Opinia dotyczy pracy w mkiosku Nie rozumiem dlaczego moja opinia została usunięta, widzę, że regularnie opinie dotyczące stawek są usuwane. Uważam że wynagrodzenie powinno być jawne i podane oficjalnie w ogłoszeniu. W tym wypadku firma ewidentnie wstydzi się ile płaci pracownikom. W ogłoszeniu na pracuj.pl podana jest informacja, że średni zarobek wynosi 40zl za godzinę. Tutaj każdy zarabia między 2500 a 4500 brutto. Te 4500 to są czasem w lepszy miesiącu zazwyczaj jest poniżej minimalnej. Tak firma powinna się wstydzić że wyzyskuje pracowników do pracy poniżej stawki minimalnej, to jest nielegalne. Do tego pracy w galeriach, często przy drzwiach w zimie jest zimno temperatura około 10 stopni przez co pracownicy często chodzą na l4. Jedna osoba napisała, że jest zadowolona z pracy, bo zarabia 4000 brutto za zaczepianie ludzi w galerii i namawianie na konto. Opinia pozytywna została usunięta, mimo, że pozytywna to mogła zniechęcać ludzi do pracy,bo wydało się jaka jest realnie stawka i co trzeba robić. Tak praca polega na zaczepianiu ludzi w galerii i namawianiu na założenie konta w banku plus dzwonienie do klientów w celu sprzedaży kredytów. Ale największy nacisk jest na konta, więc codziennie chodzicie po galerii do momentu aż nie namówicie 2 osoby na otwarcie rachunku,bo cel dzienny to dwa konta podczas zmiany. Do tego źle traktowanie i poniżanie pracowników, bardzo zła atmosfera. Zabrali cząstkową umowę o pracę żeby nic Wam się nie należało. Do tego kary za wszystko 200 zł co miesiąc za niezdany test, 100 zł co miesiąc przez 2 lata razy każdy dokument z błędem w archiwizacji. Co się bardzo często niestety zdarza. Po zakończeniu pracy również będą Was ścigać z dokumentami i naliczać kary. Jeśli klient wcześniej spłaci kredyt to też Wam odcinają od wynagrodzenia. Średni staż pracy ludzi tutaj to 4 miesiące,o czymś to świadczy. Każdy kto zauważy jaka jest tu (usunięte przez administratora) ucieka jak najszybciej się da. Dalej jesteście chętni do pracy? Jeśli moja opinia zostanie usunięta dodam ponownie.
Serdecznie radzę wszystkim osobom, które planują aplikować do mkiosku, aby tego nie robiły. Pracuje 6 miesięcy i mój największy zarobek to 3500 brutto. Często wychodzi ponizej minimalnej. Praca polega głównie na tym, że chodzicie po galeriach i namawiacie ludzi do założenia konta. Jak nie macie konta to dzwoni do Was kierownik i pyta co robiliście cały dzień że nie macie konta. Często z pretensjami i groźba zwolnienia. U mojego lidera 7 na 10 osób zwolniło się w ciągu 2 miesięcy. Pozostałe 3 osoby są w trakcie rekrutacji. O czym to świadczy ? Haha Aaa i jeszcze uważajcie, bo po zakończeniu pracy mogą Wam naliczyć kary i jeszcze będziecie płacić głupiej firmie. Ja jestem w trakcie wypowiedzenia
Praca głównie polega na tym że musisz bardzo ciężko się napracować i bardzo stresować, aby osiągnąć plany sprzedażowe. Głównie w mFinanse zarabia się na lidera, który za przeproszeniem zbija bąki i zwalnia pracowników, gdy plany sprzedażowe nie idą po myśli Lidera. Kolejną przykrą rzeczą w tej instytucji są zarobki. Przez „X” miesięcy mojej pracy w mFinanse w każdym z nich miałem problemy z wypłatą. Przelew przychodził w późniejszych terminach niż powinien i najczęściej przychodziło za mało niż powinno. Ogólnie polecam przemyśleć dwa razy, zanim rozpocznie się pracę w tej instytucji. Osobiście Bardzo nie Polecam. Pozdrawiam Serdecznie wszystkich
Na szczęście już poza upadłym para bankiem... To co tam się dzieje trudno opisać w książce. Alkoholizm, mobbing, upodlenie i plotkowanie to w skrócie. Pracują tam już tylko ludzie którzy nie mają wyboru. Obiecane benefity to mit, w efekcie odbierają ci idzie pensji za medicover i multisporta. Liczysz że czegoś się nauczysz od przełożonego? Przeliczyłam się... Kierowniczki i kierownicy to młodzi, sfrustrowani niekompetentni ludzie. W większości bez rodziny dlatego lubią wyzywać się na pracownikach. Może jak znajdziesz kierowniczce męża dostaniesz premie:)
Nigdy nikt nie odezwał się do mnie. Jestem bardzo zasmucona, ponieważ pierwszy raz w życiu 1:1 spełniałam kryteria... Brak zadzwonienia na telefon, maila, czegokolwiek.
-
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Nie dostałem pracy
Młodsza Specjalistka Obsługi Klienta (Język Niemiecki)
Nie polecam pracy w mbanku/mfinasne. Pracuję w kiosku w galerii. Na początku ma się szkolenia z półtora miesiaca wdrażające, chwilkę siedzisz z pracownikami i obserwujesz ich pracę. Same szkolenia nie nauczą cię pracy lecz tylko nakreślą co i jak. Później oczekują od ciebie nie wiadomo czego. Najlepsi pracownicy mają prawo głosu, wszystko mogą robić i decydować, inni juz tylko są bo ktoś musi zapchać godziny pomimo twoich starań. Czujesz się jak intruz a nie jak pracownik. Wynagrodzenie jest różne tak jak i miesiące .. Raz jest mniej raz więcej ale to szału nie ma a na początku ciężko zdobyć klientów. Występuję niestety w tej pracy podkradanie klientów... Starasz się, dzwonisz do nich, masz złożone wnioski a później i tak wyjdzie ze kolega uruchomi za ciebie co przekłada się na twój plan jak i uruchomienia i wynagrodzenie. Naprawde jeśli ktoś ma wybór to zachęcam do wybrania innej pracy. Ta kosztuje dużo nerwów, stresów i jest mega odpowiedzialność za wszystkie podpisy i umowy, które się podpisuje z klientem. ( jeśli nie masz podpisu klienta wiążę się to z późniejszą karą pieniężną nie małą bo np 500 zł co miesiąc , które ty płacisz i dyrektor... Tak samo występują comiesięczne testy wiedzy, jeśli ich nie zdasz na odpowiedni próg zaliczeniowy to 200 zł odejmują ci z wypłaty a jeśli zdasz to masz po prostu zdane....) Naprawdę z ubiegiem lat praca ta nie jest warta swoich pieniędzy i nerwów. Zachęcam do przemyślenia propozycji bo na początku wszystko się fajne wydaje a później już jest inaczej. Występuje dlatego duża rotacja pracowników. Liderzy nie poświęcają czasu dla nowych i jego wdrożenia tylko liczą na pracowników by oni ich wszystkiego nauczyli a sami nie są z tego zadowoleni że tak musza robić i mają całą odpowiedzialnośc na sobie... Podkr pozdrooo
Kiedyś, tzn po PRL-u, ale jeszcze w l. 90., w banku nie było takich pojęć, jak: - lider, - trener, - koordynator itp., ale na szkoleniach w banku i poza bankiem, których było dość dużo, uczyli Holendrzy, Polacy oczywiście też, także profesorowie. Kadra była dość stabilna, więc merytorycznie przygotowana, system wynagradzania przejrzysty. Nie było aż takiego parcia na wynik. Określenia jak koordynator, żeby ominąć kierownika, pod koniec l. 90, się pojawiły inne też. Zresztą pod koniec PRL-u były centra kształcenia liderów, się nie było tak wyeksponowanych liderów w firmach.
Brak jakiejkolwiek oceny wiarygodnosci finansowej klientow..”Drukują” pieniadze na zawołanie.?Wystarczy zawnioskować o pozyczke w tej smiesznej aplikacji Zero analizy zero kontroli wiarygodnosci. Nic!!! Mojemu synowi z zaburzeniami psych wcisneli w ten sposob 32 pozyczki w rok. Sprawa idzie do prokuratury i UOKIk. Zarty sie k… skonczyly
To przykre, ale chyba w tej sytuacji syn powinien być ubezwłasnowolniony. Banki o ile wiem, nie żądają od pożyczkobiorców zaświadczenia od lekarza psychiatry. Poza tym nie wciskają pożyczek. Mnie np. mój nie proponował nigdy.
Witam ☺️ czy ktoś pracował w mbanku na połączeniach wychodzących? Ciekawa jestem jak tam z pracą bo rozumiem, że stale godziny pracy?
Niestety z przykrością muszę stwierdzić, ze nie polecam nikomu pracy w tym banku. Odnoszę się tutaj do mlini przychodzącej, nie wiem jak jest na innych stanowiskach wiec się nie wypowiadam. Na początku wszystko wydawało mi się super. Nienajgorsza kasa, umowa o prace od pierwszego dnia, benefity takie jak prywatna opieka medyczna. Niestety to wszystko to zamydlenie oczu. Z każdym kolejnym dniem wszystko zaczęło wychodzić w praniu. Począwszy od szkoleń- których wciąż było za mało. 3/4 tematów z którymi dzwonią klienci nie zostało omówionych, w nawet po części nie było probowane. Zostałeś od razu rzucany na głęboka wodę, mój pierwszy dzień na lini wyglądał tak, ze nie miałam kompletnie nikogo do pomocy. Pierwszy telefon os klienta a ja już nie wiedziałam co mam zrobić, bo temat nie był omawiany na szkoleniu. Dopiero po atakowaniu telefonami swojego przełożonego, przysłał mi na dwie godziny pracownika z dłuższym stażem, żeby przy mnie posiedział. Zatrudniając osoby które od razu na wstępie zaznaczają ze nigdy nie miały z tym styczności, liderzy i trenerzy powinni liczyć się z tym, ze takie sytuacje mogą mieć miejsce. Kolejne miesiące- obrywanie od klientów za długi czas oczekiwania na połączenie co kompletnie nie jest wina konsultanta, albo wieczna awaria niedziałającej aplikacji czy serwisu. Przerwa między połączeniem przychodzącym jednym a drugim- max 10 sec, co zdarzało mi się jedynie czasami w sobotę. Kolejna i najważniejsza kwestia która chce tu poruszyć i która zmusiła mnie do zrezygnowania z tej pracy- jest niesamowite parcie i ciśnienie na sprzedaż. Wciskaj ludziom kredyty których nie potrzebują, których nie chcą, szczególnie w dzisiejszych czasach, gdzie oprocentowanie jest masakrycznie wysokie. Nie sprzedasz- zostajesz zaproszony na rozmowę do koordynatora i tak w nieskończoność. Może są ludzie których sprzedać kręci, ok rozumiem, ale nie kosztem takiej presji na pracowniku. Tym bardziej, ze na rozmowie rekrutacyjnej było tylko wspomniane o sprzedaży, ale na takiej zasadzie, ze co sprzedasz to premia jest dla Ciebie, nie to nie i trudno. Praca na pewno na ludzi o mocnej psychice. U mnie skończyło się niestety terapia u psychologa, bo praca płynęła na mój nastrój i życie prywatne. Polecam każdemu przemyślenie i rozważenie zatrudnieniu na tym stanowisku.
Olu, współczuję. Jak to działa z tymi kredytami, że nawet gdy ktoś dzwoni w sprawie rezygnacji z jakiejś usługi, to trzeba mu polecać nowy produkt?
M bank współpracuje z oszustami, przyznaje leasing firmą które są na rynku 3 miesiące na kwotę 240000 zł.....dystrybutor Bioprofit kupuje sprzęty medyczne z Chin i sprzedaje je ludzią mówiąc, że są produkcji Polskiej za kwotę 5 razy wyższa niż u producenta. Mbank udziala leasingu na sprzęty warte 10 000zl klientką za kwotę 56000 zł. Oczywiście super, że bank przyznaje kredyt, ale na jakiej podstawie wycenia maszyny??? Ludzie uważajcie na (usunięte przez administratora) Bioprofit z siedzibą w Warszawie i leasing od m banku który z nimi współpracuje.
Cześć i czołem! Jak wyglądają zarobki na stanowisku Młodszego/Specjalisty ds. bankowości korporacyjnej? Jak atmosfera i plany? Dziękuję bardzo za rzetelne odpowiedzi i pozdrawiam!
tam ktoś mi jest dłużny pieniądze i ja nie zapomnę :)
Cześć. na jakie zarobki można liczyć na stanowisku młodszego analityka?
Pracuję już jakiś czas w tym banku i jestem bardzo niezadowolona z niej. Stawka za godzine to jakiś żart. Z tymi prowizjami też bywa różnie bo raz jest więcej kont raz mniej, kredytów tak samo. Wypłata miesięczna jest co prawda co miesiąc inna ale bywają i takie, że człowiek pomimo starań dostanie wynagrodzenie nieadekwatne do pracy. Bywały i takie, które wynosiły po 1800 zł, ale zdarzyło się wiadomo jak lepszy miesiąc, że były trochę lepsze. Występuje zdecydowanie faworyzacja najlepszych pracowników, którzy robią plany co miesiąc. Im zawsze wszystko wolno, stawiają kropkę nad i. Jak nie chcą nie muszą brać udziału w różnych akcjach czy treningach szkoleniowych z zagajki na pasażu z trenerem... Liderka jest ciężko dostępna telefonicznie, rzadko kiedy odbiera telefon jeśli chcę się o nią coś poradzić ( głównie chodzi tu o wnioski, jakieś skomplikowane sprawy, które od czasu do czasu mają miejsce)... odwiedzać też odwiedza różnie ale bywa rzadko przez co nowi pracownicy są jedynie podatni na pomoc ze strony starszych pracowników a co nie jest też przyjemne dla nich. Na rekrutacji nie zostałem poinformowany o stawce godzinowej. Wszystkie informacje były przedstawione w jak najlepszym świetle. Aż chyba za dobrze by było gdyby faktycznie te opowieści o tej pracy byłyby prawdziwe. Plany są tragiczne a czasem nawet nie realne do zrobienia. Nie od nas to tez zależy czy człowiek weźmie kredyt czy nawet konto założy a nawet najlepsza promocja w tym nie zawsze pomoże. Szkolenia są często to jest plus i ważne w tej pracy. Natomiast trenerzy od obdzwonki są niektórzy dośc aroganccy i chamowaci przez co zniechęcają człowieka do pracy. Największym minusem uważam, że w takich kioskach nie można robić dużo rzeczy tylko trzeba klientów odsyłać na infolinie bądź do oddziału. Przez co klienci pierwsze co mają do nas pretensję o to... Dodam tylko, że oddziały znajdują się bardzo daleko od takich kiosków, w całkiem innym mieście do którego trzeba jechać ponad 50 km... To jest chore.. Ogólnie rzecz biorąc radzę się zastanowić nad ta pracą... Wymaga ona niekiedy dużych poświęceń, spotkań poza godzinami pracy czy nawet dodatkowe telefonowanie do klientów...
Nie polecam pracy w CC. Wyścig szczurów, nierealne plany sprzedażowe i jakościowe. Są ogromne kolejki na infolinii, ponieważ BRAKUJE PRACOWNIKÓW, rotacja jest ogromna. Mimo braku osób do obsługi, cele sprzedażowe są surowo egzekwowane. Jeśli ich nie robisz to długo nie popracujesz (mimo, że ciągle brakuje osób do obsługi). Gratuluję kadrze zarządzającej.
Witam. Jestem w dość specyficznej sytuacji i nie mogąc znaleźć lepszej pracy postanowiłam aplikować na stanowisko konsultanta mlinii. Nie jest to praca moich marzeń ale nie bardzo mam w tej chwili wybór... Chciałbym się dowiedzieć jak wygląda kwestia zmian, tzn. wiem że jest to praca 24/7 ale chodzi mi o to czy np. w jednym tygodniu pracuje się dajmy na to od 8 do 16, w następnym np. 14-22, a w trzecim są zmiany nocne? Czy może jest to tak że każdego kolejnego dnia pracuje się w zupełnie innych godzinach? Jestem jeszcze przed rozmową, podczas pierwszego kontaktu telefonicznego nie uzyskałam odpowiedzi na to pytanie, rekruterka w zasadzie nic nie powiedziała. Proszę o odpowiedź od pracowników, bo wiem doskonale że podczas rozmowy kwalifikacyjnej nie zawsze rekruterzy szczerze mówią o specyfice pracy.
Aplikowałem niedawno na stanowisko specjalisty do centrali w Warszawie. Szybko udało się zorganizować spotkanie, po czym tydzień pozniej zadzwoniono do mnie, aby poinformować, ze mBank nie złoży mi ostatecznie oferty, ponieważ na spotkaniu wykazałem za mała chęć zmiany pracy...Przyznaje, ze spotkałem się pierwszy raz w swojej karierze z takim feedbackiem po spotkaniu rekrutacyjnym. W skrocie poniżej opisze, jak ta rozmowa przebiegała: - spotkanie miało się odbyć o pełnej godzinie, ale panie (1 os z HR, 2 z działu do którego aplikowałem) pojawiły się 10 minut po czasie... - pani z HR zaplanowała pierwotnie spotkanie na 30 min, po czym równo o 30 minut od pierwotnie zaplanowanej godz się rozłączyła twierdząc, ze musi uciekać na kolejne ważne spotkanie - w dalszym etapie rozmowy brała jednak udział pani z działu którego aplikowałem, rozmowa przedłużyła się o ponad godzinę, bo pani non stop zadawała rozmaite pytania - pani, która brała udział w dalszej części spotkania choć nie miała być moja szefowa tylko koleżanka z działu wypytała o warunki wynagrodzenia, ponieważ jej szefowa była na tyle zajęta, ze nie mogła wziąć udziału w spotkaniu... Kiedy to pisze nie mam absolutnie żalu, ze mnie nie wybrano. Firma ma jak najbardziej prawo postawić na kandydata, który jest najlepiej dopasowany do ich profilu i to jest w pełni zrozumiałe. Natomiast podejście HR i potencjalnej koleżanki z działu oraz feedback jaki ta firma przekazuje telefonicznie świadczy o tej firmie, jej kiepskiej kulturze i nieprzygotowanych do spotkania pracowników. Mając w świadomości fakt, jak jest to potężna instytucja, obie panie wyraźnie negatywnie wpłynęły na moje postrzeganie tego Banku. Swoją opinia podzieliłem się w rozmowie telefonicznej z Panią z HR dot. tego, ze feedback jest bardzo krzywdzący i niesprawiedliwy zwlaszcza, ze Pani z HR była na spotkaniu zaledwie 30 minut. Nie uczestniczyła w dalszej części spotkania. Gdybym nie miał motywacji, nie wziąłbym udziału w rekrutacji i nie uczestniczyłbym w rozmowie, która przedłużyła się o godzinę. Gdy wymieniłem jej pkt opisane powyżej, reakcja była następująca „Rozumiem. Życzę miłego dnia oraz wszystkiego dobrego”. Czyli klasycznie zamiatamy sprawę pod dywan i najlepiej uznać, ze nic się nie wydarzyło... A ja na koniec życzę obu paniom poważniejszego podejścia, którego w przypadku tej rozmowy stanowczo zabrakło... może ktoś inny ma pozytywne odczucia, w moim przypadku była to pierwsza i ostatnia rozmowa dla tej organizacji. Moja opinia z tego spotkaniu jest na goworku z pewnością jednak obiektywna i zasłużona...
No niestety cała taka firma jest. Nie masz czego żałować ja tu pracuje i się zwalniam, bo wszędzie lepiej niż tu.
Klasyczny feedback. Po rozmowie rekrutacyjnej, w której uczestniczyli przyszły przełożony, szef przełożonego i kobieta z HR. W ofercie pracy nie było słowa, że trzeba mieć wykształcenie prawnicze. W rozmowie również nie padły pytania z tego zakresu. Rozmowa video trwała 3 godziny. W spotkaniu brali udział także 2 pozostali kandydaci. Mieliśmy współpracować nad kilkoma zadaniami. Po otrzymaniu telefonu zwrotnego od kobiety z HR przyszła odpowiedź, że dziękują i potrzebują kogoś z wiedzą prawniczą. Także jak widać bezsensowne powody to chleb powszedni. Normalnie jak z jakiegoś generatora, że też im się chce tak ściemniać. Zero etyki.
stosują tak niskiego lotu chwyty aby pokazać ze niby pracują... jak to mówią firma kogucik spierdzielil bucik.
Nie tak źle. Zawsze można ustrzelić jednego na wieki. 21 wypłata, obiad, rozmowy. Jest dobrze.
Bank który reklamuje się jako prokliencki a nie ma za grosz szacunku do swoich pracowników. Przynajmniej konsultantów mLinii. Jakościowa obsługa czy nawet sprzedaż nie mają tu znaczenia ze względu na chore kryteria oceny. W skład oceny pracownika i wysokości jego premii wchodzą m.in. oceny od klientów, przy czym te nagatywne mają większą wagę niż pozytywne. Nawet jeśli klienci w ankietach oceniają (nie)działającą aplikację to i tak wszystkie te absurdalne rzeczy mają ZNACZĄCY wpływ na wyniki i premię. Oczywiście przy tym wszystkim trudny do wyrobienia czas rozmów, przerwy max. 8-sekundowe między połączeniami i oczywiście "typowe" absurdy korpo, tłumaczenie się z każdej przepracowanej minuty, duża kontrola pracy - rozmowy są w większości odsłuchiwane i kryteria oceny również bardzo surowe. Praca jest niewarta nerwów, mydlą oczy o możliwościach rozwoju a takowych brak. Pracowałam już w innych bankach, więc mam porównanie. Ta praca jest zdecydowanie najbardziej stresująca. Od początku, od pierwszej rozmowy na linii brak wsparcia, nie ma możliwości zwrócenia się z pytaniem. Biurokracja i nielogiczne procedury na które konsultanci nie mają wpływu, a które często są oderwane od rzeczywistości. Dodatkową frustrację powoduje grafik gdzie w ogóle wszelkie sugestie nie są brane pod uwagę. Urlopy są wciskane w dni kiedy nie ma się ochoty brać urlopu. Generalnie pracowników brakuje bo mało kto wytrzymuje pracę w takich warunkach. Klienci są sfrustrowani długimi kolejkami i nie dość, że trzeba sobie z takimi trudnymi rozmowami radzić to jeszcze ocena takiej klienta (oczywiście będzie negatywna) mocno obniża wyniki. Nie widzę dobrze przyszłość tej firmy z takim podejściem i mam nadzieję, że już niedługo nie będę jej częścią.
Masz sporo zastrzeżeń. Jak jest taki rygor pracy i taka kontrola to chociaż wypłata jest na plus? Powiesz ile można wyciągnąć na rękę? Jaka jest premia za wyrobienie targetu?
Comiesięczna wypłata na chwilę obecną wynosi 4300 zł brutto, dla osoby która pracuje krócej niż rok. Później nieco wzrasta, zarząd stosunkowo często podejmuje decyzje o wzroście podstawy. To co prezentują w ofertach np. na pracuj.pl to są właśnie obecne stawki. Znajoma pracuje w mbanku od ponad 4 lat, przeszła całą ścieżkę ekspercką (cały czas mowa o obsłudze klienta) i zarabia ok. 4-4,5 tys. netto miesięcznie. Premia jest kwartalna i teoretycznie można otrzymać max. 2 tys. brutto, ale w praktyce może pojedyncze osoby ją mają. Nawet gdy zrobi się sprzedaż grubo ponad cel, to są pozostałe wskaźniki o których wspominałam (zadowolenie klienta z ankiet, oceny rozmów i czas rozmów) i to może sprawić, że premia nie będzie wypłacona.
Anonim. Czyli mówisz że w mB zarabia się 3 214 PLN netto na start? To na dziś dzień 700 EURO. OK. 600 EURO to zapomoga we Francji dla bezrobotnych uchodźców. Tyle zarabia mój u w 3 dni, masażysta w 4 dni a pracownik budowlany w 2,5 tygodnia. Może weźcie się tam BANKIERZY za lepiej płatną robotę co? Ja wiem że nie będzie owocowych czwartków ani ładnej windy ale może warto przemyśleć zmiany? To nie Grudzień 70. Za porzucenie pracy tw. Staszek Kociołek nie każe strzelać.
Jak wygladaja zarobki (podstawa/premia) na stanowisku: „specjalista ds. budowania relacji z klientem zamoznym”? Jakie plany sa oraz czy realne do zrobienia? Czy premie sa msc/kwartalne/roczne? Bede wdzieczny za inf :)
Kiedy mBank zostanie sprzedany i kto go kupi?
Ale załatwiłem Kowalskiego z Torunia. Nękałem tą Panią co pracowała w m Banku przez messengera z jego telefonu bo się włamałem i teraz wszystko na niego. Ha Ha Ha. Jeszcze jej koleżanki rozpowiadają całą prawdę, że to jego wina.
Ile mniej więcej czeka się na informacje zwrotna czy otrzymało się prace bądź tez nie ?
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w mBank S.A.?
Zobacz opinie na temat firmy mBank S.A. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 139.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w mBank S.A.?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 87, z czego 10 to opinie pozytywne, 57 to opinie negatywne, a 20 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy mBank S.A.?
Kandydaci do pracy w mBank S.A. napisali 11 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.
