to zasługa pana koordynatora na lodach,on uwielbia kobiety,jest przeciwny przyjazdom par,zamiast na nockach pracować,czas spędza w ich pokojach...a rotacja pracownikami nie jest wyłącznie spowodowana brakiem znajomości języka...kobiety uważajcie
ania a ty jestes na tych lodach? na pakowaniu?
pozdrawiam wszystkich opinio znawców w Polsce jest gorzej z praca tego tu nie zarobicie jak w Niemczech jeśli ktoś potrzebuje pracy to pojedzie zagranice i będzie pracował. Dzięki Niemcom mamy prace w Polsce Polacy głodują Pozdrawiam wszystkich w Haaren a zwłaszcza koordynatorów i również mieszkańców :)
czesc Jola ja ci moge odsprzedac Anka hihi
bylam. Sprawdzilam. Pojechalam w niedziele i wrocilam dzis. Nie warto! Napisze wiecej jutro jak sie wyspie...
Czy ktoś jedzie na 4.02 do lodów? Ale tak na pweniaka bo mam kontakt z osobami które nie mają jeszcze skierowania.
Dziękuję za pomoc :-) A jak tam na tych lodach-bo podobno tam jesteś-strasznie ścigają za język?
Czy możesz mi powiedzieć/napisać albo ktokolwie przez jaką firmę można się dostać do pracy przy mięsie w Westflaisch?
Witam.Może poprawiły się warunki pracy przy lodach nie warjują już na punkcie znajomości języka? Pozdrawiam pracowników którzy już tam dotarli:-)
ex pracownik a ty kiedy tam pracowales?
No to dobre to co moja poprzedniczka napisała mnie w biurze zapewniała że pokoje są max 5 osobowe:-) Widzę że oni niezłą rotację robią tu zatrudniają a w internecie widzę świeżutki ogłoszenie że szukają pracowników i w dodatku TYLKO kobiety.Mam nadzieję że chociaż płacą pracownikom za te dwa tygodnie pracy,bo ja się kiedyś spotkałam z takimi cwaniaczkami że do tej pory ludzie pieniążków nie widzieli!!!
a wiec tak:co do pracy nie jest zle...trzeba sie narobic ale jak sie chce w eurrro zarabiac to tak jest!!!!najgorrrrszy jest fakt ze zwalniaja ludzi z dnia na dzien!!!!przychodzi meil i koniec tematu a przez czas szkolenia slyszysz ze swietnie Ci idzie!!!z kierownictwem sie ciezko porozumiec zwlaszcza w kwestii zwolnienia....!!!za pokoj kilkuosobowy wspolna toalete i kuchnie na ok 10/os placi sie 50 euro/tyg!i mieszka sie w szczerrrrym polu...z dala od cywilizacji!w cenie sa multimedia...takie jak:dekoder i tv ale bez podlaczonej anteny!internet we wlasnym zakresie!co do jezyka niemieckiego---ponoc nie wymagaja ale jednym z powodow zwolnienia moze byc wlasnie argument-----o braku jego znajomosci!!!!!
wlasnie tez jestem ciekawa:) a tam jada same kobietki?? nie bedziemy tam plci meskiej?:PP wiec co bedziemy robic w wolnyc chwilach;pp?
moze ktos kto tam juz jest napisze jak tam praca? ciezka? na czym polega?
a to co to za praca ze jak ktos sie nie sprawdzi wywalajaa? na czym ta praca polega:P???
Tak zgadzam sie z toba AGA..nie sugerujcie sie opiniami innych wierzcie mi ma troche juz latek ha ha..poczatki sa zawsze trudne,ale pozniej jest oki..a na WestfalenLand jest dobrze nie wazne w jakiej agencji sie pracuje..nie straszcie nowych,dajcie szanse innym..pozdrawiam
Ja powiem tak, nie ma co czytać opinii w internecie. 2 sezony byłam na pakowaniu mięsa w Westfleisch ale z innej agencji. Opinii żadnej dobrej nie znalazłam, dosłownie ani jednej. Ale że agencja przyjaciółki wujka, jechałyśmy razem to stwierdziłam że chyba jej na minę nie wpierniczy... Pojechałam, mieszkania puste, szpitalne łóżka i szafa w pokoju... Pierwszy tydzień w pracy ciężko, plecy bolą, nogi też... Ale zagryzłyśmy wargi, umeblowałyśmy mieszkania, dojechało mnóstwo wspaniałych ludzi i w ciągu dwóch tygodni wszystko się unormowało. Wiadomo, były chwile załamania ale naprawdę pomimo złych opinii to było jedno z lepszych doświadczeń w moim życiu. I jeśli na lodach rzeczywiście będzie tak strasznie, na pewno w marcu wrócę do Westfleischa :)
Do Lukasz : Nie przypominam sobie żebym coś pisała że jestem jedynaczką z dzieckiem i że nigdzie nie pracowała.Tak nie pracowałam w takiej firmie, a kto pyta to podobno nie błądzi.Ty jak wyjeżdałeś tam czy gdziekolwiek to nie miałeś obaw i pytań?
Czyli funkcjonuje to jak typowa sezonówka... Nie ma się czego bać, tylko żeby firma była wypłacalna...
Pery, ty naprawde nie wiesz jak funkcjonuje fabryka lodow. Jest tam zatrudnionych na stale, przez caly rok, ok.120 osob. W sezonie tzn. od marca do sierpnia potrzebnych jest jeszcze dodatkowo ok. 150 osob. Polowa z nich to sezonowi pracownicy z okolicznych miejscowosci a druga polowa to ludzie z Pasternak Personal. Jako, ze nie mozna wpuscic na raz ponad 100 nowych osob na produkcje, wprowadzane sa one co 2 tygodnie w grupach po ok. 30 osob; ok.10 na kazda zmiane. W tych dwoch pierwszych tygodniach sa oni przyuczani do stanowiska pracy a ci ktorzy sobie nie daja rady, zastapieni innymi. Pery, jesli jestes - jak sama piszesz - jedynaczka z malym dzieckiem ktora jeszcze nigdzie nie pracowala i masz juz tyle strachu przed samym wyjazdem, to lepiej nie przyjezdzaj. pozdrawiam