Jak na innych salonach wyglada sytuacja z aneksami do umowy dla starszych sprzedawców? Tez jest najniższa krajowa tak jak dla sprzedawców?
My miałyśmy 2800 cały czas wiec zwyczajnie nie dostałyśmy żadnego aneksu, zamiast tego info, ze podwyżki kiedyś będą, żadnych konkretów
Na razie o podwyżkach dla starszych nic nie wiadomo, na chwilę obecną wychodzi na to, że sprzedawca zarabia więcej nic straszy sprzedawca (przynajmniej tak wyszło z wynagrodzeniem za styczeń). Więc niestety strasi nawet nie dostali najniższej krajowej, pomimo zatrudnienia na cały etat.
Hej Jak sytuacja w sklepach urlop? Czy odpracowujecie godziny::?
Jakie tam są umowy?
Czy pracownicy w Home&You dogadują się między sobą?
Rozmowa bardzo luźna, czułam się bardziej jakbym rozmawiała z koleżanką.
O CV, zainteresowania, dyspozycyjność w ciągu tygodnia. Zadano mi także 3 różne pytania, np odnośnie tego co bym zrobiła gdybym widziała, że jakiś klient schował sobie coś do kieszeni, torby itp...
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Dostałem pracę
Najgorsza praca w życiu. Osobom, które zastanawiają się nad podjęciem tej pracy zdecydowanie odradzam. Brak szacunku do pracownika, brak jakiejkolwiek organizacji. Kierownik przychodził jak chciał, raz na ruski rok. Kierownicy zmian nie jasno wyrażali swoje oczekiwania przez co później były pretensje, bo coś nie zostało zrobione. Osoby, z którymi pracowałam były niemiłe, wyśmiewały innych. Już kiedy złożyłam CV współpracownicy śmiali się ze mnie, gdy czekałam aż kierowniczka łaskawie mnie przyjmie na rozmowę. Nie zostałam dokładnie douczona jak wygląda praca i co należy do moich obowiązków, dostawałam zadania i miałam sobie radzić sama. Nie wytrzymałam tam nawet miesiąca. Po zrezygnowaniu miałam problem, żeby znaleźć następną pracę, bo bałam się, że zostanę potraktowana tak samo. Zostawiło to duży ślad na mojej psychice.
Tragiczne zarobki nieadekwatne do wykonywanej pracy i wymagania z dvpy. Ochłapy nazywane premia(100-150zl XDDDDD) mają motywować do zapierdalania jak wół codziennie przez 4msc(co tyle być może jest premia) ponieważ raz albo dwa w miesiącu przychodzi pseudo regionalny od którego humorków i zdania i oceny salonu zależy czy pracownicy mają dostać premie. W skrócie jeżeli jednego dnia salon będzie wyglądał gorzej niż przez ostatnie 29dnj w miesiącu i akurat przyjdzie regionalny to będą mieć w dvpie że 1raz podwinęła się noga zespołowi i i tak ocenia salon nisko co będzie równało się z brakiem premii. Ale spokojnie wysoka ocena nie równa się premii na premie musi być wyrobiony równiez utarg jakby to jeszcze zależało od pracowników... Kpina.
Witam. Czy jest tutaj ktoś kto obecnie pracuje w home&you? Co u Was z obecną sytuacją koronawirusa, sklepy zostały zamknięte czy dostaniecie wynagrodzenie za marzec?
Sklepy zostały zamknięte, wcisną wam zaległy urlop, potem urlop bezpłatny, kasy napewno nie bedzie. Kierownicy na ten temat się nie odzywają, bo wiadomo co bedzie... nie liczcie na nic ze strony firmy, bo zawsze pracownikow mieli w nosie.
Za marzec jak za marzec, prawie połowa przepracowana więc jakiś grosz będzie. Ja się pytam co z kwietniem?
za marzec tak, ale na tym koniec - firma kombinuje jak możne zeby przypadkiem nie utrzymac pracownika.
No jak to kto? Pani kierownik. U nas jest ta sama sytuacja - powiedziała że dostała wytyczne , że możemy odrabiać, ale nie musimy, lecz jej jest na rękę odrabianie. Nie dziwię się, bo dzięki temu wystarczy że przyjdzie do sklepu raz w tygodniu, pokorzysta na zapleczu przez 3 godziny z facebooka i idzie do domu...
To prawda że kierownicy nic nie robią. Nasz też siedzi na zapleczu i tylko na fejsie. Mało tego na niczym się nie zna, bo i po co ma to wiedzieć, od tego ma starszych sprzedawców. Żenada????????
Jeżeli nie masz umowy o pracę to nie dostaniesz nic podczas zamknięcia salonu przez wirusa.... Jeszcze lepiej utną Ci godziny w ostatnie dni żeby osoby na umowie o pracę zrobiły je za ciebie skoro i tak muszą im zapłacić.
najgorsza praca w życiu, nie polecam. Nie wiem co gorsze kierownik który myśli ze wszystkie rozumy postradał i przechytrzy centralę czy centrala która nie ma pojęcia co się na co dzień dzieje w salonach i co wyprawiają kierownicy. To jest państwo w państwie, poza tym mnóstwo niepotrzebnych zasad które wprowadzają niepotrzebne zamieszanie, nerwówkę i bezsens wykonywania wielu czynności, a przecież powinien być czas na obsługę klienta, bo to dzięki klientom ta firma prosperuje. Jak mamy zarabiać pieniądze jak ciągle ganiamy z towarem z miejsca na miejsce, zabezpieczanie, metkowanie, metkowanie po to żeby za chwile przemetkować, przyjąć towar, zabezpieczyc, zmiany vm i zmiany i zmiany i zmiany i znowu przekopanie calego salonu no bo zmiany, a to się ktoś pomylił i jednak zmiana zmian i powrót do wcześniejszego bo jednak nie tak bo inaczej. Ciężkie kartony, ciężkie półki, wszędzie nadmiar towaru i brud, no bo nie ma czasu na posprzątanie, jak ułożysz salon bo ci się jakims cudem uda to masz - zmiana standardów czyli ryjesz w tym towarze od nowa no bo jest źle, gdzie tu jest obsługa klienta? Oznaczanie salonu i ściąganie oznaczeń, ale jednak nie, jest nowa decyzja następne oznaczanie i tak wkółko...... Człowiek chodzi cały dzień brudny bo od rana goni ze wszystkim, nie polecam
Oceniam pracę w odziale w Gdyni. Pracowałam tam na szczęście bardzo krótko. Zarobki na poziomie najniższej krajowej. Stojąca praca np. po 12 godzin nawet jeśli przez pół dnia nie wchodzi żaden klient. Jak już wejdzie klient to trzeba mu wciskać co tylko się da - kup dwie rzeczy a trzecią dostaniesz za darmo. Generalnie kierownik kazał robić wszystko byle tylko sprzedać to chińskie (usunięte przez administratora) Największy hit- zapewnianie kierownika o " rodzinie" którą tworzą pracownicy H&Y, że każda z pracownic ma "artystyczną duszę" ???? Pytanie czy artyści marzą o sprzedawaniu figurek sów i innych zwierząt, które zalegają na magazynie za najniższą pensję. Ogólnie nie polecam i jest mi szkoda kobiet, z którymi pracowałam bo miały po 40 lat i praca w tym (usunięte przez administratora) nie jest dla nich tylko studenckim dorobieniem paru groszy.
Witam, podzielę się moją opinią na temat pracy w home&you. Praca w tej firmie jest porażką. W centrali siedzą i tylko wymagają od Nas pracowników. Jeśli popełniają jakieś błędy to wszystko jest okey jak przeproszą, a jak jakiś salon się nie wyrobi ze zmianami czy coś nie pójdzie po ich myśli to jest wielka afera. Działy nie potrafią się w centrali dogadać, głownie dział vm z działem logistyki. Za dużo towaru na sklepie, a na półce mieszczą się 3 wazony, a w dostawie przyjdzie 6, ale nie możesz postawić takich wazonów obok siebie. Dział vm też robi durne zmiany, nie znając rzutu sklepu, zapominając o niektórych strefach...Pretensje podczas okresu BN że towar gabarytowy stoi na ziemi przy stole. Gdzie ja mam to włożyć.Kolejna sprawa... Skąd sie biorą kierownicy? Porażka z ich wiedzą na temat obsługi klienta, bycia pracodawcą i znajomością zmian na salonie czy też znajomością systemu. Wielkie braki! Czas na szkolenia dla nich proszę państwa! Trzeba radzić sobie samemu, dzwoniąc do kierownika jest się olewanym. Kierownik pojawia się raz na miesiąc na salonie i wielce zarządza dniem, co trzeba zrobić, a w rzeczywistości te "rzeczy do zrobienia" są błahostkami i wcale nie są potrzebne do wprowadzenia na salonie, przykład: regionalny zwraca uwagę by nie eksponować towaru na półce z tekstyliami kuchennymi, co robi kierownik? Wciska chlebaki czy szklane artykuły na półkę z tekstyliami. Tekst "Zawsze jest co robić" jest daremny. Czasami zdarzy się dzień czy kilka dni w miesiącu gdzie nie ma ruchu, salon posprzątany, zmiany i przecena zrobione, kurz starty, w szufladach poukładane... A kierownik wtedy pretensje czemu sobie stoisz jak jest pusty salon i wszystko jest zrobione. Bardzo duży minus dla działu marketingu za wprowadzanie klientów w błąd podczas akcji "bon 100zł" . Na banerach jest informacja "100zł w prezencie". Klienci myślą że rozdajemy 100zł każdemu kto się pojawi w sklepie. Ludzie nie rozumieją tej akcji, a potem my słuchamy i jesteśmy najgorsi, lecą skargi do centrali. Pytanie: Kto jest w tym momencie tępy? Centrala dając taką błędną informacje na banerze czy klient który nie rozumie zawiłego regulaminu? Porażka.
O nie zgodzę się. Również jestem pracownikiem , nie raz Vm czy RKS przesuwali nam termin wdrażanych zmian. Żadnego nacisku z ich strony nie ma. Wystarczy zwyczajnie napisać maila, bądź zadzwonić. Atmosfera ? Zależy chyba od salonu i kierownika. U nas jest bardzo dobra. Mamy ludzkiego , normalnego szefa z którym można wszystko. Jedyną kwestia słaba pracy w tej firmie to jest tak naprawdę kasa. Jest nieadekwatna do wykonywanej pracy. Szczególnie na stanowisku starszego. Klienci również trafiają się trudni. Ale taka branża. Wszędzie gdzie ma się styczność z klientem trafi się jakiś dzban.
Młoda pracownica tego sklepu w Galerii Rzeszów na ulicy Piłsudskiego o blond kręconych włosach (niestety, nie znam imienia ani nazwiska) jest delikatnie rzecz ujmując – niemiła. Odnosi się do klienta w sposób grubiański i uszczypliwy. Wszelka pomoc traktowana jest przez nią jako uciążliwy obowiązek. Chciałabym, żeby moja opinia przyczyniła się do zmiany tej sytuacji. Jestem w stanie zrozumieć, że ktoś może mieć zły dzień i chciałby już pójść do domu. Jednak w pracy, która wymaga kontaktu z klientami takie zachowania nie mogą mieć miejsca. Obawiam się, że jeśli ten stan rzeczy będzie się utrzymywać sklep "Home&You" w Galerii Rzeszów straci klientów, a co za tym idzie straci zysk, bowiem przez taką obsługę w dniu wczorajszym (29.07.20 r.) zrezygnowałam z zakupów przy kasie tego sklepu.
Witam, Tak się zdarzyło, że doszła do mnie ta informacja. Bardzo mi jest przykro, że sprawa jest załatwiana w ten sposób i moja osoba została tak przedstawiona, dlatego może opisze szczegóły tej sytuacji. Tego dnia przyszła Pani do naszego salonu na zakupy 25 minut przed zamknięciem i pomagałam Pani znaleźć ilości dostępnych produktów(produkty były znalezione przez nasz system, a zapas znajdował się na magazynie). Później wyszła Pani z salonu i wróciła chwilę przed zamknięciem. Przy podejściu do kasy chciała Pani kupić 2 takie same produkty z 3 dostępnych, które miały znajdować się na magazynie. Został odnaleziony jeden zapakowany i drugi zaproponowałam wziąć z salonu, aby uniknąć czasu na dalsze poszukiwania gdyż było już późno. Oburzyła się Pani że nie mam opakowania na lampę salonową, dlatego poszłam pokornie wyciągnąć z innego opakowania tylko po to, aby pani była szczęśliwa (czego nie mamy w obowiązku, ponieważ proponujemy zapakowanie w papier i torby). Po wróceniu do kasy chciałam zakończyć transakcje, a Pani zapytała mnie o "rabacik", zapytałam z jakiej okazji (tak ten tekst na większość pracowników działa "jak płachta na byka", ale staramy się go akceptować, bo taka natura Polaka) i Pani stwierdziła, ze nie muszę być taka niemiła. Oczywiście że nie musiałam, ale była Pani bardzo wymagającą klientką, a godzina zamknięcia nigdy nie działa na korzyść. Mam nadzieje, że w innej sytuacji została Pani już stosowniej obsłużona przeze mnie lub koleżanki. I jedynie o co mogę prosić to o wyrozumiałość, bo godzina zamknięcia salonu nie zawsze wiąże się z przekręceniem kluczyka w rolecie, tylko mamy później jeszcze obowiązki, które musimy dopiąć. Pozdrawiam i życzę spokoju :)
Oczywiście brak jakiegokolwiek obiektywizmu bo jaśnie panie księżniczce się spieszy. Jeśli mówimy o tym samym sklepie a w galerii Rzeszów innego nie ma a z tego co widzę pracuje tam jedna osoba o blond kręconych włosach to pani opinia bardzo rozmija się z prawdą . Wielokrotnie zdarzyło mi się współpracować z tą panią i jest to osoba bardzo miła, zawsze służąca pomocą, dobrą radą zawsze uśmiechnięta i emanującą dobrą energią. Zawsze pełna profesjonalizmu.
W Bielsku są sklepy franczyzowe, franczyzobiorcy oferują umowy zlecenia, porażka.
Kupiłam małą serwetkę w tym sklepie i prosiłam ,żeby Pani sprzedawczyni zawinęła ją w papier , na co ta odpowiedziała , że papier mają policzony i mogą tylko naczynia pakować , a mi zaproponowała torbę o wym ok 30cm x 20cm ,zaznaczam ,że serwetka po złożeniu ma wielkość chusteczki do nosa .Ceny w tym sklepie są "kosmiczne" i dziwię się , że nie stać firmy na papier.Oprócz tego ekspedienta była niemiła.Galeria Twierdza Kłodzko.
A tu już się przerwa a nie powiem gdzie.. Nienawidzę tego stękania o winiecie serwetki czy bieżnika w papier, prawie wszędzie są płatne torby, a jeśli nie chce się kupować trzeba nosić swoją, w czym problem? Kiedyś zawinęłam bieżnik w papier to jeszcze dostałam opr za to że nie zrobiłam tak jak pani sobie życzyła.
Zakupiłam ręczniki kąpielowe, które się nie nadają nawet do wycierania podłogi. Zakupiłam ręczniki w kolorze ciemnym turkusowym, łazienka jest cała opuszona z ręcznika, ciało na mokro jest turkusowe, nie wspomnę reszta rzeczy wyprana razem z tymi ręcznikami. Najgorsze co jest w pralce? nie polecam ręczników z tak kiepskiej firmy jak Home$You.
W związku z obecną sytuacją jako pracownicy chcielibyśmy się dowiedzieć jak sytuacja wygląda w innych salonach. Chodzi nam o takie kwestie jak: - jak wyglądała wasza sytuacja w marcu i kwietniu( przychodziliście do pracy czy siedzieliście w domu)? - jakie rozwiązania zaproponował wam kierownik? - czy dostaliście oficjalne stanowisko firmy na jakich zasadach pracujemy w kwietniu? -czy po powrocie do pracy musicie odrabiać godziny?
W marcu kazano iść na urlopy z tego roku, kwiecień z tarczy + nie wiadomo jak do pracy (milion zmian dziennie, przepracowane fizycznie około 2 tyg.), nie było szczególnych zasad odnośnie pracy w kwietniu, godzin nie trzeba odrabiać.
Na urlop z tego roku wysłać Was nie mogli, ewentualnie na urlop zaległy można wysłać pracownika.
Mega podejrzane bo u nas(Śląsk ) wypłata za miesiąc kwiecień była cała i musimy godziny kwietniowe odrabiać do końca roku jak jest na innych salonach ?
Nie ma opcji odrabiania do końca roku bo sklepy mają trzymiesięczny okres rozliczeniowy. Też pracuje w tym regionie (Śląsk), też odrabiamy, ale tylko do końca czerwca.
@Rico przecież godzin za kwiecień było 168 przez dwa miesiące nie da się tego odrobić. Otrzymałyśmy info od naszego kierownika że do końca roku mamy czas na odrobienie godzin.
pracuje od niedawna i chce sie podzielić spostrzeżeniami , przykro mi ze góra nie szanuje pracowników przez epidemię wprowadza umowy zlecenie ale tylko tam gdzie sie umowy skonczyły , to troche nie wporządku , bo skoro ma firma problemy to powinna w calej Polsce wprowadzic aneksy do umów że przez 2 lub 3 miesiące są obniżone pensje bo jak były zamkniete salony to wyplata wpłynęła cała , a tak poza tym co usłyszałam i przeczytalam to w firmie brak pracowników z długim stażem to tez o czym świadczy , radze niech góra zastanowi sie , bo tak naprawde MY szarzy pracownicy na was zarabiamy , prosze o troche wiecej uwagi , trzeba rozmawiac i zastanowic sie czemu pracownicy uciekają od WAS
mysle ze firma ma mega problemy finansowe, oczywiscie cięcie zarobkow o polowe do odrobinę ponad najniższej krajowej, rozpaczliwie i nerwowe szukanie oszczędności. działalność magazynow pod znakiem zapytania na 115 bodajże pracownikow 60 ciu na zwolnieniach 20 kilku zlozylo wymowienia, pozostali sie zastanawiaja. dyr. Wojciechu gratulujemy blyskotliwosci i doswiadczenia w komunikacji z szaraczkami. zarząd wie o tych szopkach? czy dowie sie na koncu?
Nie polecam sklepu internetowego!!! Dostałam ubite miseczki. Od 10 dni czekam aż ktoś łaskawie odpisze na maila w sprawie reklamacji bo infolinia jest nieczynna. Brak kontaktu jakiegokolwiek.
Mam bliską mi osobę, którą pracuje w tym salonie i wczoraj się dowiedziałam że wielki pan prezes h&y stawił się za klientami bo Ci ponoć skarżyli się że w sklepie trzeba w masce chodzić i byli wypraszani...Jak to usłyszałam to aż się we mnie zagotowało...przecież jest nakaz i dalej ma być....zero szacunku do pracowników do ich pracy klient najważniejszy a co tam zdrowie. Wielkie (usunięte przez administratora)
Tak, pierw przysyłają wytyczne wg których można klientów wypraszać, a później wielka afera jak się to robi. I znowu to sprzedawca wychodzi na debila
Ech Co tu dużo pisać . Fakty: Kierownik zarabia ok 3000 netto Starszy sprzedawca 2100-2200 netto , sprzedawca 1800-2000. netto Praca : Obsługa klienta non stop , zmiany w salonie 1-2 razy w tyg przewalając cały salon do góry nogami , przyjęcia towaru min 30-40 palet w tygodniu . Standardowe utrzymanie salonu i non stop sprzątanie. To praca dla nieświadomych i takich ludzi właśnie szukamy. Praca, praca, praca, .. No teraz trochę mniej bo kovid 19 . Ale cóż . Życie . Kierownik po ok 6-8 mc zaczyna dostrzegać ze jest wołem i słupem dla firmy , odpowiedzialny za pracowników których zatrudnia, urlopy , zwolnienia to problem kierownika. i Najlepsze . Weksel in blanco na 500tyś. Po kilku latach w tej firmie można stracić włosy na głowie. Dla kazdego ,który sie wybiera do tej firmy proponuje umowe pokazać prawnikowi i sie poważnie zastanowić czy warto. Dla pracowników : Jak nie macie wyjscia zapraszam, chcecie pracować ponad swoje siły , zapraszam. Ogólna moja ocena : lepiej nie pytajcie Pozdrawiam wszystkich kiero. tzn słupy takie jak ka ????
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Home&You?
Zobacz opinie na temat firmy Home&You tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 45.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Home&You?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 39, z czego 1 to opinie pozytywne, 23 to opinie negatywne, a 15 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy Home&You?
Kandydaci do pracy w Home&You napisali 2 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.
