Opinie o Grupa PWN
No to nam się kończy PWN. Zarządzanie albo inaczej kompletny brak jakiegokolwiek zarządzania doprowadza ta firmę do upadku. Tak jak ktoś juz tu napisał zwalniają, mimo,ze zarząd na spotkaniu zpracownikamimowil,ze nie planuja zwolnień. Pracownicy starają się, ale brak konkretnych decyzji doprowadza do ruiny wielki PWN... Szkoda ...
Nie wiem czemu wszystkie narzekają jak wcale źle nie jest.Pensja dobra ,pracy niedużo ,a jak coś trzeba zrobic to się personelowi zleci czy na zewnontrz da.Super praca ,lepszej się nie znajdzie!Ja polecam
Niestety jest dokładnie tak, jak napisali Cisowianka, Ninka i Ktoścoś. Praktycznie nie został w całym WN PWN nikt ze składu załogi sprzed 3 lat. Ludzie się zwolnili sami (ci młodsi, którzy coś sobą reprezentowali) lub zostali zwolnieni (ci z doświadczeniem, dobrzy merytorycznie, pracowici, ale nie przyklaskujący "władzy"). Przyjmuje się kolejnych "managerów", którzy nic nie wiedzą ani o wydawaniu książek naukowych, ani o prawie autorskim. Żałosne.
O "swoich" dbają, resztę zwalniają. Co tu jeszcze pisać...grzybnia. Nie polecam!
Nie polecam tego pracodawcy. Niestabilna firma i paskudne układy.
Poziom nepotyzmu i kumoterstwa jest tak niewyobrażalny, że już tylko walk klanów brakuje i skandali obyczajowych, ale pewnie i do tego dojdzie. Nie polecam!
Ludzie po okresie próbnym sami rezygnują z przedłużania umowy. Coraz więcej osób składa wypowiedzenia. Paradoks polega na tym, że zwolnienie jest czymś, na co sie czeka. Serio, oni tam nie mają już żadnych złudzeń, że będzie lepiej, zwolnienie daje kopa, żeby szukać lepszej pracy. Wszyscy chcą zwiewać gdzie pieprz rośnie. A management głownie szuka jeleni do harowania na swoje pensje i premie. No i poziom frustracji rośnie, bo jakoś sukcesow brak, zespoły niestabilne, a stołki trzeba utrzymać.
Niestety zarząd zajmuje się głównie własnymi sprawami i tym jak samemu się jak najdłużej utrzymać, a rządzi praktycznie management średniego szczebla, którym stał się dość przypadkowo ( kumoterstwo, nepotyzm, awanse za jakieś czasem dziwne zasługi ;-) ), więc trudno wymagać, aby był i kompetentny i przewidujący, i także on sam o własnych głowach raczej myśli i tym jak samemu się jak najdłużej tam utrzymać, trudno więc wymagać żeby to się jakoś składnie i sensownie toczyło. Raczej taka praca wspólna: jak tu szybko nie upaść i co miesiąc pensję mieć na koncie. I wokół tego się to tylko kręci. Ale jak długo?
tak czytam te opinie i zgadzam się z kilkoma. Zarządzanie jest do bani, firma nie inwestuje w pracowników, układy itp. Natomiast praca przedstawiciela handlowego całkiem spoko. Jest podstawa (może nie kokosy, ale 2 z przodu), premie do zrealizowania, auto do użytku prywatnego. Praca zadaniowa, wiec nie trzeba pracowac po 12 godz, poza tym szkoły tyle nie są czynne :) Jak się chce pracować, a nie tylko narzekać do można całkiem przyzwoicie zarobić. Mam znajomych w farmacji, którzy wcale dużo lepiej nie zarabiaja,a pracy mają zdecydowanie więcej.
a ja chcialem odpowiedziec na ogloszenie, bo szukaja ludzi do ecommerce, ale po tym co tu czytam chyba zrezygnuje. Niby inna spolka ale ten sam wlasciciel to pewnie klimaty podobne. Szkoda troche.
Niestety mimo usilnych starań o budowanie dobrego wizerunku, informacje jakie idą w rynek od byłych i najwyraźniej też od obecnych pracowników powodują, że działania HR są chybione, a kasa na firmowy PR zwyczajnie zmarnowana. Chyba że to gra na darmową siłę roboczą w postaci praktykantów i stażystów, którzy nabiorą się na te brednie o fajnej, nowoczesnej firmie. Najlepiej mają tu Ci, którzy merdają ogonem kiedy trzeba i za dużo nie myślą, no i wszystko pod melodię łubu dubu jak ktoś tu już ładnie napisał. Ludzie, którzy myślą, że w wydawnictwie docenia się kompetencje, doświadczenie, pracowitość, sumienność mocno się rozczarują.
Firmowe kupki brzmią intrygująco, ale tak serio ciekawi mnie na jakie świadczenie poza pensja mogą liczyć etatowcy w pwn i czy stali współpracownicy (na własnej działaności) maja taki sam dostęp do tych bonusów? wie ktoś? Mam na myśli opiekę medyczną, trzynastki, bony na święta, karnety na siłownie czy basen itd
Jak będziesz lubiany przez dział HR, to naprawdę możesz liczyć na kubek. I wtedy nie ma znaczenia, czy jesteś etatowy, czy współpracujesz. Z całą resztą też tak zresztą jest - wszystko zależy od tego w której grupie się tam jest. Nomenklatura ma różne bonusy, a reszta raczej nic prócz pensji. Znaczy herbatę i kawę ma. I fajne, jak sami twierdzą, towarzystwo :-)
Firma to ludzie, więc piszecie o sobie... Ile można wspominać stare dzieje. Firma się zmienia, bo oczekiwania klientów się zmieniają. Dla mnie jest tu spoko. Kawa, herbata dostępna, fajny biurowiec, jabłka do przegryzania. Świetni młodzi ludzie, którzy przyszli z innych firm, więc wiedzą, że u nas jest fajnie.
Firma powinna sie zmieniać, bo rynek i oczekiwania konsumentów sie zmieniają. To bezdyskusyjne! Ale w PWN to pusty slogan. I przepraszam..., ale argument, że firma jest fajna, bo daje herbatę i jabłko może pochodzić tylko z ust praktykanta, który widzi wyłacznie to, co firma chce mu pokazać lub z ust mało inteligentnej sekretarki. Firma jest fajna, gdy jest w niej dobra atmosfera, uczciwe warunki zatrudnienia, dobra pensja, możliwość rozwoju, ciekawe wyzwania, brak układów, a nie wtedy, gdy ktoś z PR i HR głosi jakieś tam hasła, albo gdy pracownik dostaje napój:). Zacznijcie rozdawać długopisy albo firmowe kupki.Motywacja pracownikow na pewno mocno wzrośnie:)
Hahaha!!! :-) To ktoś od nich z PR/HR sam taki tekst wymyślił że jest fajnie bo jest herbata i fajny biurowiec??? To może niech tam porządki w tych działach zrobią, bo rzeczywiście mogą długo już nie pociągnąć, jeśli i inne działy równie kreatywne są :-) Bo coś takiego to mógłby jakiś "myśliciel" czworonożny napisać, że jest fajnie, bo ma wodę i paszę, a i fajne młode osobniki wokół, więc fajnie jest ogólnie, a jakby stał w nowym zabudowaniu, to miałby i nawet taki jakby fajny biurowiec wokół, ale...nie miał prawa tak napisać dział HR/PR czołowego rzekomo wydawnictwa! To ja już nie mam żadnych pytań na temat tej firmy, bo to mi wystarczy i to jest DRAMAT. Mają rację wszyscy ci co mówią że to równia pochyła jest.
Dokładnie na to właśnie wygląda, że się dynamiczny dział wziął do pracy w charakterystycznym dla siebie stylu, albo że to tekst przez nich zamówiony w tonacji "Łubu-dubu, łubu-dubu, niech żyje nam prezes naszego klubu..." i "To nieprawda, że dach przeciekał, zwłaszcza, że prawie nie padało...". Piękne! Już ktoś tak kiedyś gadał, jeden rzecznik prasowy w zeszłym ustroju. Starsi jeszcze pamiętają jak to się dla tego ustroju skończyło.
Odbyłam w Grupie PWN miesięczne, bezpłatne praktyki i wspomniam je wręcz wspaniale. W porównaniu z innymi firmami, praktyka nie polegam tam na parzeniu kawy czy kopiowaniu dokumentów - jest zupełnie odwrotnie. W ciągu miesiąca zdobyłam cenne doświadczenie praktyczne oraz teoretyczne, które z pewnością przyda się w mojej przyszłej pracy. Ponadto osoby, z którymi pracowałam są bardzo kompetentne, posiadają ogromną wiedzę i można się wiele nauczyć podczas współpracy. Przełożeni są elastyczni i wyrozumiali. Zlecają codzienne zadania, a następnie weryfikują wykonaną pracę i wskazują, co należy poprawić, dzięki czemu nabywa się kolejne umiejętności. Oferta praktyk Grupy PWN jest bardzo szeroka i każdy z pewnością znajdzie coś dla siebie. Działy współpracują ze sobą, co pozwala też nabyć kompetencje z zakresu pracy zespołowej, czy zasad funkcjonowania w firmie. Z pełnym przekonaniem polecam i zachęcam każdego studenta do wzięcia udziału w Programie Praktyk i Staży, a sama mam nadzieję, że moja przygoda z Grupą PWN się jeszcze nie skończyła.
ja wspominam prace w PWN bardzo miło. Fajna atmosfera, fajni ludzie. To, że czasem coś jest nie tak jak powinno to chyba w każdej firmie, nie ma idealnego pracodawcy. Tam nikt nie stał z batem nad głową, nie rozliczał z każdej sekundy. Ogólnie pozytywnie ale musza jeszcze popracować nad niektórymi kwestiami.
Ale może lepiej by było żeby się do pracy wzięli ci co tam za nią pensje biorą, a nie tylko biednych praktykantów wykorzystywać żeby za darmo im robotę odwalali?
PWN juz dawno przestał być firmą, której wartości były zgodne z tym, co niesie znana od lat marka. Dziś to miejsce, w którym macie zagwarantowane najgorsze korporacyjne praktyki, miejsce premiowania miernoty i cwaniactwa. Nabory na szeregowych pracownikow zdecydowanie odradzam, ale opcją do rozważenia przez tych, którzy dopiero zaczynaja swoją przygodę na rynku pracy mogą być np terminowe praktyki (szansa na podejrzenie od środka stylu pracy w korporacji, wyciągnięcie wniosków, zdobycie doświadczenia).
Korporacja? Może za 10 lat.... najpierw zapraszam do prawdziwej korporacji tam dopiero zaczyna się doceniać to co się miało.
Z tego co wiem, to nie ma bezpłatnych staży tylko praktyki i to na miesiąc, także żadna to sztuczka. W innych firmach zapierdzielasz za darmo przez pół roku i parzysz kawę, to ja dziękuje za taki "staż". Do pracy rąk nie brakuje bo rekrutacje cały czas trwają. Ja polecam!
Bez znajomości nie raczej, a gdyby nawet były tam jakieś "oficjalne" nabory to tego pracodawcy nie polecam... Nawet zdecydowanie nie polecam. Firma składa się z dwóch grup, nazwijmy je - pracowniczych: zarządu, wraz z chmarą różnych asystentek "od niczego", których głównym zadaniem jest dbanie o tego zarządu wizerunek i...całej reszty. Pierwsza grupa jest znienawidzona przez drugą ( co wcale w tej sytuacji nie dziwi ), z wzajemnością zresztą ( co już dziwić powinno... ). W pierwszej grupie warto być, bo to tam są konfitury: dobre pensje, premie, bonusy, profity, szkolenia itd., ale dostać się tam można tylko po znajomości, lub z tzw. "lewego naboru". Pierwsza grupa, czyli tzw. dwór ( zarząd z asystentkami, znajomymi i rodzinami ) jest nieliczna, druga, czyli tzw. plebs, liczniejsza. Pierwsza siedzi na wozie, druga go pcha, ale coraz trudniejsze się to staje. Trudno znaleźć chętnych do pracy, bo oprócz głośnych "60 lat tradycji" nic tam już raczej do zaoferowania nie mają, a ludzie są traktowani jak w czasach XIX wiecznego kapitalizmu, czy też w "Ziemi obiecanej", czyli bardzo "niefajnie", eufemistycznie to nazywając. Dlatego też do pracy chętnych brak, a "organizacja" stosuje różne sztuczki z naborami pod hasłem "bezpłatny staż"... Niewiele się na nich można raczej nauczyć, a zazwyczaj pracuje się za panie z pierwszej grupy. Zwykle robi coś czego im samym się robić nie chce, a co powinno być zrobione, lub też czego zrobić nie umieją, lub nie mają na to pomysłu, a pomysł stażysty z chęcią przedstawią wyżej jako swój własny... Tak to się tam kręci. Te staże też zdecydowanie odradzam, bo...są na nie lepsze zdecydowanie miejsca i to praktycznie wszędzie gdzie by się nie poszło... Takie są tam obecnie realia. Nie polecam nikomu kto ma choć trochę oleju w głowie. Zresztą już sam nabór musi być upokarzający dla chętnych, bo przeprowadzają go osoby, które się ( o co wcale zresztą nie trudno ) pod każdym względem przerasta i wiedzą o tym wszyscy, oprócz nich samych... Wiem że to smutne, ale niestety prawdziwe. A potem może być już tylko gorzej niestety, bo się od środka widzi, kto tym tworem rządzi i jak. Odradzam tego pracodawcę. To już nie dawny, elitarny PWN, dumne wydawnictwo z tradycjami, ale kiepska raczej firma i tak samo zarządzana przez nieliczną kamarylę mającą resztę pracowników w głębokim poważaniu i nimi pogardzającą. Tak tam jest teraz. Smutne.
Niestety bardzo prawdziwie jest to opisane i bardzo dużo w tym prawdy :-(, ale najgorsze w tym wszystkim jest chyba to, że o niekompetencji, a niekiedy nawet i chamstwie tych nowo mianowanych asystentek i kierowniczek krążą już na rynku anegdoty i może są i one zabawne, ale na pewno nie dla pracowników którzy im podlegają i muszą się z nimi na co dzień stykać... Psują one też opinię o firmie na rynku, a na tym to akurat jej władzom powinno chyba zależeć...
Niestety muszę sie podpisać pod opiniami stawiającymi tą firmę w niekorzystnym świetle. Wychodzą z siebie, żeby obraz na zewnątrz był inny. Mają sztaby wyszkolonych pracownikow którzy odpowiadają tylko za to, by w świat szła opinia, że to nowoczesna, fajna i stabilna firma, ale to pic na wodę. PWN dawno przestał tez być atrakcyjnym graczem na rynku wydawniczym. Miałem szanse z nimi współpracowac. Jak macie możliwość to zapytajcie kilka osób z tej branży i złudzenie, że to dobry pracodawca pryśnie. Powodzenia goworkowcy!
Zgadzam sie w 100% z tym, ze ten zarząd jest nie tylko niekompetentny, ale tez nieobecny. Twierdzą, ze widza także niekompetencje swoich pracowników, ale nic z tym nie robią. marazm trwa...a szkoda.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Grupa PWN?
Zobacz opinie na temat firmy Grupa PWN tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 69.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Grupa PWN?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 51, z czego 7 to opinie pozytywne, 25 to opinie negatywne, a 19 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!