Zastanawiam się nad podjęciem pracy jako zastępca kierownika, nie wiem czy istotny jest wiek, bo już młoda nie jestem mam 29 lat. Czy warto aplikować?
Wiek nie ma znaczenia, wystarczy spojrzeć na pracowników firmy są w rożnym wieku. A 29 to jeszcze nie starość. Czy warto to aplikować to zależy czy ma Pani ochotę na prace w nocy, użeranie się z klientami którzy często zadają masę dziwnych pytań.
Czy pracowników ochrony jest faktycznie tak mało? Lepiej praca w punkcie w dużej galerii, czy lepiej w wolnostojącym punkcie na osiedlu?
Czy pracowników ochrony jest faktycznie tak mało? Lepiej praca w punkcie w dużej galerii, czy lepiej w wolnostojącym punkcie na osiedlu?
Nie prawda, zazwyczaj zdążą się że dostawa przyjedzie wcześniej 18.19.20, raz było o 17. Sklep który ma śluzę to pół biedy.. Ale ten który nie ma, rozładuj to w dniu otwartego sklepu, pełen ludzi itp
Na ochronie najlepiej w punkcie osiedle wtedy 8 czy 9 godzin grasz na telefonie i olewasz wszystko jeszcze za to ci płacą
Bzdury piszesz, że szok. Wiek jest kluczowy przy zatrudnianiu przez Rossmann. Im jesteś młodsza tym masz większą szansę, dojrzałe kandydatki są eliminowane na starcie. Jak wysyłasz aplikację na dane stanowisko, to musisz obowiązkowo podać swoją datę urodzenia, inaczej aplikacja nie przejdzie. Oczywiście, że jest to niezgodne z Kodeksem pracy, pachnie na odległość dyskryminacją i Rossmann nie ma prawa pytać cię o wiek. Z tego co wiem już poszły zawiadomienia do PIP na Rossmann w tej sprawie.
Jak wam się widzą zmiany co do stanowiska kasjera-sprzedawcy? Dla mnie to jakiś niesmieszny zart. Nie na to się pisałam, wolałabym naprawdę zarabiać mniej i dalej robić swoje. A teraz? Obowiązków tyle co asystent, szkoda, że zarobki mniejsze. A to jak dwa stanowiska w jednym. Nie dość, że ich obowiązki to i latanie na kasę. A wy co sądzicie?
Te dodatkowe obowiązki są dla chętnych. Wystarczy powiedzieć ze się nie chce i problem z głowy.
Może u ciebie... mnie była przedstawiony aneks do umowy i tyle. Jakbym się nie zgodziła, to do widzenia, bo to nowe obowiązki idące odgórnie z centrali dla kasjerów-sprzedawców. Więc o czym ty mówisz? Jedyny zapis jaki jest, że to kierownik sklepu rozdziela.
Zgadzam się z przedmówca, było jasno powiedziane nowe obowiązki są DLA CHĘTNYCH. Nikt nie ma prawa Ci narzucać tego, a już na pewno nikt nie może straszyć zwoleniem pracownika z takiego powodu.
Dla mnie to koszmar, poszłam na stanowisko kasjer- sprzedawca nie po to abym przyjmowała dostawy itp. Dla mnie to jakiś żenujący żart.
to dostaniesz wypowiedzenie bez podawania powodu, bo pracodawca ma do tego prawo. A zanim z tym pójdziesz do sądu pracy to się zastanów dwa razy czy zawsze wszystko robisz zgodnie z procedurami ;)
Jakie zarabiać mniej. Podwyżka jest na miesiąc Przecież od 1 stycznia będzie to najniższa krajowa
Zacznę może od plusów, które, obiecuję, szybko zostaną rozwiane. W zależności od tego, z kim pracujesz, zdarza się naprawdę super zespół, zintegrowany, dogadany, ale szczerze, nie jest to zasługa firmy w której jesteś tak tylko numerkiem. Finansowo - bez szału, chociaż w jednym mieście, nawet jednym sklepie pracownicy potrafią mieć różne stawki przy tym samym zakresie obowiązków a kierownik ma to gdzieś, motywujące, prawda? Bierzesz udział w rekrutacji na konkretny sklep? Nie myśl, że będziesz w nim pracować, bo w umowie jest informacja, że pracujesz w danym mieście i potem musisz zasuwać na drugi koniec miasta np. godzinę drogi chociaż chciałaś pracować w innym sklepie. W przeciętnym razie, nawet nie najgorszym (!) trafiasz do sklepu i jest następująco: Kasjerki - po zmianie w listopadzie br. mają obowiązków tyle co asystentki a pieniędzy mniej, dostajesz mnóstwo zadań, dosłownie biegasz po całym sklepie z towarem na zmianę z obsługą kasjerską, sadzają Cię na kasie na dłuugie godziny i musisz się prosić, żeby Cię ktoś zmienił na siku a i tak spotykasz się z przewracaniem oczami. Asystentki - te z dłuższym stażem będą Cię traktować protekcjonalnie i sadzać na kasie na nawet 6-8 godzin pod rząd bez przerwy a same w tym czasie chodzą po magazynie z kolektorem udając, że coś robią albo piją kawkę w biurze. Kierowniczka - dla niej nie liczy się, że robisz coś dokładnie, tylko szybko, często jest sfrustrowana i nie ma życia poza pracą, tego samego oczekuje od Ciebie. Pobieranie z magazynu i rozkładanie towaru ma być szybko, chociaż w magazynach jest ciasno i jest straszny bajzel, są przetowarowane, albo wejdziesz w kuwetę albo Ci coś spadnie na głowę. Frontowanie sklepu - najlepiej po jednym produkcie, bo trzeba szybko. Nocki i dostawy? Zmora. Niby na rozmowie uprzedzają, że to praca po części fizyczna i człowiek sobie myśli "ileż tych dostaw w miesiącu może robić jedna osoba?" Otóż nawet 90% czyli dwa, trzy razy w tygodniu przychodzisz na 3:30 w nocy i pracujesz ponad siły (a potem od 9 musisz obsługiwać ludzi jeszcze, np do 13 albo 15 bo zmiany 12-godzinne to chleb powszedni). Czasem przychodzi 5 osób na taką dostawę a czasem są tylko dwie a towaru do rozłożenia i zmagazynowania (w tym ciężkiego) jest jak na 10 osób. Jeśli więc masz choćby delikatne problemy zdrowotne ze stawami czy kręgosłupem, zapomnij. Weekendy - j.w, ileż można ich przepracować? Również ponad połowę w miesiącu, przy dobrych wiatrach kierownik uwzględni Twoje prośby grafikowe i dostaniesz dwa wolne weekendy, w innym przypadku w sobotę zasuwasz 12 godzin a odbiór masz w środę. Tym samym przechodzimy do grafiku. Okres rozliczeniowy jest 3-miesięczny więc może być tak, że przez dwa miesiące masz po 140 godzin a w ostatnim ciśniesz 190. Zmiany bardzo różne od 4 do 12 godzin, żadnej stabilizacji, także nie polecam mieć życia prywatnego. Zmiany w grafiku są częste i nie publikowane ogólnodostępnie, zdarza się, że przychodzisz do pracy i okazuje się, że zostajesz dwie godziny dłużej albo miałaś tu być godzinę temu. Często pracujesz 5 dni po 10-12h i masz jeden dzień przerwy, potem znowu 5 dni i jeden dzień przerwy. Oczywiście to wszystko jeśli łaskawca kierownik da Ci pełen etat, ale to bardzo rzadko, niby dlatego, żeby można zatrudnić więcej osób a potem na sklepie, który robi >50 tys. obrotu dziennie pracuje łącznie na zmiany 5 osób, chociaż zajęcia jest na 10, i tak na przykład w sobotę do południa są tylko dwie osoby w całym sklepie, jednym słowem zapie*dol od rana do wieczora. Do tego na sklepie, magazynie i w pom. socjalnych straszny (usunięte przez administratora) Coś rozlane, klejące? Kogo to obchodzi, większość pracowników to ignoruje, więc jeśli Cię to wkurza i nie lubisz np jeść w (usunięte przez administratora) to nie jest to praca dla Ciebie. Warstwa kurzu na górnych półkach sklepu ogromna, odrzucająca wręcz, polecam silną psychę i rękawiczki. Rozwalona karma dla zwierząt, z której wychodzą robaki? Obrzydliwe, ale na porządku dziennym, nikomu się tam nie chce sprzątać.Grzyb na ścianie w magazynie spożywczym? Luz. Wiecznie coś jest przeterminowane, w szufladach bajzel i (usunięte przez administratora) jak się coś wyjele to każdy będzie mijał i udawał, że nie widzi. Jak są przebudowy towaru na półkach to zapomnij, że będziesz miał/a czas je umyć - pamiętaj, że ma być szybko. Brak szkoleń produktowych, klientom musisz ściemniać jak nie znasz się na kosmetykach bo oni oczekują opinii specjalisty, możesz przyjść w prywatnym czasie sobie poczytać opisy z opakowań albo zmyślać. I na koniec jeszcze jeden smaczek - jak nie wchodzisz w (usunięte przez administratora) kierownikowi / kier. regionalnemu to szybko zostaniesz zwolniony/a bez podawania powodu, nie ważne są Twoje kompetencje i atuty, bardzo łatwo dostajesz wypowiedzenie (np. po L4 także lepiej nie choruj) i w najgorszym wypadku oczekują, że będziesz te trzy miesiące na wypowiedzeniu jeszcze z uśmiechem zasuwać do pracy, zero godności. Człowiekowi się wydaje, że to taka przyjmna i łatwa a przede wszystkim czysta praca w białymn fartuszku a to gó*no prawda.
Widzę, że na każdym sklepie to samo... Szkoda zdrowia psychicznego na te marne 3/4, 7/8 etatu
Zgadza się, psychicznego i fizycznego również, praca ponad siły za naprawdę średnie wynagrodzenie :|
Jak wyglądaja obowiązki na stanowisku pracownika magazynowego? Czego mogę się spodziewać na rozmowie?
Na rozmowie spodziewaj się pytania czy chcesz pracować i czy wiesz, że to praca fizyczna, nie sądzę, że oczekują więcej. Do Twoich obowiązków będzie należeć rozkładanie towaru na sklepie i w magazynie, często ciężkiego i często na nockach lub na zmianach od 3 w nocy do otwarcia sklepu. Jeśli Twoim mieście jest więcej niż jeden sklep to może być tak, że na 21 idziesz na jeden sklep a na 3 w nocy na inny. Generalnie zapiernicz i praca ponad siły.
Aż tyle osób prowadzi rozmowy kwalifikacyjne? Mają na to czas i pieniądze w czasach kryzysu? Dziwne... Ta bańka mydlana pewnego dnia pęknie. Pierwsze symptomy już są. Wszystko w ich sklepach podrożało.
Jakie pytania?
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Dostałem pracę, ale nie przyjąłem
Miałam zamiar dziś zrobić zakupy kosmetyków kolorowych- szminki itp, ale niestety każdy dosłownie każdy produkt był otwarty i wypróbowany przez inna osobę. Czy naprawdę tak trudno jest odszukać produkt z napisem TESTER?! Już nie wspomnę o tym, że jedna z Pań najpierw pootwierała co tylko się dało, a później poszła zapytać Pani ekspedientki czy przypadkiem nie ma w szufladzie nowego zamkniętego produktu, bo wszystkie są już użyte…
Ile zarabia zastępca kierownika a ile sprzedawca?
Zależy od miejscowości w której jest zatrudniony. Kasjer ma stawkę godzinowa oraz dodatkowo płatne nocki niedzielę. Może być zatrudniony na cały bądź część etatu. Kierownik ma pelen etat i stałą pensję.
Generalnie to na umowie o prace(a taka dają Rossmann) musisz zarobić minimalna krajowa przy całym etacie.
Co najmniej najniższą krajową. Co nie zmienia faktu, że stawka jest inna w zależności od tego w jakiej miejscowości pracujesz. O zatrudnianiu na niepełny etat już nawet nie wspominam
A ja dodam od siebie że jeszcze ważny jest wiek. Bo nieraz wychodzi tak że asystent ponizej 26rż zarabia więcej niż zastępca po trzydziestce
Zarabia „więcej” bo nie odlicza podatku. Po skończeniu 26 lat podatek już będzie liczony i zarobki się zmienia, bo będzie odliczany podatek.
Czy nie boli was głowa od wdychania klika godzin dziennie odoru proszków do prania, płynów do płukania i całej tej agresywnej chemii do prania, sprzątania? Chciałabym podjąć pracę, ale mnie to odstrasza, jak chodzę jako klient po rossmannie to po 20 min. boli mnie głowa i musze wyjąść. to nei jest zdrowe, to jest oczywiste. czy wy wytrzymujecie to, czy to jest dla was ok, czy się męczycie, bo nie macie innej opcji zawodowej?
Nie. W Rossmann nie ma agresywnej chemii. W sprzedaży są standardowe środki do prania i czyszczenia jak w każdym innym markecie a ilości też nie są jakieś duże. Zapach jest dla mnie zauważalny tylko jak jakieś opakowanie jest uszkodzone ale nie różni się od tego co wyczuwam we własnej łazience jeśli mam otwarty np proszek do prania.
Standardowe środki do prania, płukania, mycia czy dezynfekcji łazienki, WC itp. to JEST agresywna chemia, agresywna dla zdrowia człowieka, układu oddechowego, spojówek itp. Rossmanny mają kilkaset sztuk takiej chemii na jednym sklepie, nie mając sprawnej klimatyzacji. Skonczyło się lato, gdy zdarzało się jakimś cudem, że drzwi były otwarte na oścież i była wymiana powietrza. W Rossmanach pracowników po kilku godzinach wdychania tej chemii boli głowa, łzawią im powieki, niektórzy maja katar, kichają - to wszystko od takiej ilości chemii zgromadzonej w jednym miejscu. Ty serio tego nie rozumiesz? Twoje rozumowanie świadczy o strasznej ignorancji!
Jeśli klimatyzacja jest niesprawna może warto to zgłosić, przyjadą Panowie naprawia… A co do wdychania chemii i to większych bzdur nie słyszałem- nie stoi się przecież cały dzień w jednym miejscu i nie wdycha tej „szkodliwej” chemii. A skoro występują bóle głowy, katar, łzawienie oczu to może czas udać się do lekarza a nie wypisywać bzdury
Rossmann sprzedaje co najmniej w 80% chemię, np. do prania, sprzatania, mycia, płukania, farbowania, wybielania, do włosów, do paznokci, do butów oraz przeróżne balsamy, mydła i inne dziwadła, świeczki, które wszystkie razem nieźle dają po nosie. Nie ma miejsca na sali sprzedaży, żebyś nie wdychał chemii. A na zapleczu....to jest dopiero wymieszany smród. Głowa boli, a ty lecisz dalej, często będąc po nocce. Za taką robotę w takich warunkach to powinni wam płacić minimum 3500 brutto na starcie. A wy za ile się tam trujecie?
Ignorancji? Serio? Pracowałem na kilku sklepach R, pracuje w tej firmie już wiele lat i jak ktoś reaguje w ten sposób na zapakowaną chemię dostępna w sprzedaży to powinien udać się do lekarza. Agresywna chemia to chemia przemysłowa a nie środki dostępne w drogerii. Jak sklep ma uszkodzona klimatyzację to powinien to zgłosić do serwisu. Poza tym nikt przez całą zmianę nie pracuje tylko przy regale z chemią. Więc sorry ale wyolbrzymiasz a jak ktoś ma katar to już prędzej z alergii na kurz a nie od tabletek do zmywarki
Spoko chemia jest, za to większość chemii to wy spożywacie na co dzień w jedzeniu, dodatkowo na świeżym powietrzu też już nie jest tak świeżo, więc niezła hipokryzja
Czy do rossmanna faktycznie jest się tak ciężko dostać? Z tego co wiem, to jestem jedyna (poza kierownikiem i asystentami) z umową o pracę, reszta to zlecenia. Wcześniej jak wysyłałam swoje CV dlugo cisza, dopiero osobiście coś podziałało. I doszly mnie właśnie takie słuchy. A jakie wy macie opinie?
Czy pracuje ktoś przez agencję jobman? Mam zamiar iść, bo dlugo nie mogę znaleźć pracy. Jak warunki, a przede wszystkim grafik? Niby mówili, że praca jednozmianowa albo poranna albo popołudniowa, a jak się to ma w praktyce? Mogę chodzic na 12 godzin, czy na nocki? Bo tego wolalabym uniknąć za wszelką cenę...
Nie spotkałam się jeszcze z rossmannem który miałby podpisaną umowę z tą agencją. Wszyscy kasjerzy na u-z są z workprofit. Praca zmianowa w godz 6-22 (praca poza tymi godzinami jest ustalana indywidualnie i nie musisz wyrażać na nią zgody)
Pracuję prawie 2 lata. Najpierw była inna agencja pracy, teraz Jobman. Wszystko załatwiam online albo telefonicznie. Komunikacja przebiega bez większych trudności. Jestem kasjerką. Stawka netto to 16.60. Przy dużej ilości godzin w miesiącu można nieźle zarobić. Dużym minusem jest to, że muszę wpisywać każdą zmianę, rozliczenia, oddawać klucze na koniec. Nie mogę robić wszystkiego na kolektorze, muszę się logować na komputerze, bo nie mam odpowiedniej plakietki. Normalni pracownicy mają większy luz. I oczywiście grafik. Baaardzo elastyczny. Potrafi zmienić się z 10 razy w miesiącu. Ciężko coś zaplanować. Na szczęście trafiła mi się fajna ekipa. Dobre nastawienie i miłe towarzystwo, to połowa sukcesu w każdej pracy ????
Nocki są obowiązkowe, trwaja do 7 rano. Na drugi dzien masz wolne i potykasz się o własne nogi. Zmarnowany dzien. Praca w nocy w Ross, a także..........Hebe, Biedra i Lidl - nie polecam ze względu na nocki i prychających anty szczepionkowców bez maseczek. Szkoda ZDROWIA.
Pracownicy firm zewnętrznych nie mają obowiązkowych nocek chyba że są zatrudnieni stricte do pomocy przy dostawach
Potwierdzam, to są 2 powody które dyskwalifikują Rossmann jako poważnego pracodawcę.
Jestes ograniczona, skoro twierdzisz że ludzie którzy są niezaszczepieni zarażaką czy tylko chorują.Mamy różne wirusy,poprostu zostańmy w domu jak jesteśmy chorzy.A jak ma się taką pracę gdzie trzeba przychodzić narażając własne zdrowie to już wiadomo co trzeba zrobić.
Potwierdzam, tak jest przy umowach podpisywanych bezposrednio z Rossmannem. To jest dla nas pracowników przykre i niezrozumiałe. Nie rozumiem, w czym panie zatrudniane przez agencje zewnętrzne sa lepsze od tych zatrudnianych bezposrednio przez Rossa, że nie muszą zasuwać do roboty na nockę? Dlaczego ja muszę wracać z buta o 3 w nocy / nad ranem ryzykując zdrowie lub życie, a ona "zewnętrzna" nie? To jest jawna dyskryminacja w miejscu pracy.
Skoro serio uważasz że mają lepiej to może zmień pracodawcę? Tylko nie wiem jak długo wytrzyszasz jeżdżąc po całym mieście nieraz na 2 lub 3 punkty w ciągu jednego dnia. Spłacanie każdej różnicy z kasetki. Stawka niższa niż pracownik sklepu, bez premii, bez dodatków za pracę w godz nocnych.
Ile da się zrobić w rossmannie? Da się wyciągnąć 2 tysiace, z godzin i z tego dodatku za brak absencji?
Teraz chyba nie ma już 3/4, chyba ze w mniejszych miejscowościach. Oczywiście mogę się mylić. Masz stawkę godzinowa obecnie kasjer-sprzedawca ma 21,21 zł brutto na godzinę.
Nikt ci nie powie ile dostaniesz bo: 1 ilość godz może być różna w każdym miesiacu 2 obowiązuje wyższa stawka za godz nocne a nie wiadomo ile w miesiącu będziesz ich mieć 3 nikt nie wie jak wygląda dopracowanie do pełnego etatu na sklepie na który idziesz. Być może wszyscy mają gole 3/4 4 jest 3miesieczny okres rozliczeniowy więc część godz może być "przesunięta" pomiędzy miesiącami i nawet tego 3/4 nie będziesz mieć
Ile sobót pracujecie w miesiącu? Jako kasjer.
Hej mam rozmowę na stanowisko kasjera-sprzedawcy Jakich pytań mogę się spodziewać na rozmowie?
Czy masz doświadczenie na kasie, czy jesteś dyspozycyjna, czy możesz chodzić na nocki, czy się uczysz, tego typu pytania..
Kierowniczki pomału rozumieją, kto psuje im grafiki i pomału zaczynają zatrudniać osoby dojrzałe. Bo te to przynajmniej nie mają studiów, zaliczen, szkoły, promotora, wizyty w dziekanacie, randek, zaglądania i stukania w telefon co 5 minut.
Czy w Rossmanie też jest jak w hebe ze musisz klientowi Wcisnąć 15 produktów i znac skład i zastosowanie kazdego kosmetyku w drogerii ??? Polecić wszytsko co się da a na koniec jeszcze wycalowac stopy???
Chyba jak w większości sklepów trzeba wciskać produkty przy kasie... my mamy średnia ilość wypisana ile który kasjer ma sprzedać by wyrobić plan. Ale faktem jest, że samemu musisz się dowiadywać i orientować jaki krem do czego, która odzywka do włosów się nadaje do klientki. Ale to na zasadzie - klientka cie pyta o krem do twarzy, idziesz z nią, doradzasz, możesz jej polecić też na dzień, krem pod oczy. Ale całą wiedzę to prywatnie sie "doszkalasz".
A jest jakakolwiek placówka handlowa która nie próbuje zwiększać obrotu poprzez sprzedaż przykasową i komplementarną?
Czy naprawdę w każdym, KAŻDYM rossmannie nie można wyjść, zapalić? Pierwszy raz sie z czymś takim spotykam w miejscu pracy... Rozumiem jeszcze, że do sklepu nie itd, ale nawet to???
Na rozmowie o prace informują o tym, ze nie wolno opuszczać miejsca pracy kiedy się w niej jest i dotyczy to również wychodzenia na papierosa. A skoro podpisałeś/aś umowę to znaczy ze się na to zgadzasz… także nie rozumiem skąd ta frustracja
Pracuje w rossmanie nie dlugo, ale to jest dramat. Zycie prywatne? Po co ci to. Zatrudniaja na 3/4 etatu a daja takie zmiany ze nie idzie wytrzymac. Raz 5 godzin a raz 11.. o terazniejszym miesiacu dla siebie moge zapomniec, bo wracajac z pracy po nocce, rano znow do pracy do czasu zamkniecia. Wykorzystywanie ludzi, zwlaszcza nowych. Ciagle krzyk i pretensje. O urlopie trzeba mowic 6 miesiecy przed i przypominac co tydzien. Jestem pracownikiem. Jeszcze.
Po skończonej nocce masz min 11 godz przerwy zanim znów możesz zacząć pracę więc nie możesz po nocce być tego samego dnia od rana do zamknięcia. Plan urlopowy jest sporządzany w listopadzie na kolejny rok. Zaplanowany urlop jest widoczny w grafiku. Nie musisz nikomu nic przypominać wystarczy że wyślesz wniosek urlopowy we właściwym czasie
Witam. Potrafiłby mi ktoś przybliżyć temat grafików w rossmannie? Na co mniej więcej się przygotować. Wiem że mogą być różne, chodzi mi jak się zaczyna zmiany itd. Czyli jak na 6 to do której? Jak do 1 w nocy to od której godziny się przychodzi? Czy są wolne dni w tygodniu, czasem soboty? Wiem, że wszystko do obgadania z kierownikiem, ale mniej więcej....
Mniej więcej zmiany trwają od 4 do 12 godz. Tak, część weekendów jest wolna część pracująca. Za pracująca sobotę i niedzielę masz odbiór czyli dzień wolny w tygodniu. To w jakich godz się przychodzi zależy od konkretnego sklepu. Niektore maja dostawy nocne, inne na 5 jeszcze inne na 6 itd itp
Warto dodać, że panuje zasada 11 godzin przerwy i możesz wracać do pracy i raczej nikt nie patrzy na to, ze zmianę skończyło się o 1 w nocy.
Jest bardzo zle... Warunki pracy ponad sily. Pracodawca dąży do tego aby pracować po dwie dziewczyny na rano dwie po południu... Zmuszają klientów do korzystania z kas samoobsługowych. Praca ciężka. Dostawy wykańczają. Nie ma odpowiedniej ilości załogi bez przerwy się słyszy ze jest nas za duzo co jest nieprawdą... Dziewczyny muszą chodzic na l4 albo brac urlopy żeby zgadzały się godziny co miesiąc... Co jest niedopuszczalne... Od pierwszego dnia zwolnienia ucina się premie... Co wtedy gdy ktoś naprawdę zachoruje? To nie jest ludzkie... Firmie nie zależy na ludziach... Tylko na wynikach... Jest mówione tylko ze jestesmy ważni... Co jest czysta manipulacja... Dochodzi do tego ze dziewczyny mobbinguja się nawzajem dla wyników. Podkręcają nie ludzkie tempo pracy... Mam nadzieję ze ktos się za to weźmie.
Mam pytanie jak to jest gdy zaczęłam szkolenie podpisałam umowę ( choc jeszcze jej nie otrzymałam z kadr a tylko potwierdzenie zawarcia) a będąc na szkoleniu chce zrezygnować z pracy? Tzn czy będą chcieli zwrotu za szkolenie ? Chociaz nic takiego nie podpisywałam... Nie widze siebie w tej pracy ciagle popołudnia zero życia prywatnego się zapowiada wole zrezygnować zawczasu
Możesz nie podpisywac umowy, lub ja zerwac w kazdej chwili. Gienia napisala prawdę niestety. To już nie jest ten Ross co kiedyś. Teraz pracowników traktuje się jak ... Nie masz prawa glosu. Jeśli masz alternatywę..Nie wchodź w to. Będziesz płakać
Jestem w takiej samej sytuacji. Narazie podpisałam tylko jakaś karteczkę, bo ciagle czekam na umowę. Chce się zwolnić, bo już po tym tygodniu mam dość. Atmosfera okropna a praca jeszcze gorsza. Przez ten tydzień byłam tak bardzo wykończona, ze z niewyspania i zmęczenia zrobiłam sobie nawet manko na kasie. Wyzysk i jeszcze raz wyzysk. Tyrasz jak wół, byłam sama na sklepie pół dnia bo nie było drugiej kasjerki, a asystentka kiero siedziała sobie na zapleczu i gadała ciagle z koleżankami przez telefon. Sama musiałam ogarnąć sklep, dokładać produkty i jednocześnie ciagle odrywać się od pracy, bo ciagle klienci stali do kasy i nie chcieli korzystać z samoobsługi. Kręgosłup mi wysiadł, na piętach odciski do krwi. Czy ktoś wie jaki będzie okres wypowiedzenia w mojej sytuacji czyli jak nie podpisałam jeszcze głównej umowy tylko jedynie ten papierek, który obowiązuje do czasu podpisania właściwej umowy? Tak jak wspomniałam - pracowałam tydzień i na cały etat bez okresu próbnego. Bardzo proszę o pomoc, chcę się jak najszybciej uwolnić z tego (usunięte przez administratora)
Na tym papierku powinna być informacja jaki okres wypowiedzenia jest. Ale o ile się nie mylę jest to tydzień lub 2 tygodnie.
Nie ma nic na tym papierku o okresie wypowiedzenia. Jest tylko info o tym kto zatrudnia, okres zatrudnienia na umowę o prace na 33 msc, miejsce zatrudnienia, stawka, ze umowa jest zawarta od TEGO dnia, w którym miałam pierwszy dzień szkolenia i w zasadzie tyle Kurde myślałam, ze uda mi się jakoś wywinąć na tej zasadzie, ze nie podpisałam jeszcze umowy i ten papierek nie będzie równoznaczny z umowa ale chyba jednak jest równoznaczny :/
Nie dostałaś głównej umowy? Może się jeszcze okazać, że wcale tam nie pracowałaś, tylko się zacięłaś w tym sklepie na tydzien ;)
Wy potraficie tylko żalić się anonimowo na forum. Skoro prawa pracownicze są łamane, a czytam, że są i to grubo, to dlaczego nie złożycie skargi do Panstwowej Inspekcji pracy? Takie nieogary z was, pisać pism nie potraficie? Proszę się więcej nie żalić na forum, bo nie da się tego dłużej czytać!
Nawet gdyby napisano pismo do PIP to centrala jest w Łodzi więc wszystko dzieje się jedynie docelowo na sklepie na który jest skarga.Oczywiście centrala ma czyste rękawiczki bo nic nie wiedziała.Musiało by być kilka skarg z różnych rejonów Polski w jednym czasie.Ponad to firma ma ogromnego pierdla przed założeniem związków co rozwiązało by wasze problemy ale oby do tego nie doszło zatrudniono twory zwane Hr-ani i to do nich i na nich mają zatrzymać się skargi.Jeżeli zależy Wam na pustych magazynach i trwałych grafikach czy dłuższych przerwach to polecam Pip i skargę do nich.Przy takiej wizycie po pierwsze centrala na maksa dopisuje godzin,żeby nikt nie wiedział w ile osób pracujecie a wizyty pipu to conajmniej kilka dni.Po drugie w centrali jest cynk więc dostaniecie minimalne dostawy na ten czas bo na podłogach magazynu nie może nic stać.Po trzecie na dostawy dostaniecie więcej facetów do pomocy.Po czwarte nadstany własnym samochodem do innego sklepu przewiezie kierownik.Po piąte w te dni każda z was wyjdzie punktualnie ze sklepu po pracy.Po szóste przyleci BHP-owiec,który na ten krótki czas dopilnuje bezpieczeństwa i higieny pracy.Kontrola PIPU to czas kiedy pracownik jest ważny i warto to zobaczyć to bardzo ciekawe doświadczenie.To jak byście były w dwóch różnych firmach.Polecam przynajmniej odpoczniecie .
Centrala Rossmanna dostaje cynk o planowanym najeździe Panstwowej Inspekcji Pracy? Przecież kontrole powinny być niezapowiedziane, zwłaszcza jeśli dotyczą skargi. Poza tym jaki jest sens robienia zapowiedzianej kontroli? Czy chcesz powiedzieć, że Rossmann ma chody w Panstwowej Inspekcji Pracy i dlatego jest, tak jak jest? To gdzie jest to Prawo i Sprawiedliwość? Oj, jest bardzo niedobrze.
Kasjer / Sprzedawca Nowe osoby mają tutaj bardzo ciężko, od początku patrzy im się na ręce i czujesz się jak monitorowany niewolnik. Jako 20-latka byłam tym bardziej przerażona, bo była to moja pierwsza praca... - Kobiety w wieku 30-50 lat, które pracują tu już po 10 lat uważają się za władczynie świata, ty masz tylko wykonywać polecenia. One siedzą na kasie - to najlepsza opcja jeśli chodzi o pracę w tym sklepie - Nowi muszą zasuwać z ciężkimi wózkami i uzupełniać towar na półkach. Bóle pleców to norma... - Praca od 8 do 12 godzin dziennie, rzadko kiedy trafi się dzień na 6 godzin, prędzej dzień wolny. - Zmiany nocne - dramat, wykładasz ogromne ilości towaru, a dostajesz za to tylko kilka złotych więcej (na godzinę). - Masz robić także za sprzątaczkę - myć podłogi po zamknięciu (codziennie). - Na przerwie 20-minutowej nie masz prawa jej przekroczyć o minutę, inaczej przychodzi starsza "koleżanka" i komentuje w niemiły sposób. Najlepiej jakby jedzenie zajęło Ci 10 min i wracaj do (usunięte przez administratora)pracy. - Okropną praktyką jest również sprawdzanie toreb przy wejściu i wyjściu z pracy, jakby ten sklep oferował conajmniej drogocenną biżuterię, a ty byłbyś jakimś człowiekiem z ulicy, który przyszedł tu żeby przy okazji pracy kraść żele pod prysznic... serio? Na każdym kroku pracownik czuje się w Rossmann jak ZERO. Trzymajcie się z daleka, bo można się nabawić nerwicy albo co gorsza fobii społecznej. Wytrzymałam tam miesiąc, potem zwolniłam się i nawet na okresie wypowiedzenia byłam na zwolnieniu lekarskim, bo nie wytrzymałabym dalszego upokarzania.
Odniosę się do tego co zostało tu napisane. Patrzenie na tak zwane ręce gdy jest się nowo zatrudnionym pracownikiem ma miejsce w większości zakładów pracy, także nie powinno to nikogo dziwić. Robienie za sprzątaczkę to tez raczej norma również w większości sklepów i nie mam tu na myśli tylko Rossmana-choć udało mi się pare razy zauważyć ze sklep miały Panią do sprzątania. Z ciężkimi wózkami zasuwa każdy i staż pracy nie ma tutaj nic do rzeczy. Dostawy nocne to faktycznie udręka, już nawet nie sam fakt ze trzeba to wypakować, ale praca w nocy. Zmiany po 12h niestety są coraz częściej praktykowane w palcówkach handlowych- zwykła oszczędność. Sprawdzenie toreb przy wejściu do pracy nie powinno mieć miejsca, po wyjściu jak najbardziej- w każdym sklepie tak jest nie tylko w Rossmanie. Jeśli trafi się na dobry zespół to naprawdę nie jest tutaj jak w (usunięte przez administratora) :)
Cześć, nie chcę zbytnio oceniać twojej wypowiedzi, bo nie pracowałam w Rossmann. Z racji tego, że chcę poznać trochę szczegóły na temat pracy w firmie, to pozwolę sobie dopytać, bo widać, że znasz firmę - czy jest możliwość dostosowania grafiku pod siebie?
To już indywidualna sprawa, a raczej kwestia tak zwanego dogadania się z kierownikiem. Jeśli trafi się kogoś kto rozumie, że wszyscy jesteśmy ludźmi i każdy ma życie prywatne to da się dostosować.
A jak wyglada u Was wynagrodzenie na stanowisku kasjera? Czytałam coś, że to zależy od ilości godzin w miesiącu? Czy to znaczy, że każdego miesiąca dostajecie inna kwotę? Jeśli tak to czy w najgorszym miesiącu kiedy macie najmniej godzin dostajecie chociaż minimalna czy nie? Bardzo proszę o rzetelna odpowiedz, bo bardzo zastanawiam się nad praca w Rossmannie, ale nie wiem jak to wyglada jeśli chodzi o pieniądze.
Płaca za godzinę. Stawka zależy od miasta. I tak każdego miesiąca dostaje się inna kwotę. Rossman daje umowę o prace, wiec to minimum zawsze będzie. Plus są dodatki za prace w godzinach nocnych
Było to około 20 zł brutto, na UoP. Nie zależało to od ilości godzin, za noc dostawało się tylko nieco więcej (23 zł)
Troszkę chyba nie rozumiem, piszesz 20 zł brutto wiec domyślam się ze na godzinę czyli jednak pensja jest zależna od godzin jakie przepracuje w miesiącu…czy się mylę
Stawka jest godzinowa. Co miesiąc masz inną pensje w zależności od ilości przepracowanych godz.
Pytanie. Jestem na stanowisku asystenta kierownika jednego ze sklepów, interesuje mnie, czy mogę spodziewać się premii będąc w trakcie szkolenia? Czy dopiero po nim mogę czegokolwiek się spodziewać?? Pozdrawiam
Cześć Dziewczyny,mam pytanie ponieważ dostalam sie na wyjazd z Rossmanna mial jechać ze mna partner ale niestety nie moze,myślicie ze moge zabrać siostrę? (Bo w oplatach bylo parner maz) ??? Ktos to sprawdza?