Jak się pracuje w Tenneco Automotive Eastern Europe Gliwice? Zadaj pytanie

Zaczynając od początku, wiadomość jest skierowana do oddziału Tenneco w Swarzędzu, a w szczególności do "najbardziej uczciwej i honorowej osoby, dyrektora zakładu" W pierwszej kolejności chciałbym poruszyć samo przyjęcie się do pracy. Mnóstwo kłamstw już na samym starcie, a mianowicie stawka początkowa, nie ma odzwierciedlenia w rzeczywistości, po 3 miesiącach można pomarzyć by zobaczyć tą stawkę z pierwszych rozmów. Dyrektor zakładu, w pierwszej minucie rozmowy pyta o własne ciuchy. Ludzie po pare miesięcy chodzą w swoich ciuchach prywatnych. Nie mają zapewnionego odpowiedniego ubioru do wykonywanych prac. Kolejna kwestia to uprawnienia, pracownicy spawają bez uprawnień spawalniczych. Są zdejmowani z tego obowiązku w jednym momencie, gdy jest Audyt... Porażka. Wielmożny Szef czuje się jak na dzikim zachodzie. Zatrudnia ludzi duzo im obiecuje po czym zwalnia bo mu się kolokfialnie nie podobają. Z ludzi wyciska resztki sił, rotowanie się zmianami np: człowiek pracuje na zmianę popołudniowa, kończy o 22 prace, a następnego dnia ma na 6 do pracy... Wszelkie dodatki jakie były w tej firmie zostały ukrócone. Kamery w zakładzie zostały zamontowane do bezpieczeństwa, a nie do inwigilowania czasu pracy do ciągłych kontroli i czepiania się o 2 wyjścia do toalety w ciągu 8h. Brak kadr w zakładzie, brak bhp tam można powiedzieć, że jest brak wszystkiego. Z pewnością ten kowboj, kiedyś potknie się za te nieszanowanie ludzi. Pracownicy między sobą się dogadują na swój sposób. Ale oczywiście pikanteri musi dodać szef, knuc obgadywać, wyśmiewac się z pracowników, nadawać im żenujące przezwiska i poniżać. Dużo mógłbym jeszcze tutaj napisac, pytanie po co? W skrócie chciałbym dać ludzia do myślenia zanim podejmą się tam pracy. Oferta na portalach z ogłoszeniami pracy widnieje dość długi czas. Dlaczego byście zapytali? A dlatego, że kto dołączy do tego zespołu po otrzymaniu pierwszej wypłaty za ta "męczarnie" i za tą cudowna atmosferę, która buduje sam dyrektor odrazu odchodzi. Zostają tam tylko te osoby, którym na obiecywał bóg wie czego. Podwyżek, awansu, uprawnień sprawalniczych, ciuchów. Finalnie niczego nie ma. Nowi szkoła nowych, jedni się zwalniają badz sam ich zwalnia i tak od dłuższego czasu. Jeżeli ktokolwiek to przeczyta zastanówcie się nad pracą w tym zakładzie. Nie ma nic wyssanego z palca, pracowałem tam widziałem to wszystko od środka. Trzymam kciuki by coś się zmieniło i chłopaki mieli lepiej, bo duzo pozytywnych osób ram robi, a są wykorzystywani przez szefa.