Moja współpraca z MB trwała 6 miesięcy. Perspektywy rozwoju przedstawione mi podczas bezpośredniej rozmowy rekrutacyjnej z Prezesem były bardzo obiecujące… Wynagrodzenie: Współpracowałem na zasadach działalności gospodarczej (miałem możliwość etatu). Uczciwie muszę stwierdzić, że dwa razy w terminie otrzymałem wynagrodzenie. A drobne, dochodzące do miesiąca poślizgi w wypłatach nie zniechęciły mnie do współpracy. Nawet rozbijanie wynagrodzenia na dwie części były jak się okazało czymś normalnym. Zwrot kosztów w moim przypadku niestety również nie nastąpił gdyż księgowa uznała, że nie należy mi się tego typu udogodnienie. Tak więc przyszłych pracowników działu handlowego informuję, że powinni wyposażyć się w rower lub bilet ZTM/PKP Uposażenie: Każdy pracownik otrzymuje w miarę działający telefon. Przez pewien czas miałem nawet do dyspozycji modem i samochód, które zostały mi odebrane, by wyposażyć kolejnego pracownika, któremu prezes obiecał moje narzędzia pracy. Później zauważyłem, że tutaj jest taka tendencja; nowy pracownik dostaje materiały do pracy, a gdy pojawia się ktoś nowszy, musi pozbyć się ich na rzecz nowo zatrudnionej osoby. Niektórzy pracownicy, są szczęśliwymi posiadaczami komputerów przenośnych z legalnym systemem. Prawdziwym szczęściem jest fakt, iż istnieją torrenty, na których można zaopatrzyć się w programy potrzebne pracownikom do pracy. Co prawda na wyposażeniu firmy jest kilka komputerów z niezbędnym do pracy AutoCADem, ale wersja sprzed 10 lat nie za bardzo nadaje się do pracy Atmosfera pracy: Na początku zastanawiały mnie wręcz ciekawskie spojrzenia pracowników.. Po pewnym czasie sam obserwowałem pracowników i robiłem „zakłady” jak długo pozostaną w firmie.. Ogólnie atmosfera pracy w Biurze jest naprawdę bardzo pozytywna, no może z małymi wyjątkami. Nowych pracowników ostrzegam przez tajnym, zaufanym szpiegiem, który z satysfakcją donosi Prezesowi o dokonaniach współpracowników. Osoba ta aby wkraść się w łaski innych, sama w niezbyt miłych słowach wypowiada się o swoich chlebodawcy. Jeśli nie ma Prezesa, atmosfera pracy w biurze jest naprawdę znakomita. Gdy jaśnie wielmożny Pan Prezes przyjeżdża do biura, robi narady wojenne z pracownikami, co jest oczywiście zrozumiałe. Niezrozumiałym natomiast dla wszystkich jest fakt, dlaczego Prezes zapowiadając swoją wizytę na rano, przyjeżdża pod koniec dnia pracy i każe zostawać po godzinach, de facto deorganizując tym samym pracę wielu osób. Szczególnie upodobał sobie piątki pod koniec dnia. Kolejnym niezrozumiałą taktyką Prezesa jest umawianie się z pracownikami gdzieś poza biurem i nie przyjeżdżanie na spotkanie nie zawiadamiając ich o tym. Niestety indolencja w stosunku do pracowników jest chlebem powszednim. Być może, dla niektórych problemem okazać się może brak akceptacji Prezesa na urlop co przecież wydaje się być logicznym, że pracując w tak prężnie rozwijającej się firmie nie ma na to czasu. Aha, L4 również nie jest mile widziane, trzeba „chorować szybciej” (c) Prezes. Kariera: Jeśli degradację można nazwać awansem to tutaj wszyscy mają to zapewnione. Awans od dyrektora do operatora (koparki chyba). Niestety nie wszyscy mają możliwość na tak błyskotliwą karierę. Rotacja pracowników (biurowych i fizycznych) jest bardzo duża, często wywołana minorowym nastrojem Prezesa lub życzliwymi donosami pewnej osoby z Biura. Rekrutacja jest procesem dosyć czasochłonnym, nie tyle z uwagi na wieczną absencję Prezesa co na Jego spóźnianie się na rozmowy. Pamiętam sytuację, gdzie kandydaci na kosztorysantów byli umówieni co pół godziny od 10 do 16. Nie zapomnę kumulującej się kolejki coraz bardziej zdenerwowanych i złorzeczących osób oraz wręcz ekwilibrystycznie oralnych wywodów pracowników biura, usiłujących usprawiedliwić absencję Prezesa. Bo ileż razy można mieć wypadek, stłuczkę, stać w korku? Pamiętam również, że Prezes pojawił się o 15 i przesłuchał dwie ostatnie osoby, które nie spełniły Jego oczekiwań i zażądał abym natychmiast przywołał osoby, które w tak nonszalancki sposób zignorował. Prezes: Cóż, bardzo barwna postać. Cechy pozytywne: indywidualista. Niestety ma też wady. Niewątpliwie największą jest widoczny na każdym kroku brak szacunku dla bliźnich jak również nieumiejętność przyznania się do braku wiedzy. Podważanie kompetencji osoby wykwalifikowanej jest chlebem powszednim. Poniżanie, lekceważenie, obietnice bez pokrycia. Niestety również agresja, która dotknęła mnie osobiście. Byłem pierwszą osobą, wobec której Prezes dopuścił się agresji fizycznej – zabrał mi prywatnego laptopa, szarpał mnie, zastraszał pobiciem mówiąc „nie wiesz z kim zaczynasz”. Wnioski: Nie zamierzam opisywać podejścia Prezesa do Inwestorów, podwykonawców, dostawców gdyż nie chciałbym aby całkowicie odwrócili się od współpracy z Firmą. Główną ideą tego opisu jest chęć otworzenia oczu potencjalny
Jeszcze istnieje ta działalność ?
@Poll a jak możesz przybliżyć co ci sie w niej podoba?
W związku z ciągłym kilkuletnim bezprecedensowym szkalowanien oraz pomawianiem firmy Metalplast Budownictwo Krzysztof Mieciek, proszę każdego wypowiadającego się na temat firmy MB od dnia dzisiejszego o podawanie swoich danych osobowych w przeciwnym wypadku będziemy żądać tych danych od administratora lub policji oraz walczyć przed Sądem o dobre imię firmy.
A kto jest teraz kadrową? Jak sie firma miewa? Odszedłem po 3 miesiącach w 2013 r.pracy firmie. Nie polecam!!!!
Nic dodać, nic ująć. Jako były pracownik stwierdzam, że firmę należy omijać szerokim łukiem. Czekanie na prezesa do 18-19 tylko po to aby poczekać, spotkania na "mieście"... Totalny bałagan. Na szczęście udało mi się odejść z dnia na dzień wykorzystując nieogarnięcie się kadrowej i to była najlepsza decyzja jaką podjąłem. :)
Na początek Prezes Brak jakiejkolwiek wiedzy budowlanej.Wykonując zlecenia zamienia na tańsze materiały,próbując wcisnąć kit inwestorowi że są lepsze.Inwestorów nie szanuje.Wykonując zlecenia spóznia się z terminami nawet o 6 miesięcy.Szkoda mojego czasu ogólna ocena poniżej krytyki. Kierownicy Kiciarze ,krętacze,brak wiedzy budowlanej.Poważny jest chyba ten [usunięte przez moderatora]. Madzia. Nie odbiera telefonów,uważa się za najładniejszą w warszawie no i oczywiście jak wszyscy kłamie.Tak mi się wydaje że ma romans z prezesem OGÓLNIE FIRMA TOTALNE DNO Nie płacą podwykonawcom,nie szanują inwestorów i próbują oszukać
Radzę się wystrzegać firmy i przyszłym pracownikom i firmom podwykonawczym. To nie jest żadna poważna firma, gościu który sam mianował się prezesem ma tylko założoną działalność gospodarczą. Właściciel najlepiej co robi to wrażenie na początku :) zero wiedzy budowlanej, zero poważnego wykształcenia a do tego wygląda jak ćpun. Nie ma biura rachunkowego, główną księgową jest matka właściciela i przez to odchodzą cyrki związane z płatnościami. Właściciel zatrudniając opowiada niestworzone historie o tym jaka ta firma jest wspaniała, że potrzebuje zaufanych ludzi i planowany jest niesamowity rozwój firmy - co już po bardzo krótkim czasie okazuje się totalną bzdurą. Atmosfera jest fatalna bo od pracownika oczekuje się że będzie obserwował i donosił Właścicielowi na innych pracowników (i donoszą! i to czasami wymyślone historie po to aby innemu zaszkodzić a zyskać zaufanie właściciela) a każdy jest uważany za złodzieja w tej firmie. Nie można być pewnym pensji, materiałów i narzędzi do pracy. Podwykonawcom odradzam współpracę. Firma płaci dopiero wtedy kiedy znowu potrzebuje czegoś od tego samego podwykonawcy. W innym przypadku wszyscy mogą zapomnieć o tym że dostaną zapłatę za wykonaną pracę w uzgodnionym czasie, co najwyżej można się spodziewać części wynagrodzenia po długim ponaglaniu i groźbach. Można iść do sądu ale umowy z podwykonawcami są podpisywane przez osoby które nie mają do tego upoważnienia (celowo właściciel nie podpisuje sam umów) i nie można wyciągnąć zapłaty. Właściciel traktuje wszystkich! jak idiotów, mało bystrych i rozgarniętych ludzików którzy nie są warci z nim rozmawiać. Często każe pracownikom przyjeżdżać na spotkania w drugi koniec Warszawy w piątek po 18-19 lub każe zostawać w biurze do wieczora i czekać aż przyjedzie sam do biura, oczywiście później nie rozmawia z tymi pracownikami tylko każe czekać po 2 godziny - takie pokazywanie kto tu rządzi A sam reprezentuje bardzo niski poziom kultury osobistej o czym chyba nie zdaje sobie sprawy przez co jest uważany przez innych za żałosnego i śmiesznego. I będzie musiał zamknąć działalność gospodarczą. Więc jeśli ktoś chce pracować w firmie lub pracować dla tej firmy która długo nie pociągnie to robi to na własną odpowiedzialność.