tobie tak samo jak i sobie oraz innym, którzy są jeszcze w Rossmannie znalezienie o wiele lepszej pracy niż ta. Osoby, które jeszcze nie pracowały tutaj niech lepiej nie podejmują pracy no chyba, że musicie gdzieś się zatrzymać na chwile, by zarobić. Jest ciężko i widzę to też po sobie jak czuję z dnia na dzień… nie dość, że tak jak piszesz zmiany są uciążliwe to jeszcze robisz za innych, bo nie chce sie nikomu ruszyć. U mnie jak jest kierownik to asystentka lata trochę na sklep trochę pójdzie do biura lub na magazyn, ale jak kierownik już kończy zmianę i wyjdzie tylko z drogerii to za chwilę i asystentki nie ma bo siedzi wmawiając, że musi coś zrobić… i ty słuchasz i się zastanawiasz jak ma coś robić tak długo w biurze skoro dzisiaj był kierownik to napewno, az tyle obowiązków nie przydzielił. Są kryzysowe sytuacje to nie ma co liczyć na pomoc, a jak przyjdzie to tez z wielkim problemem. I tak dzień w dzień siedzi w tym biurze jakby to ona była osoba zarządzająca i osoba najważniejszą. Przykre to jest, bo większą część zniechęcenia do pracy w Rossmannie stwarzają ludzie taką atmosferą.
Byłam zatrudniona przez firmę zewnętrzna, ale nie polecam!!!!! W rossmanie nie można mieć swojego prywatnego życia i planów bo liczy się tylko praca!!!! Grafik jest, ale nie ma w ogóle odniesienia w życiu. Wysyłane są SMS z dnia na dzień o przyjściu do pracy, albo totalnie zmieniane godziny z rannych na poludniowe także z dnia na dzień.
Tera to dopiero zrobily sie jaja ! Ukraińcy maja przyzwolenie na kradzieże bo i tak nikt nie wezwie policji. Takie instrukcje daje rossmsnn ze jak ukrainiec zostanie zlapany na kradziezy to nikt nie ma prawa zadzwonic na policje tylko albo ma zaplacic albo odlozyc a jaka swojego zlapia to od razu gliny . SKANDAL PONAD WSZYSTKO
Podpisuje się pod tym, dla Rossmanna ważniejsi są teraz Ukraińcy niż własny pracownik, w telefonie służbowym założyli aplikacje ze słownikiem żeby im pomagać na sklepie, nie możesz Ukraińcowi zwrócić uwagi bo przecież teraz są biedni, a za nieodpowiednie zachowanie względem Nich Rossmann wywala z pracy, tak Polaka, jeszcze ta pomoc wyjdzie nam Polakom bokiem.
Pamietajmy tez o zapomodze dla pracowników Ukraińskich… Dla nich pieniądze znaleźli ale na podwyżki dla pracowników już brak…
Pomoc pomocą, ale trzeba robić to z głowa. Rozdawnictwo pieniędzy w niczym nie pomoże tylko stworzy podziały w firmie. Dla każdego jest teraz trudny czas, nie ważne czy Polak czy Ukrainiec.
Firma im pomaga ????????To firma chińska więc kasa z Ukraińskiej krwi zasila Putina i jego”armię”
Tak to prawda. Jak najbardziej prawda..Na swoich odrazu wzywają psy konfitury. A jak kacapy kradną to udają że nie widzą. Ku..y pierd....ne. a szczególnie w Rosmanie przy Grójeckiej 64. Jest tam hu..j warty ochroniarz cw..el..i jego dziw..a ruda w okularach dwie szma...y.. DRAMAT!!!!
Pracuje juz 15 lat i w momencie zatrudnienia dostalam 550 na swieta a po 15 latach bez zmian ,przeciez to żenada , skandal i patrzac na inflacje to po prostu(usunięte przez administratora)
Najlepiej jakby ci zabrali ten dodatek skoro tak ci nie pasuje ;)
To nie jest za free.Cały rok macie ściągane z pensji 40 zł na tzw.fundusz socjalny. Stąd kasa na święta.Łaska po byku.Rossmann jak (usunięte przez administratora) ściąga podatki i oddaje niby w prezencie 500+.Laski ogarnijcie się trochę ,poczytajcie własne paski.Bo wstyd i żenada.
Na tych 500 na swieta to Rossmann zarabia inaczej kopa w (usunięte przez administratora) byś dostała.bizbes to biznes
Aż tyle osób prowadzi rozmowy kwalifikacyjne? Mają na to czas i pieniądze w czasach kryzysu? Dziwne... Ta bańka mydlana pewnego dnia pęknie. Pierwsze symptomy już są. Wszystko w ich sklepach podrożało.
Jakie pytania?
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Dostałem pracę, ale nie przyjąłem
Pierwsze co się pytają na rozmowie to "Czy będzie pan donosił na wszystkich tak jak pozostali tutaj robią" Odpowiedź.. Nie!!!! (usunięte przez administratora) konfitury. Ja jestem normalny i nikomu nigdy nie wlazilem w (usunięte przez administratora)i nie będę właził. Możecie mnie cmoknac w(usunięte przez administratora)..
Te sklepy Rosman to tragedia.. Grójecka 64. Podłogi się kleją z brudu. Towary rzucone na ziemię na (usunięte przez administratora) Obsługa najgorsza jaka tylko może być. Zarobki to już wogole (usunięte przez administratora) tyle co pies (usunięte przez administratora).. Rudy babsztyl z obsługi na plakietce zamiast imienia ma napisane Kasjer-(usunięte przez administratora).. gałgan. (usunięte przez administratora) Wredna obrzydliwa (usunięte przez administratora)
Kultura wypowiedzi się kłania. Super jest obrażać pracowników anonimowo. Mam świetna propozycje proszę się zatrudnić w tej firmie z chęcią przyjdę i powyzywam :)
Nigdy w życiu nikomu tej pracy nie polecam. Wszystkie komentarze to prawda. (usunięte przez administratora)na każdym kroku Ty tylko siedź na kasie ogarniaj cały sklep łącznie z dostawami zamówieniami obsługa klienta a i tak wszystko jest im za wolno... Ale począwszy od asystenta skończywszy na kierownik to zaplecze gdzie nie ma kamer jest super! Tel kawka ciasteczko i godzinki lecą a Ty broń Boże naciśnij na dzwonek że czegoś potrzebujesz nawet(usunięte przez administratora) pójścia do wc!!!!!
Omijać szerokim łukiem ten sklep. Grójecka 64 rosman. (usunięte przez administratora) warty ochroniarz sklepu. (usunięte przez administratora) wyjebany w (usunięte przez administratora) I ruda jego (usunięte przez administratora) co ją za (usunięte przez administratora) trzyma. (usunięte przez administratora) i (usunięte przez administratora)
Dobrze, że piszesz, bo tu klienci prawie sami. A jakie zarobki są teraz na początku pracy? Warto iść chociaż na pół roku popracować, jak by z szefostwem nie było?
Witam Uważajcie na ceny nabijane przy kasie. Kilkakrotnie spotkałam się z sytuacją,że cena przy towarze była inna niż nabijana w kasie. Konkretnie mam tu na myśli krówki bio w cenie 8,99. Na kasie nabijana jest cena 9,99. Pomimo zwracania uwagi nic z tym nie robią poprostu jak ktoś zauważy stosują właściwą cenę. Wniosek liczą że wielu niezauważy. Powodzenia przy zakupach.
Witam, tez miałem podobna sytuacje, ale wczoraj i nie z krówkami a z kremem. Pani wyjaśniła, że bardzo dużo cen poszło do góry i nie zdążyły z wymiana wszystkiego. Oczywiście cenę mi zmieniała.
Mało że te (usunięte przez administratora) nie potrafią klientów obsługiwać to jeszcze ich (usunięte przez administratora) Inna cena na półce inna przy kasie. Ale mnie jedna z obsługi ruda (usunięte przez administratora) chciała oszukać na 100 zł. (usunięte przez administratora).Dodam że byłem już okradziony w rosmanie przy Grójeckiej 64. Dramat
Witam :) Przed rekrutacja zastanawiałam się czy to prawda co wszyscy piszą w tych komentarzach , ale jednak tak ????????♀️ ciężko w to uwierzyć , ale wymagania są jak na ‚Dyrektora’ a w rzeczywistości ludzie w sklepach zmieniają się jak rękawiczki , codziennie inny personel , to nawet nie ma możliwości żeby zgrać ze sobą ludzi , bo ludzie dają klimat ale u Was go nie ma ???? przechodząc do rozmowy Panie jak ‚katechetki’ wymagają grania sztucznych scenek gdzie człowiek nawet czasami nie wie jak się zachować bo nie był w takiej sytuacji … Cyrk , cyrk w dzisiejszych czasach …pozdrawiam Panie rekrutujące i mam nadzieje ze będą mieć okazje odpowiadać na tak durne pytania jak zadają ????
Babki macie jakieś info, czy będzie w tym roku konkurs grudniowy na wyrobienie obrotu?
Czy macie jakieś informacje o Rossmanie na Czerniakowskiej?Jakie kierownictwo,zespol
Polska to kraj kolonialny a Polacy są tanią siła roboczą tak było jest i będzie W Polsce nie było reprywatyzacji tylko prywatyzacja co pozwoliło obcemu kapitałowi przejąć rynek Program prywatyzacji został opracowany przez człowieka Sorosa w 24godz i natychmiast wdrożony w życie co pozwoliło wyprzedać nasz dorobek narodowy za symboliczną złotówkę A teraz smutna wiadomość nie łudźcie się że wasz los się poprawi otóż nie będziecie dalej niewolnikami systemu
Hejka pracowałam kiedyś w Rosmanie ok 14 lat temu, teraz znowu chciałabym Wrócić tam do.pracy. Czy firma przyjmuje raz jeZcze ludzi do.pracy, którzy kiedyś pracowali, czy automatycznie taka osoba jest odrzucana na nie.
Najgorszy sklep!!! Już w nim NIGDY nic nie kupię !!? Brak wymiany na inny produkt lub ZWROT pomimo,że produkt nie został użyty i złożona była reklamacja w ciągu godziny od KUPNA PRODUKTU !!!!
Kierownictwo porażka. Pracowałam na 2 rossmannach. Miałam dwie kierowniczki które były swoimi psiapsi. Przenieśli mnie bo ponoć ktoś wrócił z macierzyńskiego. Bez pytania z dnia na dzień się dowiadujesz, że od jutra pracujesz w innej lokalizacji. Kierownictwo porażka, w większości nic nie robi a pracownik ma zrobić dostawę, priorytety, flagi, zamówienia samemu. Zero wsparcia. Kierownik tylko siedzi i klika na komputerze od początku do końca zmiany rzeczy które jak się później okazuje nie są pilne. Poniżanie z strony kierownictwa to standard. Kierownicy lubią tylko swoich (usunięte przez administratora) zastępców. Kasjerzy są nic nie warci, tania siła robocza która przy pensji minimalnej ma tyrać jak kierownik bo może teraz prowadzić zmianę i robić wszystko co kierownik. Zdarzało mi się nawet układać grafiki. A pensja nie kierownika tylko kasjera.
Dokładnie zgadza się robiny wszystko a kierownicy tylko rozkazują. Obowiązków jest mnóstwo robimy rzeczy na poziomie menadżerskim za takie (usunięte przez administratora) pieniądze. Do tego nie ma czasu na nic po dwie osoby zamykamy sklep czasem się zdaza od 17 godziny do zamkniecia sklepu 2 osoby zero obsługi na sklepie bo jedna dziewczyna na jedynce druga (usunięte przez administratora) na magzynie z priorytetami i innymi narzuconymi obowiązkami które mają być zrobione. Nie wiem jak długo wytrzymam rozglądam się za czymś innym bo nie da się tak pracować mie wspomnę o zmianach 11 godzinnych...
Czy po wypowiedzeniu mi umowy bez podania przyczyny mogę zatrudnić sie w innym mieście? Jaki obszar ma kierownik regionalny?
Ile się teraz zarabia na rękę w rossmanie
Kobiety na magazynach często sa obmacywane przez mężczyzn.
pracowałam pół roku na stanowisku kasjera. za minimalną, bo stawka godzinowa była minimalna. a miałam obowiązki asystenta kierownika a czasem nawet i samego kierownika kiedy go nie było- rozumiecie to aby kasjer robił sprawy związane z grafikiem? do tego sama jako kasjer prowadziłam zmiany, otwierałam sklep i zamykałam go sama. w biurze jako kasjer robiłam wszystko sama. musiałam załatwiać wszystko sama mimo, że byłam kasjerem. moja zmiana jak kończyła się np o godzinie 14 to dopiero na 14 przychodził mnie ktoś zmienić a tak sam kasjer był na sklepie. w ciężkich momentach brak wsparcia i tysiąc telefonów do innych osób „co zrobić”. nikt nie szkoli z prowadzenia zmian, rozliczania tego wszystkiego, drukowania faktur. grafik to porażka. byłam na 3/4 etatu (w umowie 130h) a wyrabiałam 170 i nie mogłam odmówić „bo nie ma komu innemu dać godziny”. chciałam coś zrobić to wieczne pretensje od kierownika żeby się nie rządzić a 5 minut później on zleca mi to samo zadanie które chciałam zacząć robić sama bo widziałam że jest do zrobienia. pomijam to że kierownik miał może 1 nockę w miesiącu a ja aż 7 bo z tego co widziałam w większości sklepów to jest standard i kto tu pracował ten wie o co chodzi. ja pracowałam 3 soboty, kierownik 1 i to jeszcze w godzinach 8-14, czasem nawet do 12 bo kierownik sobotę pewnie chce mieć dla siebie, gdzie my robiliśmy soboty od otwarcia do zamknięcia. a grafik zmieniał się tak często, że kilka razy zdarzyło mi się przyjść do pracy na złą godzinę bo np była nagła zmiana i nikt o tym nie poinformował, no tak, po 10 zmianie grafiku też byłoby mi głupio informować. życie prywatne? można zapomnieć- w poniedziałek zmiana na 14, w wtorek na 6 w środę od 20 do 2 a piątek od 13- idziesz bardzo niewyspany, w sobotę też się nie wyśpisz bo o 7 musisz wstać aby być w sklepie od otwarcia do zamknięcia. organizm szaleje, traci tryb snu. człowiek idzie z wypowiedzeniem i jeszcze się stresuje jaka będzie reakcja kierownika- zero wsparcia. zrobisz coś źle opiszą twój błąd na grupie na messengerze publicznie aby inni pracownicy też mogli poczytać, ale jak robisz dobrze to nikt nawet się do ciebie nie uśmiechnie. po pracy co 5 minut tylko powiadomienia z messengera a jak nie odczytasz jakieś wiadomości bo to twój czas prywatny to oznaczają ciebie abyś odczytał. więc odczytujesz a tam gówno sprawy typu co jest jutro do zrobienia- jakby nie można było tego powiedzieć jutro- a no tak, na zmianie jesteś sam więc nikt tobie nie powie oprócz tej komunikacji na messengerze. asystenci pracowali wolniej ode mnie, nie potrafili obsługiwać komputera- czynności które ja robiłam na komputerze w 3 minuty im zajmowały 15 minut, nie potrafiły się zalogować adresem mailowym bo szukały gdzie jest „@„. a mimo to że ja robiłam to samo co oni i to o wiele sprawniej miałam mniej o kilka zł stawki godzinowej od nich. to mnie właśnie wypaliło. i jeszcze te przerwy. kierownik mógł jeść bez zegarka ale ja miałam 15 minut i wiecznie zasłanianie się rewizją. chyba pan z rewizji nie dałby kary kierownikowi bo ja spędziłam 2 minuty dłużej na przerwie aby nie jeść na szybko. rozpisywać być się mogła na milion zdań i wymieniać to wszystko co mi nie pasowało i dlaczego złożyłam wypowiedzenie, ale i tak to byłoby niewystarczające. normalną sytuacją było to aby wymagać od nas aby 300 priorytetów było zrobione w 1,5h gdzie jest się samemu. wtedy ciężko czasem jest zrobić 20 bo trzeba podejść do kasy i pomagać komuś z firmy zewnętrznej (te osoby i tak nie przychodzą) klient zaczepia na sklepie i pyta o tysiąc produktów,ktoś przyjdzie w jakieś sprawie i musisz go obsłużyć. pomyślicie sobie dlaczego narzekam że byłam sama jak rossmann ma współpracę z firmą zewnętrzną. otóż te osoby nie przychodzą na swoje zmiany. nie przyjść potrafi nawet ochrona. a kierownik regionalny tylko klepie po ramieniu i każe pracować samemu.dostawy również robiliśmy same, były do każdej naszej dostawy przypisane osoby z firmy zewnętrznej a miałam i takie dostawy gdzie nie przyszły, kierowcy mi pomagali jeśli trafili się mili. w większości kierowcy jechali po mnie a jak chciałam to zgłosić to mi zabraniano „bo będzie afera”.czasem faktycznie przyjeżdżali kulturalni panowie i było miło. dostawa często zostawała na kolejny dzień ponieważ albo była bardzo duża albo ktoś z firmy zewnętrznej nie przychodził. i wtedy się zaczynało. ten kto przychodził na rano po dostawie widział ile towaru zostało i skarżył w smsach do kierownika.tylko były to na tyle niemądre skarżenia, że pisali je „anonimowo” ale z telefonu służbowego który ja obsługiwałam podczas prowadzenia zmiany.wisienką na torcie w tej sytuacji było to, że kiedy osoby skarżące nie wyrabiały się z takich samych powodów z dostawą siedziały cicho i prosiły aby się mówić do kierownika,że coś zostało. a ja nigdy nie mówiłam ile zostało bo dla mnie to było żenujące takie skarżenie. kierownik często poganiał,że dostawy mają być robione całe,ale jak kierownik się nie wyrobił na dostawie to zawsze była „wyjątkowa sytuacja”
Tak wszyscy „pracownicy” rossmana narzekają na tą pracę i na obowiązki jakie musza wykonywać to dlaczego tego nie zgłosicie do żadnej instytucji, która mogłaby pomoc. Jest tyle osob na tym forum, które narzekają i coś im nie pasuje w tej pracy. Skrzyknijcie się i zróbcie coś z tym, albo przestaniecie narzekać na Wasz smutny los…
Można sobie napisać łatwo, że skoro ktoś narzeka i ma problem z pracą to niech się najlepiej zwolni… tak, tak łatwo powiedzieć można, ale gorzej jest to zrobić, bo czasem sytuacja na to nie pozwala. Po części rozumiem tutaj każdą kobietę, która postanowiła podzielić się opinią o Rossmannie, bo duża większość jest tutaj prawdą. Wiem o tym, bo sama tam pracuje i widzę, że często mam wzloty i upadki, bo ta praca jest wyniszczająca. Mam większe ambicje niż siedzenie na stałe w tej firmie, po prostu musiałam się na chwilę gdzieś się zatrzymać, bo jakiś grosz trzeba mieć. Pytasz czemu nikt tego nie zgłosi… tam się nie da nic zgłaszać… pracownik drogerii jest tylko robolem i ma (usunięte przez administratora) Nikt już tutaj wypocin pracownika nie słucha. Życzę wszystkim innym szukania w trakcie innej lepszej pracy, a tym co się zastanawiają nad podjęciem w Rossmannie pracy, bo w szczególności dla Was są tutaj podpowiedz na forum czy warto tam zatrzymać czy lepiej omijać szerokim łukiem, ewentualnie zatrudnić się na chwilę.
Różnego rodzaju sytuacje były wielokrotnie zgłaszane. "Walczy" się jednak z gigantem, który ma kasę na prawników. Pracownik nie ma szans
Jak to w Rossmannie są nocki i zmiany od 20 do 2 w nocy ? Jak to wszędzie ?? Co się wtedy robi
Dostawy, zmiany promocji. To i tak krótko jak od 20 do 2. U mnie zawsze na dostawę przychodziło się na minimum 9 godzin zmiany... 11 godzin przerwy i na popołudnie:)))
Wszystko opisane w 1 pigułce. Ja pracowałam na jednej z galerii handlowych to była jazda! Codziennie dostawy po 12h. Wyrzucenie wszystkiego z boxów na podłogę a potem dopiero w półkivi tak każdego dnia po 15, 18 a czasami 24 boxy. Wyzysk
Pracowałam w Rossmannie przez miesiąc i niestety szybko się. Przez ten miesiąc grafik zmienił się chyba z 15 razy!!! Zmiana ułożona od 14 do 24, nagle zmienia się na 21 do 6 rano!!!! Miałam kiedyś zaplanowany dzień wolny, to wieczorem dostałam pilny telefon, że jednak mam jutro przyjść do pracy. Zmiany zdarzają się już od 5 rano, kiedy to trzeba iść na rozładunek towaru. Rozładunek towaru, to też jakaś masakra. Przychodzi kilka wielkich boksów - wysokich na około 170 cm i kilkanaście lub kilkadziesiąt dolly, czyli takich szarych pojemników i nawraca się od 5 rano do śluzy po pojemnik raz za razem i rozkłada to na półkach w szufladach i magazynie. Czasami dolly bywa bardzo ciężka i kilka razy zdarzyło mi się dźwignąć ją samej. Bolą kolana, bo niemal codziennie robi się pielęgnację szuflad, czyli zlicza ilość towaru, która znajduje się w szufladach i czy jest zgodna ze stanem faktycznym. To może trwać kilka godzin, więc ślęczysz na brudnej ziemi i kucasz (czasami już tak bolą nogi, że siedzisz), a jak przyjdzie wstać, to nogi odmawiają posłuszeństwa. Ale w Standardzie Obsługi Klienta według Rossmanna klient jest zawsze na pierwszym miejscu, a prawda jest taka, że ciągle jest tyle pracy, że klient wręcz przeszkadza i niechętnie odkrywasz się od pracy, żeby coś pokazać lub doradzić. Będąc na kasie trzeba jeszcze frontować sklep, a to wyglada tak, że przy dużym ruchu jest to niewykonalne, i jeszcze jak nienormalna cały czas musisz zerkać na kasę (jeżeli jesteś na kasie numer 1 czyli tej priorytetowej), czy przypadkiem nie stoi i nie czeka tam już klient, który bywa czasami bardzo niezadowolony. Jak trzeba podejść do samoobsługowej, to też dramat bo na przykład trzeba rozliczyć zdjęcia i miałam sytuację, że Pani rzucała mi ze złością zdjęciami, żebym sobie policzyła czy ilość się zgadza. Ponadto masz pracować bardzo szybko, żeby na swojej zmianie zrobić jak najwięcej. Sklep frontuje się kilka razy dziennie - rano, kilka razy w ciągu dnia i wieczorem jeszcze ze dwa razy przed zamknięciem. Od lipca 2022 niby została podwyższona pensja, ale lista obowiązków zwykłego kasjera jest tak długa, że praktycznie wykonujesz te same czynności co kierownik, ale za dużo mniejsze pieniądze. Chodziłam tam w ciągłym stresie i nerwach, na dodatek zmęczona, bo zdarzały się zmiany po 10 godzin. Aaa i musisz zostać godzinę po zamknięciu sklepu, żeby go posprzątać, czyli pracujesz godzinę dłużej niż sklep jest otwarty. Z każdym wejściem i wyjściem sprawdzana jest torebka, wiec tak naprawdę czujesz się jak (usunięte przez administratora) I nie daj Boże, żebyś wniosła coś ze sobą na zaplecze, coś co można kupić w Rossmannie. Trzeba to zgłosić wchodząc do pracy i dostaje się wówczas nalepkę, że to jest Twoje i że tego nie ukradłaś. Miałam nawet taką sytuację, że dziewczyna przyniosła własne jedzenie - obiad i kolację, w pojemnikach kupionych kiedyś w Rossmannie i przyszła żebym jej to okleiła, bo przecież pojemniki są z Rossmanna. No ale to jak niby miałaby je ukraść???? I w czym przyniosłaby to jedzenie z domu jak nie w tym pojemniku???? Luzem w torebce????? Chore! Dodatkowo niektóre Panie pracujące tam już dłużej zachowują się co najmniej jak właścicielki i donoszą kierowniczce o wszystkim, także trzeba uważać bardzo co i do kogo się mówi. Umowa zawarta na pół etatu, ale to nigdy nie jest pół etatu. Dobrze wyszkolona Pani kierownik na początku zapytałam mi się - ,,rozumiem, że chcesz pracować więcej niż pół etatu?” Tak zadała pytanie - podejrzewam, że oni są zresztą odpowiednio do tego przeszkoleni - że nie miałam wyboru odpowiedzieć inaczej niż tylko TAK! Dziewczyny potrafią pracować nawet po 180 godzin miesięcznie. Jeżeli ktoś potrzebuje kasy i nie ma rodziny, to ok. Ale ja jestem już nieco starsza i nie wyobrażam sobie pracować aż tyle godzin, tym bardziej, że wtedy zmiany bywają i nawet 12- godzinne. Któregoś dnia powiedziałam Pani kierownik że nie będę pracować więcej niż pół etatu, to widziałam że jest bardzo niezadowolona, bo ona będzie musiała zatrudnić jeszcze dodatkową osobę. Poza tym pół etatu to i tak jest około 100 godzin i mniej się nie da. Ja nie miałam świadomości, że to będzie więcej, a najlepiej cały etat, żeby Pani kierownik była zadowolona… Już po dwóch tygodniach pracy zostałam skarcona, że sprzedaję za mało impulsów (produkty przy kasowe na promocji) siedząc na kasie i mam się poprawić… A rozmawiając przez telefon z dziewczyną prowadzącą zmianę usłyszałam, że ma mi przekazać, że mam polecać za każdym razem te produkty, bo takie są standardy firmy… A czasami są produkty, które po prostu wiesz, że nie będą się sprzedawać i ciężko będzie je wcisnąć…. Jest zasyp informacjami na początku, że człowiek już sam nie wie co i jak. Poza tym jeżeli dbasz o dietę i jesz o regularnych porach, to tutaj możesz o tym zapomnieć. Możesz tak mieć ułożoną zmianę, że nie zjesz o tej godzinie o której zwykle jesz posiłek. Mi zdarzało się jeść nawet w drodze do pracy, żeby nikt na mnie krzywo nie patrzył. Nie polecam tam pracy!!!
Wszystko w punkt się zgadza. Różnica dla mnie taka, że rozmowa z klientem, żeby coś doradzić to wybawienie było. Rozwiązałem umowę bardzo szybko
Bardzo mi przykro,że trafiłaś na taki sklep. Komentarz jest dosyć świerzy,czy nadal jesteś pracownikiem?
Proszę pamiętać, że ile ludzi tyle opinii. Zawsze znajdzie się ktoś komu coś nie będzie odpowiadać. Czasami nie warto kierować się tym co piszą w internecie, bo w 90% te opinie są pisane przez osoby które z takich czy innych powodów już nie pracują i wyrzucają swoje żale.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Rossmann?
Zobacz opinie na temat firmy Rossmann tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 265.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Rossmann?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 195, z czego 9 to opinie pozytywne, 114 to opinie negatywne, a 72 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy Rossmann?
Kandydaci do pracy w Rossmann napisali 35 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.