Wynagrodzenie wypłacane jest z opóźnieniem. Największe opóźnienia są w przypadku posiadania własnej działalności gospodarczej (kilka miesięcy, nawet rok), mniejsze acz wciąż znaczące na zleceniu, i najmniejsze na umowie o pracę. Wykładowcy nie dostają wynagrodzenia za przeprowadzanie testów, zaliczeń, egzaminów, ustnych, poprawek (mam na myśli także czas, który spędzają ze studentami w sali, a nie sprawdzanie prac w domu - bo za jakąkolwiek pracę poza uczelnią - sprawdzanie prac, zadań, przygotowanie zajęć, odpisywanie na wiadomości, tworzenie ew. sprawozdań itp. wynagrodzenia również nie ma). Patrzę na komentarze sprzed lat i widzę, że problem z opóźnieniem istnieje od co najmniej 10 lat. Dopraszanie się o zapłatę za wykonaną ciężką pracę jest ciosem w ludzką godność. Jako że godziny spędzane na egzaminowaniu studentów są pracą za darmo, wykładowcom nie opłaca się przeprowadzać testów częściej niż raz w roku, przez co stan wiedzy studentów pozostawia wiele do życzenia. Oczywiście są i tacy studenci, którzy uczą się na bieżąco i żaden test im nie straszny, jednak wskazuję tu jedynie ogólną tendencję. Pracownik, któremu się nie płaci, to pracownik, który do pracy nie będzie się przykładał, co z kolei wpływa niekorzystnie na kolejną poszkodowaną grupę - studentów.
1. Jak duże to opóźnienia? Rozmawiałaś o tym z nimi? 2. Po co mi własna działalność gospodarcza, dlaczego wymagają jej zakładania? Oszczędzają czy co?
Opóźnienia są różne, średnio 15 dni, ale trzeba przy tym pamiętać, że nawet termin zgodny z umową jest późniejszy niż w typowym przedsiębiorstwie, bo do 10. dnia lub do końca NASTĘPNEGO miesiąca, więc przykładowo wypłatę za październik dostanie się w grudniu. Ale zdarzają się także przypadki, w których wypłaty nie widać kilka miesięcy. Rozmowy nic nie dają, ale jeśli upominasz się każdego miesiąca o wypłatę to z czasem przesyłają ją kilka dni szybciej, jednak nigdy na czas. Nie wymagają jdg - jest to po prostu jedna z opcji zatrudnienia, bo jeśli lektor pracuje w kilku miejscach naraz lub dodatkowo prowadzi korepetycje w ramach jdg, to jest to wygodne.
No z tymi wypłatami to faktycznie stresująca sprawa jakby nie patrzeć. Ale nawet jak przez kilka miesięcy jej nie widać to ostatecznie całość jest na koncie? Po zwolnieniu się też trzeba pewnie czekać ale czy ostatecznie rozliczają się co do 1 zł?
z tego co wiem ostatecznie tak, ale kogo na to stać żeby czekać tyle na wypłatę... biorąc pod uwagę inflację, to wypłata którą się dostaje z opóźnieniem kilkumiesięcznym jest jeszcze mniej warta
Dalej są jakieś opóźniania w wypłacaniu wypłat? Zastanawiam się nad aplikowaniem do nich no ale jeśli nie płacą na czas to raczej czerwona lampa się zapala. A jak w innych dziedzinach traktują pracownika? Wspierają jakoś w pracy?
Czy według Was ta szkoła jest godna polecenia ?
co racja to racje stare wpisy nie obrazuja aktualneog stanu rzeczy... a jak to jest teraz z praca w Wyższa Szkoła Języków Obcych? pytam bo chcialam sie tam dostac na stanowisko nauczyciela. a szkola wyaje sie bardzo dobrym pomyslem, ale jak tam z zarobkami. mam nadzieje ze cos kolo 2500 zl miesiecznie zarobie tam..
no stare wpisy nie obrazują tego co obecnie się dzieje w tej firmie, wynagrodzenia są wypłacane z duuuużym opóźnieniem, najgorzej z umowami-zlecenia, chociaż ci z umowami o pracę też nie dostają na czas, ogólnie nie polecam. na wspia mam wszystko na czas!
O ile się nie mylę to tam sie kształcą studenci. A Uniwersytet Uczniowski jest dla nieco starszych osób niż 6-7 latki.
jestem lektorem tej szkoly, polecam poziom ( oczywiście dlatego że ja tam pracuje :) ) Tak na serio pracuje też w innych szkolach ale ta jest najprzyzwoitsza. Ja ucze grupy najmlodsze, dzieci 6-7 lat. BARDZO UPIERDLIWE DZIECIAKI :)
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Wyższa Szkoła Języków Obcych?
Zobacz opinie na temat firmy Wyższa Szkoła Języków Obcych tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 1.