Poszukiwali kandydatów na stanowisko QA Specialist with English and French w Krakowie, aplikowałam na to stanowisko. 10/09 skontaktowała się ze mną telefonicznie konsultantka z owej filii, proponując telefoniczną rozmowę kwalifikacyjną 17/09 o godzinie 15. Tego dnia, po ok. godzinnym oczekiwaniu postanowiłam skontaktować się z Państwem, używając rozmowy on-line na www.hays.pl. Zapewniono mnie, iż wystąpiły pewne opóźnienia i ktoś zadzwoni do mnie w przeciągu kilku minut. Czekałam kolejne 1,5h, bezowocnie. Zastanawiam się czy mam to rozumieć jako ewidentny znak odmowy lub kompletny brak profesjonalizmu firmy Hays. Firmy, dla której kwestia zasobów ludzkich powinna być priorytetem. Myślę, że po opisaniu tego „zajścia”, zasługuję chociażby na kilka słów wyjaśnień, gdyż nie kwestionuję faktu, że jego przyczyna rzeczywiście mogła być sprawą nadrzędną.
Z tego co tu ludzie piszą to cały czas jesteście na spotkaniach albo macie przekierowania. Swoją drogą, skoro osoba odpowiedzialna była na spotkaniu to tym bardziej nie mogła odpowiedzieć w ciągu 10-15 sekund.
Szanowny Panie. Mamy przekierowane numery na recepcję, kiedy nas nie ma przy biurku i jesteśmy na spotkaniach z kandydatami stąd też taki rozwój wypadków. W hays pracuje obecnie 250 konsultantów.
I jeszcze ostatnia sprawa, która mi się nasunęła. Dzwoniąc pod podany w ogłoszeniu nr nie dodzwoniłem się do pana SK, którzy rzekomo miał t sprawę prowadzić tylko na recepcję, gdzie miła pani mnie poinformowała, że przedzwoni do pana SK z pytaniem o aktualność oferty. Zajęło jej to ok 10-15 sekund. Każdy logicznie rozumujący człowiek, wie że to za mało by odnaleźć nr wewnętrzny, poczekać aż osoba po drugiej stronie zareaguje i odbierze i jeszcze zadać pytanie o kolejnych sekundach mijających na zastanowienie się i odpowiedź nie wspominam. Za szybko. Lipne ogłoszenie, lipna firma i wielka lipa a nie pracownicy.
Panie pracujące w rekrutacji to jakiś żart. Omijać z daleka tę firmę. W zasadzie cieszę się, że nie udało mi się tam dostać pracy i zaczynam pracę w innej firmie, w której zapowiada się empatyczny zespół nie oceniający ludzi po okładce. Znajomy potwierdził i poinformował mnie, że wielu pracowników z Hays idzie do pracy do konkurencji, ponieważ w Hays jest jeden wielki motłoch i bardzo niemiła atmosfera. Zatem dobrze się stało i nie żałuję.
Tylko króciutka analiza CV. Brak dialogu - odpytywanka jakby kandydat odpowiadał na pytania z ankiety. Chłodny i zdystansowany ton, jako kandydat mam uczucie braku zaopiekowania. .
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Nie dostałem pracy
Podam jeszcze konsekwencje wysyłania CV do nich. Ja tu powyżej napisał jeden z pracowników tej firmy. Wysyłając im CV dajecie znać, że chcecie odejść z własnej a to z kolei daje im zielone światło by dzwonić do waszego szefa z ich kandydatem i pytaniem "czy nie potrzebuje kogoś nowego gdy stary pracownik chce mu odejść". W ten sposób, gdy wasz szef się dowiaduje od uczynnego rekrutera, że rozważacie odejście, możne wam to ułatwić. Łatwo samemu stracić pracę poprzez wysyłanie swoich danych personalnych i zgody na ich przetwarzanie do takiej firmy jak HAYS.
No niestety, ta firma albo robi sobie żarty albo po prostu wyłudza CV. Drugi raz z rzędu pojawiła się oferta na pewne stanowisko. Ujmę to tak, spełniam wszystkie postawione wymagania, sprawa wynagrodzenia jest jawna, została zamieszczona w ogłoszeniu, więc nie ma żadnych niejasności. Za pierwszym razem gdy aplikowałem, nie otrzymałem żadnej odpowiedzi. Za drugim razem postanowiłem, że przedzwonię osobiście, okazało się że oferta jest nieaktualna...mimo iż wisi dopiero 2tydzień i kolejne 2 tygodnie ma do końca. Pytanie, który headhunter nie jest zainteresowany podczas rekrutacji na stanowisko specjalistyczne zebraniem najlepszych kandydatów (tylko proszę nie uzasadniać tym, że trzeba szybko bo inne agencje wysyłają swoich kandydatów, gdyby faktycznie tak było to ogłoszenie nie wisiałoby po raz drugi) Pytanie drugie, dlaczego firma HAYS mimo iż robi taką partyzantkę i wysyła pierwszych jak leci gdy nawet połowa okresu ogłoszenia nie minęła, pozostawia je aktywne? To się nazywa wyłudzanie danych. Zbieranie CV do własnej bazy, gdy tak naprawdę nie ma żadnej oferty pracy. Z czystej kultury nie podam imienia i nazwiska pana, który w ten sposób sobie buduje sobie bazę.
Firma bardzo nieprofesjonalna stosują typowe sztuczki by przyjąć znajomych do pracy i rodzine np Podczes rozmowy tel przytłumiają telefon tak że nie słyszsz co do ciebie mówią i wychodzisz na durnia ogólnie nie polecam
Nic z tego co usłyszycie z ust pracownika Hays na spotkaniu rektutacyjnym nie ma pozniej odzwierciedlenia w rzeczywistosci. Kadra dość mloda i rownie zielona "w te klocki". Samo znane logo to za mało...
Również nędzną mam opinię o tej agencji. Niejednokrotnie wysyłałem do nich swoje CV spełniając zdecydowaną większość wymagań, w ostatnim spełniłem wszystkie co do jednego, branża, doświadczenie, wszystko i co? Brak jakiegokolwiek odzewu. Ani me, ani be, ani kukuryku. Więcej swojego czasu marnować nie zamierzam i do tych patałachów wysyłać CV nie będę. Proponuję innym zrobić to samo. Jak klienci przez zrypaną opinię przestaną do nich przychodzić to może zaczną się przykładać do swojej roboty.
Ja przeczytałem kiedyś coś takiego. Ze jeśli jesteś świetny i kochasz to co robisz to nigdy nie znajdziesz pracy na etacie. I po kilku latach się z tym zgadzam. Bo zawsze jakiś wieloryb cie zje. Wywali bo jesteś za dobry itd. I niestety przekonałem się o tym obecnie. Robiłem 2* tyle co inni. Zostałem wyrzucony za "nie dogadywanie się z zespołem". Tzn nie została mi przedłożona umowa. Jesteś dobry = musisz iść na swoje. Pójdziesz w pl na swoje = użeranie z ZUS itd. Tak że fachowcy opuszczają po prostu ten kraj bo muszą. W pl zostają ludzie którzy "szanują swoją pracę" udają pół dnia że pracują. Grają w gry w pracy itd. Taka jest Polska rzeczywistość.
(usunięte przez administratora)
Słabi tą są rekruterzy, a Ty jesteś najlepszym przykładem pisząc coś takiego
Po twoim wpisie widać, że jest mnóstwo słabych rekruterów (zakładam, że jak ich bronisz to sama nim jesteś). Spotkałem się nawet z takimi perełkami, że na programistę rekrutował handlowiec... i interesowały go same głupoty(nie umiejętności i jakość kodu tylko czy szybko pracujesz żeby był duzy zysk!) ale rozumiem że według Ciebie to jest ok....
Niedawno napisałem do Hays. Jaka to firma z bardzo wąskiej branży rekrutuje. Bo moja obecna to nie jest. Druga też nie zadzwoniłem do kolegi z trzeciej mówi też nie. Potem się okazało ze międzynarodową firmą ful full full. Byłą 15 osobowa firma z krakowa. Tak ze Hays upada już bardzo nisko. Ponieważ jak wyżej napisałem. Dojne krowy przekonały się już o ich działaniach. I obecnie najwyraźniej brakuje kasy na lokal.
Usunięto moja opinię. Więc niech usuwają dalej. Pani która już tam nie pracuje rozwaliła największą firmę ą w polsce z danej branży! Im chodzi by znaleźć kogoś kto nie jest ideałem. Zarobią kilka tyś na rekrutacji i nowa za max 2 lata. Panie kompletnie nie znają branż. Jak to nich mówisz to możesz mówić po chińsku. I ważne jest tylko jak trzymasz ręce. Wysłałem kiedyś CV w odpowiedzi nie spełnia Pan wymogów? Tzn jakich odpisałem. Ma Pan niezgodne wykształcenie. W tym czasie napisałem bezpośrednio do pracodawcy u którego do dziś pracuje. POSIADAŁEM WYKSZTAŁCENIE ZGODNE Z PRACĄ I PRACODAWCĄ. Ale pracodawca podał elektronikę i automatykę. No i przecież to nie jest to samo. I się Pan w ogóle nie nadaje. To nic że miałem 7 lat doświadczenia w branży :) Taka jest prawda o Hays. Biorą po kilka tyś za rekrutacje 1 pracownika. Doją te same dojne krowy. Część z pracodawców po kilku latach rezygnuje. A część wciąż nie widzi problemu. Pani o której mówię została z stamtąd niemal wy.... Po telefonie od firmy która każdy Polak zna.
"Panie kompletnie nie znają branż. Jak to nich mówisz to możesz mówić po chińsku." to akurat jest problem większości osób rekrutujących, nie dość że cienko u nich z branżami to jeszcze gorzej sprawa wygląda z ogólną orientacją w zakresie obowiązków poszczególnych stanowisk i tak dla większości osób rekrutujących sprzedawca w sklepie to: - osoba odtwórcza, stająca za ladą lub podchodząca do klienta i oferująca pomoc w zakupie, wykładająca dostawy i myjąca pólki lub gabloty w sklepie niestety już ich mocno rozwinięte pofałdowane tkanki po czaszką nie przyjmują do wiadomości że np. sprzedawca w sklepie w zależności od firmy i doświadczenia może: - umieć prowadzić dokumentacje sklepu, dokumentacje towarowe, biegle posługiwać się systemami magazynowo-księgowymi, prowadzić negocjacje nie tylko z klientem detalicznym ale i na poziomie klienta instytucjonalnego, radzić sobie z aktywnym raportowaniem i reagować aktywnie na zmieniające się mierni KPI, szkolić nowo zatrudnione osoby, wymyślać i wdrażać promocje Prawda jest taka, że większość HRowców robi to co się kiedyś wyuczyła i nie zwraca uwagi na zmieniający się rynek. Ten przykład co podałem mój kolega miał wpisany taki zakres w swoim CV i na wielu rozmowach spotykał się z drwinami ze strony osób rekrutujących, że powpisywał bzdety gdyż sprzedawca to nie kierownik, a wg nich taki zakres to jest zakres obowiązków np. kierownika. Dostał pracę jak większość wykasował tak by CV było dopasowane bardziej do poziomu intelektualnego rekrutera. Oczywiście są też osoby rekrutujące odznaczające się wiedzą i rozsądkiem, ale najwidoczniej na nie trafić jest coraz ciężej
Tyle razy korciło mnie wysłać CV do Was i wam podobnych, ale co mnie skutecznie zniechęca? - te 50% strony poświęcone na własną reklamę - nie ładnie tak się lansować za pieniądze swoich klientów - ciurkiem pisane ogłoszenie - ciekawe jakby wyglądała Wasza praca gdyby tak wszyscy zaczęli przesyłać Wam swoje CV - może warto przemyśleć to jeszcze raz - to że nie chcecie zdradzać klienta to w pewnym sensie oczywiste, ale u was zawsze rekrutacje są anonimowe nawet co do branży - konieczność rejestracji w waszym systemie - metodyczne zamieszczanie masowych ogłoszeń na niemal wszystkie popularne stanowiska - czy aż tyle zleceń macie, czy po prostu robicie bazę CV i choćby dlatego agencje mają mniej niż 20% rynku, ale na pocieszenie Urząd Pracy jest jeszcze mniej skuteczny. Na koniec: Dla mnie jak profesjonalista w ogłoszenie pisane w rodzimym języku wplata określenia z języka obcego to już nie jest profesjonalistą a zwykłym tandeciarzem zawieszonym nadal gdzieś na początku lat 90 ub. stulecia - wtedy było to modne, było to oznaką bycia COOL no i pokazywało się swoją światowość :)
Gratuluję znalezienia pracy. Szczerze! Faktycznie z naszych badań kontakt bezpośredni z pracodawcą jest najskuteczniejszym sposobem poszukiwania pracy. Do agencji trafia mniej niż 20% wszystkich ofert na rynku. Przykro mi również, że nie dostała Pani odpowiedzi od w nawiązaniu do aplikacji którą do nas Pani złożyła. Gdybym ironizował napisał bym że może Pani CV trafiło do Pani sobowtóra w HAYS i cytuję Panią "Gdyby do mnie ktoś napisał maila z błędami, nawet nie zajrzałabym do załączników." Ale na poważnie - dostajemy dziennie kilka tysięcy maili z CV. Każdy z kandydatów otrzymuje emailowe automatyczne potwierdzenie otrzymania przez nas aplikacji (proszę ewentualnie sprawdzić folder spam). Natomiast kontaktujemy się jedynie z wybranymi kandydatami których zapraszamy na spotkanie. Co roku za naszym pośrednictwem pracę znajduje kilkanaście tysięcy kandydatów. Oczywiście dziesięciokrotnie więcej wysyła nam CV natomiast nie znajduje pracy przez HAYS - taka już natura naszej pracy. Czy aplikowanie to strata czasu - niech każdy szukający oceni sam. Ale gdybym ja szukał pracy wykorzystywał bym wszystkie źródła (usunięte przez administratora)
"do hUys-a" Ha, ha, ha! Dobre. Mnie się skojarzyła nazwa "HAYS" fonetycznie "hajs" w slangu - pieniądze.
A...to pewnie przez te brody z talibanu:):)
Nie, konsultanci Hays Energy są przed 30tką z jednym wyjątkiem :) Średnia wieku około 25-27.
Witam, poprostu ma pan błędne oczekiwania od firmy rekrutacyjnej. My nie zajmujemy się "sprzedawaniem CV" - choć często rekomendujemy pracodawcom kandydatów pomimo, że nie zgłosili nam konkretnego wakatu. Ale w większości wypadków pracujemy pod zlecenia zgłoszone od klientów. Na marginesie nasi "młodzi" konsultani z dziłau energy mają 30-40 lat ale młodość to rzecz względna.
No to już wiemy, dlaczego wysyłanie CV do hUys-a to strata czasu! Piszę się "po prostu"....Twój wpis potwierdza wasz brak profesjonalizmu i wtórny analfabetyzm pracowników (a może po prostu analfabetyzm). Jak ktoś nieznający języka polskiego może profesjonalnie i przekonująco rekomendować swoich kandydatów u pracodawdcy? Gdyby do mnie ktoś napisał maila z błędami, nawet nie zajrzałabym do załączników. Szkoda na was uwagi. Żałuję, że wysłałam do was CV. P.S. Oczywiście nikt się do mnie nie odezwał. A jak wysłałam CV do pracodawcy sama, dostałam po 2-tygodniach pracę. To tylko dowodzi jednego - tylko bezpośredni kontakt z pracodawcą daje szansę na pracę.
Zgadzam się z opinią, że współpraca z Hays jest mizerna. Nie przekonują mnie argumenty, że po złożeniu do pracodawcy oferty CV kandydata nie macie feedbacku. Ta część pracy należy do Was. Przychodzę, sprawdzacie mnie, bierzecie CV i je sprzedajecie. Jeżeli nie macie odpowiedzi od pracodawcy to niewykluczone, że nie sprzedaliście, bo robicie to w nieodpowiedni sposób. Proszę mnie dobrze zrozumieć. Nie mówię tu o odpowiedzialności za niesprzedanie kandydata tylko za brak odpowiedzi od pracodawcy. To są zupełnie dwie różne sprawy. Pracuję w branży energetycznej i miałem z Hays do czynienia. Niestety wrażenia są słabe, ponieważ młodym kolegom z Hays po 2 wycieczkach na elektrownie bardzo dużo się wydaje. Raczej nic z tym się nie da zrobić i zachęcam do bezpośredniego kontaktu z pracodawcą.
Cześć Klakier. Pracuje w innej firmie rekrutacyjnej, i od 8 tygodni czekam na feedback ze strony mojego klienta. Nie odpowiada na maile, nie wiemy co się dzieje, a jest to jeden z kluczowych graczy na rynku IT. Łącznie wysłałem tam 5+ kandydatów, i nadal nie uzyskałem odpowiedzi. Łatwo jest oskarżać agencje o brak rzetelność czy nawet naciąganie, ale jesteśmy często bezsilni. Jeżeli będziemy naciskać za mocno, stracimy klienta. Szach mat. Czekamy
Beznadzieja, zgadzam się z przedmówcą jak taka panienka po psychologii, socjologii czy jakiejs wyzszej szkole skrobania marchewki moze rekrutowć do pracy informatyka,lekarza budowlanca.Spotkało mnie to samo, brak odzewu, po moim telefonie i zapoznaniu się z moim cv uprzejmy Pan z Haysa odpisał,ze nie spełniam wymagan i brakuje mi doswiadczenia na inne oferty zero odzewu.Wysyłajac aplikację bezpośrednio do pracodawcy odpowiedź była praktycznie w przeciagu kilku dni.Odradzam bo faktycznie pracują tam półmózgi,które sprawdzają chyba tylko gdzie jest kropka i czy zdjęcie ok
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w HAYS Poland Sp. z o.o.?
Zobacz opinie na temat firmy HAYS Poland Sp. z o.o. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 42.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w HAYS Poland Sp. z o.o.?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 23, z czego 4 to opinie pozytywne, 12 to opinie negatywne, a 7 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy HAYS Poland Sp. z o.o.?
Kandydaci do pracy w HAYS Poland Sp. z o.o. napisali 4 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.