@misiaaa prosze Cie nie odzywaj sie. Zapraszam czasem postac kilka minut w biurze transline to s7e dowiesz jak to ludzie sie (UWAGA IRONIA) boją. I nie, nie ze wszystkimi agencjami jest tak samo.
Dla powracających do kraju lub majacych zbyt wiele wolnego czasu na pokoju dodatkowy zarobek przez internet, po wiecej info zapraszam pod maila p.jedrzychowski@gmail.com
To ze cie wywalili to nie jest wina agencji tylko menagera lub team leadera bo to oni decyduja o tym. Agencja ma tylko gotowe nazwiska podane kogo maja zwolnic i tyle.. Ja jakos pracuje przez ta agencje ponad 3 Lata i mi sie wszystko zgadzaaaa. A wy Polaczki myslicie ze w tydz dorobicie sie hajsu. To juz nie te czasy gdy bylo latwo zarobic I pracy nie wiadomo ile. Ze wszystkimi Agencjami jest tak samo. I podejrzewam ze gdybys wyjechal przez inna Agencje pracy tez bys ich ojebal na forum. Bo taka juz mentalnosc Polaka ze pier tylko na forum ale do agencji nie pojdzie powiedziec w twarz prosto bo sie boi.......
A czy ktoś może się wypowiedzieć na temat pracy w Clipper Ollerton do której zatrudnia też trans line ?
Brak zarzutow, videokonferencja, wszystko klarownie wyjasnione.
brak
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Dostałem pracę
Młodsza Specjalistka Obsługi Klienta (Język Niemiecki)
Doradca Techniczny z językiem włoskim lub francuskim
I wierzcie mi, tez na poczatku nie wierzylem w to, mimo ponad 40 negatywnych stron komentarzy, prxyjechalem, popracowalem i nie mam za co do polski wrocic. Od oplacalny biznes. A nie daj Boze traw na sorka - to was z kasy oebje na "mieszkaniu" na dzien dobry, tak to spotkac "pomocnego" rodaka za granica. Tu w Yorkshire opinie ma wrecz wspaniala..
Witajcie! Mądry polak po szkodzie mawiają. Wiec pracowalem w Barnsley asos przez grupę Transline i co mogę powiedzieć ? Nikomu nie polecam takiej wyprawy. Otóż jestem osoba ktora zna angielski w stopniu komunikatywnym. Dogadywalwm sie z team leaderami i pracownikami bez problemu. I juz wczesniej tu wspomniano, praca tutaj to ruletka. Mozesz wyrabiac norme na picku czy packu, mozesz sie starac caly czas - a i tak wylecisz po 2-4 tygodniach bo tak wypadlo. Jako agencja nie gwarantuja godzin. Wiec sa tygodnie gdzie w ciagu tygodnia pracujesz po 1-2 dni i kij. I przezyj za te 2 dni pracy. Praca tylko na wakacje.. smutno troche ze sprowadzaja w pizdu ludzi z polski ktorym daja prace na chwile a potem zostawiaja na lodzie. Nawet ten caly Dawid ktory jest ich reprezentantem ma was i wasze problemy z agencja gleboko gdzies. Idac dalej, agencja co jakis czas gubi dokumenty, tak wiec sa sytuacje ze nie wpuszcza cie do pracy bo nie maja twojego nin, czy proof of adress i kaza ci wracac do domu po owe dokumenty. Wiec czasem pol dniowki w plecy. Dalej - chcesz holiday? Wywalcz sobie. Bookujesz tydzien wczesniej, inforumujesz team leadera, informujesz transline a 3 dni potem nic o tym nie wiedza. Poza tym nie wyplacaja holiday, replacement bo nie. I tak juz mija 2 tydzien gdzie sprawa konczy sie pt "zadzwonimy". Zwalniasz sie z pracy i chcesz by ci wyplacili twoje holidaye? Musisz zatem napisac do nich list ktory rozpatrza w ciagu kilku tygodni.. bo z nimi w biurze sie nie da bo takie "procedury".. i nie myslcie ze tu tez tak latwo prace znaleźć, chyba ze cxujecie satysfakcje z tego ze np w repaku traktuja was jak zwierzeta. Wiec jesli macie przyjechac z polski do transline liczcie sie z tym ze owa prxygoda bedzie krotka. Jesli macie pytania smialo walcie d1ego@o2.pl
Witam, Planuje sie wlasnie ruszyc z kraju I mam takie male pytanie jakie dokumenty trzeba im dostarczyc? Jakie dokumenty podaja oni do wypelnienia posiada ktos takie I moglby mi podeslac? tvctm@wp.pl
Więc dlaczego nie poszukales innej pracy ? Nie rozumiem. Agencja daje wam robotę, ale kto powiedział że na zawsze a ci co wyrabiali te 150% to pewnie sami Polacy. I tez pewnie dla tego was wywalili. Z mojej firmy też byś wyleciał, za głupotę.
caya nic ale dopiero zaczynam bo jestem tu 5 miesięcy sam fakt pracy 60 godzin i za stawkę już godziwą to nieźle wiadomo że nie jest to praca docelowa ale pieniędzy na razie potrzebuje na zapewnienie rodzinie startu a w międzyczasie szukam pracy docelowej
A ja jednak mimo wszystkich opinii decyduję się jechać z tą agencją. Na początek zacznę pracę, a później będę ogarniać coś na własną rękę. Argos, Coventry. Rozpoczynam 14 sierpnia, jeśli ktoś ma ochotę dołączyć do mnie, razem wyjechać czy chociaż spędzić czas w podróży to zapraszam do kontaktu meilowego : pauli.a@o2.pl ;)
Osobiscie odradzam prace przez agencje Transline, poniewaz... no tqk i tu zaczyna sie moja historia. Postanowilem wyjechac do Anglii, zarobic. Bedac jeszcze w Polsce uzgodnilem warunki z polskim oddzialem Transline i mialem wyjechac do Barnsley do Asosu. Wszystko super pieknie, mowili, ze szukaja kogos do pracy na pol roku- mysle sobie, super. Pol roku pewnej pracy, nawet po 6,5. Shifty8-12h (oczywiscie godzin Ci nie gwarantuja, co rozumiem akurat). Przyjechalem do Barnsley, szkolenia 3dniowe w milej atmosferze, wszystko ladnie pieknie. Zostalem przydzielony jako packer-toisz na stanowisku, masz biurko, torby, pudelka, dostajesz ubrania pprzywożone przez ludzi albo bezposrednio za posrednictwem aystemu, pakujesz i wysylasz. Praca prosta, po tygodniu idzie sie przyzwyczaic i nie sprawia problemow ani zadnego bólu. Problemem jest norma, ciezka do wyrobienia (148przedmiotow spakowanych na godzine). Ogolnie, przyjete jest, ze od 85% normy powinno sie utrzymac prace. Bardzo mi zalezalo, zeby nie zostac zwolnionym, wiec jak tylko zlapalem rutyne to srednia dzienna norma wynosila 105-115% w zaleznosci od dnia. Wynik dobry, teamleaderzy zadowoleni, ze czlowiek zapierdziela, sam bylem zadowolony. Mysle sobie... 110% zrobilem, nie powinni mnie wywalic. Ludzie robia tutaj kolo 80-90% tym, ktorym nie zalezy. Ci ktorzy na prawde pracuja wyrabiaja spokojnie ponad 100 nawet i do 150% ( są tacy co czasem i ponad 150% walną). Bylem zadowolony z siebie. Przepracowalem 4 tygodnie, nie popelnialem bledow, trzymalem sie zasad, zawsze robilem co mi kazano. Rozpoczalem 5 tydzien i tu sie zaczely schody. We wtorek o godzinie 21;30zostalem wyslany, by pakowac na dole. Zgodzilem sie i pakowalem na dole, to co mi kazano. Nagle podchodzi teamleaderka i kazde ki sie wylogowac poniewac "bedziemy Was przenosic na inne stanowisko". Pomyslalem, se na returny albo sortacje, bo zaczely sie zwroty z wyprzedaży. Chwile potem zmienilem zdanie. Spisano nasze dane, zaprowadzono do agencji i powiedziano, ze wylatujemy :P. Bez przyczyny, po prostu. Zostalem wywalony na zbity pysk. Przykladasz sie do pracy, pracujesz wobec zasad, jestes mily dla wszystkich dookola, wyrabiasz norme, nie sprawiasz problemow i dowiadujesz sie, ze wylatujesz, poniewaz zostales "wylosowany". Tak to tutaj dziala Panie i Panowie. Nie ma znaczenia jak pracujesz "znajomi pracuja juz 7 tydzien i robia po 50-55%. Nadal pracuja. Zostalem wywalony z pracy po miesiacu, bedac pierwszy raz w UK gdzie zapewniano mnie, ze jak bede pracowac rzetelnie, to spokojniezostane przynajmniej te 3 miesiace. Na szczescie zylem bardzo oszczednie i stac mnie bylo na oplacenie mieszkania. Teraz jestem w trakcie szukania nowej pracy. Zanim dostane wyplate, minie z 3-4tygodnie a srodki do zycia z dnia na dzien sie koncza. Zdecydowanie nie polecam tej agencji i radze sie trzymac z daleka ;)
Jednak historia Pana Jarosława jest bardziej wiarygodna. A agencje sobie też kłody pod nogi rzucają. Jestem zdania, że należy się przekonać zawsze samemu, a już niekoniecznie z opinii z internetu. W internecie to sobie można wszystko i tyle.
Witam, piszę pod swoim imieniem/nazwiskiem bo nie mam nic do ukrycia. Niech to bedzie krotki poradnik dla osob, ktore wybieraja sie do Anglii. Byłem w UK od Transline Group w 2014 w miejscowosci Basildon, pracujac dla Argos'a. Testy "jezykowe" w Polsce to matematyka 20x5 - 2x7, plus podstawy ang. Firma nie gwarantuje transportu PL-UK, moze to i dobrze,, bo czlowiek uczy sie radzic samemu od poczatku - w moim przypadku znalazlem oferte na blablacar za 150zl z miejsca zamieszkania, pod drzwi nowego lokum w Basildon, ktore znalazlem wczesniej na gumtree.co.uk. Wazne, byscie zalatwili sobie wczesniej pokoj, na gumtree jest mnostwo ofert, ktore zaczynaja sie od 50F/tydz. Wiele osob przyjezdza tutaj nie majac zapewnionego mieszkania, spia na przystankach a za dnia szukaja ofert - tego nie chcecie. Przelot, zabookowany kilka dni wczesniej to koszta ponad tysiaca zlotych (z bagazem), plus dojazd taxowka, dlatego polecam blablacar. Podroz trwala 20h, ale zaoszczedzilem niezbedny hajs, ponadto samochodem mozecie przewiezc kilka sztang papierosow i z odrobina szczescia, dojezdzajac do UK, bedziecie bogatsi niz gdy wyjechaliscie. Od kazdej stangi zarobicie minimum 100zl. (zaznaczam, nikogo nie namawiam). WYjezdzajac, musicie miec conajmniej 3000zł. (200zł przejazd, pokoj ok 1500zł z kaucja minimum, reszta to hajs na jedzenie, bo pierwsza wyplata po 3 tygodniach) Co do argosa (nie transline'a narazie). Przyszedlem do magazynu, gdzie na wstepie ochrona niemile nas wszystkich witała - szczerze mowiac, traktowali nas jak ludzi drugiej kategorii. Jeszcze nie byłem w magazynie a juz czulem sie jak zlodziej. Jedna osoba(polak), nie weszla nawet do budynku, lecz stala przed brama, bo Hahah, nie bylo jej na liscie! Nigdy wiecej, jej nie widzialem. Samo szkolenie pod okiem ludzi z Transline'a i Argosa bylo w bardzo miłej atmosferze. Płatne 3 dni szkolenia, ktore mialy zostac wyplacone z pierwsza wypłatą(po 3 tygodniach). Faktycznie, wypłacili mi je po 7-8 tygodniach, innym po 5 tyg. Praca order picker'a nie nalezy do łatwych. Po 2 tygodniach zrobili nam kurs na LLOP i zycie było o wiele łatwiejsze ;-) Order picker - ciagniesz klatki, ktore waza do 270kg po calym magazynie, w obuwiu, ktore jest na Ciebie za duże o 2 rozmiary, bo akurat nie mieli twojego rozmiaru, a kilometrow dziennie to i z 20 zrobisz. Nic to, zdarza sie. Na pochwałe zasługuje fakt, ze bardzo przestrzegali BHP i tyczyło się to wszystkich, godzin pracy było od groma. W 1 tygodniu udało mi się przepracować 84 godziny (7x12godzin), po takiej pracy przychodził payslip ok 600 funtów tydzien, ale długo tak nie przepracujecie, bo wysiadziecie. Czasami jako zachęta, dawali 10funtow extra, jezeli zostaniesz 4h dłuzej. I sie zostawało, dygało, zap*****dało, a do wypłaty bonus nie doliczali, bo "musza to przeliczyc ile bonusu sie nalezy" Ku**a, 4 dni nadgodzin, 40 funtow samego bonusa, ciezko im przeliczyc. Oczywiscie, jak chodziles do ksiegowej, to po 2 tygodniach wyplacili. Tutaj duzy plus dla Pani Natalii Palasz, ktora wielokrotnie mi pomagala, jak i Pani, ktorej niestety imienia nie pamietam - czarne, krotkie wlosy, ok 30, w ksiegowosci transline'a w argos. Podajcie adres, to wysle bukiet kwiatow. Jezeli ktos przebrnal przez ta lekture i macie jakies pytania, mozecie do mnie pisac na e-mail: jaroslawfidut@gmail.com Agencja nie jest zla, tylko maja burdel i w ostatecznym rozrachunku, nie żałuje żadnej sekundy pobytu tam.
jedzcie na ślepo mi się udało po 4 miesiącach wynająłem dom i ściągnąłem rodzinę pracę mam 6 dni w tygodniu godziny 50-60 tygodniowo i nie 6,5, oczywiście nie z transline
W sumie nie moja sprawa, ale co takiego fantastycznego jest w pracowaniu 60 godzin tygodniowo? Pracujesz, żeby żyć, czy żyjesz, żeby pracować?
Głupoty piszecie ludzie niektórzy, że szok. Tutaj każdy sobie może wpisać co zechce, a konkurencja nie śpi. Ja wyjechałem, wróciłem i jestem zadowolony. A tym, co chcą pracować radzę przekonać się na własnej skórze jak jest na prawdę
Po sześciu tygodniach to wyjdziesz dopiero na zero
Opłaca się jechać do warehouse'u na 6 tygodni z transline? Zakładając, że mam zamiar zerwać 6-ścio miesięczną umowę? (Pierwszy etap rekrutacji mam za sobą) Z góry dzięki za odpowiedzi.
Po Nowym Roku powiadasz hehe ? Kilka dni temu w asosie barnsley wylali ponad dwustu ludzi. A z tego co się mówi to jescze nie koniec
Najlepiej przez towarzyską :)
To przez jaką agencje wyjeżdżać??
wszystkie są złe, ale już naprawdę musisz bo bierz się za nią byłem w zeszłym roku z nią, taka tragiczna to raczej nie była, ma swoje walory... ale szykuj się na to ze spędzisz tylko jakiś czas z nią, później, zazwyczaj po nowym roku rzuci cię
To złodziejska firma, pracowałam w niej, nawet o to, co mi się należy, muszę się po kilkakroć upominać. Widać też na forum, po odpowiedziach: niekulturalne, "kwadratowa gęba", "zostań w swojej wiosce albo w blokowisku"... i zaraz rada, żeby z taką gębą zostać w Polsce. Ludzie pracujący w tej firmie właśnie tak są traktowani, nawet odezwać się nie można. Jak nie masz na starcie swojego konta (a nie każdy ma lub od razu może je założyć), to zakładają bardzo niekorzystne przez firmę. I kłamią, że konto musi być JUŻ. A to nieprawda, bo w innej agencji mogłam sobie założyć spokojnie i nikt mnie nie poganiał - wypłata i tak po dwóch tygodniach. Ze swojej strony mogę powiedzieć temu, co tu odpowiada, tylko tyle: dobrze, ze Pani/Pana w Polsce nie ma, może jest i biedniej, ale jak widać wszystko zmierza w dobrą stronę, bo przynajmniej już o jednego, co traktuje ludzi z góry i po chamsku jest mniej.
Często zadawane pytania
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy Transline Resource Group?
Kandydaci do pracy w Transline Resource Group napisali 7 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.
