zatkało ?????
Firma ta to czysta patologia,doslownie . Pracowalem tu dlugie lata. Potem przejzalem na oczy i odszedlem.Nie chcialem miec jakiegos palanta na sumieniu. Tak jest lepiej.
Mam nadzieję że naprawa tego zakładu będzie polegać na wywaleniu kadrowych- prezes może zatrudniać i zwalniać pracowników- to na co te kadry?. Ja zatrudniał bym fachowców którzy pracują a nie straszą ludzi. Stu "100" pracowników, a tylko jeden umysłowy i taka powinna być proporcja.
Stocznia? Jaka stocznia? Kto tam pracował to wie- dno, dno i jeszcze raz dno. Sami konfidenci- z małymi wyjątkami. Najlepsi dawno się zwolnili , a ci co zostali tylko w małym stopniu posiadają wiedzę , a właściwie to nic nie potrafią. Niech ktoś ważny odpisze- ale nie sloganami- uprzedzam że tam pracowałem i byłem prawie najmądrzejszy.Z kierownikiem jackiem "0"dyskusji. Dzięki takim fachowcom ta stocznia upada. itd...
O jacka pielata chodzi ten lysy pieknis,jaki kierownik Jacek, z tego co wiem to rzadzi tu Pawelek
Pracowałem tam kiedyś. Kierownictwo? -Szkoda gadać, zwykli pracownicy mądrzejsi od nich. Małkiewicz z-ca prezesa- chował się za słupami i obserwował jak ludzie pracują A panie kadrowiczki.... . Mam nadzieję że to dziadostwo upadnie- szkoda pracowników fizycznych, ale pracownicy biurowi- mam nadzieję że będą dostawać bęcki przy śmietnikach w poszukiwani żarcia.
Darmozjady
Wesołych Swiąt Stoczniowcy !!! A dla biura Kubeł zimnej wody na pusty ŁEB
A już wiem zostało tylko sześciu z biura co obserwuje.HIHIHIHI
czemu tak mało obserwatorów, co umysłowych pozwalniali???
Świeta tuż,tuż a wypłaty wciąż nie ma i jak żyć i nie smarować na tą firmę.
Widzę że od jakiegoś czasu obserwuje ten wątek stała grupa osób.Jest to grono umysłowych zapewne które bacznie sie przygląda opiniom, po czym interweniuje, bo giną wpisy niewygodne dla samej firmy. Ale czemu to robić-skoro to prawda co pracownicy piszą.Mam wrażenie że obawiają się że padną może jakieś nazwiska, zarzuty itp.Prawda boli i leży zawsze po środku.Uwaga biuro obserwuje,ale nie macie sie czego obawiać.Pisać prawdę każdy ma prawo. To nie jest nielegalne. Pozdrawiam
(usunięte przez administratora)
W końcu ktoś na temat.100 lat tradycji to na pewno Andrzejek BHP. A co do Wolume...( może Figlowaty , albo Kasztanowaty na nich bym stawiał z tymi anegdotami chorymi - oni roboty nie znajdą nigdzie.Stare dziady!!! Wy chłopaki -prawdziwi Stoczniowcy zawsze ją znajdziecie wszędzie.Nie dajcie sobie wciskac kitu ze firma wyjdzie na prostą.To juz jest koniec.Najlepsze lata firmy mineły ,co dobre nie wróci, co najwyzej odejdzie.A biuro dalej będzie straszyc pracowników bo tylko w tym mają doświadczenie, wiem to po sobie.A chodzi głównie o Panie Kadrowe i pseudo-kierwonictwo P.???
Widzę że tu tylko biuro wciska ludziom że tak musi być. Ciekawe ile "kołnierzyki" zeszły ze stawki?. Wolume w co ty wierzysz? stocznia upadnie a teraz biuro ludziom ciemnotę wciska by na nich robili bo dobry i miesiąc, a widocznie tych zup nie miałeś możliwości "skosztować".
...na jaką prostą? firma jest bankrutem i to nie przez pracowników tylko przez złodziejski zarząd ,zaraz wszyscy dostaną wymówienia , w stoczni żyło się dobrze ale tylko jednostkom ,które brały ,,działy" od podwykonawców , reszta żadnych cudów nigdy nie widziała
W stoczni pracuję na produkcji kilkadziesiąt lat ale nie zgadzam się z z oceną poprzednika. Różni ludzie tu pracują ale z takim oszołomem jeszcze się nie spotkałem, nie zniżę się do jego poziomu. Człowieku na jakim świecie ty żyjesz, jaka "walka", co za "chłoporobotnicy", jakie domy i ręnty dziadków", jakie "niedogotowane mięso", "jakie cielaki". Ty się lecz, wszystko ci się pokręciło, dobrze że odszedłeś, tu dla takich miejsca nie ma. Co za agresja, jątrzenie, brak szacunku dla ciężko pracujących ludzi, ich dzielenie i brak znajomości realiów. Lata walki skończyły się pod koniec lat osiemdziesiątych, teraz obowiązuje realizacja przemian ustrojowych, demokratycznych, ekonomicznych i rynkowych. Lekko nie jest, wszyscy ponosimy olbrzymi koszt przemian, niezbędna jest determinacja i zaangażowanie. Tyle człowieku wiesz ile zjesz, a że jesz licho to i mało wiesz. Jak już jesteśmy przy posiłkach profilaktycznych to dostarczane są zgodnie z przepisami z Płockich restauracji a nad ich jakością czuwają instytucje państwowe i wewnętrzne zakładu. Nie wciskaj ludziom ciemnoty o niedogotowanym mięsie, kilku zupach w jednej i zimnej kiełbasie, wystarczyło ją włożyć do gorącej zupy.....Załoga Stoczni jest zaniepokojona ale i zdeterminowana, wierzymy że jeszcze wyjdziemy na prostą - a ty człowieku "sam zwolniony" walcz sobie dalej - ale zdala od Stoczni.
Gościu z produkcji z wielkim stażem , nadal tam pracujesz-dziwne,bo w godzinach pracy wypisywać te bzdety to karygodne.Zapewne umysłowy bo ma na to czas a stoczniowcy na takiego muszą robić.Wez sie do roboty i lepiej zacznij działać w dobrym kierunku,bo jak stocznia upadnie gdzie takiego dziadka przyjmą w płocku.Dla ciebie nie ma pracy.Zostaniesz z reką w nocniku.Pozdrowienia dla załogi.
Widzę że ostatnie komentarze piszą jakieś popaprańcy z biura. Tu nikt nie narzeka że jest ciężko bo to taki zawód tylko, że firma nie płaci. Jak wykonując tak ciężką pracę można zarabiać 1800 zł netto i jeszcze mieć płacone w dwóch czy trzech ratach gdy biuro ma 100% na czas. Ale tam zawsze osób walczących nie było, każdy kto miał szacunek do siebie odszedł dawno a teraz nie ma już kto za nich walczyć. Tak naprawdę w tej firmie pracuje wiele chłoporobotników, którzy mieszkają na wsi w domach po rodzicach lub z teściami, mają "wypłatę"+rentę dziadków i jakoś się żyje. Z tego co pamiętam najlepiej im wychodziło chować się za plecami garstki....właściwie to pojedynczych jednostek które swoim kosztem próbowały coś zmienić a reszta jak cieloki spuszczała głowy, jak się udało to dobrze a jak nie to po co "to powiedziałeś", więc mają to na co się godzą. A (usunięte przez administratora) prawda codo warunków socjalnych. Jak nie było suwnicy to trzeba było nieść w rękach a osób po wypadkach najchętniej się pozbywano. Druga sprawa posiłki regeneracyjne- tego nie dało się jeść. Umowa podpisana z rodziną pani z biura. Zupa pozlewana w jednej było kilka. Kiełbasa zimna lub jakieś n niedogotowane mięso ale niektórzy to by (usunięte przez administratora) spod siebie zjedli bo dali za darmo. Cieszę się że Ci co potrafili walczyć dawno temu się zwolnili niech reszta teraz pokarze na co ich stać. Oczywiście stocznia miała dobre czasy ale to już historia, wspomnieniami nie zapłacę rachunków ani dzieci nie nakarmię.
Obecnie w Stoczni jest ciężko, tak zresztą jak w wielu zakładach w ostatnim okresie. Wiele złożonych czynników się na taką sytuację składa. Stocznia to solidny pracodawca i można tu zarobić w solidnych warunkach. Praca jest ciężka, w trudnych warunkach ale taka jest praca w przemyśle stoczniowym, każdy musi się z tym liczyć. W prawie stuletniej historii Stoczni bywały różne okresy i lepsze, i gorsze ale zawsze można tu było zarobić przyzwoite pieniądze. Pracowały i pracują tu cale rodziny i żyją na przyzwoitym poziomie. Przeważająca część pracowników Stoczni gorąco wierzy że wyjdziemy z tego głębokiego kryzysu na prostą i dalej będziemy spokojnie pracować.
Centromost Stocznia Rzeczna w Płocku to dobra Firma, prawie 100 lat tradycji w budownictwie okrętowym. Ludzie pracują tu ciężko bo warunki pracy w przemyśle stoczniowym są trudne. Praca każdego jest ważna i ceniona, od sprzątaczki do Zarządu. Załoga sprawdzona i zaangażowana, nadzór profesjonalny i zaangażowany. Większość Załogi to długoletni pracownicy Stoczni którym bardzo zależy na kontynuowaniu produkcji i dalszym rozwoju zakładu. Warunki socjalne zgodne z obowiązującymi wymogami, duża dbałość o bezpieczeństwo i higienę pracy. Duży niepokój Załogi Stoczni budzi wieloletni, światowy regres w przemyśle stoczniowym, przeciągający się kryzys gospodarczy oraz zmiany kapitałowe, co w konsekwencji doprowadziło w ostatnim okresie do nieterminowego wypłacania wynagrodzenia. Sytuacja ekonomiczna Stoczni jest w obecnej chwili niezwykle trudna i złożona, ale gorąco wierzymy że uda nam się uniknąć likwidacji Stoczni.
Ta firma to padlina w dosłownym tego znaczeniu , nie regulująca swoich zobowiązań wobec pracowników i innych firm .Zarząd nadający się tylko do łopaty i to z metalowymi trzonkami,ludzie pracujący bez wypłat za psie pieniądze ,technologia z przed 100 lat,oprócz nitów nic się nie zmieniło.Atmosfera w pracy jak na kijowskim Majdanie.
Praca w specyficznym i trudnym przemyśle stoczniowym to wielkie wyzwanie i nikt nie obiecywał że będzie lekko. Tylko ludzie właściwie przygotowani, zaangażowani i identyfikujący się z tą branżą mają szansę na stabilizację. Osoby nieprzygotowane, przypadkowe i inni nie mają szans w tej branży. Zawsze można podnosić kwalifikację, zmienić branżę, lub podjąć ryzyko prowadzenia działalności w tylko sobie odpowiadający sposób, tworząc lepsze warunki pracy niż wymagania Prawa Pracy oraz stosować najnowocześniejsze technologie pracy.
Co tu pisać prawda jest zawsze po środku . Fakt ze na halach zimno i bhp do jajec ale jak się z robola bhpowca zrobiło to czego szukać . Zarobki bez nadgodzin żenada a jak umowa to pseudo majstowie i kierownicy bez szkół po trupach kroją roboli na kase . Brygadziści czuby po podstawówkach komunistyczne pozostałości nie podskoczą bo komu takim samym kierownikom . Biuro to jena mafia obsadzona po znajomości i jak holender tego nie [usunięte przez administratora] to nadal będą z siebie specjalistów robili bo komuś trzeba płacić ponad cztery koła za nic . Zero związków robole nic nie ugrają tylko pomarudzić po dziurach mogą a kołnierzyki górą Dębowa Góra i jest ok .
[usunięte przez administratora] firma , banda popaprańców , ludzi mają za przygłupów a góra ma siebie za bogów - wyrocznie .W tej firmie człowiek i jego potrzeby się nie liczą się. To robol jest dla firmy a nie odwrotnie.W tej chwili stawki godzinowe w tej Stoczni oscylują w granicach 10-15zł/premia 25 % jak nie podpadniesz to wszystko brutto.Jak pracownik potrzebował by pomocy albo wysłuchania ze strony pracodawcy w ważnych sprawach -zapomnijcie firma nie pomoże , bo ona nie ma nigdy czasu, forsy itp.Tu ci nikt na ręke nie pójdzie.Załatwią cie jak chcą aż ci się odechce dosłownie wszystkiego.Szkoda mi ludzi pracujących w tej firmie , bo to naprawdę dobrzy fachowcy a tu są wykorzystywani , zastraszani itd.Już Od kilku lat nie dofinansowywują wczasów, nie dają na święta żadne nic,posiłki regeneracyjne , bez obrazy mój pies lepiej w domu jada, Na Dworze -20 stopni na Hali Produkcyjnej -18 stopni Trzeba zapieprzać , jakie mrozowe, robota pilna to szczera prawda A umysłowi się bawią z p. prezesami wczoraj jajeczko a robotnik niech zarabia na nich i ich przyjemności.Jest to firma która PRACOWNIKA przeżuje i wypluje - w dosłownym znaczenia tego słowa,wyciśnie z człowieka zdrowie,zszarga nerwy a potem odwóci się od ciebie i powie że nie jesteś już potrzebny.Można by książke napisać o tej firmie , ale była by tylko zrozumiała wśród STOCZNIOWCÓW , BO biuro to bezmózgi. KOniec Cz 1 cdn
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Centromost Stocznia Rzecznia w Płocku Sp. z o.o.?
Zobacz opinie na temat firmy Centromost Stocznia Rzecznia w Płocku Sp. z o.o. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 19.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Centromost Stocznia Rzecznia w Płocku Sp. z o.o.?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 17, z czego 1 to opinie pozytywne, 15 to opinie negatywne, a 1 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!