Chyba czesc Kolegow w Polsce nie rozumie zalozen BACK OFFICE od back office z HQ (Londyn,Zurich) - w Polsce nie ma FRONT OFFICE, jesli jest to moze wsparcie MIDLE OFFICE i to w zadaniach ktore z checia sie pozbyli, no i tak zwany BACK OFFICE. Z ta roznica ze prawdziwy Back Office to jest w HQ, a Polsce jedynie wsparcie. Polskie BSC konkuruje wiec nie z Londynem/Zurichem czy Stanami o prace ale z Indiami.Nikogo tutaj nie obchodzi gdzie juz konkretnie ta supportowa prace umieszcza, byle operacyjne zadania byly wykonane na czas. Co do zarobkow (£) - junior £40-50k, finance qualified, z X latami doswiadczenia tutejszych bankow (kazdy recruiter ma w powazaniu doswiadczenie z Polski) to od £50k-£70k, FBP, VP do £90k jak sie ma znajomosci i paszport :/ Front office (IBD,Assets Mgt, M&A)- recrutuje z tzw target uni/ szkol - za to wynagrodzenie po podniesieniu ostatnio przez wszystkie inwestycyjne banki zaczyna sie od £60k+bonus (20-30k) wiec przepac z Finansami/Ksiegowaoscia/IT/HR (back office) Przeniesc sie pomiedzy Back Office do Front Office graniczy z cudem w Zurichu czy Londynie.Tym bardziej sobie wyobrazam jakie szanse ma ktos z PL.Front office w szczegolnosci IBD robia conajmniej 14-16h dziennie, wiec zarabiaja bardzo dobrze ale wypalic sie mozna szybko. Osobiscie uwazam ze stanowiska sa podzielone wg prostego klucza: a) zarabiasz dla banku > lepsze prawie 2x zarabki b) wykonujesz prace finansowa, HR, IT wiec bank co najwyzej na tobie moze przyoszczedzic. Wlasnie w sferze (ciecia kosztow) operuje zarowno Polska jak i Indie.Dekady uplyna jak sie Szwajcar czy Anglik zgodzi aby Polak z Polski mial wplyw na jakiekolwiek decyzje. Tak wiec przestrzegam przed hura optymizmem, bo nowe biuro to bank opisze sobie, za to zarobki czy inwestycje w Ludzi to podstawa aby pozostac konkurencyjnym w PL. Chca myslec o zagraniczenej karierze, trzeba spore koszty poniesc na wstepie, headhunterzy w Szwajcarii, UK ignoruja polskie Shared Service Centres doswiadzenia.Takich osrodkow odtworczych, wykonujacych zlecona prace(podwykonawcow) tutaj juz nie ma.Co bylo juz dawno polecialo na WSCHOD. Jak ktos chce(zawsze warto wyjechac) to im dluzej to odwleka,myslac ze UBS/czy HSBC czy Citi (POLSKIE) mu pomoze sie niemilo zdziwi.Moim zdaniem im szybciej sie zacznie zachodnie exp zbierac tym tylko lepiej. Ponizej kalkulator zarobkow netto w chocby Londynie, podobny mozna znalesc odnosnie Zurichu https://www.thesalarycalculator.co.uk/salary.php
To weź znajdź pracę na zachodzie BEZ ŻADNEGO doświadczenia, a poza tym to podszkol język polski, bo aż się tego czytać nie da.
Dlatego warto uderzać w Polsce do big4, jedyne korpo, które coś daję na zachodzie, bo te wszystkie UBS, HSBC, BBH, SS, Capgemini, Comarchy, Heinkeny, ABB, Shell są o (usunięte przez administratora) rozbić i na zachodzie śmieją się z tych centrów małpich usług
Janusz ale mnie nie interesuje kto przez kogo lozko sie przewija. Przyrownujac te polskie Dyrektory to jest odpowiednik managera.Nikt na zachodzie polskich grade nie trakruje rownoznacznie. To teraz zadaj sobie pytanie ile sie ‘wyblagaly’. Owszem znam pojedyncze typie osoby ale zadna ani nie byla tutaj witana z otwartymi rekoma(skoro bardziej wykwalifikowanych mozna tutaj miec na peczki) ani nie przeniosla sie na takie samo stanowisko,tego samego poziomu ani uposazenia. Niestety ale polskie doswiadcznie tyle tu znaczy co to z Pakistanu czy Indii. Tyle w temacie bo pojecia koles nie masz, za grosz.Myslisz czemu zagraniczne expaci pracujacy w Polsce sa 2-3sortu lekko ujmujac, przyrownujac do zachodnik kolegow.Polska jest tak konkurencyjna jak Mozaimbik. Lux to jest mierny back office glownie funduszy(nazywany dziura dla emerytow,tyle tam mozliwosci) Frankfurt juz ciekawszy,ale polecam przyrownac podatki w Niemczech do innych krajow EU.
No to sie zdziwisz bo BIG 4 tez dziela na to Polskie i Tutejsze. Wcale przeniesc sie nie jest latwo w dobrym okresie a co dopiero teraz. Moim zdaniem czas w PL dzieli sie glownie na ten bezpowrotnie stracony.Jakby magamentowi zalezalo na dalszy m rozwoju resouces w PL to by im umozliwiano wlasnie zbieranie doswidczenia z wyzej notowanych wewnatrz organizacji ostodkow.Jak nie to wciakaja mit miedzynarodowego brandingu, ktory I tak jest szybko weryfikowany zagranica. Reasumujac szybciej sie czlowiek rozwija poza Polska bo i podejcie do zasobow ludzkich inne niz Shared Service czy lokalnych biur w Europie Wszchodniej.
@Vall Junush CV polskie a zagodnie to 2 rozne swiaty i nie chodzi tutaj o zdjecie czy debilne zatajanie widelek placowych (te akurat pomagaja ustalic na jakim grade jestes).Czesto gesto w Zurichu czy Londynie nie zarzadzasz 80 typami w Polsce i Inciach a jedynie malym wysokowyspecializowanym teamem.Kazdy z reguly odopowiada conajmniej polskiemu managerowi, bo tutaj junior pozycji juz nie ma...te szukaj wlasnie w Krakowie czy Indiach. Pojecia nie masz jak Polacy dopiero co emigrujacy sa traktowani, ile trzeba BIAS czy szklanych sufitow przeskoczyc. TYm bardziej ze ani Szwajcar ani Niemiec, ani Brytyjczyk regionow na wschod od Odry nie traktuja za rozwiniete rynki.Zreszta poczytaj Janush feedback ludzi pracujacych po tych centrach jak sa traktowani. Cos co nie miesci sie w glowie tutaj, bo nikt by sobie na takie ponizanie nie pozwolil. A jeszcza jedna rzecz oprocz nic niedajacych studiow niestety, licza sie jedynie sektorowe kwalifikacje.O ile w Polsce wam tego nie refunduja (oszczedzajac 2x na waszych zarobkach) to maja was przyro powiedziec ale za tania sile robocza. Mozliwosci wymiany czy to z Zurichem czy Londynem(ten jest jeszcze bardziej elitarny z racji ilosci konkurencji) to jedyny sposob nabrania uznawanego na zachodzie doswaidczenia,a nie tylko konkurowanie z Indiami. Kto cale zycie pracowal z takich Centrach ten mnie zrozumie roznicy z zachodem, nie ogarnie roli jakie odrywaja w redukcji kosztow, nie zagrazajac przy tym pracy tutejszym osoba.W zyciu nie widzilaem aby ci sobie pozwolili aby Polacy czy Hindusi uzyskali prawa podejmowania decyzji, zarzadzali ludzmi tutaj.To raz nigdy nie bedzie dzialac z racji kulturowych, dwa fakt jest to zwiazane z soft/hard dyskryminacja, czesto uzasadniana brakiem wymaganych umiejetnosci w PL. Zamiast (usunięte przez administratora) lansujacych sie kolegow sam sie przekonaj jak to jest.Zapewniam cie zaden z nich calosci prawdy ci nie mowi jak sa przyjeci tam.
Wroclaw, rozmowa na dosc odpowiedzialne, zarządcze stanowisko. Widelki jakie podalam nie były wygorowane, a mimo przejscia wszystkich etapow z dyrektotami ze Szwajcarii, nagle pojawil się z nikąd pan Domenico z HR, który stosowal smieszne techniki manipulacji, bym zmienila zdanie, co do oczekiwanego wynagrodzenia. Najgorsza rozmowa w moim zawodowym zyciu. Strasznie żenujaca sytuacja jak na tak dużego gracza na rynku.
Wystawię opinię zgodnie z moim miejscem pracy, czyli Operacjami w asset managemencie, bo ponoć sytuacja może różnić się diametralnie, w zależności od zespołu Minusy: - duże ciśnienie ze strony portfolio managerów, traderów, menedżerów twoich menedżerów i ich menedżerów, nie daj boże, żeby systemy się popsuły, bo robi się jeden wielki bajzel, który to oczywiście sprzątasz ty, bo IT często umywa od tego ręce, tłumacząc, że skutki niedziałania ich systemów nie są dla nich do sprzątnięcia; - ewidentne gorsze traktowanie Polaków, choć wszyscy zapierają się, że tak nie jest. Widać to w małych rzeczach, ale czasem też ewidentnie, gdy akurat ktoś o randze ED jest zły, bo masz swoją robotę i mu nie za bardzo możesz pomóc i się nieco bardziej uzewnętrzni na callu; - a tak, osoby o rangach ED/MD są półbogami i jak ubrudzą sobie palce pisaniem do ciebie, to powinieneś zostawić rodzącą żonę, żeby im odpowiedzieć w 0,001 sekundy. Oczywiście najczęściej zmuszają cię do tego polscy menedżerowie - fatalna polityka kadrowa, ucinanie tzw. headcountów gdy widzą, że zespół ma mało nadgodzin. Nikt nie patrzy, że wszyscy zasuwają, żeby nie tłumaczyć się wszystkim świętym i się wyrabiają przez to; - system premiowania dobrych pracowników praktycznie nie istnieje, czeka się horrendalnie długo na awans, który nie jest tego warty - 10% podwyżki wynagrodzenia przy przejściu z EE na AO, serio? - jak trafi ci się beznadziejny manager, to nie licz, że jak pójdziesz z tym wyżej, to ktoś zainterweniuje - będą bronili decyzji zatrudnienia go jak ognia; - systemy są fatalne i jak się wieszają/psują, to jest twój problem, jak wspomniałem wyżej. Nie jest rzadkością, że przez zawieszony po raz 2137 system siedzisz nadgodziny, czekając, aż ruszy, bo nikogo nie interesuje, że nie działa, ma działać; - brak polityki wdrożeniowej nowych pracowników. Jak masz szczęście i trafisz na dobrych ludzi, to cię nauczą wielu rzeczy, inaczej licz na siebie. Oczywiście masz te rzeczy umieć po 3 dniach od zatrudnienia; - jak widzą, że się starasz i ogarniasz, to prędzej cię wycisną jak cytrynę i kopną w zad, nie dając za to żadnej nagrody niż docenią; - w ramach polityki sprzętowej dla pracowników dostajesz oszałamiające 100 zł dodatku do wypłaty. Konkurencja na start daje laptopa, monitor i wszelkie peryferia o łącznej wartości 5 lat tego dodatku do wynagrodzenia xD - z reguły brakuje jakichkolwiek dodatków okresowych/jednorazowych, jak np. świąteczne. W tamtym roku było +200 pkt na kafeterii i to tylko dlatego, że trzeba było zagospodarować ZFŚS, bo nie było winter/fall/summer/spring/wstawdowolnąokazję gala przez covida - zarządzający na wyższych szczeblach, czy to w Polsce czy w Londynie/Szwajcarii, to często ludzie z przypadku, którym kurnika nie powinno dawać się do popilnowania, niektóre decyzje są skrajnie głupie, ślepota na oczywiste potrzeby również nie jest rzadkością. Pewnie ma to związek z tym, że BSC traktuje się jak umysłową montownię; - w związku z powyższym, praca jest monotonna, żmudna i wypalająca na dłuższą metę, bo nie robi się niczego ciekawego. Nie ma też czasu na douczanie się na własną rękę jakichś skilli technicznych - jak trafisz na niekompetentnego managera, to masz spory problem, ale to chyba akurat wszędzie tak jest Plusy: - niezłe wynagrodzenie, w tym dla ludzi zaraz po studiach; - nie najgorszy wpis do CV (jak na polskie realia) - cały czas trzymają ludzi na HO, nie ma wielkiego ciśnienia na powrót (na razie) - jak trafisz na dobrych ludzi w zespole, ale normalnych, a nie korpo-uduchowionych, to jakoś da się wspólnie pchać ten wózek Czego się nauczyłem: Nie przejmować się robotą. Serio, za 1000 euro mam sobie niszczyć psychikę? Niestety, zanim do tego doszedłem, pozwoliłem sobie nieco nadpsuć głowę stresem i wiecznym ciśnieniem na DEDLAJNY, z czego powoli teraz wychodzę wraz ze zmianą firmy. Też korpo, ale przynajmniej wychodzę na czas z pracy. Czy warto: Zależnie od zespołu. Z mojej perspektywy, warto jedynie zahaczyć się na zdobycie doświadczenia do CV i zobaczenia, jak wygląda korpoświat, potem należy pójść dalej no chyba, że trafisz do naprawdę spoko zespołu, to można posiedzieć, ale też nie za długo.
Rekrutacja żenująca. Aplikacja na nową ofertę przez Linkedin, po paru dniach email rano że CV trafiło do managera, tego samego dnia wieczorem kolejny email że z nieprzewidzianych przyczyn wewnętrznych proces rekrutacji został zamknięty i nie będzie kontynuowany. Czy to żart? To ubs nie wie jakich pracowników potrzebuje? To po co publikuje oferte? Ogarnijcie się bo to niepoważne tak prowadzić rekrutację..
Bardzo nieprofesjonalna rozmowa rekrutacyjna. Pierwszy telefon - pani z HR miła, pytania typu, czy jestem zainteresowany zostaniem w UBS po stażu, ile godzin chcę pracować. Telefon umawiający na rozmowę - ta sama pani, nie było problemu z wybraniem dogodnego terminu. Rozmowa - miało być 2 rekruterów, przyszedł tylko pan z Indii, nic nie wspomniał o braku drugiej osoby. Po jego pokoju cały czas chodziły różne osoby, ktoś nawet wziął gitarę. Był hałas. Potem na łóżku siedziała dziewczyna, która patrzyła na mnie, słuchała odpowiedzi. Wyglądała na zniecierpliwioną i ewidentnie chciała, żeby rekruter się pospieszył. (Była przygotowana do wyjścia, trzymała torebkę.) Następnym etapem miała być rozmowa z managerem, zrezygnowałem z dalszej rekrutacji.
Pytania tylko techniczne. Część pytań była normalna, dużo dziwnych i mocno specyficznych, pytania o wzory matematyczne, konkretne funkcje, których normalnie nigdy się nie używa. Uważam, że pytania były przesadzone jak na pozycję stażową za 27 zł za godzinę. Oferowali umowę zlecenie i pracę tylko stacjonarną.
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Nie dostałem pracy
Jako były pracownik muszę powiedzieć że UBS jest takim samym korpo jak każde inne. Atmosfera jest spoko, poznałem tam wiele wspaniałych ludzi. Ale zdarzają się wyjątki, np. ludzie którzy nie powinni być menagerami. Byłem świadkiem kiedy menager obraźliwie odzywał się do podwładnych mimo zgłoszenia tego wyżej nie zostały podjęte prawie żadne kroki wobec tej osoby. Co do awansu i podwyżek, wiadomo, ile sobie wynegocjujesz tyle będziesz miał, dobrze znać widełki i zrobić rozeznanie ile się dostanie na EE, AO lub AD. Często new joiner zarabia więcej niż ktoś z 3letnim doświadczeniem. Na awans często trzeba czekać 3-4lata. Nie polecam pracy w group ops. Chyba że lubisz presję i pracę na czas. Plus taki że w większym zespole można poznać fajnych ludzi. Jeśli UBS nie zmieni polityki awansów i podwyżek to w przyszłości rotacja ludzi na EE i AO będzie sięgała 50% ;)
Skąd tyle negatywnych opinii o firmie ?
Korpo ogólnie to jest ciężkie środowisko, a korpo na taką skalę chcąc nie chcąc będzie mocno sformalizowane i zbiurokratyzowane. Stąd trudności z awansami, podwyżkami... managerowie dostają na papierze goale o charakterze globalnym, które nie zawsze da się zastosować w każdym kraju, czy dziale. W ten sposób powstają zupełnie nieracjonalne sytuacje, które frustrują pracowników (managerów z resztą też) i tak to się kumuluje. Mam doświadczenie w dwóch międzynarodowych korporacjach i mogę spokojnie powiedzieć, że każda z nich miała identyczne problemy - sztywna administracja, biurokracja, odrealnione cele itp. itd... Żeby się w takim korpo "dobrze pracowało" trzeba umieć się zdystansować od samego korpo i jego "uroków", a skupić na fajnych ludziach którzy Cię otaczają.
ze względu na manegment średniego szczebla. Sami ludzie z przypadku , (usunięte przez administratora) kapusie, fałszywce albo wręcz (usunięte przez administratora) i ich przelożeni którzy z jakis powodów ich promują ...
To kiedyś była naprawdę fajna firma, potem soduwa ludziom uderzyla..sam nie wiem, nigdy potem nie spotkałem aż tak stresujących sytuacji jak w UBS, tak beznadziejnych decyzji, takiego słabego zarządzania, takiej uległości wobec "szefów z Zurichu", takiego kompletnego olewania feedbacku pracownika.. (a nawet praw pracownika) dziś nie warto się zatrudniąć.. nie dbają o ludzi, dbają tylko o robotę. Poza tym w związku z przeprowadzką do biurowców w Krakowie firma straciła ulgi podatkowe ze strefy ekonomicznej i będzie mocno ciąć koszty...
"a skupić na fajnych ludziach którzy Cię otaczają." - jesli otaczaja. Dla normalnych, nieplotkujacych, spoza towarzystwa wzajemnej adoracji nie ma miejsca.
Fakt pracujac w Londynie jak wielu tutejszych Polakow przyrownujemy sie oczywicie do managementu z Krakowa i to “head of..” Wnioski kazdy ma podobne, progi w Polsce sa jedne z najnizszych w organizacji. SKoro Head czy director moze byc ktos kto nie ma kwalifikacji na podwjmowanie decyzji tutaj czy zarzadzanie ze spolem to chyba to samo cos swiadczy. Niestety wiekszosc Polskich tych tzw Share Service centre hoduje podobny rodzaj tzw “managerow” Roznica jakosciowa ogromna z Londynem ale Przeciez Polska nie jest od zarzadzania a wykonywania zadan operwcyjnych. Ktos mi nie wierzy to Polecam przyrownac Head of … stad do laski bez exp z Krakowa(moze 6sigma zrobila, wielkie osiagniecie czy Price2 (2 tygodniowe kurs tu w Londynie vs kwalikowani naprade ludzie tutaj
Ola porownaj Cv/ czy chocby LN dyrektorow w Krakowie a Zurichu czy Londynie. Przepasc ktora wskazywalaby ze do zarzadu biora wlasnie RANDOMY - te od lat jak znam w Polsce zycie trzymaja sie stolka.Mam znajomych na podobnym poziomie wlasnie z doswiadczeniem z HQ nikt w Polsce nawet ich nie chce dopuscic tak sie boja o swoje stolki. Sam mialem rozmowe na odpowiednika VP i przyznam poziom jak i sama znajomosc biznesowego jezyka to przepasc.Tutaj chca awansowac nikt nie pyta o jezyk, kwalifikacje te kazdy powinien miec perfect.W PL ludzie naprawde na dyrektorskim stanowisku przyrownujac odpowiadaja jedynie tutejszemu managerowi.Nie znam Brytyjczyka czy Szwajcara ktory pozwolilby sobie tak slabymi managerami byc zarzadzanym. Ups pardon znalazlem w Krakowie chyba Niemca co sie do UBS przeniosl z armi jezdzac Leopardem 2 (czolgiem) on naprawde raz ma senior pozycje w Krk dwa ma to w profilu Linkedin. Nikogo tak nie (usunięte przez administratora) jak Polonii zagranica widzac jakie maja standardy zarzadcze rodem z Mumbaju.Tylko tam nadal wszystkie te outsourcing centra sie rozwijaja, na zachodzie jest to talnie nieuzyteczna bo pozbawiona decyzjnosci doswaidczenie. Jak nie masz zobowiazan w PL sie nie zastanawiaj tylko pakuj, poki nas z UE nie wykopali! Posrod Polonii znajdziesz wielu majacych pojecie jak rozwoj i realia w PL wygladaja, wielu ludzi ci pomoze sie rozejrzec.
Na jakie wynagrodzenie można liczyć w finansach z doświadczeniem 1 rok I z doświadczeniem 2 lata ?
Co trzebs zrobić aby zostać zatrudnionym na AO? Z jakim doświadczeniem trzeba aplikować ? I dlaczego tak trudno się dostać? Mój kolega po 5x się dostał.
Trudno się dostać, bo mimo często nieprzychylnych komentarzy na goworku w Krakowie dalej pracuje kilka tysięcy osób, płace jak na Kraków są bardzo przyzwoite i po prostu jest dużo chętnych. Wymagania są różne, zależy od oferty, w IT na AO może być junior, w finansach na AO osoba z +3 lata doświadczenia.
Co znaczy AO? To jakieś stanowisko, które nie jest klepaniem excela? jakieś bardziej merytoryczne i wartościowsze w CV?
AO - authorised officer to po prostu rank. To co będziesz robił na tym ranku zależy od działu w którym będziesz pracować.
I co jak np przyjdę na staż "Internship in Third Party Risk Advisory" To po X latach awansuje na rank AO? Nie ogarniam tej hierarchi w bankach :/
Ten rank to jak ranga w wojsku, masz np. pułkowników czy generałów ale to czym się zajmują zależy w jakiej są jednostce i często pułkownik pułkownikowi nierówny. W UBS są działy gdzie nawet nie ma EE i się zaczyna od AO. Każdy dział to jak firma w firmie. Zależy do jakiego działu idziesz ale po stażu zazwyczaj dostajesz EE o ile zdecydują się Cię przyjąć. AO się często dostaje przy awansie np. Na Teamleadera przykładowo w operacjach.
Na które stanowiska warto aplikować? Mam tylko niecały rok doświadczenia w audycie, ale męczy mnie tam praca po 10h i ciągłe zaległości w projektach, bo w 8h sie nie wyrabiasz. Myślałem nawet startować na staż. Ogólnie to pojawił się plan żeby za 2-3 lata wyjechać z naszego pięknego kraju, czy jakieś stanowiska są bardziej pomocne w tej kwestii? Czy UBS to typowe SSC i nikomu na zachodzie nawet brew nie zadrży jak zobaczy, że taki polak pracował w UBS w Krakowie? Szukam firmy, stanowiska gdzie doświadczenie byłoby cenne.
No to zależy co potrafisz, jest strasznie dużo otwartych pozycji do aplikowania. UBS to SSC w większości klepanina, są pojedyncze zespoły i sekcje gdzie się zajmują faktycznie wprowadzaniem jakiś konkretnych rzeczy (np. digitalizacją banku) albo ulepszają jakieś procesy, ale tam już nie jest tak łatwo się dostać. Operacje/księgowość/finanse to raczej na 90% klepanie małpiej roboty.
Jakie są widełki na EE/AO Analityka Biznesowego IT?
Firma dla odpornych i lubiących korpo w najgorszym wydaniu. 3-4 przełożonych przez rok to standard, team leaderzy z przypadku nieznający procesów, obmawianie i urabianie za plecami, a technologicznie średniowiecze i beton. Awanse losowe i oderwane od kompetencji, łatwiej zmienić zespół/rank za piękne oczy i umizgi niż umiejętności. Atmosfera sztywna, daje się odczuć, że pracownik najniższego szczebla to trybik, który można w każdej chwili wymienić, do tego nigdzie indziej nie spotkałem się z tak lekceważącym traktowaniem przez szefostwo z zagranicy. Na plus konkurencyjne wynagrodzenie. Z rekrutacji pamiętam tyle, że zapomnieli zadzwonić o umówionej porze, rozmowa odbyła się po kilku dniach, ale potem nie lepiej i długimi tygodniami trzeba było czekać na kolejny kontakt.
Jurek a z tych wszsyckich low cost centres jak je tutaj na zachodzie okreslaja ktory jest najsensowniejszy? Pracuje od lat w bankowosci w Dubline, wczesniej Frankfurt, nawet staz w Stanach odbylem. Co rzuca sie w oczy ze poziom Krakowskiego ale tez Wwskiego managementu jest conajmniej 2 grady nizej niz tutaj. Ludzie w PL maja doswiadczenie wylacznie na poziomie tych centrow, gdzie zwykle ani Niemiec, Szwajcar, Irlandczyk czy Brytyjczyk najbardziej interesujacymi zadaniami sie nie podzieli(bojac o wlasna pozycje). Wrecz przypisze sobie twoja prace jako wlasne osiagniecie, bo przeciez nikt z PL do CFO nie raportuje. Jak patrze praca w PL to wciaz 'powykonastwo'...tyle ze mialem nadzieje ze jest tam przynajmnie work life balance lepszy, skoro odopowiedzialnosc jest napewno sporo nizsza.W PL nadal nie podejmuje sie decyzji. Z tego co czytam to jednak w PL tym bardziej pracuje sie na volumenach, - polityka , kumoterstwo (tutaj trdniejsze z racji konkurencji na kazdym poziomie zaawansowania do ukrycia) - inna sprawa ze pracuje sie z osobami szczebla decyzyjnego dla calego banku regionu, w PL mam wrazenie ze to wciaz pochodna centrow w Indiach. Zamiast pakietow , refundacji uznawanych kwalifikacji, gwarantowania zycia poza praca to wszystko wrecz jest depresyjne. Znaczy mozesz byc najbardziej kwalifikowany a i tak maja cie bez posiadania plecow za tania sile robocza. Cos nie do wyobrazenia aby Niemiec czy Bryryjczyk sobie na takie traktowanie pozwolil. Jakies rady ktore z nich sa najsensowniejsze? Mialem rozmowe na SVP w Citi w Wwie osoby mnie rektujace mialy 1/2 mojego doswiadczenia, a ich znajomosc jezyka pozostawiala sporo do zyczenia. Czy ja tylko mam wrazenie ze wszsytko zalezy od oosby z ktora pracujesz niz od firmy, bo jak widac przestrzeganie ich policy bywa bardzo rozne.Tym bardziej widze jak na mniejszym rynku polskim licza sie ZNAJOMOSCI a nie wiedza. UBS nawet na aplikacje nie odpowiada w przeciwniejstwie do tego w Szwajcarii czy Londynie.Tam bez problemu moge sie skontaktowac proszac o update z HR partnerem.Czy oni czasem nie odwiezaja jedynie swojej bazy kandydatow w PL?
Hej od czego zależy czy po stażu dostanę rangę EE czy AO? I czy raczej zawsze oferują stałe zatrudnienie czy często kończy się na stażu?
Z domysłu dostajesz EE i raczej chcą, byś po tym stażu został, o ile wykazujesz minimalną chęć pracy. Znaczenie ma tutaj też tzw. headcount dla danego zespołu, czyli czy/ile obecnie brakuje osób o danej randze w danym zespole, ale z tym zdeterminowany menedżer sobie poradzi
Witam, Czy mógłby mi ktoś przybliżyć system pracy na stanowisku Business Intelligence Generalist with Tableau? Czy zespół polski jest w porządku? Czy praca w nadgodzinach jest?
Plusy: 1. Konkurencyjna pensja . Minusy: 1. W ciągu 18 miesięcy w tym samym projekcie miałem 5 różnych szefów. PIĘĆ! 2. Rotacja pracowników powyżej 50% rocznie. 3. Pracownicy w Londynie publicznie na spotkaniach potrafią kłamać poza Twoimi plecami że niby coś im obiecałeś. 4. PMowie z Londynu nie potrafią wykonać swojej roboty i próbują wrabiać developera że niby czegoś nie rozumie, chociaż często nie są w stanie podać jednoznacznych odpowiedzi i się mylą w finansowych formułach! 5. Wisienka na torciku - obcięty roczny bonus (1.5% lol) przy rekordowych zyskach firmy. 6. Technologie i procesy produkcyjne - średniowiecze nie do ruszenia. 7. Do zespołu mogą wrzucić totalnie niekompetentną osobę z innej lokalizacji która NIC nie będzie robić nawet przez rok i nic z tym nie zrobisz. 8. Mikromanagement - spodziewaj się że będziesz miał 2-3-5 szefów jednocześnie i to Twoja wina że ktoś zostanie niezadowolony. 9. Ukrywanie nawet drobnych informacji przed pracownikami. Członkowie zespołu nie wiedzą NIC o tym co się dzieję z zespołem, jakie są plany, kogo wezmą, kto odchodzi itd. Jesteś AD? I nic z tego nie będzie, jesteś tylko low cost zasobem. 10. W żadnej innej firmie nie widziałem żeby ludzie tyle zajmowali się spychologią i tyłkochronami.
To jest wszedzie kolego, a mowie to po latach pracy tutaj w Londynie. Polska czy to UBS/HSBC czy Citi to low cost i tanie reasources.Niegdys outsourcowalo sie tam tylko operacyjne smieci,role z procedura ktora nawet graduates moze zrobic, od pewnego czasu pojawiaja sie sensowniejsze role jak na Polske, ale co z tego jak decyzyjny manager bedzie w Zurichu czy Londynie a ciebie nikt w Krakowie nie bedzie nawet mial jak bronic. Doskonale rozumiem i czytajac takie komentarze lepiej sobie chec powrotu do czegos takiego podaruje. Przykro mi naprawde - wg managementu tutaj to Polaka spelnia jedna funkcje - ciecia kosztow a nie generowania o wiele wazniejszych dla banku przychodow.W piramidzie organizacji jestescie sorry ale na poziomie Indii, Czyli nic sie od mojego wyjazdu drastycznie nie zmienilo:(
Zarobki: Director (Lead Dev)? Director (Line Manager / Delivery Lead)? Director (Developer / Business Analyst)? Executive Director? Coś ktoś wie?
ED praktycznie w Polsce nie ma, jak są to dinozaury, które się zasiedziały, albo osoby na rotacjach z innych krajów do np. rozkręcenia nowego działu.
Mam podobna opinie oceniajac to co odstawia w Polsce, a poziom panujacy w Londynie. Znajomy po latach wlanie pracy w tutejszych centralach, mial rozmowe na head of finance z osobami ktore chyba byly tam z przypadku.Poziom zostawiajac z innymi biurami jest naprawde niski i to tzw ‘polskiego managementu’ sporo przypadkowych ludzi, blokujacych pozycje osoba naprawde wartosciowym. Najlepsze obcokrajowcy tam to tez jakas 2 liga, bo kto o zdrowych zmyslach wybralby Krakow a nie Zurich czy Londyn przyrownujac nie tylko mozliwosci rozwoju ale zarobki.
Pracowalam jako TL w dziale przez 4 lata. Moj pracownik (niewielkie doswiadczenie) zostal zatrudniony z wynagrodzeniem wiekszym o ponad 1/4. Podczas podwyzek nadal nawet nie zrownano mnie z wynagrodzeniem mojego pracownika...
Standard. Radzę się zwolnić nabrać doświadczenia w innej firmie i wrócić, wtedy Twoje będzie na górze.
No nie koniecznie, znajomy aplikowal po najwiekszych Londynskich bankach, rolach na poziomie SVP i co kolesie w PL sie wystraszyli prawdziwie doswiadczonej konkurnecji. PL odzial to taki pol srodek, daleko do profesjonalizmu zachodu, a majacy sie za ich mnianiu za lepszych od Indii.Znajomosci sie licza nic wiecej inaczej zatrudnialiby ludzi wykwalikowanych a nie pozwalali Zeby zebralo ich chocby Citi
Cześć, czy ma ktoś doświadczenia na Financial Controller ? Jakie widelki? Czy dużo nadgodzin ?
W Londynie £55-65k per annum a to w PL to smiech na sali. Przeciez nawet wymogi maja 2x nizsze, nie mowiac ze skonczyc jako Pietaszek. To samo mniej wiecej w polskim HSBC. Londynski Financial Controller a ci w SSC to przepasc, stad head hunterzy na zachodzie wierz mi rozrozniaja te SSC od wlasciwych oddzialow.
Hej, co jest kluczowe aby dostać się do UBS na EE?
Ok a gdy po sprawdzeniu mojego CV mam negatywną odpowiedz to raczej kwestia braku doświadczenia?
Przede wszystkim bardzo dobra znajomość języka angielskiego i w zależności od stanowiska doświadczenie. W jakim kierunku szukasz pracy?
To Ciekawe mam kolegow aplikujacych z wylacznie stazem UBS Londynskiego ktorych management sie w Krakowie zwyczajnie boi. Siedza tam ludzie krorzy w biurze w Lodynie nawet nie zostaliby managerami(true story) ale ze sie zahaczyli jak struktury tworzono w Krakowie wiec przyslowiowo pierdza w stolek. Majac brytyjskie kwalifikacje, doskonaly jezyk stanowia Za duze zagrozenie dla ludzi po kolejnym sh..Share Service Centre jak podobnych wielu chocby w Indii. Malo tego przyrownujac cv to zarzad w Pl sila rzeczy jest jednym z najslabszych, stad tez slaba pozycja w hierachii oraganizacji.Sam myslalem o powrocie ale do czego … Dramat dla osoby wracajacej z zachodu pracujacej z ludzmi z gola wyzszego kalibru.
Witajcie, na jakie zarobki obecnie mozna liczyć na ranku AD (Assosiate Director). Z góry dziękuję za informację.
Daj spokoj przyrownujac tzw “dyrektorow” w Krakowie do poziomu tutaj w Londynie to przepasc.Jak znam zycie w Krakowie wymaga sie bycia “popedzaczem” stad teamy wielkosci jak te z Indii niz z zachodu.Nie potrzeba byc specialista bo takowych przeciez z wychowankow SSC/delivery centres lokalnych nie uswiadczysz. Jedno nas Polakow w Lodynie chcoby zastanawia jakim cudem tak slabych ludzi wysylaja do Zurichu(chyba ze te opisy na LN to sciema) Jak mam przyrownac wiekszosc krakowskich “dyrektorow” to malo ktory tutaj mialby kwalifikacje zarzadzac kimkolwiek nie mowiac o podejmowaniu decyzyjnych zadan. Inna rzecz to kwalifikacje ktore koledzy w PL nawet jesli takowe zrobili glownie ACCa(typowo ksiegowy w U.K.) to nigdy ich na poziomie decyzyjnym wykonujac prace supportingu nie wykorzystyja. Jak chcesz sie rozwijac to tylko i wylacznie UBS ale na zachodzie, nie bez powodu role w PL czesto maja opcje Polska/Indie. Z bankow w PL chyba najsensowniejszy bez dyskryminacji traktujacych ludzi jest jednak Citi.Ciekawa alternatywa tez jest bardziej elitarny Standard Chartered, z obydwu exp jest latwiej uznawany niz z typowego SSC w U.K. czy zachodniej Europie
Jakie widełki na stażach proponują?
Och, jak miło. Equity ma rację z tym pytaniem, bo patrzę na ofertę dla Internship in Research Access team, a tam "forma zatrudnienia: staż". Co to za staż, jak długo trwa, na ile jest popłatny?
Ja się chętnie dowiem na jakei stanowiska warto aplikować, bo te nazwy i opisy mi nic nie mówią..
Przeglądam oferty pracy, ale 90% z nich nie rozumiem. Rozumiem tylko te IT, które akurat mnie nie interesują. Pracuje niecały rok w audycie i chcę stąd uciec, bo lubię mieć życie poza pracą. Niestety nie mam na tyle doświadczenia (+3) żeby wskoczyć na jakieś poważniejsze stanowisko, więc myślałem żeby wskoczyć nawet na staż do UBS, ale które oferty są warte uwagi, bo czytam ich nazwy, potem opisy i nadal mi nic to nie mówi. Które są warte uwagi i wnoszące cenne doświadczenie, wiedzę i umiejętności, a nie są zwykłym klepaniem w Excelu dla Szwajcarskiego UBS?
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w UBS?
Zobacz opinie na temat firmy UBS tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 415.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w UBS?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 139, z czego 11 to opinie pozytywne, 55 to opinie negatywne, a 73 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy UBS?
Kandydaci do pracy w UBS napisali 12 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.