Po rozmowie kwalifikacyjnej jest konkretną odpowiedź co dalej i ile chcą pracownikowi zaproponować?
Jakie są dodatki do zarobka? Obiad ? Zakwaterowanie dla przyjezdnych ?
Pracowałem w tej firmie wieki temu. Jak jeszcze mieli jedną małą halę na ul. Krakowskiej (później dwie). Dało się tam zarobić, ale o umowę o pracę nie było szans. Prosiłem, błagałem do tego stopnia, że mnie zwolnili :) Druga sprawa, to spory między kierownikami działów. Jedni donosili na drugich i szukali haków na drugą osobę. Było to nie do zniesienia. Trzecia sprawa to wprowadzanie swoich ludzi na działy wyżej postawione. Niby chwile osoba popracowała na pseudo produkcji, a po chwili już za biurkiem.
Co pierwsza zmiana od Mikołaja ma ?
rekrutacja odbyła się szybko, w miłej atmosferze, jednak prowadziła ją osoba mało kompetentna. Uważam, że na stanowiska kierownicze powinny być przyjmowane osoby, które zdają sobie sprawę z tego, że będą pracować "pod nimi" inni ludzie - więc poza wiedzą o firmie i o stanowisku, powinny się również wykazać wiedzą HRową. Kierownictwo niesprawiedliwe, nie byłam pod wrażeniem.
pytania bardzo łatwe. Patrząc na poziom pytań i przeprowadzonej rozmowy, wiele osób było zatrudnionych za szybko, wręcz okazało się później, że zupełnie nie nadają się do danej pracy: takie łatanie dziury.
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Dostałem pracę
Ludzie czemu tyle krytycznych opinii? Tylko potraficie narzekać? Przecież nikt was nie trzyma. W Niemczech od stycznia minimalka za godzinę dwanaście euro. Nauczyć się niemiecki i podjąć wlasciwa decyzję
Jaki jest styl zarządzania? Co jest doceniane ? Czy warto?
Czy jest to atrakcyjne miejsce pracy jak na Wrocław? Stawki ? Benefity ? Inne dodatki?
Jak wygląda poziom rozmowy ? Czy po rozmowie jest info zwrotna w ustalonym czasie?
Zalety i wady pracy tu?
Jakie zalety? Choć Imię na tą firmę masz bardzo adekwatne przyjacielu, ostrzegam- nie idź tą drogą. Byle inna produkcja/magazyn już lepsza.
Witajcie, mam ofertę pracy na drukarnii, proszę o informację jakimi maszynami drukują tapety ponieważ na solventach jestem nadczulony na ten smród , czy drukują hp`kami lateksowymi ?
Hej :D Dodałeś swój wpis już jakiś czas temu. Pochwal się proszę jak się pracuje na drukarni jeśli oczywiście przyjąłeś pracę :) Jesteś zadowolony?
Ile jest zmian w artgeist Sp. z o.o.?
Jak w takim przypadku wygląda grafik pracy w Artgeiscie? Ile wypada nocek? Jak często weekendy są pracujące? Czy za pracę w weekend/na noc są jakieś inne stawki czy takie same jak za normalny dzień? Ile jest dni wolnych w miesiącu?
Jak wygląda ścieżka awansu w artgeist Sp. z o.o.?
Jeżeli jesteś znajomym któregoś z kierowników lub dyrektorów to awans jest tylko formalnością. W przeciwnym razie są bardzo marne szanse jeżeli chodzi o produkcję.
Marne szanse ale jednak istnieją? :D Jak często w ogóle się zdarza by ktoś w Artgeiscie na produkcji awansował? Są może jakieś jasno określone wymagania, które trzeba spełnić by móc się o taki awans ubiegać?
Miałem nieprzyjemność pracować w tej firmie na "produkcji" na zmianie pana Wojtka. Kiedyś kilka lat temu praca była całkiem fajna z fajnymi ludźmi teraz większość pracowników jest z Ukrainy a powyższy kierownik za cichym przyzwoleniem mobinguje swoich pracowników. Wyzwiska oraz groźby skierowane do pracowników są na porządku dziennym. Przy próbie zgłoszenia takiego zachowania do przełożonych kierownika zostaliśmy ukarani zmianą stanowisk i powiedziano nam że jeżeli jeszcze raz pójdziemy na skargę to zostaniemy zwolnieni. Wynagrodzenie za 3 zmianową pracę to ledwo 2600 a warunki jakie daje firma to tragedia.
Nie wiem co było bardziej poniżające w tej firmie, wynagrodzenie 1600zł miesięcznie za pracę na trzech zmianach czy stosunek klakierów i pochelbcówz kierownictwa (którzy i tak mieli może 500zł więcej) do współpracowników na hali produkcji. Czekam aż każą pracownikom stawać na baczność w kącie i robić sobie zakupy do domu, choć jak mam nieświeże info to proszę o update bo jeszcze jakieś dwa lata temu można było u Państwa widzieć kierowników pakujących obrazki w folie a innych pracowników malujących ściany. Żal mi po prostu chłopaków którzy tak pracują i do dziś im się dziwię, bo nie znam w tym mieście hali produkcyjnej która płaci i traktuje ludzi równie fatalnie, a robiłem już chyba w dziesięciu. Każdy jest kowalem własnego losu ale pip mógłby kiedyś tam do państwa zajrzeć.
Fajnie że napisałeś tak obszerną opinię na temat pracy w artgeist, jednak wymieniłeś same negatywne aspekty. Czy znajdzie się również coś na plus Twoim zdaniem? Dobrze wymienić każdy aspekt pracy w danym miejscu, to daje lepszy pogląd na sytuację panującą w firmie.
Przychodząc do pracy w artgeist na stanowisko biurowe, można być bardzo dobrej myśli. Proces rekrutacyjny, który przebiega zwykle bardzo sprawnie, merytorycznie i na poziomie godnym polecenia, zwykle nijak się ma do późniejszej pracy. Moje stanowisko zostało niedawno utworzone i z powodu poszukiwania nowych wyzwań, przyszła mi do głowy myśl, by spróbować swoich sił. Wykształcenie wyższe, kierunkowe, znajomość języka, umiejętność w tworzeniu treści i przede wszystkim otwartość na pomysły - brziało jak fajnie zapowiadającą się praca. Z takim też nastawieniem się tam moja aplikacja została wysłana. I o ile pierwszy miesiąc pracy można uznać jako przystosowywanie się do nowych warunków, poznanie teamu, managementu, zaznajomienie z branżą i produktami, tak po 3 miesiącach można wpaść w panikę, że coś idzie nie tak. A co było nie tak? Absolutny chaos informacyjny (rozmowy o projektach, które de facto zostawały przesuwane na święte nigdy), tworzenie planów i strategii, które niekoniecznie przypadły do gustu, przy czym bez wyraźnego feedbacku co jest nie tak, prośba o sprecyzowanie obowiązków była nie do spełnienia, ponieważ "wszystko się okaże z czasem", na podważaniu kompetencji zakończmy (robisz to nieźle, ale w sumie źle). Ostatecznie po 3 miesiącach dowiadujesz się, że dostajesz jeszcze 3 miesiące na "poprawę" swojej wydajności, chociaż nie dowiadujesz się na rozmowie, co masz konkretnie poprawić, gdzie tkwi problem. Pytasz w kuluarach o pomoc w nakierowaniu na właściwy tor pracy - dostajesz wiadomość, że w sumie to wszystko jest ok, ale chcą więcej. Robisz co możesz, szukasz sobie pracy (bo jak się okazuje zadania są mocno okrojone, nad projektami de facto pracuje jedna lub dwie osoby, które nie dopuszczają innych do ich rozwoju). Na koniec dnia wykorzystują Twoje wypociny i w 90% wrzucają we flagowy projekt, przy czym miesiac wcześniej słyszysz, że absolutnie wszystko jest do poprawy. Moja opinia, pomimo osobistych "ale" jest taka - w firmie panuje kółko wzajemnej adoracji na poziomie zarządzania działem, jeśli liczysz na rzetelny feedback i przepływ informacji - zapomnij. Jesteś tam przyjety jak do własnego grona, ale w gruncie rzeczy najlepiej jak sam sobie wymyślasz zadania, bo absolutnie żaden projekt nie jest rozwijany mimo wielu spotkań i rozmów. Atmosfera, przynajmniej w niektórych teamach, dosć ponura i dołująca ze względu na odwieczny problem z komunikacją. W firmie panuje dyktat wszechwiedzącej pani manager oraz jej koleżanki. Każde zachowanie proaktywne, chociaż w sumie wymagane, nie jest w żadne sposób zauważane i wdrażanie pomysłów odbywa się dość przypadkowo. Słowem - chaos, chaos, chaos. Szkoda, bo branża wdzięczna, można cudownie wyrosnąć na markę premium, ale tutaj na słowach się niestety kończy.
Super, że to opisujesz, bo przypuszczam że pracowałeś na tym stanowisku na które teraz jest nabór-spec. w dziale marketingu. Fakt, że w tym co oferują jest wszystko co mogłoby zadowolić pracownika, ale to czy Twoje pomysły są zauważone i czy mówią jasno co robisz nie tak - a tak jak piszesz - nie mówią to dla osoby która chce się rozwijać to powoduje jedynie niechęć do pracy. Dzięki, że o tym piszesz, bo mi też szkoda czasu na prace w firmach, gdzie nie rzetelnie podchodzi się do pracownika, tym bardziej kiedy jak się zdawać może jest to firma z potencjałem i obecna na rynku niemieckim, co mnie akurat interesowało.
Solidna firma. Współpracują z klientem. Towar przychodzi na czas.Zwroty bez zarzutu. Polecam.
Pracowałem w tej firmie wiele lat, chyba głównie z własnej (usunięte przez administratora) Problemy które ciągle można tam spotkać nie są nowe, to te same problemy występujące od lat, a wynikające z tragicznego zarządzania i dyrektora który zrobił z tej firmy drugie Chiny (te znane sprzed 10-15 lat). Wyśrubowane normy są w stanie zrobić tylko nieliczni, Ci którym się to uda zaraz dostają masę innych obowiązków, oczywiście nie zostaną za to w żaden sposób wynagrodzeni (tzw awans poziomy - więcej odpowiedzialności, zero korzyści). Wysokość wypłat od zawsze wypadała słabo, firma bardzo się stara żeby dać ludziom jak najmniej, tyle aby tylko utrzymać ilość ludzi na liniach produkcyjnych, więc rotacja jest spora. Pracownik doświadczony nic tu nie znaczy. Ludzie odpowiedzialni za rozliczenie godzin potrafią zgubić kartę pracy albo po prostu nie wpisać jakiegoś dnia, więc trzeba samemu liczyć swoje godziny i zgłaszać jeśli się nie zgadzają. A teraz czas na hity tej firmy! Parę lat temu kiedy ludzie dostawali premie na święta mi starano się potrącić karę z wynagrodzenia za to że ramy które robiłem były w jakimś miejscu lekko obite i była widoczna przestrzeń na kącie ramki, oczywiście ramy były bardzo obite i wynikało to przede wszystkim ze sposobu przetrzymywania tego materiału, ciężko było znaleźć nieobity metr ramy. Natomiast przestrzeń w kącie wynikała ze sprzętu który nie był w pełni sprawny, ale tutaj zawsze osądza się tego najniżej. Innym razem potrącono mi karę za to że ktoś wniósł puszkę po piwie, nie wiem nawet kto ani z której zmiany, ale to nie interesuje tych z góry. Odszedłem z tej firmy, z etatu w tygodniu kiedy firma w obliczu problemów z zatrudnieniem oferowała świeżakom z ulicy więcej na start niż mi po latach pracy i z masą odpowiedzialności na głowie, byłem wtedy brygadzistą na stolarni, a ciągano mnie po wszystkich stanowiskach po kolei (wcześniej wspomniany awans poziomy) i oczywiście za te wszystkie stanowiska byłem odpowiedzialny. W tym czasie też zwolniono dyscyplinarnie kierownika który całej produkcji uciął masę premii, żeby przyznać ją sobie. Faktem jest że nikt nic by z tym nie zrobił gdyby nie to że drążyłem tą sprawę do końca i składałem stosowne pisma do dyrektora. Od niedawna zacząłem mówić głośno że niedługo odchodzę, chciałem być w porządku żeby mogli zdążyć się na to przygotować, o tym że skończyła się nasza współpraca dowiedziałem się po tym jak na siłowni odrzuciło mi ich kartę Multisport, więc gratuluję podejścia i nikomu nie życzę być zmuszonym przez warunki do pracy w takim miejscu.
Kiedy ja tam pracowałem na umowie, to wychodziło jakieś 2200 bez nadgodzin, później chyba nieco to podnieśli, nie wiem jednak czy dalej tak ciężko im idzie danie umowy o pracę zamiast jakiejś śmieciówki
To nie tajemnica, ale wszyscy w tygodniu maja umowy o prace, sam dostalem umowe o prace na starcie a nie jak w wiekszosci firmach umowa zlecenie na poczatek a potem sie zobaczy.
Umowa o pracę to na moment obecny standard, wracając do tematu ile można się spodziewać obecnie na stanowiskach produkcyjnych typu naciągający/pakowacz?
1600 podstawy + plus bodajże 600 zł premii + dodatki za nocki. W zależności gdzie trafisz można coś jeszcze dostać. Bardziej opłaca się praca przez agencje. Przez agencje można zarobić nawet tyle co na stanowisku brygadzisty, mniej odpowiedzialności :)
Wszystko ładnie pięknie, rekrutacja niby przeprowadzona profesjonalnie - dobre pytania na spotkaniu, dobre przedstawienie firmy, oczywiście zapewnienie, że o wynikach rekrutacji zostanę poinformowana. Mija już ponad pół roku, mam więc już pewność, że nie zostanę poinformowana :) Fajnie by było, gdyby działom HR chciało się trzymać fason do końca i dać feedback, czego zabrakło lub jaki był powód wybrania innego kandydata.
Kiła i mogiła
Takie komentarze niewiele wnoszą do dyskusji. Możesz napisać co miałeś na myśli pisząc taki komentarz? Czy coś konkretnego nie odpowiada Ci w pracy w Artgeist?
W Artgeist na produkcji przepracowałem ok. Półtora roku. Była to praca dorywcza - Na Weekendy. Generalnie podziwiam (naprawdę podziwiam i szanuję) pracowników robiących na pełen etat. Gdyż praca jest naprawdę bardzo ciężka. W ogłoszeniu przez agencję pracy można przeczytać 'lekka praca na produkcji' - ale to nieprawda. Bolą nogi, palce i ręce od takerów, kręgosłup od ciągłego nachylania się nad stołem, każde stanowisko jest ciężkie, bo na kontroli trzeba się naprzerzucać obrazów, teraz doszły ciężkie akustyki które trzeba owinąć streczem każdą część pojedynczo - maskara! Pakowanie - także bez przerwy się zginasz, składasz kartony, kleisz taśmą jak maszyna, później to dźwigasz. Nie wiem jak tam można pracować na pełen etat, może organizm człowiek i psychika się przyzwyczajają, ale praca jest monotonna, nudna (cały czas robisz te same czynności jak robot) i rozwalająca kręgosłup i ręce/dłonie. Na każdym stanowisku się zasuwa, tempo pracy jest wysokie - Bo takie są plany do wyrobienia. Nie masz planu - nie masz premii. Nie odpowiadasz za siebie - tylko całościowo. Będziesz robić wolno, to inni mogą przez ciebie nie dostać premii. Wprowadzili program poprawy jakości od naciągania po pakowanie - jednocześnie zwiększając normy. Nie da się naciągnąć 20 czy 30 dobrych obrazów na godzinę - żeby obrazy faktycznie trzymały jakość, to tempo musiałby być na poziomie maks 12 obrazów na godzinę (mówię o standardach 5 częściowych), tak żeby klient faktycznie dostał coś dobrego. Ale klient dostaje szajs źle naciągnięty, nieschludnie ofoliowany i kiepsko spakowany, bo takie są normy do wyrobienia. Premia jakościowa z tego co pamiętam to 50 zł. Gdzie za wyrobienie 150% normy chyba ok. 300 zł. Dlatego każdy idzie w ilość, nie w jakość i moim zdaniem wizerunek firmy na tym traci. Wysysacie z pracowników maksimum możliwości, czepiacie się później o każdą pojedynczą reklamację - jest rozmowa z dyrektorem od jakości i trzeba się tłumaczyć skąd ta reklamacja, dlaczego... Często trzeba było robić podwójną robotę np. na kontroli i równocześnie pomagasz koledze na paczce, bo biedak nie wyrabia. Jak zaczynałem pracę było jeszcze spoko, normy były okej - nie trzeba było się tak spinać, obrazy lepiej wyglądały, pracowało się na spokojnie. Nie było takiego natłoku pracy. Ale firma prowadzi taką politykę że zwalniają wykwalifikowanych pracowników którzy trochę tam już pracowali i znają się na rzeczy, później przychodzi sezon - zlecenia i podnoszą normy, bo nie ma komu robić a trzeba przecież zrobić plan. Masakra! Atmosfera się popsuła, generalnie człowiek czuł się ciągle spięty, bo trzeba wyrobić normę - a czasem było to nierealne, bo kolega z Ukrainy z długim stażem pracy został wyznaczony do kontrolowania obrazów i się czepia (taka jego rola, za to mu płacą), bo dyrektor od jakości robi to samo, bo trzeba się tłumaczyć skąd ta reklamacja. Generalnie pracownik może nie czuć się doceniany... Atmosfera wśród pracowników i kierowników okej. Kierownictwo bardzo w porządku, chociaż doprosić się o rogera lub hasło do konta było ciężko i każdy miał z tym problem, zależy jaki kierownik i na ile mu się chce pomóc. Wynagrodzenia - generalnie kasa jest okej jak za same Weekendy wliczając premię, a po roku pracy była podwyżka - brygadziści to wywalczyli. Chociaż później już o premie było coraz ciężej i też na rachunku często człowiek nie wiedział za co dokładnie - ile dostał. Czasem np. premia jakościowa 50 zł. nie była wliczana, często problemy z rachunkami (to się nie zmienia w tej firmie od lat) coś się komuś nie zgadza, za mało policzyli itd. Norma. Później trzeba jeździć do biura wyjaśniać. Opóźnienia w wypłacie się także zgadzały np. rachunki powinny być do 10-tego, a były np. w połowie miesiąca. Miały być w dany weekend, a były w kolejny. Ogólnie jak na pracę dorywczą było okej - praca na pełen etat? Nie wyobrażam sobie, może koledzy z Ukrainy na to patrzą inaczej, bo dla nich to są pieniądze, ale dla nas polaków to już za mała kasa - jak za taką robotę, naprawdę. Szkoda zdrowia, zwłaszcza że można znaleźć coś znacznie lżejszego. Sama firma też kiepsko zorganizowana, kiepskie zarządzanie i typowe takie Januszowe - podejście do pracownika. Byle jak najbardziej go wykorzystać, jak najmniej zapłacić.
niestety tu się muszę zgodzić, trudno nawet nazwać naciąganiem obecne obrazy.... lepsze naciągnięcie widzi się w produktach z Pepco za 20pln :(
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w artgeist Sp. z o.o.?
Zobacz opinie na temat firmy artgeist Sp. z o.o. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 63.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w artgeist Sp. z o.o.?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 28, z czego 5 to opinie pozytywne, 18 to opinie negatywne, a 5 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy artgeist Sp. z o.o.?
Kandydaci do pracy w artgeist Sp. z o.o. napisali 3 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.