Czy można liczyć w WYŻSZA SZKOŁA BANKOWA W GDAŃSKU na prywatną opiekę medyczną?
Za moich czasów była opieka z LuxMedu ale musiałaś sobie ją wykupić i z tego co pamiętam to nie były małe pieniądze koło 80 złotych na miesiąc. Przy tych naprawdę niskich zarobkach taki wydatek był odczuwalny zwłaszcza, że w WSB nie ma premii….
Jaka pensja na stanowisku kierownika kancelarii przy kanclerzu?
Co wchodzi w skład pełnego wynagrodzenia w firmie WYŻSZA SZKOŁA BANKOWA W GDAŃSKU na stanowisku Doradca Zawodowy? 10 maja pojawiły się ich ogłoszenia na Pracuj.pl.
Zdecydowanie odradzam WSB w Gdyni!!! W regulaminie jest napisane, że nieopłacenie czesnego będzie skutkowało skreśleniem z listy. Więc zapytałam się osoby tam pracującej, czy jak nie opłacę czesnego, to zostanę automatycznie skreślona z listy otrzymałam odpowiedź, że tak. I tu właśnie nastąpił mój największy błąd, że uwierzyłam osobie, która tam pracuje, zostałam okłamana co skutkowało tym, że nie uczęszczając w ogóle na zajęcia musiałam zapłacić za cały semestr. Pisałam odwołanie można domyślić się, z jakim skutkiem. Pytanie brzmi, czemu nie zostałam skreślona z listy po 2-3 miesiącach nieopłacenia czesnego? A tym bardziej, czemu NIE zostałam powiadomiona o tym fakcie? Wszystko, tylko żeby naciągnąć na kasę i ugrać jak najwięcej nic tylko pogratulować takiej postawy tak 'znakomitej uczelni'. Zostałam powiadomiona dopiero, że mam zapłacić za cały semestr pod koniec sierpnia. Po prostu śmiech na sali. Do tego zostałam (usunięte przez administratora) po raz kolejny, kiedy napisałam e-maila z prośbą o wysłanie wszystkich moich dokumentów, które złożyłam. Dostałam odpowiedź, że jest tam tylko moje świadectwo maturalne o umowie zawartej między mną a uczelnia ani słowa nie padło, znalazłam je jeszcze na innej stronie. Na zajęciach się nie pojawiłam i musiałem zrezygnować ze względów finansowych. Chciałam wrócić na uczelnię po roku/półtorej. Po tym, jak zostałam potraktowana przez ową 'uczelnie' moja noga tam na pewno już nigdy więcej nie postanie. Po opowiedzeniu tej historii osobom, który chciały tam studiować zrezygnowały. Oby takich osób było więcej, bo tej uczelni postawa oraz zachowanie pozostawia wiele do życzenia.
Hej, ja akurat w takiej sytuacji nie jestem ale widzę, że dni mijają a nie podano tutaj kontaktu. Mimo wszystko udaje Ci się coś wobec tego zrobić? Jak ostatecznie taki problem tutaj rozwiązać?
Każda osoba której zostały naliczone opłaty za studia podpisał z uczelnią wiążącą umowę i to ona stanowi podstawę do naliczenia tych opłat. Jeśli nie chce się rozpocząć studiów powinno się taką umowę rozwiązać. Samo niepojawienie się na zajęciach nie jest rozwiązaniem umowy. Jeśli dokumenty składałaś elektronicznie to również w takiej formie otrzymałaś umowę.
Miałem dokładnie taką samą sytuację. Jeżeli nie zapłacisz oni wnioskują o wpisanie do KRD. KRD z racji, że to terror w biały dzień i chore prawo na to pozwala tam Cię wpisuje. Możesz ich wtedy pozwać o skreślenie (WSB) i zwykle to robią lub poczekać 3 lata i to zobowiązanie się przedawnia. Natomiast nic Ci nie grozi. Oni nie pozywają o to zobowiązanie bo wiedzą, że by przegrali więc ich nieetyczni prawnicy doradzili im, żeby tak terroryzować młodych ludzi którzy ze strachu zapłacą. Do sądu nie pójdą. Przeczekać. Chyba, że planujesz kredyt to wtedy ich pozwać.
Nie prawda. Zgodnie z regulaminem dziekan / rektor od razu powinien skreślić Cię z listy i rozwiązać umowę. Celowo to robią i jest to po prostu proceder. O tym, że jest to celowe dowiedziałem się od ich byłego pracownika i podobno masa ludzi ma tak z nimi. Na każdej normalnej uczelni po 1 miesiącu niepłacenia dostajesz wezwanie do zapłaty a tydzień później decyzje o skreśleniu. W internecie można odnaleźć mnóstwo wołań o pomoc gdy stosują wpisy do KRD bo nieświadomi ludzie się tego panicznie boją
Czyli info teoretycznie z pierwszej ręki skoro od byłego pracownika? A tak z ciekawości czemu już się nie zatrudnia, warunki pracy nie podpasowały? Coś szczególnego mogło się stać?
Pracowałam w dziekanacie i fakt bywały niedopatrzenia typu zbyt późne skreślenie z listy. Nie zmiana to faktu, że jesteś dorosła i podpisałaś umowę, w której jest napisane co w przypadku rezygnacji. Nie ma czegoś takiego, że nie chodzę to nie płacę, bo jesteś zobowiązana UMOWĄ. Jak nie oglądasz netflixa to nie płacisz za niego? Pracownik to pracownik, może być nowy czy beznadziejny, zawsze się wypowiada umowy na piśmie, czy chociaż mailowo żeby był po tym ślad. Z tego co mi wiadomo nie powinnaś zapłacić za cały semestr i nie wiem, czemu odwołanie nie przyniosło rezultatu, może się coś zmieniło, nie pracuje już tam. A co do Twoich dokumentów to wybacz, ale są one uczelni, umowa jest w 2 egzemplarzach, jedna twoja druga ich. Nie są pobierane oryginały świadectw, a jak są to podlegają zwrotowi. Nie wiem co jeszcze chciałaś odzyskać, kwestionariusz osobowy? Twoje dane są w systemie można w każdej chwili je wydrukować. I tak btw to forum dla pracowników, a nie dla zagubionych studentów.
Wszystko ok gdyby do umowy stosowaly sie obie strony. Umowa odsyla do regulaminu w ktorym wyraznie jest napisane ze za nie placenie czesnego dziekan/rektor skresla z listy studentow. Jezeli Pani polroczne nie skreslenie nazywa "przeoczeniem" to nie tylko wykazuje sie Pani ignorancja ale twierdzi, ze ludzie tam pracujacy sa skrajnie niekompetentni. Natomiast prawda jest taka, ze WSB celowo przeciaga skreslenie aby naliczyc caly sememestr i sciagnac jak najwiecej pieniedzy. Odwolania i powolywanie sie na brak na listach obecnosci na nic sie zdaja. Cala ta uczelnie powinien zajac sie UOKIK niestety jak widac skarg jest za malo. A przyznanie temu tworowi statusu uniwersytetu wola o pomste do nieba. natomiast tu nie ma "zagubionych" studentow tylko okradzeni ludzie co stara sie Pani przykryc udajac ze jest Pani bylym pracownikiem tego tworu, piszac nieprawde na temat zapisow umowy co nie jest prawda. Co wiecej zaden prawnik nigdy nie odwazyl sie podpisac pod pismamy z mojej kancelarii. dostajemy tylko odpowiedzi od skrajnie niedouczonej pani dziekan co traci zenada
Oferta pracy na Referent do Wsb Warszawa (Wyższa Szkoła Bankowa) pojawiała się w Praca.pl, polecacie aplikować?
Nie, niestety to co piszą osoby powyżej jest prawdą. Nie spotkałam się z działem, który dobrze by pracował. Zarobki bardzo niskie, wieczne kłopoty, panuje tzw. " spychologia", częste zmiany planu w ostatnim momencie lub dopisywanie godzin w ostatnim miesiącu w semestrze. Kanclerz i Dziekani nie biorą sobie chyba tego do głowy. Student Nasz Pan. Pracuję jako nauczyciel, ale zastanawiam się nad zmianą. Przykro jest pracować w placówce, w której nie szanuje się pracownika. Jedynie kogo się szanuje do studentów, bo płacą za studia.
Firmy coraz częściej dostrzegają pozytywny wpływ dobrej atmosfery na efektywność pracowników. Czy podobnie jest w WYŻSZA SZKOŁA BANKOWA W GDAŃSKU?
„Miła atmosfera” w moim dziale tego nie było. Nie powiem z wielkim cynicznym uśmiechem zostałam przyjęta do pracy. A potem było już tylko gorzej. Jakieś głupkowate żarty, podśmiewywanie się. Nie było w zasadzie do kogo zwrócić się o pomoc bo zastępczego dyrektora byla obok i byla głucha na to. Praca w pandemii dała nam możliwość pracy zdalnej wiec „tylko” 2 tygodnie w miesiącu musiałam się tam meldować. Reszta zdalnie. Spróbuj poszukać roboty gdzieś indziej - tutaj naprawdę słabo płacą.
Jak wygląda zatrudnienie ? Jakie warunki ?
Czy w WYŻSZA SZKOŁA BANKOWA W GDAŃSKU są szkolenia zewnętrzne?
Nie. Zależy od kierunku, ale w większości się z czymś takim nie spotkałem, a znałem ludzi z informatykiem, logistyki i zarządzania. Na żadne certyfikaty, itp nie można liczyć.
No dobra, bo ty piszesz o tych rozwojowych bardziej, a co w takim wypadku z wdrożeniem ludzi do pracy? Też nic?
Zacząłem tam swego czasu roczną podyplomówkę i zrezygnowałem po miesiącu przez ogrom żenady jakiej się najadłem. Aż mi wstyd i szkoda nawet tego, co zapłaciłem za ten miesiąc farsy. Sale przeładowane i duszne, poziom deski klozetowej nauczania, chamstwo i pójście na kompletną łatwiznę wykładowców. To za to się płaci te niemałe czesne? Za te pieniądze powinni tam wszyscy latać jak w zegarku a cynicznie pokazuje się na każdym kroku kompletny brak szacunku do klienta. Topienie kasy. Szkoła chyba tylko dla kompletnych tłumoków-desperatów-naiwniaków z forsą i słomą w butach z małych miasteczek i wsi, którzy nigdzie indziej by się nie dostali z ledwo zdaną maturą, myślących że ten papier im cokolwiek w życiu da, podniesie ich status i lubiący być przy tym traktowani jak śmiecie, nakręcając ten cyrk. Obciach pisać o tej szkole w cv. Żaden ogarnięty rekruter nie weźmie takiego kandydata na poważnie, może ewentualnie w rekrutacji do fabryki azbestu
Czy ktoś mógłby się podzielić swoimi doświadczeniami z kierunkiem Projektowanie graficzne albo Media Cyfrowe? Jak z poziomem?
Szczerze powiem. Poziom na tym kierunku to (usunięte przez administratora) Zamiast uczyć swoich studentów na tym kierunku, to zapychają jakimi przedmiotami o religioznawstwa gdzie wykładowca jest fanatykiem okultyzmu. Szkoda pieniędzy i czasu. Lepiej pójść na porządne kursy, gdzie naprawdę nauczą czegoś. Ja będę rezygnować.
A to na którym roku rezygnujesz ? I czy płacisz za studia? Jeśli tak, ile wychodzi za semestr ? Pozdrawiam
To czemu tak właściwie skoro uznane to jest za normę a widać, że ludziom to wadzi to niczego z tym nie robią? Przecież to student jest klientem tutaj jakby nie patrzeć, trzeba jakieś specjalne pismo robić jeśli chodzi o chęć wprowadzenia takich zmian?
Witam, czy robił ktoś podyplomówkę 'projektowanie i aranżacja wnętrz' ? Czy warto iść i jaki jest poziom?
Jak pracuje się w dziekanacie? Często widzę ogłoszenia, nawet teraz jest na stronie szkoły. Ile płacą? Jakie są możliwości rozwoju?
poczytaj wpisy i znajdziesz odpowiedź :) ogólnie nie polecam pracy w WSB, rachunków i życia nie opłacisz.Biedronka i Lidl proponuję więcej brutto.
Krótka jest Twoja wypowiedź ;) Rozumiem, że też miałeś/-aś styczność z pracą w tym miejscu. A możesz napisać, jak wygląda taki jeden, przykładowy dzień pracy? Czy dużo jest obowiązków, czy to też zależy od dnia?
Cześć, byłam ostatnio na rozmowie i jestem zszokowana kadrą, ktora ja prowadziła...grzebanie w komórce na początku spotkania, niestosowne osobiste pytania (serio nikt wcześniej mi takich nie zadawał). Ogólny brak szacunku do rozmówcy, a to tylko rozmowa o pracę, strach pomyśleć co by było w pracy - nie polecam, nie marnujcie swojego czasu na takie rozmowy.
O jakim "braku rozwoju" piszesz? Jako pracownik możesz ubiegać się o dofinansowanie do szkoleń i studiów, nie tylko na WSB. Jeśli kierunek jest pokrewny z Twoim aktualnym stanowiskiem, to praktycznie nic nie płacisz. Są też rekrutacje wewnętrzne, firma się rozwija. Niektórym nie da się po prostu dogodzić.
Piszesz bardzo ogólnikowo. To tak jakby oceniać książkę po okładce. Napisz, jakie pytania wywołały w Tobie takie pokłady złości, że postanowiłaś to opisać na tym portalu....
Ile jest etapów w procesie rekrutacji w WYŻSZA SZKOŁA BANKOWA W GDAŃSKU? Jak długo trzeba czekać na ostateczną decyzję?
Jaka rekrutacja, wszystkich biorą jak leci. Zasada jest taka im więcej studentów tym większa kasa. Takie są kryteria.
Pani kanclerz odebrała nagrodę? Ha, którą przyznała firma którą zarządza wykładowca WSB. Śmiech czy (usunięte przez administratora)
Jak się pracuje z ludźmi z WYŻSZA SZKOŁA BANKOWA W GDAŃSKU?
Zanim rozważysz zatrudnienie się tam: Utrzymywanie poziomu dla władz uczelni nie ma znaczenia i nie jest w ogóle istotne. Mamy przechodzić te pseudokontrole z ministerstwa. Mamy zbierać tylko podkładki, że jak się jakiś student zbuntuje i będzie żądał zwrotu czesnego, mamy robić tak, aby nie było do tego podstaw prawnych. Czym to jest względem studentów - odpowiedz sobie sam - i nikt się z tym nie kryje, a studenci już wiedzą, czym to pachnie (przejrzyj sobie opinie na googlach. To niestety prawda). Uwagi od studentów są ignorowane przez kierowników. stawki dla wykładowców technicznych to około 70-80 zł / 45 minut. Grupy przeładowane. Organizacyjnie bałagan. Jeżeli chcesz być częścią tego i twarzować to - Twoja sprawa, miej tylko świadomość że to edukacyjna hochsztaplerka. Przygotowanie do pracy zdalnej to jakiś żart. Najpierw dostaliśmy zooma, z którym były same problemy. Na części kierunków, tylko po to by mieć podkładkę na ewentualne roszczenia finansowe (odhaczenie, że przecież zajęcia się odbyły), organizowano ćwiczenia na moodlach (nie żartuję), bez jakiegokolwiek kontaktu ze studentami audio/video. Chaotyczne szkolenia, spędzali nas do sal jak już były obostrzenia. Teraz są teamsy. zdalnie mieliśmy szkolenie prowadzone maksymalnie chaotycznie (nie wiem w ogóle co tu szkolić, ale nawet szkolenie schrzanili). Parcie jest na zaliczanie wszystkich żeby nie rezygnowali ze studiów. Składane prace do obrony to merytoryczny poziom dna. Odbywało się to wszystko w takim chaosie (przejście na tryb zdalny) tylko po to aby się w ogóle odbyło. Aby nie było podstawy prawnej do zwracania studentom pieniędzy za niezrealizowane zajęcia. Nikt się nawet nie zająknął na temat utrzymania poziomu na kierunkach. W edukacji ogólnie dzieje się źle, ale tutaj jest to nad wyraz epatowane. Historie, które słyszę od studentów, jak uczelnia z nimi postępuje są po prostu smutne. Konkludując, w mojej opinii: proceder generowania bezwartościowych licencjatów i magistrów celem maksymalizacji zysków. Niestety podobnie jest na wszystkich kierunkach, stąd biznes już patrzy na te dyplomy z przymrużeniem oka. W procesie rekrutacji, po stronie uczelni, brakuje kompetencji, by prawidłowo zweryfikować kandydatów, dlatego zatrudniani są wykładowcy niedoświadczeni, niedouczeni, trochę z łapanki. Jest to reklamowane jako "praktycy". Późniejsza kontrola jakości nie istnieje. Nie denerwuj studentów i będziesz mieć święty spokój. Tylko czy o to chodzi?
Bardzo Ci dziękuję za tę szczegółową opinię. Zastanowiło mnie jedno - na początku piszesz, że wykładowcy mają kontrole z ministerstwa, na koniec zaś, że kontrola jakości nie istnieje. Jak pogodzić te dwie informacje? Mam nadzieję, że wyjaśnisz, bo to ma znaczenie dla kandydatów na wykładowców w WSB.
Niestety jestem bardzo zawiedziona uczelnią. Wytrzymałam jeden semestr (zarządzanie magisterka), gdyż poziom kształcenia okazał się bardzo niski. Jeśli ktoś chce się naprawdę czegoś nauczyć, to nie polecam tej uczelni. Niektórzy prowadzący to była kompletna porażka, podczas zajęć zdalnych zadawałam sobie pytanie - czy ja naprawdę płacę za to tak duże pieniądze? Kontakt z dziekanatem fatalny - nikt nic nie wie, na odpowiedź czekałam ponad 2 tygodnie, bądź pytania zostawały zamykane. Jedynie kontakt z działem z finansów w porządku - jeśli chodzi o pieniądze i płatności to odpisują od razu. Osobom, którym zależy na dobrej edukacji i rzetelnym sprawdzaniu wiedzy nie polecam tej uczelni. Jeśli zależy na papierku, to jak najbardziej.
A widzisz, ja akurat skończyłam studia magisterskie na kierunku zarządzanie w WSB i jestem bardzo zadowolona. Studia to nie szkoła średnia, polegają w dużej mierze na samodzielnym zdobywaniu wiedzy przez studenta, niestety sporo osób o tym zapomina. Wykładowcy- tu się zgodzę bywają różni. Tak jak i wszystkie pracujące tam osoby.
Jak długo czekaliście na odzew z WYŻSZA SZKOŁA BANKOWA W GDAŃSKU? Oddzwaniają zawsze?
Widziałem ogłoszenie na stronie uczelni na stanowisko specjalisty ds. Kontaktów biznesowych. W jakim dziale jest ta praca? Rozumiem, że w biurze karier? Czy ktoś może więcej powiedzieć na ten temat. Jak tam się pracuje itd?
Szukają kogoś, kogo będzie można obwiniać za problemy w kontaktach z pracodawcami a właściwie ich braku.