Opinie o Grupa PWN
Nie polecam, straszna spychologia i po 2/3 etaty na karku.
A ja dorzucę od siebie, że nie wiem skąd ten jad i tzw. Hejt oraz informacje, ze dział konsultantów kuleje , odchodzi, olewa w PWNIE... konkurencja? Jestem klientem od dawna ( j. ros), teraz też angielski i jestem zachwycona poziomem obsługi, doradztwa, załatwiania spraw w takim gorącym okresie jak początek roku szkolnego. Wszystko na czas, zawsze na maila czy telefon mam odpowiedź, profesjonalnie i merytorycznie. Pozdrawiam serdecznie moją Panią Konsultant !
To jest portal służący wyrażaniu opinii przez pracowników, a nie klientów. To tak jakby ktoś napisał, że PWN jest super, bo wydaje ciekawe książki i o co nam w ogóle chodzi XD
Ktoś chyba ostro popłynął w tym wątku z klientem z podkarpackiego :D dla niewiedzących o co może chodzić - w wynikach wyszukowania po wpisaniu frazy „pwn”, profil na goworku pojawia się jako jeden z pierwszych. Co oznacza, że klient poszukując info o firmie/usługach/produkcie trafi na te strone i wszystko sobie przeczyta, co się dzieje wewnątrz firmy - w związku z tym osobą podającą się niby za klienta moze byc team sprzedaży (i to albo z obszaru podkarpackiego, albo sprzedazowa sytuacja pwn jest tam kiepska dlatego taki dopisek, aby nie zniechęcić jeszcze bardziej klienta). Podsumowując, co ma piernik do wiatraka? To tak jakby napisać, że w azji małe dzieci pracują jako (usunięte przez administratora) ale w sumie buty to robią dobre - więcej ogólnie spoko.
Gdyby tak było, że tylko dla pracowników, nie byłoby opcji do zaznaczenia statusu : " Klient", pozdrawiam bez jadu!
Każdy Portal jak GoWork czy inne służy do wyrażania opinii negatywnej czy pozytywnej. Tych pierwszych już trochę było, teraz coś szczerego i pozytywnego :) a komu to przeszkadza?
Czy ktoś widzi, jak to wszystko jest połączone? Nieprzypadkowe? A zaczęło się od ataku jednej koleżanki z byłego WSZ na swoją szefową. A teraz mamy lawinę. I ogromne osłabienie wizerunkowe naszego wydawnictwa. Ufam, że Zarząd stosowanie zareaguje i dostrzeże, kto tutaj sieje ferment. Pracując w biurze wiem, że to działanie nie tylko tutaj online. Pozdrawiam.
Można odnieść wrażenie, że komuś mocno zależy na wprowadzenie fermentu i sianiu informacji, że dział konsultantów kuleje, że menagerka i szefowa są do odstrzału - cytując autora - trzeba obu patrzeć na ręce, z jedną zrobić porządek.
To przykre, że opinie tutaj - nie mają związku z prawdą. Jako klientka ( ze strachu nie nazwę miejscowości, żeby konsultant nie miał problemów) do lat 15 związana z PWN) stwierdzam, że od 4 lat jakość obsługi PWN wzrosła o 100 % dzięki konsultantom. Moja Pani konsultantka odpisuje zawsze w ciągu kilku godzin na maile, pomaga jak może, zawsze ma czas na rozmowę i pomoc - chociaż czasem wiem, że może być już po pracy - a jednak -o 18 też dzwoni, żeby pomóc. Takimi wpisami firma PWN utraci wartościowych ludzi.
No raczej nie, totalna bzdura - przewalanie winy z kogoś na kogoś. To smutne, że ludzie, którzy na co dzień w biurze się do siebie uśmiechają, poza nim obgadują Spekulują swoimi opiniami, które są w ich głowach. Prawda jest taka, że bez zespołu konsultantów językowych w terenie, zbudowanego 4 lata temu, przez osobę, którą ktoś (wiadomo kto) chce zniechęcić do pracy wszystkie inne biura, redakcje i marketingi nie istnieją. To zespół w terenie pracuje na to wszystko i gnojenie konsultantki, tylko dlatego, że klientka pochwaliła to szczyt To biuro żyje z pracy ludzi w terenie a nie odwrotnie
Bardzo mądra opinia. Konsultantki, które od kilku lat Nas odwiedzają są zaskakująco jak na PWN profesjonalne, empatyczne i pomocne.
Też mam taki odbiór - Jak jest ktoś dobry i robi dobrą robotę - to trzeba się go pozbyć. Ja też pozdrawiam moją Panią Konsultantkę nie podaję danych, widząc, co się tutaj dzieje.
No ja niestety nie podzielam Pani opinii - moja nowa Pani konsultantka - nie nawiązała ze mną dobrego kontaktu. Nie jestem przyzwyczajona do osoby tak nadaktywnej i apodyktycznej. Cenię sobie spokój i ciszę a Pani ( Justyna), która raz była u mnie - nie tylko nie zachęciła mnie do współpracy, ale mnie przestraszyła. Szkoda - kiedyś przyjeżdżała do mnie Pani Alisa szkoda, że jej nie ma
Ferment sieje ktoś z biura, komu się nudzi. PWN biuro jest znane z tego, że zamiast pracować zajmuje się plotkowaniem. Zespół doskonale wie, że biuro i osoby w nim pracujące działają przeciwko zespołowi - a szkoda
Czy HR może zareagować stosowanie do tego, co tutaj wyprawia jedna osoba z Zespołu Konsultantów Językowych? Przecież ta pani snuje jakieś insynuacje. Wyraźnie zaczyna obrażać innych pracowników. Czy za mało już napsuła krwi osobom w PWN i tym już będącym poza nim? To zaczyna być coraz mniej przyjemne dla wszystkich. Tajemnicą Poliszynela jest to, że pani ta zaliczyła po drodze swojej kariery zawodowej inne wydawnictwa i teraz jakąś gangreną zaczyna drążyć PWN. Mam wrażenie, że ta fuzja spółek w naszej firmie coś nie służy dobrej atmosferze pracy innych osób.
Zespół HR działa. By rozwiązywać różne niejednoznaczne sytuacje i konflikty organizacyjne używamy wewnętrznych narzędzi i działamy według konkretnych procedur. Wierzymy, że bezpośrednie spotkania i rozmowa to najlepszy sposób, aby znaleźć wspólną płaszczyznę porozumienia. Jak zawsze gorąco zapraszamy do bezpośredniego kontaktu poprzez wewnętrzne kanały komunikacji. Takie działania będą dużo skuteczniejsze i szybsze niż komunikowanie się poprzez portal, który służy jedynie do wyrażania opinii.
Zapraszamy do kontaktu bezpośrednio z HR Biznes Partnerem lub np. wysłanie maila na adres komunikacja.wewnetrzna@pwn.pl.
Mocno zastanawiam się czy firma planuje coś zrobić z działem reklamy, a konkretnie z szefową, przez którą osoby takie jak ja czyli z innych działów odchodzą ale i osoby z jej zespołu rezygnują i nie decydują się na przedłużenie umowy.
Widać, że ludzie są już zastraszeni i boją się cokolwiek napisać. Mieciu nic tam po tobie, skończysz jak inni. To coś ma przerost ambicji nad treścią czyli wiedzą.
Ja już tam nie pracuje, odeszłam już kilka miesięcy temu ale nadal dochodzą mnie słuchy z firmy co tam się dzieje i jakimś cudem ta Pani nadal pracuje. Wiem o przynajmniej kilku odejściach, gdzie osoby komunikowały do HR co ta Pani robi i dlaczego nie decydują się zostać w firmie, ale jak widać jeszcze konsekwencje nie zostały wyciągnięte.
To jest właśnie strukturalny problem PWN. Zawsze odchodzi pracownik szczebla niższego a nie ten, kto nie zarządza. To tradycyja tej Grupy. Warto się zastanowić, nim podejmie się pracę w PWN, czy chce się być właśnie kolejną osobą, która w perspektywie jednak dość krótkiego czasu sama podda się auto-rotacji. Gdyby też poprawnie, czyli skutecznie działała komunikacja wewnętrzna w tej firmie, to nie byłoby wielu tutaj dyskusji. Przykładem jest ta między dyrektor działu handlowego a jedną z teamleaderek działu sprzedaży, która odpowiada za zespół Konsultantów Językowych. To doskonały przykład, jak działa ta firma. Ten opisany tutaj problem z działem reklamy to kolejne egzemplum tego samego problemu. HR w tej firmie ma dość słabe znacznie. Tam w grę wchodzą inne relacje.
Jakie inne relacje? Ma w poprzek czy jak? Nie obowiązuje ja Kodeks Pracy albo zwykła przyzwoitość? Kiedy skończą się jej kłamstwa i manipulacje?
Ano relacje takie, które zna ten/ta, kto ma pojęcie o ruchu robotniczym - czysty solidaryzm klasowy. Mówiąc Marksem, alienacja między bazą a nadbudową. Pogłówkuj a zrozumiesz. To system PWN.
Potwierdzam ludzie z HR powinni wziąć na szczerą rozmowę wszystkich KAMow, którzy codziennie są terroryzowani pytaniami tej Pani o nowy przychód i wypełnianie coraz to większej ilości ogromnych tabel z planami na kolejne lata.
To ona zamierza robić tam długoletnią karierę, że na lata raporty chce hehehehe? Sama była KAM-em i pewnie się jej marzy sama prezesura, tylko głowa nie ta i stąd pewnie te "umiejętności" personalne do upadłego, byle do koryta hehehe!
Hahaha, a ja Wam powiem ze językowi (maz) promujący książki zaczynaja prace o 10 a kończą o 12. To jest praca marzeń.
Brałam udział w rekrutacji na stanowisko specjalista ds. wsparcia sprzedaży. Rozmowa przebiegła w bardzo pozytywnej atmosferze, były jasno przedstawione oczekiwania, zakres obowiązków, otrzymałam odpowiedz na wszystkie zadane pytania. Jednak po otrzymaniu zadania rekrutacyjnego i wysłaniu go do potencjalnego pracodawcy - otrzymałam jedna wiadomość ze nie została podjęta decyzja. Tydzień po otrzymaniu napisałam maila z pytaniem o wynik rekrutacji. Niestety nie otrzymałam już żadnej odpowiedzi. Mimo naprawdę dobrze przeprowadzonej rozmowy z ramienia PWN i sprawnego kontaktu z HR, brak jakiejkolwiek odpowiedzi był dla mnie negatywnym zaskoczeniem. Oczywiście tylko i wyłącznie z samego braku odpowiedzi, a nie wyniku rekrutacji :)
Czytam i oczom nie wierzę, od miesiąca wylewa się morze negatywów i nienawiści. Zaczęto od menagerek. Nawoływanie do patrzenia na ręce, następnie nawoływanie do zrobienia porządku. ( to jest sprawa dla prokuratury) Całość odbywa się w atmosferze manipulacji Zarządem firmy. Od lat jestem autorką dla PWN i tak się składa, że znam obie Panie menagerki - jedną lepiej - tę którą ktoś chce tutaj zniszczyć i nie widzi jej dobrej pracy od lat, oraz drugą szefową sprzedaży mniej Jestem wstrząśnięta tym, jak można bez powodu, ot tak z chęci nikczemnej chcieć zniszczyć to, bo zdołano w ciągu 4 lat z sukcesem w PWN odbudować - czyli zespół konsultantów językowych, który w rynku cieszy się opinią profesjonalnych i chętnych do pomocy kobiet. Nawet pochwała od klientki jest odbierana - jako atak na pracownika, lub nieprawdę. Kto i komu zależy na takich działaniach? Pisanie anonimów jest jedynie świadectwem, jakie autor/ autorka wydaje o sobie
Najdziwniejsze, że ten cały szum rozpoczęła osoba, która postanowiła na gowork zrobić nagonkę na jedną z osób z kierownictwa firmy. W PWN wiemy już, kto to jest i ma problem z harmonijną współpracą między zespołami. Ktoś, kto ma ochotę stale coś zarzucać innym, nie widząc siebie, czy z nią jest wszystko OK.
Widzę galop. Pani z byłego WSZ bardzo gna. Ale po co, pytam? Obrzuca błotem biuro - Redakcję, Wydawców, Korektorów, Marketing, IT, Produkcję i Dystrybucję. Coś musiało się jej chyba pomylić! Ileż można. Zastanawiam się, co jeszcze musi się wydarzyć, by przestała? Jak PWN jej przeszła, to przecież pracy jest wiele na rynku. W szczególności dla germanistów. Te ataki są naprawdę niestrawne...
Niestety, to firma, która wykasowuje wiadomości ważne, manipuluje informacjami. Jest w tej firmie przyzwolenie na mobbing - Dyrektorki Sprzedaży, wobec swojego zespołu. To Zespół realizuje sprzedaż i ma kontakty w terenie a nie Dyrektorka, która ma mierną wiedzę o terenie i produkcie a do tego używa mobbingu wobec najbliższych ludzi. Blokowanie informacji niczemu nie służy – bo zespół jest profesjonalny i zmotywowany, ale pod wodzą Dyrektorki Sprzedaży -mobbingującej najbliższych swoich ludzi niczego nie osiągnie. Szkoda, że Zarząd firmy tego nie dostrzega
Niestety wiadomo o kogo chodzi - Pani Becia - uprawia mobbing na co dzień. Szkoda, ze tego nikt nie widzi. Kilku menagerów z jej właśnie powodu zmieniło firmę. Może w nowej zmianie warto, żeby Zarząd porozmawiał bezpośrednio z terenem z pominięciem owej Pani - wówczas dowie się kluczowych informacji - Zysk firmy będzie zdecydowanie większy, kiedy ludzie będą pracowali bez mobbingu
Może zarząd zobaczy, że doświadczeni pracownicy z dobrymi wynikami handlowymi unikają spotkań bezpośrednich z Panią Dyrektor BS - tak jak ostatnio pod Warszawą - wolą iść na L4, żeby nie mieć stresu. Osoba, która podlega mobbingowi, nie chce spotkania bezpośredniego - to oczywiste. Ludzie z terenu mobbingowani leczą się z depresji - tak nie może być.
Pamiętajcie, że to osoba której brakuje podstawowej wiedzy, ale na tym, przykładzie widać jakich szefó ma Grupa PWN
Bardzo prosimy, abyście kierowali tego typu zgłoszenia/niepokojące sytuacje do HR Biznes Partnera lub na skrzynki: komunikacja.wewnetrzna@pwn.pl oraz "Zadaj pytanie" (skrzynka anonimowa, dostęp przez intranet). To ważne, ponieważ dzięki temu możemy odpowiednio zareagować. Dziękujemy.
Jeszcze więcej kompetencji i profesjonalizmu ma tam pani AB. To dramat dopiero. Nie wiem, kto zarządza tym pewuenem, że takie cuda są tam personalnie możliwe... Tylko ludzie odchodzą a konkurencja zaciera ręce.
To jest oczywiście właściwy komentarz. Ale trzeba przyznać, że takie opinie świadczą jednak nie najlepiej o komunikacji wewnętrznej w PWN.
Wpisy na tej platformie nie są dla pracodawcy podstawą do podejmowania odpowiednich działań. Zgłoszenie musi wpłynąć wewnętrznie. Istnieje procedura dot. takich sytuacji – w intranecie (w portalu HR) znajduje się Polityka równego traktowania w zatrudnieniu i przeciwdziałania mobbingowi. Prosimy o zapoznanie się z nią i przede wszystkim kontakt z zespołem HR wewnętrznie (preferowanym przez siebie kanałem podanym powyżej).
Pracuję w innym dziale, nie znam tej pani, więc nie mogę się do zarzutów odnieść. Ale mam pytanie: dlaczego zamiast pisać tutaj nie idziesz do HRów? Byłaś / byłeś, zgłaszałaś / zgłaszałeś? Co chcesz osiągnąć pisząc na goworku? W poprzedniej firmie był przypadek prawdziwego mobbingu, nikt o tym na goworku nie pisał, HRy załatwiły temat.
Pani AB, czyli Agnieszka B.? Oj wiele by można opowiedzieć... wystarczy popytać nauczycieli a i infolinia PWN mogłaby coś dodać. Ten PWN to dziwny kram. Niestety pracy tam nie polecam. Z usług też już nie korzystam od dawna. Są lepsi wydawcy.
Ludzie, ogarnijcie się! Idźcie do kadr zamiast tu wypisywać? Nudzi Wam się?
Po zgłoszeniu dla pracownika oznacza to koniec zatrudnienia. Nikt nie ma siły na udowadniaie jak podle się czuje jeśli po 2 stronie stoi dyrektor, który jedynie że względu ma zajmowane stanowisko ma wsparcie zarządu.
Zarzut mobbingu trzeba udowodnić. Takie pomówienie jest faktycznie karalne. Zwłaszcza publiczne na forum. Lepiej sprawę wyjaśnić w kadrach, HR.
Chyba sprzedaż słabo idzie, bo szuka się kozła ofiarnego? Wynik zależy zawsze od zespołu, a jak źle nim się zarządza, to trudno o dochody. Nie da się ukryć, że sprzedaż ma swego szefa. Tego od zespołu handlowców i tego od strategi. W biznesie wymiana obu przynosi najlepsze wyniki. No niestety dobrzy szefowie jednak kosztują. Na to PWN musi sobie odpowiedzieć, czy stać go na dobre osoby. Tutaj nie ma większej filozofii.
Nie da się ukryć, że dział handlowy zawsze kulał w PWN, lecz jeśli tak się nim zarządza, jak to tutaj się opisuje, to dobrze nie będzie. Po odejściu z tego działu człowiek odżył. I każdemu tego życzę! Dlaczego? Bo życia szkoda poświęcać dla PWN i stylu zarządzania tą firmą. Czy Zarząd coś dostrzeże? Zmieni? Zareaguje w ogóle? Wątpię. Wymiana ludzi ma sens, kiedy chce się zatrudnić profesjonalistów. Ci są drodzy. Dlatego od lat w PWN jest jak jest. Nie ma tam dobrych pieniędzy na dobrych ludzi. Prowizorka ma się najlepiej, jak wiadomo. Pozdrowienia dla Pani ex-Szefowej.
Niestety ale muszę się z tym zgodzić. Właśnie dlatego odeszłam. Mam kilkunastoletnie doświadczenie jako KAM a ta Pani prosiła o dodawanie jej w cc w każdym moim mailu. Miała pretensje o to że nie odpisuje po 16, mimo że pracowałam do 16 i sama wysyłała maile po nocach. Tak się pracować nie da. Odradzam
Czemu mają służyć te uwagi tutaj? Czy nie prościej byłoby porozmawiać wewnątrz PWN? Jeśli handlowczyni ma tyle żalu w sobie i frustracji, to powinna o tym poinformować firmę. Jak nie ma odwagi na rozmowę w cztery oczy, to może pismo? Albo forma jakiejś mediacji. HR zaprasza przecież do rozmowy. Zarząd też nie gryzie. Wystarczy jednak mieć odwagę do bezpośredniego kontaktu a nie wypisywać tutaj litanie do Zarządu Grupy PWN.
Pełna zgoda. Inna opcja, to Zarząd może zaprosić Koleżankę na rozmowę. Trochę jak w tej historii z górą i Mahometem.;) Nie da się jednak ukryć, że te wpisy szkodzą wizerunkowo firmie.
Zarząd powinien zrobić porządek z osobą, która szkodzi wizerunkowi naszej firmy. To prawda. Te wpisy tutaj podkopują pracę wielu osób w PWN.
Moim zdaniem porządek powinno się zrobić z osobą/osobami, które hejtując i wypisując bzdury narażają firmę na zły odbiór. Dziwne, że wpisy i hejtowanie i nagonka pojawiły się odkąd do firmy i zespołu przyszły dwie nowe osoby, które kwestionują wszystko, co do tej pory zostało wypracowane. Dodatkowo nie mają odwagi w cywilizowany sposób rozmawiać a jedyne, co potrafią to pisać anonimy. Widać przecież, że autor/ka jest jeden a jedyne, co zmienia to podpis pod hejtem, płeć i inne,
Pisanie ( zrobić z kimś porządek), to nic innego jak zachęcanie do hejtu. Autorka tego wpisu powinna zakończyć swoją prywatną jak widać wojenkę. Przekierowywanie swoich prywatnych odczuć i wypowiadanie się w imieniu innych, pisząc MY jest słabe koleżanko, tak jak twoje hejty i zachęcanie do gnojenia kogoś, kto przez kilka lat pokazał jak pracuje i jakim jest człowiekiem. Masz coś do osoby, którą tutaj atakujesz od niedawna, powiedz ,a nie piszesz codziennie, zmieniając nicki, płeć i inne.
Dokładnie tak jest - Nowe osoby próbują wprowadzić swój porządek, a, że on jest odrzucany - zatroskane i inne hejterki piszą w cały świat Może koleżanki się do pracy wezmą?
Zatroskana, zajmij się może pracą - i nie pisz w imieniu zespołu. Masz problem jak widać z przełożoną - bo wymaga od ciebie pracy a nie opowieści o pracy. Trafił jak widać swój na swego. Jak ci nie pasuje praca, to ją zmień
Dokładnie tak jest -Nowe osoby chciały i chcą wymusić swoje zasady, a że nie ma takiej opcji - to się wypisuje Hejty
To szczyt manipulacji, że się próbuje zespół do lat dobrze pracujący rozwalić. W jakim celu? Kto to zlecił? Czemu napuszcza się ludzi na siebie? Czemu robi się to publicznie?\ HR proszą - a tu nic
Koleżanka ma problem z tym, że są lepsi. Bardziej profesjonalni. Myślący strategicznie. Chcący pracować a nie udawać, że pracują. Życie Kochana. Niektórzy po prostu lepiej widzą wyzwania tego,, co jest dziś.
Dziwne , że podwyżką została wyleczona z depresji i problemy zniknęły . Pieniadz czyni cuda :)
To fakt. Cuda się dzieją. W PWN sporo ich. Może i tak lepiej? Kto wie. I tak klienci o wszystkim decydują.
Zatroskana, a możesz pisać opinie wyłącznie w swoim imieniu? W twoich wpisach widać, że chcesz i przerzucasz hejt na resztę zespołu Występujesz jako My - pisz o sobie. Nasz zespół pracował kilka lat w spokoju i bez hejtu publicznego Zachęcanie do linczu to mega słabe. HR prosiły, masz problem zgłoś a nie piszesz
Koleżanka Agnieszka, co widać, galopuje tutaj coraz ostrzej. Nicki jej się mylą. Już nie wie nawet, co do kogo pisze. Chyba w konfrontacji ze zmianami w PWN sobie coraz słabiej radzi? Zamiast pracować walczy z wiatrakami. W tym zaocznie atakuje Dyrektor Handlowego. To wyraz tylko i wyłącznie słabości twojej. Trzeba pracować a nie snuć opowieści z terenu. Mniej plotek a więcej wyników. Wówczas będzie nam wszystkim dobrze w twoim przez lata rzekomo budowanym z mozołem zepsole.
Dokładnie, pisze koleżanko w swoim imieniu, zakończ swoje manipulowanie i skup się na pracy, bo poza szumem, który robisz wkoło siebie - nie widać efektów
Hej, liczę na obiektywne opinie... Pojawiło się kilka ogłoszeń na stanowisko Konsultanta Jezykowego. Na jaką podstawę można liczyć? Czy chcą pracowników na dłużej, czy na sezon? Czy stara "załoga " idzie do wymiany? Co jeszcze warto wiedzieć SZCZERZE o pracy w pwnie?
W związku z rozwojem obszaru języków obcych i ścisłej współpracy z Cambridge University Press od kilku lat powiększamy Zespół Konsultantów Języków Obcych, w tym roku również dołączyły do nas kolejne osoby. Obecnie poszukujemy nowych Pracowników, którzy dołączą do naszego zespołu, aby wspólnie rozwijać markę języków obcych w naszej firmie. Wynagrodzenie, które oferujemy składa się z wynagrodzenia zasadniczego (umowa o pracę lub B2B – forma zatrudnienia zależy od preferencji Kandydata) oraz premii rocznej uzależnionej od realizacji celów sprzedażowych. Swoje oczekiwania można zaznaczyć w formularzu aplikacyjnym, a o szczegółach porozmawiamy z osobami, które będą uczestniczyły w rozmowach rekrutacyjnych. Naszym Konsultantom dajemy niezbędne narzędzia pracy i dużą swobodę w realizacji celów na wyznaczonym terenie. Nasz zespół jest bardzo zgrany, a zdecydowana większość Konsultantów pracuje z nami ponad 3 lata. Jeśli jesteś zainteresowana/y taką pracą, zapraszamy do aplikowania. Więcej informacji przedstawiamy podczas spotkań rekrutacyjnych.
To może być też czyszczenie szeregów. Zwłaszcza z tych niepokornych osób... Różnie to bywało już w tej firmie. Tutaj zmiany trwają cały czas. Brak stabilności to jeden z wyznaczników PWN. Raz jest to na plus. Raz na minus.
Ale wsz już nie ma od dawna. Pozamiatano to wydawnictwo. Zostały tylko języki, w tym eksperyment z angielskim. Oświatowych też nie ma już handlowców. Są tylko ci od języków. To stan na dziś w PWN. A jak nie będzie wyników w językach, to i one pójdą do likwidacji. Handlowcy tam jakoś słabo działają. :-(
I słusznie, bo liczy się efektywność i wyniki. Tak po amerykańsku. Jak ich nie ma, to tylko likwidować. Trudno by inwestorzy dokładali do biznesu źle realizowanego. PWN to nie instytucja charytatywna.
Osoba która zarządza językami obcymi nie zna się na marketingu i na jego nowo danych kanałach. Ma manię kontroli i rozlicza swoje pracownice z każdego przecinka. Tak się nie da pracować. Wiele osób odeszło z firmy przez to zarządzanie..
Dziwne te opisy, w sumie nie wiadomo, o co chodzi, można odnieść wrażenie, że ktoś, chce coś napisać, nie bardzo wie co -pisze, żeby pisać , żeby dokopać ot tak dla zasady. Mało konkretów a dużo, ktoś coś, gdzieś - wielu handlowców gdzieś poszło, ktoś ich gdzie przejął. Bzdura goni bzdurę. Ktoś się podpisuje pewuaniak, pracownik, i dalej pisze że od pół roku nie pracuje. Pokuszę się o stwierdzenie, że komuś na rok przed ważnym dla firmy czasem ogromnie zależy na tym, żeby zniechęcić do pracy doświadczone i skuteczne osoby w końcu osłabiony zespół łatwy do opanowania
Czy dostaliście feedback związany z korektą tekstów w języku francuskim? Niedawno widziałam takie ogłoszenie, zaaplikowałam, zrobiłam zadanie próbne i cisza.
Szanowna Pani, sprawdziliśmy tę sprawę. My jako PWN nie publikowaliśmy takiego ogłoszenia rekrutacyjnego. Pozdrawiamy serdecznie! :-)
Proszę Pani muszą Pani zapłacić za zadanie próbne.Nikt nie może pracować za darmo.Proszę udać się do firmy osobiście wraz z wydrukowanym zadaniem i poprosić o zapłatę.Powodzenia.
Ludzie odchodzą z pracy, ponieważ jesteście nieuczciwi!!!! To pracownicy zarabiają na to żeby sefowie oraz sefowe mieli na kolejne wycieczki oraz zegarki dolce coś tam. Tylko że wierny klient przychodzi do uczciwego pracownika!
Zrozumcie w końcu że z powodu nieuczciwych zachowań nie będziecie mieli pracowników!!!!!! Rotacja pracowników źle świadczy o pracodawcy!!!!! Nigdy nie wolno (usunięte przez administratora) uczciwych ludzi!!!! Nigdy!!!!
Czego wymagacie od kierowników skoro prezesi i dyrektorzy reprezentują ten sam poziom, mijają się z prawdą i udają że nie widzą wielu sytuacji? Co to przejmowania pracowników przez inne firmy to prawda i żadna tajemnica. Nie bez powodu dział edu online odszedł razem z szefem i projektami z dnia na dzień.
Czy to znaczy, że ten dział edu online ukradł projekty, za które dostawał pieniądze od PWN? No proszę… Co za sytuacja…
Tak sobie patrzę na to wszystko i zastanawiam się co jeszcze musi się stać albo kto jeszcze musi odejść z tej firmy żeby zaczęto dbać o pracowników, ich komfort pracy, rozwój.
może, na przykład, cały zarząd i rzesze dyrektorów i managerów, bo tej całej kadry zarządzającej to jest więcej niż pracowników, którzy realnie wykonują jakąś pracę. piramidalna struktura tej firmy jest naprawdę imponująca
Bo PWN to firma z tradycjami. ;) Tradycją jest długa ławka tzw zarządzających. Tylko jakoś efektów ich pracy nie widać. Za to w zespołach coraz mniejsza motywacja i odejścia.
Zabawne jest to że w firmie nie ma awansów. Kadra zarządzająca woli ściągać swoich z Poznania niż dawać szanse wieloletnim pracownikom.
Zabawne jest raczej to, że ktoś nie widzi, że w tej firmie są awanse. Ciekawe, że można być aż tak zaślepionym albo celowo pisać nieprawdę
Po jakim czasie to trochę niewłasciwe pytanie. To raczej nie jest tak, że jak przepracujesz rok czy 2 czy 5 itp to wtedy należy sie awans. W jakiej firmie tak jest? Na awans trzeba zapracować i wykazac się, to forma docenienia, a nie przyznania każdemu tylko za staż. Przynajmniej tak mi się wydaje...
Taaak strategia LLL to dopiero twór. Za co oni biorą wynagrodzenia? Czy ktoś może mi to wyjaśnić? :)
Osoby piszące komentarze obraźliwe, oczerniające inne osoby muszą pamiętać o konsekwencjach z tego wynikających, że za zniesławienie (art. 212 par.2 k.k) oraz zniewagę (art. 216 par. 2 k.k.) przewidziane są kary grzywny, ograniczenia wolności oraz pozbawienia wolności do jednego roku. W internecie nikt nie jest anonimowy.
Bardzo słuszny komentarz. Rzucać oskarżenia jest łatwo, ale trzeba pamiętać, że nic nie jest bezkarne.
Czy pracownicy Grupa PWN mają możliwość uczestnictwa w jakichś formach integracji?
Tak. Onlinowe poznajmy się lepiej i to by było na tyle w sumie... Pwn kiedy jakaś integracja?
Zaktualizujcie kontakty na stronie pwn.pl. 1/3 nazwisk w kontaktach do działów to osoby, które od dawna już u Was nie pracują. To było zgłaszane ponad rok temu. Warto czasem przeglądać własne strony.
Pełna zgoda. Teraz jest bardzo duży nawał wypowiedzeń. Co druga osoba którą znam w tej firmie złożyła już wypowiedzenie, albo planuje to zrobić. Co zaskakujące mimo inflacji nie dostaliśmy nawet grosza podwyżki. Do pracodawcy - kiedy w końcu zrozumienie, że lepiej docenić dobrego pracownika niż ponieść koszty rekrutacji, wdrożenia nowej osoby. Przecież to czysta kalkulacja. Z tego a nie innego powodu sam szukam pracy, po prostu muszę z czegoś utrzymać rodzinę.
nie ma zmian wynagrodzeń w obliczu zmian globalnych. Celem każdego pracownika, jest szukanie innej, dobrej pracy z właściwym wynagrodzeniem. Jak słyszę, przy braku dobrych wynagrodzeń dla handlowców - że przecież mają pensję - ręce opadają.
Szanowny UPDATE, Jesteśmy w trakcie aktualizacji strony. Przejrzeliśmy całą stronę, wiele zakładek jest już odświeżonych, również pod kątem połączenia naszych spółek. A kontaktami do różnych działów zajmujemy się właśnie teraz i lada moment zostaną uaktualnione. Pozdrawiamy!
Mój wydawca już nie pracuje, a pod numery podane na Państwa stronie nie można sie dodzwonić. Adresy mailowe odbijają pocztę, a spod ogólnego maila brak odpowiedzi. Czy w tak dużym wydawnictwie tak trudno jest zadbać o podstawowe kwestie?
Zakladane Premie (roczne!!!!) dodatkowo są tak żenująco niskie i niemożliwe do wypracowania ( chociażby przez * , która mówi o warunku wypracowania określonego rocznego zysku przez grupę), że osoby pracujące fizycznie, po zawodówie zarabiają lepiej.... A tu mówimy o pracownikach z wyższym wykształceniem, niekiedy po 2,3 kierunkach, po filologiach.... Dodam jeszcze, że osoba zajmująca się nowym projektem związanym z językiem angielskim, kompletnie tym językiem nie włada. Nie posiada kompetencji managerskich, podstaw zarządzania ludźmi, a za zadanie ma kontrolę handlu, budżet i kontakt z CUP ( chyba ze słownikiem google)..... Zastraszanie, durne uwagi, zero empatii i zero rozmowy to główne narzędzia tej pani. Zarządzie, proszę o szybką pobudkę.
A czy możecie się ustosunkować w kwestii podwyżek? Dlaczego co roku nie ma jakiekolwiek minimalnej podwyżki dla pracowników jak w innych cywilizowanych firmach?
Szanowny NITOI, Platforma GoWork.pl jestem miejscem do dzielenia się swoimi opiniami i doświadczeniami na temat pracodawcy. Nie ma tu miejsca ani warunków do prowadzenia rozmów pracowniczych na temat naszych wewnętrznych, organizacyjnych spraw. Jeśli czujesz potrzebę dialogu i chciałbyś podyskutować odnośnie naszych organizacyjnych działań, to zgłoś proszę swoje spostrzeżenia wewnętrznie lub skontaktuj się w tej sprawie ze swoim przełożonym. Pozdrawiamy!
Ten projekt a angielskim to w ogóle jakiś kosmos. Ogrom się w niego pakuje bicia piany a inne języki dogorywają. Może tak jak WP i SPE sprzeda się ten cały kram potem innym wydawcom a zysk pójdzie do USA?
Ale jaka to tajemnica. Wszystkie duże firmy każdego roku przyznają podwyżkę inflacyjna. Nie pytam o szczegóły, czy ile procent dajecie tylko dlaczego w ogóle nie dajecie? Potwierdzam też słowa przedmówcy, ilość projektów i pracy jest za duża jak na jednego pracownika. Dlaczego zarząd nie zastanawia się dlaczego to nie działa tylko każde zwalniać szeregowych pracowników? Problem jest w kadrze kierowniczej i ich lekkomyślności.
Pracuję w PWN od niedawna. I jak tak czytam te wpisy, to mam wrażenie, że pracuję w jakimś innym wymiarze rzeczywistości. Nic z tych rzeczy nie miało miejsca w moim otoczeniu. Do tej pory spotkało mnie wiele życzliwości zarówno ze strony wydawców, jak i innych osób z innych działów. Pracuję w godzinach, robię swoją robotę i git. Mam jakieś takie dziwne wrażenie, że osoby, które tutaj narzekają, to właśnie te osoby z długoletnim stażem, które już kompletnie zatraciły perspektywę. Proponuję przenieść się do innej korporacji – molocha i zobaczyć, jak tam wygląda proces akceptacji głupiej faktury, posłuchać corocznej gadki ideologicznej na temat transformacji. Swoją drogą najbardziej śmieszą mnie te zarzuty o ciągłej zmianie. Chcecie mi powiedzieć, że PWN powinien raz się zmienić i tyle? W świecie, w którym cała nasza rzeczywistość zmienia się z tygodnia na tydzień. Organizacje mają się nie dopasowywać do bieżących wydarzeń typu pandemia czy wojna? Kodak nie zdążył się zmienić, stał w miejscu i wiadomo jak skończył. Wielcy gracze na rynku mówią, że jedyną stałą jest zmiana, a Wy tutaj przez kilkadziesiąt postów krytykujecie to, że zarząd coś próbuje robić i podąża za zmianami. Sorry, ale biurokracja jest wszędzie, a zarządu często się na oczy nie widzi, bo siedzi gdzieś na drugiej półkuli. Jak nie chcesz tego wszystkiego, co powyżej, to załóż własny biznes, idź na swoje i tyle.
Świeżaku, poczekaj rok i zrozumiesz. :)))) Ja też przez pierwsze miesiące miałam klapki na oczach. Gratulacje, Twoj post wskoczy na pewno do wyróżnionych. :) A swoją drogą, to dość zaskakujace, czego na goworku szuka taki zadowolony pracownik. Pozdrowienia dla HR :)
Widzę, że ci najbardziej narzekający są też najbardziej zapracowani i piszą co chwilę zamiast zająć się tym co trzeba... ciekawe...
@Roczniak To prawda jestem świeżakiem i dlatego czasem wchodzę na gowork, żeby zobaczyć, jak nastroje. Możliwe, że z biegiem czasu, coś może się zmienić na gorsze, ale dlaczego mam nie podzielić się moimi pozytywnymi wrażeniami, jeśli takie teraz mam? Mam milczeć, bo zaraz mnie ktoś weźmie za HR albo za PR? Ciekawe jest też to, że każda pozytywna opinia od razu jest odbierana jako podejrzana. To tylko świadczy o tym, jak nieskuteczna jest ta platforma. Z założenia nie ma co liczyć, że gdziekolwiek przeczyta się cokolwiek pozytywnego albo chociaż neutralnego na temat jakiejkolwiek firmy. Jest zawsze prezentowana tylko jedna strona medalu.
@panta rhei, i właśnie takie wypowiedzi potwierdzają, że jesteś tu jeszcze bardzo krótko albo to znowu głos HR, co wydaje sie mocno prawdopodobne.;) Te wszystkie niby-zmiany i podążanie za trendami to wyłącznie PR-owa nawijka. Nasłuchasz się o nich nie raz. Nowi sie na to nabierają. Wrażenie mija, gdy z szefami zaczynasz mowic o konkretach. Bo tu chodzi tylko o mydlenie oczu. Tak czy owak powodzenia!
Te zmiany trwają i trwają odkąd PWN opuścił pałac na Miodowej. Ile można czekać? Kilkanaście lat?
Pracowałem do 2021. Było ok, jak w każdej firmie zawsze można coś do narzekania znaleźć, ale moja ocena jest pozytywna.
Chciałabym rekrutować na jedno z ogłoszeń PWN, ale opinie nie są zachęcające, czy da się powiedzieć cos pozytywnego o tym pracodawcy?
Niestety nie da się. To wszystko, co przeczytałaś, jest prawdą - cała firma jest zarządzana fatalnie - niezależnie od działu.
Zachęcamy do aplikowania. Nasza Grupa znajduje się w okresie transformacji – w tym roku wdrażane są nowe strategie biznesowe, łączymy pracę zespołów w ramach kilku spółek. Wszyscy uczymy się funkcjonowania w nowej rzeczywistości. Jest to z pewnością czas bardziej wymagający i jak w każdej zmianie musimy poczekać na moment większej stabilizacji. Staramy się jak najlepiej wspierać pracowników w procesie zmiany. Wszystkie zespoły są pod opieką naszych HR Biznes Partnerów, organizujemy szkolenia rozwojowe, które dają możliwość podniesienia kompetencji twardych i miękkich. Regularnie organizujemy dostępne dla wszystkich, inspirujące webinary (często prowadzone przez znanych na rynku ekspertów), dzięki którym również można zdobyć nowe umiejętności oraz wiedzę. Dodatkowo, aby ułatwić pracę wdrażamy system pracy projektowej w całej Grupie. Zapraszamy!
Ta transformacja trwa wiele lat i niczego nie wnosi wręcz przeciwnie niszczy ludzi. Grupa PWN nie wie podstawowej zasady zarządzania " Firma to ludzie, nie zarząd"
Ja mam inne zdanie. Rzeczywiście przez wiele lat było nie najlepiej, ale teraz wydaje mi się, że w końcu zaczyna się to zmieniać na lepsze.
W końcu ktoś to powiedział! Nigdzie nie jest lekko, kazdy znajomy mówi, że pracuje więcej, a od kiedy jest home office to juz w ogóle, takie czasy. Też już trochę tu pracuję i widzę, ze jest inaczej, idzie nowe.
Jest tak dobrze, tak rewelacynie, że mamy kolejne odejścia a rekrutacjom nie ma końca. Zadania po tych, co odeszli starają na tych, którzy jeszcze zostali z wiarą na zmiany. Jednak naiwną wiarą. :(
Dużo tu złych opinii, nie do końca rozumiem dlaczego. Pracuję tu już kilka lat. Bywało różnie, ale teraz rzeczywiście coś pozytywnego się dzieje. Mnie pracuje się dobrze, robię swoje, częściej pracuję z domu, niż z biura, szefowie są ok, wynagrodzenie porównywalne, jak w branży.
Jeśli jest dobrze, to czemu na tym profilu ktoś ciągle publikuje te straszne odezwy, przedrukowane z jakiegoś oficjalnego rozporządzenia? Dobrze, że PR czuwa ale czemu nie odezwie się ludzkim głosem?
Wydaje mi się, że zwykle, gdy ktoś odchodzi, zatrudnia się nową osobę na to miejsce, więc nie wiem, co masz na myśli.
Lecz nim ktoś się znajdzie, ktoś musi przejąć te obowiązki. Spadają zatem na tych, którzy pozostali w dziale. Znalezienie kogoś na vacat nie jest łatwe, gdyż obowiązków sporo w PWN a płace nie są duże. Na rynku są poprostu lepsze zarobki w innych wydawnictwach i nie tylko w nich. Często jest też tak, że nowa osoba dostaje inne obowiązki, czyli te, co raz spadły na inne osoby, z nimi pozostają. To oznacza, że ludzie pracują na dwa etaty, bo PWN tnie koszty. Zysk musi być. I tak to wygląda. Potem kolejne osoby odchodzą i gra zaczyna się od nowa. Sama przyjemność w sumie...
No tak Pani Prezes, przepraszam już Pani Dyrektor Zarządzająca musi mieć z czegoś wypłatę. Z czegoś bo za co to nie wiem.
A ja Wam mówię, za wszystkim stoją tutaj Amerykanie i ich polityka. Tylko kasa dla nich się liczy. PWN to od dawna nie jest już polska firma.
A ja się nie zgadzam. To niedołężni zarządzający, którzy o zarządzaniu nie mają pojęcia. (usunięte przez administratora)
Niezbyt trafna ta diagnoza. Gdyby właściciele patrzyli wyłącznie na zyski, to w trudnych dla PWN latach podejmowaliby próby zbycia swoich udziałów. Cały czas jednak wspierają rozwój firmy, również w kontekście inwestycji. A co miałaby niby poprawić zmiana właściciela na polski podmiot? I na jaki??
No właśnie pracujemy po amerykańsku. Wycisnąć ile się da z człowieka, bo po co zatrudnić dodatkowe osoby, tak by obecni pracownicy nie byli przytłoczeni zadaniami a właśnie wykonywali spokojnie i twórczo to, co mają robić. Chyba nie pracujemy na galerze. Inwestycje? Mało je widać.
To łączenie spółek, zespołów i kompetencji to się zaczęło w 2013... i transformacja wciąż trwa? Pamiętam też wielkie badania kompetencji, tworzenie profili dla poszczególnych stanowisk itp... itd... A rezultat? Równie dobrze można było rozwiązać sobie psychotest w Tele Tygodniu...
Było kilka osób myślących podobnie, niektórzy już stracili prace, inni odeszli. Jestem ciekawa jak ostatnie pół roku wpłynęło na Pani opinie...
Idzie Grześ przez wieś, worek piasku niesie, a przez dziurkę piasek ciurkiem sypie sie za Grzesiem.
Po opiniach wnioskuję, że przez ostatnie miesiące w PWN nic się nie zmieniło i nie mogłabym być bardziej zadowolona z decyzji o zakończeniu współpracy z tą firmą. Wielka szkoda, bo jeszcze przy pierwszej ocenie pracy z 2019, wielkich obietnicach, planach, chciało się zostać i zobaczyć jak się to wszystko rozwinie. Zatrudniono ważne nazwiska z innych wydawnictw, zrobiło się głośno, aż nagle przycichło. Sytuacja się nie zmieniła(na pewno nie na lepsze). Rotacja pracowników jest ogromna i nic dziwnego. Pół Warszawy ma za sobą pracę w PWN i wszyscy są zgodni w ocenie swoich doświadczeń. Głównym powodem jest niekompetencja osób zarządzających. Dyrektorzy i menadżerowie, którzy nie wiedzą nic na temat swojej pracy, a na spotkaniach śmiszki i heheszki zamiast omówić kluczowy temat i chociaż zaproponować rozwiązanie (lepiej podjąć decyzję o zrzuceniu tematu na podwładnych). Ich praca trwa kilka miesięcy, poza sezonem dla nich spokój i cisza. Tymczasem zwykły pracownik zasuwa cały rok, w sezonie robi za pięciu pracowników, a może zapomnieć nawet o głupim "dziękuję za ciężką pracę" do momentu zakończenia i podsumowania sezonu- w międzyczasie usłyszy, że robi za mało i "nikt tu nie trzyma". Oczywiście z żadnymi dodatkowymi środkami to się nie wiąże. Co najwyżej usłyszy, że teraz może "odetchnąć i odpocząć", ale jego rzeczywistość jest zupełnie inna. Niektórzy dyrektorzy tak kompetentnie zarządzają budżetem, że już z początkiem roku na nic nie ma pieniędzy i "wrócimy do tematu podwyżki" trwa dwa lata lub więcej. Jeszcze wcześniej to ruszało, teraz poprostu bawi. Wszystko trzeba mieć na piśmie, bo po ustnej rozmowie usłyszy się jedynie "nie przypominam sobie takiej rozmowy" i można się przepychać ile sił, koniec końców dostaniesz figę z makiem. Są też przypadki znacznie mniej trywialne gdzie są łamane podstawowe prawa pracowników. Ludzie ze strachu milkną lub odchodzą, przepychać się w sądach nikt nie chce. Brak kompetencji i utrudniona komunikacja między działami (zwłaszcza księgowość i kadry). Jeżeli w swoją sprawę nie zaangażujesz piętnastu osób, cztery działy, dwóch menagerów i dyrektora to możesz nawet zapomnieć o tym, że cokolwiek się wydarzy. Praca zdalna dla niektórych wyglądała jak bajka, bo co telefon to brak kontaktu, w tle dźwięki ze sklepu, otwarte korzystanie ze sprzętu służbowego w celach prywatnych, zdjęcia piesków na wspólnych komunikatorach. Ponownie zaznaczę, dla niektórych, ponieważ dla innych to była praca ponad jego godzinami pracy; przedłużające się spotkania (bo przecież dyrektor i menadżer mają nielimitowany czas pracy, więc im wisi czy zaczną o 8 czy o 10.40, poza tym nie zarabiają najniższej stawki na rynku); milion zadań na cito i przygotowywania zestawień, które jak się potem okazuje nawet nie zostały przez nikogo obejrzane i udostępnione pozostałym, bo ktoś z dnia na dzień zmienił zdanie i zapomniał o tym poinformować. Współczuję pracownikom, którzy włożyli całe swoje serce w pracę i ciężko jest się im pożegnać z ich projektami. Oni już wiedzą, że na lepsze nic się nie zmieni i trzeba się dostosować, pogodzić, żeby nie musieć patrzeć jak kolejny projekt umiera podduszany przez zarząd czy budżet. Wiem, że wy również tu zaglądacie, tak więc trzymam kciuki, żeby wam się dobrze wiodło. Praca w PWN to taki boot camp wydawnictwa. Jeżeli dasz radę przejść przez ten chaos to poradzisz sobie wszędzie, a na pewno szybciej nauczysz się dostrzegać czerwone flagi na początku współpracy z następnym pracodawcą. Mimo wszystko nie polecam. Doświadczenie oceniam negatywnie.
Tak, to wszystko jest absolutną prawdą. Obecnie powoli jedna pani z drugim panem niszczą dorobek wielu lat pracy całych zespołów ludzi. Frymarczą tą firmą. Niestety powoli PWN upada, bo bez kompetencji ludzi nie będzie dobrej firmy... A działy wspierające jak tzw. księgowość, dość arogancka w kontakcie z pracownikami, jak i pustosłowie uprawiający HR to od lat dalsze odsłony tego samego słabego spektaklu. W pełni też podpiszs się pod sporą niekompetencją tzw. dyrektorów działów, to tragifarsa wypełniająca wspominany spektakl PWN. Nie polecam tego wydawnictwa jako miejsca ewentualnej pracy. A, i zarobki, dość słabe!
Zgadzam się z każdym słowem. Mam identyczne doświadczenia. Zarządzający Grupą PWN ciągną ten biznes na (usunięte przez administratora) Nastąpiło dramatyczne obniżenie wszelkich standardów. Dyrektorzy prezentują poziom, który żenuje pracowników i klientów. Stosują najgorsze strategie: prowokowanie konfliktów, kłamstwa, manipulacje, snucie mitów o własnej wyjątkowości, żenujące parcie na PR osobisty, klepane z pamięci puste teksty, frazesy bez merytorycznego podparcia, komperencje zawodowe ZEROWE! Premiowanie przez zarząd takich postaw stało się niestety standardem. Pytanie brzmi: dlaczego? O jaki interes i jakie wartości toczy się ta gra? Hasła o transformacji (trwającej już chyba 10 rok!!!) zabezpieczają określonej grupie beneficjentów miejsce przy korycie. Temu wszystkiemu towarzyszy brak szacunku do pracowników, połączony z fałszywymi deklaracjami w stylu "jesteście ważni". Liczą się czyny, nie słowa. Przestańcie robić z nas idiotów! Bardzo mi żal świetnych ludzi, którzy w takich warunkach próbują pracować z zaangażowaniem i sercem. Ten wkład nigdy im się tu nie zwróci. PS. Czekamy na odezwę pani od PR. ;)
Dzien dobry, czy te opinie dotyczą konkretnych działów czy ogolnie calej firmy? Jak wygląda sytuacja w marketingu? Wszedłem tu po znalezieniu ofert na specjaliste SM i koordynatora marketingowego. Po przejrzeniu opinii mam duze watpliwości czy warto startować.
Zapewniam, że całości. Nie bez powodu szukają kogoś do marketingu. Problemem jest struktura i płace. Obowiązków na początku będzie niedużo, ale z dnia na dzień będzie ich coraz więcej, aż za uzgodniona podstawę przyjdzie pracować na trzech stanowiskach. Ludzie, którzy nie wynegocjowali sobie dobrych pensji za poprzedniej kadencji zarządzających to niestety kokosów nie zarabiają, a oczekuje się dostępności 24/7. Rok, dwa można tak pociągnąć, ale po co marnować czas i nerwy? Nie polecam.
Ja z doświadczenia nie polecam. W marketingu brak premii rocznych i uznaniowych. O podwyżce zapomnij. Brak opcji odebrania nadgodzin. Brak budżetu na szkolenia i rozwój. Brak wystarczającej liczby pracowników toteż pracownicy pracują na 2 etaty. Dyrektor/zy marketingu i managerowie nie wspierają rozwoju pracowników, a skupiają się na własnych interesach i powiązaniach.
Ogólnie to wszystko jest jakieś takie koszmarne w tej firmie. Ludzie głosują nogami i cały czas uciekają. Nie polecam Grupy PWN.
Ja teraz już też z czystym sumieniem mogę odradzić. W dziale marketingu online przepracowałam rok, obiecywali premie w między czasie zmienił się szef i tematu nie było. Odeszłam bo pracy na rynku jest sporo i polecam takie rozwiązanie z całego serca. Dlaczego? Bo ta firma się nie zmieni.
Czy HR w firmie PWN analizuje przyczyny rezygnacji z pracy i podejmuje konstruktywne działania, aby odpływ pracowników był jak najmniejszy? Jak wygląda standardowy exit interview?
Szanowna Kamilo, exit interview działa u nas od 3 lat. Weryfikujemy przyczyny odejścia każdego pracownika. Wprowadzamy zmiany, reagujemy na bieżąco. Jednak nie wszystkie rozwiązania są możliwe do wdrożenia w krótkim czasie.
Skąd wiesz, kto tu zagląda? Macie jakieś tajne grupy byłych pracowników, czy tylko tu wylewacie frustracje? W nowych firmach wszystko dobrze?
Albo ktoś tu jest głuchy i ślepy, dlatego zadaje głupie pytania. Albo autor chce wybielic obraz PWN, że niby u nas wszystko gra, a źle piszą tylko ci odchodzący. Weź sie lepiej do roboty.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Grupa PWN?
Zobacz opinie na temat firmy Grupa PWN tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 68.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Grupa PWN?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 51, z czego 7 to opinie pozytywne, 25 to opinie negatywne, a 19 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!