Opinie ponizej to jakbym czytala o sobie !!!!! Mnie tak samo potraktowali i w kółko wzywali na spotkania w sprawie .... odbierania jakichs telefonów !!! Brakowało tylko testów fizycznych i pływania. PRZESTRZEGAM przed ta firma chyba ze ktos ma za duzo wolnego czasu i cierpi na bezczynnosc. Wytlumacznie jest chyba tylko takie, ze maja tabelki i musza zrobic sobie norme w ilości przerekrutowanych głów. Żadnej propozycji po wszystkich rozmowach, ale dokładnie te same ogłoszenia, jak i inne nadal się w pojawialy. Ok to było ich swiete prawo TYLKO po co marnowac komuś aż tyle czasu, gdy mowa o pracy, którą może wykonywać każdy ogarniety student ????? Pierwszy raz się z czyms takim spotkałam i to nie było zabawne bo na kazde spotkanie plus dojaz musiałam poswiecic pół dnia. Nie skreśliłam Lublina i sledze oferty mimo, ze od paru miesiecy jestem w Wawie w konkurencji. Nazwy firmy nie będę wymieniac i chociaż tam rekrutacja tez nie odbyla się za jednym razem (nikt normalny tego nie oczekiwał) to nie wygladała jak groteska czy serial w TV a i stanowisko wyższe.
Witam. Jestem po procesie rekrutacji i wrażenia mam jak najgorsze. Rozmowy same w sobie miłe, choć wielkiej merytoryczności czy badania wiedzy ubezpieczeniowej/kodeksowej kandydata w nich nie było - ot lanie wody o wszystkim i niczym, choć na plus jest, że nie było też żadnych dziwactw, "rebusów" czy pytań jak z ankiety jak na onecie. Rekrutacja - 3 etapy - 3 rozmowy - 3 odrębne spotkania od ok 0.5h - do blisko 1 godziny ględzenia (!) Aplikacja na szeregowe stanowisko, a zrobiono wokół tego ceregiele prawie jak z aplikacją do ABW. Informowano, że wynik będzie do tygodnia - był po 3 (bez dwóch dni). Z tego co wnioskuję ze spotkań, sprawa w przyp. stanowiska szeregowego rozbija się o pieniądze jakie dziś można zarobić w każdym hipermarkecie, a podchody jakie wokół tego oni robią są komiczne i nieadekwatne do poświęconego czasu. Jedna rozmowa sięgała do czasów sprzed 10lat, spraw prywatnych, zaintersowań i stanowiło to sporą część rozmowy, więc odnoszę wrażenie, że komuś musi się tam albo strasznie nudzić, albo jest to przykład zwycięstwa oderwanych od rzeczywistości idei czy procedur nad zdrowym rozsądkiem :) Mam doświadczenie w nie jednej rekrutacji z wynikiem negatywnym, ale o żadnej nie powiem, że był to czas tak bardzo stracony, jak w Generali.
Szanowni Panstwo ktorzy chca starac sie o pracę w tej firmie to mówię w prost nie warto bedzieciecie mieli obiecywane ale nic nie zostanie zrealizowane obraczeni zostanieniecie praca innych dzialow za te same pieniadze bo najlepiej robic wszystko za darmo w ramach jednego etatu. Muszę tez wsponiec Pania dr z Hr ktora mowila ze nalepszy pracownik to wolontariusz bo odaje calego siebie i jest zaangażowany kasa nieważna ???? tu kom zbedny. Dyrektor w Lbn dal na tyle (usunięte przez administratora)... w Wawie ze utrzymal swoje stanowisko dzieki szeregowym pracownikom po czym wylozyl na nich l.....ke bo jemu sie na koncie zgadza a i reszcie nie musi bo jak ktos sie odezwie że ma za duzo obowiązków i chcialby podwyżkę to go tam nie bedzie bo jest nie wygodny.Wiec Ci co chca bradzo zycze cierpliwosci nie polecam. A teraz prywata przestan J.K robic łaskę J.J bo to az glupio a Lbn jest maly i sie smije. Nie życzę źle ale karma wraca mam nadziej że sie spotkamy.
A jak się pracuje na sprzedaży w Lublinie obecnie?
Opiekunka lub opiekun seniorki w Niemczech
Specjalista ds. kontroli obiektów logistycznych
Kierownik projektów Contact Center z językiem niemieckim i angielskim
Cześć. Chciałbym przestrzec wszystkich przed pracą w Generali, oddział likwidacji szkód w Lublinie. Pracownicy w Lublinie są traktowani jak III kategoria pracowników. Praca teoretycznie od 8 do 16, praktycznie darmowe nadgodziny (bo kto to zrobi?), problem z wyjściem do toalety czy zjedzeniem obiadu- nie ma na to czasu (teoretycznie możesz- praktycznie nie masz na to czasu). Normą jest brak pracowników, ludzie odchodzą z pracy, bo mają dosyć. Nagle z 10 0sób zostają 3, a liczba obowiązków jest taka sama... Ba, stale rośnie!!!! Nie macie co liczyć na jakikolwiek awans zawodowy czy podwyżkę. Awans otrzymują tylko pupilki kierowników no i podwyżkę rzędu 200 zł brutto.... Bo 2, 3 latach pracy. Ciągłe problemy z urlopem związane z brakiem pracowników. Przestrzegam jeszcze przed jedną rzeczą, o której na pewno nie zostaniecie poinformowania na rozmowie rekrutacyjnej- oprócz likwidacji szkód będziecie jeszcze odbierać telefony z tzw. infolinii czyli słuchać wrzasków i przekleństw ludzi, których sprawami to nie Wy się zajmowaliście.... Ludzie ogarnijcie się!!!! Dziwię się, że poczynaniami tej pseudo korporacji nie zainteresował się jeszcze PIP i Rzecznik Finansowy oraz KNF. Z bardzo dobrego pracodawcy (Proama) staliście się nikim, a karma wraca.... Ludzie, których traktujecie jak śmieci zaczynają w coraz większej ilości odchodzić z pracy. Co dalej???? Dla niezdecydowanych- nową pracę znalazłem w niecały miesiąc po odejściu z tego gówna.
Hej, byłem na rozmowie w sprawie pracy na stanowisko referent ds. likwidacji roszczeń życiowych. Dwa razy, raz w Lublinie, drugi raz w WaWie (dwa etapy rekrutacji). Obie osoby, z kt. rozmawiałam z niechęcią przyznały, że praca będzie polegała na obsłudze dokumentów plus odbieranie połączeń , to ostatnie w myśl wdrażanej w firmie reguły "by być bliżej Klienta". Bardzo mnie to ciekawi, kiedy osoba mająca wydać decyzję, będzie miała czas na zapoznanie się z dokumentacją roszczeniową (jak urodzenie dziecka, czy zwykły zgon, to mały pikuś), odbierając jednocześnie telefony od Klientów? Z czymś takim spotkałem się po raz pierwszy, a pracuję w ubezpieczeniach od 5 lat. Pani, która ze mną rozmawiała zapewniła, że 70% czasu poświęca się na pracę z dokumentami, a resztę na telefony..., akurat już to widzę. :-) Na rozmowie w WaWie (którą prowadziła chyba nastolatka - sądząc po aparycji, o wiek głupio było pytać), czułem się jakbym był o coś oskarżony i na tą okoliczność przesłuchiwany przez Policję, a nie na rozmowie w sprawie pracy. W Lublinie zapewnili, że praca poprzedzona jest szkoleniem gruntownie przygotowującym do pracy, i że na początku nie będzie samodzielnie podejmować się decyzji. W WaWie, że od początku będą przydzielone sprawy, w których decyzję trzeba będzie wydać, szkolenia nie będzie, a wprowadzenie na stanowisko -, co to znaczy? Pokażą, gdzie leżą długopisy? Miałem chwilę zwątpienia i wahałem się, ale dobrze, że przeczytałem komentarze na forum. Życzę wszystkim powodzenia w szukaniu pracy w Lbl, choć jak wiemy, to dół jeśli chodzi o normalne oferty pracy. ... Ściana Wschodnia pozdrawia
Byłem tam na rozmowie rekrutacyjnej na stanowisko referent ds rejestracji szkód( lub coś w w tym guściE)- Wrażenia? DuŻy koncern założyŁ oddział na Ścianie wschodniej bo jest tu tania siła robocza Rozbawiły mnie szczególnie te 3 etapy rekrutacji. Rozmowa wlasciwie o niczym , jakies szcegóły na temat ubepzieczen i wypadków ale nic konkretnego. Roboty nie mam, ale patrząc na wpisy dotyczące wynagrodzenia nie ma czego żałować, chyba miałem zbyt wygórowane oczekiwania finansowe.
@już na szczęście były - ale wyzysk. nie ma po co skaldac cv.
(usunięte przez administratora)
Windykacji??? Przecież taki twór w Generali nie istnieje. Czyżby Pan Prezes Simoncelli o czymś nie wiedział. Pani BTK schowała taki zespół :) . Oj chyba trzeba na Generali.work coś napisać, prezes podobno czyta
Witajcie, teraz to dopiero się dzieje w danej korporacji. Nigdy nie było gorzej. Kierownictwo??? cóż mogą - nic. siedzą na swoich stanowiskach bo są pieniążki i wykonują pracę odtworzeniową, tj. wykonują polecenia góry (na nic innego ich obecnie, a co poniektórych nigdy nie było stać - prawda Ja...u?). Na stanowisku w oddziale Lublin od roku jest osoba "pełniąca obowiązki" (i nigdy nie zostanie Dyrektorem - wszyscy wiemy dlaczego:))- osoba która się tam idealnie nadaje lecz nie przez swoją umiejętność kierowania ludźmi, za swoją charyzmę lecz poprzez swoją dwulicowa osobowość - nie gniewaj sie jak to czytasz - ale tak jest, a obok niej kręcą się dwie panie martwiące się o swoja pozycję (gdy otrzymały aneks i powróciły do niższych zarobków (jedna z nich), jak również do wykonywania pracy (jak jej podwładni) nagle zaczęła się martwić, zaczęło dużo rzeczy przeszkadzać i praca okazała się cięższa, bardziej skomplikowana, nie potrafi dostosować się do swoich słów, które kierowała kiedyś do swoich podwładnych - W pełni zgadzam się z założonym twierdzeniem, iż „punkt widzenia zależy od punktu siedzenia”. Uważam, że stanowisko, czy pozycja w jakiej się znajdujemy nie jest bez znaczenia dla naszych poglądów, lub decyzji. Ludzie zachowujący się dwulicowo uznawani są przez większość społeczeństwa za istny margines społeczny, który potocznie trzeba „tępić”. Z pewnością nie zasługują oni na odrobinę wiarygodności, w przeciwności do osób obiektywnych i prawdomównych. Jest również pan , który uwielbia ale to bardzo uwielbia (zresztą jak te panie) lizać tyłek każdemu dzięki komu będzie mógł się utrzymać tam jak najdłużej przy założeniu, że wiele od siebie nie będzie musiał dać - tak było i tak nadal jest. Czyli szopka. Są dwie osoby, które kiedyś były zupełnie inne, w stosunku do swoich współpracowników i swoich podwładnych ale widać jak dana rzeczywistość i organizacja pracy ich zniszczyły. Do prawdziwych menadżerów im daleko, brak umiejętności kierowania ludźmi, podejrzewam że jest to wynikiem stresu i złej organizacji pracy...choć nasuwa się pytanie: "a może zawsze tacy byli?" - dwulicowi, obojętni? czy biorą przykład z pełniącego PO:)
|@Uradowany- lipa :(
Wlasnie mialam tam aplikowac bo widze ogloszenie na jednym z protali i mam mieszane uczucia po przeczytaniu waszych opinii. tagrety targetami, stres stresem ale mam dwa pytania: 1. Czy ta infoliania to nie jest przypadkiem dawna Proama? 2.Czy podstawa wynosci powyzej 2400 pln brutto( jeŚLI nie to nie ma po co tam aplikować W sumie, lapiej aplikowac do Lidla) prosze o odpowiedź...
Podstawa = najniższa krajowa (i to dopiero po 3 miesiacach) plus ewentualne 1000 zl premii. Na jednej sali masz dwie infolinie - proamy, ktora fizycznie istnieje jako marka, bo jest pewna grupa klientów, ktora posiada jeszcze te polisy I GENERALI - gdzie znajdziesz opisane wyżej wielmożne kierowniCki. Omijaj - nie daj się poniżać gów...stwie!
Nie masz szans na taką podstawę. Tyle z premią wyciągniesz, jeśli będziesz miała NAJLEPSZY miesiąc.
Firma dla kierownika, nie dla pracownika. Wspomniana wcześniej Pani N skutecznie obniżająca komfort pracy, ciągłe ponaglanie, ciągłe krzyki typu "jeszcze trzy połączenia", krzyki nad uchem itd to norma. Zero kompetencji, liczyć możesz jedynie na siebie, swoje zadania wykonujesz metodą prób i błędów. Ucinanie premii, które zawsze można na czymś pomniejszyć. Coraz więcej ludzi ucieka z tej korporacji. Tak było jeszcze niedawno, ale podobno nic się nie zmieniło. Współczuję ludziom, którzy tam pracują, mam nadzieję, że znajdziecie sobie godną pracę, warto zaryzykować.
Praca w korpo to przede wszystkim wyrabianie targetów. Zawsze tak było i raczej nic się w tym temacie nie zmieni. Pracowałam w kilku call center i zawsze było cisnienie na wynik, ale mimo to miło wspominam czas tam spędzony. Przede wszystkim dlatego, że miałam przełozonych którzy wspierali swój zespół, szanowali i zawsze służyli dobrą radą. Nigdy nie było krzyków na sali, poniżania, wywyższania się czy ironicznych odpowiedzi. Przełożony reprezentował wysoki poziom wiedzy merytorycznej. Niedopuszczalna była sytuacja, że idę do niego z pytaniem i nie otrzymuję rzetelnej zgodnej ze stanem faktycznym odpowiedzi. Wydawałoby się, ze to standard w kazdej firmie. Otóż nie. Szkolenie w generali nowych pracowników na żenująco niskim poziomie. Słabo przygotowuje do pracy. Nowy pracownik powieniem być przez caly czas odsłuchiwany przeż przełozonego celem weryfikacji czy informacje jakich udziela klientowi są prawidłowe, bo przeciż chodzi o to aby reprezentować firme na wysokim poziomie. Aby klient który do mnie sie dodzwoni był w pełni poinformowany o etapie na jakim jest jego zgłoszona szkoda. Wydawałoby się że tak to powinno wyglądać, ale nie! Ja wręcz oczekiwałam, ze moje rozmowy bedą omawiane, na zasadzie tu brakowało tego i tego a tu jeszcze to powinnas powiedzieć. Niestety zdarza się tak, że pracownik jest nieświadomy że mówi głupoty nawet pracując kilka miesięcy. Cytując Typowypolak: "opinia pełna żalu, gdzie jakiś marny "pracownik" za to, że jest nieud*cznikiem życiowym obwinia wszystkich dookoła". Wypowiedź zapewne jednej z kierowniczek. Żal... Ludzie często narzekają na pracę, ale warto zwrócic uwagę, że na tym forum przede wszystkim zastrzeżenia są do kierownictwa infolinii. Sam charakter pracy jest zrozumiały i jasny, natomiast to w jaki sposób pracownik jest traktowany, zasługuje na bliższe przyjrzenie się przez Zarząd. To co było wcześniej napisane to cała prawda. Nie jakieś zale marnego pracownika tylko fakty. Nikt nie skarży się, że musi musi odbierac telefony tylko że nie ma wsparcia w ludziach którzy pełnią stanowisko kierownicze i powinni być oparciem dla swojego zespołu. Pewnie też zaraz zostanę skomentowana, że byłam marnym pracownikiem, otóż nie! Pracownikiem byłam ponad przeciętnym. Parametry zawsze wyrobione ponad wymagany poziom. Gdyby nie chamskie kierowniczki, które nie wiedzą co to szacunek do drugiego człowieka, i ich zasada którą stosują": wyżej sr*m niz d**ę mam! to byłabym bardzo zadowolona z tej pracy. Z niewolnika nie ma pracownika.
haha jak czytam te opinie, to aż mi się nasuwa myśl, aby podesłać Wam środek ja ból D***Y :) opinia pełna żalu, gdzie jakiś marny "pracownik" za to, że jest nieud*cznikiem życiowym obwinia wszystkich dookoła. te "człowiek z żelaza", takiś mądry a zapoznaj się z kodeksem pracy, ile przerwy Ci przysługuje w ciągu 8h pracy :) a w G akurat nie ma z tym problemu, nikt nikogo za przerwę nie ściga :) Ja też byłem pracownikiem G. Praca na infolinii, jak praca. Są obowiązki, trzeba być wielozadaniowym, jest dużo połączeń, są targety - nic nadzwyczajnego, większosć informacji w ofercie o pracę. Atmosfera ok, ludzie są koleżeńscy, zawsze pomogą, jak ich o to się poprosi. Przełożeni jak przełożeni, mają jakieś tam swoje zadania, ja osobiście nigdy nie spotkałem się z nadużyciami "władzy". Każdy ma jakiśtam swój sposób na zarządzanie. Natomiast nie ważne jaki byłby kierownik/kierowniczki - była grupa leniuchów wśród pracowników, któym wiecznie nic nie pasowało, kombinatorzy, a jak się im zwróci uwagę, to wielce oburzeni. Zwykły człowiek nie mógł wyjść na przerwę albo ciągle odbierał telefony, bo inne jaśnie państwo zajmowało się ploteczkami i czarnowidztwem. Zapewnie "happysad " i "żelazne cośtam" też :) Hmm pewnie to wyżej to ktoś z Was :) Na szczęście takie "czyraki" powoli znikają z firmy z tego, co słyszałem, więc czas na żale w internecie - bo na żywo oczywiście odwagi nie ma :) Dodatkowo plus to umowa o pracę i krótki okres próbny. Później prywatna opieka medyczna i jakiś tam multi sport. Dodatkowo ubezpieczenie grupowe jak ktos chce. Umowy przedłużane zazwyczaj na rok, dwa, pozniej możliwość na nieokreślony.
Potwierdzam!!! Wylewanie żali przez osoby, które nie radziły sobie z wypełnieniem swoich obowiązków. Wiedzieliście gdzie będziecie pracować - takimi prawami rządzi się praca w korporacji - są targety do zrobienia i koniec, inaczej premii nie będzie... jak ktoś chce przerwę w dowolnie wybranym przez siebie momencie i obowiązki z którymi sobie poradzi to radzę pójść sprzedawać do warzywniaka...
Hahaha wlasnie widac jak pracuja wielmożne kierowniczki- śledzac na bieżąco forum, żeby oczyścić swoje imię. Dużo krzywdy wyrzadzilyscie swoim zachowaniem, krytyka innym i nasmiewaniem się, bo ktos ciężko pracowal a Wy machalyscie nozka.wsuwajac pseudo - fit obiadki. Od siedzenia d..pa nie spadnie, wbrew pozorom palenie co chwilę tez nie spowoduje ze sie schudnie :)
Ciekawe, która z kierownic się odpysknęła? "Jeszcze dwa telefony są do odebrania" czy jej wielokrotnie przełożona. Na was też przyjdzie czas nieroby.
To i ja dorzuce swoje 3 grosze. Jestem byłym pracownikiem, który dla tej firmy KRZAK dużo z siebie dał. Zostawal po godzinach, znosil daremne humory kierowniczek slawetnego dzialu zwanego Notyfikacja. Po pierwsze co chwila krzyki by zbierać telefony, po drugie co chwila krzyki że za dużo osob na przerwie ( problem z wyjsciem do WC). Po trzecie zapisywanie sie na prZerwy obiadowe? Ludzie?! Czasem nawet nie bylo gdzie sie zapisac i obiad był brany do domu.. Przejdzmy do "kierowniczek". Ich czas w pracy polegal na siedzeniu w kacie u Pani K. I chichotaniu i nasmiewaniu sie ze współpracownikow, zamawianiu zarcia na telefon i wybierania ciuchow. Zapytać o cos? Zapomnij! Nie mialy albo czasu, albo miało się wrażenie, że nie posiadały na tyle kompetencji by na nie odpowiedzieć. Rekrutacja na kierownika? Może tego tematu najlepiej nie poruszać. Jak się umiało wejść w d.. I byc wyszczekanym to Pan Kierownik P. Klepnal Twoja kandydature. Szlag człowieka trafiał, gdy wisialo po 15-20 połączeń,a Ty czlowieku nie slyszales nic innego jak śmiechy i chichy w KĄCIE. Pensja kierownicza i bujanie sie po Spa i innych (usunięte przez administratora) stwach? Dlaczego kosztem Nas? Ciecie po premii bo za duzo na statusach? Podpinanie dokumentow w trakcie rozmów? CHORE! Kolejna sprawa tyczy sie awansow. DOSTAJA JE LUDZIE KTORZY DOBRZE UMIEJĄ LIZAĆ TYLKI wielmoznej K i juz teraz (ciagle jedzacej i jarajacej) N. Jesli szanujecie sie ludzie i chcecie być szanowanymi - nie polecam.pracy tu. Mozna nabawic sie tylko nerwicy i ogolnego roztelepania - co potem odbija sie na zyciu rodZinnym. Gówniary, które mówią Ci co masz robić, nie majac o tym samemu zielonego pojecia. Pamiętajcie, że Wasze posadki niebawem okażą sie fikcją. Powodzenia byście znalazly nowa pracę. Tyle, że nowy pracodawca może szybko poznać sie na Waszym "REALNYM PODEJSCIU DO ZADAŃ POWIERZONYCH" I stanowisko wpisane w CV niewiele Wam pomoże. Dodatkowo jeszcze pare slow o Kadrach slawetnej firmy - niedoinformowane, zlosliwe i chamskie na czele z A.B i A.C. NIEDOZOBACZENIA. P.s ogromna prosba do Zarzadu Spółki - zweryfikujcie czy na swoich stanowiskach sa odpowiednie osoby i za co im placicie - te pieniadze na ktore zarabiaja zwykle pionki takie ktorym byłem ja. Na szczęście w porę dane mi było sie opamietac i z podniesionym czołem i honorem odejsc z tego zblazowabego kur..dołka
Nie pozdrawiam jakiegoś kierownika Generali, którego w niedzielę 29.01. drogówka zatrzymała w Lublinie. Nieśmiertelny oczywiście wracał z dyskoteki, gdzie jest ochroniarzem jak głośno zaznaczał. Nie chciał dmuchać, stawiał się i powieźli na krew i na dołek pewnie. Ale przecież on wszystkich zna a jego prawnicy zniszczą wszystkich i wszędzie. Darcie mordy było na całą okolicę, ale immunitetu nie okazał. Może jakimś trafem ktoś coś nagrał? I podrzuci na YT? :)
Nawet nie chcą publikować opinii w których pisze się ze tam liczy się tylko grono rodzinne co od razu świadczy o tym ze maja coś do ukrycia trzeba rozumuchac aferę do telewizji skończą się układy i ukladziki i bycie nietykalnym w tej firmie stracą pracę ci co czują się tam najmocniej jeszcze się przekonają
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Generali?
Zobacz opinie na temat firmy Generali tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 11.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Generali?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 4, z czego 1 to opinie pozytywne, 2 to opinie negatywne, a 1 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy Generali?
Kandydaci do pracy w Generali napisali 1 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.
