Uderz w stół, a nożyce się otworzą... Witamy na gowork szanowne grono kierownicze TMCE. Cieszę się, że tutaj wypowiedziałeś, zdrowy rozsądku. Może po przeczytaniu tych wszystkich opinii, coś się w waszej firmie zmieni, chociaż w to szczerze wątpię. Nawiązując do twoich wypowiedzi: - nie wiem, co i w jaki sposób studiowałeś, ale ta wypowiedź świadczy źle tylko o tobie; nie każdy student, to krętacz, oszust, czy leń, jakby to można wywnioskować z Twojej wypowiedzi... - co do podwyżek, to się wypowiadać nie będę; mamy zupełnie inne doświadczenia - może jako osoba znajdująca się u u góry "łańcucha" otrzymujesz wysoką pensję i możesz liczyć na okresowe podwyżki płacy; ja mam zupełnie inne doświadczenia. dalsza polemika jest zbędna. - samochód kupiony na leasing, czy na kredyt sam się nie spłaci. jak mi ktoś mówi, że nie dostajemy pieniędzy, bo ich nie ma, to rozumiem, że ich nie ma; równie dobrze zamiast kupowania samochodu za grube setki tysięcy, mogliście wziąć kredyt i wypłacić zaległe wynagrodzenia swoim pracownikom, których, jak można wywnioskować z twojej wypowiedzi, tak bardzo szanujecie i o nich dbacie. - piszesz, że wypowiadają się tutaj głównie studenci; jak widać z ich wiadomości, są to osoby, które realizują projekt inwentaryzacji/paszportyzacji majątku sieciowego grupy TAURON; nie ma się, co dziwić, skoro zatrudniacie praktycznie tylko takie osoby; napisz nam tutaj, jaki jest procentowy udział ludzi po 30'tce pracujących przy tym projekcie; podziel się również informacją, ile osób w przeciągu roku przewinęło się przez firmę i ile osób pracuje obecnie; przypominam, że cały czas mówimy o projekcie paszportyzacji/inwentaryzacji, bo jest on tematem przewodnim tutejszych komentarzy. - kwestia norm i ich nie spełniania; przeczytaj sobie wypowiedzi jeszcze raz; narzucone wygórowane normy są nie do zrealizowania w NOMINALNYM czasie pracy; za wszelkie nadgodziny, czy pracę w w
I na koniec jeżeli kolega „Początkujacy” czytając to forum dochodzi do wniosku, że do pracy w paszportyzacji która polega na budowie logicznego przebiegu sieci elektroenergetycznej na bazie której będą realizowane prace eksploatacyjne w dużej firmie NIE WYMAGANA JEST ŻADNA WIEDZA TECHNICZNA to gdzie tutaj na tym forum jest rzetelność i obiektywność?. W tej firmie podobnie jak ja pracuje około 50 osób ze stażem większym niż 5 lat. Jak moglibyśmy przeżyć te 5 lat w takich warunkach jak tutaj opisujecie mając kredyty hipoteczne i dzieci? Brakuje tutaj logiki a jest tylko lament niedojrzałych dzieciaków.
Pracuje w tej firmie już kilka lat i ten studencki lament który tutaj czytam nie ma nic wspólnego z obiektywizmem i profesjonalnym podejściem do kariery zawodowe.Większość osób które tutaj się wypowiadają to studenci który rozpoczynają swoja pierwszą pracę.Osoby te muszą sobie uświadomić ,że praca zawodowa to już NIE STUDIA na których można było odwalić byle jak laborke lub zarznąć rozwiązanie od kolegi by dostać zaliczenie. W pracy trzeba robić DOBRĄ robotę! Jeżeli kolega PASZPORTYZUJĄCY pisze cytuje „Przez cały dzień jak automat przyklepujesz bezmyślnie dane z dokumentacji dot. nN” to ja się NIE dziwię ,że potem ma problem i taką pracę MUSI poprawiać. Jeżeli ktoś wyłącza swój mózg podczas pracy to jak może oczekiwać, że jego praca zostanie zaakceptowana przez kontrole czy klienta. To jakby zbudował wybrakowany samochód bez silnika, kół i dziwił się,że nikt nie chce go kupić. Następna niezrozumiała bolączka o której pisze „paszportyzujący” to ,że pracował ciężko ale wypracował tylko połowę tego co jego koledzy i dziwi się,że jego pensja jest niższa o 20%. Ale to jest właśnie logiczne! Jeżeli w sklepie kupujesz pudełko w którym miało być 10 batoników a jest 7 to płacisz tylko za siedem. A może „paszportyzujący„ tego nie zauważa. Faktem jest, że aby dostać podwyżkę to trzeba być cierpliwy bo najpierw trzeba zdobyć wiedzę i umiejętność pracy w profesjonalnym zespole. Kryterium podwyżki to nie czas przesiedziany w robocie to efekt pracy! Komentarz „suszek” dotyczący mercedesa to taki przejaw podstawowych braków w wiedzy w zakresie finansów. Bo chyba każdy kto prowadził kiedykolwiek działalność gospodarczą wie,że w firmie nie kupuje się samochodów za gotówkę tylko bierze się leasing. I na koniec jeżeli kolega „Początkujacy” czytając to forum dochodzi do wniosku, że do pracy w paszportyzacji która polega na budowie logicznego przebiegu sieci elektroenergetycznej na bazie której bę
Dzięki wielkie. Powiem szczerze, że mnie zniechęciłeś i nie będę do nich aplikował. Przeglądając ofertę pracy widziałem, że wymagają SEP myślałem, że jest to dobra praca dla kogoś kto interesuje się elektroenergetyką i ma w tej pracy możliwość poszerzenia swoich kompetencji, a także możliwość ewentualnego awansu. Z tego co napisałeś wynika, że do pracy nie jest potrzeba żadna wiedza techniczna (mimo, iż coś takiego mieli w wymaganiach), ponieważ jestem osobą młodą, dlatego liczyłem, że może u nich uda mi się zdobyć jakąś wiedzę i ciekawe doświadczenie związane z elektroenergetyką, ale przyznam, że mnie rozczarowałeś skoro cała praca sprowadza się do klepania danych do komputera i to jeszcze za nie rewelacyjne pieniądze.
Stawki godzinowe paszportyzujących są zróżnicowane w zależności od tego na co umówiłeś się na rozmowie i wahają się w granicach 10-16.5 zł/h. Jednakże na okresie próbnym (który teoretycznie ma trwać 3 miesiące a praktycznie trwa rok)uzyskanie stawki większej od 14 zł graniczy z cudem. Standardowo masz na początek 10-12.5 zł (czyli tak przez kilka miesięcy aż uda Ci się dostać do szefa i to zmienić a nie jest to łatwe:) trzeba mieć duuuużo cierpliwości i nie dać się zbyć). Dzień z życia paszportyzującego polega na klepaniu w klawiaturę ile tylko refleks pozwoli żeby jak najwięcej kilometrów sieci wprowadzić. Przez cały dzień jak automat przeklepujesz bezmyślnie dane z dokumentacji dot. nN (i tak nie masz czasu na jakieś myślenie i zastanawianie się), która na pierwszy rzut oka nie ma ładu i składu, ale z czasem dopatrzysz się tam jakiejś logiki oraz ze zdjęć w których niekiedy trudno dopatrzyć się jakiejś logiki.A kiedy już skończysz stację to pojawiają się zmiany ustaleń i poprawiasz za darmo. A potem stacja wraca od klienta i nagle okazuje się jak należało to poprawnie wprowadzać (oczywiście wcześniej nikt nie był w stanie tego ustalić). I tak przez kolejne pól roku szlifujesz swoje stacje hobbistycznie i gratisowo w domu albo po godzinach. A jak jakimś cudem wyrobisz normę to jest ona w kolejnym miesiącu podnoszona. Na danych wprowadzonych przez paszportyzującego potem pracuje cały dział począwszy od kontroli poprzez importy i odbiory, ale cała odpowiedzialność spada na najniższy szczebel w tej hierarchii tj. paszportyzujacego. Więc jest to dość niewdzięczne zajęcie, z resztą najgorzej (bo akordowo) opłacane.
A mógłbyś powiedzieć jaką masz stawkę godzinową ? i jaki jest zakres obowiązków osoby zajmującej się paszportyzacją? Na czym ta cała paszportyzacja polega? Mógłbyś opisać swój dzień w pracy?
Oczywiście że nie ma sensu - po roku jest się w tym samym miejscu bez możliwości rozwoju, zarabiasz jeszcze mniej niż na początku jeżeli to możliwe w ogóle (dzięki normom które można wyrobić ale kosztem nadgodzin i czasu prywatnego poświęconego w domu, więc masz wybór: albo paszportyzujesz 160 h i płacą Ci za 128 h albo robisz nadgodziny i płacą Ci wtedy jak za 160 h. Szkoda zdrowia oraz czasu - lepiej zająć się budowaniem kariery gdzie indziej bo tu za poświęcenie i dobre chęci nikt Cię nie doceni, co najwyżej wychodzisz na frajera i dasz się wycisnąć jak cytrynka aż w końcu dochodzisz do wniosku, że nie warto się starać i szukasz czegoś innego:)
A możecie powiedzieć czym zajmowaliście się w danej firmie? obecnie na ich stronie widzę 2 oferty (dyrektor i paszportyzacja obiektów elektroenergetycznych) zastanawiam się czy jest sens aplikować na tą paszportyzację skoro są takie niekorzystne opinie.
gadim, nie wiem, czy pracowaliśmy w jednej firmie, bo to co piszesz jest totalną bzdurą! Owszem umowę podpisujesz na początku pracy, ale nie ma na niej żadnej wzmianki odnośnie zarobku, stawek, czy terminu wypłaty. Żadnego zakresu obowiązków, czy świadczeń też tam na próżno szukać... Mało tego, raz podpisanej umowy więcej nie widzisz, bo leży ona u księgowej, a ty nie dostajesz żadnej kopii... Z zaciekawieniem obserwuję wątek odnośnie tej firmy. Z większością powyższych komentarzy mógłbym się zgodzić. Uciekłem od Tukaja, gdy zaczęły się problemy z terminowością oraz wysokością wypłat. Zmiana stawek na dwa miesiące do tyłu w połączeniu z opóźnieniem otrzymania wynagrodzenia skutecznie mnie zniechęciły do tej firmy. Ostatecznym bodźcem, który zdecydował o zakończeniu mojej przygody z TMCE było kupno Mercedesa za kilkaset tysięcy złotych, podczas, gdy wmawiano nam, że nie ma pieniędzy na wypłaty, bo kontrahent nie płaci... Nie żałuję swojej decyzji i mogę śmiało polecić takie rozwiązanie :)
ale nie rozumiem jednego, przecież podpisujecie umowę na początku na której macie napisane, że zapłacą wam za miesiąc stawka x 160h/. czy tak nie jest?Może trzeba podpisywać umowę od razu po zaczęciu pracy
- konieczność założenia działalności gospodarczej - praca akordowa - nieterminowość wypłat - zmiany stawek będące chyba wynikiem tego, ze w Excleu wychodzi za dużo w rubryce "wypłata dla pracowników". Co gorsza - informacje o zmianach wychodzą przypadkiem bo kierownictwo o niczym nie informuje - przy wypłacie dowiedziałbyś się że zarobiłeś np 800 zł mniej niż zakładałeś. - kierownictwo, z całym szacunkiem, ma mgliste pojęcie o charakterystyce danego projektu, jego czasochłonności itd. Stąd zawyżone normy, a w przypadku gdy paru osobom uda się je wypełnić - dalsze ich zwiększenie bo, jak widać - da się. - ogólny bałagan, dezinformacja. Liderów 5, każdy ma swoje widzimisię. Brak przepływu informacji na linii kierownik-lider-pracownik. Nowe ustalenia nie docierają do tego ostatniego (albo docierają z dużym opóźnieniem) przez co trzeba tracić masę czasu na poprawki (oczywiście poprawiasz za darmo i broń boże nie w godzinach pracy). - praktycznie każdy szuka sobie innej pracy co raczej nie wpływa pozytywnie na atmosferę, każdy zapatrzony w swój monitor jak w obrazek, komunikacja słowna ograniczona prawie do minimum niezbędnego do uzyskania informacji na jakiś temat. - płynność finansowa o której pisze "true" - najlepszym przykładem kupno nowego mercedesa podczas gdy podobno nie ma kasy na wypłatę za 2 miesiące.
Ludzie dorośnijcie wreszcie. Od narzekania i biadolenia norma się nie zrobi a potem wszyscy na tym cierpią. Każdy ma wolny wybór i przymusu pracy nie ma. Dobro firmy powinno leżeć w interesie wszystkich bo od tego zależy płynność finansowa na która tak narzekacie.
1. Nie ma perspektywy rozwoju jakiegokolwiek (po paru miesiącach pracy, bo na starcie jeszcze czegoś można się nauczyć) 2. Nigdy nie osiągniesz 3000 na rękę 3. Wypłaty nie są na czas i bardzo często są duuużo opóźnione bez jakiejkolwiek informacji na ten temat ze strony kierownictwa 4. Musisz dokładać do tego biznesu z własnej kieszeni (nie pokryty ZUS w całości) 5. kierownicy kompletnie się nie liczą z pracownikami i nie masz pewności cz dostaniesz pełną wypłatę czy sobie w ostatnim momencie nie pozmieniają jakichś zasad i wytycznych 6. Tylko 10 dni urlopu
Owszem- temat zmiany stawki miesiac wstecz- to wcale nie ściema tylko smutna rzeczywistość ( na zasadzie: 8 marca stwierdzili że za duże wypłaty wyszły jednemu zespołowi- zmienili stawkę o 1 LUTEGO!!!!!! czyli ludzie ostro pracowali żeby mieć kasę a koniec końców dostawali ok 1000zł mniej!!!!!)
wyzysk straszny-jednak nie najgorsze są opóźnienia wypłat, ale stosunek do ludzi - totalna dezinformacja i olewka, na zasadzie "są inni na twoje miejsce" (jakoś nie widać) a najlepsza jest nowa motywacja: pracujesz 160 h/na miesiąc ale nie jesteś w stanie wyrobić normy więc płacą ci jak za 128 h - czysty zysk dla firmy. A ze względu na konieczność prowadzenia działalności gospodarczej tez sprytne obejście najniższej krajowej: dostajesz 1800-2000 brutto i to jeszcze na niepełnych składkach emerytalnych (tzw. preferencyjny Zus:D)
Wyzysk i nic pewnego.. a już najbardziej niepewne są wypłaty. Hasło "dzisiaj wypłaty poszły" oznacza mniej więcej, że mogą być dziś/jutro/za2 dni/po weekendzie itp. Jedna wielka ściema.. Wygórowane normy, a jak tylko się je spełni to jeszcze wyżej podnoszona poprzeczka. Bywały sytuacje, że przy podsumowaniu pracy z zeszłego miesiąca, gdy pracownikom wyszły wyższe wypłaty (siedzieli po 10 i więcej godzin) to zmieniano stawki WSTECZ (sic!) bez poinoformowania tychże pracowników! Nikt nikogo nie szanuje, brak wymiany informacji co często skutkuje tym, że jak pojawiają się nowe ustalenia rzutujące na cały projekt, to zatrzymują się one u kierownika, a w efekcie pracownicy muszą za darmo po godzinach poprawiać coś co zdążyli zrobić od czasu ustalenia nowych wytycznych do bieżącego dnia. Koniecznośc zakładania działalności, a dodają jedynie 250zł na ZUS (który wynosi ok 430zł) wiec i tak z własnej kieszeni należy prawie 2stówki dorzucić. Dodatkowo - tylko 10 dni urlopu na rok !!! najlepszym podsumowaniem jest tekst szefa: "nikt nikogo nie trzyma na siłę"
niektórzy mają rozliczanie godzinowe i nie narzekają:)
Fakt 1 - płacą, ale grosze i to z opóźnieniem 2-3 miesięcznym Fakt 2 - wynagrodzenie uzależnione od wyników (akord), jak wyjdzie za dużo, to zmieniają stawki Fakt 3 - wygórowane normy miesięczne, nie do spełnienia w 8-godzinnym czasie pracy Fakt 4 - bardzo duża rotacja pracowników Fakt 5 - zadowolenie wśród pracowników bardzo niskie - nie znam osoby, która by nie szukała innej pracy Fakt 5 - bałagan - liderów kilku, każdy ma inne zdanie i inne wymagania Fakt 6 - wszystko na tzw. gębę - niby umowa podpisana, ale w ręcę jej nikt nie ma - konsekwencją jest to, że robią, co chcą Fakt 7 - konieczność posiadania działalności gospodarczej Gdyby nie to, że są nieustanne problemy z wypłatami, to ocenę firmy mógłbym dać nieco wyższą. Niestety, na razie nic nie wskazuje na to, żeby ten stan się mógł w najbliższym czasie zmienić.
Niestety popieram przedmówcę. Ci, którzy mają otrzymać wypłaty, to je otrzymują. Ludzie młodzi, głównie studenci lub osoby świeżo po studiach, które na rozmowie zgadzają się na i tak hańbiące pieniądze, czekają na wypłatę po 2-3 miesiące. Niejednokrotnie kasa była i tak kilkaset złotych mniejsza, bo [cyt. kierownictwa] "Excel mi się nie zgadza i trzeba zmienić stawkę. Nie pasuje, to idźcie gdzieś indziej." Do tego trzeba zakładać działalność, żeby firmie nie generować żadnych kosztów. Szkoda zdrowia!
Totalny (usunięte przez administratora)nawet przy zwolnieniu nie mają godności uczciwie powiedzieć "do widzenia nie sprawdziłeś się" tylko nie wypłacają ci wypłaty przez ponad 3 miesiące i czekają, aż sam odejdziesz bo mają frajera który robi za free, a brak wypłaty tłumaczy szefostwo brakiem pieniędzy, że wypłata będzie jak kontrahent zrobi przelew. Co jest totalną ściemą bo cała reszta 50 osób dostaje regularnie. tłumaczą ci że nie mają a pozostałe 50 osób dostaje w terminie
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Tukaj Mapping Central Europe Sp. z o.o.?
Zobacz opinie na temat firmy Tukaj Mapping Central Europe Sp. z o.o. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 1.