Opinie o SKYMASTER Sp. z o.o. Sp.k. w Szczecin

Pracowałem tam 2 tygodnie na maksimum swoich możliwości oraz ani razu się nie spóźniłem do pracy, jednak pan dyrektor powiedział że miał wobec mnie inne oczekiwania, tylko jakie?? ponad 1300 (ok. 500 dziennie 32 calowych telewizorów)wyprodukowanych telewizorów w 3 dni to jest mało oraz w niektóre dni praca po 10h. Kolejna sprawa jest taka że ogłoszenie które znalazłem na necie było napisane w taki sposób że zostanie przyuczony do danej pracy a w rzeczywistości było tak że nikt nie powiedział mi czy usterka jest napisana w formularzu który przychodził z sprzętem, a jeśli coś takiego było to awaria tego urządzenia nie odpowiada jak dane urządzenie działa i jakie są objawy. Brak nawet było profesjonalnego sprzętu w miejscu pracy, lepszy posiadam w garażu mimo że jestem amatorem naprawiania auta, nie było tam podstawowej rzeczy jak kalafonii do lutownicy :(. Wszystkie części które miały być użyte do serwisowania, nie były podpisane tylko rzucone na regał, a jak się zapytałem gdzie znajdę dany element który podlega wymianie aby urządzenie działało prawidłowo, usłyszałem słowa cytuję: "tam gdzieś jest; szukaj sobie ". Mógł bym wymieniać w nieskończoność mimo że pracowałem tam tylko 2 tygodnie, a przypomnę 1 przychodziłem ostatni wychodziłem. Nie polecam pracować ludziom którzy lubią ład porządek oraz chcą wykonywać swoją prace zgodnie z zasadami serwisu, ponieważ albo nie zdążą za dziennym limitem serwisowania urządzeń(dziennie 30 i więcej) albo trzeba będzie to robić metodą młotka i przecinaka. Lepsze warunki oraz traktowanie miałem zagranicą 10 lat temu i to w śmierdzącej fabryce, a też nie znałem języka lecz nie zwolnili mnie po 2 tygodniach mimo że robiłem daną pracę o niebo wolniej niż w danym zakładzie. PS. Nawet nie mieli miernika sprawności pojemności baterii, a potem się darli że za dużo baterii zeszło z magazynu. Nawet do wypłacenia mi pieniędzy można się doczepić ponieważ nie zapłacili mi za 3 dni robocze :( Plusy: chyba tylko kierownik pan Paweł który był w miarę normalnym człowiekiem i to przy nim coś zaczęło mi iść w serwisowaniu urządzeń. Minusy: Brak szkolenia BHP, Brak wezwania na badania lekarskie, zła wentylacja oparów z stopionej cyny, Bałagan w zapasowych częściach, brak testerów pewnych elementów elektronicznych takich jak żyroskopy, płyta główna, koła itd, brak profesjonalnych narzędzi na stanowisku pracy, mało miejsca na swobodne poruszanie się po zakładzie, wygórowane cele serwisowania bądź wyprodukowania produktów oferowanych przez firmę, zła atmosfera w pracy (wszyscy chceli abym się najchętniej tam nie pokazywał mimo iż wykonywałem polecania jakie zostały mi powierzone), brak wentylacji od oparów stopionej cyny (w szkole miałem coś takiego jakieś 8 lat temu a tam tego nie było), brak miejsca testowego na tzw. wilsy, brak jakiegoś koordynatora który by miał za zadania wytykania mi błędów oraz tłumaczenia mi co, jak, oraz gdzie popełniam, oraz jak to można zrobić łatwiej i szybciej aby kadra kierownicza nie miała do mnie żadnych pretensji za złą prace lub niewywiązywania się z celów serwisowania urządzeń.