Murapol we współpracy natomiast z kupującymi to dramat!!! Centrala zarówno jak w biuro sprzedaży w Toruniu totalnie ignoruje osoby które kupiły już mieszkania, panuje taktyka " kupiłeś leszczu to teraz mamy cie gdzieś" Mieliśmy dostać już klucze w marcu jest koniec września..terminy odbiorów są przeciągane, notoryczne kłamstwa , zamiatanie pod dywan problemów, umowa jest tak naprawdę jednostronna, za opóźnienia odpowiedzialne są warunki atmosferyczne *ciekawe jakie skoro była cały czas piękna pogoda a dwa ze wykończenie wnętrza budynków nie wymaga żadnych warunków pogodowych.. do tego pismo oficjalne od prawnika przyszło dopiero po uruchomieniu mediów oznajmiające iż nie sa w żaden sposób opóźnieni z budową,do nas kupujących dotarła sprzeczna informacja od dyr, sprzedaży iż opóźnienia spowodowane są w/w warunkami pogodowymi .Panie z biura sprzedaży zachęcają aby odbiory techniczne podpisać i " mieć z głowy" a usterki zgłaszać mailowo. to nie trzyma się jakichkolwiek standardów zgłaszania usterek przy odbiorze, Nie przestrzegane są żadne terminy a i tak prawo nie chroni kupującego bo nic im się nie dzieje... rankingu najlepsi na rynku ? w jakiej kategorii? chyba kłamstw. najgorszy wybór jakiego mogłam dokonać!
Polecam sposób "wrocławski". Maksimum szumu, ciągłe bombardowanie mediów i aktywność na Fb, czy innych social media. Koszulki, bannery, fotografowanie każdej fuszerki i stałe informowanie innych potencjalnych pechowców o rozkoszach, jakie ich czekają. Nic innego nie podziała.
Oj tam, oj tam. Przynajmniej z Pani pieniędzy płacą piłkarzom Widzewa za kopanie się po czołach w II lidze. Czymże jest Pani mieszkanie przy historycznym zwycięstwie nad zawsze groźnymi Błękitnymi Stargard? Zamiast narzekać, proszę kolejne mieszkanie w Murapolu kupić, może kupią jakiegoś obrońcę albo wymienią prezesowi Dżaguara na nowszy model.
Swietna koncepcja. Projekty duzych osiedli wartych dziesiątki milionów złotych wykonuja młodzi ludzie bez doświadczenia i uprawnień. Szefami pracowni są architekci bez uprawnień. Projekty przed wybudowaniem zatwierdza geolog i jakas kobieta po szkole ekonomicznej. Idealna recepta na sukces. Wyobraźmy sobie, że kupujemy samochod w salonie a sprzedawca nam go zachwala: auto projektowal krawiec a wszytkie systemy bezpieczenstwa opracowal i sprawdzil piekarz wraz z szewcem.
Dodałbym, że cichym prezesem jest najgorzej wykształcony człowiek w spółce (tylko na maturę sił starczyło), w dodatku opętany żądzą zwalniania ludzi na potęgę.
Wie ktos czy derektorki (usunięte przez administratora)nadal pracują w Murapol ? A moze juz na wylocie ?
A co by mogly innego robic osoby, których jedyną umiejetnoscia jest lizusostwo i donosicielstwo ?
Co byście powiedzieli gdyby mdz jeszcze bardziej je promował niz dotąd i dał im miejsca w zarządzie, choć chyba już są jedna w MAD a druga w Partner. Więc spryt życiowy mają, szacun. Na pewno więcej mają tego sprytu niż ja. Nieważne są ich kwalifikacje i co/jak robią. W cv i tak sobie wpisza dobrych kilka lat pracy na "eksponowanych" stanowiskach i droga do kariery w innych spółkach otwarta. Tak już jest. Uczmy się od nich.
"W cv i tak sobie wpisza dobrych kilka lat pracy na "eksponowanych" stanowiskach i droga do kariery w innych spółkach otwarta." - nie wiem czy inne spółki tak ochoczo przyjmą, osoby decyzyjne, ze spółki która jest w takiej kondycji.
Dokładnie tak. Poza tym o ile pamiętam to te ich stanowiska "decyzyjne" tylko teoretycznie, z nazwy. Może ktoś mi przypomni jaką to "samodzielna decyzję" podjęła któraś z w/w pań dyr. albo jakiś ich własny pomysł/inicjatywę?
Podejmowały wiele decyzji o tym jakby tu kogoś wkurzyć(usunięte przez administratora)gadaniem. Innych sobie nie przypominam.
(usunięte przez administratora) gadanie może dla Ciebie, a dla "szefa wszystkich szefów" jest więcej niż "w sam raz". On potrzebuje takich kobitek, które wyja z zachwytu po jego wypowiedziach, klaszcza i takie tam. Dla mnie Ma.....Sz i Mart...B maja tzw. inteligencję emocjonalną na bardzo wysokim poziomie i potrafią odpowiednio i w porę odpowiedzieć na kompleksy i deficyty "szefa wszystkich szefów". Zgadzam się, ze obie to profesjonalne dna, ale jedna trwa w Murapol od 2013 a druga jeszcze dłużej. A co miesiąc wpływa na ich konta niezla sumka. Więc jedynym gamoniem jest tu "szef wszystkich szefów" a nie te babki.
"Dead man walking" (to o obecnej kondycji Murapol S.A.)
Rekrutacja z góry przesądzona. Na rozmowie wypełnienie testu dotyczącego wiedzy, później rozmowa nie pod kątem aplikowanego stanowiska tylko pod kątem innego na który teoretycznie też otwarta jest rekrutacja. Strata czasu, bo od razu dało się wyczuć, że mają kogoś na dane miejsce, a tylko potrzebują na siłę przeprowadzić rekrutację dla statystyk (Oddział Kraków).
Test z wiedzy budo., pytania dot. sieci.
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Nie dostałem pracy
Ciekawe,czy to dzisiejsze ogłoszenie o pracy dla czlonka rady nadzorczej to znak,ze MD wraca do zarządu i szuka kogoś na swoje miejsce.Tylko to wygląda dziwacznie,jak się szuka kogoś do RN za pomocą portalu z ogloszeniami o pracy.Chyba takich do RN to się szuka bardziej nieoficjalnie.
Może z tą radą nadzorczą to zmylka jakaś, a szukają kogoś do zarządu tak naprawdę , kogoś lebskiego i poukladanego , żeby ich finanse ratował . Nie mogli napisać , że chodzi o zarząd , zarząd Murapol albo tego Awbudu , bo by obecni ludzie z zarządu , poczuli się jeszcze bardziej niepewnie i panika by się jeszcze większa wkradła w ich szeregi , a lojalnosc jeszcze bardziej zmalala . Dodam tylko że w tym swoim Holistic News m.dz. zrobil znowu ostatnio czystke - łącznie w ciągu chyba 5 miesiecy istnienia tego tworu odeszlo chyba z 70-80 procent oryginalnego zespołu redakcji .
Właściwie, to chyba członków RN się nie szuka na zewnątrz raczej. Co innego w firmie, która ma taką rotację i w której na jedną osobę przypada nieraz po 5 stanowisk w radach i zarządach. Wtedy szukasz na zewnątrz.
Zgadza się. Takich ludzi do rady nadzorczej to się szuka wśród jakichś renomowanych doradców, autorytetów, lobbystów, itd. a nie daje się ogłoszenia w tym samym miejscu, gdzie dla "zwykłych" pracowników. To też dotyczy i członków zarządu. Ale murapol widać nie opanował dyskretnego/ profesjonalnego załatwiania spraw HR nawet odnośnie gości na tym wyższym szczeblu.
No nie opanował. Pamiętacie, jak zwolniono kobietę, dojeżdżającą codziennie z Krakowa do Bielska-Białej? Dostała sms, jak była w połowie drogi. Smaczku dodaje fakt, że była ona HR Managerem. Tak się robi HR w Rotatorze!
Oczywiscie kazdy, kto w Murapolu wtedy pracowal pamięta (ale juz jak wiadomo nie jest ich duzo, wiadomo dlaczego) a ci co w tym czasie nie pracowali, to przynajmniej slyszeli od innych o tej historii - słynne "zwolnienie sms-em". Przeszło do klasyki światowego HR jako tzw. "HR HORROR".
Później był jeszcze sms nad ranem do KC żeby "przygotował papiery" dla gościa, który się ośmielił powiedzieć, że handlował takimi garniturami, jakie MDZ nosi. To był czas intensywnej eksploracji SMS jako narzędzia do błyskawicznych zwolnień. Teraz technika poszła do przodu, więc pewnie jest coś szybszego, np. gest do kamerki, czy mrugnięcie okiem - i już Krzysiu wie, że 30 "dyplomów" trzeba wydrukować.
Czy ktoś może wypowiedzieć się na temat pracy w MAD w biurze w Warszawie ? Jakie są średnie stawki na stanowisku asystenta projektanta i jak ogólnie wygląda tam praca ?
Możesz dostać na początek 10 tys. zl plus VAT (mówimy o inżynierach budowlanych, architektach itp (plus premie kwartalne i roczne, całkiem dobre). Oczywiście to dotyczy absolwentów albo ludzi z małym doświadczeniem. Jak masz dodatkowe kwalifikacje i jakieś paroletnie doświadczenie to startuj od 15 tys. zl plus VAT. Nie ma umów o pracę, tylko umowy na "działalność". (usunięte przez administratora) tytularna prezeska MAD-u to "słup", raczej typ sexy id...tki bez KROPLI wiedzy o tym czym niby oficjalnie zarzadza, ale "ustosunkowana na górze Murapolu", wiec radzę nie lekceważyć, a całą merytoryke ogarnia wiceprezes Tomek D. - architekt. Uważaj na tę dwójkę:(usunięte przez administratora) to dla nich "life job", lepszej roboty nigdzie nie znajdą, wszystko zrobią, zeby się tam utrzymać. A cała reszta info o warunkach roboty to standard: donosy, lizusi. Rządzi tak naprawdę jeden gość - Michał Dz. akcjonariusz Murapola a więc i MAD. Pij z nim wódkę i jeździj na rowerze to jakieś 6 miesiecy pracy w MAD masz jak w banku. Chyba, że jesteś fighterem i zechcesz wygryzc (usunięte przez administratora). Twój wybór! Ale jak będziesz chciał się zbliżyć za bardzo do (usunięte przez administratora). (prezes Murapol i kumpel od roweru i kielicha (usunięte przez administratora) będzie zazdrosny i staniesz się dla niego wrogiem - targetem do wywalenia.
zacznij lepiej od 2 tys na rękę. Da Ci to plus na wejsciu o nie wyrzuca Cie.po miesiacu. Przygotuj się na podpisywanie lewych papierow etc...
za tyle to wolę pójść do biedronki na kasę na pół etatu :) pewnie atmosfera też będzie milsza mimo upierdliwych klientów :)
Jest niepisana zasada wsrod bylych wyrobnikow, ze Murapol nalezy stanowczo odradzac. Chyba, ze ktos jest bardzo zdesperowany i brakuje mu na chleb. Ta firma niczego nie ma do zaoferowania.
A ja kupiłem mieszkanie od Murapulu...W dwóch lokalizacjach i jest ok...niezbyt rozumiem te opinie...że niby źle budują? Dlaczego źle????
A ja bez kozery nabyłem pińcet mieszkań Murapolu, wszystkie w Niemczech. Przekonała mnie rzadka cecha zamiany garażu podziemnego w basen olimpijski po każdym deszczu oraz kuchni w hodowlę grzybów naściennych.
A ja rozmawiałem z jednym specem z Murapolu, który twierdził, ze ugięcie belki zelbetowej do 5 cm w nowym bloku to norma. Sciana pekla przy wejsciu na calej długości.
Ale Jan byłby zadowolony jakby to na niego trafiło, smiem twierdzic ze lubi dreszczyk stad tyle mieszkań kupił :))) brawa dla tego pana!
"Jan" tym wpisem na tym forum (powyżej) uzasadnił to, że: primo- faktura "Jana" za wrzesień zostanie zapłacona przez Murapol, secundo-"Jan" do połowy października br. nie usłyszy tekstu: "nie widzę szans na dalszą współpracę". Podkreślam- TYLKO do połowy października 2018, a więc "JANIE" staraj się! (a korzystając z okazji - jest taka marka worków na śmieci: "Jan niezawodny" czy jakoś tak- stąd ten Twój nick na tym forum? Tak tylko pytam.)
To jest powtarzalne jak obietnice wejścia na giełdę. Kiedy MDZ widzi, że na Gowork jest ostro, wysyła swoich umyślnych, żeby zrównoważyli negatywne wpisy. Ponieważ obrona Murapolu jest sprawą beznadziejną, kończy się właśnie na bardzo wiarygodnym wpisie po linii "a ja jestem szczęśliwym klientem", "kocham MDZ bo mnie wyrzucił, piszcie do mnie na bylykb@gmail.com", "nie pracuję w Murapolu, ale wpadłem napisać że są w doskonałej sytuacji finansowej". Niektóre z tych wpisów są finezyjne jak rumuńskie grabie, więc podejrzewam że w gronie autorów znajdują się również Nikodemon i Mihaubica. Drogi nieszczęsny potencjalny pracowniku, pamiętaj że idziesz do firmy która przez kilkanaście lat nie może pochwalić się ani jednym zadowolonym klientem i ani jednym ex-pracownikiem, który miałby poczucie że potraktowano go sprawiedliwie. Horyzonty myślowe szefów to właśnie poziom tych nieudolnych podszywek na gowork.
Analizując ten post dochodzę do wniosku, że firma zaczęła regulować swoje zobowiązania mieszkaniami. Kto inny wziął by 6 sztuk? Nieźle muszą wyglądać finanse. A jak zabraknie mieszkań?
Chyba wiem o kogo chodzi. Był kiedyś taki koleś w herbacianych okularkach. On rezerwował sobie mieszkania na "zniżkę firmową", tylko był z nim kłopot, jak trzeba było coś wpłacić. Na jednym z topów był śmiech, kiedy specjalista ds. sprzedaży odczytał nazwisko tego gagatka i powiedział coś w stylu "kontakt z klientem utrudniony". To pewnie ten sam zawodnik. Tomku, gratulacje!
Mam raczej na myśli takiego pupilka superprezesów, który sam ustalał ceny mieszkań..... a potem hurtem ze zniżką pracowniczą brał kilka sztuk. Niezły proceder. Problem w tym, że jak firmy plajtują to najpierw są jakieś małe "kłopociki" a potem jest już lawina nie do zatrzymania, bo się okazuje, że firma tak na prawdę ma wyłącznie słabe punkty i bardzo dużo zgłodniałych pasożytów podpiętych do systemu.
NI sam nie zrezygnuje, chyba że mu MDZ każe. A wtedy to chyba czeka nas Wielki Comeback. MDZ z powrotem w fotelu, zwrot strategii w kierunku braku strategii, uroczyste zwolnienie 100 osób w ramach wiwatu, itd.
To całkiem prawdopodobne, że MD wróci na stanowisko prezesa zarządu - prędzej niż później. Swoją drogą teraz to musi być dla niego straszna frustracja i upokorzenie, że jest "tylko" członkiem rady nadzorczej - wstyd w ogóle wyrabiać sobie taką pieczątkę- a teraz to i kasy na to szkoda. (Był też przez dni parę "sekretarzem rady nadz.") A przecież chyba jeszcze w 2016 r. był jej przewodniczącym. Bądź co bądź jest tym z akcjonariuszy, który ma najwięcej akcji. Po prostu on ma jakby na czole wypisane "prezes" i "przewodniczący", z czym innym mu nie do twarzy, taki się już pewnie urodził, i język też ma "liderski", co ja tu wypisuję - on WSZYSTKO ma PRZY- WÓDCE. Kto go widział i słyszał, ten wie. Tak więc wypatrujmy kolejnego komunikatu ze starą śpiewka o giełdzie w tle: "Murapol zmienia zarząd pod giełdę..."
Myślę, że to już się dzieje. Nie sądzę żeby NI realizował swoje autorskie wizje - raczej pełni rolę pogodynki, która wychodzi do ludzi i czyta z kartki, co jej zwierzchnicy napisali. Na swoje pomysły się nie porwie, bo po pierwsze ich nie ma, a po drugie szybko zostałby upokorzony. Casus MS daje sporo do myślenia. Pozostaje tylko pytanie czy MDZ zadowoli się sterowaniem z tylnej kanapy. Pod wieloma względami to dla niego korzystne - nie musi jeździć na jakieś wydarzenia, nie naraża spółki na śmieszność, dysponując wykształceniem gorszym niż przeciętna osoba od podawania kawy w firmie kontrahenta, itd. Ambicjonalnie pewnie go to gryzie i ja bym stawiał, że zobaczymy go jeszcze w roli szefa wszystkich szefów.
Murapol dostał nagrodę za bycie dobrym pracodawcą :) Ja wiem, że te tytuły daje się każdemu, kto zapłaci, a weryfikacja zgłoszeń nie istnieje, ale...doceniam humor MDZ, że się zgłosił. Pozdrawiam tych, co się dadzą na to nabrać.
Murapol zatrudnia moze ze 3 osoby i jest dla nich bardzo dobry. Reszta to biedota na smieciówkach, ktorej mozna wysylac maile typu. Nie pie....ol. Wiec M nie jest dla tej masy pracodawca
Jestem ciekawa, ile się płaci, żeby dostać takie nagrody i co to w ogóle za organizacja, ktora przyznaje te nagrody? Pewnie stworzona przez firmy pokroju murapola. Sami sobie dają nagrody bez zadnej realnej wartosci, prestizu ani rozpoznawalnosci. Potem się na dodatek wszyscy z takich nagród i nagrodzonych śmieją. A jakas kaske trzeba bylo wydac.
Wygląda to tak, że ktoś zakłada firmę w jakimś pokoju, tworzy jakiś znak graficzny i rezerwuje miejsce na imprezę w luksusowym hotelu. Następnie bierze się stażystę z urzędu pracy i każe mu wysyłać maile do wszystkich możliwych firm z informacją, że wygrały/przeszły do finału, a teraz trzeba tylko zapłacić 4 000 - 20 000, to wtedy zbierze się komisja i wyda decyzję. Dla picu wysyła się jakiś formularz, gdzie firma ma wpisać jakieś podstawowe informacje na swój temat (nikt ich nie weryfikuje) i chwilę po otrzymaniu przelewu wysyła się informację, że Jury przyznało tytuł Super Hiper Jakość Roku i zapraszamy na galę do hotelu po odbiór statuetki oraz zachęcamy do wykupu reklamy na gali. Później gala, dociera na miejsce 1/4 firm, zostaje mnóstwo tortu i wódy, stażysta wysyła "zwycięzcom" logo Super Hiper Jakość Roku i taki Murapol sobie wrzuca na stronę. Sam pomysł na biznes jest niegłupi - ludzie jak widzą literkę Q, jakieś gwiazdki, itd. to z reguły myślą, że rzeczywiście firma przeszła audyt, ktoś odhaczał kolejne punkty na liście, itd. Boli tylko, że beneficjenci czasem nie potrafią się domyślić, jak będą z takim tytułem wyglądać. Murapol, który zwalnia minimum 80% personelu rok w rok, z którego leją wszyscy HR-owcy na Śląsku, z tytułem "Pracodawcy Roku" czy jakoś tak? Nie było innych tytułów do kupienia w promocji?
Jako były pracownik, chciałem się podzielić kilkoma refleksjami. Obecna, tragiczna, sytuacja finansowo-organizacyjno-wizerunkowa firmy cieszy mnie bardzo. Mogę mówić, jak Murapolowi "skoczyło" za moich czasów i wskazywać, jak spadło, kiedy przyszli następcy...i następcy...i ich następcy, itd. Nie skłamałbym, wskazując że "za moich czasów" firma stała lepiej niż dziś, pod wieloma względami, przynajmniej z mojego "podwórka". Na swój sposób jest to jednak smutne, kiedy pomyślę, że mnie i innych osób z działu pozbyto się, kiedy ewidentnie byliśmy na fali wznoszącej, a teraz trzyma się na stołkach ludzi, którzy doprowadzili do największych w historii spadków zysków, kursu akcji, konieczności masowej rezygnacji z kupna ziemi, itd. Nie chodzi o urażoną ambicję, bo znam swoją wartość. Bardziej to chyba rezygnacja i rozczarowanie, że choroby które toczyły tę spółkę przez lata (np. skłonność wiadomo kogo do zwalniania ludzi dziesiątkami, z powodów błahych lub bez żadnego powodu) dzisiaj zżerają ją jak rak, uniemożliwiając normalne funkcjonowanie i narażając na pośmiewisko. Patrzę ze zdumieniem, że Murapol jakieś pieniądze jeszcze ma, skoro posyła ludzi do Krynicy, ale widzę że dalej nie umie opłacić bardziej umiejętnych trolli; wciąż wygląda to tak, że raz na pół roku wpadnie ktoś, napisze bez związku z tematem, że kupił w Murapolu i jest super, po czym zniknie. Wciąż widzę, że zamiast podjąć jakiekolwiek działania "pro", Murapol gra wyłącznie "anty" - na GoWorku po prostu cenzurując wpisy, zamiast opublikować chociaż jeden(!) oficjalny tekst, ustosunkować się do zarzutów...Murapol ma podobno rzecznika prasowego, ale nie widziałem nigdy, żeby np. komentował sytuację w spółce, zastrzeżenia klientów z Torunia, napiętą sytuację w kilku miastach, wycofanie się rakiem z inwestycji w Niemczech, itd. Skoro Murapol nie ma ochoty na komunikację z interesariuszami, to po co ktoś taki? Patrzenie na upadek Murapolu to ból - kiedyś przecież pracowaliśmy nad poprawą sytuacji firmy, mieliśmy sukcesy, firma się rozwijała błyskawicznie, szło to w dobrym kierunku, szkoda że tak to zaprzepaszczono. Pociesza mnie jednak to, że na pokładzie zostały te, a nie inne, osoby. Sami zwalniali, albo knuli przeciwko innym, żeby ich zwolnić. Dzisiejszej porażki nie mogą zrzucić na nikogo spoza swojego wąskiego kółeczka. Potencjalnych nowych pracowników przestrzegam - tu się nie pracuje długo. Przetrwanie 3 miesięcy to wyczyn. Niemniej być może warto podjąć ryzyko. Jak Murapol padnie, to wpiszecie sobie do CV brednie, których nikt nie zweryfikuje. Jeśli nie padnie, to przypiszecie sobie zasługi. Jedynie pod tym względem warto rozważyć karierę w tej firmie.
Chciałem kupić mieszkanie w Gliwicach. Czytam opinie i tutaj dotarłem....Widzę że nie polecacie w Murapolu? A u kogo najlepiej?
Naprawdę, będzie Pan podejmował decyzje o rezygnacji z zakupu mieszkania na podstawie wypisów konkurencji i byłych pracowników?
No pewnie. Niektórzy gracze zarabiają kilka razy więcej miesięcznie, ale na pewno Murapol spędza im sen z powiek. Wszyscy knują i zazdroszczą. Wspomniane wcześniej LCC miesięcznie robi ponad 600% tego, co Murapol. Kompletnie inna liga. To, że Murapol chciałby w niej grać, nie znaczy jeszcze że jest choćby na ławce rezerwowych :)
To fakt, że to nie najlepsze miejsce do czerpania tego typu opinii. Zgodnie z założeniem opinie powinny dotyczyć pracy w firmie M. Osobną kwestią jest to, że chyba znakomita większość obecnych i byłych pracowników, a także pracowników z szeroko pojętej branży zgodzi się z tezą, że w Murapolu jakość produktu i zadowolenie klientów którzy już kupili swoje M. jest nie drugo, a raczej czwartorzędna.
Witam, czy mozliwe jest ze go..rk na żądanie Cavatiny zablokowal możliwość wpisów na forum o Cavatinie? Próbowałam kila razy coś wpisać i albo to szybko znika, albo jest informacja w stylu: "tekst jest u administratora, wkrotce ukaże się na stronie".
Na pewno możliwe jest, że pracownik firmy może wysłać formularz do administratora, cytując Twój wpis i prosząc o usunięcie z powodu naruszenia regulaminu.
Przecież wiadomo, ze ten portal sprzedaje firmom dostęp do panelu, gdzie mogą administrować wpisami. Gdyby Murapolowi zależało, tez usuwałby wasze wpisy (czyli byłych pracowników i konkurencji)
(usunięte przez administratora) Murapol jest teraz w tak czarnej(usunięte przez administratora) że nikt z "ludzi murapola" nie jest nawet w stanie podjąć (usunięte przez administratora)prostej decyzji typu - "napiszmy do go...rk, żeby skasował te niegrzeczne wpisy, bo jak nie, to M. Dz. będzie naprawdę zły". Taka prawda. Przyszły może już jakieś wnioski o ogłoszenie upadłości którejś ze spółek z "grupy Murapol"? ? Bo "miasto różnie mówi". Tym się zajmijcie w tym swoim biurze radosnej murapolowej propagandy. I dajcie ludziom prawo do wymiany poglądów. To nie jest forum dla biura prasowego murapola. Jak musicie wydawać pieniądze na to, żeby "uciszac" to forum i wykreslac niewygodne wpisy i płacić za wykreślanie tych wpisów, to jest to tak żałosne i smutne(usunięte przez administratora). To samo też zresztą dotyczy forum go...rk dla Cavatiny, gdzie każdy wpis wymaga teraz "akceptacji administratora". Tfu!
W Awbud S.A. - przypomnę, spółka z grupy Murapol, kupiona przez Murapol z "rozgłosem" w kwietniu 2017, która miała być "gigantem wykonawczym"w grupie (a wystarczy popatrzeć na kurs gieldowy spolki i strate za 2017 r. - chyba 27-28 mln zl) z dnia na dzień zrezygnował wiceprezes A.W. (a właściwie tego samego dnia, bo data oświadczenia o rezygnacji i data rezygnacji ta sama). Niki, tylko Ty nie naśladuj tego pana, please, trwaj, nie rzucaj papierami, będzie dobrze!
No właśnie, ja miałbym drobny apel przy okazji. Otóż przechodząc ostatnio koło siedziby Murapolu, byłem w stanie wskazującym na to, że impreza w pobliskim klubie miała dobry przebieg. Uniemożliwiło mi to schylenie się i podniesienie z gracją banknotu o nominale 10 PLN, który był mi wypadł i utkwił w kratce przy szklanych drzwiach (tych przy windzie i schodach). Uczciwego znalazcę proszę o zwrot w akcjach Awbudu - po dzisiejszym kursie to będzie 10 akcji minimum, bo są tańsze niż kilo agrestu.
Ten gigant wykonawczy nie ma na paliwo, żeby go zatankować i pojechac dalej. Co prawda są jakies drobne wplaty tytulem paliwa ale w baku sucho. Drogie to auto bylo a takie słabe...
No cóż. Historyczne dane pokazują, że kiedyś akcje Awbudu były po ok. 80 zł. Dzisiaj to tylko wspomnienie, kurs kręci się w okolicach złotówki (!). Od momentu, kiedy Murapol przejął tę spółkę, kurs spadł o jakieś 80% i specjaliści z Partyzantów potrzebowali ok. roku, żeby tego dokonać. Bardzo symboliczne :)
To przynajmniej ten pan AW "zdążył przed Dz." i odebrał panu MDz tę odrobinę radości z jego zwolnienia. Nie każdy może to o sobie powiedzieć. Zwykle to niestety pan MDz jest szybszy.
TEN DZIEŃ był wczoraj. Goście forum w Krynicy mieli okazję wysłuchać opinii Nikodema "zysk -75%" Iskry na temat tego, jak opłacalne jest inwestowanie w takie zadłużone Murapole. Czy jest szansa, aby nieco zaczerpnąć z tej krynicy mądrości? Jakieś nagrania, transkrypcja, coś?
Na linkedinie murapolu znalazlam tylko jedno marne zdjecie z dr IS plus kilku innych "panelistow i moderator" (ponoć z tej imprezy w Krynicy), ale smutna jakas byla pani doktor (ciekawe dlaczego?) i w starej sukience z "różyczka" (pisze w "starej", bo jestem zlosliwa, a stara faktycznie, bo juz gdzieś na innej imprezie w niej sie dr IS pokazala. moze ta "różyczka" to taki talizman a może po prostu dr IS musi oszczędzać na ciuchach? infantylnie zreszta jak na "panią doktor od murapolu"). Ale relacji z wystapienia NI nie znalazlam. Swiat nadal nie docenia murapolu i jego ludzi.
Może wydatki reprezentacyjne też spadły o 75%. Ciuchy z darów dla powodzian, w szklance Wojak, a nie ulubione Tyskie...
a ja stawiam na to, że N. w ostatniej chwili zrezygnował/odwołał swój udział w tym forum.
Był. W "Rz" jest relacja ze zdjeciem N.I. na tle innych uczestnikow - tez taki smutny i ubrany na "pogrzebowo". Mówił, ze ceny budowy rosna a marze deweloperow maleja i ze rynek moze byc przegrzany , ale wielcy deweloperzy (na pewno myslal o Murapol S.A.?) sobie z tym poradza. Plus jeszcze cos o specustawie deweloperskiej i o przeplacaniu za grunty. Dlatego zapewne prezes nie wspomnial nic o likwidacji przez Murapol niedawnej chluby Murapol, czyli tzw. banku ziemi. Taki wyciag z wczesniejszych sponsorowanych wywiadow N.I. (takie "executive summary" ktoś prezesowi zrobil w Murapolu pewnie). Ta impreza w Krynicy jest wlasnie po to, zeby "byc" i się "zaprezentować", zeby nawijac okraglym tekstem, na pewno nie po to, zeby dyskutowac i zadawac niewygodne pytania.
Z ostatniej chwili: "- Myślę, że punktem wyjścia są dobre wyniki sprzedażowe deweloperów w ostatnich latach. Teraz te mieszkania są w dużej części w budowie. Deweloperzy będą inkasowali zyski i będą chcieli reinwestować – tak o obecnym momencie rozwoju polskiego rynku mieszkaniowego mówił Nikodem Iskra, prezes zarządu Murapol SA, podczas panelu dedykowanego kondycji branży nieruchomościowej, który odbył się wczoraj w ramach XXVIII Forum Ekonomicznego w Krynicy Zdroju."
No, Murapol to akurat nie bardzo będzie miał co reinwestować przy spadku zysku o 75% i długach na kilkaset milionów, ale miło że Prezes Wszechczasów myśli o konkurencyjnych, lepiej prosperujących markach i łaskawie im doradza :)
Na portalu 'Rzepy' jest film z tego panelu w Krynicy z udzialem NI. Pytanie: O czym świadczy to, że nie patrzy sie w oczy rozmówcy ani do kamery, oczy rozbiegane, nerwowe oblizywanie wargi, itp.?? Kto wie? Myślę że członek-akcjonariusz MDZ wraz z dyrektor MG powinni zorganizować warsztaty dla członków zarzadu pt.: "Jak sie zachowywać przed kamerą, jak wypowiadac, zeby to nie wygladalo i brzmiało: cwaniaczkowato, nieprawdziwie, mgliście, sztucznie, banalnie, niewyraźnie, przewidywalnie, meczaco, nudno a w obecnej sytuacji Murapol to i niestosownie zarozumiale oraz megalomansko." Nie jestem jednak tak calkiem na NIE, bo mi się osobiście garnitur NI na tej imprezie podobał- od razu widac, ze NI cieszy sie wielkim zaufaniem u MDZ, bo MDZ dał mu namiary na swojego krawca (i fryzjera też).
Cisną działy sprzedaży ,znowu duzo ogłoszeń o pracy na te stanowiska sprzedażowe w murapol .
a czemu N. był w materiałach Rz-epy (na filmie) a pani doktorka jedynie w murapolowskim Linkedinie ? kolejny znak rozstania pani dr S. z tzw. liderem rynku ? pewnie uczestnictwo i tak musieli wykupić na kilka miesięcy naprzód i nie mogli sie wycofać, teraz już niczego takiego nie planują (udziału w takich konferencjach, gdzie trzeba dużo płacić za udział )
To trudne, kiedy się jest fałszywym, zaklamanym, nudnym i przerażonym perspektywą wypadnięcia z łask MDZ człowiekiem. Jak myślicie, czy "na bekstejdżu" było jak zawsze? Jakiś pokaz MMA, podarcie garnituru innemu prawnikowi, albo polecanie premierowi usług "kolegów-hakerów"?
Nie było żadnego "backstage", obie w/w osoby opuscily impreze tak szybko jak sie dalo (i jak mdz pozwolil oczywiscie). Obawa przed pytaniami o konkretną datę wejścia na gielde (ktos jeszcze o to pyta?) i o sytuacje finansową Murapol-u. Tak w ogole to wyslalbym zamiast N. michala.f.(wiceprezesa), lepiej by sobie poradzil.
Md nie był na imprezie w Krynicy, bo generalnie nieśmiały jest wobec tych, których nie moze zwolnić i unika "bywania na salonach" (nawet odplatnego). Holistic N. - medialny gigant tez nie zrobil relacji na żywo z tego forum, więc pewnie impreza podrzędna. Obecnie md walczy dramatycznie o najemców na te swoje biura w Cavatinie i o chetnych na obligacje Cavatiny. Nie ma więc czasu (a do tego dochodzą obowiazki zwiazane z rotacja). Dodam tylko, ze podobny wpis umiescilem dziś na go...rku dla Cavatiny, ale zniknal. Więc pewnie i ten szybko zniknie. Dlaczego?
Przychody w 1 półroczu 2018 zmalały o 25% w stosunku do poprzedniego roku, a zysk netto SPADŁ DO 25% ubiegłorocznego wyniku. Pięknie. Strasznie mnie to cieszy. Biorąc pod uwagę poniżanie i masowe zwolnienia setek/tysięcy osób, oto Murapol nareszcie miał szansę pokazać światu, co sam umie. MS wdrazał swoje pomysły, NI powygryzał wszystkich, wszystko ładnie się kisiło w tym starym sosie pochlebców, kumpli od szklanki i towarzyszy rowerowych wycieczek. Efekt widać - spadek zysku o 75% (!!!!!!!) przy jednoczesnym wzroście zadłużenia do poziomu 2000 % tego polrocznego zysku. I jak na Titaniku, gdzie orkiestra grała do końca, NI jedzie do Krynicy opowiadać o rentowności inwestycji deweloperskich - zupełnie jakby się na tym znał :) Jaka piękna katastrofa!
Pewnie będzie w tej Krynicy (razem z Dr IS) opowiadać, że Murapol już zaraz, za chwilę, za dni parę wchodzi na giełdę. Rzeczywiście, ostatnie wyniki Murapolu spowodują zmasowany wykup akcji przez inwestorów.
No tak. Dochód mniej niż 30 mln a zobowiazania ponad 400 mln zl. naprawdę świetnie. Ten dochód to mniej więcej starczy na wykup obligacji w październiku. A co z resztą wydatków, zwłaszcza takich "drobiazgów" jak koszty budowy? Te koszty w firmie deweloperskiej chyba są znaczące? Ale generalnie tak - cieszmy się, że Murapol nie zakończył pierwszego półrocza ze stratą. Z wyników finansowych ZIEJE wręcz optymizmem.
Pamiętaj, że mowa o firmie, która zgrywa "lidera". Murapol osiągnął jakieś 24 miliony zysku w pierwszym półroczu, mając 300 milionów długu. Taki dla przykładu LC Corp zrobił ok. 80 milionów zysku w 1 kwartale i chyba nie mówił że jest liderem. LCC takie skromne czy Murapol jak zwykle łże? "...Dwadzieścia pięć procent, tylko nie płacz proszę..." :)
No nie, dlaczego tak "pod osłoną nocy" murapol podał dopiero teraz w necie info, ze zysk murapolu za pierwsza połowę roku 2018 wynosi mniej/wiecej 1/4 zysku murapolu za piewsza połowę 2017 roku? Czy murspol myślał, ze juz śpię? Surprise, surprise. Tak, podam słownie: "jedna czwarta" tego zysku, który był w analogicznym okresie 2017 (wszystko wedlug info z samego murapola). Może podać kierownictwu i akcjonariuszom murapol, jacy są popularni święci od spraw beznadziejnych?
Cicho, przecież to nieistotne. Kto by się przejmował cyframi. Grunt, że w Krynicy na Forum Ekonomicznym NI wygłosi wykład: "Polski rynek nieruchomości wobec cyklu koniunkturalnego – kto może skorzystać, a kto stracić na nowych inwestycjach?". Tak, prezes firmy na skraju upadku będzie pouczał, jak inwestować. Dr Iwona zaś wygłosi: "Współdziałanie firm, administracji i środowisk naukowych jako niezbędny warunek rozwoju innowacyjności w Polsce na poziomie lokalnym i globalnym". Rozumiecie, firma której samorządy odbierają pozwolenia na budowę, nakładają kary, itd. będzie tłumaczyć, jak się powinno z samorządami współpracować. Statek tonie, ale dobrze widzieć włodarzy Murapolu z takimi pokładami czarnego humoru. Cóż innego im pozostało :)
JADĘ! (do Krynicy). Czy będzie można zadawać pytania prelegentom? Będzie coś do zjedzenia i wypicia "za darmo"? Sprawi mi ogromną przyjemność pochlanianie jakiejś "tartinki z pasta jajeczną albo i żółtym serem" ze świadomością , ze MDZ od dawna tylko o chlebie i wodzie , po to zeby uczestnictwo murapolu oplacic w tym Forum. Szanujmy MDZ za to. Zreszta "tylko" dwie osoby z murapola jako prelegenci? ? ? To znaczy ze murapol nie traktuje tego Forum poważnie. Gdyby traktowal powaznie i gdyby sytuacja murapolu byla tak tragiczna jak "mówi zyczliwe miasto ", to by sam MDZ wykupil sobie "speech" i COŚ by powiedzial - nawet po angielsku i nawet w garniturze, garnitur jakiś jeszcze ma (no naprawde nie muszę pisac, co by to było powiedziane przez MDZ i jak by to było powiedziane, entuzjaści MDZ wiedzą, Forum w Krynicy traci. ) ALE ja z uporem maniaka powtarzam, jeśli na Holistic News o czymś nie napisali, to to coś nie istnieje. A Holistic News milczy o udziale w Forum Ekonomicznym tych dwóch ww. "tuzów". Zresztą Holistic News milczy i o tym Forum w Krynicy też (bo nie zaprosili?) i o wszystkim innym też.
Murapol uprawia propagandę na Linkedin, tam poszedł news o Krynicy. Co do prelegentów, myślę że naprawdę brakuje MDZ. Szkoda marnować taki talent. Wykład typu "Wysoka fluktuacja kadr fundamentem rozwoju" byłby hitem i zapewnił mówcy należną mu sławę.
Moze Md pojedzie do Krynicy jako Cavatina? A swoją drogą Murapol oszczędza, bo umieścił stare zdjęcia NI i IS na tym Linkedinie, robione na początku kariery dr IS w Murapol. Zrobili te zdjęcia hurtowo w różnych pozach i myślą że wystarczą-przynajmniej na czas pracy IS w Murapol. Z NI to samo, jak już jakaś błyskotliwa wypowiedź w necie, to od razu zepsuta starym zdjeciem.
Czy będzie gdzieś transmisja na żywo z tych wydarzeń w Krynicy? Wiem, że Murapolowcy zostaną zgromadzeni w sali konferencyjnej na Partyzantów, żeby "spontanicznie" obejrzeć transmisję wystąpień tych państwa (a potem wyrażać entuzjastyczne opinie, klapiac raczkami). Ale co mam zrobić ja, która nie ma tyle szczęścia, bo już nie pracuję w Murapol-u? Gdzie to obejrzeć?
Na żywo to chyba nie, łącza by padły. Ale na pewno dział propagandy opublikuje coś już po. Prezes spółki, której zyski spadły o ponad 60% rok do roku, opowie jak inwestować. Delicje!
Murapol podał w komentarzu do tej informacji o katastrofie co do zysku za pierwsze półrocze 2018, że "nic się nie stało", bo zyski z działalnosci deweloperskiej wzrosły, ucha cha!!! To chyba wszystkim umknęła kwota zobowiązan Murapol, to dopiero robi wrażenie. Nawet jeśli za pół roku 2018 macie zysk nie 24 miliony ale 31 mln zl, to jak to wygląda przy kwocie zobowiązań (kwota coś grubo ponad 400 milionow zl)? W samym październiku tego roku macie do spłaty obligacji na chyba ponad 30 mln, a co z obsługą inwestycji, kosztami budów, bieżącymi wydatkami, TAKIMI JAK PENSJE. Zadam ulubione pytanie-kiedy wchodzicie na giełdę (po raz kolejny zresztą)?? No bo z takimi wynikami, to pewnie "teraz jest najlepszy czas, żeby wejść na giełdę" (cytując doktor Yvonne- ale mówiła to dawno temu w kontekście Murapola, więc mogło się zmienić).
Wszystko po staremu. Pożyczą od jednych, żeby oddać drugim. Przerzucą jakieś wirtualne udziały z jednej spółki do drugiej i spróbują wypuścić obligacje. Dopóki ktoś się będzie na te numery nabierał, Murapol będzie prowadził swoją żenującą działalność.
a na swoim portaliku HolyShit Michal Dz. osiąga szczyty hipokryzji, bo "ustami Berniego Sandersa" broni "źle traktowanych pracowników". Panie Boże, widzisz i nie grzmisz?
No i widzisz, przez Ciebie wszedłem i nabiłem 1 wyświetlenie. Ten materiał jest newsem, w rodzaju "Sanders atakuje Bezosa", nie ma tam wyrazów poparcia dla jednego czy drugiego. MDZ dalej może wyrzucać pracowników w "paczkach" po 30-50 osób, bez obaw o niespójność wizerunku.
Artykuł sprzed tygodnia http://www.katowice.pro/murapol-bez-umowy-przy-debowych-tarasach/
Na zakup gruntu przy Buforowej tez nie mieli kasy (coś lekko ponad 1 ha raptem). Dziś jedna spółka Murapol co miała ten grunt kupic przekazala swoje prawa i obowiązki niejakiej spolce Estater - ktora pewnie ten grunt kupi. Nastepnie inna spolka Murapol podpisala z tą Estater umowe przedwstepna na zakup tej samej nieruchomosci, tylko za rok, w 2019, za cenę ok. 6 mln zl. A jak nie kupi to kara 1 mln zl. Widać Murapol już nie chciał po raz kolejny"odstepować" od umowy czy "odmawiac" jej zawarcia, bo to źle wygląda (taka seria) a moze i nawet "cienkich" powodów do tego nie mieli. Wniosek, ze skoro ta Estater ma sprzedac Murapol za rok za ok. 6 mln (dokladnej kwoty nie podali), to teraz Murapol nie mial kwoty pewnie mniej niz 6 mln zeby to teraz kupic (no bo ta Estater tez chce cos z tego miec, a nie trzymac gruntu przez rok za "darmozke"). Uprzedzam dzial PR Murapolu - otóż ta informacja ma znaczenie dla pracownikow grupy Murapol-obecnych i przyszlych- i dlatego jest na tym forum, bo mowi o kondycji finansowej tzw. pracodawcy -"lider rynku" nie ma ok. 5-6 milionow zl w kasie (albo w formie zewnetrznego finansowania) na zakup gruntu, ktory planowal, to zadna niespodziewana sytuacja, bo warunki zakupu chyba byly znane jakoś tak od roku. Kolejne info wazne dla ww. pracownikow (tez) jest taka, ze akcje spolki Awbud ("wykonawcze ramię Murapol") spadly dzis na gieldzie do rekordowo niskiego poziomu:0,99 zl za akcję. Ocencie więc sami swoje perspektywy i profesjonalizm kadry rzadzacej w Murapol, bo to Wasi obecni lub przyszli szefowie.
Czyli jeden z akcjonariuszy "rzucil się na ratowanie Murapol", zwrot tej pozyczki po roku, odsetki w cenie odkupu, a jak nie, to spolka Estater zostaje i tak z wlasnoscia gruntu plus ma roszczenie do Murapol o 1 mln zl tzw. kary (to na wypadek gdyby Murapol za rok byl na przyklad w czyichs innych rękach - np. syndyka). Cos w rodzaju pożyczki od akcjonariusza. Czy dobrze to "wywrozylam"? Panie Michale Dz., Panie Wieslawie Ch., a Panowie gdzie??? Moze jakieś Panów spółki "zapłacą coś komuś zamiast Murapol"?
tacy madrzy to ci dwaj panowie LK i WCH nie są, bo klepali pelna władze MDZw murapolu (w tym jego psychopatologie co do pracownikow) , po prostu wszyscy akcjonariusze mieli te relacje pracowniczo-pracodawcze gleboko w d...ie wtedy jak murapol dawał im zarobić, a i teraz też mają, założę się ), klepali tez pomysly bylego prezesa M.S., bo jego, M.S., gigantomania i życie ponad stan, atak Murapol pod wodza M. S. na rynki zagraniczne, tez robila z tych trzech panow akcjonariuszy herosów rynku deweloperskiego i generalnie ludzi sukcesu, chyba na listę Forbes'a sie załapali (lista tzw. najbogatszych) , a to dzieki M. S. Ktos wtedy myślał ze to wszystko za pożyczone, na kredyt, czyli z obligacji ? Nie wyszlo. To teraz niech płacą i płaczą. (Dziewczeta kochane: Marlene Sz. i Martina B. - ja zawsze z Wami , jak bedzie problem z brakiem roboty po Murapolu, to wiecie do kogo uderzyc.)
Co ciekawe nie zaczeli, bo się interesowałam tematem. Chciałam kupic tam mieszkanie, bo lokalizacja fajna. Panie z Biura Sprzedaży mówili ze tuż, tuż zaczyna się sprzedaż. Że mają już rzuty mieszkań, ceny ale jeszcze nie mogą ich przekazać. Bo zapomnieli o drobnym szczególe ... że ta działka jeszcze nie jest ich... Jak próbowałem się coś od nich dowiedzieć czy to prawda, to cisza, żadnej odpowiedzi maile. Zaczęłam drążyć coś więcej o tej firmie ... i natknęłam się na to forum. Dziekuje wam za te informacje co tu przekazujecue, bo jeszcze był kupiła mieszkanie na innej inwestycji Murapol w Katowicach. Dzięki!!!
Witam Wszystkich, Bardzo Wszystkich proszę o pomoc , opinie nt. inwestycji na Żorskiej w Tychach. Obecnie rozważam zakup kilku mieszkań pod inwestycje. Proszę o pomoc i podpowiedź czy to "ma sens". Czytałem wszystkie Wasze opinie dlatego tym bardziej potrzebuję Waszej pomocy. Z góry Wam dziękuję
Ja bym nie ryzykował. Kojarzę sytuację, kiedy do siedziby Murapolu przyjechało małżeństwo, które w wyniku opóźnień w budowie prawie zbankrutowało - mieli prowadzić biznes w Tychach albo Krakowie, a Murapol jak zwykle miał jakieś 9 miesięcy spóźnienia. Spłacali kredyt na ten lokal, a jednocześnie nie mogli na nim zarabiać, bo budowa jeszcze w lesie, brak PNU, itd. - przyjechali prosić o jakąś zniżkę, zwolnienie z opłat, czy coś, ale skonczyło się tylko ich wyproszeniem z biura przez kochaną D. i groźbami wezwania ochrony. Inna sytuacja, na 100% związana z Tychami: z automatu odrzucano reklamacje z jakiegoś tam powodu. Na jednym z zebrań okazało się, że jednym z reklamujących jest także pracownik firmy, ktoś z biura sprzedaży na tej inwestycji. Sprawa nie była z gatunku bardzo wymagających, coś w stylu źle pomalowanego balkonu czy uszkodzonej płytki, niewłaściwie osadzonych drzwi, itd. Decyzja: jemu też odrzucamy. Można było zapłacić 200 zł jakiemuś "złotej rączce", zrobiłby pracownikowi i reszcie lokatorów od ręki, ale nie, po co - jak się nabrali na Murapol, niech cierpią. Jak to w Murapolu - usterkę usunięto po jakimś absurdalnym czasie (bliżej 1 roku niż np. 1 tygodnia) i też nie do końca. I na koniec, ciekawostka. Kiedyś Murapol w kwestii budowy i naprawy usterek polegał na jakiejś firmie ze Śląska. Polegał na niej tak bardzo, że wszędzie nawalał z terminami naprawy usterek, bo ekipa albo siedziała na drugim końcu Polski albo jej wyjazd do "takich pierdół" się zdaniem kontrolingu nie opłacał (najczęściej jedno i drugie). Nie wiem jak jest teraz, ale swojego czasu był to taki Fun Fact, że te blisko położone inwestycje Murapol wykonywał najgorzej i miał tam najdłuższe terminy realizacji napraw, w Tychach, Bielsku i Wrocławiu nieraz pracownicy biura sprzedaży z własnej kieszeni płacili za naprawy drobnych usterek, bo wiedzieli że kontrolling ich nie przepuści, a nie chcieli kolejne pół roku wysłuchiwać od klientów, że nawet głupiej uszczelki czy anteny TV nie potrafią wymienić przez rok (albo, jak we Wro - dostarczyć pilota do bramy).
Wielkie Dzięki za wyczerpującą odpowiedź. Nie ukrywam, że jeszcze bardziej niepokoi mnie ten Murapol. A czy możesz zasugerować mi, podpowiedzieć inną, bardziej rozsądną alternatywę?
Zeby to nie brzmialo jal reklama ale tacy potentaci jak Atal i inni z listy najwiekszych oferuja o wiele wiecej. Nie daj sie skusic cena. Kartka ołówek troche obliczen i zobaczysz ze Murapol wcale tani nie jest bo to tak jakbys kupowal auto bez dywanikow alarmu zaglowkow etc...
Każdy większy deweloper jest lepszy. Wystarczy poczytać ich kanały na facebooku czy fora mieszkańców. Dla porównania, Murapol swoich profili nie ma, bo boi się komentarzy, a na forach mieszkańców dominują wątki typu "złóżmy pozew zbiorowy" i zdjęcia totalnej fuszerki budowlanej. Polecam sobie zerknąć na Miodowe (usunięte przez administratora) albo np. na forum mieszkańców Małej Toskanii, a następnie dla porównania, sprawdzić co piszą klienci Atal, Robyg, Marvipol, JW Construction, LC Corp, Echo Investment. To jest przepaść. Jakby postawić moskwicza (Murapol) przy Audi A7.
Dombud s.a odkupil inwestycje od j.w.construction. jest to jeden ze stabilniejszych deweloperow ktory pol slaska zbudowal.
Czy M.S. nadal jest tym 'drobnym akcjonariuszem' Murapol? Chodzi o te akcje z opcji menadżerskiej. Na stronie internetowej Murapol nadal jest M.S. wymienisny jako akcjinariusz. Nie chciał się pozbyć akcji wraz z odejściem ? A może Murapol o czymś zapomniał albo nie umie tych akcji odkupić ? Możliwe też, że to po prostu nieumiejętność zarządzania swoją stroną internetowa. Update potrzebny.
Nieumiejętność zarządzania strona to na pewno, zresztą wiesz jak jest - nie zapłacą wykonawcy całości i nie w terminie, później wyrzucą kogoś, kto był do tego szkolony, przychodzi kolejna osoba i nikt w Murapolu nie potrafi jej hasła do panelu podać, choć pretensje o aktualizowanie treści mają wszyscy. Zwracam też uwagę, że Murapol jako chyba jedyna większa firma w Polsce, nie informuje o RODO, nie publikuje Polityki Prywatności, itd. Jest to o tyle zabawne, że nawet małe firmy "coś słyszały" o RODO i płacą prawnikom za konsultacje, a wielki Murapol, niby lider, mający prawnika za prezesa - udaje, że rozporządzenie ich nie dotyczy. Albo nie umie go wdrożyć. Co do wykupu obligacji, to zbieżność dat chyba nie jest przypadkowa - sprzedali grunt na Posagu 7 Panien i z tych pieniędzy zapłacili obligatariuszom. Kupili za 30 milionów, sprzedali za 40 (podobno), zapłacili 30 obligatariuszom i...kilkanaście milionów ze sprzedaży ok. 700 mieszkań na tych 4 ha poszło się...opalać.
Sapota przestał byc prezesem co nie znaczy, ze zupelnie ma sie odciac od firmy. gosc ma wiedze i doswiadczenie. Działa teraz w funduszu Mount TFI, który będzie tworzyl fundusze deweloperskie inwestujace glownie w obiekty mieszkaniowe. a ktra firma jest liderem na rynku mieszkaniowki nie musze przypominac.
To dość ciekawe, bo o ile pamiętam to kluczowym elementem strategii by MS było szukanie pieniędzy poza deweloperką. A podstawowym pomysłem nowego prezesa był "powrót do deweloperki", co chyba wskazuje na to, że sam MS nienajwyżej ocenia rentowność tego biznesu i pozycję Murapolu na rynku. Przypomnij, kto jest liderem mieszkaniówki. Bo chyba nie ta firma z gigantycznym zadłużeniem, wyprzedająca majątek, z trudem oddająca pieniądze obligatariuszom?
Gdyby MS nie wierzył w rentowność tego biznesu to chyba by w nim nie siedział... Kto jest liderem mieszkaniówki? :) Aktualne liczby za Q2 mówią raczej same za siebie: https://www.bankier.pl/wiadomosc/Sprzedaz-mieszkan-stabilna-lub-lekko-w-dol-7602252.html
Naprawdę wciąż jesteście liderem?? Takim "liderem" jak w Toruniu, o której to murapolowej inwestycji i traktowaniu tam klientów ostatnio huczy Internet?? Gratulacje. A o odkupieniu akcji murapolowych od M.S. to po prostu zapomnieliście, nie wstydźcie się przyznać, każdemu się zdarza.
No ale przecież w nim nie siedział. Ciągle pchał kasę w projekty niedeweloperskie, porównywał się do Muska, opowiadał że Murapol to bardziej projekt inwestycyjny z różnych branż, niż deweloper. Więc tak, nie wierzył w rentowność. Co do lidera, odpowiem na przykładzie. Kazik sprzedał tonę jabłek na minimalnej marży, wcześniej jeszcze zapożyczając się u rodziców. Piotrek sprzedał 700 kg jabłek na średniej marży i mniej pożyczając. Na koniec, Piotrek ma więcej kasy i mniej zobowiązań niż Kazik. Kto jest liderem sprzedaży? Czy w sprzedaży liczy się zysk, czy liczba sprzedanych artykułów?
Nie wiem czy "jesteśmy" czy "zapomnieliśmy", ale nie pisz tak, bo na pewno nie jestem częścią tej spółki ;) To, że staram się dostrzegać dobre strony nie jest równoznaczne z byciem w zespole.
najwiecej sprzedanych mieszkan daje najwieksze mozliwosci. lepiej sprzedawac duzo i poprawiac wydajnosc finansowa niz byc mini dewelperkiem ktory nie ma przed soba rozwoju pozdr
W takim razie najlepiej jakbyście sprzedawali tak z milion mieszkan rocznie po zlotowce kazde? No no wtedy byście mieli te swoje "najwieksze mozliwosci rozwoju"?
Obawiam się, że niespecjalnie. Murapol jest zresztą tego doskonałym przykładem. Małe firmy mają doskonale rozpracowany rynek lokalny, wiedzą gdzie, za ile, co i jak budować. Murapol kupuje działki gdzie popadnie, wiecznie ma problemy z papierami, w zarządzaniu z Bielska-Białej jest kompletnie niewydolny i ślepy. Kumulacją tych problemów było "wejście do Niemiec", zakończone sprzedażą działki i wywiadem z NI, gdzie przyznał między wierszami, że zaskoczył ich niemiecki system prawny i organizacja rynku. Ze wszystkich niby-konkurentów Murapolu, większość operuje w 2-3 miastach, ale za to robi to na tyle dobrze, że sprzedaje mniej więcej tyle samo co Murapol z Cavatiną, obecni w 537929 miastach Polski, Indiach, Anglii, Niemczech i Królestwie Gryffindoru. Dodatkowo, jeśli taki konkurent działa na niewielkim rynku, to szybko obraca pieniędzmi i inwestuje w coraz bardziej opłacalne projekty. Murapol raczej pożycza i wypuszcza obligacje, które następnie spłaca pieniędzmi z kolejnych pożyczek czy sprzedażą na hurtowo otwieranych, bez ładu i składu budowanych inwestycjach. To nie jest rozwój, bo jedyne co Murapolowi rośnie, to poziom zadłużenia. Reszta - jakieś "największe liczby umów", "najwięcej sprzedanych mieszkań na promocji", nie ma żadnego znaczenia. Liczy się to, ile spółka zarabia i jaki jest jej poziom rentowności. A tu nie ma rozwoju, jest potężny regres.
Zazdroszczę Wam, że tak dobrze znacie finanse spółki, która nie publikuje raportów okresowych ;) Powiedzcie jak to robicie, chętnie się dowiem..... Rozumiem, że murapol jest pierwsza polską firma, której nie powiodło się wejście na rynek zagraniczny. Pierwszy przykład z brzegu- CCC i ich niedawna ekspansja w Niemczech. System prawny i organizacja rynku... No straszne. W końcu rynek niemiecki to to samo co polski. Inne standardy chyba wiadomo.
Gościu, co tu piszesz o Murapolu w takim kontekscie, ze Murapol to "polska firma, ktorej nie udalo sie wejscie na rynek zagraniczny". Za to Tobie płacą? To wrogowie Murapol, rozpasani na tym forum, o tym pisza, chwatit. Ale zeby sam Murapol za posrednictwem dzialu propagandy to potwierdzal i to tutaj?! Co, nastepnym razem napiszesz cos w stylu: "Murapol jest do d...y?". Nie wytrzymie, idę na skargę do miska.
Człowieku, nie jestem żadnym pracownikiem Murapolu. nie udalo sie jakies pierwsze podejscie, nie wiem co bedzie dalej. czekamy na nowe info
Gościu, ale skoro nie jesteś pracownikiem Murapolu, to co się tak przejmujesz tym, że Murapolowi "nie udało sie jakieś pierwsze podejscie" (Ooooo nieeeee - to planowane są kolejne?) i co bedzie dalej. Czy tam w dziale propagandy Murapolu to teraz trzeba pisać o sobie w liczbie mnogiej? (pluralis majestatis), bo piszesz: "czekamy na nowe info". Że niby kto czeka? Ja nie czekam. Mógłbym się obyć bez tego "nowego info". I jeszcze jedno - zdążyłem porozmawiać z misiem, na razie Cię nie zwolni.
Znamy to. Bywali tu podobni. "Nie jestem z Murapol, ale chętnie ich pobronię". OK, uznajmy że się nabrałem. Powiedzmy, że to normalne hobby - wchodzić na gowork nieznanych firm i pisać, że są super :) O finansach Murapolu można wyczytać sporo - niejeden ekspert analizował stan ich finansów i przedziwny model biznesowy. To nie chodzi o to, że ja czegoś nie rozumiem, ale podobne wątpliwości miewali nawet ludzie, którym Murapol za te rzeczy płacił, jak np. Samcik, czy portale zajmujące się inwestowaniem, parkietem, obligacjami, itd. Jeśli wszyscy oni i ja jesteśmy w błędzie, bo Murapol chowa jakieś super istotne dane w szafie, no to cóż - problem Murapolu. Ja nie obiecuję od 10 lat, że tej jesieni wchodzę na giełdę, natomiast Murapol mógłby się zastanowić, czemu mu to nie wychodzi. Rynek niemiecki mam w nosie, bawi mnie tylko jak Murapol się doszczętnie skompromitował tym projektem. Nie chodzi o to, że nie wyszło, chodzi o styl. Jak można przyznać po 2 latach, że się nie zdawało sobie sprawy z reguł gry na danym rynku? Potrafisz sobie wyobrazić, że ktoś buduje fabrykę np. na Ukrainie i zawiesza projekt, bo "właśnie się dowiedział, ile wynosi stawka VAT"? To pokazało cały profesjonalizm spółki i uprawdopodobniło tezę, jaką kiedyś ktoś tutaj postawił - Murapol nie ogląda działek i nie analizuje sytuacji. Obejrzą dwa drzewa na szczerym polu przez Google Maps i hurra, przeanalizowaliśmy rentowność inwestycji. Tak było z Niemcami, przecież helmuty nie zmieniły systemu prawnego teraz, jak Murapol wchodził, to zasady były te same - normalna firma przeanalizowałaby stan prawny PRZED, a nie w trakcie projektu.
Na tym polega idea forum dyskusyjnego, że raczej zderzają się różne poglądy niż każdy do jednej bramki ;) Masz rację, wejście na parkiet i transparentność dałaby spółce wiele na pewno w oczach inwestorów indywidualnych. Nie przesadzajmy. Nie wiem czy masz doświadczenie w biznesie albo znasz ludzi, którzy dzialaja zagranica, ale ja parę takich osob znam i slyszalem historie z pierwszej reki jak wyglada ekspansja zwlaszcza polskich firm na zachodzie. długo trzeba przekonywać lokalesów, ze polskie firmy jednak tez reprezentuja jakis poziom i ich produkty czy uslugi są warte. Wiele aspektów systemu podatkowego czy prawa administracyjnego wychodzi w praniu, nie jesteś w stanie wszystkiego przeiwidzieć. murapol czy nie murapol, niech każdy wyciąga swoje wnioski i nie sieje zamętu na forach ;)
Murapol przeciez chcial wejsc ba rynek niemiecki z wiekim hukiem. Prezes MS twierdzil ze pokaze im tam jak sie robi biznesy. Skonczylo sie kiedy trzeba bylo zaplacic pierwsze rachunki, bo w Niemczech nikt nie kupuje bajek zamiast pieniędzy i zrobilo sie niebezpiecznie.
Piszesz o innym przypadku. Nie mówimy tu o odkryciu, że np. w Chinach trzeba dawać wysokie łapówki. Murapol podjął decyzję o wejściu do Niemiec, po 1,5 roku przyznał, że zaskoczyło go tamtejsze prawo - czyli coś, co należało sprawdzić podczas analiz jeszcze przed wejściem. I nie mówimy tu o jakichś szczególnie kontrowersyjnych aspektach, tylko bodajże ogólnych zasadach sprzedaży na takich inwestycjach. Nikt nie prowadził żadnych analiz w tym temacie, więc się niemile zaskoczyli już po fakcie. Tyle. Podobne zaskoczenia były wcześniej w kraju - a to ktoś blok postawił tuż pod Murapolowym, a to zapach przypomniał o nieodległej od inwestycji oczyszczalni ścieków, ktoś na Google Maps odkrył, że mieszkańcy będą mieli widok na cmentarz, itd. P.S. Oczywiście kupiłem bajkę, że nie pracujesz w Murapolu, ale relaksacyjnie wpadłeś sobie pobronić anonimowej dla Ciebie firmy.
Pracowałem w Murapolu w czasach gdy podejmowano decyzje o wyborze lokalizacji Am Lückefeld i powód wejścia na ten rynek nie wynikał z dogłębnej analizy rynku tylko z widzimisie jednego z udziałowców. Murapol nie był w stanie zdiagnozować rynku niemieckiego bo nie miał do tego narzędzi ani zasobów. Tak długo jak nie będą zwracali uwagi na konieczność wiązania z firmą wysoko wykwalifikowanej kadry nie zrobią nic wielkiego na rynku zarówno krajowym jak i zagranicznym. Niestety polityka kadrowa w tej firmie promuje miernych ale wiernych. Dlatego relacje zarówno wewnątrz firmy jak i z otoczeniem biznesowym sa takie słabe. Dlatego uważam że NI nie poradzi sobie z projektem którego głównym architektem był MS.
A gdzie była Marlene Sz. w tym czasie i co robiła? Jako pani dyrektor od akwizycji to chyba ona powinna była tę inwestycje i generalnie rynek niemiecki (i szkocki) zbadać.
Pewnie sprawdziła to i owo. Kontynenty, stolice, czy rosną tam palmy i jak jest w lokalnym języku "polskie murowanie".
No proszę niby Murapol taki profesjonalny i zatrudnia "najlepszych" ekspertow na swiecie, a nie radzi sobie z biurokracją! Chyba o tym mówił dziś slbo wczoraj prezes NI w typowym dla Murapolu artykule w Hou..e Ma..et. Przynajmniej dla mnie wnioskiem po lekturze tego błyskotliwego (jak zwykle) materiału bylo to, że władze Murapolu przyznały, że jednak z czymś sobie nie radzą. Takie "drugie dno" niby. Oczywiście pomijam to wymadrzanie się prezesa na temat "Lex Deweloper", ale tylko dlatego, że nic nie zrozumiałem (nie dziwi więc, że pozbyli się mnie z Murapolu). Nie wiem, w jakim celu ta wypowiedź prezesa się ukazała - bo ja i tak wiem, że każdy prezes Murapolu jest wybitnym expertem - ale może do 28 sierpnia trzeba było budżet reklamowy wykorzystać albo dział PR wykupił abonament i termin upływal? Pewnie zaraz tu się odezwa te pijarowszczaki i się wytłumaczą. Z tęsknoty za bylym prezesem MS (i z wrodzonego zamilowania do plotek) zbadalem jego aktywność w necie w nowej roli prezesa czegoś tam - mizerna ta obecność w necie. Przez te prawie dwa miesiące nowej roboty to mizernie - w Murapolu to byłby już zaliczyl z co najmniej 10 porządnych wywiadow, ze 2 konferencje (i to takie udziałem gosci zagranicznych,darmowym cateringiem i lokalną TV) i parę zdjęć na ściance też . Szkoda MS, bo pewnie się do standardów Murapolu przyzwyczaił. Tak więc drodzy, obecni członkowie zarządu Murapol - doceńcie Murapol i wykorzystujcie na maxa jego budżet reklamowy. Jak widać na przykładzie MS, trudno o drugi tak dobry wehikul reklamy i promocji (osobistej). Taka okazja może się Wam już nie trafić.
Też tak uważam. N. nie jest w stanie stworzyć , a co tez wazne , "inkorporowac" swojej wizji. Pytanie , czy N. ma jakąś inna wizje niz wizja MD ? Może zresztą to nie jest glupie bycie takim "zaufanym rowerzysta" MD ? Popatrzcie jak dlugo N. trwa w Murapolu . Czy Murapol jest teraz potrzebne jakieś wizjonerstwo i charyzma ? Mozliwe ze N. sie sprawdzi jako taki ktos do "ogarniania papierów" i do poukladania różnych spraw. Jest tez w zarzadzie Michal F. , moim zdaniem bardzo sensowny facet . Dalbym mu wiecej wladzy.
Ja może streszczę wywiad. Dobrze, że się ogranicza biurokrację, bo Murapol już dawno miał z tym problem. Żle, że teraz można pozwolenie załatwić w dwóch różnych miejscach, bo dla Murapolu to za skomplikowane. Nieraz mieli problem wysłać papiery na jeden adres (jak z pozwoleniem na budowę na Garbarni), a teraz są dwa do wyboru.
Ojej, czy to znaczy że będzie nowa procedura w murapolu na temat: "która lokalizację do składania wniosku o PNB wybrać i czy wybór lokalizacji wymaga: uchwały wspólników/zarządu/rady nadzorczej" albo może wystarczy email od mdz? Ja osobiście czuję głęboką potrzebę takiej nowej procedury. Prezesie NI prowadź!
Pachnie mi tu kolejnym artykułem do kultowego biuletynu. Nie wiem, czy kojarzycie, był kiedyś taki projekt. Obecny prezes, a wówczas jeszcze słodki lizusek z działu prawnego, napisał tam wyczerpujący (czytelnika, ale i objętościowo) artykuł o tym, że polskie prawo jest złe, a deweloperka to ciężki kawał chleba i prawnikom Murapolu, niczym Balcerkowi z Alternatyw 4, nie będzie miał kto nawet szklanki wódki podać na starość, takie to niewdzięczne zajęcie.
Ja pamiętam. To przywiązanie I. do stylu, treści i formy zasługuje na szacunek-przynajmniej na tym forum. Tylko wyszło znowu na to, że TAK JAK ZAWSZE W FILMACH, ten "słodki (i pulchny- przynajmniej za moich czasów) lizusek" okazał się na koniec dnia "mężem OPATRZNOSCIOWYM" Murapolu (tylko wg Miśka Dz. OPATRZNOSCIOWYM oczywiście-a moze lepiej "ostatnią deską ratunku", figurantem, potakiwaczem, potulnym wykonawca rozkazow, prezesem bez wlasnego zdania? Nie, fuj, nieladnie tak pisać, bo to by świadczyło, że jestem bez klasy i ulegam emocjom). Cóż, jaki Murapol taka i OPATRZNOSC. Kiedy już prezes I. zakończy swoją pielgrzymkę śladami roweru Miska Dz., to niech chociaż wyda wspomnienia pt. "Jak przetrwać w Murapolu - od lizusa do prezesa". Najlepiej niech wyda w tym samym wydawnictwie, co i jego mentor, czyli "Kropla". Ja deklaruję, że kupię, tylko dedykację poproszę.
Sorry, ale jak widzę znasz ten temat tylko z korytarzowych plotek. Niemcy padly bo nie dalo sie tam kontrahentów robic w balona. Nie bylo tam zadnego widzimisię bo do takiej ekspansji sa potrzebne duze decyzje.
Wspomnień czar...Tym z Państwa, którzy dołączyli dopiero niedawno, należy się kilka słów wyjaśnienia. Murapol miał pomysł na wydanie gazetki na swój temat i dystrybuoowania jej za darmo w Empikach, stacjach benzynowych, itd. Miało to służyć wypromowaniu marki. W tym celu rubaszny pupilek ówczesnego prezesa (a prezes dzisiejszy) stworzył artykuł o tym, że jest ciężko, ustawodawca rzuca kłody pod nogi, itd. Brakowało tylko retorycznego pytania, czy nie rzucić tej deweloperki i nie wyjechać w Bieszczady. Artykuł był bardzo pozytywnie odebrany przez MDZ. "Sama prawda". Ten samobójczy styl komunikacji pojawia się w tekstach sygnowanych przez Murapol także dziś -widać że NI i MDZ lubią wciąż oddawać się literackiej pasji, być może jeden jest muzą drugiego. Gdyby pracowali w firmie transportowej, z pewnością w tekstach promocyjnych znalazłaby się wzmianka o zagrożeniach na drodze, jeśli lotniczej - o ryzyku bycia zestrzelonym i Smoleńsku, etc.
Skoro Pan Prezes N.I. taki mądry i taki jest rozchwytywany co by się wypowiadal na różne wazne tematy, to czy ja mogę do Niego list wysłać i zapytac "Jak żyć Panie Prezesie, jak żyć?" Odpowie? Chciałam wysłać taki list do Pana M. Dz., ale jego to się boję, więc się rozmyśliłam.
Ale zrobili jakąś poważną, profesjonalna analizę prawną, finansową, rynkowa, popyt, podaż dla tej inwestycji przed zakupem, czy nie zrobili? Bo gdyby zrobili (czyli gdyby byli w stanie stworzyc wewnetrzny czy zewnetrzny zespol do tego), to by nie musiał Murapol wycofywać się okrakiem i ze wstydem z tego projektu. To że tam w Niemczech dużo trudniej cwaniakom bez polotu robic biznes i "robic ludzi w balona" to niby wiadomo, ale mozna sie bylo o tym dosc latwo dowiedzieć wczesniej a nie później. Nie lekcewazylbym tez jednak osobistych ambicji akcjonariusza LK, który tam studiowal i uważa sie za specjaliste od spraw niemieckich, chcial tam zaistnieć, ego ma w biznesie tez znaczenie.
No nie wiem. Kilka lat temu aktualnemu prezesowi dużo czasu schodziło na intrygi i wojenki podjazdowe. Nie pomagał też image, w owym czasie w dziale prawnym preferowany był styl na dużego murzyńskiego dzidziusia - jakieś wełniane czapeczki z daszkiem, żółte buciki ortopedyczne, ogólnie straight outta Compton i 100% gangsterki w gangsterce. Kluczowe przy takiej stylówce jest, by mieć wywalone na wszystkich i wszystko, no może poza umizgami do wyżej postawionych. NI z przeszłości więc by nie odpisał, tak samo jak ignorował żądania i pisma mieszkańców Zielonego Zakątka na przykład. Czy NI z teraźniejszości to dusza-człowiek, tego nie wiem. Napisz, sprawdź, opublikuj wyniki.
Taa, zrobili. Cytat sprzed trochę ponad roku, GW. Oceńcie sami, ile się zmieniło :) "- Inwestycja w Zossen będzie naszym drugim projektem w Niemczech, znacznie większym niż pilotażowy w Berlinie. Nabyty teren jest oddalony o 300 m od centrum miasta i 700 m od stacji kolejowej. Atrakcyjna lokalizacja działki, w połączeniu z olbrzymim deficytem lokali w tym mieście sprawia, że jesteśmy spokojni o powodzenie planowanej inwestycji - powiedział Michał Sapota, prezes Grupy Murapol. Dodał, że firma spotyka się z dużą przychylnością lokalnych władz. Jako inwestor brała nawet udział w opracowywaniu miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Inwestowanie poza granicami Polski wynika ze strategii Murapolu. Obecnie grupa przygotowuje projekty w dwóch krajach Europy. W Berlinie wybuduje 120 mieszkań o łącznej powierzchni 5,4 tys. m kw. Z kolei w Edynburgu, na działkach przy Ferry Road i London Road - przygotowuje dwie inwestycje, w ramach których łącznie powstanie 50 lokali."
Analiza zostala wykonana i byla tam pełna obsluga prawna, co mozna spokojnie sprawdzic. Potem prezesi uznali, że to oni chca rzadzic w Niemczech i będą dzialac po swojemu. Na dodatek ukochane pupilki prezesów ani me ani be w jakimkolwiek obcym języku nie potrafią. No bo to przeciez sa specjaliści. Więc sprawa upadla, bo tam rynek jest poukladany a prawo jest konsekwentnie egzekwowane. Firmy w ktorych rzadzi mobbing,chlanie w pracy i zabawianie sie z sekretarkami nie mają tam czego szukać.
Najpierw przeczytaj ze zrozumieniem co napisalem, potem zastanow sie nad swoja odpowiedzia a nastepnie sprawdz jakie kompetencje mial wtedy Zarzad w zakresie zakupu dzialek i kto byl wtedy w RN i czy aby ktorys z nich nie mieszka na stale w Berlinie.
Zakupu dokonala Spółka Murager ale zeby to wiedziec to trzeba umiec czytac zagraniczne biuletyny. Nie tylko wewnetrzne okolniki.
Wpisz w internetowej wyszukiwarce KRS "Murapol" a wyskoczy Ci cala lista polskich spolek Murapol, w tym te dla poszczegolnych inwestycji.
Prawdy nie dojdziesz. W jednym wywiadzie NI płakał, że niemiecki system prawny taki niesprawiedliwy( jakby się o tym dzien wczesniej dowiedział), w innym zapewniał że jest miętowo, ktoś zaproponował za działkę więcej, niż by zarobili na projekcie deweloperskim, więc sprzedali. Pamiętam z pracy w Murapolu jedno szczególnie żenujące wydarzenie. Ówczesny szef działu prawnego pojechał do Poznania podpisać umowę partnerską na budowę na Hawelańskiej. Powrót i opowieść: łoo, ale było. Podpisałem umowę o 11, piliśmy wódę z ich prawnikiem, później koło południa robiliśmy walkę MMA na Starym Rynku przy fontannie: ja mu porwałem spodnie od garnituru, on mi urwał rękaw od marynarki. Opowieść sprzedana w tonie wielkiego sukcesu, ew. super śmiesznej historii, opowiadana każdemu kto chciał albo nie chciał słuchać. Tragedia. Poziom zawodówki albo szkoły specjalnej. Po latach zobaczyłem newsy: MS był prezesem ale go zastapili. Sprawdziłem kim i padłem. Czytam później o wycofaniu z Niemiec, wtopie na obligacjach, itd. i jakoś nie jestem zdziwiony.
Tu akurat prawda jest prosta. Tyle firm zarabia w Niemczech a jedna nie potrafi. Tam trzeba miec kase i fachowcow. Kasa byla tylko potem rozeszla sie na kluby pilkarskie. Co do fachowcow to Marlenki i Tomusie maja nawet problem z podstawami polskiego prawa wiec nie ma czego oczekiwac. Wartosc firmy to przede wszystkim kadra a skoro zamiast kadry sa drobni donosiciele to aufwiedersehen germania. Konkluzja jest taka ze jesli ma sie minimalne ambicje zawodowe nalezy Murapol omijać szerokim łukiem.
Przede wszystkim - przy takiej rotacji i krótkim średnim czasie pracy jednego zatrudnionego nic poważnego nie ma prawa się udać. Zanim człowiek się wdroży - leci. Kiedy się wdroży - leci, przychodzi następny ktorego trzeba wdrożyć. Kumulacja pecha: jeśli ktoś jest dobry, to firma robi błąd, pozbywając się go. Jeśli jest słaby, popełnia błąd tracąc na niego czas. Później nawet największy mistrz nie jest w stanie nad niczym zapanować - nikt nic nie wie, giną dokumenty, nie wiadomo do kogo zadzwonić, żeby ustalić status sprawy. Pół firmy pracuje na ślepo, bo były prezes uwielbia zwalniać ludzi. We Wrocławiu nie potrafili ustalić, która firma montowała piec i jakiej marki. Z czym do ludzi (do Niemiec) ja się pytam...
A jednak. Pani dr IS znalazła sobie od dzisiaj pracę w radzie nadzorczej tego "dużego" Skarbca-tego, w którym akcjonariuszem był niedawno Murapol (bo do tej pory była chyba tylko w tym "malym" Skarbcu, czyli TFI). Czy to znaczy, że jest już zwolniona z Murapol? W sumie z wynagrodzenia za dwa miejsca w radach nadzorczych spółek Skarbca to jakoś od pierwszego do pierwszego można wytrzymać. Tak więc Murapol nie musi mieć skrupułów w sprawie rozstania. Oczekuję więc na komunikat z Murapol o tym, że: "Misja pani dr IS została zakończona sukcesem, Murapol jest przygotowany do wejścia na giełdę, a pani dr zdecydowała się odpowiedzieć na nowe wyzwania zawodowe. Murapol i pani dr IS podkreślają, że pozostają w przyjaźni i będą współpracować na rynku kapitalowym". Bla, bla, bla. Może być?
czy ja tu przeczytam coś o pracy w murapolu???
Wystarczy podstawowa umiejętność czytania i się dowiesz tutaj bardzo wiele o warunkach pracy, szalonej rotacji, atmosferze w spółce, "kulturze bycia" i braku profesjonalizmu kadry zarządzającej, plus o mobbingu, niepewnosci inwestycji - problemach Murapol (a więc i ryzykach dla pracowników) itd. Zresztą w Murapol to nie umowa o pracę, ale B2B jest regułą. Czego chcesz więcej? Znajdziesz tu nawet tanie numery działu prasowego Murapol (tak tam sobie pewnie wyobrażają "budowanie pozytywnego wizerunku firmy").
Jak najbardziej. O mailach upstrzonych wulgaryzmami. O osobach jtorych jedynym zafanuem jest pisanie donosów na innych. O inwestycjach które nadają sie od razu do kosza tylko sztab lizusow boi sie o tym napomknac. Chcesz woedziec coś jeszcze? W skrocie: strata czasu.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w MURAPOL S.A?
Zobacz opinie na temat firmy MURAPOL S.A tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 60.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w MURAPOL S.A?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 39, z czego 1 to opinie pozytywne, 33 to opinie negatywne, a 5 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy MURAPOL S.A?
Kandydaci do pracy w MURAPOL S.A napisali 8 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.