Każdy z nas w swoim życiu podejmuje różne decyzje dlatego, że jest to nieodłączny element ludzkiej egzystencji. Niezależnie od tego, jaka decyzja została przez nas podjęta, to uważam, że w ocenie miejsca pracy oraz pracujących osób, należy w pierwszej kolejności zawsze spojrzeć choćby trochę na siebie i to co my sami możemy dać od siebie w danym miejscu. Uważam, że praca w Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku może dać bardzo wiele satysfakcji, każdemu kto będzie chciał tutaj pracować. Każda praca daje nie tylko możliwość zarabiania pieniędzy, po to by godnie żyć, ale także jest to kolejny krok w ścieżce kariery zawodowej i jestem przekonany o tym, że muzeum przyczynia się do wzbogacenia własnego doświadczenia poprzez kontakt z interesującymi ludźmi i możliwości wykonywania obowiązków pracowniczych. Bo przecież wszędzie jest tak, że to ludzie tworzą to wszystko co można nazwać pracą, ale to nasze własne podejście do innych i do obowiązków kreuje określoną opinie. Interesujący pod względem wizualnym budynek w oddali z łopoczącą flagą Polski, zawieszoną na maszcie od samego początku bardzo mi się podobał, ale jest to mój punkt widzenia i oceny wraz z moim usposobieniem, które określa moje zdanie. W tym wszystkim jest też na pewno coś, co wyznacza moje osobiste podejście do symboli narodowych. W muzeum jest bardzo duża ilość działów i każdy z tych działów ma swój własny udział w prawidłowym funkcjonowaniu całego muzeum. Natomiast każdy dział to ludzie i to fajni ludzie właśnie tworzą całość muzeum. A wystawa główna, no cóż każdy może mieć swoje zdanie. Jednym będzie się podobać natomiast innym nie. Mi od samego początku bardzo się podobała koncepcja zaplanowanej wystawy. Trzeba jednak pamiętać o tym, ze oprócz eksponatów, które możemy nazwać po prostu przedmiotami, to za nimi właśnie kryje się historia, która ma nam przypominać o losach ludzi, którzy przelali za naszą wolność swoją krew. To przypomnienie o dziejach i trudnych czasach. I obyśmy my, młodzi ludzie nigdy nie musieli przelewać własnej krwi, torując w ten sposób wolności dla innych ludzi. Uważam, że wystawa jest interesująca i nie trzeba być z zamiłowania historykiem, jednak trochę wyobraźni i empatii dzięki wystawie pozwala spojrzeć na eksponaty trochę głębiej niż określenie tego jako przedmioty. Reasumując, polecam pracę w Muzeum II Wojny Światowej. Interesujące miejsce.
PIP powinien się zabrać za tą instytucję. To jak traktują ludzi bez szacunku do jego pracy, bez słowa dziękuję to przechodzi wszelkie granice. Mam nadzieję że ktoś się wkońcu weźmie za dyrekcję i pana B! Takiego chamstwa jeszcze nikt nie widział i tupetu jakim ten pan pała! Nazwanie go(usunięte przez administratora) to obraza dla warzywa.
W jaki sposób rozwiązany jest problem nadgodzin w firmie MUZEUM II WOJNY ŚWIATOWEJ W GDAŃSKU? Są one dodatkowo płatne czy może jest możliwość odbioru godzin?
Każdy z nas w swoim życiu podejmuje różne decyzje dlatego, że jest to nieodłączny element ludzkiej egzystencji. Niezależnie od tego, jaka decyzja została przez nas podjęta, to uważam, że w ocenie miejsca pracy oraz pracujących osób, należy w pierwszej kolejności zawsze spojrzeć choćby trochę na siebie i to co my sami możemy dać od siebie w danym miejscu. Uważam, że praca w Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku może dać bardzo wiele satysfakcji, każdemu kto będzie chciał tutaj pracować. Każda praca daje nie tylko możliwość zarabiania pieniędzy, po to by godnie żyć, ale także jest to kolejny krok w ścieżce kariery zawodowej i jestem przekonany o tym, że muzeum przyczynia się do wzbogacenia własnego doświadczenia poprzez kontakt z interesującymi ludźmi i możliwości wykonywania obowiązków pracowniczych. Bo przecież wszędzie jest tak, że to ludzie tworzą to wszystko co można nazwać pracą, ale to nasze własne podejście do innych i do obowiązków kreuje określoną opinie. Interesujący pod względem wizualnym budynek w oddali z łopoczącą flagą Polski, zawieszoną na maszcie od samego początku bardzo mi się podobał, ale jest to mój punkt widzenia i oceny wraz z moim usposobieniem, które określa moje zdanie. W tym wszystkim jest też na pewno coś, co wyznacza moje osobiste podejście do symboli narodowych. W muzeum jest bardzo duża ilość działów i każdy z tych działów ma swój własny udział w prawidłowym funkcjonowaniu całego muzeum. Natomiast każdy dział to ludzie i to fajni ludzie właśnie tworzą całość muzeum. A wystawa główna, no cóż każdy może mieć swoje zdanie. Jednym będzie się podobać natomiast innym nie. Mi od samego początku bardzo się podobała koncepcja zaplanowanej wystawy. Trzeba jednak pamiętać o tym, ze oprócz eksponatów, które możemy nazwać po prostu przedmiotami, to za nimi właśnie kryje się historia, która ma nam przypominać o losach ludzi, którzy przelali za naszą wolność swoją krew. To przypomnienie o dziejach i trudnych czasach. I obyśmy my, młodzi ludzie nigdy nie musieli przelewać własnej krwi, torując w ten sposób wolności dla innych ludzi. Uważam, że wystawa jest interesująca i nie trzeba być z zamiłowania historykiem, jednak trochę wyobraźni i empatii dzięki wystawie pozwala spojrzeć na eksponaty trochę głębiej niż określenie tego jako przedmioty. Reasumując, polecam pracę w Muzeum II Wojny Światowej. Interesujące miejsce.
Czy MUZEUM II WOJNY ŚWIATOWEJ W GDAŃSKU zatrudnia studentów?
2gi korpus andersa to tylko jeden " mundurek " bezimienny... ?????? Wystawa w pelni poityczna stworzona przez plastykow a nie milosnikow historii wojskowości Moge mnożyć bledy, jest ich tak wiele, ze mozna ksiazke napisac Bryla betonu z Jedwabnego, brak wzmianki co sie tam stalo, co mysmy Polacy tam zrobili... O historii trzeba pisac a nie tworzyc jej na NOWO
No cóż z wielkim nastawieniem na 3 godz zwiedzanie udałem się z rodziną na zwiedzenie tegoż muzeum i ! wielkie rozczarowanie . Na samym początku tragedia z trafieniem w budynku do wejscia na wystawy dosłownie kołowrotek bardziej już nie można było zakrecić drogę. Pierwsze wrażenie po wejściu już na główną wystawę hmm wielka bryła betonu robiąca wrażenie i ściany po oklejane plakatami i tablicami opisującymi poszczególne tematy i pare dosłownie pare exponatów troche broni i pamiątek jak na taaakie duże muzeum to dosłownie znikoma ilość Całe zwiedzanie odbywa sie na czytaniu tablic na ścianach i oglądaniu filmów z rzutników. Ta minimalna ilość exponatach w gablotach pomieszana z poplątaniem oglądając coś trzeba czytać objaśnienie z boku gabloty co jest nieporęczne bo albo trzeba sie schylic albo położyć na gablocie, ludzie kto to wymyślił !!! tematyka w salach pomieszana ! brak niektórych opisów eksponatów, niektóre gabloty ciemne a sama droga to mordenga nie wiadomo gdzie jest kolejność zwiedzania droge pokazują maleńkie strzałeczki istny labirynta wystarczyło by nakleić zwykłe strzałki na podłodze . Prawde powiedziawszy mam znajomych pasjonatów wojen którzy posiadają więcej eksponatów w domu niż wystawione są w tym muzeum nie wliczajac 2 czołgów oczywiście . Za te pieniądze które poszły na bydowe tego molocha trzeba było nakrecic 3 godzinny film o wojnach i było by to samo i o miliony taniej , nic nie pokazujecie nic też nie wystawiliście a po za tym zmieńcie tego idiotę-tkę która projektowała wystawy i trasę zwiedzania ni składu ni ładu. Podsumowując czas zwiedzania nie zależy od wystawy tylko od znalezienia drogi do wyjscia w labiryncie nie nastawiajcie sie na eksponaty bo ich jest 10% z całej wystawy /reszta to plakaty zdjęcia, ekrany multimedialne/mnie całe zwiedzanie zabrało 1,20 min. Takie samo "nic" widziałem w muzeum wojny w Manchesterze duży budynek , dużo betonu, dużo plakatów, dużo multimedii ,labirynt i 3 duze eksponaty T34, Harrier pod sufitem i ! Trabant hehe w gdansku mamy to samo : 3 duże eksponaty T34, Sherman i WAGON mmm, duży budynek , dużo betonu, dużo plakatów, dużo multimedii ,labirynt. Z cała stanowczością odradzam zwiedzanie chyba że pada i nie macie co z nudą zrobić . Dyrekcji daje duży minus za pozwolenie zrobienia takiego bubla i zatrudnienie takich imbecyli od aranżacji . Ps na piętrze "0" bo nawet piętra pomieszali jest wystawa archeologiczna z m Gdańska hehe polecam puste gabloty pewno pokazują tam wykopane powietrze
zastanawiam sie gdzie nurku byles , bo na pewno nie w muzeum II wojny swiatowej . po pierwsze chyba pozalowales 5 zl na audioprzewodnik - uwazam ze bez tego nie ma sensu wchodzi do sali wystawowej .W bardzo prosty, jasny sposob uslyszymy gdzie mamy isc i problem z glowy. po drugie - eksponaty - bardzo duzo , chcesz tam zobaczyc bron ? przeciez caly czas byla informacja ze jest to pokazanie wojny oczami cywilow- i to widac ,slychac - z przekazow multimedialnych - i dobrze bo za kilka lat juz nan tego nikt nie opowie . Ale Tobie wcale nie chodzilo o Muzeum - po prostu musiales ponarzekac - ciekawe ile za to dostales - jestes bardzo zalosny
Ocena nurka jest dla mnie zupełnie nie zrozumiała. Byłam w Muzeum II Wony Światowej w Gdańsku 4 sierpnia 2017 r. i do tej pory jestem pod jego wielkim wrażeniem. Z ogromnym zainteresowaniem czytałam wszystko po kolei i chłonęłam każdą informację jak gąbka. Dowiedziałam się o wielu rzeczach, o których nie piszą w szkolnych podręcznikach. Jeśli ktoś pisze, że czytanie jest problemem, to może trzeba było iść do Muzeum Bursztynu - tam opisy są krótkie. Muzeum II Wojny Światowej jest bardzo nowoczesne, porównać je można do Muzeum Powstania Warszawskiego i Polin w Warszawie. Gorąco polecam wizytę w Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku, poznać tam można całą genezę II Wojny Światowej . Wystawa rozpoczyna się informacjami z przed I Wojny Światowej i stanowi niezwykle spójną całość jeśli się czyta ze zrozumieniem. Kilka sal kinowych z filmami, które w pełni oddają klimat tamtych przerażających czasów. To nie jest miejsce na wizyty z małymi dziećmi, ale nastolatka można już tam zabrać jeśli uznamy że dorósł do takiego tematu. Osoby pokroju Piotrusia Pana raczej nie docenią tego miejsca.
moja opinia jest dokladnie taka sama jak osoby na ktorej post Pani reaguje… bylem widzialem, oczami cywila tez trzeba zobaczyc wojne zauwazajac zolnierza, wystarczylo nazwac to muzeum " zycie ludnosci cywilnej w okupowanej europie , kontrasty " znam wiele innych obiektow tego typu, to nalezy do slabych, wielki monument, ale pusty w srodku
Bylem w muzeum 2krotnie w odstepie kilku lat, ostatnim razem wczoraj i moje spostrzezenia sa podobne. Obiekt tej wielkosci i co mamy w srodku, up przepraszam na pietrze MINUS 3 ? Wspominasz o audioprzewodniku, wirtualnie to sobie w domu moge zwiedzac muzea " calego swiata " a w muzeum chce dotknac historii Moja ocena to 3 + tej instytucji
Praca w strukturach Muzeum Drugiej Wojny to gorzka lekcja życia, podłe kierownictwo dla którego pracownik to zło konieczne chyba że należysz do odpowiedniej formacji politycznej. Poza tym w pracy oczekiwane jest od Ciebie totalny brak kreatywności i bezgraniczna wierność i sumienność w wykonywaniu obowiązków wymyślonych przez przełożonego który należy do kasty partyjnej. Nikt kto ma jakiekolwiek stanowisko kierownicze nie jest tam z przypadku. A wszystko podyktowane jest pod decyzje z ul. Nowogrodzkiej. Dodatkowo słabe stawki i zero elastyczności pracy. Polecam jeżeli chcesz zniszczyć sobie psychikę.
Miałem to nieszczęście pracować w tej instytucji. Klimat rodem z filmu Stanisława Bareji, sytuacja wydaje się zabawna i groteskowa ale gdy zdajesz sobie sprawę że to rzeczywistość która Cię otacza uśmiech z twarzy znika.
Wy nie żartujecie z tą całą atmosferą? Bo to dość ironiczne by mogło być, gdyby w takim miejscu kierownictwo zachowywało się w ten sposób. Więc jak to w końcu jest naprawdę?
Ile jest zmian w MUZEUM II WOJNY ŚWIATOWEJ W GDAŃSKU?
Ile sobie wymyśli przełożony, albo chodzisz jak chce albo nie będziesz pracować zbyt długo, zasada jest taka piątek świątek i niedziela, bez nadgodzin za to z łaski do odbioru wolne godziny.
(usunięte przez administratora)
Szkolenia są tylko dla wybranej kasty jedynej słusznej partii i ich popleczników, jeżeli do nich należysz albo będziesz wchodził w odpowiednie miejsca bez mydła to zapłacą Ci za wszystko, szkolenia, studia, wyjazdy i szkolenia w Polsce i zagranicą. A jeżeli jesteś ambitny dostaniesz obietnice i nic więcej.
Witam serdecznie. Sławne wykopaliska archeologiczne Westerplatte. Zatrudnienie na czarnucha lub zlecenie dla roboli. Brak odzieży roboczej, rękawiczki z łaską. Kadra prowadząca tzn brygadzisci ludzie bez żadnej wiedzy o reliktach II W. S. Brak ekspertyz i lokowania zabytków ruchomych. Wszystko do kosza i później się tym zajmiemy. Słowem zrobili sobie prywatny folwark za kasę miasta. Dwa dni tam wytrzymałem. Odradzam pracę dla tych snobow i karierowiczy.
2 dni? To co podczas ich trwania musiało się zadziać i jak zdążyłeś to wszystko wtedy zauważyć? Brak wiedzy o reliktach? Brak ekspertyz?
Czemu? ;) Nie po prostu się zastanawiam na ile to uzasadnione, skoro pobierasz to napiszesz o tym coś więcej?
Witam. Jeżeli potencjalnie zastanawiasz się na podjęciem pracy w Muzeum Drugiej Wojny.... To uczciwie ostrzegam przed tym krokiem. Tak beznadziejnego pracodawcy i ilości niekompetencji związanej z zatrudnianiem "samych swoich" nie spotkałem nigdy wcześniej. Podczas rekrutacji najważniejsze jest aby na FB były odpowiednie treści o jedynej słusznej partii, i nie daj Boże masz inne zdanie na bieżące tematy polityczne...
Co wchodzi w socjal MUZEUM II WOJNY ŚWIATOWEJ W GDAŃSKU?
Niestety niewiele, wczasy pod gruszą, premie roczne około 1000pln czasem dwa razy do roku. dopłata do karty multi sport i bardzo kiepski pakiet medyczny , lepszą ofertę można otrzymać niezależnie. No chyba że jesteś ziomkiem dyrektora wtedy dostaniesz wszystko czego zapragniesz.. Ogólnie firma to (usunięte przez administratora)
Przecież to wcale nie jest tak niewiele, nie przesadzajmy. ;) A ten pakiet medyczny to czemu taki kiepski według Ciebie?
Ok, jednak chyba troszkę się zgodzę. I do tego najniższa tak? A dla odmiany co ci ziomale dostają, znasz szczegóły dla porównania?
Jeżeli zastanawiasz się nad pracą w tej firmie to pomyśl że przez okres 5 lat funkcjonowania tej instytucji przewinęło się około 600 pracowników - to raczej nie jest stabilna i przyjemna praca na lata. Nie polecam!
nie polecam pracy w tym miejścu... kierownictwo wiecznie nie zadowolone, stwarzają pozory elokwentnych ludzi ale po krótkiej rozmowie masz wrażenie , że stajesz się sam niekompetentny... Twoje wykształcenie, Twoje starania nie wnoszą nic bo otrzymujesz dane stanowisko, a w rzeczywistości wykonujesz zupełnie co innego - dla przykładu jesteś specjalistą ds. edukacji a masz robić za klauna. O awansie zapomnij, chyba, że jesteś pupilem kierowników. Atmosfera godna pożałowania. Problemy z pracą zdalną, zero benefitów. NIE POLECAM !!!
Zgadzam się z tą opinią 100%!!! Oczywiście trafiają się fajne osoby w działach, można mieć fajny zespół, ale kierownicy którzy się mają za wyrocznie (ich racja jest najważniejsza) to jest standard w tym miejscu. Szkoda czasu na to miejsce. Jest bardzo duża rotacja pracowników, właśnie przez atmosferę jaka panuje. Brak perspektyw rozwoju, dużo nierealnych terminów zadań. Ciągła krytyka w stronę pracowników i niestety ale da się odczuć że instytucja jest upolityczniona..... szkoda że tak ważne miejsce nie dba o swoich ludzi.
To niefajnie jednak tam się dzieje, a szkoda. Nie dziwię się, że taka duża rotacja. Gdybym jednak zdecydowała się aplikować możesz podpowiedzieć jak wyglądał proces rekrutacyjny? Tylko rozmowa?
Hej, proces rekrutacyjny to tylko rozmowa. Sama rozmowa przebiegała dość standardowo, choć widać, że warto wiedzieć cokolwiek na temat historii wojny, mimo że stanowisko tego nie wymaga.... Osobiście polecam unikać tego miejsca. Niby kasa nawet spoko i są benefity, ale jest ogromna rotacja i stres. Nikt nikogo w nic nie wdraża, zero szkoleń. Jest się zdanym totalnie na siebie i koneksje z innymi ludźmi.
Szczerze to najbardziej nie lubię właśnie takich braków we wdrożeniu innych ludzi do firm... Potem nie wiadomo co i jak kompletnie. Ale chyba spotkałeś tam ludzi, którzy jednak odnaleźli się w tym wszystkim i do dziś z przyjemnością tam pracują?
Wiesz są tam ludzie, którzy pracują od czasów powstawania muzeum, czyli jeszcze wtedy kiedy działało ono na Długim Targu, więc pewnie sentyment jest albo zasiedzenie w jednym miejscu. Jeżeli ktoś jest ściśle związany z muzealnictwem to też nie ma dużego wyboru na rynku pracy. Natomiast ludzie, którzy nie są przewodnikami, kustoszami albo specjalistami od historii, powinni serio szukać pracy gdzie indziej. Chyba, że nie przeszkadza Ci obserwowanie mobbingu, słuchanie bezpodstawnych uwag o Twojej osobie i pracy, słabej wizji rozwoju, braku szkoleń, braku elastyczności (praca 8:15-16:15 sharp). Brak pracy zdalnej. Dodam, że sam budynek jest niezaprojektowany pod ludzi. Nie można otworzyć okien. Jest słaba wentylacja. Wdychasz tak naprawdę zastane suche powietrze. To też wpływa na samopoczucie i komfort pracy każdego dnia....
Jakoś hobbistycznie mobbingu nie lubię zbytnio oglądać, to mogę Ci zapewnić... No warunki wydają się być okropne, zdziwiona jestem w związku z tymi oknami przede wszystkim. Piszesz o samopoczuciu i komforcie, a co ze zdrowiem? Są osoby, którym może to z pewnością szkodzić, był ktoś taki, komu na zdrowiu się to mocno odbiło?
Ludzie co chwilę chorowali. Jak ktoś przyszedł lekko przeziębiony to zaraz wszyscy obok też. Nie mówiąc już o roznoszeniu covidu... Kuchnia zupełnie beż okna, brak możliwości wywietrzenia po różnych posiłkach... Można oczywiście stwierdzić że to (usunięte przez administratora) ale po 8h siedzenia w takiej puszce można to odczuć.
W kuchni wentylacji brak? Bo ja nie jestem pewna czy to jest "legalne" w takim razie z punktu widzenia budowy pomieszczenia jeśli brak jest okna. A z tym covidem to były większe problemy z zarażeniami czy to raczej przestroga dla was była, żeby być ostrożniejszym?
Byłem wieloletnim pracownikiem muzeum, i nie polecam tego miejsca do pracy. W skrócie atmosfera w pracy jest fatalna, wszystko opiera się na wchodzeniu w (usunięte przez administratora) odpowiednim osobą. Jeżeli nie jesteś po linii: rodzina, jedyna słuszna partia lub kolega to brak możliwości na awans, dobrą premie i cokolwiek lukratywnego. Poza tym organizacja jest fatalna, głównie dla tego że na wszystkich ważnych stanowiskach jest : zachowania linia czyli rodzina, jedyna słuszna partia lub koledzy i koło się zamyka. Nigdy w życiu nie polecił bym nikomu pracy w tym miejscu. Z nazwy instytucja kultury w rzeczywistości antyteza kultury tym właśnie jest Muzeum Drugiej Wojny Światowej w Gdańsku.
Dzień dobry, pojawiło się ogłoszenie o pracę z Muzeum II Wojny Światowej na ciekawe dla mnie stanowisko specjalisty do spraw edukacji. Nie muszę zmieniać pracy, ale to połączenie (wojna i edukacja) moich zawodowo prywatnych pasji. Niech proszę ktoś, kto pracuje lub pracował napisze trochę więcej niż kiepskie zarobki (jak wszędzie w oświacie) i stres (gdzie go nie ma ? Kwestia struktur psychicznych i umiejętności do radzenia sobie z presją). Czekam na informacje :) pozdrawiam!
Czy w MUZEUM II WOJNY ŚWIATOWEJ W GDAŃSKU jest skuteczna reakcja na zgłaszane przez pracowników problemy?
Odwiedziłam to miejsce w 2021 i zrobiło na mnie wrażenie już przed wejściem, a nowoczesne wnętrze wzmogło jeszcze moją podnietę. Wojna ukazana jest oczami przeciętnego człowieka, w którego sytuację można się tu łatwo wczuć. Atmosfera stworzona przez wystrój, wspomnienia zwykłych ludzi, nagrania, notatki, filmy, wsparta ciekawymi, często osobistymi eksponatami. Guzik, łyżka, zdjęcie - budzące wzruszenie i daleko idącą refleksję. Świetne aranżacje i dla chętnych do czytania dużo ciekawych, pasjonujących informacji. Zaplanowałam 3 godziny i śpieszyło mi się. Po tym czasie wyszłam wściekła, że nie mogłam zostać dłużej. Mam nadzieję, że jeszcze odwiedzę to miejsce i na spokojnie oddam się tej niezwykle poruszającej atmosferze. Myślę, że dokładni "zwiedzacze" powinni zarezerwować sobie 5 godzin. Polecam audioprzewodnik, który prowadzi nas przez muzeum i nakreśla tło wystaw. Resztę można zgłębić samemu je studiując. Ci, którzy oczekują wystaw uzbrojenia, rozczarują się. To nie muzeum wojska. To muzeum wojny. Zniechęcające są na pewno ogromne kolejki do kas i szatni i problem z kupnem biletu online.
Rezerwacja biletów on-line to jakiś koszmar. Gratulację dla twórców strony sklepowej. Trzeba być "geniuszem" aby coś takiego stworzyć. Przepotwornie nieintuicyjna, wiele błędów i problemów a znalezienie zakupionych biletów to sztuka. Ta strona to żart albo test na inteligencję.
W 100% zgadzam się z tą negatywną opinią o organizacji zakupów on-line i organizacji jako takiej. Tak jakby ktoś specjalnie chciał sprowadzić zamieszanie i chaos. Gdybym miał celowo wymyśleć coś tak głupiego to byłoby mi naprawdę trudno przebić autora. 1) Zamiast biletów w formacie pdf wysyłają potwierdzenie - pierwsza zmyłka 2) Szukasz biletów i małym druczkiem doczytujesz, że musisz się zalogować na ich stronie i je pobrać 3) Zalogowanie to jakiś koszmar. Hasła z podwyższonym poziomem bezpieczeństwa, potwierdzanie tożsamości na telefonie. Niektóre banki mają niższy poziom bezpieczeństwa niż ich system do pobierania biletów. Byłoby śmiesznie, gdyby nie było to tak wkurzające. 4) W podziemiu internet nie działa lub działa bardzo wolno - takie drobne dodatkowe utrudnienie. 5) Zamieszanie z kolejkami. Nikt nie wie o co chodzi. W ostatniej chwili dowiadujesz się o jakiejś kolejce po słuchawki. Ale żeby je odebrać musisz stanąć w kolejce do kasy. Pomieszanie z poplątaniem. 6) Przejście przez bramki. cały czas załącza się karta bankowa w telefonie. Podobno skanują tym karty pracownicy. Zwykły "śmiertelnik" ni obsłuży bramki swoim telefonem. Nikt tego nie przemyślał, nikt tego nie nadzoruje i nie ocenia. Nikt nie zastanawia się jak to maksymalnie uprościć i usprawnić. Chaos, niekompetencja, zostawione wszystko na żywioł.
Wiecie, czy MUZEUM II WOJNY ŚWIATOWEJ W GDAŃSKU udostępnia laptop i telefon do pracy zdalnej?
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w MUZEUM II WOJNY ŚWIATOWEJ W GDAŃSKU?
Zobacz opinie na temat firmy MUZEUM II WOJNY ŚWIATOWEJ W GDAŃSKU tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 10.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w MUZEUM II WOJNY ŚWIATOWEJ W GDAŃSKU?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 9, z czego 1 to opinie pozytywne, 8 to opinie negatywne, a 0 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
