Widzę, że sporo się tu dzieje ostatnio więc i ja dołożę swoje 3 grosze na temat pracy tutaj. Moja historia jest podobna do tych opisywanych już na portalu. Wszystko zaczęło się pięknie, wielkie szanse, obietnice, możliwości - trzeba tylko chcieć! Projekt okazał się być trudny, chaotyczny i często nielogiczny proceduralnie - ale okej, rozumiem, dopiero startował w tej firmie. Wszystko dało się jakoś przetrwać dzięki super zespołowi i wspólnemu rozkminianiu problemów użytkowników. Dopiero po paru miesiącach powoli, ale skutecznie zaczęła wjeżdżać korpo toksyczność - równi i równiejsi, elita wybrana przez management na podstawie chodzenia z nimi na fajkę i pyskowania im (bo to przecież takie śmieszne, że ktoś wyzywa się dla żartu z szefem, bo kazał mu coś zrobić!), szkolenia firmowe dla wybranych (oczywiście z elity) mimo, że według zasad ubiegać się o zapis mógł każdy pracownik, cięcia kosztów kosztem dobrostanu pracowników, chore ustalenia co do godzin kiedy można brać przerwy. Nie ma się co dziwić, że fajny zespół został podzielony na dwa obozy, co wprowadziło okropną atmosferę. Wszystkie dodatkowe zadania, które miały "pomóc w rozwoju i wyborze dalszej ścieżki w firmie" oczywiście były robione za darmo, najczęściej będąc w tym czasie dostępnym na linii. Przez pewien czas byłam odpowiedzialna za planowanie i szkolenie nowych osób. Na początku miałam możliwość tak dobierać osoby szkolące, żeby dobrze znały temat, interesowały się nim. Ale nieee, później musiały być one obowiązkowo na linii, bo ktoś odbierać musi, a trenerami zostały osoby z elity, nieważne, że niekoniecznie były dobre z absolutnie wszystkich tematów. Oczywiście planowanie szkoleń, szkolenie osób oraz bycie trenerem onboardingowym również było za friko, tak zwaną *INWESTYCJĄ W PRZYSZŁOŚĆ*. Tutaj również wyszła toksyczność tej firmy, gdyż mój przełożony ciągle powtarzał jak sobie super radzę, jak się będę mogła w tym rozwijać jak oddział w Lublinie się rozrośnie, podczas gdy już wtedy planował z szefem oddziału oddanie mnie na inny projekt (cięcie kosztów) :) Szkoda tylko, że nikt mi nie powiedział o takich planach wcześniej, woleli poinformować zespół o zmianie z dnia na dzień, w dodatku podczas mojej nieobecności. Dałoby to możliwość przemyślenia czy chcę zaczynać wszystko od zera i akurat czas pozostały na sportowym projekcie mogłabym od razu wykorzystać na szukanie nowej pracy. Na nowym projekcie samolotowym byłam jedyną osobą spoza Krakowa i Katowic, dano mi do zrozumienia, że to w sumie przekreśla szanse na jakikolwiek awans. Wcale się nie dziwię, po co mieliby brać kogoś X km od tych miast skoro mieli mnóstwo osób na miejscu. Do tej pory pamiętam siedzenie w biurze z dawnymi kolegami z zespołu i słuchanie żarcików managementu na mój temat ("patrzcie, tak powinno być, że telefon za telefonem, a nie jak u was, że macie czas się do siebie odezwać między połączeniami!"). (usunięte przez administratora) Odnoszę wrażenie, że w Capie nie warto się starać - możesz stawać na rzęsach i tylko dostaniesz więcej "inwestycji w przyszłość", podczas gdy inni za rozmawianie i żartowanie z szefem zgarniają wszystkie laury, nawet gdy nie do końca na nie zasługują. Capgemini mogę polecić jedynie jako piaskownicę IT. Faktycznie po wpisaniu sobie do CV pracy tutaj łatwiej się dostać na stanowiska niepierwszoliniowe w innych firmach.
Jestem obecnie na tym etapie mojej "kariery", że szukam innego pracodawcy. Mam dość traktowania mnie jak (usunięte przez administratora) na którego wylewa się (usunięte przez administratora) z powodu czyjegoś złego nastroju. Mam dość managera, który ma w (usunięte przez administratora) moje zdanie. Mam dość HR, które mają kompletnie wywalone na to co się odwala. Mam też dość tego, że w praktyce to klient którego się obsługuje ma nad tobą władzę i to od niego zależy tak na prawdę jak długo będzie się na danym projekcie. Pracownicy są (usunięte przez administratora)i zastraszani i zamiast rozprawić się z żałosnymi kmiotkami gaslightującymi agentów, to wolą wrzucać pracowników na re-deployment.
Kiedy myślisz, że po kilku latach znasz tę firmę na wylot i nic cię już nie zaskoczy, kapżeminaj przechodzi znów samych siebie. Przy wypłacie za luty dostaliśmy jednocześnie dwie wiadomości. Zacznę od dobrej - dwie stówy podwyżki. Zła? Dodatek za godziny nocne w wysokości 12 zł brutto za godzinę pracy w godzinach nocnych zastąpiono ryczałtem w wysokości 50 zł za całą zmianę! XD Czy się pracuje czy się leży, pisiont złote się należy. Absurdalnie to wytłumaczono chęcią "wprowadzenia jednolitości". Czy o tym poinformowano z wyprzedzeniem, abyśmy się na to mentalnie przygotowali? Skądże znowu xD Sytuacja jakby jakiś junior wcisnął jakiś felerny kod kod na produkcję, tylko że wówczas junior dostałby jobów i nasłuchał się że kiepsko pracuje, miałby z tego jakieś nieprzyjemności. Odpowiedzialni za budżet pewnie otwierają szampana i gratulują sobie że się spięło, i czekają tylko na kolejną edycję Top Employera i kolejną nagrodę do gablotki. Tymczasem od zeszłego roku przez reorganizację mojego działu nie ma żadnych premii, nie ma informacji o tym że wrócą, firma nie sponsoruje wyjść czy spotkań przy pizzy (a niegdyś były). O Capgemini mówi się, że to przedszkole IT, i to chyba prawda, widać że na takim poziomie jest tutaj zarządzanie. Nie polecam i zastanawiam się nad zmianą branży.
Potwierdzam, zmiany jakie wprowadzono to nic innego, jak zwykłe naplucie w twarz. Na samą myśl o tym człowiek dostaje odruchów wymiotnych. Najwidoczniej w tej firmie pewne jest jedno, czyli brak czegokolwiek pewnego i brak poszanowania godności drugiego człowieka. Po kilku latach spędzonych w tej firmie jedyne co mam, to brak chęci do życia i dalszej pracy u kogoś, kto w taki sposób traktuje pracowników. Można wysłuchiwać wielokrotnie pochwał, tego, jak to się świetnie robi swoją pracę, a w zamian otrzymasz splunięcie na twarz i jeszcze zdeptanie. Mimo wszystko, należy się pochwała dla kogoś, kto to wymyślił i wprowadził, bo dla całej "góry", to genialne posunięcie. Dali podwyżki pensji? No dali. Tego chcieli ludzie? No chcieli. No to mają, a pieniądze na to pochodzą z ucięcia dodatku. Genialne posunięcie z ich strony na ich korzyść i naprawdę podziwiam. Jednocześnie, mam nadzieję, że jeszcze w życiu tego kogoś spotka karma za to i ktoś potraktuje go w ten sam sposób. Życzę mu tego z całego serca i żeby nie było, ja nie życzę niczego złego, w myśl przysłowia "Nie czyń drugiemu, co tobie niemiłe". Przecież to nie jest nic złego, to tylko równość wobec pracowników, czyż nie? Życzę tylko, aby był traktowany na równi, jednolicie z innymi także i oni
@Pracodawca, a w zasadzie zarząd odwalił kawał genialnej roboty. Widzimy posty, dostajemy maile, jak to Cap nie zarobił dużo w danym roku. I przychodzi ten magiczny czas w roku, czyli okres wzmożonej pracy HR, działu finansowego etc. W tym czasie zaczynają się również pojawiać pierwsze plotki o potencjalnych podwyżkach, pierwsze komentarze na gowork o tym jakie kwoty zostaną przyznane pracownikom. Oczywiście pracownik może sobie gdybać. Niektórzy menedżerowie informują o zmianach by przygotować zespół i zmniejszyć szok. W tym roku docierały do nas niepokojące wieści już od początku roku. 200zł podwyżki, niektórzy mniej, kilka osób więcej, a i zdarzają się osoby, które dostały cały(usunięte przez administratora) znaczy 0. Z komentarzy niżej wynika, że to nie pierwszy raz, kiedy firma zrobiła salto pracownikiem z lądowaniem na twarzy. Były zabierane premie kwartalne, były podwyżki płacy podstawowej kosztem dodatku językowego. Ale w tym roku wydarzyło się coś więcej. Pracujemy na nockach, niszczymy sobie zdrowie, zegar biologiczny, ryzykujemy zachorowaniem na cukrzyce czy rakiem przez brak snu o standardowych porach. Do tej pory kwota była niska biorąc pod uwagę ryzyko jakie taki tryb pracy niesie. Ale teraz? Mógłbym użyć wiele niecenzuralnych słów by wyrazić swoje niezadowolenie, ale za chwilę ten post zostałby usunięty przez administrację. Powiem tylko tyle że dzięki tym zmianom ostatecznie zarabia się mniej niż dotychczas. Nie chcę znowu robić wywodu na temat inflacji, cen wszystkiego w sklepach, bo i tak jak widać argument jest nic nie warty. Oczywiście to nie jest wina zarządu, że ceny mamy jakie mamy, bo tu już kwestia leży po stronie rządzących w naszym kraju. Niemniej jednak to zarząd jest odpowiedzialny za to jakie warunki pracy dostanie pracownik firmy. To co zrobiło Capgemini z wypłatą za nocne zmiany woła pomstę do nieba, albo chociaż opisanie na grupach dotyczących "Januszy Biznesu" czy też jest to dobry #tematdlauwagi. Pamiętaj @Pracodawca chytry zawsze traci dwa razy, mam nadzieję, że i ciebie dosięgnie kara.
Cap Geminia - (usunięte przez administratora) Firma dla osób mających zniżkę na wazelinę w swojej osiedlowej aptece. Po rocznej rewizji wynagrodzeń, firma dochodzi do wniosku że zarabiamy za dużo i daje podwyżkę płacy zasadniczej ucinając połowę dodatku za godziny nocne, co w efekcie jest obniżką o kilkaset złotych netto. Oczywiście wszystko to decyzje "z góry" i żaden szef ani szef szefa szefa nie ma na nic wpływu i nic nie wie i nie da się nic zrobić, nic nie da się zrobić. da się nic nie zrobić, zrobić nie da się nic.
Z plusów mogę dodać jedynie dostęp do pakietu medycznego, dzięki któremu w sensownym terminie dostaniemy się do proktologa gdyby jednak wazelina nie wystarczyła.
Kiedy myślisz, że po kilku latach znasz tę firmę na wylot i nic cię już nie zaskoczy, kapżeminaj przechodzi znów samych siebie. Przy wypłacie za luty dostaliśmy jednocześnie dwie wiadomości. Zacznę od dobrej - dwie stówy podwyżki. Zła? Dodatek za godziny nocne w wysokości 12 zł brutto za godzinę pracy w godzinach nocnych zastąpiono ryczałtem w wysokości 50 zł za całą zmianę! XD Czy się pracuje czy się leży, pisiont złote się należy. Absurdalnie to wytłumaczono chęcią "wprowadzenia jednolitości". Czy o tym poinformowano z wyprzedzeniem, abyśmy się na to mentalnie przygotowali? Skądże znowu xD Sytuacja jakby jakiś junior wcisnął jakiś felerny kod kod na produkcję, tylko że wówczas junior dostałby jobów i nasłuchał się że kiepsko pracuje, miałby z tego jakieś nieprzyjemności. Odpowiedzialni za budżet pewnie otwierają szampana i gratulują sobie że się spięło, i czekają tylko na kolejną edycję Top Employera i kolejną nagrodę do gablotki. Tymczasem od zeszłego roku przez reorganizację mojego działu nie ma żadnych premii, nie ma informacji o tym że wrócą, firma nie sponsoruje wyjść czy spotkań przy pizzy (a niegdyś były). O Capgemini mówi się, że to przedszkole IT, i to chyba prawda, widać że na takim poziomie jest tutaj zarządzanie. Nie polecam i zastanawiam się nad zmianą branży.
Potwierdzam, zmiany jakie wprowadzono to nic innego, jak zwykłe naplucie w twarz. Na samą myśl o tym człowiek dostaje odruchów wymiotnych. Najwidoczniej w tej firmie pewne jest jedno, czyli brak czegokolwiek pewnego i brak poszanowania godności drugiego człowieka. Po kilku latach spędzonych w tej firmie jedyne co mam, to brak chęci do życia i dalszej pracy u kogoś, kto w taki sposób traktuje pracowników. Można wysłuchiwać wielokrotnie pochwał, tego, jak to się świetnie robi swoją pracę, a w zamian otrzymasz splunięcie na twarz i jeszcze zdeptanie. Mimo wszystko, należy się pochwała dla kogoś, kto to wymyślił i wprowadził, bo dla całej "góry", to genialne posunięcie. Dali podwyżki pensji? No dali. Tego chcieli ludzie? No chcieli. No to mają, a pieniądze na to pochodzą z ucięcia dodatku. Genialne posunięcie z ich strony na ich korzyść i naprawdę podziwiam. Jednocześnie, mam nadzieję, że jeszcze w życiu tego kogoś spotka karma za to i ktoś potraktuje go w ten sam sposób. Życzę mu tego z całego serca i żeby nie było, ja nie życzę niczego złego, w myśl przysłowia "Nie czyń drugiemu, co tobie niemiłe". Przecież to nie jest nic złego, to tylko równość wobec pracowników, czyż nie? Życzę tylko, aby był traktowany na równi, jednolicie z innymi także i oni
Jakich pytań można się spodziewać na rozmowie rekrutacyjnej w firmie Capgemini?
Cześć! Cały proces rekrutacji w Capgemini jest opisany na naszej stronie WWW: https://www.capgemini.com/pl-pl/kariera/twoja-kariera/porady-rekrutacyjne/proces-rekrutacyjny/ Pozdrawiamy! ;)
Pytania z umiejętności miękkich i techniczne, również dotyczące doświadczenia.
Candidate experience na poziomie 0, zapewnienia "odezwiemy się nawet gdy decyzja będzie negatywna" jak zwykle nie doszły do skutku. Zero feedbacku po rozmowie, co jest dziwne skoro była to rozmowa techniczna.
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Nie dostałem pracy
Widzę, że sporo się tu dzieje ostatnio więc i ja dołożę swoje 3 grosze na temat pracy tutaj. Moja historia jest podobna do tych opisywanych już na portalu. Wszystko zaczęło się pięknie, wielkie szanse, obietnice, możliwości - trzeba tylko chcieć! Projekt okazał się być trudny, chaotyczny i często nielogiczny proceduralnie - ale okej, rozumiem, dopiero startował w tej firmie. Wszystko dało się jakoś przetrwać dzięki super zespołowi i wspólnemu rozkminianiu problemów użytkowników. Dopiero po paru miesiącach powoli, ale skutecznie zaczęła wjeżdżać korpo toksyczność - równi i równiejsi, elita wybrana przez management na podstawie chodzenia z nimi na fajkę i pyskowania im (bo to przecież takie śmieszne, że ktoś wyzywa się dla żartu z szefem, bo kazał mu coś zrobić!), szkolenia firmowe dla wybranych (oczywiście z elity) mimo, że według zasad ubiegać się o zapis mógł każdy pracownik, cięcia kosztów kosztem dobrostanu pracowników, chore ustalenia co do godzin kiedy można brać przerwy. Nie ma się co dziwić, że fajny zespół został podzielony na dwa obozy, co wprowadziło okropną atmosferę. Wszystkie dodatkowe zadania, które miały "pomóc w rozwoju i wyborze dalszej ścieżki w firmie" oczywiście były robione za darmo, najczęściej będąc w tym czasie dostępnym na linii. Przez pewien czas byłam odpowiedzialna za planowanie i szkolenie nowych osób. Na początku miałam możliwość tak dobierać osoby szkolące, żeby dobrze znały temat, interesowały się nim. Ale nieee, później musiały być one obowiązkowo na linii, bo ktoś odbierać musi, a trenerami zostały osoby z elity, nieważne, że niekoniecznie były dobre z absolutnie wszystkich tematów. Oczywiście planowanie szkoleń, szkolenie osób oraz bycie trenerem onboardingowym również było za friko, tak zwaną *INWESTYCJĄ W PRZYSZŁOŚĆ*. Tutaj również wyszła toksyczność tej firmy, gdyż mój przełożony ciągle powtarzał jak sobie super radzę, jak się będę mogła w tym rozwijać jak oddział w Lublinie się rozrośnie, podczas gdy już wtedy planował z szefem oddziału oddanie mnie na inny projekt (cięcie kosztów) :) Szkoda tylko, że nikt mi nie powiedział o takich planach wcześniej, woleli poinformować zespół o zmianie z dnia na dzień, w dodatku podczas mojej nieobecności. Dałoby to możliwość przemyślenia czy chcę zaczynać wszystko od zera i akurat czas pozostały na sportowym projekcie mogłabym od razu wykorzystać na szukanie nowej pracy. Na nowym projekcie samolotowym byłam jedyną osobą spoza Krakowa i Katowic, dano mi do zrozumienia, że to w sumie przekreśla szanse na jakikolwiek awans. Wcale się nie dziwię, po co mieliby brać kogoś X km od tych miast skoro mieli mnóstwo osób na miejscu. Do tej pory pamiętam siedzenie w biurze z dawnymi kolegami z zespołu i słuchanie żarcików managementu na mój temat ("patrzcie, tak powinno być, że telefon za telefonem, a nie jak u was, że macie czas się do siebie odezwać między połączeniami!"). (usunięte przez administratora) Odnoszę wrażenie, że w Capie nie warto się starać - możesz stawać na rzęsach i tylko dostaniesz więcej "inwestycji w przyszłość", podczas gdy inni za rozmawianie i żartowanie z szefem zgarniają wszystkie laury, nawet gdy nie do końca na nie zasługują. Capgemini mogę polecić jedynie jako piaskownicę IT. Faktycznie po wpisaniu sobie do CV pracy tutaj łatwiej się dostać na stanowiska niepierwszoliniowe w innych firmach.
Jeśli będę potrzebować opinii na temat jej efektów to skorzystam z oceny osoby z odpowiednimi kompetencjami, nie z forum służącego to wyrażania swojego zdania na temat danego pracodawcy :) Aczkolwiek dziękuję serdecznie za poświęcony za darmo czas, który przeznaczyłeś/łaś na tę analizę! Mam nadzieję, że to dobra "Inwestycja w przyszłość"!
Widać jaki jest tu poziom skoro ktoś odpowiedział w ogóle w taki sposób. Pewnie dlatego teraz tyle osób rozpaczliwe próbuje zmieniać projekty żeby nie być pod tym cudownym i empatycznym lubelskim managementem
Jest dokładnie tak jak napisałaś. W dodatku zlikwidowali bonusy kwartalne, karty taksówkowe i dodatki za prąd jeżeli pracuje się z domu.
Jestem obecnie na tym etapie mojej "kariery", że szukam innego pracodawcy. Mam dość traktowania mnie jak (usunięte przez administratora) na którego wylewa się (usunięte przez administratora) z powodu czyjegoś złego nastroju. Mam dość managera, który ma w (usunięte przez administratora) moje zdanie. Mam dość HR, które mają kompletnie wywalone na to co się odwala. Mam też dość tego, że w praktyce to klient którego się obsługuje ma nad tobą władzę i to od niego zależy tak na prawdę jak długo będzie się na danym projekcie. Pracownicy są (usunięte przez administratora)i zastraszani i zamiast rozprawić się z żałosnymi kmiotkami gaslightującymi agentów, to wolą wrzucać pracowników na re-deployment.
Typowe korpo, które wyssie z ciebie życie i wpędzi w depresje albo przynajmniej w nerwicę. Nigdy do tej pory psychiatra nie był mi potrzebny i dopiero kilka lat pracy w "Capie" uświadomiło mi jak bardzo jednak psychiatry potrzebuje. Szczerze odradzam, dla tej firmy liczy się tylko statystyka a miejsce na rozwój to tylko mrzonki. Wszystkie szkolenia robi się jednocześnie pracując - czyli w praktyce nie nabywa się żadnych umiejętności, pomimo że na papierku masz co najmniej 65h szkoleń wyrobionych.
Mam kilka pytań odnośnie pracy: - jaka jest stawka płacowa na pozycji Juniora? -jaki jest system pracy: 1-2 zmiana? - czy firma posiada elastyczny czas rozpoczynania pracy np w przedziale godzinowym 7-10? - jaka jest atmosfera w pracy, poprawne relacje miedzy górą a pracownikami niższego szczebla są niezwykle istotne -czy komunikacja wewnątrz zespołu, w relacji menager-- pracownik istnieje? - czy firma zapewnia wstępne szkolenia? Dziękuję za odpowiedz.
- nieco powyżej minimalnej - 24/7 (zalezy od projektu) - zależy od projektu, ale zazwyczaj są stałe odgórnie narzucone godziny pracy zgodnie z grafikiem - zależy od projektu. Co człowiek to inny, więc możesz trafić perfekcyjnie, albo kiepsko. W Lublinie na szczęście mamy już samych świetnych menedżerów. - jak najbardziej. Menedżerowie dbają o relacje z pracownikami i na odwrót. Komunikacja istnieje, ale wciąż wszystko zależy od ludzi. - nie dopuszczą Cię do pracy jak się wstępnie nie przeszkolisz. Najpierw jest kilka dni stricte wdrożeniowych (szkolenia z informacji o firmie i naszych systemach, szkolenia z Basic IT oraz komunikacji z klientem (pod warunkiem, że Twój projekt to przewiduje). Później jesteś szkolona przez innych pracowników na swoim projekcie by zacząć pracować.
Jaka jest kultura pracy w Capgemini?
Na jakie narzędzia pracy może liczyć pracownik w Capgemini?
Laptop, myszka, podkładka pod mysz, słuchawki. Jak przepracujesz miesiąc to firma dofinansowuje monitor oraz fotel (Twoja własność).
Jakie są mocne strony pracodawcy Capgemini?
Po półtorej roku pracy w zagranicznym projekcie mogę stwierdzić, że choć początki były trudne, Capgemini jest naprawdę przyjaznym pracodawcą. Zaczynając od service desku nie zawsze było łatwo, ale ilość kontaktów zależy od projektu. Firma zachęca do pracy hybrydowej, zapewnia dodatki to monitora czy wygodnego krzesła. Ciekawe jest podejście do rozwoju, szkolenia są obowiązkowe, ale ich temat nie jest narzucony.
Może i nazwa firmy nieodmienna, ale za to matematyka leży i nie potrafią liczyć podwyżek. Mamy inflację, gdzie produkty pierwszej potrzeby wystrzeliły z cenami nawet 100% w górę w ostatnim roku, a Cap rzuca Ci 200zł podwyżki i mówi ciesz się XD Jak to jest, że manager dostaje jakieś śmieszne 4-5k brutto do podziału na kilkanaście osób? Przy aktualnych cenach wszystkiego (i to żeby nie wyjść na minus, tylko na zero w stosunku do poprzedniego roku), to przydałoby się dostać podwyżkę CHOCIAŻ na poziomie 1000zł. Czas pokończyć szkolenia, i szukać zatrudnienia w firmach gdzie płacą ludzkimi stawkami. SZANOWNE SZEFOSTWO CAPGEMINI Weźcie się do roboty, policzcie ile wszystko kosztuje, przeliczcie nasze wypłaty i zacznijcie doceniać pracowników płacąc prawdziwymi pieniędzmi. Nie pozdrawiam, Pracownik nie warty 500zł.
Czy Capgemini ma ściśle ustalone godziny pracy?
tak 24/7 Są projekty i stanowiska gdzie pracujesz jak człowiek czyli 8-16 pn-pt, ale są projekty gdzie pracuje się w systemie równoważnym czyli 24/7. Nie ma wolnych świąt, sobót itd. Za to masz wolne w inny dzień. Wszystko zależy od projektu.
Od mojego poprzedniego wpisu lubelski oddział Capgemini naprawdę zmienił się na lepsze i prawdopodobnie to jest skutek tego, że dwóch menedżerów, odpowiedzialnych za kluczowe projekty w Lublinie uciekło do konkurencji. Nie ma już nikogo kto traktuje podwładnych jak słupek w wykresie, nie ma wycierania sobie twarzy wartościami firmy, nie ma gadki o tym że "tak będzie lepiej biznesowo". Jest bardziej ludzko. Jest bardziej sensownie. Aż się chce jeździć do biura. A nockach to się pracuje, a nie siedzi na goworku.
W pełni się zgadzam z przedmówcą. Nie sądziłem, naprawdę nigdy nie sądziłem, że kiedykolwiek powiem o Capgemini w superlatywach. Ale jednak ta firma pokazała drugie, dobre oblicze. I poraz kolejny potwierdza się fakt, że chodzi o to jakich masz ludzi wokół siebie. Za czasów panowania tych złodziei szczęścia nie chciało się naprawdę przebywać w tym miejscu. Teraz jednak wygląda to zgoła inaczej. I jednak są też menedżerowie, którzy potrafią się wstawić za Tobą, pomogą Ci rozwiązać problemy i nawet podwyżkę dadzą, bądź chociaż dadzą wskazówkę co trzeba zrobić. A nie jak te dwa czopy blokujące karierę i wmawiające Ci, że to z Tobą jest problem. Jak ja się cieszę, że (usunięte przez administratora) same się wyniosły i już tu nie śmierdzi :)
Czy firma Capgemini kieruje się zasadą równości w płacach kobiet i mężczyzn? Chodzi o równorzędne stanowiska.
Jaki jest wkład kierownictwa Capgemini w budowanie dobrej atmosfery wśród pracowników?
Od ponad roku pracuję dla lubelskiego odziału capgemini. Pierwsze kilka miesięcy było ciężkich. Trafiłam do projektu, gdzie panował okropny chaos i wiele niedopowiedzeń. Z poprzedniej firmy wyniosłam niechęć do konfrontacji i adresowania problemów, więc tutaj dlugo zajęło zanim się przekonałam, że mogę powiedzieć co mi się nie podoba. Nawet na rozmowie w 4 oczy z managerem. Co do wypłaty, nie jest ona wygórowana, bo można znaleźć lepsze miejsca pracy w Lublinie. Ale nie wszędzie ma się aż tyle możliwości rozwoju i szkolen co tutaj. Łącznie z certyfikatami, które można robić ZA DARMO Szczęśliwy ten, kto zrozumie że inwestycja w swoją przyszłość to najlepsze co można zrobić. Polecam ta firmę każdemu, kto chce zacząć przygodę z IT i ma aspiracje żeby stac się kimś więcej niż agentem w korpo.
Bez taty to nie to samo, zero heheszkow I sama napina...kiedyś było lepiej, dzieci osierocone i skarbonka z minionkiem stoi pusta
No nie powiedziałabym, że oddział w Lublinie stał się takim super miejscem odkąd nie ma Panów. Panuje absolutny chaos, nikt nic nie wie, nie można załatwić teraz w firmie najprostszej rzeczy a wszystko w zasadzie spadło na dwie team liderki z projektów sportowych ch i kanadyjskich. W dodatku całe to gadanie o raku jest paplaniną powtarzana przez w zasadzie dwóch panów co to awansowali i się teraz uważają za niewiadomo kogo siedząc po nockach i pisząc takie bzdury. Czy firma zamierza się tym zainteresować? Czy daje pozwolenie na to? Kiedyś było po prostu lepiej
MEGA Proste Szybkie Ciasto Cytrynowe z Kokosem – Dzisiaj w Małej Cukierence kolejne, proste, szybkie w wykonaniu ciasto. Jest bardzo smaczne, wilgotne, dość mocno cytrynowe i trochę kokosowe. Można je również przygotować w wersji pomarańczowej lub z dodatkiem limonki. Ciasto bardzo mi smakuje i zniknęło u mnie błyskawicznie:). Mam nadzieję, że przepis Wam się spodoba, polecam! Proszę pamiętać o subskrypcji kanału Mała Cukierenka na (usunięte przez administratora)
Zgadzam z tą opinią, ciasto wyszło dobrze wypieczone, nie zakalec! Cała rodzina wcina aż im się uszy trzęsą. Trzask prask i gotowe. Czy mogę dwa jajka zamiast jednego?
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Capgemini?
Zobacz opinie na temat firmy Capgemini tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 40.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Capgemini?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 33, z czego 6 to opinie pozytywne, 19 to opinie negatywne, a 8 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy Capgemini?
Kandydaci do pracy w Capgemini napisali 1 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.