Przyszłam do pracy jako kelnerka. W pierwszy dzień było dobrze, miałam przyłożonego, który mi pokazał jak obsługiwać system itd. Ale po tym dniu nic dobrego nie było. Kiedy powiedziałam że mam problem z logowaniem się do strony ze szkoleniami Pani kierowniczka powiedziała że to na razie nie jest tak potrzebne, po czym po tygodniu napisała do mnie że muszę zrobić te szkolenia na najbliższy dzień roboczy. Jeszcze raz powtórzyłam że mam problem z logowaniem się, wysłałam skreeny (które pokazują że ta nazwa użytkownika albo hasło nie jest prawidłowe) ale ona chyba nie czytała to w ogóle tylko napisała że "no tak jak napisałam ci na kartce". Na następny dzień ona w końcu rozwiązała ten problem ( ona mi na początku podała złą nazwę) i musiałam wypełniać te szkolenia w nocy. Na drugi dzień w pracy jedynie co robiłam to: polerowałam talerzy, sztuczce i wstawiałam naczynia do zmywarki i Pani z baru pary razy pokazała jak robić jakieś napoję. Na trzeci dzień postawiono mnie sprzedawać kawałki pizzy i przyjmować zamówienia na wynos. Na czwarty dzień robiłam to samo co i w drugi (oprócz baru), tylko że powiedziano mi jeszcze składać kartoniki. A w piąty dzień wrzucono mi samą na sale w piątek przez 3h, po czym przyszła jedna dziewczyna i powiedziała że ona mi nie pomoże obsługiwać salę bo nie zna tego systemu i dopiero po 5h przyszli jeszcze dwie osoby (z których jedna była tak samo jak ja, pierwszy dzień po takich samych "szkoleniach"). Pani kierowniczka jest beznadziejna. Kiedy powiedziałam że chciałabym ustalić grafik usłyszałam "napisz do mnie i podaj swoją dyspozycyjność". Napisałam do niej w ten sam wieczór. Ona mnie ignorowała prawie dwa dni, po czym zaprosiła w piątek i zapytała czy mogłabym w weekend. Jakby zapraszała mnie do pracy tylko w piątki i weekend, kiedy był straszny haos, a sama wolała innych kelnerów z innych restauracji, a my (nowe pracowniki) musieliśmy polerować talerze i składać kartoniki. Tak samo po dwóch tygodniach nie dostałam żadnej umowy. Po tym wszystkim chyba wiem dlaczego przyszli kelnerowi na raz się zwolnili. Wypłatę miałam dostać 10.05, ale nie dostałam ani 10.05, ani 11.05 ani nawet 15.05. Kiedy przyszłam zapytać o wypłatę dostałam odpowiedź : "Ale co ty chcesz? Porzuciłaś pracę, nie podpisałaś umowy. My na ciebie straciliśmy czas, szkoliliśmy cię, a ty tak do nas. To o jakiej wypłacie może być mowa?!".
praca w tym miejscu to koszmar, minimalna pensja za masę obowiązków i rzeczy do ogarniania, latać trzeba nawet z gorączką, bo szefostwo nie szanuje pracowników, na miejscu ciągły zapieprz i beznadziejna atmosfera, od której odechciewa się cokolwiek robić. nie bez powodu ludzie się ciagle zwalniają, a nowych pracowników brakuje non stop
Nie polecam najgorszemu wrogowi pracy w tym miejscu. Kadra kierownicza zwalnia ludzi za chęć do pracy, jeśli pokażesz, ze jesteś za dobry- wylatujesz, bo boją się, ze zastąpisz ich miejsce. Sami nie posiadają żadnych kompetencji, siedzą i po pijają kawkę. Ogólnie dramat. Obsługa gości na najniższym poziomie, większość ludzi nie ma nic wspólnego z obsługą klienta (studentki pielęgniarstwa, kosmetyczki) jeden wielki cyrk i zero organizacji.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Pizza Hut?
Zobacz opinie na temat firmy Pizza Hut tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 3.