nie lubie chodzić do rossmana denerwuje mnie ochrona rezygnuje z chodzenia takie śledzenie obserwowanie jest denerwujące wole chodzić do natury w hebe są ciekawsze kosmetyki
Chciałam powiedzieć o dzisiejszych zachowaniu jednej z pracownic sklepu na Biernackiego w galerii Aura. Zamierzałam kupić tusz do rzęs, ostatnio zasugerowałem się zdjęciem i opisem na opakowaniu i okazało się że tusz miał zamiast kolistej szczoteczki - grzebyczek, którego nie lubię używać. Dlatego dziś postanowiłam dokładnie obejrzeć tusze, zaczęłam je odkręcać zaledwie po kilku jedna z pracownic sklepu ( średniego wzrostu, przy kości brunetka która rozpakowywała towar), rzucila mi zza pleców 'prosze nie odkręcać tuszy bo wysychaja'. Odparłam jak mam w takim razie wybrać odpowiedni tusz dla siebie. Nie umiała odpowiedzieć, wcale się nie dziwię nie wyglądała na inteligentna. Jej wyraz twarzy wskazywał, że nie jest zadowolona ze swojej pracy. Uważajcie na tą histeryczkę, potrafi wyprowadzić z równowagi. Pozdrawiam