Witam, jak czytam te wszystkie pretensje, rozmyślania i napierdzielania na kogoś to aż mi Was, tzn tych co to piszą jest żal a i może szkoda, skoro jest Wam tak źle, tak Wam tam nie pasuje i wszyscy są tak beznadziejni to po jakiego grzyba tam jeszcze jesteście się pytam. Ludzie tam pracują nawet i po 13-14 lat i nie narzekają ale oczywiście zawsze się znajdzie ,,Gwiazdeczka" której nie można zwrócić uwagę bo zaraz jest obraza, a może weź się jedna z drugą za robotę a nie gwiazdorzenie to i wszystkim będzie lżej. Pozdrawiam tych co chcą pracować, a tych co gwiazdorzą zapraszam do cukierni po snikersa????
Moze Ty Beatko zjedz snikersa zebys miala sile wkoncu pracowac;) a nie chodzenie calymi dniami i picie kawki i jedzenie ciasteczek.Pozdrawiam
Ludzie pracujący długi okres czasu (7-..... lat nawet w innych firmach)mają w sobie mała wiarę w siebie .myślą że sobie nie porada w znalezieniu innego zatrudnienia .ja po 9 latach pracy w tym zakładzie odważyłam się w końcu z tamatąd odejść .polecam zrobić to samo .rynek pracy teraz jest bardzo szeroki w doborze pracy.mam wielkie wyrzuty sumienia do siebie że pozwoliłam by normalne zachowania międzyludzkie (kultura osobista)zostały mi wpojone do głowy jako coś nienormalnego a te aneksowskie wrzaski jako normalne.A co do zwracania uwag gwiazdeczkom weź się puknij w głowę bo zwracać uwagę a wykrzyczeć i sponiewierać człowieka to duża różnica .
Te co pracują po 15 lat, to tylko dlatego, że działają, funkcjonują, i „wykazują się'' kosztem innych oraz kreują swój niby nienaganny wizerunek.
Dla mnie śmieszne jest to że ochrona wychodzi wcześniej niż pracownik nowa pani ochroniarz czeka już pod drzwiami szatni by zamknąć szybki prysznic mógł by spowodować nockę w zamkniętym zakładzie pracy podejrzewam że kierownictwo o niczym niewie
A cóż to jest, gdzie przecinki?; ,,mógłby'' się pisze razem, a ,,nie wie'' oddzielnie. Kierowniczka o wielu ważnych i istotnych rzeczach nie wie, a co dopiero o takich bzdetach.
Język, językiem ale czy te "bzdety" to prawda? I piszesz, że o ważnych nie wie czyli o czym?
Wpuszczenie obcej osoby na wpuszczanie na hale to raczej ona jest od tego żeby, postronne osoby nie mogły wchodzić
Zero komunikacji, zero współpracy, bardzo zła atmosfera, czujesz się jak nikt. Układy, układy, układziki. Możesz na głowie stawać, ale po co. Źle się pracuje w takiej atmosferze. Nawet się nie chce, żadnej motywacji. Każdy każdemu wrogiem, przykład idzie z góry. Z tej pracy trzeba się dosłownie ODTRUWAĆ, człowiek tutaj chłonie toksyczne wzorce. Podkładanie kłód pod nogi, bardzo naganne wypowiadanie się nawet o wartościowych pracownikach to standard. Ludzie przychodzą do pracy w firmie, a odchodzą przez toksyczne osoby.
Praca sama w sobie jest fajna, nie jest ciężka.Natomiast te wredne, przewstrętne babska, które już tam długo pracują ,wygryzą każdego kto się tylko pojawi na horyzoncie.Teraz już rozumiem, skąd takie okropne opinie o ,,Aneksie'' w całym Jaworznie i dlaczego taka rotacja pracowników.To, co te babska wyprawiają z nowymi osobami i jakie taktyki stosują, to głowa mała.Można by napisać książkę.Nic tylko szkalują, jątrzą, oczerniają,robią intrygi i manipulują. Fałszywe, zakłamane babole, wymyślają niestworzone historie i do tego kłamią w żywe oczy. Niby udają pomocne,a za plecami podkładają świnie i robią na złość.Podmieniają wkładki,kody,opakowania,woreczki itp. Stare pracownice które tam są od wielu lat, zrobiły sobie z zakładu prywatny folwark,czują się jak na własnej hacjendzie i robią co chcą. Mają do powiedzenia więcej niż prezes, to one tam rządzą , szkoda że tak nieudolnie. Brygadzistka to istna porażka.Zero kompetencji, kompletnie nad niczym nie panuje,nie potrafi zorganizować pracy, błądzi jak dziecko we mgle.Całkowity bezład,co pięć minut inna wersja,nie potrafi odpowiedzieć na proste pytanie,nie wiem jakim cudem ona tam pracuje. Wszystkie nowe osoby, które tam pójdą do pracy, niech bardzo uważają i mają się na baczności na każdym kroku.Rudy wamp z Byczyny, jej ,,koleżaneczka'' i czarna mamba P z,,trio'', w szczególności jadowite.
Są osoby mimo swojej "wielkiej inteligencji" nie nadają się do pracy z ludźmi w grupie, a szczególnie powinno się to chociaż troche potrafić po pół roku. Wystarczy się trochę przyłożyć a nie poświęcać czas na snucie teorii spiskowych o podkładaniu kłód gdyż nic takiego w tej firmie nie ma miejsca.
Serioooooooooo...????!!!!!. A to bardzo ciekawe, że setki osób które się tam przewinęły, nie nadają się do pracy z ludźmi w grupie lub się nie przykładają do pracy!!!!!!!!!!!!! No chyba że są wycwanione, podstępne, fałszywe i wredne. To by się nadały. A tysiące okropnych opinii wśród ludzi o ,,Aneksie'' w całym Jaworznie, to też są wyssane z palca??! Nie nazwałabym ,,grupy ludzi'' kliki kilku przebiegłych, wyrachowanych żmij, które owszem, przykładają się bardzo, ale do kąszenia, obgadywania za plecami i wymyślania intryg. Ale za to,,KONKURENCJA NIE JEST ZBYT DUŻA'' bo takich fałszywych wredot, to ze świecą szukać. Widać że mają za dużo do stracenia, trzymają się tam rękami i nogami. Pan Prezes powinien ,,odświeżyć'' personel.
A jak można współpracować z patologią? pół roku nic nie zmienia, jeżeli ktoś tylko mąci, miesza i robi ferment.
Zgadza się, większość to (usunięte przez administratora) bez wykształcenia wygryzą wszystkich żeby ich nikt nie zastąpił, a pani kierownik Edytka i liderki nic od reszty nie odstają. Jeszcze panie z kontroli jakości te to mają polot i fantazje, kopią w śmietniku i czepiają się że skrawek 2cm x 2cm wyrzuciłaś a jeszcze można było coś z tego zrobić. Robota w sumie nie jest zła ale atmosfera tragiczna.
Większych bzdur nie słyszałam. Pracowałam w kilku zakładach produkcyjnych w których było po 500, 600 osób na jednej zmianie i owszem zdarzały się tarcia ale atmosfera pracy była bardzo dobra, kierownictwo w porządku, któregoś pięknego dnia postanowiłam przenieść się do Aneksu bo miała bym dwa kroki od domu. I to był mój największy błąd. Człowiek zasuwał z normą wyrabiał się wpisywał w zeszyt a te małpy chodziły i przepisywały moją robotę na siebie, to samo było z wkładkami, podmieniały karteczki jeżeli ktoś zrobił więcej od nich. Zawsze wybierały najładniejsze skóry, nam zostawały dziurawe i przebarwione, miały dostęp do raportów co w danym dniu będzie szło i potrafiły chować wzorniki w kiblu a man zostawały same duże rozmiary których maszyna nie była wstanie dokładnie wytłoczyć i trzeba było docinać nożyczkami tracąc na to (usunięte przez administratora) czasu i automatycznie nie wyrabiając normy. Chodziły po hali od jednej do drugiej i robiły inspekcje co (usunięte przez administratora) miały do tego, nie jedna nowa dziewczyna przez nie płakała bo po chamsku zwracały jej uwagę. (usunięte przez administratora) knucie plotkowanie i podkładanie świń było na porządku dziennym. A kierownictwo nie jest nic lepsze od tych wstrętnych baboli, takie samo chamidło. Nigdy nie pracowałam w zakładzie z tak katastrofalną i paskudną atmosferą, dziwie się sama sobie że wytrzymałam tam trzy miesiące. Wolę dojeżdżać 30 km dziennie do roboty niż pracować w tym (usunięte przez administratora)
Ależ właśnie ma miejsce na porządku dziennym. Podkładanie świń i robienie na złość nowym osobom, które się dopiero przyjęły, to nieodłączny element tej pracy. A działając w ,,trio" ma się jeszcze większe pole do popisu.Też pracowałam w zakładzie gdzie było ok.600 osób i wszystko było w porządku, nic takiego jak tutaj nie miało miejsca,ale kierownik nie miał klapek na oczach,a brygadzistka wiedziała co robi.
Tu się czepiają o jakieś skrawki a na pakowni ciągle wyrzucają dobre wkładki do kosza, tajemnica Poliszynela.
??? Zapewne. Trzeba by było, być nieźle odklejonym, żeby się bić przed zakładem pracy o gacha. (usunięte przez administratora)??!! nieee.....wcale.
Co to znaczy podkładanie świń? :( I nowe osoby przeważnie to znosza, czy odchodzą? Chce zlozyc cv do firmy, ale troche się teraz waham
zgadzam się prezes powinien zmienić brygadzistki i kierowników którzy na niczym się nie znają ale to firma rodzinna więc ręka rękę myje i cóż biedny człowieku poradzisz
To znaczy umyślne, zamierzone, zaplanowane działanie, które ma na celu, przedstawienie Ciebie w jak najgorszym świetle. Wykorzystywanie niewiedzy nowej osoby, wprowadzanie w błąd, oczernianie. Wystarczy że Ci podłożą dwa opakowania, które są prawie identyczne, różnią się tylko trzema małymi literkami. Nie oglądasz każdego, jednego opakowania ze wszystkich stron, bo pakujesz jeden asortyment. Nagle dziwnym trafem, Twoja ,,koleżaneczka'' zauważa, że to inne opakowania, stwierdza że musisz wszystko posprawdzać, żeby nie było reklamacji.3,4 kartony, 600, 800 opakowań, a zawsze wszystko jest dobrze (bo takich sytuacji było wiele), syzyfowa, bezsensowna praca. Stracisz dużo czasu? właśnie o to chodzi, na tym to polega. Masz mało spakowane, chociaż nie z Twojej winy, w rezultacie wygląda że tak. Złóż CV, bo z pracy na pewno będziesz zadowolona, jedynie na te wredne babska uważaj, chociaż teraz, jak już zostało to publicznie powiedziane, pewnie się będą hamować, bo się będą bały, żeby nie wylecieć. Boją się konkurencji i żeby ktoś nie był lepszy od nich, ale przecież to nie jest Twój problem. Powodzenia!
No tak. Bo skoro uznajesz normy, wartości i zachowania, powszechnie przyjęte za właściwe, w danej grupie społecznej, to się nie nadajesz, bo jesteś odklejony od rzeczywistości hahahaha...,dobrze że takie nieodklejone, nie wyznaczają trendów normalności, bo by (usunięte przez administratora) była wszechobecna.
A od kiedy to patolog...xx...a decyduje o normalności?!!! Osoba która jest zagrożeniem dla życia społecznego, jego porządku i rozwoju, reprezentująca postawę i zachowania niezgodne z wartościami i normami danej kultury, śmie komuś mówić co się powinno a co nie i decydować kto się nadaje do pracy z ludźmi w grupie?????!!!!!!!.... OBŁĘD!
Zastanawiam się jak nudne i bezwartościowe ma pani życie . Jak bardzo jest pani sfrustrowana i niedoceniona . Dlaczego inne nowe osoby pracują dalej ? A no może dlatego że zajmowały się swoją pracą, a nie innymi do okoła. Jak po pół roku można było po kilkadziesiąt razy pytać o to samo , pakując te same proste wkładki ? Jeden magazyn ? A bo się po raz kolejny obserwowało inne osoby Sytuacja która pani opisuje, nie dotyczyła tylko pani. Inne osoby też miały pomyłkę. Ale jakoś trzeba się wybielić i swoją nieudolność . Życzę pani więcej uśmiechu i mniej jadu . Bo szkodzi pani tylko sobie .
Nawet sto razy możesz pytać, a odpowiedzi i tak nie uzyskasz. Fiolecik lilowy nigdy nic nie wie, na żadne pytanie nie umie odpowiedzieć......po tylu latach pracy nic nie ogarnia, sama nie wie do jakiego kartonu pakować, więc jak komuś odpowie.
Rozmowa koncetrowała się na moim dotychczasowym doświadczeniu. Przeprowadzana była przez kier. magazynu i (prawdopodobnie ojca prezesa). Rozmowa niemerytoryczna, sprowadziła mnie do przedstawienia siebie w negatywnym świetle. Ostatecznie wylądowałem na produkcji.
Co pan firmie może dać? Dlaczego pan ma tyle firm za sobą? Dlaczego nie starał się pan pracować w wyłącznie jednym zakładzie pracy?
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Dostałem pracę
Nie polecam najgorszemu wrogowi pracy w tej zalosnej firmie balagan i tragiczne trakrowanie pracownika za niedlugo wszyscy sie stad zwolnia bo nawet ukraincy juz maja dość rodzinny interes reka reke myje a najgorsze są Cudaki cwaniaki wyplaty tragedia isnta nie polecam skladania tu cv
Anonimowo to kazdy potrafi kłapać dziobem. Ukraińcy jakoś się nie skarżą, a jest ich nawet coraz więcej. Insynuacje pod adresem jednej z kierowniczej są conajmniej żałosne.
Takie jest założenie tego serwisu, że każdy może wyrazić opinię o pracodawcy, anonimowość publikacji wypowiadających się na łamach serwisu, jest kluczowym aspektem, na którym opiera się funkcjonowanie tego portalu. Jak chcesz to możesz się podpisać imieniem i nazwiskiem, nikt Ci nie broni. Jakoś nie widzę żebyś to uczynił.
Aneks = Ameby Brak organizacji pracy, na stanowiska trafiają osoby po podstawówce z wodogłowiem.
potwierdzam szkoda czasu i zdrowia.. praca w ciaglym stresie a i tak Ciagle im malo w tym chorym systemie placowym
Gimli, dużo jadu i obraźliwych słów jest w Twoich wypowiedziach. Ciekawe czy nadal pracujesz w tej firmie, bo jeżeli tak to znaczy że nie jest tam tak źle. Może Ty staraj się o jakieś stanowisko, jako osoba bez wodogłowia z tytułem magistra. Praca w firmie Aneks nie jest najgorsza, zarobki też są ok. Jeżeli komuś się nie podoba to pracę zawsze można zmienić. Atmosferę w pracy tworzą przede wszystkim sami pracownicy, więc może trzeba zacząć od siebie. Wymagania są i będą, nie tylko w Aneksie. Co do (usunięte przez administratora). to opinie zawsze były podzielone, ale On już tu nie pracuje i skoro nadal jest tak źle jak niektórzy piszą, to nie można jednemu człowiekowi przypisywać winy za nieciekawą sytuację w firmie. Pozdrawiam serdecznie obecnych pracowników, a nowi pracownicy niech sami wyrobią sobie obiektywną opinię.
Nie jadu i obraźliwych słów, tylko prawda która w oczy kole. Nie odwracaj kotka do góry nogami. Pewnie że byłaby sto razy lepsza, od razu byłby porządek, widać że nie da sobie wciskać ciemnoty, mydlić oczu i robić wody z mózgu. Pewnie, jeżeli komuś się nie podoba to pracę można zmienić (bo Tobie się podoba), to jest wasze motto i sposób działania, tak wykańczacie ludzi i tak się ich pozbywacie. Nie po to ktoś idzie do pracy żeby się zwalniać, tylko po to żeby pracować. Nie na tym to polega, aby przychodzić do pracy, która motywuje jedynie do tego żeby z niej uciekać. Tak, taką tworzycie znakomitą atmosferę, że każdy wieje stamtąd gdzie pieprz rośnie! Piękny Twój wizerunek, prawie doskonały, aż dziw że się uchowałaś w tym siedlisku żmij. Przecież nowi pracownicy już dawno wyrobili sobie obiektywną opinię, jest znana w całym Jaworznie a nawet Sosnowcu. Przewinęło się tam ich multum. Moja obiektywna opinia: zarządzanie - 0 organizacja pracy - 0 współpraca przełożony-pracownik - 0, nie istnieje wdrożenie do pracy - 0, nie istnieje kierowniczka, brygadzistka na zmianie - 0, nieobecne duchem brygadzistka- boi się pracownic, musi uważać żeby im nie podpaść wszechobecny chaos, zamęt, pomieszanie z poplątaniem atmosfera - tragedia i dramat walnięte baby na pakowni bezczelne cwaniactwo i hipokryzja syf, brud, kurz, pająki i robaki na hali.
Siema czy ktoś z osób pracujących na produkcji powie mi jak ta praca tam wygląda? Czy jest jakiś okres szkoleniowy wdrażający w prace? I jaka jest stawka dla nowego?
Jesteś na równi z Ukraińcami. Szkolą Cię osoby które same g.. potrafią. Stawka? Jest. Głodowa. Wszyscy tylko patrzą żebyś się zwolnił bo to oni są Najlepsi. Najlepsi w produkcji WKŁADEK haha.
Szkolenie na zaawansowaną maszynę trwało krócej od szkolenia bhp, z drugiej strony uczę się ciągle czegoś nowego, więc po 3mies ciężko powiedzieć, żem w 100% wyszkolony.
Widocznie jesteś bardzo pojętny, skoro tak szybko nauczyłeś się obsługi maszyny. Fajnie, że możesz ciągle uczyć się czegoś nowego. Pracodawca organizuje dla pracowników także inne szkolenia lub kursy, czy tylko osoby dłużej pracujące mogą na nie liczyć?
@nieodklejony. To jest praca dla wybitnie inteligentnych. Rzeczywiście, trzeba być wybitnie inteligentnym, niebywale uzdolnionym, wyjątkowo błyskotliwym, niespotykanie fenomenalnym geniuszem, wielce utalentowanym arcymistrzem - żeby włożyć parę wkładek do woreczka lub pudełka. Współpracować to można z kimś normalnym, przychylnym, życzliwym, przyjemnym, a nie z takimi zmorami.(Co nie dało się tego nauczyć?, po pół roku, to już chociaż trochę, powinno się to umieć!) Takie nędzne kreatury i zakłamane szelmy, to trzeba omijać z daleka, wielkim łukiem i w ogóle się do nich nie zbliżać. I od takich zależy Twoje być lub nie być, to czy masz tam pracować czy nie?, zależy od opinii i jakiegoś tam widzimisię , tych co by Cię utopiły w łyżce wody, istna paranoja. Wielkie wyrocznie, tylko nie wiadomo z której strony. Siebie nie widzą, tylko kogoś. Non stop mają jakieś pomyłki, ciągle się mylą , coś źle spakują, więcej mają pomyłek niż te wszystkie nowe razem wzięte, ale tego jakoś nikt nie widzi, nikt się nie czepia i nie robi afery. Po cichutku, żeby nikt nie widział przepakują, popoprawiają i dobra jest, koniec tematu, nikt nie wie. Ale u kogoś innego to o byle drobiazg, jakąś błahostkę, zrobią aferę na całą halę, szatnię, przystanek a pierwsze co to lecą na skargę i mają temat przez tydzień z byle czego. Fioletowa jest kompletnie zielona. Oczywista oczywistość. Robi, ale ,,dobre wrażenie'' albo popisy nie wiadomo przed kim, bo kodów w katalogu sprawdzić nie umie.
tudzież w chowanego.Zanim się wykokosi z tymi zleceniami jest 14:25. Pół godziny szukasz wkładek, których roztąp się ziemio, nigdzie nie ma. Ooooooooo..... znalazły się, zostały spakowane wczoraj!!!! Następnym razem to samo, szukasz pół godziny wkładek których nie ma, okazuje się że są już spakowane, albo że to jednak nie ten rozmiar masz pakować. Albo przywieziesz wkładki, opakowania, woreczki, kartony, numerki z rozmiarami, zadzwonisz po kody, posprawdzasz kody w katalogu, a pancia Ci powie że tych wkładek jednak nie trzeba pakować, dostajesz inne zlecenie. Odwieź wkładki z powrotem, zanieś woreczki, opakowania, kartony, numerki z rozmiarami, kody. Przywieź następne wkładki, zadzwoń po nowe kody, przynieś nowe opakowania, woreczki, numerki z rozmiarami, katalog, posprawdzaj kody. Pytasz się dziesięć razy, czy kółeczkować te wkładki, bo z katalogu jednoznacznie nie wynika, odpowiada, że tych wkładek na pewno się nie kółeczkuje. Za trzy godziny, jak już kończysz pakować, brygadzistka nagle doznaje olśnienia, że jednak się kółeczkuje. Teraz otwieraj wszystko z powrotem, wyciągaj z kartonów, opakowań, woreczków, naklejaj kółeczka i pakuj jeszcze raz??????!!!!!!!!!nienormalna baba, mogła się od razu kogoś dopytać a nie po trzech godzinach doznać przebudzenia. A potem mało spakowane, Ty jesteś nieudolna. A takich gaf popełniała pełno na każdym kroku. Niekiedy tam jej się coś udało, ale rzadko. Raczej ktoś inny odwalał za nią czarną robotę.Tak z lekka, chyba pomyliła adresy.
No właśnie. Ale tak jest tylko po południu, jak nie ma kierowniczki, rano nie.
A co najdziwniejsze????!!!!! Że na rannej zmianie, wtedy jak jest kierowniczka to nic dziwnego i złego się nie dzieje, jest spokój, pracuje się normalnie, wszystko jest w porządku, nikt nie robi na złość i nigdy na rannej zmianie nie szukasz nieistniejących, dawno już spakowanych wkładek. Tak jest tylko wtedy, gdy nie ma kierowniczki, zawsze po południu i wtedy gdy była chora na L-4, wtedy to dopiero się działo!!koszmar i horror.
Babole siedzące obok i inne żmije przy sąsiednich stolikach, tylko filują, strzelają wrednymi, świdrującymi ślepiami, jakby chciały Cię pożreć żywcem.(usunięte przez administratora)w powietrzu czujesz unoszący się jad. Jak o coś zapytasz, to nabierają wody w usta, nagle doznają zaćmienia mózgu i amnezji razem wziętych i nic nie wiedzą. Za pół godziny jak pakują te same wkładki, dziwnym trafem pamięć im wraca. Od brygadzistki się też nie dowiesz, bo albo jej nie ma pół godziny albo też nie wie. Chodzisz po całej hali i szukasz nieistniejących wkładek, bo one już dawno spakowane. Te co siedzą obok Ciebie, całą dniówkę plują jadem, dogadują, docinają, dogryzają, robią idiotyczne uwagi i wygłaszają debilne, kretyńskie komentarze a w międzyczasie obrabiają(usunięte przez administratora) wszystkim po kolei jak leci, od kierowniczki i brygadzistki począwszy, poprzez wszystkie stoliki, na Ukrainkach i chłopakach kończąc. I tak w kółko, na okrągło. Żenada.Pożałowania godne. Tobie specjalnie, dadzą numerki, które ledwo odchodzą od szablonu i ponad godzinę się je przyklejała, ale sobie ich nie wezmą, tylko te, co mają pochowane w szufladach i się klei 5 minut. Jak widzą że sobie radzisz, dobrze Ci idzie, szybko pakujesz, od razu podkładają świnie, żeby Cię spowolnić, a jak się odezwiesz, to Ci ,,załatwią'', że przez cztery kolejne dni, dostaniesz najgorsze wkładki do pakowania, albo inną extra świnię... Upierdliwe babska, tylko zniechęcają, obrzydzają i uprzykrzają każdy dzień. Ale za to, jak już jesteś na wypowiedzeniu, całkowicie zmieniają taktykę, przeobrażają się tak, że są nie do poznania, miłe, uczynne, pomocne, wprost do rany przyłóż.
Nie polecam pracy w tym (usunięte przez administratora).Pracowałam tam 9 lat. Po wyrzuceniu kierownika ,dziewczyny -kierowniczki dalej stosują jego taktyki wywierania presji na pracowniku.Dużo czasu musi upłynąć by coś się zmieniło (usunięte przez administratora).Brak kultury osobistej przełożonych ,ciągłe" warczenia " i krzyki liderek odnośnie zleconej pracy..Zarobki zamiast rosnąć -maleją a ilości normy ciągle wzrastają.Budynek jest metalowy -brak klimatyzacji ,lato to istny piekarnik-Ale dzielnie pracuj, wyrabiaj normy bo masz wiatraczek na stanowisku pracy.Bydło się lepiej traktuje niż ludzi.Wstydzę się że tam pracowałam.
Kierownika nikt nie wyrzucił.Wszyscy się ujebali jednej osoby,a tak naprawdę jest osoba na firmie dużo gorsza od P.(usunięte przez administratora)i wzmianki o tej osobie nie ma.
(usunięte przez administratora)się kierownika bo to TYLKO JEGO zasługa że wprowadził w firmę taką renomę że wstyd się przyznać że się tam pracuje(usunięte przez administratora).(przez takie zachowanie zostali liderami bo wykonywali jego taktyki )(usunięte przez administratora)a po drugie jeśli nie przez niego to wytłumacz mi czemu za czasów rzemieślniczej nie było takiego traktowania.BO GO NIE BYŁO .
Jak już wcześniej było napisane,proszę nie wrzucać wszystkich do jednego worka.Na Zakładzie numer 1 nie ma takich sytuacji.I dlaczego dalej twierdzisz,ze Kierownika wyrzucono,choć to nie prawda.
Zgadzam się. W lecie jak w piekarniku z łaską ci zrobią dodatkowe 5 minut przerwy o które codziennie się prosić musisz. Zarobki tragiczne. Władza to już nie wspomnę. Ulubieńcy mają super a reszta traktowana jak (usunięte przez administratora)
Pracowałam w Aneks Polska niespełna pół roku. Na początku praca nie wydawała się zła, ale już tydzień później zmieniłam zdanie. Po pewnym czasie praca stała się tam nie do zniesienia. Brak odpowiednich warunków do pracy, jak i BHP. Okropne kierowniczki zmian nie ułatwiały zadań, a liderki oprócz przewracania oczami i obgadywania z resztą swojej bandy nie wnosiły do tej pracy nic pozytywnego. Brak wsparcia w nowych zadaniach, tylko ciągłe wymagania o ilości nawet ponad normę. Oczywiście nie było tam równego traktowania pracowników, niektóre panie miały więcej przywileji, niż pozostali. Zarobki czasami nie przekraczały najniższej krajowej, a trzeba było harować, jak (usunięte przez administratora) z jedną przerwą po ponad trzech godzinach. Ciężko tam było znaleźć naprawdę miłych i sympatycznych ludzi, takich tam jest niewiele. Szkoda nerwów i zdrowia na tą pracę, bo nikt tam nie patrzy na dobro pracownika. Wstyd mi, że tam pracowałam. Nie polecam.
A jak się wyrabiało ponad normę to można było liczyć na jakąś podwyżkę czy to nie ma najmniejszego znaczenia?
Nie ma żadnych większych pieniędzy a jak poniżej to jedynie (usunięte przez administratora).... I zabranie premi
Nie mogłaś wyrabiać ponad normę bo to by się nie podobało pozostałym żmijom które robotę miały w (usunięte przez administratora) i zaraz by ci jakieś świństwo wywinęły. A nawet jak by ci się udało to nikt by nie zwrócił na to uwagi.
Chcesz się poczuć jak kurczak pieczony???? Wpadnij zobaczysz jakie to uczucie. W tych puszkach nie ma czym oddychać wiem bo byłam na oby dwóch halach. Brak klimatyzacji, wiatraków za mało na pracowników,i codzienne błaganie o przerwę ( 5 minut) więc wyjdziesz z hali i wracasz. W więzieniu mają więcej czasu na spacerniaku ???? Jak nie ma 30 stopni na hali to nie ma dodatkowej przerwy. I te pory długie i bluzki z rękawami bo nie możesz sobie obciąć. Polecam wszystkim lubiącym przebywać 8 godzin w saunie
Dokładnie tak jest z człowieka się leje słabnie ale trzeba pracować bo swiat czeka na wkładki
To fajnie, może co niektórym żmijom się trochę jadu wytopi, chociaż widać nie jest tak źle, skoro po tak wielu latach, jeszcze pełno go mają. To tylko miesiąc, od połowy sierpnia już jest chłodno. A uczucie na pewno nie nie gorsze, niż traktowanie kogoś jak śmiecia, wmawianie nieistniejących faktów albo mówienie że czarne jest białe.
jedna z najgorszych, o ile nie najgorsza praca jaka miałam. śmieszna stawka godzinowa - wychodziło 16,45 brutto (minimalna podzielona przez ilość godzin w miesiącu w tym przypadku 164h) żeby ci już przypadkiem minimalnej nie zapłacili, bo nie. jak przyszłam podpisać umowę i zobaczyłam ta stawkę to mi się słabo zrobiło, ale byłam zdesperowana i ja podpisałam. już po drugim dniu miałam dość, pan kierownik mimo ze był to mój drugi dzień pracy w tej śmiesznej firmie miał czelność już nade mną stać i mówić mi, ze za wolno pracuje i ze nie wyrabiam normy I PRZYPOMINAM ZE TAKIE ATRAKCJE ZA NAJNIŻSZA KRAJOWA. jeszcze jedna sytuacja, która zapadła mi w pamięć to ta, jak przyjechał pan prezes i chodził po halach, przerwa śniadaniowa przypadała na godzine 10, Pan prezes był przed 10 na obchodzie i kiedy jedna z dziewczyn o wyznaczonej godzinie chciała iść na przerwę liderka po nią poszła do kantyny, ze nie może iść na przerwę bo jest prezes na hali. rozumiecie to? XD bo mi to totalnie rozwaliło łeb. nie polecam nikomu tej pracy, śmieszne pieniądze, śmieszni liderzy. z tego co słyszałam od innych pracowników to hale nie są klimatyzowane, wiec przy obecnej temperaturze 35*C szczerze współczuje pracownikom. uprzedzając pytania - wypowiedzenie złożyłam po niecałych 3 tygodniach, i tak długo wytrzymałam w wyścigu szczurów, ciągłych przekleństwach i darciu ryja. powiedziałam kierownikowi co myśle o tej firmie i warunkach pracy to się ja mnie obraził i już nawet do mnie nie podchodził, a jak podszedł do mnie i powiedział ze nie nadaje się do tej firmy to powiedziałam, ze jestem w trakcie szukania i w przyszłym tygodniu składam wypowiedzenie to nawet nie odpowiadał na dzień dobry - praca była ciekawa przygoda, której nigdy więcej nie mam zamiaru powtarzać
Ja osobiście mam już dość Pracuje kilka lat i jest coraz gorzej i to nie o pracę chodzi bo wiadomo wszędzie pracować trzeba. Ale o atmosferę. To okropne niestety jak kierowniczki się zachowują i mówię o hali nr 1, na jedną ciągle narzekają ale tego nie wiem bo nie jestem na jej zmianie,a druga kierowniczka co byś jej nie powiedziała to oczami tylko przewracać potrafi i drwiący uśmiech na twarzy. Kierowniczka pani Agnieszka też nie jest sprawiedliwa niestety, jedna jak spodni nie zmieni to od razu cię straszy konsekwencjami a niektóre panie "koleżanki"chodzą non stop w nieprzebranych spodniach i im się uwagi nie zwraca. Nawet brygadzistka chodzi w czarnych dżinsach i jest ok jej się nie zwraca uwagi. A jeśli chodzi o panią Ł to też ino z liderem z końcowej i z profili ciągle tam siedzi na drugich zmianach i obgadują inne dziewczyny i drwią. Atmosfera okropna niestety ????
piszesz coś o zwracaniu uwagi za ubiór... czyli jaki w tej firmie obowiązuje dress code?
Jakie są mocne strony pracodawcy Aneks Polska Sp. z o.o.?
Takie że można go omijać z daleka wielkim łukiem i trzymać się od niego z daleka. Poza tym dziadostwo, chaos, brak organizacji i śmieszne zarobki.
Nic pozytywnego się nie znajdzie? No i te, jak to nazwałaś, "śmieszne zarobki" - ile w takim razie się tu dostaje na rękę?
Śmieszne to znaczy widze ile brutto na mc bo kazdy pisze smieszne a nikt ile konkretnie.
Jak się pracuje w Aneksie jakie są zmiany od której do której i czy w weekendy Dziękuję pozdrawiam
Witam jakie są normy na produkcji albo na pakowaniu jak wygląda praca? Planuje się zatrudnić albo jak wygląda obsługa maszyn:) Bo widzę że są przyjęcia na operatora.Prosze o szybką odpowiedź
Gdzie masz te przyjęcia? Może zadzwoń po prostu i zapytaj będzie szybciej chyba chociaż nie wiem czy ktoś Ci udzieli takich informacji
Ile wynosi obecnie stawka godzinna dla nowego pracownika?
To co tu jest napisane, komentowane ... Istna porażka. Skoro tak wam wszystkim źle to nikt nikogo nie trzyma na siłę, ludzie ogarnijcie się bardzo prosto jest napisać wypowiedzenie. I będzie się wam żyło lepiej ;-)
Nie rozumiesz sensu wypowiedzi. Tu nie chodzi o pisanie wypowiedzeń tylko zmiany wewnątrz organizacyjne. Bo praca jak praca. Samo w sobie nie jest zła, tylko atmosfera , podejście do pracownika i traktowanie pracownika, no i oczywiście same warunki pracy , które są niedopuszczalne i nie wiem jak przechodzą sanepid.
To nie czytaj jak ci się nie podoba.Po co tu wchodzisz i czytasz? Każdy ma prawo wyrazić swoje zdanie i opinię. Chyba że z PIS-u jesteś ha ha ha.........
A Ty pracujesz w tym miejscu? Co możesz powiedzieć o pracy w Aneksie i jak oceniasz atmosferę w tej firmie? Dobrze się tam dogadujecie ze sobą? :D
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Aneks Polska Sp. z o.o.?
Zobacz opinie na temat firmy Aneks Polska Sp. z o.o. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 20.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Aneks Polska Sp. z o.o.?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 14, z czego 0 to opinie pozytywne, 14 to opinie negatywne, a 0 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy Aneks Polska Sp. z o.o.?
Kandydaci do pracy w Aneks Polska Sp. z o.o. napisali 4 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.
