Macie zniżki na burgery?
Tragedia. Kolesiostwo i nepoztyzm w jednej z restauracji DT Spuszczanie sie nad taka robota- smiech; mysla ze BK to jakis Eden... Zarobki fatalne(14/h...) 2/3 zmiany w typie DT. W okresie letnim jesli ktos zaczynal Zlecenie to nie robil normalnych godzin bo kazdy chcial dorobic w wakacje. Poza tym smieszne tesciki na ocene, ktore sa tam wazne, postawa herosa wymagana nawet jesli nie ma psa z kulawa noga. GM mysli, ze zlapal Boga za nogi; jesli nie masz doswiadczenia w fastfoodzie beda Cie traktowac jak smiecia. Po nadziejach, z dnia na dzien Cie zwalniaja. Moje sugestie dla Burger King Poland SEE: Amrest nie see. Co mógłby zrobić pracodawca aby poprawić atmosferę w firmie: Szkoda ze to osoba nie z zewnatrz
Pracowałam w Bielsku-Białej (CH Sfera)
Jesli kierownicto wybierała ta tleniona blondyna z tupetem to nie jestem zdziwiony. Skąd oni wzieli te wredne babsko?
Koleżanka która pisała opinie w wcześniejszym wpisie to chyba pracowała w Burger Kingu na Dworcu Centralnym w Warszawie. Tam było dużo obietnic przed rozpoczęciem pracy a tak naprawdę to nic nie mają do zaoferowania, oprócz 8zł netto za godzinę pracy. Jeżeli ktoś chcę pracować w Burger Kingu to niech lepiej zgłosi się do innej restauracji. W tamtej fatalne jest Kierownictwo, nie wiem gdzie oni ich znaleźli.
Fakt, było wiele obietnic i zapewnień, po 2-tygodniowym szkoleniu w innym mieście (które wymagało ode mnie pieniędzy i odporności na duży stres), okazało się że moje warunki zatrudnienia będą o wiele gorsze. Szkoliliśmy się w amRestowej placówce BK, w ktorej warunki i socjal były w sumie ok. Dużo pracy, ale uczciwie. Gdy przenieśli nas do BK Poland... Tragedia. Zero socjalu, brak ekwiwalentu za odzież BHP (który był obiecany na rozmowie o pracę), niezwrócone koszty badań medycyny pracy. I wykorzystywanie ludzi na maksa, kierowniczka, która zamiast kierować, ma wieczne fochy i wg tego traktuje ludzi. Dodam, że prawie wszyscy, którzy mieli jakąś alternatywę, bardzo szybko stąd uciekli. Nie polecam :/
Tregedia! myślałem, że to nowe formy komunikacji z kandydatem.. dopiero na końcu okazało się, że człowiek określany (ciekawe czy słusznie czy to tylko mydło) profesjonalistą okazał się miałki. Pierwszy kontakt z pożal się boże HR Specjalist Ma** St** był smsowy, próbowałem oddzwonić, ale nie odbierał. Wysłał parę smsów jeszcze, ostatecznie spotkałem się z kimś innym, bo w/w pan zachorował. Po 2 tygodniach otrzymuję odpowiedź pozytywną już telefonicznie, z warunkami niższymi niż moje wskazane wcześniej oczekiwania, ale zgadzam się wstępnie prosząc o prolongatę mojej ostatecznej decyzji, na co uzyskuję zgodę. W umówionym dniu dzwonię z prośbą o cierpliwość do pana M.S., on się zgadza. Po 10 min. otrzymuję sms'a z rezygnacją. Sami oceńcie powagę rekrutera, dla mnie żałosne i obiektywnie odradzam współpracę z firmą, która określa się mianem pioniera co do standardów na obecny ciężki czas w gastro. Dodam, że warunków i obowiązków masa, ale socjal śmieszny, premie i dodatki jak podejrzewam również - kolejny koncern żerujący swobodnie na polskim rynku, nihil novi..