Nie polecam pracy w centrali, bardzo dużo obowiązków, czasami jesteś na kilku stanowiskach jednocześnie bo ludzie uciekają na zwolnienia lekarskie z przemęczenia.
Jeżeli masz odmienne zdanie niż Twoj dyrektor no to pakuj się. Nawet jeśli Ci mowi że czarne to biale a białe to czarne, to musisz mu przytakiwać. Niestety taka mentalność w tym całym (usunięte przez administratora) za śmieszne pieniądze. A ile to się nie nasłuchasz, że zarabiasz tyle pieniędzy, że na Twoje miejsce jest tysiac chętnych. Hahaha już widzę te tłumy.
Castorama Słupsk jakaś porażka trzech stoi podchodzi klient nie ma żadnego, następny musiał (usunięte przez administratora) podnieść miał z t straszny problem, następna Pani w kasie poprostu dramat może tych ludzi Castorama ma za karę w pracy ???????
W sumie ciekawe to co tu napisałeś, bo taki łańcuszek z tego idzie, że klientów powinno się tracić z takim podejściem... czyli góra by tego nie zauważyła jeszcze? Z tym szacunkiem to o kasę Ci chodzi?
Nie o kasę tylko (usunięte przez administratora)i jeszcze raz (usunięte przez administratora)ta firma to (usunięte przez administratora)i chodzi mi tu o dyrekcje i kierowników(nie wszystkich bo są też normalni) ale tacy to albo przenoszą się sami albo się po prostu zwalniają bo nie wytrzymują tego
Ci psychopaci są tak przesiąknięci tą korporacja, że zapominają co to znaczy być człowiekiem. Tyle w temacie
Czy u Was też likwidują serwisy w Castoramach ? Co ma być z tymi pracownikami?
jak to co? na czesc cos sie znajdzie i im podziekuja, inni dostana taka propozycje ze sami zrezygnuja po czasie, a paru osobom sie uda i zostanła ulaskawieni przez wszechmocnego Dyrektora, ktory udaje ze jest twoim kolega. Co do wpisów powyżej.... Castorama doskonale zdaje sobie sprawe ze wszystkiego, łacznie z niezadowoleniem klientów itd. ale wszystko jest tak robione zeby balansowac po miedzy (usunięte przez administratora) klientów, iloscia i jakoscią zalogi i oczywiscie ogolnym rozrachunkiem zysków i strat. Do póki beda sie zgadzać tabelki to maja to gdzies, jada na popularności sieci. Niestety jak to ktos napisał, czesto ida tam do pracy osoby ktore muszą. Dobrzy i kumaci pracownicy sie cenia a Castorama poluje wlasnie na takich co potrzebuja po prostu pracy. Oczywiscie tak tez sie znajdzie ktoś solidny (nawet za 2800 na reke) ale ilu takich bedzie ? do tego stale zmniejszana ilosc pracowników bo dyrekcja twierdzi że ciagle jest za duzo. a wystarczy sie dowiedziec ile powinno byc etatowo na danym dziale...a ilu jest
Brałem udział w rekrutacji do biura na Krakowiaków. Pierwszy raz spotkałem się z rekruterką która stara się zniechęcić do pracy w ramach swojej organizacji. Dodatkowo tzw śmichy chichy to chyba nie przystoją podczas rozmowy i zerkanie w kółko do smartfona. Padło hasło, że mogę czuć się bardzo nieszczęśliwy na tym stanowisku. Oczywiście nikt się nawet nie pofatygował aby do mnie zadzwonić i powiedzieć o wyniku rekrutacji. Dobrze, że znalazłem sobie inną pracę. Okropne podejście do kandydatów
Standardowe
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Nie dostałem pracy
Ocena zobowiązuje, Mogę tylko przyłączyć sie do wszystkich negatywnych opinii jakie tu znajdziecie. Firma nastawiona tylko na zysk, jedyne na co ich stać względem pracownika to organizowanie spotkań, podczas których dyrekcja obwieszcza w co drugim słowie jaki to nie jesteś ważny i jak to im nie zależy na tobie i atmosferze w pracy. Wystarczy chwile tam popracować, mieć troche oleju w głowie i nie być jednym z pucybutów ,żeby widzieć jaka jest prawda. Co dostajesz ?punkty/kasa z worksmile i co jakis czas pare groszy dla kazdego działu na jakies wyjscie, że niby integracja. Oczywiscie przedstawiane jest to co najmniej jak jakis wielki prezent i wyrazy uznania góry nad plebsem, tyle tylko że to twoja wlasna kasa (socjalowa), i to tez podejżewam robione jest tak zeby dać możliwie jak najmniej i moze jeszcze na tym zarobic. Po prostu traktowanie ludzi jako taniej i tępej siły roboczej, brak perspektyw, ciągłe ściemnianie o tym ze "cos" będzie - bez zadnych konkretów, a pożniej odwlekanie w czasie a jeśli już ktoś cos w koncu dostanie to są to jakies grosze. Oczywiście jest grono pajaców, biegających do dyrektora niczym małe dzieci w przedszkolu biegnące ze skargą do pani, najczesciej nielubiani przez reszte normalnych pracowników od kiedy tylko ich poznasz, to właśnie oni zazwyczaj zostają kierownikami/zastępcami. 15 zmian grafików w miesiacu, a wraz z malejącą obsadą pojawiają się ciagłe spory, napięcia i nerwy o dni wolne, urlopy i oczywiscie pracujące soboty, ktorych też zaczyna przybywać itd. Bo przecież jakoś musi sklecić grafik i przy okazji zrobić to jak najlepiej dla siebie lub ladnej koleżanki. Zazwyczaj ten który chce byc dobry lub jest naiwny i godzi się na takie cos, szybko zaczyna byc wykorzystywany na maxa, chodzi 3-4 soboty, lub opracuje 3 tygodnie na 2 zmianie itp. Ogolenie to wszystko powoduje ze ci co zostają zaczynają biegać zeby cos zrobic, a obowiązków ciągle przybywa- zazwyczaj coraz głupsze i zabierające resztki czasu. Po kilku zwolninych w dziwnych okolicznościach, czesto przymuszanych do rozwiązania umowy za porozumieniem stron, albo robi się tak żeby same zrezygnowały. W koncu, zostanie przyjeta 1, może 2 osoby, które oczywiscie potrzebuja czasu, i ktore po chwili rzucane sa na najwiekszy zapierdziel, czesto bez wiekszego przeszkolenia lub calkiem bez. Z nowymi róznie bywa, jedni się nie nadają inni rezygnuja lub przychodzą tylko po L4 i ciagnąć max, jeszcze inni to jakieś pociotki. Wszystko w tej firmie dąży do max zmnniejszenia liczby osob, jak sie tylko da i kombinowaniu żeby sklep nadal funkcjonował przy jednoczescnym udawaniu, że problem napewno jest gdzies indziej, obowiązki których nie da się już wcisnąć na sklep, leca na logistyke. Pracownik ma sie nie odzywać i cieszyc ze nadal robi. Praca zależyu od działu, w wiekszosci przypadków zwiazana jest z pchaniem paleciaka i przewalaniem ton towarów czy to na sklepie czy na logistyce, oraz robieniu dziennie kilkudziesieciu km. Uzupelnianie towaru, rozkladanie, przekladanie, wydawanie, zamawwianie, przygotowywanie cesji, ciagle zmiany cen i milion innych rzeczy jak np. ndrabianie zaległych prac poprzedniej zmiany która też nie jest w stanie sie wyrobić. Czesto na 2-3 działy jest doslownie garstka osob a nawet 1 lub 2 osoby!, ktore muszą to wszystko zrobić bo ktoś ma wolne, ktoś na l4 itd. odbiera DW. Klienci dostają szału bo nie ma nikogo do pomocy a pracownicy bo nie wyrabiają na zakretach. Logistyka to osobny temat bo tam wszystko to i jeszcze wiecej robi sie na raz, a jeszcze jestes narazony na warunki pogod, przeciagi a prawie wszystko jest robione na czas bo klient czeka na wydanie,zamowienia czekaja na skompletowanie i spakowanie, kierowcy i kurierzy na towar i papiery, transporty na rozladunek i zaladunek, bo nagle ktoś wymyśli sobie jakieś zmiany na magazynie, bo ktoś czegos potrzebuje na już itd. do tego ciagłe szukanie paleciaka, wozkowego ktory jest ciagle zajety a bez tego nie jestes w stanie nic zrobić. Wspomne jeszcze tylko o ciagłym szukaniu czegoś co powinno być ale nikt nie wie gdzie, SOTach i transportach w ktorych czesto okazuje sie ze czegoś nie ma, ktos o czyms zapomnial, cos pojechało nie tak, pozniej odkrecanie tego, wzajemne oskazreznia, afera na caly sklep i szukanie winnych. Dokladne pisanie tego zajeło by co najmniej drugie tyle. Na koniec Zeby byc sprawiedliwym, trzeba tez powiedziec ze zdarzają sie fajni ludzie a nawet kierownicy ktorzy sa w porzadku ale jest to ułamek, i najczesciej szybko znikaja ze sklepu sami, lub robi sie tak zeby znikneli. Nie ma tam specjalnie mowy o normalnej atmosferze i zdrowych relacjach, to jest tylko propaganda powtarzana przy każdej możliwej okazji oraz na rozmowie kwalifikacyjnej. Zarobki dla zwyklego pracownika na wstepie to ok 2800-3200 na reke. Jesli masz jakies ambicje i liczysz ze jakos bedziesz mogł je spelnic w Castoramie, to szybko zostaniesz sciagniety na ziemie.
W Casto Czestochowa dramat! ponad 10 osób na czas określony zwolnionych przed upływem terminu umowy, pracownicy z agencji to już historia obawy pracowników na czas nieokreślony czy będą następni….? atmosfera strachu i obaw, dyrekcja twierdzi że wykonuje polecenie centrali ciekawe…..??? Nie taką casto pamiętamy????
Niestety dyrektor to (usunięte przez administratora), martwi się tylko o siebie. Jego żarty nikogo nie śmieszą, a ciągłe cmokanie jest nie na miejscu. Beznadziejny!
Kadra kierownicza to jakaś pomyłka brak wiedzy i doświadczenia, nie wiem skąd oni ich biorą.
Jestem bardzo rozczarowany tą firmą. Zarobki słabe a oczekiwania z kosmosu. Starasz się to może dostaniesz pochwałę od dyrektora choć pochwałą nie nakarmisz rodziny. Propaganda jak jest super a prawda jest inna. Ale to moje odczucia.
Gips z castoramy jest bardzo smaczny oraz odżywczy, pozdrawiam :)
Jeszce jestem pracownikiem w jednym ze sklepów Castorama, po roku czasu jako zatrudniony na czas określony moje stanowisko odnośnie kadry dyrektorkiej jest takie że została ona źle wybrana i nie powinni być na takim stanowisku gdzie są. Ponieważ z takim podejściem jakie mają do swoich pracowników jest nie na miejscu, podejdziesz z ważnym tematem "to nie jest najważniejsze w tym momencie przyjdź później" podejdziesz zapytać co z umową bo za kilka dni mi się kończy "to nie jest temat na dziś później pogadamy". Zero jakiego kolwiek zrozumienia podejścia do swojego pracownika 30 sekund rozmowy by wystarczyło i już zmienia postać rzeczy ale jeśli mają traktować pracownika jak "(usunięte przez administratora)" podziękuję za takie traktowanie naprawdę nie ma słów żeby wyrazić moją frustrację złość jaką czuję do kadry dyrektorkiej. I jedno już wiem że jak będą chcieć mi przedłużyć nie zgodzę się na przedłużenie.
Chce sie podzielic opinia nt. CASTORAMY OTWOCK ,bardzo czesto korzystalem z tego sklepu w Warszawie wiadomosc o otwarciu CASTORAMY w Otwocku mnie ucieszyla ale po pierwszej wizycie rozczarowalem sie jedynie wyglad przypomina te w Warszawie ,nastawili sie tylko na zyski ,czesci zamiennych prawie niema ,tylko gotowe asortymenty,a o uslugach ciecie plyt meblowych mozna owszem ale tylko cale plyty, pracownicy jeszcze raczkuja w spr. info o przedmiotach,nie tego sie spodziewalem ,jak chcesz kupic to jedz do Warszawy /35 km/ moja ocena na 5pkt /2/ powinno byc 1 ale daje szanse na poprawe
(usunięte przez administratora) nie z tej ziemi, zatrudniłem się kilkanaście lat temu. Tak się złożyło że kończyły się złote czasy dla pracowników. Teraz to już równia pochyła. Nawet na święta nie dali żadnej kasy, a premie letnią i zimową wliczyli do pensji żeby wzrosło brutto. Ciągłe poganianie i pytania typu: kiedy skończysz, długo ci to zajmie i tak w kółko. Coraz częściej myślę o zmianie pracy bo już zaczynam mieć dość tego (usunięte przez administratora)
Ktoś wie czy na święta będzie jakaś premia może?
I jak się sprawą rozwiązała bo aż jestem bardzo ciekawa tego tamatu? Dostaliście coś na święta ? Jakąś premię albo paczkę może?
Pracuję już kilka lat i coraz częściej zastanawiam się, dokąd to wszystko zmierza. Aktualnie wszystko co się tylko da, próbuje się dopisać do obowiązków magazynu (sektora logistyki). Za niedługo nie będzie już serwisu sprzątającego tylko magazynier będzie jeździł myjką "w wolnej chwili" albo kosił trawę "na zazębieniu zmian". I chociaż piszę to z żartem, to kiedyś też się śmiałem z drukowania paragonów na magazynie, no i mam. Jako pracownik sektora logistyki, w tej części wydającej towar, mam obsłużyć klientów, dowozić towar na sklep, przygotowywać transporty, soty, internetówki, cesje... rozkładać dostawy, ilotować, zwracać nietrafione kuchnie do centralnego... muszę się znać na wszystkim od kabin i kibli przez kuchnie i panele po gres i glazurę. Dyrekcja udaje, że 2+2 = 8 , bo na przykład do wydawania kuchni i paneli mamy przypisany aż jeden etat. Jeden gość, który pracuje 8 godzin, "średnio pięć dni w tygodniu", a sklep jest otwarty od poniedziałku do soboty od rana do wieczora. Więc siłą rzeczy, każdy ma już powiedzmy 10-20% pracy więcej. Podobnie jest z pracownikiem stricte od strefy SOT. Wiecie ilu mamy pracowników przypisanych do SOTów na wysokoobrotowym sklepie? Jednego. Więc siłą rzeczy każdy z nas wydaje co chwilę SOTa i znowu doliczmy 10-20% pracy więcej (a jak się trafi na takiego cudownego, nie wbitego w niszę, nie wiadomo czy przygotowanego SOTa, to hohoho, ubaw po pachy!). Trzecia sprawa - zawsze była jakaś osoba do wywożenia towaru na bieżąco, żeby wózkowy mógł płynnie zdejmować dostawy. Zazwyczaj ktoś z agencji, chociaż pamiętam pracowników, którzy też bardzo często wywozili, czasami przez całą dniówkę. Teraz wszystko się pozmieniało, przeobraziło, zrestrukturyzowało... i wywozić nie ma kto. Jak ktoś dba o tę pracę, to też powinien odłożyć na bok swoje sprawy, jeśli nie ma nic pilnego i powywozić trochę palet. I znowu moglibyśmy doliczyć 10-20% więcej pracy. To ile by to już było % normy do zrobienia w normalny dzień roboczy? ;) A w tym czasie "doradcy handlowi" stoją sobie w alejkach i pachną. Nie wszyscy oczywiście, ale spora część. Na magazyn to mu się nawet czasami nie chce przyjść, bo on nie lubi za dużo chodzić w pracy ;) Dokąd to wszystko zmierza?
Dodałbym jeszcze sprawdzanie towaru, układanie palet, pilnowanie odpadów makulatura folia + kontener z drewnem gdzie często trzeba jeszcze własnymi siłami sprzątać po leniwych osobach, którym się nie chce poukładać drewna w kontenerze. Każdy na logistyce musi sprawnie operować wózkiem widłowym żeby ogarnąć spore ilości samochodów dostawczych, które przyjeżdzają każdego dnia. Sprzątanie (usunięte przez administratora) i wrzucaniu palet w regały z towarem który nie zmieścił się na sklepie gdzieś na magazynie. Liczenie towaru i sprawdzanie przygotowanych dostaw, gdzie co drugą dostawę trzeba wyjasniać z doradcą bo źle przygotował. Ładowanie towaru wózkiem na auto na życzenie klienta. Odsyłka elementów mago i przygotowanie palet do wysyłki.Ogarnąć ten dział to naprawde wyczyn dla kierowników i zastepców. Irytująca jest to że doradcy są przekonani że cięzko pracują tak samo jak na kasach. Nowy obowiązek z fakturami i paragonami to jakaś propaganda. Rozumiem że zastępcy z kas oraz kierownicy mogą nie mieć czasu na to ale kasjerka nie może wystawić tej faktury w wolnej chwili czy paragonu ? co przechodze to gadki z koleżanką obok! Tu kuleje ogarniazacja pracy na działach i kasach, zero przygotowania nowego pracownika. Szczerze nie pamiętam dnia w pracy gdzie sobie chwile postałem i pomorozmawiałem z kimś, wszystko się robi w trakcie pracy. I proszę o pracodawcę żęby to ogarnął bo mam serdecznie dość. Połowa ludzi chodzi po sklepie na pogaduszki a potem inni na tym cierpią bo nie wykorzystują swojego czasu na pracę. Jeszcze żeby to byli wyosce kwalifikowani doradcy z wielką wiedzą a to co sobą niektórzy prezentują to możecie sobie sami dopisac. Pamiętajcie drodzy koledzy z działów wasz czas zmarnowany to dla kogoś dodatkowa praca. Kierownicy działów niech lepiej pilnują swoich pracowników co robią bo nie mają nad tym kontroli a wtedy praca nie będzie zrzucana na magazyn. Pozdrawiam,
Jaki to początek rozmowy, że mam podać miasto? To jakiś czat randkowy czy coś? ;) MALBORK, no i co, teraz wierzysz?
Chyba jakaś faja z ciebie skoro musisz towar po kodzie ogarniać z pracownikiem :D SPrawdzania dostaw nie ma od dawna już....wjezdzaja jak chca.... Duzo glupot piszesz ale nie chce mi sie wszystkiego punktowac....Chyba jakis taki slaby pracownik z ciebie
Jest dokładnie tak jak pisze @Żenuła Dodałbym do tego wprowadzenie AZT2, które jest totalnym, niedziałającym nieporozumieniem, dwa systemy ilotowania, system kolejkowy, który widzi tylko jeden z nich, do tego monitory kolejkowe, które u nas monitory padają średnio raz w tygodniu), niedobory kadrowe itd itp.
A jest możliwe, że @tzw pisze o sklepie w innym mieście? Może dlatego macie inne doświadczenia. W ogóle się dziwię, że ludzie z C. z całej PL piszą na profilu warszawskim, zamiast pozakładać konta swoim sklepom. Jak ktoś z zewnątrz ma się rozeznać, o którym sklepie jest pisane..
Odszedłem z firmy 3 lata temu gdzie polityka firmy psuła nam procesy na magazynie. Mam wrażenie, że zarząd odpowiada przed Kingfischerem za wprowadzenie innowacji nie ważne jakim kosztem. Każdy każdego się boi. Zastępca boi się kierownika żeby ten nie powiedział, że jesteś na nie, kierownik boi się dyrektora który powie ejjj stary albo jesteś z nami albo przeciwko nam, dyrektor już w ogóle nie zgłosi problemów regionalnemu bo coooo? Ja jestem super menażerem wiec mam wszystko pod kontrolą, regionalny przedstawi sukcesy w excelu albo w power poincie zarządowi a tamci szczęśliwi bo wdrożyli nowe procesy. Żadne procesy nie są wypracowane bo te co chcą pracownicy są z góry tłamszone na poziomie albo klakiera kierownika albo logistyka. Nazwałbym to szalony biegający (usunięte przez administratora) gdzie nawet alfonsa nie ma. SAP okazał się porażką w momencie wdrożenia a teraz nie jest lepiej podobno. Kilka systemów do jednej operacji, zero automatyzacji procesów, wymagania. Tylko, że opakowanie ładnie wygląda na papierze tylko. Dochodzi poprawność polityczna. Jak zwykle Castorama o krok za trendami. Wszedłem na oferty pracy z ciekawości. Czytać sie tego nie da: pracowniczka, zastępczyni kierowniczki, developerka. Jak to brzmi? Pracowniczka ? Na pewno osoba logicznie myśląca nie zaaplikuje. Będą mieć masę problemów za sprzedawanie ludziom swiatopoglądu. Kiedyś firma nie mieszała się w politykę, poprawność. Była neutralna. Teraz na każdym kroku trzeba coś zrobić bo wypada. Dział marketingu do zwolnienia. To samo jak zakupy na stronie. Chcesz kupić paczkę wkrętów musisz wybrać sklep. Co to ma być? Klient ma kupić w internecie a paczka ma być do niego wysłana w ciągu 24 godzin. Mówie takich paczkach które może zabrać kurier albo dostarczona ma być do paczkomatu ( nie wiem czy jest ta opcja ale raczej nie spodziewałbym sie po nich tego )Do tego jest potrzebny dział wysyłki małych paczek z magazynu dystrybucyjnego ale po co? Za 2 lata wpadną na pomysł, że należy to zrobić więc będa przebudowywać centralny magazyn co spowoduje bałagan w ciągłości dostaw. Ale po co myśleć innowacyjnie skoro można być 5 lat za trendami na rynku i generować koszty. Tak więc DYREKCJO GENERALNA można myśleć kompleksowo wprowadając procesy na etapie budowy magazynu a nie pobudujmy a potem jakoś to będzie. Nie będzie, Generujecie problemy, nikt wam nic nie mówi bo dyrektorzy mają ciepłe posady i boją się pana ROG.(usunięte przez administratora)
Co mogę napisać po prawie 2 latach na magazynie... Nie mówcie za dużo, przytakujcie na wszystkie pomysły kierownika, zróbcie uprawnienia na wózki i uciekajcie dalej. Depresja to jedyne czego doświadczycie na sektorze logistyki, nierealne do wykonania przez 8 godzin zadania, które są ciągle przerywane przez obsługę klienta. Wymuszanie niemalże biegania po magazynie, ciągłej psychicznej obecności w pracy, bowiem potrafią do ciebie dzwonić i wypisywać o 6 lub 20, gdy masz wolne. Wszystkie weekendy zniszczone, grafik zmieniany średnio 20 razy w miesiącu. No zarobkowo dla nowych pracowników jest ok, ale sami zobaczcie że te 300zł więcej lub nawet te 500 nie jest warte zachodu. Praca jest tylko dodatkiem do życia, dlatego dałem sobie spokój z tą (usunięte przez administratora)
2 lata to dośc sporo. No niezbyt pozytny wpis. Jakie zadania dawali, że stwierdzasz, że były nierealne do wykonania? Możesz je przedstawić? Czemu ten grafik tak często się zmieniał?
Jako były, prawie 19 letni pracownik dodam swoją opinię o Castoramie jako pracodawcy. Tak jak pisali już inni - dawna Castorama to zupełnie inna firma inna atmosfera pracy, inne obowiązki ludzi pracujących na poszczególnych działach - przede wszystkim kiedyś nie było tzw. wyciskania cytryny ile się tylko da czyli dokładania co chwilę nowych obowiązków przy jednoczesnym spadku liczby pracowników i nieadekwatnych do tego podwyżkach które są rzadko i niewielkie. Dyrektorzy którzy przewinęli się przez te lata w moim sklepie to tak jak w innych sklepach - jedni w porządku, inni psychopaci. Patrząc na zarobki jakie oferuje Castorama na start przy specyfice pracy w tym sklepie i atmosferze tam panującej, na tle innych pracodawców są nieopłacalne aby pójść tam do pracy. Tak więc szczerze odradzam - nie warto, jak nie chcesz być co chwilę wyciskany jak cytryna to wybierz innego pracodawcę - rynek pracy jest na tyle bogaty że na pewno znajdziesz sensowniejszą pracę a radzi Ci to wieloletni były pracownik tej firmy, który wiele widział i wiele negatywnych opinii od współpracowników słyszał pracując w Castoramie. Pozdrawiam i życzę powodzenia w szukaniu nowej, ciekawej pracy.
Castorama przy Górczewskiej jak pracownicy na sklepie bardzo są pomocni. A tym bardziej pani przy kasie jest nie miła a jej spojrzenie mówi żeby jej nie przeszkadzać bo ona pracuje tu za karę.
Castorama nie ma żadnej polityki personalnej. To znaczy ma następującą: człowiek się kompletnie nie liczy. Chyba że jest klientem, to wtedy trzeba mu wejść głęboko, ale pracownik to jest taka szara, bliżej nieokreślona masa. Niektórzy mają jakieś imiona, ale większość nie ma, bo się nie odzywają, zresztą nie mają po co, skoro ich zdanie nikogo nie obchodzi. Jak będzie trzeba, to ich przerzucimy z jednego końca sklepu na drugi, co za różnica. Zresztą będą tak samo beznadziejni tam jak i tu, bo nikt ich w ogóle nie przeszkolił.
Casto to jest corpo, tutaj jak i w wielu innych firmach tego typu, zwykły pracownik nie ma żadnego wpływu na funkcjonowanie firmy, jesteś to jesteś, a jak cię nie ma to niewielka szkoda. Ci na górze wiedzą doskonale jak silną pozycje ma Marka Castoramy w Polsce i nie muszą walczyć o klientów ani pracownika, jedną z najbardziej denerwujących rzeczy jest chyba to, że klient na sklepie może wszystko a ty masz milczeć. Może szkalować twoją rodzinę, wyzywać cię od różnych ciekawych słów, a ty masz milczeć, bo TO JEST KLYJENT. Sieć widzi to tak : Klient - Zysk , Pracownik - Koszt A co robi każda firma? Dąży do minimalizacji kosztów, im mniej pracowników tym lepiej, im mniej dodatków i premii tym lepiej im mniej szkoleń tym lepiej, bo to wszystko w oczach centrali są zbędne koszty, dzisiaj doradca to tylko pracownik od dołożenia towaru, wypisania zamówienia i skierowania w odpowiednią alejkę, NIKT więcej od ciebie nic nie oczekuje. Tyle
Zwolniłam się po 8 latach pracy na stanowisku doradcy i usłyszałam tylko: "szkoda ,ale jeżeli chcesz odejść ,to nikt Ci problemów robić nie będzie " . Żadnej zachęty,zero jakichkolwiek propozycji. Pracownik to tylko trybik w ich dobrze naoliwionej maszynie. Masz (usunięte przez administratora) za siebie i mniej ogarniętego kolegę, odwalać robotę kierownika który później pochwali się regionalnemu,czego to on nie wymyślił i trzymać gębę na kłódkę,bo własne zdanie na ogół nie jest mile widziane. Obowiązków coraz więcej, pracowników coraz mniej,a klienci wala drzwiami i oknami. Systemowe narzędzia do pracy odmawiają posłuszeństwa po raptem dwóch latach użytkowania. Robi się ogromne utargi,ale rzecz jasna z powodu "ciężkich czasów" trzeba "ciąć koszty",co oznacza np. koniec turbo premii. Na pytanie kiedy podwyżki w związku z inflacją, pada jednoznaczna odpowiedź: " cieszcie się,że w ogóle macie pracę". Kiedyś solidny pracodawca,teraz typowo korporacyjne dno i kilo mułu. A będzie coraz gorzej z tego,co widzę... Nie polecam.
Stanowczo nie polecam jeśli chodzi o projektowanie kuchni masakra i brak profesjonalizmu jeśli chodzi o panie tylko widzą monitor brak dostępności w całym zakresie pracy sklepu robią jak chcą i mają w (usunięte przez administratora)klientów jedna wielka ściema po prostu MASAKRA !!!!!
A co byś chciał od doradcy który ledwo zawodówkę skończył.. to nie są projektanci - to często kasjerki lub doradcy przeniesieni na stanowisko projektowe aby więcej zarabiać. W tym sklepie nie ma żadnych wymagań co do wykształcenia na tym stanowisku. Jedno jest wymaganie - dobrze smarować komu trzeba.
Przyjdź gostku do Castoramy i pracuj skoro masz wyższe wykształcenie niż wielu z nas. Zobaczymy jaki będziesz mądry.
Zawsze oglądając reklamę Castoramy z uśmiechniętymi twarzami pracowników myślałem, że fajnie było by tam pracować. Codziennie wchodę na stronę Castorama zakładka praca z nadzieją, że pojawi się jakieś nowe ogłoszenie do sklepu w mojej okolicy. W lutym widziałem ogłoszenie na doradcę handlowego, ale szybko znikneło i nie zdążyłem aplikować - pewnie konkurencja jest duża. Na stronie Castorama widziałem jeszcze takie zachęty: Jesteśmy dobrym i solidnym Pracodawcą: dbamy o DOBRE relacje. Aż 45% naszych pracowników jest z nami 10 lat i dłużej! Dlatego „ostrzegamy”: nawet jeśli szukasz pracy na chwilę, prawdopodobnie zostaniesz z nami na lata: ) traktujemy pracowników UCZCIWIE. Nasi pracownicy są zatrudnieni w ramach umowy o pracę, a 82% z nich ma umowy na czas nieokreślony. Nie stosujemy umów na okres próbny. Pierwsza umowa jest na czas określony jednego roku. BEZPIECZEŃSTWO jest naszym priorytetem. Szkolimy naszych pracowników, inwestujemy w narzędzia i sprzęt najwyższej jakości, które ułatwiają pracę. W wewnętrznym badaniu przeprowadzanym każdego roku nasi pracownicy potwierdzają, że są zadowoleni z pracy w Castoramie i polecają nas jako świetne miejsce pracy. Podsumowując - mam nadzieję, żeuda mi się tam pracować.
Ja też kocham Castorame. Nawet kierwonika całuję w dłoń na przywitanie i zawsze się doniego uśmiecham - tak mi zależy na tej pracy.
Od kilku lat mam to szczęście być pracownikiem Castoramy. To coś więcej niż praca, to niezwykła przygoda w gronie wyjątkowych ludzi. Moi koledzy i koleżanki zawsze mówią o mnie dobrze, zaś kierownik bardzo mnie ceni czego dowodem są częste i duże podwyżki. Ciągle się rozwijam dzięki szkoleniom, które zapewnia firma. Sprzęt, którego używam do przemieszczania towaru, jest coraz lepszy. Dyrekcja prawie w ogóle nie ingeruje w moją pracę, sam mogę sobie ustalać priorytety i dążyć do ich osiągnięcia w rytmie, który mi odpowiada. Mój pracodawca dba o to, żebym prowadził aktywny tryb życia i do domu wpadał głównie się wyspać i przebrać, gdyż grafik pozostaje podniecającą tajemnicą: rano, popołudnie, środek, tu godzinę wcześniej, tam godzinę krócej, tu nie przepuści, tam nie wypuści...
Ja też się cieszę, że tam pracuję. Pieniądze nie są dla mnie ważne - liczy się miła atmosfera i 30 minutowa przerwa w pracy. A jeszcze darmowa kawa z automatu - po prostu super!!!
Bo to super firma. Też na powitanie całowałem kierownika w rękę, a dyrektora w (usunięte przez administratora)
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Castorama Polska Sp. z o.o.?
Zobacz opinie na temat firmy Castorama Polska Sp. z o.o. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 176.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Castorama Polska Sp. z o.o.?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 113, z czego 4 to opinie pozytywne, 92 to opinie negatywne, a 17 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy Castorama Polska Sp. z o.o.?
Kandydaci do pracy w Castorama Polska Sp. z o.o. napisali 2 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.