Byłem u tego "pana" na rozmowie kwalifikacyjnej. W trakcie rozmowy telefonicznej dowiedziałem się, że praca polega na obsłudze komputera i programu OBS, dostarczaniu zaopatrzenia i lekkich prac porządkowych. Stawka dzienna 309PLN. Skuszony wysokimi zarobkami udałem się pod adres firmy. Pierwszą rzeczą jaką zobaczyłem to wybite szyby w bloku. Nie zraziło mnie, bo nie wiedziałem, że to własnie w tym lokalu zostały one wybite. Po wejściu na klatkę schodową poczułem odór moczu i kału. Pomyślałem, że to z lokalu z wybitymi szybami (no cóż w każdym miejscu może zdarzyć się melina). Zadzwoniłem dzwonkiem, a drzwi otworzyła mi pijana kobieta. Myślę pomyłka! Ale nie numer się zgadza. A to pan w sprawie pracy - powiedziała i za chwile dodała w niecenzuralny sposób do osoby w lokalu, aby się z niego wyprowadziła do Drawska (?). Nagle pojawił się szef firmy, kuśtykając na jednej nodze podparty kulami. Odepchnął pijaną kobietę nazywając ją "Menelicą". Myślę Boże gdzie ja trafiłem. Zaprosił mnie do pomieszczenia nazywanego kuchnią, a tam Armageddon. W śmietniku jest większy porządek. Ale to dopiero początek. Właściciel firmy wyjaśnił mi tajniki tzw. "streaming-u", a następnie wskazał miejsce pracy. Ludzie... Czegoś takiego to nawet w cyrku się nie spotyka. Zaszczany członek ekipy bełkocący coś o Wietnamie, naćpany okularnik powykręcany w paragraf, pijana kobieta ze spodniami w kale, pies i kobieta z niewiarygodnie wielkim czołem. Myślę, nie... Jestem w ukrytej kamerze. Byłem, ale nie w ukrytej. W przeciągu 5 minut czułem jak ten cały odór przesiąkł przez kurtkę szwedke. To był koszmar... W międzyczasie dowiedziałem się, że ten 309 PLN to nie za 8h pracy, a za 24H!!!!! Jeśli czułem się zmęczony mogłem się położyć w łóżku ubrudzony wymiocinami i kałem. Nie chce wiedzieć w czym jeszcze, bo ten bełkocący dziwnie się zachowywał w obecności ten pijanej kobiety. Później się dowiedziałem, że to kierowniczka... Czując zagrożenie wynikające z zachowań ów pracowników, zgodziłem się na ta prace, a pierwszą "misją" było dostarczenie tzw. Taterki z Żabki. Wziąłem te pieniądze i uciekłem. Jak wybiegałem zaczepił mnie jakiś dresiarz z jajkami i zapytał się tu cytat: Czy "Grubas" jest na melinie? Odpowiedziałem, że nie wiem i poszedłem. W tym czasie ów dresiarz rzucił tym jajkiem w okna krzycząc coś o kopulacji z czyjąś żoną. Po tym dniu udałem się do psychologa. Nie polecam. Moje sugestie dla Daniel Zwierzyński: Usuń konto
Dobra praca żeby zdobyć pierwsze doświadczenie i szukać czegoś lepszego