praca w benie przypomina prace w obozie.jestem agentem i nie wychodzę praktycznie z pracy .obowiązków jest tyle ze nie wiem czy gdziekolwiek tyle jest co miesiąc trzeba csly sklep zinwentaryzować. Pilnować wszystkich dokumentów bo audyt vo miesiąc ciagle nowe promki,wciskanie kart,pilnowanie terminów dostawa co 2 dzien .nie warte .pieniądze skromne .godziny do 23 i do 1 w nocy .koordynatorzy tylkob wymagaja na juz i urywaja oceny zeby kasy nie dostac a i tajemniczy klient tez na ocenę.nie polecam.nie warto.
Byłam chwilke temu w punkcie we wrocku na piłsudskiego. Sklep zmknięty a na drzwiach info że zaraz wracam. A w srodku widze dwie osoby. Wale w drzwi i otwiera mi sprzedawca i mówi że ma przyjęcie towaru! Pytam się jak długo a on mówi że jeszcze 25min. Żenada!
Czy na święta pracownicy dostają jakieś premie albo paczki ? :)
Mam propozycje wzięcia dużego Bena, będę chciał pracować z mamą po 6,5 godziny dziennie na zmiany, + osoba na weekendy np w godzinach od 16 do końca zmiany na umowę zlecenie czy jakiś mały etat, moje pytanie jak wyglada sprawa przeterminowanych piw i kradzieży i czy się wgl opłaca? W moim przypadku jeżeli dają 13500, Po odliczeniu kosztów małego zusu na razie itd zostanie mi jakieś 7/8 tysięcy. Jak polecacie ?
Tą kwotę masz przez pewien okres a potem masz inną zależności od sprzedaży. Przy kradzieżach jesli zglosisz to ponoc nic nie placisz. A co do terminów są na twojej głowie i jak je sorzedaż to ok a jak nie to zostajesz nimi obciążony. Ja byłem ich agentem i się cieszę, że już znimi nie współpracuję bo zostałem z samymi problemami :/
Nie myśl, że wystarczy Ty ,mama i pracownik na weekendy. Pracy jest sporo, dostawy , inwentury, wymiany promo, weekendy musisz mieć po 2 osoby chyba że nie to będą Cię okradać.
Wszystko zależy od ruchu i obrotów które robi sklep. Generalnie sprawdza się założenie: od pon do czw: 1 os na rano, 1 os na popo. Pt-sob: 1 os na rano, 2 osoby na popo. 7-8 tys. o których piszesz - okej, jeśli faktycznie będziesz pracował na co najmniej cały etat i pamiętaj, że trzeba zapłacić podatek dochodowy od tej ww. kwoty. Przeterminowane piwa/produkty spożywcze - tu bardzo ważna jest "praca z terminami". Jeżeli sumienie polecasz i wyprzedajesz towary z kończącą się datą - straty są malutkie albo zerowe. Pamiętaj, że straty dotykają Agenta dopiero, jak przekroczy jakiś procent, o którym zostałeś na pewno poinformowany na spotkaniu. Czy się opłaca? JASNE, ale trzeba mieć głowę na karku.
Co jaki okres czasu w Duży Ben Sp. z o.o. można ubiegać się o podwyżkę?
Witam. Pytanie do praktyków. 1. Kto płaci za czynsz w lokalu i pozostałe koszty tego lokalu. 2. Ajent pracuje na działalności? Czy umowa o pracę? Wynagrodzenie zależne od obrotów? Czy gwarantowane. 3. Odpowiedzialność za towar? Kradzież, towar uszkodzony zbite butelki, zwroty towarów przeterminowanych? 4. Widełki ile zostaje na koniec miesiąca? 6-7 tys czy 20? 5. Manager sklepu czy franchising? Co się bardziej opłaca?
A czy ktoś wynajął im lokal może ? Bo do mnie się zwrócili ale umowa typowa pod korporacje obwarowania karami itp. wręcz mnie przeraziła jak ja przeczytałem jak może być tak jednostronna umowa. Czy ktoś może wynajmuje im lokal ? Chciałbym opinie poznać. Pozdrawiam
Zdecydowanie odradzam firmę Duży Ben, a w zasadzie punkty w Katowicach przy ulicach Gliwickiej na Załężu oraz Mickiewicza w centrum Katowic prowadzonych przez Panią Judytę Starościak i Pana Szymona Nawrockiego. W punktach tych pracowałem od grudnia 2020-lutego 2021 roku. Zaczynajac od początku: „szkolenie” odbywające się w sklepie na Gliwickiej, na którym cześć szkoleniowa trwała w porywach 1 dzień, a kolejne 3 pracowałem na sklepie z klientami wyrabiając bagatela 30h, było bezpłatne z uwagi na słówko „szkolenie”. Następnie wykonywałem całkowite zatowarowanie nowo otwartego punktu na ulicy Mickiewicza od poniedziałku-piątku po parenascie godzin dziennie dźwigając kartony i euro palety z towarem. Na pieniądze za towarowanie czekać musiałem do lutego czyli w porywach 2 miesiące. Umowę dostałem w połowie stycznia, a wiec zarówno ja jak i mój współpracownik pracowaliśmy na czarno około 1,5 miesiąca (upominaliśmy się o nią regularnie jednak zawsze był jakiś powod dla którego umowy nie było np. księgowa na urlopie, księgowa na L4). Jakby tego było mało umowa została sporządzona w styczniu z data wsteczna na grudzień. Potem było już tylko lepiej, gdyż w tajemniczych okolicznościach zaginął karton z alkoholem oraz koperta z utargiem dziennym wysokości około 2600 PLN. O tyle za kopertę Pan Szymon początkowo wspaniałomyślnie i dobrodusznie zapłacił z własnej kieszeni, o tyle za zaginiony karton zostało potrącone z wypłaty zarówno mnie jak i mojemu współpracownikowi pomimo braku jakiegokolwiek zapisu o odpowiedzialności zbiorowej w umowie. Kiedy po tym incydencie oznajmiłem, że zwalniam się w trybie natychmiastowym bez zachowania 14 dniowego okresu wypowiedzenia z uwagi na rażące zaniedbania i nietrzymanie się ustaleń umowy przez pracodawcę, Pan Szymon postanowił, że zapisze mi w wypowiedzeniu umowy zapis, że zobowiązuje mnie do zapłaty połowy sumy zaginionej koperty czyli około 1360 PLN w terminie 14 dni od daty otrzymania pisma (którego naturalnie nie podpisałem), z groźbą skierowania sprawy do sądu. Oczywiście monitoringi z 8 kamer sklepowych zostały dokaldnie sprawdzone i naturalnie nie znaleziono na nich najmniejszego dowodu na to, że mieliśmy z moim współpracownikiem jakikolwiek udział w zniknięciu zarówno kartonu jak i koperty, co nie przeszkodziło Panu Szymonowi w bezpośrednim oskarżeniu mnie o kradzież koperty z utargiem oraz oskarżeniu wspólnym w kierunku moim oraz mojego współpracownika o kradzież kartonu z towarem w postaci whiskey. Ponadto poziom dezorganizacji i nieumiejętność załatwienia przez wyżej wymiotnych Państwa czegokolwiek skutkował takimi niedogodnościami jak wylewające się kartony ze śmieciami na magazynie, ponieważ kontenery stojące na tyle sklepu przez 1,5 miesiąca nie zostały wywiezione przez co nie mieliśmy gdzie wynosić śmieci bieżących, hałda pustych kartonów po towarowaniu w grudniu wylewała się na korytarz socjalny przez następne 2 miesiące, ponieważ wywozu tych śmieci również nie potrafili załatwić. Podsumowując, w pracy panowała atmosfera chaotyczna oraz polityka pod tytułem Ty wyrabiasz dla nas 162h w miesiącu plus nadgodziny, a my szukamy wszekich możliwych sposób, aby uszczknąć z Twojej wypłaty jak najwiecej dla nas poprzez szereg wyimaginowanych oraz niczym nie udowodnionych incydentów. Ocena końcowa: 1/10, zdecydowanie nie polecam i odradzam, omijać szerokim łukiem. Podkreślam raz jeszcze, że powyższa opinia dotyczy tylko i wyłącznie sklepów przy ulicy Gliwickiej oraz Mickiewicza w Katowicach. O innych placówkach wiedzy nie posiadam.
Tu pracownik ma rację, za szkolenie ( w tym wypadku pracę za zatowarowanie sklepu) powinieneś mieć zapłacone, umowa od pierwszego dnia pracy, nie dziwię się że uciekłeś , podejście Twojego pracodawcy- dramat, nie powinien nawet pełnić takiej funkcji.
Polecam wszystkim osobom wiedzącym co to znaczy prowadzić firmę a nie tylko o tym marzącym. Generalnie ludzie (pracownicy) są podstawą każdego biznesu a teraz na rynku pracy borykamy się raczej z trudnymi rocznikami. Warto wejść w ten biznes, zasady są uczciwe, klarowne, prowadzenie Bena nie jest wstydem, wręcz odwrotnie - to fajna, coraz popularniejsza marka z własnym DNA - już nie jedni nas naśladują. Wiele zależy od lokalizacji sklepu, jego otoczenia zewnętrznego, drugie tyle od agenta i ludzi, jakich ma. W fajnej lokalizacji te sklepy są satysfakcjonującym biznesem, niekiedy bardzo. W nietrefionej wiadomo - z pustego to i Salomon nie naleje:) Ale warto spróbować, zaryzykować. Bardzo polecam. Jeśli ktoś uważa inaczej - to pewnie ma powody. Ja jak na razie utwierdzam się w słuszności mojej decyzji. Nie bójcie się, nie sugerujcie się wyłącznie opiniami sfrustrowanych byłych pracowników (takie dominują na całym goworku). Ja zanim przyszłam do Bena - też miałam 1000 wątpliwości a dzisiaj czuję się jednym z Benków:) Nie wiem co będzie za rok, 10 lat ale kto wie? - liczy się tu i teraz.
Witam Pana. Ale Pan teraz napisał. Sklep Duzy Ben wzoruje się na innym sklepie (pomine nazwę), który był już dawno na rynku więc on nie posiada własne DNA.
Jak prowadzić to tylko własny sklep, nikt za darmo pieniędzy nie rozdaje, dobrze o tym wiedzą wszyscy Ci, którzy podobne biznesy mają, tak jak z Żabkami niby taki "Złoty interes", a co chwilę zmieniają się agencji, a Ci którzy odchodzą zostają z długami, dopiero wtedy zaczyna się ich problem, warto pomyśleć zanim podejmie się decyzję, warto pamiętać o ym, że to oni mają zarabiać, na pewno nie Ty.
Podzielam poprzednią opinię, w Zielonej Górze na Agrestowej już Ajenta wykończyli, wzięli następnego, a starego zostawili z długami na kilkadziesiąt tysięcy zł - faktycznie złoty interes ale dla BENA - zdecydowanie odradzam !!!
Firma daje w tym trudnym okresie maksimum bezpieczeństwa|( w porównaniu np. z firmami moich znajomych) - mamy rękawiczki, płyny, zabezpieczenie kasy. Wszystko to estetyczne - nie jak np. w polo - gdzie montuje się plexy z demobilu.
No to teraz dowaliłes jakie maximum bezpieczeństwa?? Rękawiczki większość sklepów zdobywa na własną rękę wykorzystując już swoje zapasy domowe bo tak przywoża że dowieźć nie mogą. Nie interesują ich w ogóle agenci i pracownicy. Jeżeli byłby agent który np się boi bo ma.jakies inne schorzenia lub ppprpstu się boi bo ma rodzinę dzieci itd to co? Ma powiedzieć ja chce pozostać w domu bo się boję? Pracownik ma wybór bo nie musi A agent? Mają w (usunięte przez administratora) tylko kasa się liczy powinni zamknąć te sklepy bo to nie są sklepy pierwszej potrzeby i my też się boimy i narażamy się obsługując klientów którzy niekoniecznie myją ręce. Plexa? Śmiechu warte nic nie da ani plexa ani rękawiczki ani dezynfekcja chyba każdy o tym wie. Szkoda że my nie mamy takiego wyboru i pracować musimy.
Mi się wydaję, że niektórzy tutaj co piszą to są osoby wynajęte albo nawet szefostwo sami piszą jacy oni nie są super i w ogóle. Najlepiej rzucić wszystko i brać sklepy od nich bo to jest przyszłość narodu. Gdzie dla mnie to jest trochę głupota. Bo jak przyjdzie jakiś problem to mają cię gdzieś i radź se sam bo podpisałeś współpracę. Pomimo, że gwarantowali pomoc. A co do rękawiczek i innych rzeczy, mi się wydaję, że to jest odgórnie narzucone, że ma być i tyle. Najprawdopodobniej gdyby nie musieli to by trzebało samemu zakupić i nawet grosza by nie dali na to.
Szkoda, że nie zapewniają bezpieczeństwa finansowego dla pracowników tak jak dbają o środki ostrożności na sklepie ;)
Mam pytanie w jaki sposób są naliczane premię za zakładanie kart klientom dużego bena
Więc posiadalam sklep ale niestety pomimo, ze poswiecalam niemu duzo czasu i serca to po roku zostal mi odebrany z dnia na dzien. Bez zadnego poinformowania ani nic. Poprostu przyjechał koordynator i powiedzial sorry rozwiazujemy z toba umowe bo zlamalas nasz regulamin (ktorego nie zlamalam). Osoba ktora przejmowala sklep po mnie wiedziala msc predzej. Po kilku dniach dostalem informacje, ze zabieraja moja wyplate, poniewaz zostalo takie zadluzenie zrobione w towarze. I aktualnie jestem bez pieniedzy oraz musze oplacic pracownikow bo obowiazuje ich Miesieczne wypowiedzenie. Poprostu zdobyłam dużą ilość klientów i dobra opinie sklepu i dostał to ktoś inny. I słyszałam opinie od klientow, że odchodzą oraz tym, że rozpowiadaja o mnie fałszywe informację.
Spotkała mnie identyczna sytuacja. Szczerze nie polecam. Zero szacunku do współpracowników, ludzi i klientów. Sami nie opłacają czynszów, spóźniają się wypłatami, mają spore zaległości w opłacaniu faktur za towary przez co często były problemy z zamówieniami niektórych artykułów. Nie idzie to w dobra stronę. Nie wróżę im długiej kariery.
Witam jestem zainteresowany współpracą z DB nie mogę natomiast nawiązać żadnego kontaktu mimo iż próbowałem przez stronę .Czy jest tu osoba koordynująca te sklepy ?
Nie przychodzić do sklepu na Hetmańskiej 55a. Jeden z pracowników(mój kolega) ma pozytwny wynik na covid. ABsurdalna decyzja będą czekać zamiast oficjalnie zamknąć sklep.
wszedzie jest covid, na kazdym rogu spotkasz ludzi zakażonych (tylko jeszcze o tym nie wiedza). W McDonaldach, Zabkach pracuja chorzy i Ci przygotowują hamburgery i hotdogi
(usunięte przez administratora) MIALEM 2350 PUNKTÓW I ZNIKLO WSZYSTKO. WMAWIAJA ŻE WYBRALEM (usunięte przez administratora) WIĘCEJ TAM NIE KUPUJE. ODRADZAM
Jak coś się stanie u mnie na sklepie to prawnie im na pewno tego nie odpuszcze
Jakich pytań można się spodziewać na rozmowie rekrutacyjnej w firmie Duży Ben Sp. z o.o.?
Zdecydowanie jestem zawiedziony postawą Pani kierowniczki sklepu z Wrocławia na ulicy Grabiszyńskiej. Napisałem posta na grupie na fb, o tym ze szukam pracy. Napisała do mnie ekspedientka z tego sklepu z ofertą. Spotkałem się wiec z kierowniczką, która po pytaniu czy mam przysłać CV, ponieważ zapomniałem wydrukować, odpowiedziała ze nie jest to potrzebne, wystarczy rozmowa. Po tygodniu przyszedłem do sklepu na „dzień próbny”. Dziewczyna która napisała do mnie w sprawie oferty pokazała mi w ciągu 2 godzin jak działa obsługa klientów i jaka maja ofertę (przez 15 minut byłem nawet sam na sklepie i obsłużyłem kilku klientów). Zostawiłem kartkę z kalendarzem na której rozpisałem cała swoją dyspozycyjność i miałem czekać na telefon od szefowej. Po 4 dniach czekania zacząłem się niepokoić i napisałem znów do ekspedientki (z kierowniczka nie miałem kontaktu). Odpowiedziała mi że ona za to nie odpowiada i podała mi imię i nazwisko kierowniczki, żebym skontaktował się z nią na fb. Niestety kierowniczka nawet nie czytała moich wiadomości, wiec byłem zdezorientowany. Dzisiaj (tj. 8 dni po tym jak byłem na „dniu próbnym”) skontaktowałem się przez numer telefonu, który jest podany w wizytówce google, żeby dowiedzieć się o co chodzi. Odebrała kierowniczka i powiedziała mi, że jednak nikogo nowego nie potrzebują. Odpowiedziałem że jestem zawiedziony brakiem kontaktu z jej strony, ponieważ tak naprawdę zmarnowałem 2 tygodnie czasu, przez które mogłem szukać innych ofert. Pani kierowniczka stwierdziła ze jestem bezczelny i nie mam prawa jej pouczać... czuję się (usunięte przez administratora) przez tą Panią i zaskoczony, że osoba która jest KIEROWNIKIEM SKLEPU postąpiła z kandydatem do jej sklepu w taki sposób
Jako agent, czy mogę wypowiedzieć Dużemu Benowi umowę i w jakim czasie od otworzenia sklepu? Jakie warunki trzeba byłoby spełnić żeby firma wypowiedziała agentowi umowę?
Ja czekam aż oni mi wypowiedzą, za kradzieże które mam na sklepie, jest jakiś limit błędów przy sprawdzaniu faktur i przy krzadziezach?
Hej, umowe możesz wypowiedzieć od razu okre 3 msc lub z natychmiastowym ale to musi byc zlamanie zasad. Limitow nie ma. Bo braki to ureguluja sobie zabierajac ci z wyplaty np gdy przekroczysz limit % na miesiac podczas inwentury.
Jako agent wiedzialabys takie rzeczy -masz to wszystko w umowie. Więc po co tu zaśmiecasz? Szukasz atencji z braku pracy? Zajmij się szyciem maseczek... zrób coś pożytecznego. Nie odpowiadajcie na takie ewidentne fejki.
Chyba jakich nie spełnić? Na pewno wymagane jest minimum inteligencji także już kwalifikujesz się do wylotu.
Żenada jak można w obecnej sytuacji tak długo otwierać sklepy. Zastanówcie sie nad bezpieczeństwem pracowników, sklepy są małe, nie ma tylu Klientów a sklepy normalnie otwarte
A od 1 kwietnia wydłużają godziny pracy przy wzroście zachorowań, żenada po prostu. (usunięte przez administratora) dobro pracowników a Ajentów w szczególności.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Duży Ben Sp. z o.o.?
Zobacz opinie na temat firmy Duży Ben Sp. z o.o. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 112.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Duży Ben Sp. z o.o.?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 97, z czego 3 to opinie pozytywne, 85 to opinie negatywne, a 9 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
