(usunięte przez administratora)
Maćku, dziękujemy za podpowiedź :) Ogłoszenie pojawi się również na naszym profilu na portalu LinkedIn https://www.linkedin.com/company/music-school i być może również tutaj :) Trzymamy kciuki za znalezienie fajnego zajęcia :) Pozdrawiam serdecznie, Ewa- Music School
(usunięte przez administratora)
Music School jest szkołą otwartą przede wszystkim na osoby, które kochają muzykę i chcą spełnić marzenia związane z grą na instrumentach oraz śpiewem. Szkoła jest dedykowana osobom powyżej 35 roku życia, jednak chodzą do nas również osoby młodsze. Jakkolwiek bardzo staramy się, aby każdy, kto do nas trafiał, czuł się naprawdę dobrze i wyjątkowo! Nie stawiamy granic wieku. Uczymy w większości osoby, które mają po raz pierwszy kontakt z instrumentem, czy nie znają nut. Serdecznie zapraszam do kontaktu bezpośredniego przez nasz profil na Facebooku: https://www.facebook.com/musicschool.warszawa Chętnie odpowiemy na wszelkie pytania odnośnie funkcjonowania szkoły :) Pozdrawiam serdecznie, Ewa- Music School :-)
Bardzo dziękujemy za miłe słowa :) Faktycznie, praca w Music School to miejsce nie tylko dla miłośników muzyki, ale też osób twórczych, kreatywnych, lubiących pracę z ludźmi. Nasza strategia przewiduje zwiększenie zespołu, do działu administracyjnego będziemy poszukiwać nowego koordynatora zajęć, prawdopodobnie w maju- taka informacja pojawi się na naszej stronie internetowej oraz na Facebooku :) Jeśli chodzi o nauczycieli, w obecnej sytuacji mamy obsadzone wszystkie stanowiska, ale sytuacja może się dynamicznie zmieniać, prosimy również w tej sprawie śledzić nasz fanpage :) Pozdrawiam serdecznie, Ewa- Music School :-)
z tego co wiem to od kwietnia 2014 Music School ma innego właściciela i poprzednie wpisy nie mają odniesienia. W szkole panuje teraz fajna atmosfera, a rozmowę sama ostatnio przechodziłam i było bardzo sympatycznie :)
Stawki są ustalane indywidualnie, zależą np. od stażu w firmie i wartości, jaką Nauczyciel wnosi w rozwój szkoły. Wybieramy tylko osoby o najlepszym wykształceniu, z bogatą historią dokonań artystycznych, więc te czynniki nie za bardzo różnicują stawki. Pozdrawiam serdecznie, Ewa- Music School
Witam wszystkich, ciekawie się czyta wszystkie Państwa opinie, niektóre mniej, inne bardziej zgodne z prawdą :) Jeśli chodzi o pracę w Music School, przyjmowani są profesjonalni muzycy, aktywni zawodowo, z ciekawą biografią artystyczną, doświadczeniem w nauczaniu oraz wykształceniem kierunkowym. Muszą to być osoby z łatwością nawiązywania kontaktów oraz osobowością pasującą do naszej organizacji. Odnośnie zmian, tak, od kwietnia tego roku jest nowa dyrekcja :) Obecnie faktycznie nie prowadzimy rekrutacji, zachęcam do śledzenia naszego profilu na Facebooku https://www.facebook.com/musicschool.warszawa tam często publikujemy informacje o otwartych rekrutacjach. Zachęcam do kontaktów bezpośrednich właśnie przez FB, pozdrawiam serdecznie, Ewa- Music School
Podobno w ogóle teraz jest nowa dyrekcja, słyszałam, że kiedyś było łatwiej się dostać, teraz znajoma zna laskę która tam siedzi na recepcji i podobno w ogóle nie przyjmują nowych osób, cały czas ta sama ekipa.... I podobno cięzka praca, nie wiem na ile to bajki, ale podobno jak tam mają ze 300 klientów/msc to te laski wszystko o nich wiedzą praktycznie na pamięć... taka sytuacja ;P
nie wiem kto specjalnie wypisuje takie bzdety , przeciez od siepnia szefuje tej szkole facet, ktoremu szefowa przekazala szkolę , wiec o jakiej szefowej piszesz , chyba po to żeby z czystej złosliwosci narobic brudu
Byłam tam na rozmowie kwalifikacyjnej, niestety napotkałam znaczny problem - szefową. Atmosfera pierwszego spotkania była fatalna. Kobieta krzyczała w trakcie rozmowy ze mną na personel, nawet nie wydrukowała mojego CV,odbierała kilka razy prywatnie telefon podczas 15min rozmowy. Nie podjęłam tam pracy. Po kilkunastu latach nauki, wyższych studiach artystycznych, pracujemy na umowy śmieciowe za 30zł/h. Znoszenie w pakiecie "wybuchowego charakteru" szefowej to już by było dla mnie frajerstwo w czystej postaci.
O szorowaniu podłogi słyszałam od nauczycieli, ale myślałam, że po prostu żartują... No cóż, od dwóch lat nigdy nie miałam tej "przyjemności". Nie wiem kiedy pracowałyście w tej firmie, która istnieje już dobre pięć lat... i słyszałam, że kiedyś było inaczej. Dużo się zmieniło, jak widzę :-)
ja powiem tak najgorszą szefową jaką miałam to [usunięte przez moderatora], umiała spowodować że osoba się popłacze w ciągu minuty od kiedy pojawia się w pracy. Zazdrosna o swojego ex/nadal chłopaka który uczy w szkole ([usunięte przez moderatora]
Partnerskie relacje... to bardzo ciekawe. Szefostwo nie zleca już szorowania podłogi na kolanach?
Ha ha nie, nie jest moją dziewczyną ;D Partnerskie stosunki polegają na tym, że obie strony przedstawiają swoje pomysły i są otwarte na konstruktywną krytykę i wprowadzanie korekt; układ wertykalny zastąpiony jest przez współpracę opartą na wspólnym zaufaniu i zaangażowaniu. Sama nie wiem, może po prostu wiem jak rozmawiać z tą osobą i potrafię po prostu ułożyć sobie z ludźmi takie kontakty? Fakt, jest to osoba bardzo wymagająca i lubiąca konkrety ale ja lubię pracować i wkładać serce w to co robię a na pensję nie narzekam, dostaję tyle ile chcę ;)
Ciekawe ile ci placa skoro tak dobrze sie tam czujesz,widocznie wiecej niz wczesniej placono. I co to za tekst "jestem w partnerskich kontaktach z szefostwem"? czyzby szefowa byla twoja dziewczyna czy jak?bo tak to troche zabrzmialo. MS to placowka ktora wyzyskuje dobrych i latwowiernych ludzi,zdziera kase ze wszystkich uczniow! Pracowalam tam wiec doskonale wiem,ze nie jest tak rozowo jak mowisz.Z uczniami czy nauczycielami rozmawialam nie raz i opinie zwlaszcza o szefowej sa kiepskie - uwazaja ja za osobe zimna, pozawiona uczuc rybe.
Brzmi to, trzeba przyznac... dośc szokująco :) Myślę, że gdyby naprawdę było tak źle to faktycznie nikt by tu nie pracował... cóż, ja chwalę sobie pracę w Music School a pracuję tu już dośc długo. A to że Uczniów traktuje się jak... "dojne krowy"... no nie mieści się to w mojej wizji świata po prostu... Cóż. Myślę, że warto przyjśc i przekonac się, nikogo siłą do Szkoły nie zmuszamy a Uczniowie są bardzo zadowoleni z nauki i atmosfery. Nie wiem, może kiedyś było inaczej... Ja osobiście z szefostwem jestem w partnerskich kontaktach, wiele się uczę i jestem wiele zawdzięczam temu miejscu :)
Ciekawa wypowiedź....jakiś czas temu też tam pracowałam i atmosfera nie była przyjazna. byłam tam i zobaczyłam jak to wygląda i spowodowało to, iz nie chciałam tam dłuzej zostać. co do muzyków, to są oni może dobrzy, ale to w jaki sposób traktuje sie tam pracowników, zarówno nauczycieli, jaki i sekretarki, jest nieakceptowalne. Nie wspominajac juz o tym, jak traktuje sie klientów...jak dojne krowy. zasady panujące w Music School są tak sprecyzowane i spisane, że MS ma wszystko i im wolno wszystko, a klientowi nic. Odradzam tam prace jak i korzystanie z ich usług. Lepiej poszukać sobie innej szkoły, gdzie cie szanują.
Ciekawe, pracuję od roku w Music School i jakoś nie mam zamiaru odchodzic... Prawdą jest, że rotacja jest duża- zatrudniane są często osoby na trzecim roku licencjatu, które mają trochę wolnego czasu, oraz osoby bardzo aktywne życiowo, energiczne, które traktuje tę pracę jak zajęcie dorywcze, na jakiś czas. Co do pracowników, to faktycznie, czasem się zmieniają, ale trudno, żeby aktywnie koncertujący muzycy mogli siedziec w jednym miejscu przez dłuższy czas ;) Chociaż są osoby które pracują od baaardzo długiego czasu. Faktycznie, szefowa jest osobą wybuchową i wymagającą ale nie dramatyzowałabym ;) Co jak co ale najlepiej samemu pojawic się w szkole i rzucic okiem na to jaka jest prawda, pewnie każdy widzi to nieco inaczej a prawda leży zawsze po środku... Ale ja żadnych spłoszonych zwierząt tu nie widzę :)
Zgadzam się w opinią wyżej. Rotacja pracowników w Music School mowi sama za siebie, sekretarki zmieniają się co miesiąc, a pracownicy są zwalniani z powodu widzimisię właścicielki. To właśnie ona jest największą wadą szkoły - krzyczy na pracowników przy klientach, obcesowo traktuje nauczycieli i uczniów. Potrafi odsunąć pracownicę od komputera na kilkadziesiąt minut, a potem denerwować się, że coś co zadała wcześniej jest niezrobione; przerywa rozmowy telefoniczne z klientami, każe sekretarkom myć podłogę na kolanach. Interesuje ją tylko ona sama. Nie polecam pracodawcy.
interesująca wypowiedź powyżej, chyba autorstwa samej szefowej. MS to bardzo dziwne miejsce. cały czas szukają pracowników, zarówno nauczycieli jak i obsługi (recepcja itd) - od razu wiadomo że coś jest nie ta, skoro jest aż taa rotacja. Poszłam na rozmowę kwalifikacyjną, przywitała mnie sekretarka wyglądająca na zastraszone, wypłoszone zwierze (jeśli tak wita wszystkich klientów to gratulacje). Czekałam 30min na szefową (była cały czas za ścianką z kartongipsu, wystarczyło podnieść głowę i mogłaby mnie zobaczyć, a nawet - może odpowiedzieć na moje "dzień dobry", szefowa była zajęta pouczaniem i opieprzaniem sekretarki, nie krępowała ją obecność osób trzecich. Szefowa powitała mnie w bluzeczce na ramiączkach, odsłaniającej połowę biustu i zblazowanym głosem wyrzekła coś w stylu "no...ja tu jestem szefowa tego całego....hmmmm przybytku". Wtedy już wiedziałam że nic z tego nie będzie. To miejsce ze wszystkich stron krzyczało "jest lato, idź na spacer, zostaw tą panią samą so