Opinie o EY Global Services (Poland) Sp. zo.o w Wrocław

Poniżej zobaczysz opinie byłych i aktualnych pracowników o firmie EY Global Services (Poland) Sp. zo.o. Zobaczysz tutaj też opinie kandydatów do podjęcia pracy w EY Global Services (Poland) Sp. zo.o o rozmowie kwalifikacyjnej.


Branże: Usługi dla firm - pozostała działalność

Najnowsze opinie pracowników, klientów i kandydatów do pracy o EY Global Services (Poland) Sp. zo.o w Wrocław

Robo-T
Pracownik

Opinie zdecydowanie negatywna. System kastowy w polskim wydaniu - szczegolnie w jednym z zespolow, ktory zajmuje sie zarzadzaniem projektami. Omijac szerokim lukiem!

1
sow
Pracownik
@Robo-T

zaraz i tak pewnie mnostwo poleci, duze firmy zwalniaja, wystarczy sobie zajrzec w newsy

Danuta
Inne
@Robo-T

Ale co to właściwie oznacza, ten system tutaj? Jestem z zewnątrz i nie wiem właściwie, co to znaczy? Jak to przejawia się to w codziennej pracy, przydzielaniu obowiązków, podczas spotkań pracowników w firmie? Ta hierarchia przejawia się też przy przydzielaniu premii?

2
JR
Kandydat

Rekrutacja do EY GDS (Warszawa/Wrocław) na stanowisko z 4-6 letnim doświadczeniem - team Knowledge dla jednej z globalnych praktyk. -- Ogłoszenia m.in. na LinkedIn, ale bez podpiętego rekrutera pod ofertę - pierwsza czerwona flaga. -- Należy aplikować przez ich własny system, który dosłownie kilka godzin później odesłał mi na maila informację o odrzuceniu aplikacji - nie wzięciu pod uwagę, tylko od razu odrzucenie - szybciej niż rekruter miałby czas przejrzeć aplikację. -- Na tym byłby koniec, ale po 2-3 tygodniach dzwoni do mnie nieznany numer, rekruter przedstawia się EY GDS i pyta czy jestem zainteresowany ofertą. Dopiero po bezpośrednim przypomnieniu, że odrzucili moje zgłoszenie dostałem krótkie wytłumaczenie, że padł im system O_o - druga czerwona flaga. -- Pierwsza rozmowa z ww. rekruterem o doświadczeniu itd., jednak zupełnie nic szczegółowego nie można było się dowiedzieć o pracy zespołu, gdzie jest podpięty w strukturze, jak współpracy itp. -- Po rozmowe do zrobienia Case Study - prezentacja w formie slajdów, w miarę standardowe wymaganie na taką pozycję. Ja nie zadawałem dodatkowych pytań do zadania, ale zakładam że rekruter nie miałby wystarczających informacji żeby odpowiedzieć. Prezentacja wysłana, odbiór potwierdzony, teraz czekać na dalsze kroki. -- Tu robi się ciekawie - nie dostałem informacji od ww. rekrutera, za to dostałem automatyczny sms oraz automatycznego maila z adresów spoza sieci EY i EY GDS (ich dostawcy) z prośbą o zapisanie się na spotkanie rekrutacyjne. Zero ingerencji realnego rekrutera, odpowiedzi że czekają na następny etap albo jak oceniają wysłane zadanie - trzeci czerwona flaga. -- Sam musiałem skontaktować się mailowo, żeby potwierdzić, czy wiadomości przyszły od nich i czy to bezpieczne linki, czy typowy internetowy phishing - rekruter potwierdził, że to ich system. -- Najlepsza część - imię i nazwisko rekrutera wspomnianego w mailu było osoby, która wg. Linkedin od ponad 1,5 roku nie pracuje już w tej firmie(!) - czwarta czerwona flaga -- Zapisałem się na spotkanie z Indiami, na spotkaniu bardzo jednostronna rozmowa, bez wspominania Case Study, raczej takie wypytywanie pod formularz mimo, że rozmowa z osobą z poziomu Director. Również ciężko było dowiedzieć się jak wygląda struktura zespołu itp, widać było brak przepływu informacji i jak wszystkie wcześniejsze czerwone flagi łączą się w całość. -- Po rozmowie zrezygnowałem z tego procesu, ale jako że nie było rekrutera odpowiedzialnego za ofertę to nie miałem kogo o tym poinformować. Po około tygodniu dostałem wiadomość od innej osoby z EY GDS w Polsce, że z przykrością informują, że proces rekrutacyjny został wstrzymany - zupełnie mnie to nie zdziwiło. Dla osób bez obecnego zatrudnienia, szukających pracy i aplikujących na kilka ofert jednocześnie polecałbym omijać oferty z EY GDS, lepiej przeznaczyć ten czas na inne rekrutacje.

Ktoś
Pracownik
@JR

Mam podobne doświadczenie, ztym że ja przeszłam 2 etapy rekrutacji i na 2 dzień od rozmowy miałam telefon, że dostanę ta rolę i że rekruterzy chcą mnie zatrudnić. Na 3 dzień zadzwonilam do Pani z talent teamu i dowiedziałam się, że wszystko super ale zatrudnienie na to stanowisko zostaje wstrzymane z powodów biznesowych ???????????? także również nie polecam, strata czasu...

Sylwia
Inne
@Ktoś

Trochę szkoda po tylu etapach, że wstrzymują rekrutacje. Czy podczas tej rozmowy padają jakieś zapewnienia o wznowieniu jej? Jest taka szansa?

yo
Były pracownik
@JR

jak widzisz ofertę z "Knowledge", to się zastanów 5 razy. Masa ludzi (poza kilkoma spoko wyjątkami), którzy na niczym się nie znają, a roztaczają wokół siebie aurę byznes-guru. Smieszy mnie, gdy tak namiętnie, nawet w najprostszej rozmowie mieszają polski z tak nędznie udawanym "american" (choć 90% z nich nie umie porawnie wymówić "knowledge"), jarają się sami sobą (choć ich praca jest do bólu nieistotna). Słowem: korpo per excellence: nic ważnego, ale szum wielki. Co kto lubi.

dsa
Pracownik
@yo

wiedza lepiej, to pewnie niedlugo sie dowiedza jeszcze wiecej

xyz
Kandydat
 Pytanie

Cześć, jak wygląda praca asystenta w zespole immigration? Jaka jest stawka na wejście i możliwości rozwoju?

Karol
Kandydat

Przeszedłem wszystkie etapy rekrutacji. Feedback miałem otrzymać do dwóch tygodni od finalnej rozmowy. Niestety od prawie dwóch miesięcy firma milczy. Rozumiem, że już nie ma co liczyć na kontakt z ich strony. Mam spore doświadczenie z różnymi firmami i jeszcze nigdzie nie spotkałem z takim brakiem szacunku do kandydata. Wstyd EY GDS.

Halina
Inne
@Karol

A możesz powiedzieć coś więcej o samej rozmowie? Na jakie stanowisko kandydowałes? No i jakie odczucia były po, uważasz, że dobrze Ci poszlo? Ile było etapów?

layoff
Kandydat
@Halina

czy juz zwalniaja u was

Łucja
Inne
@layoff

skąd to pytanie skoro dopiero próbuje się dostać? była jakis informacja o reedukacjach gdzieś, ze pytasz? z jakiego powodu mogłyby wystąpić?

Recepcjonistka
 Rozmowa kwalifikacyjna
Przebieg rekrutacji

Po rozmowie przeprowadzonej telefonicznie zero informacji zwrotnej... po ponad 2 miesiącach! Domyślam się, że przebieg rekrutacji ze skutkiem negatywnym, ale firma o takiej renomie, z dobrze opłacanym zespołem HR, powinna chyba zdobyć się na wysłanie maila. Zamiast tego ogłoszenie na to stanowisko zostało wystawione jeszcze jakieś 5 razy. Naprawdę nikt spośród kilkuset kandydatów nie nadawał się na to stanowisko?

Pytania

Pytania ogólne dotyczące doświadczenia i wykształcenia. Część rozmowy po angielsku. Klasyka.

  • Poziom rozmowy:
  • Rezultat: Nie dostałem pracy
logo firmy Dział Ogród -Sprzedawca
Wodzisław Śląski
Ruta Sp. z o.o.
(8 opinii)
Wyślij CV
logo firmy Młodsza Specjalistka Obsługi Klienta (Język Niemiecki)
Kraków
Marcin Sojka - Priority Sale
(1 opinia)
Wyślij CV
Aplikuj na wiele ofert
Pawel
Kandydat
 Pytanie

Moja opinia dotyczy procesu rekrutacji. Po pierwsze na rozmowę na konsultanta nie przychodzi szef a Wysyła 2 konsultantów. Jeden z nich (Pani imieniem Dorota) bardzo zniechęca do czegokolwiek. Na samym początku słychać sztuczny angielski akcent, zadaje dużo niejasnych pytań i oczekuje odpowiedzi. Wiedza tej Pani moim zdaniem jest na średnim poziomie ale oczekuje odpowiedzi jak tylko ona sobie wymyśliła. Feedback po rozmowie? Jest tam taka Pani która podobno daje znać i informuje po rozmowie co i jak... udział tej Pani to wrzucenie informacji na workday :) tak więc ja się nie dostałem i szczerze cieszę sie z tego :) zero szacunku na etapie rekrutacji to ciekawe co dalej.

Ktoś
Były pracownik
@Pawel

Dokładnie

Karol
Kandydat
@Pawel

Nie dostałem odpowiedzi zwrotnej

Dom
Kandydat
 Pytanie

Cześć, zastanawiam się nad Event Specialist with German (for EY Germany), ale w ofercie jest napisana lokalizacja Wrocław. Wie ktoś jak to działa, czy będę zatrudniona na niemiecką umowę czy na polską? Jakie są w ogóle widełki? Od lat pracuje za granicą, a kasa to raczej wszędzie temat tabu, i nie mogę dowiedzieć się od znajomych ile mniej więcej się zarabia.

1
X
Pracownik
@Dom

Hej ???? Rola eventowa jest mega ciekawa i wiem, że zespół jest również świetny. Umowa zawierana jest z polską placówką GDS we Wrocławiu niemniej wsparcie jest przewidziane dla EY Germany. Kwestie finansowe najlepiej omówić z rekruterem, na tej podstawie będziesz mogła zdecydować czy to stanowisko jest dla Ciebie. Powodzenia ????

Łucja
Inne
@X

czyli jakby nie patrzeć różnie z tym wynagrodzeniem może to wyglądać? można mieć jeszcze przed przystąpieniem jakiś konkretny wpływ na ustalane stawki? na coś konkretnego zwracają uwagę czy to także od rekrutera zależy, on ustala?

Kuba
Były pracownik
 Problem

To będzie opowieść w odcinkach, bo dużo napisałem, a limit znaków na jedną opinię mnie ogranicza. Zapraszam w związku z tym do czytania również komentarzy, te pierwsze kilka to kontynuacja tej historii. Odcinek 1/4 EY GDS we Wrocławiu to najlepsza firma, w jakiej dotąd pracowałem. Jestem programistą z wieloletnim stażem i dopiero w EY GDS dowiedziałem się, co to są prawdziwe wyzwania. Firma ta była mi polecana wcześniej i dlatego do niej dołączyłem, a teraz ja sam ją polecam innym, a zwłaszcza ludziom z mojej branży - czyli IT. Postaram się to uzasadnić następującymi punktami: - Moja rekrutacja na stanowisko programisty do EY GDS trwała jakieś pół roku, od jesieni 2018 do wiosny 2019. Nie dlatego, że proces miał 17 etapów (bo przecież mógłby), tylko dlatego, że pierwotnie byłem rekrutowany na obcy mi stack technologiczny (o którym nie było słowa w moim CV) i zespół Talent Team zorientował się o tym fakcie w połowie procesu. Udało się wtedy anulować tamtą rekrutację i otwarto drugą, tym razem pasującą, ale ta czynność opóźniła wszystko o jakieś 2-3 miesiące. I można pomyśleć, że to było negatywne doświadczenie. Nic bardziej mylnego! Jeszcze do firmy nie dołączyłem, a już nauczyłem się czegoś nowego. Od tego czasu już zawsze na rekrutacji będę przepytywał rekrutera z zawartości mojego CV, żeby mieć pewność, iż się nie pomylił. - Jako narzędzie pracy dostałem używanego laptopa sprzed kilku lat, z procesorem i5 i 8gb ramu. Fakt, że w poprzedniej firmie miałem Xeona z 32gb ramu, by sprostał wysokiemu obciążeniu, jakiego mój charakter pracy wymaga, ale tamta firma miała dziwną politykę i uważali, że sprzęt jest tańszy, niż czas pracownika. Na szczęście w EY GDS nie ma takich durnych pomysłów i pracodawca dumnie walczy o tytuł „zero-waste employer of the year”, bo do laptopa należał się 17 calowy monitor o proporcjach 4:3. O dziwo LCD, nie CRT, no ale rok był 2019 przecież. - Ciekawostką jest fakt, że firma praktykuje tzw. hot-desking, czyli, że nie ma się swojego stałego biurka i siada się tam, gdzie jest wolne. Sprytne, bo oszczędza się na przestrzeni biurowej, która robi się coraz droższa. Utrudnieniem wydaje się to, że stosunek liczby pracowników do liczby biurek wynosi około 2:1, ale staje się to problemem tylko wtedy, kiedy przychodzi się do biura po 7 rano. A przed 6:30 to czasem nawet udało się dostać jedno z nielicznych stanowisk z monitorem około 20 cali w proporcjach 16:10. Taka rywalizacja z samego rana nieźle pobudza. A w dni, w które mam ochotę pospać trochę dłużej, krzepiąca jest wiedza, że do 7:20 zwykle wolne jeszcze będą krzesełka w kuchni. Niestety teraz, w dobie pandemii, wszyscy przeszliśmy na home office i trochę mi brakuje tej adrenaliny z rana. - Ilość obowiązków w EY GDS jest bardzo duża i często wykraczają one poza oficjalny opis stanowiska, by dawać pracownikowi szansę na rozwój. Inne firmy, w których pracowałem, zwykle nie dawały takich możliwości, by robić coś spoza rejonu swojej ekspertyzy. A tutaj niby jesteś programistą, ale musisz rozmawiać z klientem o wymaganiach, zarządzać projektem, robić raporty i prezentacje, być supportem, szkolić innych. Są dni, że na programowanie nie zostaje już czasu, ale rozwój, rozwój, rozwój jest najważniejszy! I takie podejście ja szanuję. - Przez to, że pracy jest dużo, prawie nie dostrzegłem braku kompetencji u project managerów w moim projekcie, co jest rzadkością. Zresztą, zaskoczyli mnie umiejętnością specyficznego zarządzania w skali mikro, zachowywali się tak, jakby mieli jakieś certyfikaty z tej dziedziny porobione. Strasznie to doceniłem od samego początku - niepojęte, że ktoś jest tak zaangażowany, by organizować mi pracę w najdrobniejszych szczegółach. W żadnej innej firmie tego nie miałem. Od razu widać dbałość o pracownika. Aha, użyłem liczby mnogiej mówiąc o managerach nie przez pomyłkę, bo było ich trzech. Ale do ogarnięcia był 5 osobowy zespół, więc to zrozumiałe. Zawsze wszystko lepiej idzie, jak więcej osób tym zarządza.

5
Kuba
Były pracownik
 Problem
@Kuba

Odcinek 2/4 - Na pewno też wartościowe jest to, że standardy panujące na rynku nie do końca są respektowane w EY GDS. Nauczyłem się, że znane i lubiane rozwiązania nie mogą być stosowane w EY GDS ze względu na różne polityki. I faktycznie, dla niektórych może to być zniechęcające, ale nie dla mnie. Możliwość szukania rozwiązania typowego branżowego problemu całkowicie na nowo jest mega motywująca. Bo przecież możliwe, że da się coś zrobić lepiej. Jeżeli na ślepo będziemy powtarzać to, co robią ludzie od wielu lat, to nigdy nie znajdziemy lepszej drogi. To znaczy ja, jak dotąd, jeszcze jej nie znalazłem, ale przecież nie dlatego, że nie próbowałem. A jak znajdę, to wtedy powiem: aha! Da się lepiej! - Bardzo fajnym pomysłem w EY GDS są parytety na niekompetentnych kontraktorów, najczęściej z Indii. Bardzo lubię hindusów, uwielbiam ich curry, są w tym nieziemscy. Jeśli chodzi o zdolności techniczne, to radzą sobie trochę gorzej, ale EY GDS dba o to, by szanse wyrównywać - i to nawet takim, którzy kompletnie nie kąsają fabuły, np. nie rozumieją, jak działa logika boolowska, nie mówiąc o bardziej skomplikowanych zagadnieniach. Czy tego chcemy, czy nie, w każdym zespole musi być trochę takich hindusów (czasem jest to znaczna większość) i nawet jeśli do niczego się nie nadają, to nie można o tym nikomu mówić, jest to niepolityczne. Mniej doświadczona osoba mogłaby pomyśleć, że takie rozwiązanie jest groźne dla projektu, ale ja wyrobiłem sobie świetny model współpracy - wymyślam moim hindusom zadania, które są zupełnie niepotrzebne i jak je skończą, to nawet nie muszę tracić czasu na sprawdzanie, czy zrobili je dobrze (spoiler alert: zwykle i tak robią je źle). Dłubią więc sobie przy nich nie przeszkadzając nikomu, a managamentowi raportuję, że są mega wartościowi. Jak to się mówi: win-win. - Dobrym rozwiązaniem w EY GDS jest też to, że zazwyczaj nie ma się kontroli nad składem zespołu, nawet jeśli ma się trochę wyższe (z tych niskich) stanowisko, na którym za zespół się odpowiada. Pracuje się z tymi ludźmi, którzy aktualnie zostaną przydzieleni i generalnie nie ma możliwości, by ich weryfikować technicznie i odrzucać. Nie ma się też wpływu na to, czy ktoś, kto jest dobry, nie zostanie z dnia na dzień z zespołu zabrany do jakiegoś innego projektu. To uczy zaradności, bo przecież każdy potrafi pracować z samymi seniorami, w stabilnym i zgranym zespole. A praca z mniej kompetentnymi ludźmi już do łatwych nie należy i mi się to podoba, bo lubię wyzwania. - Takowe wyższe stanowisko nie daje też żadnej innej decyzyjności, ale za to związana jest z nim ogromna odpowiedzialność. Powiedziałbym wręcz, że odpowiedzialność jest odwrotnie proporcjonalna do mocy sprawczych, co rewelacyjnie ćwiczy osobowość. To wręcz siłownia dla mojego charakteru, kiedy dostaję naganę za rzecz, którą schrzaniła osoba, którą kilkukrotnie sugerowałem odsunąć od zadań, jakie miała wykonywać. A tak, ja rozwijam się osobowo, a taka krnąbrna persona zachowała stanowisko. Win-win po raz kolejny. - Następną świetną rzeczą w EY GDS jest fakt, że tutaj nikt nie jest wykluczany. Procesów się prawie nie automatyzuje, nikt nie pozwala na to, by maszyny odbierały ludziom pracę. Dzięki temu można utrzymywać cały zespół robiący manualne deploymenty, chociaż inne firmy od lat idą w kierunku, by takich ludzi zwalniać. Podejście bez serca i na takie coś miejsca w EY GDS nie ma. Czasami ludzie, którzy wykonują te deploymenty ręcznie, coś źle skopiują i popsują produkcyjne środowisko na dzień lub dwa, ale hej, ludzkim jest się mylić. Nie można tego wypierać, trzeba zaakceptować. Najważniejsze, że nie idziemy w te bezduszne automaty. Wiemy wszyscy, jak to się zwykle kończy w filmach sci-fi. Matrix, Terminator…

1
Kuba
Były pracownik
 Problem
@Kuba

Odcinek 3/4 - W ogóle to zakochałem się w poprawności politycznej, jaka panuje wewnątrz EY GDS. Jak już pisałem wcześniej, nie można głośno mówić, że ktoś jest niekompetentny. Jest się wtedy odbieranym jako osoba o negatywnym podejściu. No i można temu komuś sprawić przykrość. Hello, nikt nie lubi otrzymywać negatywnych informacji. A przecież jeżeli ktoś jest niekompetentny, to nie jest to jego wina - to wina tych, którzy to zauważają, tych, którzy nie umieją wyciągnąć z takiej osoby potencjału. Mówienie o niekompetencji jest więc traktowane jako „hate speech” i osobiście w pełni się z tym zgadzam. - Z tym „hate speech” jest jednak pewna ciekawostka, że ja jako „wioślarz niskiego pokładu” nie mogę nic złego o nikim innym powiedzieć managerom, ale managerowie to już zupełnie inna bajka. Oni mogą mówić źle i korzystają z tego prawa bardzo często. Niektórzy wysoko postawieni dyrektorzy potrafią naprawdę przepięknie wylewać swoje żale, używając wszelkich możliwych chwytów: krzyku, przekleństw czy zastraszeń. Ale ja to rozumiem, bo wiem, że to ma wyjaśnienie i to bardzo sensowne. Po raz kolejny pokornie się kłaniam i dziękuję za lekcję, bo co wolno wojewodzie, to… - Diversity and equality w EY GDS jest wspierane w każdy możliwy sposób. Zespoły często, dla różnorodności, rozsiane są na przestrzeni kilkunastu stref czasowych. W innych firmach taki bajer praktykowało się przy kluczowych, ogólnoświatowych produktach, dla których wsparcie musiało być „follow the sun”. A w EY GDS można robić mały projekt dla małego klienta gdzieś z centrum Europy, mając pracowników od Filipin, przez Indie, przez Polskę, po USA. Ktoś może pomyśleć, że organizacja pracy w takiej strukturze może być trudna, ale odniosę się do tego tak, jak już wcześniej - każdy potrafi pracować w zespole w jednej strefie czasowej. Wyzwania, wyzwania, wyzwania, one napędzają moją motywację! A do tego wielokulturowość - samo słuchanie różnych akcentów języka angielskiego sprawia, że czuję się obywatelem świata, a nie zahukanym „polaczkiem”. - Z tym diversity I equality wiąże się jeszcze jedna ważna rzecz - w dobrym guście jest w EY GDS pokazywać wsparcie dla uciśnionych, na przykład w postaci tęczowej flagi w swojej stopce mailowej, albo z czarną (nomen omen) opaską z napisem „I stand against racism" w swoim zdjęciu profilowym. Nie należę do żadnej z mniejszości, ale rozumiem, jak mogą się czuć i sam też w pełni się z nimi identyfikuję. Szkoda tylko, że zdjęcie profilowe jest tak małe, iż wpisać można jedną, maksymalnie dwie rzeczy. Osobiście nie chcę dyskryminować tych, których tam nie zmieszczę, więc nie wpisuję nic, ale inicjatywa jest piękna. - Moim zdaniem, stabilność zatrudnienia w EY GDS jest bardzo wysoka. Widziałem tu komentarze, że ktoś jest zwalniany albo, że mu umowy nie przedłużają. To są pojedyncze przypadki, o ile w ogóle to prawda. Wszyscy ludzie, z którymi tutaj pracowałem i już odeszli, zwolnili się sami. S-a-m-i. A dodatkowo, jeden z moich managerów został oskarżony o mobbing, poszła oficjalna skarga do Talent Team. I co - dalej pracuje, a nawet dostał awans. Mówię - stabilnie. - EY GDS nieźle dba o to, by pracownik umiał sobie sam dobrze zorganizować czas. Rozwiązanie jest proste - nadgodziny tutaj nie istnieją. To znaczy, istnieją, jasne, ale nie są wypłacane. Dlatego to już leży po stronie pracownika, by wyrabiać się z zadaniami szybko i skutecznie, co, przynajmniej w moim przypadku, jest kolejnym elementem wzmagającym motywację. Nie tracę czasu na pogawędki w kuchni czy wychodzenie na lunch. Co, jak teraz myślę, miało jeszcze jeden uboczny, ale pozytywny efekt - przestałem jeść lunche i schudłem w rok 6 kilogramów. Win-win, znowu. - Mogłem też schudnąć, bo spadło mi ogólnie łaknienie i zmniejszyłem mocno ilość snu. Kortyzol, adrenalina - non stop na wysokim poziomie, wszystko dzięki EY GDS. To lubię. Jestem jakby na haju przez cały czas i to do tego całkiem legalnie. Efekt uboczny - trochę postąpiło mi siwienie. No ale jestem już po trzydziestce, więc uznaję to za normalne.

1
Kuba
Były pracownik
 Problem
@Kuba

Odcinek 4/4 - Mega rozwiązaniem jest wielopoziomowe raportowanie, które pozwala na ukrywanie niewygodnych szczegółów pomiędzy kolejnymi poziomami w hierarchii firmy. Raportowanie negatywnych informacji jest, jak już pewnie uważny czytelnik się spodziewa, odbierane źle, więc często raportuje się dobrze, chociaż tak naprawdę wcale dobrze nie jest. Mimo, że nie jestem project managerem, to nauczyłem się tworzyć takie statystyki, że nawet zawalony miesiąc pracy można zaraportować jako sukces. Kolejna nowa umiejętność. A niedoróbki nadgonimy wieczorami lub w weekendy i ostatecznie wszyscy będą zadowoleni. - Ostatnią fajną rzeczą, o której chciałbym napisać, jest system kwartalnych feedbacków. Przez lata w innych korporacjach praktykowałem anonimowe feedbacki, feedbacki od losowych współpracowników, feedbacki zlecane przez mojego przełożonego innym. To zawsze rodziło trochę problemów, bo ktoś mógł napisać o mnie coś złego. W EY GDS samodzielnie wybiera się osoby, które wystawiają nam feedbacki. Re-we-la-cja. Jeśli wiesz, że nie jesteś przez kogoś lubiany - nie wysyłasz mu prośby o feedback. Jeśli chcesz, możesz wystawić komuś najwyższą notę i on będzie czuć się zobowiązany, aby się odwdzięczyć. To się nazywa „gold standard club”. Takie to proste, a jak minimalizuje negatywne podejście i mowę nienawiści. Wszystkie feedbacki, jakie ja dostaję, mają najwyższa możliwą ocenę - właśnie "gold standard”. Stąd nazwa tego klubu. Coż, jak se pościelesz, tak się wyśpisz! - Natomiast trzeba zaznaczyć, że końcową, roczną ocenę, a co za tym idzie premię i podwyżkę, ustala zupełnie inne, niezależne gremium. Zawszę są to ludzie, którzy nie znają pracownika, a pracownik nie zna ich. I to też jest świetnym rozwiązaniem - jeśli ktoś kogoś nie zna, to nie może mieć uprzedzeń co do tego kogoś. I w związku z tym ocena musi być obiektywna. Wystawianie oceny przez bezpośredniego przełożonego zrobiło się nagle takie prymitywne, takie passé. EY GDS nauczył mnie jeszcze jednej bardzo ważnej rzeczy. Wszystko to, co napisałem wyżej, pozwoliło mi na znalezienie nieszablonowych rozwiązań do problemów, których nigdy nie miałem w żadnej innej pracy, ba, do problemów, o których nawet bym nie pomyślał, że mogą zaistnieć. To są mega lekcje. Nie bierz niczego za pewnik. Nie mów o nikim źle. Niebo nie jest niebieskie, to tylko złudzenie optyczne. Serdecznie polecam EY GDS. Jeśli jesteś ambitny, wytrwały, cenisz wielokulturowość i chcesz pracować nad wyzwaniami, o których nie śniłeś, to jest to świetne miejsce dla Ciebie.

1
Były pracownik
Były pracownik
@Kuba

Ty powinieneś dostać nagrodę za najlepszą i najciekawszą opinię o pracodawcy na gowork!

Mila
Kandydat
@Kuba

@Kuba, dzięki za obszerną informację. Nadawałaby się jako artykuł - materiał publicystyczny. Pomyśl o tym!!!

Lukasz
Kandydat
@Kuba

Zamiast narzekac otworz z kims polska firme. I zrob atmosfere bez wyscigu szczurow. Polacy nie maja ambicji.

Malaga
Były pracownik
@Kuba

W punkt! Pracowałem tam kiedyś i wszystkich, którzy ram pracują nadal Uważam za niedowartościowanych przegrywów, bez szacunku i wiary w siebie, którzy lubią być dojeżdżani i poniżani. Ludzie są naprawdę inne firmy a ta to (usunięte przez administratora) dna!

awerso
Pracownik
@Były pracownik

bo sie zgadzam jest prawdziwa

Łukasz
Kandydat
@Kuba

Były kandydat- ale nie było takiej opcji. Ta opinia jest EPICKA!!! ;-)

Benny
Pracownik
@Kuba

Opinia opłacona przez EY.

Zainteresowany
Kandydat
 Pytanie
@Kuba

@Kuba, a w jakim dziale pracowałeś? Czy Ty też raporowales do Chancellora - to jakaś dziwna instytucja. Nie wiem czy to bezpośredni przełożony. Zastanawiam się czy warto spróbować aplikowac aby nauczyć się nowych rzeczy ale zastanawiam się czy presja i stres mi to umożliwi. Czy spotkałeś programistów albo data engineerow, którzy pracowaliby latami w EY?

Juji-PL
Pracownik
@Kuba

Mam zbliżone zdanie, pracuję w oddziale Warszawskim

Hanna
Inne
@Juji-PL

Czyli przez rok od wystawienia tamtej opinii nic się nie zmieniło zbytnio w firmie? :D A na jakim stanowisku konkretnie pracujesz?

:D
Inne
@Kuba

Kubą jesteś udany :) Napewno śmiesznie jest jak się z tobą pracuje:)

Czwarte piętro
Były pracownik
 Pytanie
@Kuba

Dawno się tak nie uśmiałem czytając. Chociaż muszę przyznać, że opinia jest całkowicie prawdziwa. Sam nie pracuję w EY GDS od dwóch lat (tak - sam odszedłem) i nie potrafię wskazać punktu, który nie byłby prawdziwy. Pracowałem tam od momentu otwarcia biura we Wrocławiu. Stąd część problemów mnie nie dotknęła (np. sprzęt miałem nowy i bez problemu z i5/8 przeniosłem się na i7/32. Tak samo telefon), ale wierzę w nie wszystkie. Sam odszedłem bo po prostu trafiłem na "szklany sufit" - możesz awansować w ramach levela i koniec. Jesteś seniorem z najwyższym grade? No to sorry - to twój top i więcej nie będzie. Nawet jeżeli chcesz i przystąpisz do wewnętrznej rekrutacji - no nie i już. Do tego około 2 lat temu zmienił się management. Starzy ludzie (w sumie w porzo) się wynieśli (albo zostali wyniesieni), zaś nowi to najczęściej "znajomi królika". I cóż...

Mago-Manago
Pracownik
@Czwarte piętro

O ile obecnie z awansami powyżej seniora nie ma już problemu, to faktem jest że wierchuszka to znajomi królika... który niedawno był bardzo duży i bardzo niebieski, a potem zmienił nazwę na taką której nikt na świecie nie rozumie :D

Phil
Kandydat
@Kuba

A brilliantly comprehensive and insightful review, thank you.

Wroclawski korpo szczur
Pracownik

Ogólnie gdy zacząłem prace w Ey to bylem mega zadowolony, korpo marzenie. Fajni lidzie, super atmosfera nie ma poczucia takiego pasywno agresywnego zwracania sie do pracownika przez przelozonego, dpbra kasa na start. Różne społeczne inicjatywy. Niestety sa tez minusy, min po 2 latach pracy nadal nie wiem jaka jest sciezka kariery, jakie teamy pracuja w innych dzialach, jak nazywaja sie inne działy, czy poprostu do kogo napisac gdy zadzieje mi sie cos z komputeram. Dochodzenie do kogo masz napisac zazwyczaj wymaga napisanie do dwoch posrednich osob. Dodatkowo premie sa srednie no i awanse sa tylko raz w roku. Jak akurat danego roku nie dostaniesz to czekasz kolejny rok z ta sama stawka. Jeszcze warto dodac ze twoja roczna ocena jest wystawiana przez kogos w Indiach a nie twojego przełożonego.

yo
Pracownik
@Wroclawski korpo szczur

Te wszystkie korpo to nie są miejsca, w których warto (jesli chodzi o rozwoj i kase) pracowac dluzej niż 2-3 lata. Jesli chcesz z korpo-pracy wyciagnąć jak najwięcej, to robisz mniej więcej tak: aplikujesz, jak dają jakies 30-40-50% więcej (ile się uda wyciągnąć. Jak jakaś fajna oferta, to +30% jest ok, jak wątpliwa, to poprzeczke ustawiasz odpowiednio wyżej) niż miales do tej pory to się godzisz, pracujesz w miarę sumiennie i wyciskasz nową wiedzę (o ile się da) przez ok 2 lata (nie przekraczaj 3 lat - po co się pakować w upierlwe 3 miesiące wypowiedzenia) i s(usunięte przez administratora) do kolejnego korpo za kolejne kilkadziesiąt procent. Nie szukaj szczęscia w korpo, nie próbuj wkręcać się w rozumienie, co się wokół ciebie dzieje i dlaczego. Nie rób sobie żadnych nadziei na nic oprócz pensji. Po prostu pracuj-ucz się-sprdj. Polecam, kłaniam się.

gf
Pracownik
@yo

sluchy chodza za oceanem, ze to kuniec z tymi korpo i pozwalniaja

Jojo
Pracownik
@gf

Jak widzę jak EY GDS dziala, to wcale by mnie ten scenariusz nie zdziwił

myśli
Kandydat
 Pytanie

Cześć, czy oferta uop z pensja w widełkach 6.5-7 tys brutto na stanowisku młodszego specjalisty wsparcia operacyjnego z dodatkowym językiem obcym (używanym na codzień) oprocz angielskiego, to dobra oferta? Wrocław.

1
Danuta
Inne

Obecnie firma rekrutuje na stanowisko Administration Support with German. Wiecie czy sa jakieś zadania rekrutacyjne językowe? Albo może rozmowa rekrutacyjna jest w tym języku?

Zainteresowany
Kandydat
 Pytanie

Witam, cz ktoś wie coś wiecej na temat oferty pracy "Risk Associate with German"? Jak wygląda rekrutacja? Jakie stawki? Jak duży ma to być dział? Dziękuję za podpowiedz

Zainteresowany
Kandydat
@Zainteresowany

Sam teraz aplikuję na to samo stanowisko, jednakże with english. Stawka na pewno będzie większa od tego with German, ale jestem ciekaw opinii tych stanowisk, gdyż nie znalazłem tutaj jeszcze pozytywnej opinii

Inny
Kandydat
 Pytanie
@Zainteresowany

Dlaczego stawka wyłącznie z angielskim miałaby być lepsza niż ta z niemieckim? Ktoś chyba jest nowy na wrocławskim rynku pracy, tutaj znajomość niemieckiego bardzo się ceni ;)

Agon
Pracownik

Cześć, moja opinia o GDS jest bardzo pozytywna. Mimo przeczytania wielu negatywnych opinii zainteresowała mnie oferta, która została mi przedstawiona i to była świetna decyzja. Praca zadalna, chyba, że ktoś ma ochotę przyjść do biura to nie ma żadnych przeciwskazań. Team to bardzo pozytywna i wykwalifikowana grupa ludzi ze świetnym managerem na czele. Spodziewałem się jakiś korpo zagrań, lecz jestem zdziwiony, że praca układa się tak zwinnie i bezproblemowo. Do projektu zostałem przypisany już po kilku tyg od rozpoczęcia pracy i spokojnie był czas aby się wdrożyć i zdobyć wiedzę. Pracuje z teamem z Indii i uważam, że jest to super doświadczenie. Każdy jest wykwalifikowany i świetnie przygotowany, dzieli się wiedzą jak i słucha siebie nawzajem. Jest masa dostępnych szkoleń i naprawdę polecam korzystać. Jeśli zależy komuś na rozwoju to nie ma przeszkód. Zarobki zależą od pozycji na jaką aplikujesz, ale myślę, że naprawdę nie ma na co narzekać.

4
Wali fejkiem
Pracownik
@Agon

FAKE

3
Tato
Pracownik
@Wali fejkiem

hehe, dokładnie copy/paste bo słowo w słowo już to widziałem wyżej :D

zainteresowany
Kandydat
 Pytanie

Czy EY GDS wymaga pracy w święta w Polsce, czy praca zdarza się w weekendy? Dzięki za info

Krz
Pracownik
@zainteresowany

Tak, pracujesz we wszystkie te święta, które nie są uniwersalne dla kraju z którym aktualnie współpracujesz, a jedynie w PL.

Ala
Pracownik
@zainteresowany

Ja nie pracuje w polskie święta i nikt tego nie wymaga ode mnie

cxz
Pracownik
@Ala

moze Twoja rola nie jest az tak kluczowa...

Mago-Manago
Pracownik
@Krz

To jakaś bujda na resorach. Pracuję w Cyber i nie pracujemy w żadne święta PL.

Zenek
Pracownik

Moja przyjaciółka została koszmarnie potraktowana jako pracownik, (usunięte przez administratora), jako jedyna pozbawiona premii, pretekstowo wysłana na "delegację" na której miała żyć za granicą poniżej lokalnej minimalnej, nieustannie mobbowana, nielegalnie zmuszona do przedwczesnego wybrania całego urlopu, a na koniec wezwana na spotkanie z szefem warszawskiego biura. Tam zamiast przeprosin ze strony firmy usłyszała stek inwektyw, między innymi że jest "roszczeniowa" i "ma problemy z psychiką". Idealnie sferyczny przykład Januszexu i polskiej szkoły zarządzania. Omijać szerokim łukiem!

1
K
Były pracownik
@Zenek

Jest prawdziwa

Bun
Kandydat
 Pytanie

Cześć, czy ktoś z Was mógłby może powiedzieć coś więcej na temat stanowiska EA (executive assistant) w EY gds? Czy jest to stanowisko stosunkowo dobrze płatne, jak wygląda współpraca z zespołem?

Xyz
Pracownik
@Bun

Ogólnie dział EA jest bardzo spoko i zarobki jak na stanowiska administracyjne bardzo fajne (z niemieckim wyższe niż z samym angielskim). Co do pracy z klientem to zależy na jakiego trafisz. Ogólnie traktują z szacunkiem. Zespoły są do rany przyłóż i wszyscy są całkiem pomocni, ale jest ich kilka i niektóre są mniejsze (5-7 osób), a inne mają nawet ponad 20 na pokładzie. Minusem jest duża zależność od Indii. Czasem są nieco odklejeni od faktycznego zakresu obowiązków polskich asystentek :D

Marta
Kandydat
 Pytanie
@Xyz

A co trzeba potrafić żeby się dostać na takie stanowisko?Na czym dokładnie ta prac polega i jakie są zarobki z niemieckim?

Ala
Pracownik
@Xyz

Zgadzam sie z ta opinia.

Krz
Były pracownik
 Pytanie

Idealny pracodawca. Najpierw Otacza cię opieką i roztacza aurę wspierającą i niemal rodzinną. Ostatni etap rekrutacji to rozmowa z szefową z Francji. Po jednym zdaniu mówi, ze nie ma wątpliwości, ze mój francuski jest świetny i żeby nie przedłużać tych formalności, ze wita na pokładzie. Potem dostajesz portfolio. Ambitne, jak na początek. Koleżanki i koledzy, bardziej doświadczeni, drapią się po głowie zdumieni, ze nowa a takich trudnych dyrektorów na początek dostałam. No i nie trzeba było długo czekać na pierwsze potknięcia, szkolenie okazała się bowiem niewystarczające. W ogóle mnóstwo rzeczy trzeba ogarniać samemu, ale muszę przyznać, ze wsparcie zespołu było ogromne. No więc przy kolejnym „nie dam rady”, pomna zapewnień ze strony mojej przełożonej, składanych nieustannie od momentu rekrutacji, o możliwych zmianach portfolia jeśli okazałoby się ono zbyt trudne, zwróciłam się do niej o pomoc. „ Nie radzę sobie, mam za dużo rzeczy, w dodatku mam wrażenie, ze nie spełniam oczekiwań dyrektorki XY, czy możecie mi pomóc?” Ufna w rychłe rozwiązanie mojego problemu, otrzymałam, tym samym głosem, niczym z jakiegoś seansu spirytystycznego, informację, ze muszę się bardziej postarać i ze moje problemy nie kwalifikują się do zamiany a jedynie do zwiększenia wysiłków z mojej strony. To nic, że akurat wysilałam się ogromnie, co widzieli moi koledzy i dodawali mi otuchy, nie bardzo rozumiejąc po pierwsze, wg jakiego klucza dostałam akurat te trzy osoby do obsługi, które były bardzo wymagające i i miały opinię trudnych, a co dopiero na początkującego asystenta, a po drugie, ze nie dokonano żadnej interwencji. Dodam, ze w trakcie pracy okazywało się, ze otrzymane szkolenie było niekompletne, i wiele z moich pytań do zespołu wynikało z braku takich informacji w moich treningach. Zespół tez nie zawsze umiał mi pomóc, bo akurat inni dyrektorzy mieli inną specyfikę. Najbardziej kuriozalnym zarzutem były błędy w mojej korespondencji po angielsku, podczas, gdy zatrudniono mnie z francuskim, a o angielskim w ogóle nie było mowy. Mało to, kiedy zapytano mnie, już po zatrudnieniu, jak się „czuję z angielskim” uczciwie odparłam, że „nie tak świetnie jak z francuskim”: a mimo to dostałam anglojęzyczne obowiązki. Kiedy, wobec zarzutów o błędy w angielskim, przytoczyłam ten skromny fakt, moje przełożone natychmiast zaczęły mnie uspokajać, ze to nie są żadne ważne błędy językowe czy gramatyczne, które miałyby wpływ na zrozumienie treści maili. „Absolutnie nie! Jedynie drobne literówki, wynikające z niedokładnego sprawdzenia maila przed wysłaniem”. „Ale to nie są kardynalne błędy, wystarczy troszkę się lepiej skoncentrować i będzie dobrze. Wdrażamy PROGRAM NAPRAWCZY, po pierwszym feedbacku.”, na kolejne 3 miesiące niestety nie możemy Ci dać jeszcze normalnej umowy tylko dalej próbną, pamiętaj tylko, ze DRUGI FEEDBACK BĘDZIE KLUCZOWY” Zakasałam rękawy, zrobiłam głęboki wdech i Wdrożyłam ten cały program naprawczy. Minęły kolejne 2 miesiące a ja nie miałam żadnego nowego feedbacku. Wszystko układało się jak najlepiej. Nikt do mnie nie wrócił z informacją zwrotną, z jakimikolwiek uwagami na tak lub na nie. W błogiej niewiedzy pracowałam najlepiej jak umiałam przez kolejne tygodnie, odhaczając punkty do poprawy, aż zostały mi 14 dni do końca umowy. Troszkę zestresowana, Zwróciłam się do moich przełożonych o informację, jakie są plany wobec mojej skromnej osoby, bo robię co mi kazano, a nie mam pojęcia czy po powrocie z urlopu dalej będę tu pracować. Wszystko w miłej atmosferze, podświadomie pewna, ze udało mi się naprawić te moje błędy, jako że wypełniałam moje wytyczne naprawcze najlepiej jak umiałam. I tutaj wyczułam mały popłoch „na gorze”. Nagle zaproszenie w kalendarzu. 2 dniu później spotkanie 20 minutowe na Teams Tym razem nie ma mojej przełożonej, tej która mnie przyjmowała do pracy, są dwie inne. „Witaj, nie będziemy przedłużać, ale niestety nie podpiszemy z Tobą umowy.” Krótkie zdanie, które wywróciło moje życie do góry nogami. Ponieważ wtedy jeszcze zadziałała adrenalina, zadałam kilka pytań o przyczynę, ale usłyszałam tylko powtarzane jak mantrę „decyzja biznesowa”. Powiedziałam , co o tym myślę, ale obie panie milczały. Powtórzyły jedynie, ze one przyjmują do wiadomości moje uwagi ale ze to jest decyzja biznesowa. Nie dano mi szansy. Nie wyjaśniono. Kiedy żegnałam się z moimi dyrektorkami, dwie z nich zapewniały ze nigdy nie proszono ich o powtórny Feedback, nie były w ogóle świadome ze odchodzę. I ze dla nich to także oznacza kolejne zmiany asystentów, jakże uciążliwe w codziennym nawale obowiązków. To było w lipcu. Minęły 3 miesiące, a ja wciąż zadaję sobie to pytanie: dlaczego? Dla czego nikt mi nie wytłumaczył, nie odpisał mi na SMS , pomimo, ze wcześniej korespondencja odbywała się normalnie, ze. Miałyśmy fajne stosunki a nagle nabrano wody w usta. Ten brak wyjaśnień bardzo zabolał i podciął skrzydła, ale tez dał mi niezwykłą nauczkę i pomógł podjąć decyzję, że nigdy więcej korpo.

Krzodp
Pracownik
@Krz

kij z nimi, jesli bedzie kryzys i to wszystko wyniesie sie tak samo szybko jak przyszlo, ciekawe czy te osoby sie odnajda w swiecie, wedlug mnie nie. powodzonka im zycz

Zainteresowany
Kandydat
 Pytanie

Otrzymałem niedawno ofertę na stanowisko ‚senior internal business advisor”. Czy ktoś wie, jak wyglada praca oraz jakie są widełki?

Pracownik
Pracownik
@Zainteresowany

Ktoś już opisywał na tym forum jak wygląda tam praca :) poszukaj i poczytaj :) jeśli lubisz helpdesk to się odnajdziesz

Pracownik
Pracownik

Nic się nie zmieniło, proces wygląda tak samo????

Zainteresowany
Kandydat
 Pytanie
@Pracownik

Widełki rozumiem też się nie zmieniły od roku?

H788
Pracownik
 Pytanie

Ile się zarabia jako A1 w Audycie z jęz. Niemieckim? A ile z samym ang?

Abc
Były pracownik
@H788

W EY GDS nie ma działu audytu, popytaj na forum EY Polska.

@Sowa82
Kandydat
 Pytanie
@Abc

A ile można zarobić na stanowisku Statutory Reporting Accounting Specialist? Warszawa/Łódź

ten co nie ma doświadczenia
Kandydat
 Pytanie

HIT drodzy państwo. Miałem przyjemność prowadzić wspaniałą rozmowę z Panią Rekruterką Anną Kor. Która na samym wstępie jakże profesjonalnej rozmowy (którą ciężko profesjonalizmem nazwać) zadawała mi pytania, gdzie bezczelnie po 1 zdaniu przerwała i zadawała kolejne pytanie. 0 szacunku do rozmówcy. Jakby tego było mało nie potrafiła w spokoju wysłuchać opowiadającego, jedynie co sobą zaoferowała to odpowiadała pretensjonalnym tonem, czepiając się mnie o moją przeszłość zawodową jakbyśmy siedzieli w barze i zamiast wina wytrawnego podali jej słodkie. Co lepsze zadała mi pytanie - To po co PAN APLIKUJE na to stanowisko skoro nie ma PAN W TYM DOŚWIADCZENIA. Na prawdę? Chciałem przypomnieć, że to ona pierwsza napisała przez znany nam wszystkim portal - LINKEDIN i mówiąc, że mój profil przyciągnął jej uwagę i postanowiła się ze mną skontaktować i umówić na rozmowę. Dosłownie CYRK w biały dzień. Pani Anna nie umiała rozmawiać sensownie, negowała moją postawę śmiejąc się, że nie mam doświadczenia a aplikuje na dane stanowisko (przypominam 1 się ze mną skontaktowała). Nie taktowe było to, że nie potrafiła w spokoju posłuchać kandydata i w kółko zadawała te same pytania jakże podirytowanym tonem. Aby dostać posadę Senior Talent Acqusition Specialist trzeba najpierw przejść podstawówkę, i nauczyć się słuchać ze zrozumieniem (myślę, że jest to wykonalne dla każdego 8 latka) następnie proponuje zrealizować testy psychologiczne pod sprawdzeniem zaburzeń dwubiegunowe, ponieważ krótko tłumacząc, Pani Anna zaprasza na rozmowę, mówiąc, że mój profil ją zainteresował, po czym w rozmowie śmiejąc się mówi "po co aplikowałeś skoro nie masz doświadczenia". Było trzeba się zapoznać z moją CV Pani ANNO ;) i nie przeszliśmy na TY = brak kultury. Nie ujmując sobie pracowałem na 4 letnim stanowisku w IT jako senior ;) ale, żeby być tak chamsko, prostacko potraktowanym to jest wręcz nieadekwatne do tego jaką pozycje ma WASZA firma EY na tle globalnym. Uwaga na końcu rozmowy oznajmiłem dlaczego jest Pani taka agresywna to zaczęła prychać wymownie i śmiać się krzycząc "JAAA? ŻE NIBY JA CO PAN OPOWIADA??, JA ZADAJE PYTANIA" następnie powiedziała, że jestem śmieszny i powiedziała "dobra powiedz coś po angielsku" byłem lekko zdziwiony więc chciałem doprecyzować pytanie "ale co dokładnie chciałaby Pani usłyczeć?" na co odpowiedziała prychając " PFFF, PROSZĘ MI COKOLWIEK POWIEDZIEĆ, CHCE SPRAWDZIĆ PANA POZIOM ANGIELSKIEGO" i to jakim agresywnym tonem. Powiem Tak, ta osoba powinna być już dawno zwolniona, marzyłem o pracy w EY, dlatego, że większość moich znajomych, którzy tam pracują, a pracuje ich tam aż 6! doradzało mi tą firmę. Ale po rozmowie z Panią ANNĄ musiałem zrezygnować. Co prawda dostałem telefon ;) po 1.5 msc, że jest mną nadal zainteresowana bo "w końcu managerzy się obudzili" oznajmiłem, że już niestety moja kandydatura jest nie aktualna, ponieważ podjąłem pracę, na co Pani ANNA zapytała " A z ciekawości gdzie pan pracuje?". Myślałem, że przy okazji zapyta mnie o rozmiar obuwia o to ile mam dzieci i jaki rozmiar spodni noszę. Naprawdę EY otrząśnijcie się bo burzycie swoją reputacje osobą nie techniczną, która spala kandydatów na 1 rozmowie. Radziłbym zbadać Panią Annę pod kontem psychiatrycznym bo zachowanie tej osobny przechodzi ludzkie pojęcie. Ta osoba pracująca tylko 5 miesięcy znalazła się na złym miejscu i zraża do siebie nie jednego dobrego technicznego seniora i burzy swoją opryskliwością WAM REPUTACJE. Jeżeli zatrudniacie takie osoby, to ciekawe jak wygląda organizacja. SPALIŁEM się po tej rozmowie i moja CV nigdy nie dotknie tego miejsca. A co lepsze odradzam wszystkim nowym osobą - nie pchajcie się nie warto, zostaniecie zrównani z błotem dzięki panni ANNIE K. ;) dziękuję - nie pozdrawiam.

1
Pawel
Pracownik

zenada ze polscy pracoenicy sa tak glupi ze zgadzaja sie na to zeby nie miec stalego moejsca pracy biurka tylko biora udzial w wyscigu szczurow kto pierwszy ten lepszy zajmowanie miejsc

Łucja
Inne
@Pawel

A możesz to jakoś rozwinąć lub wyjaśnić? Bo nie wiem czemu ale wyobraziłam sobie, że dosłownie biegną i zaklepują ale to raczej nie o to chodziło?

Zostaw merytoryczną opinię o EY Global Services (Poland) Sp. zo.o - Wrocław

Możesz oznaczyć pracodawcę w treści opinii wpisując znak @ np: @Pracodawca

Administratorem danych jest GoWork.pl Serwis Pracy sp. z o.o. Dane osobowe przetwarzane są w celu umożliwienia ... Czytaj więcej


Drogi Użytkowniku,

Pamiętaj, przed dodaniem opinii o Pracodawcy, koniecznie zapoznaj się z poniższą informacją:

NIE dodawaj opinii, która:

ikona dobre praktyki
łamie prawo polskie
ikona dobre praktyki
jest niezgodna z regulaminem serwisu GoWork.pl
ikona dobre praktyki
jest wulgarnym komentarzem
ikona dobre praktyki
jest niemerytoryczna

Każda merytoryczna opinia jest ważna, każda z nich może być zarówno pozytywna jak i negatywna, dlatego zachęcamy do tego by dzielić się swoimi przemyśleniami, które dotyczą Pracodawcy. Nie pisz jednak pod wpływem negatywnych emocji.

Zadbaj o kulturę pozytywnego feedbacku, nie pisz tylko negatywnych informacji o Pracodawcy, zwróć uwagę na stosowne aspekty i realia w swojej opinii. Wszystkie oceny są wartościowe. Wspólnie zadbajmy o sens merytorycznych opinii.

Dodaj pomocną opinię, którą sam chciałbyś przeczytać o swoim potencjalnym Pracodawcy. Podziel się swoimi przemyśleniami, a poniższe przykłady możesz potraktować jako podpowiedzi o czym Użytownicy lubią czytać odwiedzając profile firm.

ikona dobre praktyki
przebieg on-boardingu nowego pracownika
ikona dobre praktyki
proponowane przez Pracodawcę wartości wynagrodzenia
ikona dobre praktyki
codzienna praca, również w relacji z przełożonymi
ikona dobre praktyki
panująca atmosfera w pracy
#TwójGłosMaZnaczenie

Często zadawane pytania

  • Jak się pracuje w EY Global Services (Poland) Sp. zo.o?

    Zobacz opinie na temat firmy EY Global Services (Poland) Sp. zo.o tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 103.

  • Jakie są opinie pracowników o pracy w EY Global Services (Poland) Sp. zo.o?

    Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 48, z czego 10 to opinie pozytywne, 30 to opinie negatywne, a 8 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!

  • Jak wygląda rekrutacja do firmy EY Global Services (Poland) Sp. zo.o?

    Kandydaci do pracy w EY Global Services (Poland) Sp. zo.o napisali 2 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.

EY Global Services (Poland) Sp. zo.o
2.2/5 Na podstawie 55 ocen.
  • Zobacz wywiad
  • śrubowa 1
    53-611 Wrocław
  • NIP: 8971768647 KRS: 0000372226
gemius

Na podstawie badań Mediapanel prowadzonych przez Gemius w okresie od 1 marca do 31 marca 2024: wskaźniki "Real Users" platforma internet.

Ranking Użytkownicy
(real users)
  1. GoWork.pl 3 634 470
  2. Pracuj.pl 3 137 130
  3. LinkedIn 3 035 232
  4. Olx.pl 2 564 298
EY Global Services (Poland) Sp. zo.o
Przejdź do nowych opinii