Nasłyszałem się mnóstwa opinii o Geo, przepracowałem okres próbny i...to tyle. Zależy na jaki zespół docelowy trafisz i czy spodobasz się team leaderowi...Tu to samo. Jedni są ok i wiedzą jak zarządzać zespołem oraz swoją pracą; inni są tam chyba tylko dlatego że kumplują się z odpowiednimi osobami. Ja miałem pecha. Praca ciężka, wyśrubowane targety które ciężko ogarnąć, jeżeli trafisz na skomplikowany proces. Nie do końca równe traktowanie pracowników, patrz wyżej. Nie wiem jak we Wrocławiu, ale polityka wewnętrzna firmy woła o pomstę do nieba. Jak lubisz być robotem - proszę bardzo.
Czy również zaliczaliście narzędzie Self Training Tool? Czy macie kjakiekolwie materiały szkoleniowe dla nowych pracowników?
Bardzo nie polecam! Bardzo niskie zarobki (2000 zł brutto na początek, potem żałosna podwyżka rzędu 100-200 zł - nie pamiętam dokładnie). Bardzo nieprzyjemna atmosfera pracy (nic nie można mieć na biurku, krótkie przerwy i to pilnowane mocno, wygórowane targety, ciągłe reprymendy). Sprawy HR na granicy prawa (obcinanie PODSTAWY premii za L4, kosmiczne wymagania do awansu). Wiele obietnic, a mało się dzieje. Na początku się słyszy o kursach, benefitach itp, ale prawie wszystko dostaje się po 2 kwartałach pracy, liczonych kwartałami roku (czyli jak ktoś jest zatrudniony na początku kwietnia, to pierwszy cały przepracowany kwartał to lipiec-wrzesień, a premię może ewentualnie dostać w styczniu, o ile nie będzie mieć L4 po drodze).
Praca na bardzo szybkim tempie, jeśli się nie wyrabiasz zwracają ci uwagę a później przypuszczam że dziękują za współpracę. Bardzo duża rotacja bynajmniej we Wrocławiu, ciągłe braki kadrowe ze względu na znalezienie przez pracowników lepszej oferty. Taki kołchoz pracy z dokumentacją albo przy kompie na czas. Nie polecam osobą wykształconym lubiącym popracować trochę nad dokumentacją i lubiących przyjść do pracy robiąc swoje, tam trzeba robotę wykonać w całości bez względu ile jej jest.
W firmie przepracowalem trzy lata. Od stazu z urzedu pracy az po Specjaliste (dwie promocje w miedzyczasie). Praca owszem, momentami monotonna, ale dla ludzi chcacych, mimo wszystko, spore mozliwosci awansu i zdobycia bardzo cennego doswiadczenia, a przede wszystkim przyzwoity wpis w CV (Geoban to w koncu Grupa Santander). Ludzie sympatyczni, niektorzy Team Leaderzy bardzo kompeteni, starajacy sie inteligentnie pokierowac kariera podwladnych (za co bede im dozgonnie wdzieczni). Jedyny, ale oczywiscie glowny minus, to zarobki odstajace od realiow rynkowych, ale to wszystko zasluga dyrektora HR, ktory jest rownoczesnie dyrektorem ds. finansow i twierdzi, ze pracownikow moze znalezc na ulicy (czytaj: nikt nie jest niezastapiony) i poniekad ma racje, bo jezeli nie macie np. drygu do automatyzacji/zglebiania wiedzy z Excela/Accessa itd., to, niestety latwo was bedzie wymienic. No i ta odwieczna walka o ustawienia klimatyzacji... :)
tak jak większość ludzi powyżej: atmosfera między ludźmi w teamie na prawdę super, ale jest to firma która wymaga pro-korporacyjnego zachowania, więc ludzi bez własnego zdania i osobowości bardzo chętnie:) jak Ci mówią że system nie działa i będą nadgodziny to masz się cieszyć. trzeba trzymać się czasówek, a im więcej błędów tym lepiej dla nich przynajmniej premii nie będą musieli dawać:) dopóki nie pokażesz że coś Ci się nie podoba możesz robić błędów na kilogramy, za to jak się nie spodoba twoje zachowanie team leaderowi wylatujesz:P tak wygląda sytuacja. jest socjal, opieka luxmedu,i zarobki poniżej 2 tys. netto na początek. Jak masz pecha to trafiasz do zespołu z team leaderem o zapędach tworzenia obozu pracy i liczenia każdej minuty, albo takiego który nie mówi po angielsku i gdyby dział IT zablokował google translate każdego maila redagowałby szeregowy pracownik
Pracowałem w Geo kilka lat. Minęło już trochę czasu i pracę wyrzuciłem z pamięci. Przede wszystkim - praca jest ok, jeśli ktoś skończył właśnie studia, ma zerowe doświadczenie i musi coś ze sobą zrobić na krótki czas. Jeśli chcesz się tam zatrudniać, to najlepiej z silną motywacją, że przez cały czas będziesz szukać czegoś innego. Praca jest UPIORNIE monotonna. W zależności od działu zadania mogą się nieco różnić, ale większość polega na przerzucaniu setek identycznie wyglądających, internetowych zgłoszeń od klientów. Jak najszybciej trzeba go sprawdzić i "przeklikać w bazie", czasami coś uzupełnić, coś wpisać, coś wklepać do Excela i jak najszybciej dotrzeć do końcowego efektu - zrobionego przelewu, założenia numeru karty etc. Czas na jedną taką sprawę (tzw. MPU) zawsze był skrajnie zaniżany. Szefowie kazali nam liczyć z zegarkiem w ręku ile jedna taka zajmuje, ale cokolwiek by nie wyszło, zmniejszali czas o przynajmniej połowę. I tak na przykład miało się 30 sekund na całość bez względu na ilość koniecznych poprawek w systemach (np. poprawienie adresów) i praca zamieniała się w grę zręcznościową, w której śmigają nam przed oczami dane klientów i kolejne ekrany z danymi. Człowiek dochodził do perfekcji - wiedziało się, pod jakim kątem ruszać kursorem żeby jak najszybciej kliknąć kolejny guzik, gdzie najechać zanim cokolwiek się jeszcze pojawiło i ułamek sekundy później wpisywać numerki. Jeśli klepało się dostatecznie szybko, dużo i wyrabiało 100% normy (ponieważ był limit, który trzeba było osiągać i liczyło się go dzieląc 8 godzin pracy przez MPU), to wszystko było ok, można iść do domu. Jeśli pracowało się dobrze - witała obowiązkowa do zdobywania premia. Jeśli nie dostawało się jej 3 razy, kierownictwo delikwentowi dziękowało, bo oznaczało to, że robi za mało. Jednym słowem - przykład, jak z prostej pracy zrobić kołchoz i jak ktoś słusznie to opisał, ludzie pracujący tam po paru miesiącach zaczynali wyglądać, jakby łykali dropsy. Klimat zależał też od działu i kierownika. Niektórzy byli całkiem na poziomie i przynajmniej nie robili pod górkę, a z niektórymi nie dało się wytrzymać, stosowali mobbing, nie pozwalali wychodzić do toalety poza przerwą, albo robili z ludzi zwykłych idiotów, bo ogłaszali sobie, że wnioski urlopowe przyjmują tylko w czwartki między 13 a 13.30 po ustawieniu się do nich w kolejce. Co do nadgodzin - zawsze były, zwykle niepłatne, czasami trzeba przyjść w weekend. Praca w święta - ponieważ pracuje się tam dla brytyjskich klientów i nasze święta się nie pokrywają z ich. Nie wolno używać też żadnej elektroniki - żadnych telefonów na biurkach albo w rękach, żadnej mp3, pendrive'a, aparatu. Kiedyś z tym nie było problemu, a potem uznano, że to nośniki do wynoszenia danych klientów. Z zalet: umowa o pracę, stała wypłata (1500 zł na rękę na początek), socjal, opieka medyczna, Multisport, całe biurko dla siebie i ładne kuchnie. Oólnie: nie polecam, człowiek zaczyna mieć papkę z mózgu i nie ma na nic siły, a wtedy ciężko się zmobilizować do szukania nowej, sensowniejszej pracy i łatwo się w Geobanie zasiedzieć.
@up: nikt nie goni z terminami? To już się nie dziwię, że jako podrzędny "klikacz" mam w pracy do czynienia z żałośnie słabym oprogramowaniem (błędy, wywalanie spraw, ręczne wprowadzanie danych). Za to ja, jako zwykły advisor mogę powiedzieć: mamy ciśnienie na tempo, przerwy wyliczane co do minuty, tłumaczenie się nawet z drobnego spóźnienia, urlop? jeżeli komuś się spodoba, to Ci da. A tak to nawet n/ż mogą (i chcą) odrzucić i z tego prawa często korzystają. Jedyne co ok w tej pracy to system wynagradzania który rzeczywiscie w pewien sposob wynagradza "efektywniejszych" pracowników, do tego luxmed, kafeteria, lunchpass. Pensja u mnie - podobnie - ok 2200 brutto+ premie co 3 miesiące
Pracuję w Geobanie od roku. Pensja obecnie- 2300 brutto podstawy, do tego premia co 3 miesiące i tu jest znacznie lepiej - mi wychodzi ok. 3 tys na rękę razem z podstawą. Dają multisport, lunchpass. Praca 8-16. Nikt nie goni z terminami, często pracę przeznaczoną na cały dzień wykonuję w +/- 3h. Pracuję w zespole związanym z testowaniem oprogramowania.
Miałem "przyjemność" pracować w tej firmie. Plusy: umowa o pracę 2000 brutto na start i stała wypłata. Minusy: zapierdzielasz jak robot. Masakrycznie wysokie targety. Oficjalnie praca od 8 do 16 ale to bzdura, jak się nie wyrobisz z przypisanymi procesami na dzień to dusisz po godzinach (oczywiście nie płatnych). Niektórzy pracowali od 7 inni do 19. U mnie ludzie w teamie spoko i pomocni, ale po kilku miesiącach pracy w tamtym miejscu niektórzy wyglądali jakby przed pracą walili dropsy by jakoś funkcjonować. Nie można mieć też telefonów na stołach (robienie zdjęć monitorów z komórek tak to tłumaczyli LOL) bo robią niezapowiedziane kontrole a jak znajda to bura. Na przerwę masz wyznaczony czas i tylko wtedy a obiad jesz "ze stoperem w ręku"
tomeczek - Wszystko zależy od procesu - niektore procesy wymagaja realizacji w ciagu 24h.. inne maja 3 dniowy dead line.
a co to znaczy, ze w termienie realizacji? to jest jakiś specjalny termin na realizajce, nie wiem ktoś z was ile on dokłądnie trwa, kilka dni czy np do miesiąca? mam nadzieje, że jednak jest to jakiś realny okres do realizacji? dajcie znac proszę jak to wszytsko wyglada jesli amxie takie informacje. pozdrawiam wszystkich pracowników.
Odpowiadając na Twoje pytanie o "czas realizacji" - część usług musi być świadczona tego samego dnia. Na przykład przelewy - klienci oczekują, że pójdą jeszcze tego samego dnia i dojdą następnego. Jeśli było dużo pracy i zgłoszeń, pracownicy siedzieli do wieczora, żeby wszystko przeklikać.
Witam. Moja żona pracuje w tej firmie wiec mam jakieś pojęcie.W sumie wszystko co napisane powyżej, to prawda. Praca monotonna. Zarobki - moim zdaniem powinny być w takiej korporacji wyższe o co najmniej 200-300 zł(to jest moja subiektywna ocena!). Żona po 3 latach pracy, ma po prostu dość. Minimalne możliwości rozwoju(albo zbyt wysokim kosztem - nieadekwatne do zarobków). Żona pracuje w teamie zajmującym się m.in reklamacjami związanymi z kartami kredytowymi. Mam przy okazji pytanie dla byłych pracowników - gdzie Waszym zdaniem warto szukać pracy po kilku latach w geobanie? - chodzi mi o Trójmiasto - będę wdzięczny za wszelkie odpowiedzi
Pracuję tam ponad 4 lata. Kasa nie powala na kolana (jak zaczynałem 1800 zł brutto, teraz dla początkujących to chyba 2000zł brutto albo troszkę więcej), premie co kwartał - podstawa 1350 zł brutto i od tego procent, 100% zdarza się nielicznym i bardzo rzadko. Co roku podwyżka i tu już bywa znacznie lepiej - oficjalnie max 15% podstawy ale mi zdarzało się znacznie więcej ;) Praca jest monotonna to fakt. Na awans trzeba mocno zasuwać minimum rok bo do tego liczą się % z otrzymanych 4 ostatnich premii. Ale mimo wszystko uważam, że na start jest to dobre miejsce. Atmosfera w pracy jest super, ludzie w przeważającej części są bardzo fajni. Jest socjal, karta multisport i prywatne ubezpieczenie medyczne. Pracodawca przyjazny kobietom. Mówią, że to idealne miejsce dla kobiet, które chcą zajść w ciążę ;)
Parę miesięcy temu uczestniczyłam w szkoleniu z Urzędu Pracy,a po nim miała być praca w Geoban, ale mnie nie wybrali...Geoban odrzucił moją kandydaturę, no i ostatecznie nigdy tam nie trafiłam. Jakieś parę tygodni temu rozmawiałam z osobą z naszej grupy, którą tam przyjęli i mówiła, że dużo roboty, a pensje kiepskie...A ja międzyczasie znalazłam pracę gdzie indziej i jak widać nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło:)
czy wszedzie w kazdym teamie trzeba poslugiwac sie angielskim? czy jest gdzies tylko polski???
Jest stabilność i umowa o pracę, więc w ciężkiej sytuacji jak najbardziej polecam Geoban. Pierwsza umowa o pracę - na 3 miesiące, druga - na 2 lata, trzecia - jeszcze nie wiem ;) Chociaż koleżanka trzecią umowę dostała na 2 lata i 1 dzień - nie jest to raczej normą, a stało się tak, bo koleżanka wyjątkowo do pracy się nie przykładała ;) Trzecia umowa dla pracowników, którzy się nie obijają, jest chyba już na czas nieokreślony. Swojego czasu na rozmowie kwalifikacyjnej usłyszałam, że trzeba się wyjątkowo postarać, żeby umowa nie została przedłużona :P Tak więc na pracownikach trochę im jednak zależy. Kadra zarządzająca doskonale sobie zdaje sprawę, jak wygląda praca zwykłego szaraka. Pracuję tam 1,5 roku i to co czuję - monotonię, frustrację, wypalenie i głupawkę, która odbija w najmniej oczekiwanym momencie. Żyję od wypłaty do wypłaty (1900 zł na rękę - zwykły pracownik) i przez te 8 godzin dziennie spędzonych w Geobanie codziennie zachodzę w głowę, jak odmienić los.
Dokładnie!
Firma - masakra. Zarzadzajacy reprezentuja najnizszy poziom inteligencji. Bledne decyzje, brak wiekszych awansow na rzecz zatrudniania leaderow, managerow spoza firmy, wiec nawet nie masz motywacji. Nie mowiac o kasie. 1500 zl na reke. Owszem jest prywatna opieka medyczna, kasa na kino lub bony do Empiku, ale tym sie nie najesz ani nie dojedziesz do pracy. Premie sa kwartalne, ale poki nie jest sie mega szybkim i bezblednym to slabo wypadasz na tle doswiadczonych kolegow z teamu i Tobie malo skapie, bo pula kASY BONUSOWEJ jest do podzialu na team. Jesli nie masz absolutnie zadnego innego wyjscia, to idz. I potem jak najszybciej szukaj innych opcji. Firma dla uleglych, zmeczonych zyciem, bez ambicji.
firma geoban - wszyscy ambitniejsi ludzie z niej uciekaja...
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w SANTANDER GLOBAL TECHNOLOGY AND OPERATIONS S.L. ODDZIAŁ W POLSCE?
Zobacz opinie na temat firmy SANTANDER GLOBAL TECHNOLOGY AND OPERATIONS S.L. ODDZIAŁ W POLSCE tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 192.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w SANTANDER GLOBAL TECHNOLOGY AND OPERATIONS S.L. ODDZIAŁ W POLSCE?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 141, z czego 5 to opinie pozytywne, 80 to opinie negatywne, a 56 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy SANTANDER GLOBAL TECHNOLOGY AND OPERATIONS S.L. ODDZIAŁ W POLSCE?
Kandydaci do pracy w SANTANDER GLOBAL TECHNOLOGY AND OPERATIONS S.L. ODDZIAŁ W POLSCE napisali 3 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.