Czy ktoś może miałby numer albo adres mailowy bezpośredni do kadr? Nigdzie nie widzę żadnych danych kontaktowych oprócz sklepu internetowego. Jedyne co mi zostało to numer z pieczątki firmowej. Z góry dziękuję za pomoc!
dostaliscie podwyzki??
a co powiecie o rks Warszawa???
generalnie ta firma to porazka wiec ja bym odradzala bo nie znam nikogo kto nie zaluje ze podjal tam prace... tam inspekcja pracy mialaby co robic
Jak na razie mam mieszane uczucia udaje że chce pomoc po czym opowiada przez tel że się miało czelność spytać i narzekać. Szukam innej pracy i innym też radzę bo z tego co widzę to nawet jak by się chciało coś zmienić to góra nie chce. Ciekawe co robią z funduszem socjalnym skoro nawet ubezpieczenia na życie nie ma nawet na koszt pracownika a co jak się wypadek komuś zdarzy w drodze do pracy lub z????
rozumiem w każdej firmie jest coś ale najważniejsze czy ta firma płaci pensje na czas czy w ratach? Są płatnicy którzy zatrudniają ale płacą nie zgodnie z warunkami umów. To jest najgorsze.Wolę trochę się podenerwować ale spać spokojnie że będę mieć na życie.
Pensja zawsze na czas, przestrzegane to jest, ZUS wszystko opłacone, tutaj pracodawca jest rzetelny.
płacą na czas jak w zegarku.Współczuję jak pracodawca nie płaci pewnie ma problemy tutaj pod tym względem nie.
ty jak nie pracujesz to się już nie udzielaj. Lepiej się przyznaj za co ci podziękowali. Pewnie za lenistwo.
no własnie nie ja pierwsza zostalam spuszczona przez nia na drzewo gdzie w salonie takie cyrki juz byly ze inspekcja pracy mialaby zajecie, my z dziewczynami myslimy o pozwie zbiorowym na ta firme bo (usunięte przez administratora) to tam codzien dzien w dzien a kadry sie smieja i wywalone
Na sprzedawcę wynagrodzenie jest podane 3900-4260 brutto plus premia
skąd to wynagrodzenie? W Warszawie sprzedawca ma 3137 brutto plus 200 premii jak spelni caly szereg oczekiwan hehe
Niedawno byłam na rozmowie kwalifikacyjnej w jednym ze sklepów w Wielkopolsce. Rozmowa kwalifikacyjna (o ile tym można ją nazwać) była conajwyżej przeciętna. Pani kierownik sklepu mówiąc krótko nie ma obycia. Nie przedstawiła się, nie podała ręki, ogólnie nie była przygotowana na tę rozmowę (nie miała wydrukowanego CV, nie zapytała jak się nazywam, nie znała mojej dotychczasowej ścieżki zawodowej), co moim zdaniem jest niedopuszczalne. Od razu zaznaczyła, że praca za najniższą krajową + premia, ktorą można dostać, ale nie trzeba, praca ciężka, cały dzień na nogach. Zmiany od 9:30-21, to jej zdaniem 11h pracy, najwidoczniej matematyka jest jej obca. Podkreśliła, że może w styczniu będą podwyżki, ale to nie wiadomo jak dostosuje się firma do ustaleń rządu , może jeden weekend wolny w miesiącu, ale też nie gwarantuje - zero znajomości prawa pracy.. Uważam taka osoba nie powinna zajmować takiego stanowiska. Czy dostałabym tam pracę - nie wiem, bo kierowniczka ma zadzwonić tydzień po rozmowie. Czy przyjęłabym pracę w tej firmie - stanowcze NIE. Niby nie powinnam się sugerować przebiegiem rozmowy o pracę, jednak na pewno nie zakupie w tym sklepie już ani jednego ubrania.
W sumie jedyne pytania to czy jestem dyspozycyjna oraz czy najniższą krajowa jest satysfakcjonująca pensją.
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Nie dostałem pracy
Nie polecam pracy nikomu. Ubrania fatalnej jakości, zbutwiałe i z pleśnią przyjeżdżały w ogromnych ilościach do salonu w którym nie sposób było estetycznie ułożyć VM. Porażka pod kątem organizacji pracy, układania grafików, wytycznych - ponieważ ta firma nie ma pomysłu na siebie tylko wygórowane wymagania. Nie ma benefitów, uniformów, nawet wody dla pracowników na zapleczu. Zwalnianie ludzi bez powodu, wysyłanie ich na przymusowe UW i inne przemocowe zachowania na porządku dziennym. Lista negatywów jest tak długa, że nie warto marnować czasu na rozmowy kwalifikacyjne. Przestrzegam przed nieuczciwym pracodawcą
a jak nazwiesz bierna agresje inaczej? nasz rks często wypisuje „co to za wyniki, to żaden wynik” gdy dają w tsk majty damskie i staniki. Nad takimi zakupami trzeba zastanowić sie dłużej niż nad chociażby skarpetkami, które mozna proponować każdemu bez względu na płeć. Dodatkowo łatwiej podjąć decyzje o zakupie skarpetek za 7,99 niż na gacie za 19,99 czy więcej, których nie mozna zwrócić, a przecież bez uprzedniego zmierzenia mozna kupić zbyt małe czy duże.
Cześć dziewczyny. Wiecie jak wyglada Pan F.M?
Hej dziewczyny a co sądzicie o głodowych pensjach bez benefitow? Może by tak poruszyć ten temat z każdego salonu bo w większości siła!!! Widziałam dziś ofertę pracy na pracuj.pl niestety to nie da się wrzucić screena na stanowisko zastępcy warszawa ochota nowy salon powstaje(z braku pieniędzy oczywiście) i pensja jest 4280-4590 brutto plus premia. To chyba nam też się coś należy????
Czy Pan Piotr z VM jeszcze Pracuje. ? Co sądzicie ?
Jeżeli chodzi o rejon krakowski to tak pracuje. Świetnie ogarnia męski jednak z damskim już jest gorzej przynajmniej mnie nie podoba się to jak to wyglada
Czy ktoś wie dlaczego p. Łukasz z kadr nie jest już opiekunem regionu? Najlepszy człowiek w tej firmie ☹️
Też rozpaczam że odchodzi . To taki ciepły człowiek, który zawsze pomógł . Jest mi strasznie przykro bo to jedna z nielicznych osób, która była życzliwa. Boje się kogo teraz dostaniemy. Jednocześnie życzę mu wszystkiego dobrego oby tam gdzie pójdzie było mu dobrze
A można się z nim dogadać ? Jak dogaduje się z pracownikami ? Często przyjeżdża na salon ?
Sorry pomyłka ogłoszenie jest na olx praca. Na pracuj pl nie podają wynagrodzenia
Hej, będzie jakieś info dla SD odnośnie wysokości premii kwartalnej? Czy mam czekać na przelew na konto?
Zeby wszystko dokładnie tutaj opisac musiałabym poświecić na to polowe wolnego dnia i przezyc po drodze minimum 10 załamań na tle nerwowym. Opisze pokrótce i rozpocznę od samej „góry”, która nigdy nie miała bezpośredniej styczności z klientem. Mam wrażenie, ze nie ma tam żadnego wyższego stanowiskiem człowieka od samej Kudlinskiej z kadr i płac. Dział reklamacji chyba sam nie wie czego chce. Każą pracownikom na salonie pytać klienta przy reklamacji czego ten oczekuje od firmy i nie biorą nawet prośby klienta pod uwagę. Gdy klient przynosi odwołanie od reklamacji nagle przychodzi mail na sklep, ze „wymiana towaru to tylko propozycja, klient ma na to dwa lata, wiec proszę go do tej wymiany nakłaniać, ale jak sie bedzie kłócił to proszę zwrócić pieniądze”. Nie wiem kiedy nagle sie tak sytuacja zmieniła, bo oczywiście centrala nigdy nie informuje o zmianach, jeszcze pół roku temu, zeby mieć zgodę na zwrot gotowki trzeba było fatygować samego kierownika sprzedaży… Przed weekendem dział reklamacji wysyła okolo godizny 14:30 prośby o zdejcie zniszczonego produktu z PILNE!!! w treści tematu, ale odpowiedz i tak dostajesz w poniedziałek lub wtorek. W razie awarii terminala nie ma co liczyć na centrale, trzeba działać na własna rękę. Dostaliśmy telefon, ze mamy tysiąc złotych mniej w konwoju niż powinno byc, oczywiście wszystko było w porządku i centrala nie dała nawet znac czy sprawa jest wyjaśniona, zero przeprosin czy jakiegokolwiek aktu skruchy. RKS? Bez komentarza, trzeba mieć niezła psyche na to stanowisko, zeby tak dać sobie siadać na głowę. Człowiek na tym stanowisku chyba pracuje 24/7, bo maila/sms/telefon otrzymać mozna nawet o północy. Maile PISANE Z CAPSLOCKiem i strasznymi błędami, nie tylko literówkami ale i ortograficznymi (tak samo w przypadku kierownika sprzedaży R.). Nagminne wysyłanie sprzedawców na urlopy, bo „jest mało klientów, bo jest brzydka pogoda i pewnie nie chce im sie wychodzic, dlatego skoro jest mały ruch to wyślijcie kogos na UW, niech sobie odpocznie w ta paskudna pogode” i każdego dnia maile zeby „potwierdzić ile udało sie dopisać godzin UW danego miesiąca” i gdy nikt nie idzie jest to równoznaczne z wymuszaniem urlopów. A praca na sklepie dopiero hardcore. Cięcie etatów, nagle zmiana na aktywna pomoc, niemal cały sklep przetowarowany, nic nie moze byc na magazynie, nie ma zdanych zwrotów, ale dostawa złożona z 380szt. samych przedwojennych szmat jeszcze sie gdzies wciśnie. Nie ma nagle komu pracowac, brak doceniania pracowników. Podsumowując, im wieksze wymagania na stanowisku, tym niższa pensja ( sprzedawca). Im mniej sie znasz na swojej pracy, tym masz w pracy spokojniej (centrala)
Nasza rks pisze maile chyba na kolanie aż trudno odczytać. Błąd na błędzie i jeszcze po drodze liter brakuje.Skąd oni ich biorą?
Cześć czy ktoś poleci pracę w carry Rzeszów/Krasne?Jakie wynagrodzenie na początek ? Widziałam ogłoszenie i myślę nad złożeniem CV.
Pracowałam w carry w Rzeszowie i nie polecam. Kierowniczka traktuje pracowników jak niewolników, brak szacunku tylko wymagania na miarę drogiej sieciówki, a tu najniższa krajowa i premia 100 zł
-stary sklep wszystko lezy, ciagle skladanie bo ludzie rozwalaja, sklep ogolnie sie sypie obiecywali remont to od poczatku auchana jak zrobili tak stoi -klienci specyficzni… sami przyjezdni z wiosek bo na rzeszow im daleko, wiec miano sklepowej to na porządku dziennym -slaba placa, grafik taki ze zero zycia prywatnego 2 os na duzym sklepie masa obowiazkow za najnizsza krajowa Jedyny plus to wlasny kibelek inne sieciowki nie maja takich rarytasow Ogolnie jak chcesz stracic zycie prywatne to polecam :) ale odkad odeszlam to odzylam A i ogloszenie widnieje caly czas nawet jak nie szukaja takze nie napalaj sie
Hej chciałem zapytać czy ktoś poleci pracę carry w Tarnowie? Jak jak wygląda rozmowa kwalifikacyjna? I stawka dla początkującej osoby?
To co firma wyprawia to się w głowie nie mieści. Wystosowalam pismo do inspekcji pracy żeby się przyjrzeli tej pseudo firmie
To już nie te czasy żeby nie szanować pracowników, wymagać cudów a nie zapewniać odpowiednich składów osobowych na salonie, oszczędzają na etatach kosztem pracownika. Jak się prowadzi biznes to trzeba się liczyć z kosztami, a zasoby ludzkie traktować priorytetowo. To że zmalały utargi nie znaczy że nagle salony mają utargi rzędu 100zl, że sprzedają 1szt odzieży, to nie tak! Do tego dochodzą normalne czynności w prowadzeniu sklepów, to nie jest tak że nagle nie ma dostaw, vm do zrobienia, przymierzalnie są puste ect. Salony do inw też trzeba przygotować i ludzi na nią dać, to nie jest tak, że nagle na sklepie nie ma co robić i wszyscy podpierają ściany. Wstrzymanie rekrutacji na niektórych salonach doprowadzi do tego że nie będzie jak wydać UW,ze wzg na małe składy osobowe, ale o tym już chyba się nie myśli.
Dlatego między innymi poszła skarga ode mnie bo już nie wyrabiamy . Nie mówiąc o tym , że firma jest taka proceduralna jeśli chodzi o obsługę ,a zmusza pracowników do zmiany plakatów na drabinie gdzie nie mamy takich uprawnień... Gdzie tu jakieś BHP? A jak ktoś spadnie i się połamie to pewnie powiedzą,że pracownik na własne życzenie wszedł ... A monitory ustawione na blacie tak że trzeba mieć głowę cały czas pochyloną bo się stoi jak to ciele bo nawet firma nie zrobi normalnego biura z dodatkowym komputerem i krzesłem żeby normalnie prace biurowe robić typu grafiki pisanie maili itp?
Są salony, że na sklepie jest tylko 1 komputer, i to na dużych powierzchniach, i na tym jednym kompie się kasuje, deko spr instr, ściąga zwroty z systemu, robi testy i szkolenia, a ks grafiki robi w domu bo w pracy nie może dopchać się do komputera, a wiemy że przy tworzeniu grafików trzeba skupienia i w miarę spokoju, ale co tam przecież ważne że biznes się kręci.
w życiu bym nie robiła w domu.W domu jest czas dla rodziny.Po co ta nadgorliwość i tak tu tego nikt nie doceni.To pracodawca winien dostosować warunki pracy do ich wykonywania.
Ale niestety nie wszędzie na salonach są te warunki, wyobraź sobie spory powierzchniowo sklep, z nie małym ruchem klientów, i jeden tylko komputer, który jest kasą, na którym się robi zwroty ect i osobę, która w takich warunkach ma robić grafik ciągle się od niego odrywając :)
To nie twoje zmartwienie tylko pracodawcy. Chcą to muszą zapewnić na stanowisku pracy dodatkowo sprzęt, a nie w twoim domu. Kodeks pracy się kłania
Takie bezczelne wypowiedzi możesz sobie darować, kodeks pracy obowiązuje też pracodawcę, i dobrze on wie gdzie są jakie warunki, a w wielu wypadkach ludzie muszą sobie radzić z tym co mają i jak mają!
Gdyby ludzie zaczęli się skarżyć na warunki to może coś by się zmieniło a jak cicho siedzą to po co firma ma coś zmieniać jak się nikt nie skarży? Jak znajdą pracownika za głodowe pensje to będzie tak nadal.
Zawsze możesz być tą osobą, która nie siedzi cicho i się poskarżyć :) zacznij od siebie ..........
Jedynym dobrym wspomnieniem jest mój zespół, za którym będę tęsknić. W tej firmie nie ma plusów ani przyszłości. Zacznę od słabych zarobków. Praca w handlu jest niewdzięczna, niektórzy klienci to po prostu chamy którzy uważają że pracownik sklepu powinien im paść do stóp, a kierownik tej sieci najwyraźniej uważa tak samo. Najniższa krajowa w systemie dwunastogodzinnych zmian, bez premii świątecznych, z pożal się boże rabatem pracowniczym, bez odzieży pracowniczej za to z wiecznie psującymi się identyfikatorami, premie uznaniowe raz są a raz ich nie ma, jeśli są to tak niskie, że nie widać różnicy na koncie bankowym (mogą też być obcinane bez powodu). Pensje sprzedawcy a osoby funkcyjnej niewiele się różnią, w jednym salonie sprzedawca zarabia tyle samo albo i więcej niż osoba funkcyjna w innym salonie w tym samym mieście. Kierownik sieci w ogóle nie powinien być na tym stanowisku, jest chamski, wymaga bóg wie czego. Czasem na zmianie są dwie/trzy osoby, a kierownik sieci czepia się czemu np nikogo nie ma na wejściu żeby witać klientów. Sugeruję mu przyjść na miesiąc do pracy jako sprzedawca za najniższą krajową i jednocześnie kasować klientów, roznosić na bieżąco przymierzalnię, sprzątać salon, wyjmować dostawę, obsługiwać klientów na salonie i jeszcze witać ich na wejściu (bo tak wyglądają realia tej pracy, z czego widocznie pan R. nie zdaje sobie sprawy :)), może wtedy coś w jego głowie zaskoczy i trochę się ogarnie (albo przestanie ucinać etaty, zacznie godnie płacić i przede wszystkim szanować pracowników). Najłatwiej jest siedzieć na stołku i zarządzać czymś, o czym nie ma się pojęcia, prawda? W dziale vm nikt nie umie się z nikim dogadać. Wszyscy tam zachowują się jak rozkapryszone dzieci, wiecznie są na siebie obrażeni. Jedna osoba mówi, że np strefa kids wygląda świetnie, nie potrzeba poprawek. Inna osoba dzień później zgnoi i każe wszystko zmieniać, a potem da salonowi standard minus (mimo tego, że salon wykonywał JEJ POLECENIA). Przez kilka miesięcy nikt nie widzi błędów na raportach zdjęciowych (świętem jest kiedy ktoś skomentuje coś więcej niż "salon wygląda dobrze, priorytet po weekendzie dotowarowanie") a po wizycie tajemniczego klienta dzwoni z pretensjami i długą lista rzeczy do poprawy. Po coś siedzą na tych stanowiskach, nie żeby tylko brać hajs i oglądać telewizję cały dzień. Ich wizyty są niezapowiedziane, chaotycznie, nie odpowiadają na zadawane pytania (o ile w ogóle dojdziesz do głosu żeby o coś spytać), obiecują załatwienie czegoś a po trzech miesiącach nadal tego nie otrzymujesz, nieważne czy chodzi o wieszaki, fronty czy całe meble. Cała centrala, wszystkie działy, kończy pracę w piątek o 17. Broń boże żeby po tym czasie stał się jakiś wypadek czy awaria. Zepsuta fiskalka w sobotę wieczorem przed niedzielą handlową? Sorry, ci ciężko pracujący ludzie mają wolne. Na początku uczysz się obsługi systemu (archaicznego zresztą), kasy, terminala. Szkolenia z vmu, obsługi klienta itp - są to wiecznie te same rzeczy przepisywane na nowo (z mnóstwem błędów i literówek), dodatkowo wyglądają jak prezentacja na informatykę ucznia podstawówki. W każdej normalnej sieci można sprawdzić dostępność produktów w innych salonach, tylko nie w Carry. Nie można zamawiać rzeczy do salonów, przyjmować zwrotów i wymian, nawet reklamacji z innych sklepów czy z internetu. System czasem sam z siebie się wyłącza, terminal zacina, trzeba wszystko resetować i czekać, w tym czasie robi się kolejka i każdy się denerwuje. Centrala nie umie załatwić niczego. Nieważne czy poprosicie o dokumenty potrzebne do wzięcia kredytu, nowa drukarkę czy papier toaletowy. Często musiałyśmy wykładać SWOJE PIENIĄDZE żeby kupić ww papier albo taśmę klejącą, bo firma nie była łaskawa tego wysłać żeby zaoszczędzić pieniądze. W lato owszem, dostałyśmy wodę, ale o wiele później niż inne sklepy, a dwie osoby zatruły się po niej i miały grypę żołądkową. Osoby od inwentaryzacji: pani: niemiła, zimna, poważna i sztywna, pan: erotoman gawędziarz. Co do inwentaryzacji, to nikt przez kilka tygodni nie zauważył błędów w rozpisce i braku kilku salonów na liście, profesjonalnie. Nikt ci nigdy nie podziękuje za pracę w tej firmie. Ba, dopiero cię zauważą gdy popełnisz jakiś błąd. Nieważne że masz największą sprzedaż w regionie, wyprowadzisz salon na prostą po latach negatywnych opinii, możesz harować jak debil a nikt nawet na ciebie nie spojrzy. Ale kiedy powinie ci się noga każdy patrzy w twoją stronę. Kradzież? Kierownik sieci zachowuje się jakbyś zaprosił złodzieja do sklepu albo jakbyś to ty ukradł towar. Zła opinia tajemniczego? To twoja wina, nie umiesz zarządzać zespołem, co z tego że był duży ruch i bałagan a tajemniczy przyszedł w godzinie szczytu, przecież sklep ma wyglądać na nietykany cały dzień. Jeśli myślisz o pracy w carry, przestań. Nie warto pracować dla takich ludzi. Jeśli szanujesz samego siebie nie składaj tu nigdy cv.
Brawo! Praktycznie wszystkie negatywne kwestie poruszone, tylko czy doczekamy kiedyś zmian na lepsze, na zarządzanie godne naszych czasów :) Jest jeszcze jeden pan od inwentury, który przez całe jej trwanie potrafi się nie odezwać wcale i non stop grzebać w telefonie. Zachowanie jednej pani z kadr też pozostawia wiele do życzenia i każdy na pewno wie o kogo chodzi, ale akurat opiekuna kadr mamy spoko, normalna i pomocna osoba. W ostatnim czasie wielu pracowników odeszło lub ma taki zamiar, a bez doświadczonych ludzi tej firmy po prostu nie ma! Czas się obudzić!
Zaczynają, albo chcieliby bardzo wdrożyć aktywną obsługę klienta, nie mając odpowiednich składów osobowych, profesjonalnych szkoleń sprzedażowych, no sorry ale te wypociny w pdf z błędami są żenujące, nie dając adekwatnych premii do aktywnej sprzedaży, bez konkursów dla sklepów :) kochani nie dajcie się tak robić, żeby wymagać aktywnej obsługi to trzeba zapewnić odpowiednie środki, pracowników i dać porządne wynagrodzenie za to.
Jeszcze warto dodać że niektórzy nie nadają się do pracy w handlu a miliony by chcieli zarabiać.Trzeba napierw od siebie zacząć i od swoich wad.Moja kierowniczka od dłuższego czasu nie może znaleźć nikogo odpowiedniego bo nawet nie umieją radzić sobie z obsługą klienta na sklepie. A gdzie tu reszta! Tak więc nikt nie jest doskonały
to fakt ale nie tylko sprzedwacy ja obiełam stanowisko po kierowniku z zewnątrz młoda dziewczyna która wogóle nie garnęła się do niczego. Rks musiała myśleć za nią, robić za nią a ona tylko jak jej nie było to na fajki latała bez przerwy.
No właśnie dlatego, że są niskie stawki ludzie z doświadczeniem nie chcą pracować za tak małe pieniądze,wiec pozostają kandydaci jacy są i chcą pracować za te pieniądze :)
Młodzi ludzie przychodzący na rozmowę żądają takie stawki że głowa boli.Doświadczenie nijakie po klika firm w przeciągu pół roku,aż strach z takimi pracować nigdzie długo miejca nie zagrzala
skandal że takim ludziom płacą. Mogliby za to docenić tych wieloletnich,lojalnych,oddanych co sami sobie radzą a nie tracić pieniądze na nieudaczników co wykorzystują sytuację i wieszają się na szyje RKS.
Tak ta firma ma wady jak każda inna ,pracuje tu długo i jest ciężko to fakt ,ale jakimś dziwnym sposobem zawsze się wyrabiamy z wszystkim może zamiast siedzieć na go work pora się wziąć do pracy a nie tylko narzekać. Co do osób od inwentury miałyśmy całą 3 i nie było żadnego problemy wszyscy pomagali jak mogli.
Hmm, dziwi mnie fakt, że są ludzie, którzy tak się zastanawiają co się stało z szanownym Panem Mikołajem. Zapewne nie słyszały te osoby jak jeździł do innych salonów i przez telefon nie patrząc na to czy są klienci,czy inni pracownicy rozmawial z kierownikiem innego salonu po czym jechał po całości na pracowników. Gość był pomocny? Przy czym? Większego gbura i narcyza to dawno nie widziałam. Z tymi ambicjami niech wraca do zabki i sprawdza poziom wypiekanych bułek, a nie do ludzi, którzy za te pieniądze maja zwojowac lepsze utargi. A tak na koniec, pracowałam w innej sieciowce, ale tak tragicznego zarządzania to nie ma nigdzie. Wybaczcie, ale ten Pan to tylko Pan z imienia i nic więcej. Idźcie go bronić niewiasty mi tam go nie żal.
To Twoja opinia, która zostaw dla siebie. Ja również uważam, że był dobrym rks. Każdy ma prawo mieć sowje zdanie na temat każdej osoby. Ty masz swoje, jak każdy inny pracownik. Dla mnie był super i nei rozumiem decyzji firmy.
Zgadzam się w 100%... bardzo nieprofesjonalne podejście, zero szacunku do pracowników, ale klientom w dvpe by wszedł. Na sile próbował pokazywać przy pracownikach jak powinno obsługiwać się klientów, nie zważając ze klient nie chce pomocy, bądź jest zażenowany jego „zabawnymi” gatkami.. które śmieszyły tylko jego
Teraz będą wpisy jednej sfrustrowanej osoby, podszywającej się pod kilka osób. Szkoda go, bo był naprawdę fajną osoba.
Ale jak jednej sfrustowanej osoby? Chyba, że masz rozdwojenie jaźni no to trudno. Jak widać nie tylko ja mam takie zdanie. Fajnie, że wam się dobrze, z nim współpracowało tylko ciekaw jestem jakie byście miały zdanie gdyby to co mówił tyczyło waszego salonu. No cóż, ile ludzi tyle opinii. Miłej nocki. :)
Szczerze to nigdy nie widziałam w nim gbura, zawsze był uprzejmy wobec nas, każdy inaczej go widział i ocenia, ale moim zdaniem był ok, tam gdzie nie było problemów to wcale się nie wcinał i praktycznie nie przyjeżdżał.
Centrala zawsze zwracała uwagę na relacje pomiędzy pracownikami, a przełożonymi. Nie trzeba było się aż tak spouchwalać, przechodzić na Ty i zakładać grupki na messku :)
Spouchwalac? Od kiedy normalne relacje są spouchwalaniem? Właśnie to była jego ogromną zaletą. Potrafił utrzymać dystans zawodowy przy fajnej relacji. Centrala tego nie zrozumie, bo tam zatrzymali się na epoce kamienia łupanego.
Na messku nie było grupy, tylko na whatsap. Taka jesteś doinformowana... A grupa pomogła nie jednemu kierownikowi. On się na niej prawie wcale nie udzielał. Tyle wiesz...
albo jednej i tej samej pokrzywdzonej z bezradności której trzeba wszystko na tacy pod nos podstawiać.Do roboty się weźcie same a nie tylko liczycie na RKS co was wiecznie wyręczać musi we wszystkim.
właśnie że nie tylko z salonu Poznań i wiem co mówię.Nie ściemniaj.Zabolało? miało boleć
A z Tobą to wszystko w porządku? Bo po treści wypowiedzi sądzę, że chyba jakieś problemy emocjonalne zawitały.....
To trochę dziwne jest, kiedy rks ma praktycznie tyle lat co ks, podobna drogę zawodową, i mają do siebie mówić Pan i Pani :) są kierownicy z tak długim stażem i doświadczeniem, że nie jeden rks mógłby się uczyć od ksa, i czasami tak jest, i to widać wtedy, że jednak ten rks ma duży szacunek do ksa bo ten go jednak przewyższa swoja wiedzą. W ogóle moim zdaniem są salony, które nie potrzebują wsparcia rks ów, radzą sobie bez nich, a jeżeli to stanowisko ma służyć do tworzenia tabelek z celami oraz pisania maili wątpliwie motywujących, to jest to na prawdę bez sensu.... Szkoda kasy na takie stanowisko.
po co romansują powinni takie relacje ucinać raz dwa.Kto to widział flirtowanie na salonach a potem jedni myślą że im wszystko wolno.
A kto z kierowników mial/ma takie doświadczenie jak rks poznań? Chyba kogoś wyobraźnia poniosła, bo mieć tyle samo lat to nie to samo co zarządzać 18 sklepami, na których są problemy takie jak w carry. Doświadczenie ks to nie to samo co doświadczenie na stanowiskach regionalnych.Tak mi się przynajmniej wydaje, ale pewnie zaraz znajdą sie tacy, którzy będą uważać inaczej. Myślę, że najlepszym potwierdzeniem tego będzie najbliższy czas, bo zacznie się znów wszystko sypac. Wspomnicie moje słowa, wrócimy do tego co było rok temu. (usunięte przez administratora) i psychoza.
A skąd wiesz, że ktoś nie miał? Zresztą jak wchodzi nowy regionalny to jest zielony, musi poznać procedury, zasady, firmę itp czyli wszystko to co wieloletni ks ma już w jednym palcu, do tego są ludzie bardziej inteligentni i mniej, i to się czuję, więc dla takiego rksa dobra relacja z takim ks to kopalnia wiedzy i pomoc, inna relacja niż rks z nowym ks, którego musi wdrożyć i pomagać mu.
Ale przecież nikt tutaj nie pisał o romansach, nie przesadzajmy i nie zmyslajmy historii, liczą się fakty, nikt nie udzielił informacji co się stało że On już nie pracuje, są tu tylko domysły.
Dziewczyno, jak masz pod na drogę zawodowa, to dlaczego się męczysz na sklepie w carry? Gdybyś miała kilka lat doświadczenia jako regionalny to byś mogła próbować sił tu lub w innej firmie. Ks prowadzi jeden salon, a rks zarządza ponad 100 ludzi. Co do uczenia, procedur we firmie uczysz się kilka miesięcy, a zarządzania latami. No i jak widzisz pracę rks tylko przez tworzenie tabelek, to hmmm. Mi pomogą bardzo z sytuacja, która miałam na sklepie. Powiedział co mam zrobić, jakie to prawdopodobnie przyniesie efekty, zagrożenia, co zrobić żeby ich uniknąć i przewidział wszystko. To jest właśnie doświadczenie. To był jedyny rks, który był liderem. Jeżeli chcesz być rks, to aplikuj jak będzie ogłoszenie, zresztą nie ważne jak by Ci poszło, to pewnie tak i tak by było lepiej niż wsparcie centrali.
W końcu. On i tak nigdy nic nie wiedział. Zawsze mówił coś źle. Wprowadzał pracowników w błąd. Nie wiem w jaki sposób niby pomagał? Z vm zielony z Hz zielony. Jedyne co potrafił to wydzwaniać do kierownikow i ich pytać jak powinno być.
Dajcie już spokój był chłop i go nie ma .Tyle w temacie czas wracać do swoich obowiązków
Co sądzicie o Rks Kraków? Jestem nowym KS i chciałabym coś więcej o nim wiedzieć.
Nie najgorszy jest. W sumie z tych których poznałam na przestrzeni lat jest chyba najlepszy. Konkretny, ale też wymagający- w trudnych sytuacjach pomoże
Przekonaj się na własnej skórze tutaj są podzielone opinie. Jeden będzie wychwalać bo mu robią wszystko po jego myśli, drugi będzie narzekał bo nie idą mu na rękę.
Zgadzam się, wymaga ale zawsze pomoże. Myślę, że można mieć świadomość, że można na niego liczyć.
Właśnie dzisiaj odechciało mi się pracować. Koniec współpracy z RKS z Poznania, który był jednym z sensowniejszych ludzi zatrudniony na tym stanowisku. Ci ludzie w centrali potrącili mózgi. Nie ogarniają niczego...znów zatrudnia kogoś pokroju pan, które pracowały wcześniej?
Odpowiedni człowiek na odpowiednim miejscu. Bardzo fajny miły konrektny facet, zawsze pomoże wysłucha. Przeżyłam wielu kierownikow regionalnych i zdecydowanie jest najlepszy.
Według mnie to nie powinien pracować wśród ludzi
Uwierz, ze mi tez. Myśle o wypowiedzeniu, bo jak był Mikołaj to czułam wsparcie i pomoc w każdym temacie (chociaż konflikt w zespole) a teraz komu to powiesz? Kierownik sieci Ci powie, ze to jest Twój problem bo jestes ks a nie jego i ma na Ciebie wywalone! Dla niego licza sie tylko wyniki i kasa a ludzie to roboty którymi sie pomiata..
Region Poznań! O co chodzi z rks Mikołajem dlaczego nie pracuje? Wygląda jakby firma go zwolniła, bo się nawet nie pożegnał. Jest nam bardzo przykro bo to chyba jeden z lepszych ludzi na tym stanowisku w tym regionie!
Chłopak pracował do późnych godzin, w weekendy też, mając rodzinę, mając dzieci, złapał dobry kontakt z salonami, ja się pytam co się z nim stało?
Region Poznań jest tak blisko centrali, że nie powinni dawać rksa, to bez sensu, tutaj najkrócej przeżywają na tym stanowisku, do nikogo się przyzwyczaić nie można....
W normalnej firmie bliskość centrali nie ma wpływu na pracę rks, tylko tu są chore akcje, tym bardziej jak regionalny jest dobry.
Nadal nie wiemy co się stało, że już nie pracuje. To trochę przykro jak w dzisiejszych czasach traktuje się ludzi, wczoraj był, dzisiaj nie ma, a co tam przyjdzie następny i tak w kółko, żadnych ludzkich odruchów, przyjacielskich gestów, serca do ludzi. I tylko mail, od kierownika sieci, że już rks poznań nie pełni obowiązków. Co za świat, co za ludzie, to jest chore! Wszystkich nas mają tylko za numerek na liście płac, zero empatii i człowieczeństwa. Do czego to zmierza....
Propaganda się rozwja.Taki jest dzisiejszy świat. Nikt u siebie nic nie widzi tylko u kogoś.Nigdy nic się nie dzieje bez przyczyny musiał pewnie podpaść.
Zwolnił go R.G. Człowiek bez uczuć, empatii, zrozumienia, serca i ludzkich gestów. Kogo to obchodzi, ze był najlepszym regionalnym ze wszystkich! Podwinęła mu sie noga i jebs juz tu nie pracujesz, kogo to obchodzi , ze salony nie maja juz wsparcia i pomocy. Teraz znowu jesteśmy pod centrala , która ma Cie totalnie w …. Masz problem nie masz do kogo sie zwrócić a jak mam dzwonić do kierownika sieci i mieć jego nalot na salon to mam ochote sie porzygac i zwolnić jako KS. Bardzo lubiłysmy i szanowalysmy Mikołaja :(
gdyby był dobry to by go zostawili.Gdyby nie było powodu to by pozwolili mu się pożegnać oficjalnie.
A co takiego zrobił, że mu się nie pozwolili pożegnać i że go zwolnili? Może po prostu zydzili kasę... Nam tną etaty, nawet jak jest pracownik dobry, to tu ucięli rks, bo się kwartał kończy? Z tego co wiem, to nie zostało mu przedstawiony żaden konkretny powód. Po prostu decyzja. Zresztą od kiedy w tej firmie potrzebne są powody?
I to było dla ciebie najważniejsze z mojego wpisu... Ciekawe ile osób się tu udziela z centrali... Zal:)
O coś tu na pewno chodzi, ale raczej się nie dowiemy, oby MK znalazł lepszą pracę gdzie nie będzie musiał wypełniać swoich obowiązków kosztem rodziny, będzie miał więcej czasu dla bliskich! Są salony które życzą Powodzenia!
Nie znalazł sam. Firma go wywaliła. Napisał na grupie kierowniczej że "w dniu dzisiejszym została rozwiązana że mną umowa".
Hej ludzie! Mam do Was pytanie dotyczące grafiku, jestem dosyć nowa bo pracuje 2 miesiące dopiero, ale chciałabym sie zapytać jak u was z grafikami, w jakim czasie dostajecie mniej więcej przed końcem miesiąca czy wcześniej? Pierwszy raz zdarzyło mi sie, zeby w pracy dostawać grafik pod samym koncem miesiąca. To dla mnie chore..nie można sobie nic zaplanować na kolejny miesiąc bo trzeba czekać na grafik. Nie powinno tak być, nie żyjemy pracą, mamy życie poza nią, swoje sprawy, problemy, a dostawanie grafiku na koniec miesiąca bardzo to utrudnia.
Pracodawca ma obowiązek przekazać pracownikowi rozkład czasu pracy (harmonogram, grafik) co najmniej na 1 tydzień przed rozpoczęciem pracy w okresie, na który został sporządzony ten rozkład. Ten obowiązek wynika z przepisu znajdującego się w art. 129 § 3 zdanie drugie Kodeksu pracy. :)
To niech daje tydzień wcześniej, a nie ostatniego dnia. Szanujmy się i swój czas bo inaczej ludzie długo nie będą tu pracować
Wczoraj zaczęłam pracę i szczerze mówiąc już mam ochotę wiać ???? System obsługi klienta to jakaś epoka początków komputerów, terminale też. Wymagania jak u Diora na Rodeo Drive a zarobki jak w kiosku z używaną odzieżą. Jedyne pocieszenie, że ludzi jak na lekarstwo, z 10 osób za cały dzień. Ale nawet w momencie gdy nie ma co robić to się nawet usiąść nie da, bo nie i tyle. Dla mnie porażka, szukam czegoś innego....
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Carry Sp. z o.o.?
Zobacz opinie na temat firmy Carry Sp. z o.o. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 874.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Carry Sp. z o.o.?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 769, z czego 36 to opinie pozytywne, 215 to opinie negatywne, a 518 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy Carry Sp. z o.o.?
Kandydaci do pracy w Carry Sp. z o.o. napisali 25 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.
