Pracowałem w Gdańskim dziale compliance przez 3 lata. Podwyżki zależne od osiągów z pułapem górnym 2,2%. Żeby dostać awans, przez ładnych kilka miesięcy trzeba pracować jakby się było na stanowisku, na które chcemy awans, żeby udowodnić, że damy radę po awansie. Czytaj, żeby wydoić tyle energii ile się da bez konieczności płacenia za to, bo przeważnie ten okres był taki, że ludziom się nudziło i uciekali z Amazona. Ci, którzy wytrzymali zaznaczają, że tego nie robi się na podwyżki. Targety koszmar, na wszystko musi być meeting, ale nie można sobie tych 4 godzin dziennie spędzonych na obowiązkowych meetingach odliczyć od targetu 7h pracy produktywnej dziennie, ciągle trzeba osiągnąć. Przez co notorycznie ludzie pracowali na meetingach, bo przeważnie jakby ich nie było to i tak nic by nie stracili, ale prowadzący zawsze zaznacza, że trzeba laptopy pozamykać. Hindusi notorycznie zakłamują wyniki pracując zdalnie po godzinach, bez deklarowania tego, żeby się w targecie zmieścić. Jest to potem argument dlaczego takie targety mają zostać wysoko. Od kilku menedżerów wiem, że są tego świadomi. W ciągu 3 lat miałem 5ciu menedżerow. Zanim się któryś na dobre wdrożył był zmieniany. Menedżerzy, którzy szczerze dbali o swoich pracowników i chcieli stać po ich stronie zwalniali się, "bo nie dali rady pogodzić bycia menedżerem w Amazon z byciem człowiekiem". Zwolnienia lekarskie tytułem stresu są tam dość regularną kwestią. Robiłem tam cuda i przełożeni byli zadowoleni do tego stopnia, że wymagali więcej cudów. Nie jest to w żaden sposób wynagrodzone poza chwilą oklasków na podsumowaniu roku, jeśli się chodziło z menedżerami na kawkę. Oraz ta kultura "nieważne czy to ma sens, rób nowe projekty, bo bez tego awansu nie będzie". Więc ktoś ma pomysł, że zrobi nowy tool do pracy, po kilku miesiącach ktoś nowy zaczyna od zera robić swój tool i zanim którykolwiek jest dokończony, cały team ma się przenieść na ten nowy i tak w kółko, bo każdy chce awans. A cały team jest w cyklicznym piekle niedziałających narzędzi. Ktoś będzie chciał je naprawić całkiem szczerze? Też dostanie awans, ale zanim skończy ktoś wymusi kolejną zmianę swoim postrzelonym pomysłem. Korpomowa się tam sączy jak jad, a pracownicy są notorycznie okłamywani. Jak się zatrudnia, to pakiet świadczeń brzmi świetnie. Multisport, ubezpieczenie, Luxmed, taka podstawa. Elastyczne godziny pracy, praca hybrydowa, nie każdy to ma, ale większość. Lepiej mieć niż nie mieć. Zwroty za dojazdy komunikacją miejską, zwroty za Internet, to jak 200 zł więcej do wypłaty w przypadku dojazdów z daleka na miesięcznym. Super. Możliwość przyprowadzania psa do biura, żeby nie wariował w domu gryząc meble, no rewelacja. Wszystko to nie jest warte tego stresu, tego walenia głową w mur słysząc decyzje niekompetentnego managementu. Pierwszy rok był bardzo fajny. Potem menedżer wyższego szczebla oddał piętro w ręce kogoś nowego i wszystko się posypało. Wiem, że ten ktoś ciągle piastuje to stanowisko. Zespół ma około 100 ludzi. 3 z nich wytrzymały 3 lata. To nie jest firma na lata. To jest firma, która wykorzysta zaufanie pracownika, że będzie lepiej zaraz, że wejdą pozytywne zmiany niedługo, że lada dzień podwyża/awans aż po dwóch latach nie ma się żadnych złudzeń i wkurzeni na siebie, że nie zrobili tego wcześniej, pracownicy rozsyłają CV dalej. Dlatego kto kompetentny miał tam pracować, ten już tam pracował. Teraz jest łapanie z ulicy i problemy z tym, że nowi pracownicy czasem mało ogarnięci, studenci z wymiany żeby odhaczyć quota różnorodności mniejszości etnicznych, problemy ze znajomością języka etc. Exodusy są cykliczne. Odejdzie kilka osób, to ich zadania są dorzucone jako coś ekstra tym pracownikom, którzy jakoś lepiej ogarniają. Nie jako zastępcze zadanie. Dla nich okazuje się to za dużo, bo i tak do tej pory musieli pracować na 120% obrotów wypalając się, więc też odchodzą co daje efekt kuli śnieżnej. TL;DR Bardzo odradzam pracę dla Amazon Development Center wszystkim z wyjątkiem na osoby, których nie przyjmą nigdzie indziej, bo z desperacji biorą jak leci, oraz kobiet, które by chciały bezzwłocznie pójść na macierzyński i zmienić pracę po powrocie z urlopu.
Z tymi kobietami to też nie do końca. Kobieta z dziećmi lub w ciąży, uznana jest z góry za pracownika nieefektywnego, dla którego awans jest niemożliwy, pomimo 0% L4 przez 3 lata i wyrabianiu normy za trzy osoby, robienie taskow managerskich za friko na porządku dziennym, bardzo bardzo nie polecam. Kolesiostwo, kawka i plotki z managerstwem, konkurs kto głębiej w D wejdzie. Pod przykrywką diversity, inclusion ... awansuje się miernotę w tej firmie.
Przepracowałem w Amazonie dwa lata (Alexa, język niemiecki, praca zdalna). Uczucia mam mieszane. Moje zarobki (wraz z dodatkiem językowym) w połowie 2021 roku były o kilka procent niższe od ówczesnej średniej krajowej w sektorze przedsiębiorstw. W pierwszej połowie 2021 roku dostałem podwyżkę o 90 złotych netto, więc nie było to szczególnie budujące. Praca w zespole Alexy jest ciężka – najgorzej jest przy transkrypcji, bo ta jest nużąca i wyczerpująca; praca przy innych projektach związanych z Alexą jest trochę lżejsza. Z targetami sprawa jest niejednoznaczna. Są prędkościowe i jakościowe, ale nigdy nie mogłem się oprzeć wrażeniu, że tak na prawdę liczą się tylko te pierwsze (choć oficjalnie nikt z kierownictwa nigdy tego nie przyznał). Targety prędkościowe są ustalane na podstawie najlepszych wyników, więc im szybciej pracują rekordziści, tym wyżej stawia się poprzeczkę ogółowi. To mi trochę przypomina psa biegnącego za kiełbasą zawieszoną na kiju tuż przed jego pyskiem – niezależnie od prędkości, z jaką pies biegnie, kiełbasa będzie zawsze tuż przed nim. O prędkości pracy mówi się tam dużo i często, muszę jednak przyznać, że nie słyszałem, aby względem kogokolwiek wyciągnięto jakieś konsekwencje z powodu niezrealizowania targetów, więc jest to raczej ględzenie, które ma wywołać w pracowniku poczucie, że bardzo daleko mu do „doskonałości”. Targety jakościowe opierają się na przypadkowości podobnej do gry w ruletkę. Nie będę ich tu opisywał, bo musiałbym zbytnio wejść w szczegóły, a nie wiem, czy nie byłoby to wyjawieniem informacji poufnych o procesie. Wszyscy menadżerowie, z którymi się zetknąłem, byli w porządku. Atmosfera w poszczególnych zespołach, a byłem w kilku, też była OK. Pracodawca skrupulatnie przestrzega godzin pracy. Nadgodziny są możliwe, ale nikt do nich nie zmusza. Rotacja w firmie jest spora. Wynika to przypuszczalnie z polityki kadrowej. Amazon unika umów na czas nieokreślony i woli zatrudnić i przeszkolić nowe osoby niż zaoferować stałe zatrudnienie doświadczonym pracownikom. Nie zamierzam tego oceniać, ale z pewnością nie poprawia to nastrojów wśród zatrudnionych. Warto o tym wiedzieć, gdy się szuka tam pracy, bo ten pracodawca nie lubi „stałych związków”.
A właśnie ze konsekwencje pracy w moim przypadku były i zaowocowały zwolnieniem bo nie spełniałam targetu pomimo (usunięte przez administratora) Amazon to żart!
Czy firma Amazon Development Center Poland w całości finansuje szkolenia dla pracowników?
Po pewnym czasie nieobecności (niecały rok) i zaaklimatyzowaniu się w nowej pracy, zdecydowałem się wyrazić swoją opinię, aby NIKT nie wpadł w pułapkę bycia zatrudnionym nawet na stanowisko studenckie, sezonowe... Ja bym to zrobił. mówcie tylko o faktach i o dziale przetwarzania danych (ADS). Po ludzku: poznałem świetnych i bardzo życzliwych współpracowników oraz mojego bezpośredniego przełożonego, z którym miałem bardzo regularny kontakt (to naprawdę wyjątkowe). Wszystko inne było okropne. Praca była nudna, odrzucano każdą propozycję ulepszeń, zarówno zawodowych, jak i ludzkich (ogólna aktywność nie istniała). Propozycja telepracy jest zakazana ze względu na wrażliwy charakter danych (hipokryzja). Podwyżka była absurdalna, a powód podwyżki podał sam HR: „płacimy koszty pracy, a nie koszty utrzymania”. Musiałem iść do biura po Covid-19, odeszło ponad 80% siły roboczej. Zmieniałem menadżera 3 razy. Woleli promować kogoś z Indii jako wiodącą witrynę niż kogoś lokalnego. Prezent świąteczny otrzymał nadzienie (tykwa). Uciec, choćby chwilowo.
Jaki rodzaj umowy preferowany jest w Amazon Development Center Poland?
Pracowałem w Gdańskim dziale compliance przez 3 lata. Podwyżki zależne od osiągów z pułapem górnym 2,2%. Żeby dostać awans, przez ładnych kilka miesięcy trzeba pracować jakby się było na stanowisku, na które chcemy awans, żeby udowodnić, że damy radę po awansie. Czytaj, żeby wydoić tyle energii ile się da bez konieczności płacenia za to, bo przeważnie ten okres był taki, że ludziom się nudziło i uciekali z Amazona. Ci, którzy wytrzymali zaznaczają, że tego nie robi się na podwyżki. Targety koszmar, na wszystko musi być meeting, ale nie można sobie tych 4 godzin dziennie spędzonych na obowiązkowych meetingach odliczyć od targetu 7h pracy produktywnej dziennie, ciągle trzeba osiągnąć. Przez co notorycznie ludzie pracowali na meetingach, bo przeważnie jakby ich nie było to i tak nic by nie stracili, ale prowadzący zawsze zaznacza, że trzeba laptopy pozamykać. Hindusi notorycznie zakłamują wyniki pracując zdalnie po godzinach, bez deklarowania tego, żeby się w targecie zmieścić. Jest to potem argument dlaczego takie targety mają zostać wysoko. Od kilku menedżerów wiem, że są tego świadomi. W ciągu 3 lat miałem 5ciu menedżerow. Zanim się któryś na dobre wdrożył był zmieniany. Menedżerzy, którzy szczerze dbali o swoich pracowników i chcieli stać po ich stronie zwalniali się, "bo nie dali rady pogodzić bycia menedżerem w Amazon z byciem człowiekiem". Zwolnienia lekarskie tytułem stresu są tam dość regularną kwestią. Robiłem tam cuda i przełożeni byli zadowoleni do tego stopnia, że wymagali więcej cudów. Nie jest to w żaden sposób wynagrodzone poza chwilą oklasków na podsumowaniu roku, jeśli się chodziło z menedżerami na kawkę. Oraz ta kultura "nieważne czy to ma sens, rób nowe projekty, bo bez tego awansu nie będzie". Więc ktoś ma pomysł, że zrobi nowy tool do pracy, po kilku miesiącach ktoś nowy zaczyna od zera robić swój tool i zanim którykolwiek jest dokończony, cały team ma się przenieść na ten nowy i tak w kółko, bo każdy chce awans. A cały team jest w cyklicznym piekle niedziałających narzędzi. Ktoś będzie chciał je naprawić całkiem szczerze? Też dostanie awans, ale zanim skończy ktoś wymusi kolejną zmianę swoim postrzelonym pomysłem. Korpomowa się tam sączy jak jad, a pracownicy są notorycznie okłamywani. Jak się zatrudnia, to pakiet świadczeń brzmi świetnie. Multisport, ubezpieczenie, Luxmed, taka podstawa. Elastyczne godziny pracy, praca hybrydowa, nie każdy to ma, ale większość. Lepiej mieć niż nie mieć. Zwroty za dojazdy komunikacją miejską, zwroty za Internet, to jak 200 zł więcej do wypłaty w przypadku dojazdów z daleka na miesięcznym. Super. Możliwość przyprowadzania psa do biura, żeby nie wariował w domu gryząc meble, no rewelacja. Wszystko to nie jest warte tego stresu, tego walenia głową w mur słysząc decyzje niekompetentnego managementu. Pierwszy rok był bardzo fajny. Potem menedżer wyższego szczebla oddał piętro w ręce kogoś nowego i wszystko się posypało. Wiem, że ten ktoś ciągle piastuje to stanowisko. Zespół ma około 100 ludzi. 3 z nich wytrzymały 3 lata. To nie jest firma na lata. To jest firma, która wykorzysta zaufanie pracownika, że będzie lepiej zaraz, że wejdą pozytywne zmiany niedługo, że lada dzień podwyża/awans aż po dwóch latach nie ma się żadnych złudzeń i wkurzeni na siebie, że nie zrobili tego wcześniej, pracownicy rozsyłają CV dalej. Dlatego kto kompetentny miał tam pracować, ten już tam pracował. Teraz jest łapanie z ulicy i problemy z tym, że nowi pracownicy czasem mało ogarnięci, studenci z wymiany żeby odhaczyć quota różnorodności mniejszości etnicznych, problemy ze znajomością języka etc. Exodusy są cykliczne. Odejdzie kilka osób, to ich zadania są dorzucone jako coś ekstra tym pracownikom, którzy jakoś lepiej ogarniają. Nie jako zastępcze zadanie. Dla nich okazuje się to za dużo, bo i tak do tej pory musieli pracować na 120% obrotów wypalając się, więc też odchodzą co daje efekt kuli śnieżnej. TL;DR Bardzo odradzam pracę dla Amazon Development Center wszystkim z wyjątkiem na osoby, których nie przyjmą nigdzie indziej, bo z desperacji biorą jak leci, oraz kobiet, które by chciały bezzwłocznie pójść na macierzyński i zmienić pracę po powrocie z urlopu.
Idealnie ujęte i mówię to po pięciu latach przepracowanych w gdańskim Amazonie. Do tego po takim czasie jesteś już tak "amazonowy", że często trudno jest się wydostać, a pieniądze oferowane przez pracodawcę są po prostu kpiną. To co czyta się w opiniach tu, to niestety prawda.
TAK!!!! ja co prawda jeszcze tu ciagne, ale z wiecznymi zmianami i projekcikami masz 100% prawdy. kazdy robi swojego torta, chce na sile ci wepchnac swoj kawalek tego torta do buzi, bo za tego torta dostanie awans. a ciebie juz mdli od jedzenia nowego torta co pare miesiecy i nie masz czasu upiec wlasnego.
W całkowietej zupełności zgadzam się z opinią powyżej. Pracuję tutaj od prawie roku i już pomalutku rozglądam się za nowym miejscem pracy. Nigdy, jeszcze nigdy w życiu nie spotkałem się z taką toksycznością ludzkich jednostek społecznych jak w Amazonie. Kompletnie niekompetentny management z którymi jest minimalny kontakt, w moim obecnym zespole nie ma miesiąca żeby ktoś nie przebywał na chorobowym, projekty są regularnie podkradane innym współpracownikom przez innych współpracowników/managerów. Regularna maniuplacja, wciskania nowych, "genialnych" projektów (czytaj wypełnianie kolejnych trackerów zeby śledzić poprzednie trackery etc.) - ludzie maksymalnie zostają na parę miesiacy i wracają do swoich starych teamów, ewentualnie się zwalniają. Niektórzy pracownicy wysyłają maile nawet o 4 nad ranem (nawet i w weekendy) licząc na podwyżkę czy też awans - taki mój domysł aczkolwiek nie wiem dlaczego ktoś by wyprawiał takie rzeczy. Ścieżka awansu bardzo niejasna i wątpliwa, ciągłe rosnace wymagania, brak ubiegania się o podwyżkę (po kilku miesiącach już robiłem zadania innych zespołów/Project Managerów etc. które zdecydowanie wybiegają poza kontrakt który podpisałem z tą "firmą") Jest to praca w której można zostać maksymalnie 1-2 lata a następnie uciekać w stronę słońca ponieważ chyba nic gorszego Cię już w życiu nie spotka niż praca tutaj...
Z tymi kobietami to też nie do końca. Kobieta z dziećmi lub w ciąży, uznana jest z góry za pracownika nieefektywnego, dla którego awans jest niemożliwy, pomimo 0% L4 przez 3 lata i wyrabianiu normy za trzy osoby, robienie taskow managerskich za friko na porządku dziennym, bardzo bardzo nie polecam. Kolesiostwo, kawka i plotki z managerstwem, konkurs kto głębiej w D wejdzie. Pod przykrywką diversity, inclusion ... awansuje się miernotę w tej firmie.
2 razy po 45 minut wywiad po angielsku
- jak rozumiesz 'compliance'? - pytania oparte na modelu STAR, behawioralne
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Dostałem pracę
-2,5 lata pracy - brak kontaktu z menagerem - informacja o przedłużeniu umowy tydzień przed jej końcem Nie pracuje tam, ponieważ się zwolniłam. Ktoś wygadał się na ogólnym meetingu, że projekt się kończy. To dało mi do myślenia, bo osobę uciszyli i zamielli temat pod dywan. Miesiąc po moim zwolnieniu większość została zwolniona lub nie przedłużyli im umów. - sama praca spoko -pakiet benefitow też ok Gdyby nie te akcje w HR byłoby spoko
Czy w dziale Compliance można pracować 100% zdalnie? @Pracodawca
Ja tak pracuję od początku, cały czas. Myślę, że w ogłoszeniu o pracę na dane stanowisko zawsze jest informacja o opcjach, można też hybrydowo, ale to mieszkańcy Gdańska i okolic...
Omijać szerokim łukiem. Praca na stanowisku Senior Compliance Associate - jeden wielki kabaret. Dają ci dokumenty do sprawdzenia w językach których nawet nie znasz bo mówią ci ze przecież jest Google translate to możesz użyć. Klepanie tego samego codziennie i brak awansu praz rozwoju. Nudna praca, męcząca psychicznie. Pod koniec dnia łeb ci pęka od Excella i cyferek. Aplikowałam na inne stanowisko a dostałam inne. AMAZON TO JEDEN WIELKI ŻART I POMYŁKA
Napiszesz coś więcej? Miałem pracować na tym stanowisku ale zrezygnowałem po tym co wyczytałem w necie. Jestem ciekawy co straciłem.
Przepracowałem w Amazonie dwa lata (Alexa, język niemiecki, praca zdalna). Uczucia mam mieszane. Moje zarobki (wraz z dodatkiem językowym) w połowie 2021 roku były o kilka procent niższe od ówczesnej średniej krajowej w sektorze przedsiębiorstw. W pierwszej połowie 2021 roku dostałem podwyżkę o 90 złotych netto, więc nie było to szczególnie budujące. Praca w zespole Alexy jest ciężka – najgorzej jest przy transkrypcji, bo ta jest nużąca i wyczerpująca; praca przy innych projektach związanych z Alexą jest trochę lżejsza. Z targetami sprawa jest niejednoznaczna. Są prędkościowe i jakościowe, ale nigdy nie mogłem się oprzeć wrażeniu, że tak na prawdę liczą się tylko te pierwsze (choć oficjalnie nikt z kierownictwa nigdy tego nie przyznał). Targety prędkościowe są ustalane na podstawie najlepszych wyników, więc im szybciej pracują rekordziści, tym wyżej stawia się poprzeczkę ogółowi. To mi trochę przypomina psa biegnącego za kiełbasą zawieszoną na kiju tuż przed jego pyskiem – niezależnie od prędkości, z jaką pies biegnie, kiełbasa będzie zawsze tuż przed nim. O prędkości pracy mówi się tam dużo i często, muszę jednak przyznać, że nie słyszałem, aby względem kogokolwiek wyciągnięto jakieś konsekwencje z powodu niezrealizowania targetów, więc jest to raczej ględzenie, które ma wywołać w pracowniku poczucie, że bardzo daleko mu do „doskonałości”. Targety jakościowe opierają się na przypadkowości podobnej do gry w ruletkę. Nie będę ich tu opisywał, bo musiałbym zbytnio wejść w szczegóły, a nie wiem, czy nie byłoby to wyjawieniem informacji poufnych o procesie. Wszyscy menadżerowie, z którymi się zetknąłem, byli w porządku. Atmosfera w poszczególnych zespołach, a byłem w kilku, też była OK. Pracodawca skrupulatnie przestrzega godzin pracy. Nadgodziny są możliwe, ale nikt do nich nie zmusza. Rotacja w firmie jest spora. Wynika to przypuszczalnie z polityki kadrowej. Amazon unika umów na czas nieokreślony i woli zatrudnić i przeszkolić nowe osoby niż zaoferować stałe zatrudnienie doświadczonym pracownikom. Nie zamierzam tego oceniać, ale z pewnością nie poprawia to nastrojów wśród zatrudnionych. Warto o tym wiedzieć, gdy się szuka tam pracy, bo ten pracodawca nie lubi „stałych związków”.
Bardzo dziękuję, za Twój wpis Rzetelnie opisałaś sytuacje z polityki kadrowej.Ale tak już jest w każdej korporacji. Ale nic straconego, nabrałas doświadczenia i szacunku do siebie, za żadne skarby nikt nie odbierze! Wielka jesteś, dzielna i odważna. Ty już Sobie poradzisz z każdą sytuacją w następnej korporacji. Spokojnego każdego dnia.Dużo zdrowia, radosnych Świąt, spełnienia marzeń a Moje życzenia składane dla kogoś zawsze się spełniają, bo są szczere od serca! Irena
Hej, czy mógłbys napisać, na czym polega praca przy transkrypcji nagrań? Ile nagrań trzeba spisać przez 8 godzin pracy? Czy jest jakaś norma do wyrobienia? Czy każdy ruch na klawiaturze jest monitorowany, ile jest przerwy itp? Teraz proponują 3500 netto. To jest trochę śmieszne, za taką wyczerpująca pracę?
Zależy od nagrań, średnio to ok 150 na godzinę. Tak, są targety, ale nikt Cie nie zwolni jak czasem będziesz poniżej. Tak każdy ruch jest niemal monitorowany, są różne narzędzia do tego - ja czasem miałam wyrzuty sumienia idąc do toalety podczas pracy, wiadomo zalecane jest wtedy ustawiać "break", ale break wolałam zużyć na dłuższą przerwę obiadową/drugie śniadanie a nie co godzinę czy dwie zmieniać status i potem sumować czy zmieścilam się w przerwie. A pojście do toalety, które trwa dosłownie pół minuty już negatywnie wpływa na prędkość pracy. Z perspektywy czasu myślę, że jeszcze trochę a rozważałabym sikanie do butelki jak w tych magazynach xD
Dzięki za informacje, ale czy dobrze Cię zrozumiałam 150 nagrań na godzinę? Te nagrania muszą być chyba bardzo krótkie, ponadto trzeba sprawdzić zapis przed oddaniem, tak więc to chyba nierealne, biorac pod uwagę kasę, która proponują, kwota nie motywuje do pracy, chyba szukają robotów. Ile jest przerwy?
Przerwy jest 50 min łącznie. Nagrania są zwykle baardzo krótkie np. kilka sekund, ale czasem trzeba coś googlować np. nazwy własne albo nagrania są niewyraźne i trzeba się wsłuchiwać. Target jest do zrobienia, ale trzeba szybko pisać i po czasie jest to nużące. Też uważam, że mogliby płacić więcej, szczególnie, że mimo przerwy jest to wyczerpujące dla uszu, boli głowa itd. Praca mi się w większości i szczególnie na początku podobała, ale nie ukrywam jako były pracownik mam im dużo za złe, bo zaczęli zwalniać bez sensu. Obiektywnie mówiąc to to idealna praca dla introwertyków i ma się mało kontaktu z innymi np. z żadnymi klientami (dla kogoś może być to wada, dla mnie zaleta). Z plusów koledzy i koleżanki z pracy byli bardzo fajni, w większości managerzy też. Z wad to jak mówiłam praca bywa wyczerpująca, może i jest przerwa, ale poza nią musisz być naprawdę skupionym i myśleć o targecie.
Nie no plusy fajne są, ale to znużenie to po czasie się chyba przeje. Ile max lat widzisz, że dałoby radę w tym robić? Raczej do emerytury trudno dociągnąć?
A właśnie ze konsekwencje pracy w moim przypadku były i zaowocowały zwolnieniem bo nie spełniałam targetu pomimo (usunięte przez administratora) Amazon to żart!
Praca w Amazonie to jakiś żart. Pomimo dobrych wyników zwalniają cię. Praca monotonna i nudna. Codziennie walisz milion linijek w Excellu. Brak podwyżek, płaca marna. Zatrudniając się miałam iść na inne stanowisko a dostałam w ogóle co innego bo potrzebowali pomocy na tym dziale na którym akurat mnie przydzielili. Targety z kosmosu, nie można się po 4 literach podrapać bo zaraz będzie im się nie zgadzać w systemie ze nie harujesz. Uciekajcie póki możecie jeśli jeszcze dla nich pracujecie. A nowym osobom stanowczo odradzam. Takiego zakłamania jak w tej firmie i toksycznych relacji pracodawca - pracownik nigdy nie widziałam.
Pracując tam przestajesz być w zasadzie człowiekiem, wszelakie niejasności, wątpliwości, błędy czy niedopatrzenia managerów są automatycznie odczytywane na twoją niekorzyść. System jest tak skonstruowany, że ludzie wzajemnie na siebie "szczują", wzajemnie się mają kontrolować, są tworzone tzw. pseudofunkcje eksperckie ( sme ), które są świetnym poletkiem do tego, żeby później móc całą odpowiedzialność zwalić na pracowników najniższego szczebla, choć w żadnej mierze oni jej nie posiadają. Pracownik jest tu doświadczalnym królikiem w kołowrotku/testowanym, roboczym systemie, a kiedy cos nie wychodzi, winny może być tylko jeden - królik doswiadczalny ???? co pozniej dodatkowo jest wykorzystywane przy mikropodwyżkach, które kurczą się w tempie zastraszającym, rzekomo z winy oczywiście samego pracownika/testera sys. Z czasem można się tu czuć gorzej i gorzej....
Czy istnieje możliwość rozwoju w Amazon Development Center Poland?
Niestety ale praca w Amazonie to porażka. Tzn zawsze może być gorzej ale gdybym wiedziała ze tak jest to dwa razy bym się zastanowiła. Po 1 brak komunikacji całkowitej. Góra sobie a pracownicy sobie. A potem pretensje ze coś nie jest zrobione. Brak komutacji wynika głównie z tego ze manager nie ma czasu w ogóle dla swojego zespołu bo jest zarobiony po uszy, siedzi na spotkaniach albo z nosem w tabelkach Excela. Swój zespół informuje jednie o tym co maja zrobić i ostateczny termin. Nie daje szansy wykazania się w ogóle. Odkąd jestem w moim zespole nikt nie awansował. A co najmniej 3 awanse powinny być. Sami siebie ciagle łechtają. Ogólnie wyglada to jak koło wzajemnie adoracji. Mydła oczy strasznie awansami - korporacyjna paplanina. Zatrudniają managerów z zewnątrz którzy nie znają kompletnie procesu. Co więcej nawet jak już myślą ze znają to uważają sie za najważniejszych i najmądrzejszych. Dopiero jak im sie (usunięte przez administratora) pali to proszą o pomoc doświadczonych pracowników ale zasługi przypisują sobie. Nie wspólne o podwyżkach. Inflacyjnych zero a roczna tak zwana: NIEWIDOCZNA. I teraz kwestia jak to rozegrać: albo mierzysz wysoko, przejrzysz na oczy i po prostu zmieniasz prace. Albo zostajesz, godzisz wie z tym, robisz swoje 8h zamykasz kompa i masz w *****.
Ogólnie w porządku ale zarobki, konkursy i nagrody są żenujące. I to odbiera całą radość pracy. Chciałoby się coś z siebie więcej dać ale za tak marna kasę... Zero motywacji. Przepraszam, że to pisze ale taka prawda
Widzę, że te opinie nie biorą się znikąd, miałam rozmowę o pracę online, ponoć wszystko poszło ok, i dostałam informację, że "Po dokładnym rozważeniu Twojej kandydatury nie zdecydowaliśmy się na dalsze procedowanie Twojego podania o pracę na tym stanowisku. Mimo że nie jesteśmy w stanie przekazać dodatkowych opinii ani informacji dotyczących tej decyzji, chcielibyśmy pozostać w kontakcie w razie pojawienia się innych ofert pracy" No kurde - nie rozumiem, odrzucili moją kandydaturę sami nie wiedząc dlaczego, dramat, świadczy to już o podejściu firmy do ludzi.
Stanowczo odradzam pracę w tej firmie. To jest czysty wyzysk, a praca z niektórymi osobami tak jak np Klaudią L.N. jest istnym koszmarem. Brak kompetencji, zero wiedzy, typowa osoba ze swojego pokolenia. Szczerze się dziwię, że została zatrudniona.
Czy nowo zatrudnione osoby w Amazon Development Center Poland otrzymują od pierwszych dni umowę o pracę?
Pracuje w dziale obsługi klienta niemieckiego już drugi rok i jedyne co mogę powiedzieć to to, że lepiej nie mogłam trafić. Przez 2 lata miałam dwie managerowi, z których każda naprawdę super ???? i wyrozumiała i profesjonalna. (jestem w dość trudnej sytuacji rodzinnej). W moim zespole jest naprawdę świetna atmosfera, wszyscy sobie pomagamy, czujemy też duże wsparcie od przełożonych???? praca jest z domu więc ma to też sporo zalet. Regularnie są szkolenia, różne benefity, niespodzianki... Konkursy. Klienci też w większości bardzo w porządku???? Czasem myślę, że w moim dziale mogłoby być trochę większe wynagrodzenie ale ostatecznie też nie jest najgorsze????Naprawdę bardzo się cieszę, że tu pracuję ????????????
CZegos nie kumam. W firmie niby wszystko fajnie , ludzie sie jaaraja ze maja ekstra projekty i atmosfera tez fajna i tyle sie dzieje dobrego wokol, nawet jak odchodza to pisza maile pozegnalne takie sympatyczne. A tutaj ocena 2.0. To jak to w koncu jest ??
Ludzie, współpracownicy w większości byli fajni i pomocni, też się na koniec miło pożegnałam ze swoim teamem. Jednak co do samej specyfiki pracy, obowiązków, targetów - jako coś negatywnego zaczęłam to widzieć po odejściu. Dopiero z dystansu widać jak obrabianie tylu nagrań jest wyczerpujące (mam na myśli dział ADS) i niektóre projekty trochę bez sensu. Teraz mam sto razy spokojniejszą pracę, choć zarobki sporo mniejsze, ale nie wiem czy kiedyś jeszcze zdecyduję sie na korpo
Niestety, tendencja jest taka, że w znamienitej większości, ci którzy trafią pod złego managera; nie odnajdują się w takim środowisku; nie potrafią zorganizować swojej pracy tak, aby nie robić tylko i wyłącznie głównych procesów, a następnie popadać w monotonnie (mam na myśli brak własnej inwencji do proponowania zmian/wdrożeń, które jeśli są wystarczająco sensowne, można jak najbardziej odliczyć od wymaganego udziału % czasu spędzanego na produkcji, spędzając czas na ich tworzeniu i wszelkich czynnościach z nimi związanymi), udzielają się tutaj w przypływie negatywnych emocji. Podobnie jednak jest na stronach innych firm na GoWork. Za mało ludzi, którym rzeczywiście praca oraz wszelkie związane z nim elementy się podobają, ma chęć do podzielenia się tą opinią na łamach takich stron, także zaburzone proporcje są najprawdopodobniej główną przyczyną tak niskiej oceny. Jedną z cech, która zdaje się być wszechobecna wśród osób narzekających non-stop na wszystko co się dzieje w firmie, to właśnie brak proponowania realnych, precyzyjnie zdefiniowanych rozwiązań danych problemów (opartych na twardych danych, spójnych logikach oraz uprzedniej analizie i deep divie), brak zrozumienia cech przedsiębiorstwa o modelu sita, oraz uwaga: brak odseparowania własnej percepcji od większej perspektywy firmy. To nie firma istnieje dla pracownika, tylko pracownik podporządkowuje się poniekąd interesom firmy, a brak zrozumienia tego powoduje, że ludzie za dużo decyzji odbierają personalnie i w wyniku tego pojawiają się znaczne, niepotrzebne emocje, które powodują wpadanie w błędne koło, które ostatecznie wypluwa ich z wielkimi ubytkami psychicznymi. Osoby, które to rozumieją i potrafią dostosować swój styl pracy do takiego, nie mają problemów z utrzymaniem się oraz zachowaniem balansu pracy i życia prywatnego. Faktem jest jednak to, że trzeba być maksymalnie wydajnym umysłowo, nie ociągać się i zwracać uwagę na ergonomię swoich działań, tak żeby nie marnować czasu na czynnościach, które można wykonać w inny sposób, znacznie szybciej. Jest to moja opinia po pracy w tym miejscu, kontakcie z dziesiątkami osób, zarówno w Polsce jak i w innych krajach. Oczywiście rozumiem, że mogą występować sytuacje, które są absolutnie niedopuszczalne, a w konsekwencji, nawet osoby o powyższych cechach mogą w ostateczności być sfrustrowane wynikiem takich działań. Większość z sytuacji, które miałem okazję obserwować, wynika jednak ze zbytniej emocjonalności pracowników, nieumiejętności dynamicznego dostosowania się do sytuacji, tudzież niesamodzielności. Niekompetentne decyzje różnego rodzaju interesariuszy, owszem zdarzają się, ale jest to obecne w absolutnie każdej firmie, która zatrudnia takie ilości osób, więc przypisywanie tego atrybutu do Amazonu, jako czegoś wyjątkowego, nie wydaje mi się specjalnie silnym argumentem, który wyróżniałby Amazon negatywnie spośród innych firm. Polecam z całego serca każdej osobie, która to rozumie i wie na co się pisze aplikując do takiej firmy. Bycie pasywnym daleko nie prowadzi, zarówno w Amazonie jak i w życiu.
Ja absolutnie nie polecam. Pracowałam w kilku korporacjach i Amazon w Gdańsku oceniam zdecydowanie najgorzej. Kadra zarządzająca jest nieetyczna i tyle w temacie.
Witam, Jakie widełki na pozycji Sr. RP Ops Associate - German speaking? Pozdrawiam
Kiedy tam pracowałem rok temu to mogłeś dostać około 4k netto (bo wliczony jest za to bonus za język niemiecki)
Jaka część z tego to bonus, który przytaczasz? Są tu jeszcze jakieś inne może do uzyskania czy tylko ten językowy?
Jeśli dobrze pamiętam to było to około czterech stów, ale nie pamiętam dokładnie, bo go nie dostawałem. Nie było innych bonusów poza językowym. Tylko te 4k netto to były jak odchodziłem po 3 latach pracy, więc weź też na to poprawkę.
Bonus językowy jest ok 833 zł brutto. Wiem, bo dostaję za niemiecki. Ale ja miałam zaliczone na podstawie studiów, byłam na językowych, ale nie czystej germanistyce.
Możesz opowiedzieć coś więcej o pracy z niemieckim? Jak wygląda dzień, ile telefonów, przykładowe sytuacje, itd
Nie mam pojęcia, bo ja pracuję w Dziale Compliance/ Product Assurance, a nie Customer Service; zresztą nie nadaję się do pracy w bezpośrednim kontakcie z ludżmi, bo ich po prostu nie lubię.
Czy ktoś może napisać jak obecnie wygląda praca na stanowisku specjalisty wsparcia klienta z językiem niemieckim? Jak finansowo? Przerwy są płatne? Przysyłaja sprzęt czy trzeba pracować na swoim? Dużo telefonów? Itd? Jak ogólnie wygląda dzień pracy
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Amazon Development Center Poland?
Zobacz opinie na temat firmy Amazon Development Center Poland tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 133.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Amazon Development Center Poland?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 51, z czego 10 to opinie pozytywne, 27 to opinie negatywne, a 14 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy Amazon Development Center Poland?
Kandydaci do pracy w Amazon Development Center Poland napisali 2 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.